Siema, robiłem wino z dr niestety nie wyszło tak jak zakładałem, za słodkie 11 blg i to tego okropny smak.Wino próbowałem rozpędzić od nowa drożdżami aktywnymi dodając po troszkę wina do drożdży ale alkohol powyżej 10% chyba zjadł drożdże.
Czy takie słodkie wino nadaje się do destylacji ? a może do beczki z nim, dodać wody cukru ryżu i niech przerobi swoje i dopiero do kega?
Pozdrawiam.
Wino z dzikiej rózy do destylacji
Regulamin forum
Pełna zawartość tego działu widoczna tylko dla moderatorów i administratorów.
Pełna zawartość tego działu widoczna tylko dla moderatorów i administratorów.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 21 cze 2009, 23:02
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Wino z dzikiej rózy do destylacji
Zdecydowanie to nie nadaje się do destylacji, bez dalszego zapuszczania drożdżakami.
Ja takie przedestylowałem bo dostałem wino od znajomego, aby "coś z tym zrobić", bo jak to określił "nic gorszego już z tego nie będzie"
Fakt, wino się nie nadawało do picia, destylat już pół roku leżakuje i dalej dziwnie pachnie i też nie bardzo zachęca do picia.
I co najważniejsze, z takiego słodkiego wina jest beznadziejna wydajność.
Ja takie przedestylowałem bo dostałem wino od znajomego, aby "coś z tym zrobić", bo jak to określił "nic gorszego już z tego nie będzie"
Fakt, wino się nie nadawało do picia, destylat już pół roku leżakuje i dalej dziwnie pachnie i też nie bardzo zachęca do picia.
I co najważniejsze, z takiego słodkiego wina jest beznadziejna wydajność.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Wino z dzikiej rózy do destylacji
pozdrawiam Bogdan
Możesz to przegonić! Płynu, który zostanie w kotle nie wylewaj, bo tam zostanie nie przefermentowany cukier. Dodaj drożdży pożywki, ewentualnie wody i cukru by osiągnęć odpowiedni blg.
Tak będzie lepiej, bo restart tamtego może nie wypalić, a stężenie dodanych drożdży wzrośnie.
Tak będzie lepiej, bo restart tamtego może nie wypalić, a stężenie dodanych drożdży wzrośnie.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Wino z dzikiej rózy do destylacji
Zgadzam się z kolegą bogdan . Destyluj, a pozostały po destylacji dunder fermentuj a potem znowu hajda na rury. Bo cukru szkoda panie!
Witam.bogdan pisze:Możesz to przegonić! Płynu, który zostanie w kotle nie wylewaj, bo tam zostanie nie przefermentowany cukier. Dodaj drożdży pożywki, ewentualnie wody i cukru by osiągnęć odpowiedni blg.
Tak będzie lepiej, bo restart tamtego może nie wypalić, a stężenie dodanych drożdży wzrośnie.
Zgadzam się z kolegą bogdan . Destyluj, a pozostały po destylacji dunder fermentuj a potem znowu hajda na rury. Bo cukru szkoda panie!
POZDRAWIAM kwachu !