Strona 1 z 1

Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 15:58
autor: szfagir
Jako, że sezon na owoce trwa szukam informacji na temat destylatów otrzymywanych z różnych owoców. Najwięcej informacji znalazłem o trunkach otrzymanych z jabłek, śliwek oraz gruszek. Za gruszką nie przepadam, ale za to jestem zainteresowany innymi owocami (porzeczki, wiśnie i aronie). Zastanawiam się czy mając krótka kolumnę wypełniona miedzią oraz chęcią operowania zaworkiem można przyjąć, że optymalny smak otrzymujemy w przedziale od 80% do 70% (84*C/89*C). A może warto pociągnąc troszeczkę dalej proces i starać się odebrac wszystko w okolicach 65% (90*C/91*C)?
Jak myślicie czy to dobre rozwiązanie na trunki owocowe? Czy mozemy przyjąć jakiś optymalny przedział temperaturowy dla wszystkich owoców czy może macie jakies sprawdzone temperaturki dla poszczególnych owoców??
Jakiś czas temu miałem wino z ciemnych winogron. Wino mi nie smakowało więć poszło na rurki. Nie otrzymałem tego co chcę bo przy zabawie zaworkiem ustawiłem za duzy refluks i za mało smaczków dostało się destylatu - wyszła ot dobra woda ognista z owoców. Stąd ten temat.
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale zakładam, ze przy owocówkach też można ustawić jakieś ramy temperaturowe/procentowe jak chociażby przy whisky z postu Juliusza:
Juliusz pisze:Łatwy zacier z kukurydzy.

Po wylaniu pierwszych 100-150ml (śmiecie/rozpuszczalnik), oddziel to co powyżej 80% a zbierz wszystko od 80% do 70% jako dobry, wstępny materiał na whiskey.
Z postępującym doświadczeniem będziesz w stanie odbierać większe porcje opierając się na smaku i węchu. Z biegiem czasu nauczysz się odróżniać różne frakcje ‘cięcia’ destylacji bez używania alkoholomierza.
Nie mam lekkości "pióra", więc wybaczcie za chaos słowny.
Z góry dziękuje za Wasze doświadczenie przy odbiorach owocówek.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 16:15
autor: Emiel Regis
Moja rada, podobnie postępuję przy zbożówkach-
Po odebraniu przedgonu zaworek otwarty na max aż do uzyskania 60-70% na odbiorze (tu już sam musisz sprawdzić jak Ci bardziej odpowiada, a i poszczególne owoce różnią się pod tym względem.
Moment krótkiej stabilizacji i odbioru rektyfikatu pokaże Ci termometr w kotle i smak- w okol. 94-97*C zaczynają już unosić się niedogony, wtedy już najwyższy czas na przejście z destylacji na pełną rektyfikację.
Inna metoda to odebranie wszystkiego na żywioł (stripping) do momentu odessania całości alk. z kotła i następna destylacja już wg. wskazań powyżej.

Co do postu Juliusza to nie kierowałbym się nim bezkrytycznie- różne aparaty dają różne %
Dla niektórych osiągnięcie 80%może być nawet niemożliwe.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 16:19
autor: lesgo58
szfagir pisze:... Zastanawiam się czy mając krótka kolumnę wypełniona miedzią oraz chęcią operowania zaworkiem można przyjąć, że optymalny smak otrzymujemy w przedziale od 80% do 70% (84*C/89*C). A może warto pociągnąc troszeczkę dalej proces i starać się odebrac wszystko w okolicach 65% (90*C/91*C)?
...
Nie ma prostej recepty, zwłaszcza jak korzystasz z pomocy głowicy. Masz możliwość regulacji i sterowania procesem tak aby otrzymać w dużym przedziale czasowym destylat o takiej samej mocy. Ewentualnie wzorem destylatorów prostych z biegiem procesu regulować zaworkiem tak aby moc destylatu ulegała zmniejszeniu.
Problemem jest dodatek w jakimś tak procencie przedgonów i pogonów. Są one potrzebne w procesie układania się bukietu trunku, którego chcemy uzyskać. Nie jest to proste i jak na razie w fazie eksperymentów i doświadczeń każdego z nas.
Zazwyczaj najcenniejszy przedział procentowy jest pomiędzy 75%-65% w granicznych sytuacjach dochodzi do 55% i różni się w zależności od rodzaju trunku. Czy uda Ci się wstrzelić to dowiesz się dopiero po kilku latach odpowiedniego leżakowania i starzenia.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 16:22
autor: Emiel Regis
lesgo58 pisze:[biegiem procesu regulować zaworkiem tak aby moc destylatu ulegała zmniejszeniu.
Zwiększeniu

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 16:25
autor: lesgo58
Zmniejszeniu...
Odnosiłem się do próby kopiowania destylacji prostym aparatem. Oczywiście zwracając uwagę na możliwość podnoszenia się pogonów. Ale o tym mówi mi temp. w kegu.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 16:31
autor: Emiel Regis
Widać patrzymy na to samo z innej strony.
Jak pisałem powyżej, po odebraniu przedgonów (z refluksem lub bez, jak kto woli) zaworek otwarty na maksa, co pozwala odbierać smaki i zapachy z nastawu.
Przeciąganie tej sytuacji do pojawienia się 'lekkich pogonów', ale przed tym, nim zaczną unosić się niechciane frakcje- wtedy stopniowe przymykanie zaworka aż do przejścia w pełną rektyfikację.

Z Twoich słów wynika że stopniowo otwierasz zaworek (nie rozumiem dlaczego).

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 17:07
autor: szfagir
Dziękuję, za szybką reakcję. Złotego środka może nie znajdę, ale mam teraz podstawę do testów organoleptycznych.

Teraz mam przepuszczone jabłuszka od początku (poza ślepotką), aż po mętne - mój pierwszy stripping. Drugie gotowanie chcę zrobić z krótką stabilizacją, odbiorze przedgonu a następnie zaworek otworzony na maxa do założonej przeze mnie temperatury na głowicy (planuje odbiór w okolicach 89*C), a następnie próba utrzymania założonej temperatury przez regulację zaworkiem, aż do momentu pojawienia się temperatury 95*C w kegu. Po 95*C w kegu stabilizacja i odbiór najwyższego możliwego procencika. Czy ten uzyskany spirytus mogę spokojnie mieszać z wcześniejszym owocowym destylatem w celu bo wzmocnienia, czy lepiej odłożyć go na przerób materiałów pogonowych?

Od pewnego czasu odlewam pogony do osobnych butelek, gdy uzbiera się odpowiednia ilość to planuje z tego uzyskać czysty spirytus. (taki mały offtopic).

Może jeszcze Ktoś podzieli się swoimi doświadczeniami owocowymi.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 17:35
autor: lesgo58
Po drugim gotowaniu pogony w postaci spirytusu, o którym piszesz wyżej zostawiam do osobnej rektyfikacji dla uzyskania czystego spirytusu.
Mozna oczywiście też wzmocnić tym spirytusowym pogonem następny nastaw z tego samego owocu. Wyborów jest dużo. Śiwat destylatów stoi przed Tobą otworem.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 18:32
autor: szfagir
lesgo58 pisze:Leci w tym momencie destylat o mocy ok. 70*C.
lesgo chyba literóweczka Ci się wkradła:)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 18:42
autor: lesgo58
@szwagir poprawione. To dlatego, że dzisiaj jeszcze nic nie piłem.
A więc na zdrowie wszystkim zeszłorocznym Cassisem.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 18:53
autor: szfagir
Na zdrowie:)
Lecę zatem po herbatkę:)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 19:44
autor: Emiel Regis
lesgo58 pisze: A więc na zdrowie wszystkim zeszłorocznym Cassisem.
szfagir pisze:Na zdrowie:)
Lecę zatem po herbatkę:)
Nie chlać mi tutaj, od tego macie ''Wirtualny toast'' :twisted:
Nie pijemy w miejscach publicznych :P

@lesgo58
Trochę Cię jeszcze pomęczę, ale to tylko w trosce o jasny przekaz informacji :)
lesgo58 pisze:W drugim gotowaniu po stabilizacji i odebraniu przedgonów przechodzę na odbiór serca. Odkręcam wszystko ma maksa i czekam az na głowicy pojawi się temp. ok. 89-90*C. Pierwsza część (ok. 250ml) traktuję jako póżny pogon ( z mozliwością dodania do serca) W momencie gdy uzyskam zamierzoną temp. zaczynam odbierać właściwe serce.
Tutaj już kompletnie nie rozumiem tej części Twojej wypowiedzi. Wynika z niej że część pogonu odbierasz między sercem a ...sercem, a z dalszej części wypowiedzi wynika że po tych czynnościach znów odbierasz ...pogon :bezradny:
Pogon http://sjp.pl/pogon
lesgo58 pisze: Ty mi odpisałeś tak...
Z Twoich słów wynika że stopniowo otwierasz zaworek (nie rozumiem dlaczego).
Napisałem jednak trochę inaczej ... a to jest duża różnica. :)
...Ewentualnie wzorem destylatorów prostych z biegiem procesu regulować zaworkiem tak aby moc destylatu ulegała zmniejszeniu...
Jeśli będziesz regulował ''stopniowo zaworkiem aby moc destylatu ulegała zmniejszeniu'' to przecież będziesz go stopniowo otwierał, czyż nie???

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 20:26
autor: lesgo58
O przedgonach jeszcze raz:
Po stabilizacji kolumny - odbieram kropelkowo przedgony. Na mojej kolumience jestem w stanie w ten sposób odebrać przedgon o mocy ok. 90-92%. Gdy stwierdzę, że już mam ich wystarczającą ilość to w tym momencie otwieram zawór na maksa. To co w zacznie lecieć nie traktuję tego jeszcze jako serce ale jako póżny przedgon. Zazwyczaj mam tego ok. 250-300ml. W zależności od tego co destyluję ta część nadaje się albo do dolania w póżniejszym okresie do serca, albo po prostu przeznaczam do rektyfikacji. Dopiero jak na głowicy osiągnę zamierzoną temp. to to co zaczyna kapać w tym momencie traktuję już jako czyste serce itd.

@Emiel jak teraz nie zrozumiesz to będę musiał Ci postawić, bo bez kielicha tego nie rozkminimy. :D

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 21:19
autor: Emiel Regis
No to ja też od końca :D
lesgo58 pisze:@Emiel jak teraz nie zrozumiesz to będę musiał Ci postawić, bo bez kielicha tego nie rozkminimy. :D
Jak mam Ci teraz napisać że wiem o co Ci chodzi? :mrgreen:
lesgo58 pisze:O przedgonach jeszcze raz:
Po stabilizacji kolumny [......]już jako czyste serce itd.
No i wreszcie krótko, jasno i konkretnie!
lesgo58 pisze:Z tą regulacją zaworka to nie jest tak jak myślisz. Wystarczy w pewnym momencie nie dotykać go a temp. na głowicy sama zacznie rosnąc. Oczywiście nie dopuszczam do przekroczenia 50% dopóki nie dotrwam do założonej temp. w zbiorniku. A więc od nowa muszę przykręcać. I tak w koło Macieju. Czyli w żadnym momencie nie odkręcam go, a co najwyżej dokręcam.
To jest dokładnie tak jak myślę, w dodatku chodzi nam o to samo, tylko przedstawiłeś to w nie do końca jasny (przynajmniej dla mnie :) )sposób.
lesgo58 pisze:@ Emiel takich dwóch jak my to nawet Holywood nie jest w stanie wymyślić. :D
Eeetam, już tacy byli :D http://www.youtube.com/watch?v=hK60Y3_-88E

Ps. Zgodnie z Twoją sugestią na pv i moimi odczuciami trzeba tę paplaninę, spowodowaną małym lapsusem językowym posprzątać. Wezmę się za to w wolnej chwili, temat jest ciekawy i szkoda go w ten sposób rozwalać.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 22:23
autor: gr000by
Mój sposób na owocówkę na systemie CM jest w stylu PS z mocnym deflegmatorem.

Wlewam wino owocowe i odpalam grzanie. Gdy zaczną lecieć pierwsze krople zwiększam przepływ wody przez zimne palce, odbieram ciecz o zapachu rozpuszczalnika (szybciej niż w cukrówce i oszczędnie, staram się nie stracić aromatu owoców). Gdy zapach zacznie przypominać zawierającą nieco przedgonów owocówkę, zmniejszam przepływ wody przez zimne palce, żeby zmniejszyć refluks i voltaż urobku i podstawiam pojemnik na właściwą część gonu. W tym momencie zazwyczaj mam około 80-83*C w głowicy. Zbieram wszystko co leci do 93-95*C na szczycie, czasem do 97*C, ale to tylko w przypadku gdy z chłodnicy nie śmierdzi głębokim pogonem, lecz pachnie owocami. Na początku leci destylat o mocy ~85% i powoli schodzi do ~40% przy 95*C. Ostatnie ogony zbieram i destyluję zbiorowo z przedgonami i tak uzyskaną surówkę po rozcieńczeniu i redestylacji można dodać do wsadu z mocno pachnącymi owocami w celu podniesienia wydajności.

Cały czas sprawdzam destylat na smak i zapach (tego chyba nic nie zastąpi). Łapię nieco końcowych przedgonów do serca, bo ich dodatek jest wskazany do starzenia na dębie co też praktykuję w większości przypadków, a gdy robimy czysty destylat z ewentualnym dodatkiem cukru też dobrze komponuje się po odleżeniu przynajmniej pół roku. Unikam raczej wydestylowania głębszych pogonów, bo mimo że na początku leci słaby, smakowy destylat, to zaraz po nim zaczyna lecieć śmierdzący pogon, którego smrodu ciężko się pozbyć przez leżakowanie.

Najważniejszym czynnikiem jest jakość owoców i dobór drożdży - Turbo Fruit, bayanusy lub winiarskie, zależnie od możliwości czasowych. Zasada jest prosta, im spokojniejsza fermentacja, tym lepszy jakościowo destylat. Nie pomaga tutaj nawet kolumna, bo drożdże winiarskie nie wydmuchują w powietrze aromatów owocowych jak Turbo Fruit i więcej pozostaje ich w nastawie.
Najłatwiej pracuje mi się na jabłkach, gruszkach i malinach, bo wyraźnie czuć kiedy kończą się przedgony i zaczyna serce oraz dość długo leci nieszkodliwy, pachnący owocami początek pogonów. Winogrona, owoce leśne, porzeczki, śliwki też są niczego sobie, chociaż trzeba uważać i pilnować zmian pojemników, bo pogony mają dość smrodliwe.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 22:35
autor: Pretender
Lesgo
Emiel
Bardzo ciekawa dyskusja. Ale nie zapominajcie proszę o użytkownikach prostych maszynek i prawie prostych ;) (ala Radius). Dużo jest nas ...
Otrzymałem już potężną lekcję od Lesgo, ale jescze czuję niedosyt, a z próbami muszę jeszcze poczekać. Jeżeli Was to nie znudzi przenieście to również na PS.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 22:46
autor: gr000by
Jeżeli chodzi o PS to też mogę pomóc :D. Na PS tworzę owocówki w małych ilościach (np. owoce leśne, maliny), aczkolwiek jest to uproszczona metoda opisana powyżej.

Na PS sprawa z owocówkami jest prosta - brak mocnego refluksu (mamy co najwyżej deflegmator - w moim przypadku szklany). Wlewam wino, odpalam grzanie. Odlewam ciecz o zapachu rozpuszczalnika, zbieram ją do przerobu na kolumnie. Gdy przedgonów prawie nie czuć, zaczynam odbierać serce - u mnie zaczyna się od około 80% na starcie przy spokojnym grzaniu garnka na kuchence gazowej i spada dość szybko do 60-70%, z których dość powoli schodzi do około 45%. W tym momencie zaczynam częściej badać smak i zapach tego co wylatuje z chłodnicy, żeby w porę podstawić pojemnik na pogon (przerób na kolumnie). W momencie kiedy destylat kapiący z chłodnicy zaczyna tracić swój owocowy zapach i zaczyna śmierdzieć pogonem, odbieram już pogon. Zazwyczaj odbieram do 30% (na smak i zapach).

Uwagi co do drożdży, smaku i zapachu jak w moim poście wyżej. Nie podaję temperatur, bo na PS pracuję wyłącznie na voltaż, smak i zapach destylatu.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 23:05
autor: Pretender
Na prostym PS tak właśnie działałem. Teraz jednak dodałem na szczycie 20cm refluks wew. Regulując refluksem mogę utrzymać stałą moc grubo powyżej 80V i to do samego końca. Pierwsze pędzenie na zmodyfikowanym instrumencie tak właśnie zrobiłem i to było źle. Za mocne i z pogonami.
Ale Lesgo nakierował mnie, jak powinno się postępować. Różnica jest w braku zaworka u mnie, więc całość opisu z kolumny trzeba trochę zmienić.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 lip 2013, 23:13
autor: gr000by
Ja mam szeregowo połączone chłodnicę i zimne palce w kolumnie (wkrótce to się może zmieni w końcu i będę miał lepszą kontrolę nad procesem). Jako, że chłodnica jest bardzo wydajna, mogę regulować w sporym (praktycznie dowolnym) zakresie przepływem wody przez nią i zimne palce, cały czas uzyskując zimny destylat. Pod smakówki (owoce, zboża) ustawiam minimalny przepływ wody, tak aby był minimalny refluks - woda z chłodnicy płynie już ciepła, a z zimnych palców wypływa gorąca. Kolumna wtedy pracuje jak PS z potężnym deflegmatorem. Spadek mocy destylatu jest wskazany, żeby wydobyć owocowe aromaty z kotła i deflegmatora/kolumny.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 lip 2013, 00:24
autor: Emiel Regis
Pretender pisze:Lesgo
Emiel
Bardzo ciekawa dyskusja.
Kurde... :shock: Jak tu teraz sprzątać temat? :(
Pretender pisze: Ale nie zapominajcie proszę o użytkownikach prostych maszynek i prawie prostych ;) (ala Radius).
A któż by śmiał zapomnieć :D
Tyle że odpisywaliśmy na pytanie autora tematu, który prowadzi proces na kolumnie.

Co do PS to już pisałem na forum kilka razy, że kluczową rolę gra tutaj moc grzania.
Mając dobry deflegmator można w ten sposób regulować mini refluks i czystość destylatu.
Właściwie gr000by już opisał mniej więcej o co chodzi, dodałbym tylko że przedgon odbierałem na minimalnym grzaniu, tak żeby ledwie kapało po kropelce.
Pogon u mnie z reguły zaczynał się przy 55-50% ale na to nie ma reguły i zależeć to będzie m.in. od rodzaju wsadu, ale też mocy grzania. Przy spokojnym grzaniu ciężkie frakcje pojawiają się na odbiorze trochę później.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 lip 2013, 00:39
autor: Pretender
Jeszcze tego nie próbowałem więc nie wiem czy mój PS a dokładniej refluks jest w stanie skroplić/zatrzymać wszystkie pary. Spróbuję krótko stabilizować i dopiero odebrać przedgon. Początek i koniec serca wg wskazań termometru w kegu. Na szczycie kolumny utrzymuję w miarę stałą temperaturę regulując refluksem.
Na razie teoria, praktyka niedługo.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 lip 2013, 10:38
autor: szfagir
Nie sądziłem, że ten temat aż tak się rozwinie - cieszę się, że dyskusja trwa:)
Odnośnie stabilizacji. Czy mam czekać na pełną stabilizację kolumny aż mi termometr pokaże magiczne 78,3*C czy jak zobaczę, że na głowicy mam już tą najniższą możliwą temperaturę to mogę zacząć odbierać przedgony? Zakładamy że sondy termometru są w kolumnie i głowicy.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 lip 2013, 13:46
autor: lesgo58
Na krótkiej kolumnie wypełnionej sprężynkami miedzianymi będzie trudno osiągnąć temp. wrzenia etanolu. Wystarczy że będziesz stabilizować do najniższej możliwej temp. ewentualnie przez 30 minut i wystarczy. Po czym odbierasz przedgon. Ale to dotyczy drugiego gotowania. Przy pierwszym odpędzie odbierasz wszystko jak leci bez podziału na frakcje.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 16 lip 2013, 06:10
autor: szfagir
Tak własnie zaczynam postępować - pierwsze gonienie szybkie z odlaniem tylko pierwszej 100 a potem wszystko razem. Drugie z dzieleniem na frakcje - z mocą oscylującą w granicach od 1,0kW do 1,2kW. Nie wiem tylko jednej rzeczy - możliwe, ze nie doczytałem - czy powinienem przy owocówce/zbożówce zalać kolumnienkę i następnie pracować pod progiem zalania, czy robić tak jak dotychczas czyli na małym grzaniu a zalanie i praca pod progiem tyczy się tylko cukrówek??

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 16 lip 2013, 09:22
autor: lesgo58
szfagir pisze:... nie doczytałem - czy powinienem przy owocówce/zbożówce zalać kolumienkę i następnie pracować pod progiem zalania, czy robić tak jak dotychczas czyli na małym grzaniu a zalanie i praca pod progiem tyczy się tylko cukrówek??...
Praca na kolumnie rektyfikacyjnej, wymaga jej dokładnego przygotowania - zalanie i dokładna stabilizacja. Chcesz to możesz pracować pod progiem zalania. Bądż na połowie mocy. Tu jest pełna dowolność. Każdy musi sam wypraktykować. Dzięki temu otrzymasz spirytus - nie ma znaczenia czy gotujesz w ten sposób nastaw cukrowy czy owocowy/zbożowy.
Jeśli chodzi o pracę na kolumience sposobem Pot-Stillowym - to nie wymaga ona skrupulatnej stabilizacji. Czasami wystarcza 15min. I tylko stabilizujemy gdy chcemy dokładnie odciąć przedgon ( powtarzam taką procedurę stosujemy tylko przy drugim gotowaniu).
Możesz też destylować bez stabilizacji i pracować od razu jak na prawdziwym prostym aparacie. Ale ten sposób wymaga dużego wyczucia i praktyki w odcinaniu frakcji.
Ty mając głowicę - masz ułatwione zadanie. Czy trunki otrzymane tymi dwoma sposobami są porównywalne i podobne jakościowo - czy też jeden jest lepszy od drugiego - to już rzecz gustu.
P.S. W obydwu przypadkach obowiązuje mała moc grzania. A jaka to każdy musi wypraktykować sam. Ja np. grzeję mocą ok. 600-800W.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 24 paź 2014, 23:07
autor: Duch Wina
W końcu muszę odważyć się na zrobienie klasycznej owocówki na krótkiej kolumience. Nastawiłem wodnik z białych i ciemnych winogron. Zobaczymy które lepsze:)
Zeszłoroczne wytłokowe wodniki przerobiłem na długiej kolumnie Psotnicy (Aabratek 130cm) z pełnym wypełnieniem sprężynek, stosując minimalny refluks przy pierwszym gonieniu. Odłożyłem porcję tego strippingowego serca na smakówkę. Aromat jest wyraźny, po nadębieniu praktycznie po miesiącu nadawał się do picia. Resztę przerobiłem w drugim gonieniu na czysty spirytus z zachowaniem zasad rektyfikacji. Wyszedł niezwykle czysty, prawie bezwonny spirytus z lekką nutą owocową.
Ale do rzeczy. Tak jak wspomniałem, w tym roku 20cm kolumny z miedzią, minimalny refluks i robię rakiję grozdową (znowu byłem w Bułgarii i znowu zachwyciłem się "grozdową 63-ką").
Mam pytanie do grzejących grzałkami. Jakiej mocy używacie do KEGa 30 litrowego przy nastawie 14-15%? No i jeszcze porządkując informacje o temperaturze w głowicy. Widzę, że w tej materii są duże rozbieżności. Ile mam trzymać - 89-90st, czy mniej? Czy mam temperaturę korygować refluksem czy mocą grzania. Nie do końca łapię jak to ma hulać. Zwiększając odbiór zwiększę temperaturę, a czy potem mogę korygować temperaturę regulatorem napięcia? Co do optymalnej mocy produktu (serce - pogon) to rozumiem, że jest to rzecz indywidualna i zależy od rodzaju nastawu.
O błędach dowiem się dopiero po długim okresie leżakowania i już ich nie naprawię :(

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 05:00
autor: lesgo58
Pędź na otwartym zaworze, aż do momentu gdy na głowicy otrzymasz te 90*C.Później reguluj zaworkiem aby utrzymać tą temp. Utrzymywanie temp. na głowicy w drugiej części destylacji pozwala oczyścić destylat z naleciałości pogonowych. I pozwala też zwiększyć trochę ilość serca. Ja np. ciąłem zazwyczaj serce przy 95-96*C. Ale przy kontroli refluksu możesz próbować ciągnąć serce jeszcze dłużej. Tu już musisz sam decydować na węch i ewentualnie smak. No i odlewając w osobne buteleczki zabezpieczysz się przed niechcącym popsuciem całego serca.
To jest jeden ze sposobów.
Możesz też destylować na otwartym zaworze do końca i kierować się smakiem i zapachem. I ciągłym pomiarem mocy tego co wylatuje. Ale to wymaga naprawdę dużego doświadczenia. Można sobie pomóc gromadząc destylat w mniejszych ilościach w osobnych ponumerowanych buteleczkach celem późniejszej weryfikacji.
Obydwa sposoby są równie dobre i maja swoich zwolenników. Ty musisz więc sam wybrać.
Proponuję Ci też gotowanie na raz przy wstępnym długim gotowaniu celem dokładnego przegotowania wsadu. Później dokładny kropelkowy odbiór przedgonów, a dalej jak pisałem we wstępie.
Co do mocy grzania to grzej z jak najmniejszą możliwą mocą. Celem zabezpieczenia się przed przypaleniem (mikroprzypaleniem).Zacznij np. mocą 1000-1200W i później koryguj w trakcie destylacji w zależności od tego jak szybko chcesz żeby Ci leciało. Użyj najlepiej dwóch grzałek. A moc podziel na obydwie grzałki. W ten sposób zabezpieczysz się przed przypadkowym przypaleniem.
Kolumnę wypełnij nie więcej jak 10-15cm.
To są sposoby, które sam wypraktykowałem i mogę polecić z czystym sumieniem.
Cała trudność to odpowiednie odcięcie przed jak i pogonów. Ale to przyjdzie z czasem i doświadczeniem.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 07:59
autor: Szlumf
lesgo58 pisze: Użyj najlepiej dwóch grzałek. A moc podziel na obydwie grzałki. W ten sposób zabezpieczysz się przed przypadkowym przypaleniem.
Genialne. Czemu sam na to nie wpadłem? Może przestanie mnie prześladować lekki zapaszek szarlotki czy powideł pomimo czystych grzałek.
Mam regulator fazowy i nie mam watomierza. Czy jeżeli podepnę pod niego równolegle 2 grzałki 2000W to przy 10% będę miał w kotle 400W? Oczywiście teoretycznie bo nie znam rzeczywistej mocy grzałek.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 09:11
autor: szfagir
Z pytaniami o grzałki i moc to chyba najlepiej posłowie Ci kol. drgranatt :).
Mając już kilka/kilkanaście koncertów owocowych mam już metodę i stosuję ją praktycznie do każdej samkówki - wyjątkiem jest klasyczna księżycówka, którą gonię raz. Wracając do samkówek to przeważnie pracuję na surówce, więc nie mam obawy o przypalenie. Początek lecę na pełnej mocy, gdy opary ruszą to obniżam moc do ok 2kW i robię krótką stabilizację (15min) i odbieram kropelkowo przedgon, który idzie potem do uzupełnienia płynu do spryskiwaczy. Następnie otwieram zaworem i przepłukuję elementy odbioru - w ten sposób odbieram 300/500ml cieczy którą potem dodaje do pogonów i kiedyś gonię kolejny raz z przeznaczeniem na spirytus. Po tych 300/500ml odbieram smakowe serce. Lecę tak do 96*C, a od momentu posiadania bufora nawet do 97*C. Powyżej 97*C mam jeszcze opcje odebrania troszku spirytusu - odbiorę tak z 200/300ml - a powyżej 98,5*C pompuje resztki % i na pełnej mocy odbieram pogoń. Cały odbiór serca prowadzę na mocy 1,8/2kW.
Purystą nie jestem, ale mnie i moim bliskim smakuje:)

Wysłane z mojego Nexus 5

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 12:19
autor: Szlumf
szfagir pisze: .....Następnie otwieram zaworem i przepłukuję elementy odbioru - w ten sposób odbieram 300/500ml cieczy którą potem dodaje do pogonów i kiedyś gonię kolejny raz z przeznaczeniem na spirytus. Po tych 300/500ml odbieram smakowe serce. Lecę tak do 96*C, a od momentu posiadania bufora nawet do 97*C. Powyżej 97*C mam jeszcze opcje odebrania troszku spirytusu - odbiorę tak z 200/300ml - a powyżej 98,5*C pompuje resztki % i na pełnej mocy odbieram pogoń. Cały odbiór serca prowadzę na mocy 1,8/2kW.....
Czy cały czas pracujesz na pełnym odbiorze? Jak masz skonfigurowany sprzęt - jaka rura i wypełnienie? Czym regulujesz odbiór? Jak oceniasz zastosowanie bufora do owocówek?
Aronia gdzieś delikatnie napomknął o buforze przy owocówkach i z wypowiedzi wynikało, że eksperyment był niezbyt udany.
Przepraszam Kolegów za nieco namolne pytania ale szukam swojego sposobu na owocówki a nawet drobiazgi mogą być ważne.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 14:31
autor: aronia
Moje próby z buforem przy owocówkach były bez refluksu/minimalnym(tyle co się skropliło na nieocieplonej kolumnie owiniętej kilkoma zwojami wężyka z wodą). Ponieważ na jakiś czas porzuciłem temat owoców, a bufor został na "stałe" dokręcony do kolumny to porzuciłem temat. Myślę, że przy kolumnie posiadającej refluks bufor może coś pomóc, ale ja to porzuciłem. Przy ostatnich destylacjach wróciłem do starej głowicy CM do owocówek i przy tym pozostanę, bo możliwość sterowania refluksem jak dla mnie jest niezbędna.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 14:32
autor: szfagir
Średnica rura to 60,3mm. Do owocówek idzie bufor, na to rura o dł. 50cm bez wypełnienia, a następnie katalizator o dł. 20cm i na końcu głowica puszkowa (wszystko masę by Akas). Odbioru w zasadzie nie reguluje - po przedgonach odkręcam na pełen przepływ i tak już ciurka. Graniczną temp. na głowicy dla mnie to 92*C. Jeśli ta temperatura pojawi się na szczycie to zakręcam zaworek i stabilizuję sobie do takiej temperatury jaka mnie zadowoli - przeważnie w okolice 80*C a potem odkręcam i odbieram serce dalej. Taką operację wykonuję przeważnie raz na proces.
Bufor przy smakówkach wg mnie jest super bo pod koniec procesu wyciągnę jeszcze troszeczkę spirytusu z którego zrobię jakiś trunek o czym wspominałem wcześniej.

Co operator i degustator to opinia:)

Wysłane z mojego Nexus 5

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 15:03
autor: Szlumf
szfagir pisze:Średnica rura to 60,3mm...... Odbioru w zasadzie nie reguluje - po przedgonach odkręcam na pełen przepływ i tak już ciurka.
To chyba nie "ciurka" ale nieźle leci przy podanym wcześniej zakresie mocy (1800-2000W).
Jeszcze Cię pomęczę :D .
Jaką masz pojemność bufora? Czy w trakcie odbioru serca bufor już wrze czy dopiero w trakcie pogonów? Czy zawartość bufora wylewana po destylacji śmierdzi czy pachnie owocami?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 15:14
autor: lesgo58
Szlumf pisze:
lesgo58 pisze: Użyj najlepiej dwóch grzałek. A moc podziel na obydwie grzałki. W ten sposób zabezpieczysz się przed przypadkowym przypaleniem.
Genialne. Czemu sam na to nie wpadłem? Może przestanie mnie prześladować lekki zapaszek szarlotki czy powideł pomimo czystych grzałek....
Fakt proste i skuteczne dla kogoś kto nie ma wyjścia i musi grzać grzałkami w środku wsadu.
Ale to nie mój pomysł. Zaczerpnąłem go z tematu, który kiedyś się rozwinął w dyskusję na temat grzałek i ich odpowiednim zastosowaniu w kotle z owocowym bądź zbożowym wsadem. Było to jakieś 2 lata temu.
Podrzuciłbym link, ale jakoś nie mogę na niego wpaść. I nie jestem pewien czy ten temat był na Białym czy Czarnym forum.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 25 paź 2014, 17:28
autor: szfagir
Bufor mam lekko ponad litr. Do kolega 30L wystarczająca pojemność. Z tym wrzeniem nie chce Cie w błąd wprowadzić, ale nudno w nim nie jest, bo przy dodatkowej stabilizacji przy 92*C na głowicy bufor zapełnia się na nowo. Ostatnio chyba nawet dostabilizowałem sobie kolumnę przy niecałych 91*C bo już ubywało cieczy. Odnośnie zapachu to nigdy nie zwracalem uwagii - po prostu wylewami. Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania to pisz:)

Wysłane z mojego Nexus 5

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 26 paź 2014, 22:19
autor: Duch Wina
szfagir pisze:Cały odbiór serca prowadzę na mocy 1,8/2kW.

Wysłane z mojego Nexus 5
KEG 30l i grzejesz z taką mocą? 1800-2000W :shock:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 26 paź 2014, 22:32
autor: aronia
Pojemność nie ma znaczenia jeżeli chodzi o moc z którą się pracuje, ale zdecydowanie na zastosowaną moc ma wpływ średnica kolumny. Jeżeli chodzi o pojemność i jej związek z mocą to bardziej chodzi o czas rozgrzewania.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 27 paź 2014, 09:31
autor: szfagir
Zanim nabyłem bufor to smakówki leciałem mocą 1,2/1,5kW. Po zakupie bufora stwierdziłem, że dużo syfków zostaje w nim w trakcie koncertowania więc podniosłem :)

Wysłane z mojego Nexus 5

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 12 lis 2014, 10:00
autor: Duch Wina
lesgo58 pisze:.... I ciągłym pomiarem mocy tego co wylatuje. Ale to wymaga naprawdę dużego doświadczenia....
Zrobiłem zgodnie z zaleceniami. Goniłem na 1020W z rozłożeniem na dwie grzałki. Wsadu było 30l o mocy 14%. Pierwsze 5 litrów leciało bez refluksu, temperatura na głowicy nie przekroczyła 90st. Ogólna moc tego początkowego urobku to 55%. Przegonię to jeszcze raz z przeznaczeniem na idealną smakówkę. Resztę dusiłem dość długo z lekkim refluksem - na głowicy na koniec miałem koło 98st, w kotle 100,3st, a na papudze ciągle 20%. W końcu przerwałem choć produkt jeszcze nie klepał mocno pogonami. Jak policzyłem procenty to wyszedł mi brak ponad pół litra spirytusu. Teraz zastanawiam się czy nie powinienem dusić dłużej. I tu pytanie - do jakiego procentu dusić? Czy moc grzania przekłada się na moc urobku? Ten słabszy produkt o mocy od 40 d0 20% planuję puścić na długą kolumnę z wypełnieniem.

Mam jeszcze jedno pytanie. Jak będę gonił drugi raz tę idealną smakówkę rozcieńczoną wodą do 20% to planuję po odebraniu serca dolać do kotła pogony z pierwszego gonienia (i inne uzbierane), przezbroić kolumnę na rektyfikacyjną i dokończyć całość rektyfikując spirytusik. W sumie zaoszczędzę sporo czasu i energii na rozgrzanie wsadu. Praktykujecie coś takiego?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 18 lis 2014, 19:08
autor: olo 69
Rozcieńcz do 30%. Jeśli rozcieńczysz do 20%, będziesz miał problem z rozdzieleniem frakcji.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 9 gru 2014, 17:14
autor: barti
Witam
Posiadam kolumnę aabratek 150cm wypełnioną zmywakami oraz 20cm miedzi.
Owocówkę robiłem dopiero pierwszy raz i mam wątpliwości co do pierwszego gonienia tzn. czy po zagotowaniu ( okolice 78) stabilizuję kolumnę i dopiero odbieram rozpuszczalnik a potem wszystko na maxa czy jak tylko temperatura skoczy w okolicach 78 to odrazu zaczynam odbiór ?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 9 gru 2014, 20:40
autor: Pretender
Ja nie stabilizuję, po zagotowaniu grzeję mocą od 450W. Oczywiście na krótkiej kolumnie. Gonię tylko raz. Przy destylacji prostej reguluj mocą grzania. Ja demontuję zaworek i podłączam papugę. Po jednym razie produkt mi odpowiada. Ale Ty musisz znaleźć swój złoty środek na owocówki (jak w temacie). Oczywiście możesz na początku stabilizować, odebrać przedgon, a późnie zaworek na full i regulujesz mocą. Pod koniec możesz wspomóc się refluksem, aby przedłużyć serducho.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 9 gru 2014, 21:08
autor: Szlumf
Moim zdaniem sposób zależy od tego czy masz regulator mocy czy nie.

Jeżeli nie masz to ja bym krótko stabilizował (10-15min) i stosunkowo wolno odbierał przedgon (10-15ml/min) a potem pełny odbiór do osobnych naczyń (100-200ml)i jak temperatura na głowicy wzrośnie do 88-92C (zależy od nastawu, określasz na smak i zapach) zbijał ją zmniejszając odbiór. Naczynia do których odbierałem zostawiłbym otwarte do następnego dnia i dopiero wtedy wybór serca.

Jeżeli masz regulator mocy, to ja przy owocówkach robionych na kolumnie z pełnym wypełnieniem w momencie gdy rusza temperatura na dolnym termometrze zmniejszam moc do 800-1000W i otwieram całkowicie odbiór. Gdy pojawią się pierwsze skropliny oceniam tempo kapania i reguluję mocą tak by kapało 10-15ml/min. Gdy znikną nieprzyjemne zapachy zwiększam moc tak by nie było powrotu na wypełnienie (tryb pot-stil). Mam na odbiorze silikonową rurkę i gdy widzę w niej bąbelki powietrza to wiem, że nie mam refluksu. Zwiększając moc utrzymuję temperaturę tak by nie przekraczała odpowiedniej dla nastawu (88-92C). Cały czas przy pełnym otwarciu odbioru. Gdy regulacja mocą (w rozsądnych granicach, ja podnoszę do 2000W) już nie zbija temperatury przymykam odbiór i reguluję temperaturę refluksem. Odbiór do osobnych naczyń oczywiście i ocena następnego dnia. Gdy się wprawisz sam ocenisz kiedy serce odbierać do większego naczynia. Kiedy przestać odbierać serce musisz określić organoleptycznie.

Dodam, że wypróbowałem różne konfiguracje destylacji owocówek z użyciem kolumny. Tylko z miedzią, z paroma zmywakami, krótkie i długie wypełnienie i.t.d.. Dla mnie najlepsze rezultaty uzyskiwałem przy pełnym wypełnieniu na długiej rurze 120-170cm. Nie mam wielkiego doświadczenia i przy tej konfiguracji miałem najmniej kłopotów z dzieleniem frakcji. Fakt, że trochę trwa destylacja w tym układzie i stosunkowo duże są odpady do destylacji na spirytus ale wyrób prawie natychmiast nadaje się do spożycia a z upływem czasu tylko się polepsza.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 9 gru 2014, 21:42
autor: gary1966
Szlumf pisze: Dodam, że wypróbowałem różne konfiguracje destylacji owocówek z użyciem kolumny.
Serwus, a OLM-a kolega też przetestował, jakie wrażenia?
Jeżeli nie to polecam :ok: .

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 9 gru 2014, 22:17
autor: Szlumf
gary1966 pisze: a OLM-a kolega też przetestował, jakie wrażenia?
Jeżeli nie to polecam :ok: .
Przyznam, że nie przyszło mi to do głowy. Może w przyszłym roku sprawdzę, ale chyba raczej nie. Ostatnie kilkanaście owocówek pogoniłem na kolumnie półkowej i chyba to jest to co "tygrysy lubią najbardziej".
Ale nic nie stoi na przeszkodzie byś trochę dokładniej opisał swoje procesy. Koledzy może skorzystają a i ja chętnie poczytam bo koncepcja obiecująca. Może się skuszę na próbę.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 12:29
autor: Duch Wina
gr000by pisze:... Spadek mocy destylatu jest wskazany, żeby wydobyć owocowe aromaty z kotła i deflegmatora/kolumny.
Właśnie jadę drugi raz rakiję z wytłoków winogron. Rozcieńczyłem surówkę do 30% no i wali mi już od dłuższego czasu 90%. Trochę mnie to martwi.
Robię na krótkim Aabratku, bez refluksu z katalizatorem miedzianych sprężynek. Grzeję 1020W.
Zacząłem odbiór przy temperaturach 85,7 Keg, 84,2 głowica, moc 90%. I tak od prawie 1,5h. Teraz mam KEG 86,4 / Głowica 85,5/ moc 87%.
Jak mam zmniejszyć moc urobku? Chcę przerwać wcześnie żeby nie bawić się z pogonami (reszta jeszcze gorąca, po przezbrojeniu kolumny i dolaniu wczesnych pogonów z pierwszej jazdy, pójdzie na spirytus). No i mam dylemat - leci za mocne, a ponoć jak za mocne to za mało aromatyczne.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 12:55
autor: Zarkan
Poprzez szybszy odbiór możesz regulować moc destylatu. Przy szybkim odbiorze zauważysz skok temperatury.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 14:11
autor: Duch Wina
Zawór jest otwarty na maxa. Jadę bez refluxu.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 14:48
autor: Szlumf
Albo masz źle pokazujące termometry albo coś z pomiarem % jest źle. Jaka jest temperatura mierzonego destylatu?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 14:53
autor: lesgo58
Wszystko jest OK.
Spojrzyj na rybkę. Dopóki w kegu będziesz miał tak wysokie stężenie to nie spodziewaj się, że będzie kapać np... 70%.
Przecież zacząłeś z wysokiego stężenia. No i moc grzania też jest mała. Jedno z drugim daje efekt, który obserwujesz.
Jak zwiększysz moc grzania to i moc tego co będzie kapać tez się trochę zmniejszy. I odwrotnie.
Teraz musisz cierpliwie czekać . Im dalej z destylacja tym moc sukcesywnie będzie się zmniejszać.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 20:01
autor: Szlumf
lesgo58 pisze:Wszystko jest OK.
Spojrzyj na rybkę. ....
No i zgłupiałem.
Patrzę na rybkę i widzę, że dla 84,2*C na głowicy powinno kapać około 80% a dla 85,5*C na głowicy około 75-77% a nie 90% i 87%. Czy źle interpretuję rybkę?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 21:25
autor: lesgo58
Dobrze interpretujesz.
A ja użyłem zbytniego skrótu myślowego.
Pisząc post chciałem tylko wskazać,że przy pracy na tak dużym stężeniu w kegu może spodziewać się wysokiego procentu w destylacie.
Przy dobrze działających/wskazujących termometrach przykład rybki powinien się sprawdzić.
Mnie jednak też się wydaje, że termometr w głowicy zawyża. Być może też w kegu. Albo alkoholomierz przekłamuje. Albo jedno i drugie.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 21:45
autor: Duch Wina
lesgo58 pisze:....Jak zwiększysz moc grzania to i moc tego co będzie kapać tez się trochę zmniejszy. I odwrotnie.
No tak, już wcześniej coś takiego było napisane. Pomyślałem, że to nielogiczne i nie zgłębiałem tematu :D .
Generalnie już prawie skończyłem koncercik. Nienerwowo na LM, bez refluksu, goniąc do 90st na głowicy odebrałem 8,2 l o mocy ogólnej 73,5%. :|
Aromat jest silny, smak wyraźnie słodkawo-owocowy. Część zostawię na likierowanie wina, część trzeba będzie rozcieńczyć do akceptowalnej mocy (40%) no i do loszku na jakiś rok :D .
Rozcieńczanie zrobić od razu i tak leżakować? Czy lepiej niech dojrzewa w tym stężeniu?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 23:44
autor: Duch Wina
lesgo58 pisze:....
Mnie jednak też się wydaje, że termometr w głowicy zawyża. Być może też w kegu. Albo alkoholomierz przekłamuje. Albo jedno i drugie.
Jeśli już to ten w KEGu może nie podawać właściwej temperatury. Czujka nie jest zanurzona w cieczy tylko w oparach.
Przy okazji zapytam jeszcze o typowe straty odzyskanego spirytusu jakie notujecie. Właśnie skończyłem zabawę z pozostałościami po smakówkach. Dokładanie wyliczyłem ile spirytusu powinno być w nastawie przy tych obu dzisiejszych koncertach (11,1 l). Pieczołowicie zsumowałem moc we wszystkich naczyniach przed i po. Wycisnąłem w sumie 10,1 l. Czy taka 10%-towa strata jest akceptowalna?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 13 gru 2014, 23:56
autor: aronia
Tylko od Ciebie zależy jak bardzo skrupulatnie będziesz odzyskiwał alkohol ze wsadu - jeżeli uważasz, że już więcej nie chcesz wyciągać/nie opłaca Ci się to tzn, że taka strata jest dla Ciebie akceptowalna.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 07:33
autor: lesgo58
Duch Wina pisze: Przy okazji zapytam jeszcze o typowe straty odzyskanego spirytusu jakie notujecie. Właśnie skończyłem zabawę z pozostałościami po smakówkach.
Tak jak wspomniał aronia wszystko zależy od Twojej akceptacji.
Pytanie czy stratami nazywasz to czego już nie wydobywasz i przeznaczasz do wyrzucenia, czy to czego nie zaliczasz do serca?
A ty masz odpowiedni sprzęt aby móc odzyskać cały alkohol.
Podpowiem Ci jak ja to robię (destylując na kolumnie):
- montowałem odcinek 50cm rury całkowicie wypełnionej KO do kega. Dzięki temu odcinałem przedgony. I tę część wylewam. Jest to jedyna "strata",
- po zamianie rur na właściwą - przystosowaną i przeznaczoną do odbioru serca - odbierałem serce.
- gdy skończyło się serce zamieniałem ponownie rurę na tę całkowicie wypełniona i odbierałem resztę alkoholu (rektyfikując), który wykorzystywałem na dwa sposoby. Pierwszy to dolewka do następnego nastawu, a drugi to gromadziłem w osobnym naczyniu i poddawałem rektyfikacji po skończonym cyklu pędzenia owocówek.

W ten sposób odzyskiwałem cały alkohol.

Teraz gdy pracuję na alembiku postępuję w identyczny sposób. Z tym, że rura z kolumny do odbioru serca została zamieniona na czaszę deflegmatora Alembika.

Staram się odzyskiwać cały alkohol, gdyż jest on dla mnie zbyt cenny jako materiał na spirytus. Ewentualnie jako dolewka do następnego podobnego nastawu celem jego wzmocnienia i uzyskania większej ilości serca. Nie jest to bez znaczenia gdyż nastawy robiłem tylko i wyłącznie bez udziału dodatkowego cukru.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 17:03
autor: radius
Szlumf pisze:Patrzę na rybkę i widzę, że dla 84,2*C na głowicy powinno kapać około 80% a dla 85,5*C na głowicy około 75-77% a nie 90% i 87%. Czy źle interpretuję rybkę?
Dobrze interpretujesz, ale chyba zapomniałeś o jednym;
Robię na krótkim Aabratku, bez refluksu z katalizatorem miedzianych sprężynek.
Te miedziane sprężynki, generują półki teoretyczne. Spojrzyj jeszcze raz na "rybkę" i sam zobaczysz, że dla 30-procentowego wsadu i przy dwóch półkach teoretycznych w katalizatorze (20-25 cm sprężynek), wypływający destylat będzie miał właśnie ok. 90% :ok:
Pracując z jakimkolwiek wypełnieniem, trzeba taką sytuację uwzględniać przy odczycie z "rybki" :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 18:03
autor: Szlumf
radius pisze: Te miedziane sprężynki, generują półki teoretyczne. Spojrzyj jeszcze raz na "rybkę" i sam zobaczysz, że dla 30-procentowego wsadu i przy dwóch półkach teoretycznych w katalizatorze (20-25 cm sprężynek), wypływający destylat będzie miał właśnie ok. 90% :ok:
Pracując z jakimkolwiek wypełnieniem, trzeba taką sytuację uwzględniać przy odczycie z "rybki" :)
Patrzę i patrzę i nijak nie mogę dojść jaki związek ma ilość półek z "rybką". Może masz inną "rybkę"?

No i znowu zgłupiałem. Dotychczas uważałem, że jak pary alkoholu mają np. 79*C to, zgodnie z moją "rybką", skrapla się alkohol o mocy 90% niezależnie od % wsadu i ilości półek.
Mógłbyś dokładniej napisać jak doszedłeś do tych 90% na podstawie "rybki", % wsadu i ilości półek.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 19:01
autor: radius
@szlumf, jak tylko uporam się z komputerem (buntuje się skurkowaniec ;), zamieszczę "rybkę" z opisem :ok:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 19:02
autor: aronia
Rybkę i półki łączy ze sobą np. metoda Ponchona-Savarita. Przykładowy rysunek:
Wyznaczanie półek teoretycznych metodą Ponchona-Savarita.pdf

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 19:36
autor: Szlumf
@ Aronia.
A masz taki dla alkoholu bo ten chyba jest dla czegoś innego?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 19:48
autor: aronia
To jest tylko przykładowy końcowy schemat do całej metody, a oprócz tego jest jeszcze trochę obliczeń i w zależności od zadanych danych początkowych różnie się to przedstawia. Akurat dla układu etanol-woda nie posiadam jeszcze gotowego(bo jeszcze takiego nie robiłem), ale jeżeli podasz dane dla których mam dokonać obliczeń to w wolnej chwili postaram się przygotować. Jest tylko 1 problem - moje obliczenia są dla kolumn rektyfikacyjnych o działaniu ciągłym(zadany % surowca, destylatu i wywaru), ale myślę, że to tylko kwestia lekkiej modyfikacji arkusza.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 21:51
autor: Szlumf
@ Aronia.
Czy jesteś w stanie obliczyć wysokość półki teoretycznej dla wypełnienia, np. zmywaków, znając % wsadu, wysokość wypełnienia i % urobku? Ułatwi to określenie wysokości montażu dolnego termometru posiadaczom takiego wypełninia.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 14 gru 2014, 22:12
autor: aronia
Nigdy czegoś takiego nie robiłem/nie znam metody jaką wykorzystywał np. radius w swoich testach - ale zawsze musi być ten pierwszy raz :D Tylko dane które posiadam dla interesującego nas układu przy stężeniu powyżej 80% nie pozwalają na zrobienie takiego schematu jak wstawiłem wcześniej i musiałbym albo poszukać innych albo kombinować w inny sposób.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 15 gru 2014, 07:26
autor: gr000by
Kiedyś naciąłem się na pdf z opisem badania wysokości rzeczywistej półki teoretycznej dla danego wypełnienia, ale teraz nie mogę go znaleźć. Po 12stej odkurzę dysk zewnętrzny i na nim poszukam, bo był tam opis całej metody.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 15 gru 2014, 08:32
autor: Szlumf
@ Radius.

Chyba załapałem o co chodzi z tymi półkami i rybką.
Przy 30% wsadu z kotła wychodzą pary o stężeniu 73% i temperaturze 86*C. Skraplają się na 1-wszej półce teoretycznej i ponownie odparowywują dając pary o stężeniu 85% i temperaturze 80*C. Skraplają na drugiej półce i odparowywują dając pary 89% o temperaturze 79*C odbierane na skraplaczu.
Myślę, że dobrze rozumuję.

Czyli niezależnie od półek Duch Wina ma jednak zły pomiar temperatur lub %.

Dzięki Radius za ciekawy trop i Aronia za podpowiedź.

P.S.
Czy gdzieś można znaleźć rozkład mocy spirytusu dla większej liczby półek. Na przykład dla 50 czy 100?
Lub dokładną rybkę a szczególnie jej dolny ogon.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 15 gru 2014, 08:44
autor: radius
@Szlumf, bardzo dobrze zrozumiałeś :ok: Niestety, mam awarię programu na kompie i nie mogę edytować i zapisywać obrazów a tym samym wklejać do postów, ale co do dokładniejszej rybki to zerknij tutaj - http://homedistiller.org/forum/viewtopic.php?t=10158
I tutaj - http://pl.scribd.com/doc/82636254/Disti ... #force_seo

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 15 gru 2014, 10:15
autor: ramzol
@lesgo wrzucił trochę dokładniejszą http://alkohole-domowe.com/forum/destyl ... 40#p110086
Dodam tylko, że wiele mi to wyjaśniło :ok:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 17 gru 2014, 09:39
autor: Duch Wina
radius pisze:....Te miedziane sprężynki, generują półki teoretyczne. Spojrzyj jeszcze raz na "rybkę" i sam zobaczysz, że dla 30-procentowego wsadu i przy dwóch półkach teoretycznych w katalizatorze (20-25 cm sprężynek), wypływający destylat będzie miał właśnie ok. 90% :ok:
Pracując z jakimkolwiek wypełnieniem, trzeba taką sytuację uwzględniać przy odczycie z "rybki" :)
Była już dyskusja na temat miedzianych sprężynek PLIPKA. Podawane wartości były różne od 7-20cm na półkę.
Zakładając skrajną wartość 7cm to pracowałem nawet na 3 półkach (20cm wypełnienia).
Oczywiście nie upieram się co do dokładności moich pomiarów - sam widzę, że rozbieżności pomiędzy moimi czterema termometrami sięgają 0,4 st. - dodatkowo na różnych temperaturach są różne (nie ma stałej poprawki) w związku z tym ciężko to skalibrować :(

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 22 gru 2014, 19:05
autor: marer
Witam po dłuższym czasie .
Mam problem z destylacją wina a dokładniej to wypadłem z tematu :)
Miałem 80 litrów winka z winogron , przedestylowałem je pierwszy raz na krótkiej kolumnie i mam 15 litrów jakiegoś tam destylatu.
Zawsze odlewałem pierwsze 200 ml śmierdzącego i potem brałem co leciało , na końcu podciągałem refluxem aby wydobyć alkohol .
Jutro chce wszystko puścić jeszcze raz i proszę o wskazówki jak to zrobić najlepiej aby uzyskać aromat i piękny smak.
Nadmieniam że chce później dodać prażonego dębu aby nadać kolor i poprawić smak.
Może mi ktoś powiedzieć jak najlepiej poprowadzić destylację żeby było miodzio :)
Sprzęt mam jak widać w mojej galerii :
http://alkohole-domowe.com/forum/galeri ... -t207.html
Pozdrawiam i proszę o poradę bo jutro chcę jechać z koksem a wypadłem z wprawy.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 23 gru 2014, 07:30
autor: szfagir
Masz cały temat o tym. Każdy robi inaczej i odnajduje jakiś swój sposób. Na początkowych stronach masz moje rozważania na temat smakówek a także opisy jak koncertuję.
Na Twoim instrumencie można zagrać przyjemny smakowy koncercik. Osobiście bym odebrał pierwsze 50ml dla grilla, następnie krótką stabilizacja (15min) z kropelkowym odbiorem przedgonu, potem zaworek na full i lecisz. Po od kręceniu zaworka odebralbym jeszcze trochę ml kwiatków i potem juz do osobnego naczynia meritum sprawy:). Uzywasz Cu? Jeslu nie to kol. Gr000by ma temat o tym jak robić smacznie bez katalizatora. Mam nadzieję że trochę pomogłem.:)

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 23 gru 2014, 08:21
autor: marer
Tak mam w krótkiej kolumnie 25 cm wypełnienia miedziane go. Siatkę miedziana zwiniętą w rulon i wyłożona do rury.
Dzięki Ci wielkie za odpowiedź. Idę pocic, jeśli wpadnie Ci coś jeszcze na myśli z góry wielkie dzięki.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 24 gru 2014, 08:27
autor: marer
Jestem juz po [SMILING FACE WITH SMILING EYES]
Wszystko poszło dobrze .
Po rozcienczeniu mam 20 litrów posty 50% .
Wszystko w szklanym gąsiorku, teraz tylko wiórki prażone kupie dołożę, rok poczekam i będę się degustował.
Mam jeszcze 0.7 litra rozpuszczalnika i 1.5 litra przedgonow. Pogonów nie łapał em bo mi się nie chciało. Na głowicy doszło do 89 stopni to zakończyłem .
Co do wody jakiej używam do rozcienczania to primavera.
Kiedyś używałem żywca ale wódka zalatywala Po smakiem stęchlizny.
Jeszcze raz pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 24 gru 2014, 08:33
autor: gr000by
Pogonów czasem jest na tyle dużo, że warto je przerobić na spirytus. Ja odbieram wszystko ze wsadu, bo nawet z przedgonów i pogonów owocowych można zrobić coś niezłego po kolejnej destylacji - w moim przypadku wyszło mi "tylko" 13 litrów (w przeliczeniu na czysty alkohol) destylatu wieloowocowego, który aktualnie dębi się na brandy :).

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 24 gru 2014, 08:41
autor: marer
Gr000by.
Masz może jakieś sprawdzone źródło co do kupna dobrego prazonego dębu?
Co do pogonow to zbyt dużo ich nie było ponieważ pamiętam ile wlewalem alkoholu i o jakiej mocy do drugiej destylacji.
Sądzę że jakbym do końca pociągnął na refluksie oczywiście to max 0.7 czystego albo bym jeszcze wydobył.
A naprawdę nie chciało mi się juz grzać [WHITE SMILING FACE].
Mam przedgonow 1.5 litra i je kiedyś wykorzystam.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 24 gru 2014, 09:17
autor: gr000by
Od początku sam sobie piekę szczapy dębowe, które samodzielnie łupię z sezonowanego kloca dębowego. Kupiłem raz płatki mocno opiekane i utwierdziłem się w przekonaniu, że przygotowanie dębu w domu jest o wiele lepszym sposobem, na uzyskanie pożądanego efektu.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 24 gru 2014, 09:22
autor: marer
A nie chciałbyś odsprzedać mi na ten mój gąsiorek 20 litrowy tych Twoich platkow?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 5 lut 2015, 20:46
autor: 70-MAREK
Witam,
Odświeżę nieco jeden z wątków który nie został "podjęty"
gary1966 pisze:
Szlumf pisze: Dodam, że wypróbowałem różne konfiguracje destylacji owocówek z użyciem kolumny.
Serwus, a OLM-a kolega też przetestował, jakie wrażenia?
Jeżeli nie to polecam :ok: .
Może któryś z kolegów się wypowie, ciekaw jestem? ;)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 16 lut 2016, 19:31
autor: dziadyga
Witam. Mam takie pytanko. Puściłem na swoim mini cm-ie swoją 1 owocówkę z porzeczki. Zapach jest strasznie ostry. Dorzuciłem do tego trochę dębu. Czy czas da temu rade? destylat złagodnieje?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 23 wrz 2016, 17:17
autor: seneka
Witam
Posiadam kolumnę z ovm oraz oddzielnie dokręcany olm z 20 cm wypełnienia pryzmatycznego. Zawsze owocówki robiłem na krótkiej rurze 20 cm sprężynki miedziane i głowica. Co sądzicie o tym żeby na katalizator miedziany nakręcić moduł olm odebrać przedgon odkręcić go i dalej już jak dawniej? Taki zabieg nie wyczyści za bardzo aromatu? Zawsze goniłem dwa razy. Może po takim zabiegu wystarczy tylko raz .Właśnie przymierzam się do gruszki.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 23 wrz 2016, 18:57
autor: bananek63
Moja grusza będzie próbowana w niedziele na szerszym gronie. Robiona była na rurze KO z miedzią + OLM ze sprężynkami nad nim. Zapach delikatniejszy niż po pierwszym odpędzie ale za to w smaku również delikatniejsza, mniej piekąca. Napiszę w poniedziałek jak wrażenia żyri :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 23 wrz 2016, 20:01
autor: seneka
Pierwszym? Czyli robiłeś na 2 razy pierwszy stripping a później z olm?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 26 wrz 2016, 15:40
autor: bananek63
Pierwszy stripping ale z OLM a drugi tak samo tylko, że do 40%.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 26 wrz 2016, 21:51
autor: seneka
No i co nie wyczyściło Ci za bardzo aromatu?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 10 gru 2017, 21:49
autor: centurius10
gr000by pisze:Gdy zapach zacznie przypominać zawierającą nieco przedgonów owocówkę, zmniejszam przepływ wody przez zimne palce, żeby zmniejszyć refluks i voltaż urobku i podstawiam pojemnik na właściwą część gonu. W tym momencie zazwyczaj mam około 80-83*C w głowicy. Zbieram wszystko co leci do 93-95*C na szczycie, czasem do 97*C, ale to tylko w przypadku gdy z chłodnicy nie śmierdzi głębokim pogonem, lecz pachnie owocami. Na początku leci destylat o mocy ~85% i powoli schodzi do ~40% przy 95*C.
Dopiero zaczynam przygody z destylatami i trochę tu czegoś nie rozumie i proszę o poradę. Zbierasz do 95*C? A jak to się ma do tego, by zbierać gon przy 78*C a jak będzie skok o 0,2*C to już pogon i to zbieramy oddzielnie?
Jak najlepiej postępowac przy ZP jak się chce zrobić owocówki?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 07:18
autor: radius
Skoro dopiero zaczynasz, to zwróć uwagę na tytuł tematu. Cytat, który zamieściłeś odnosi się do destylatów owocowych a nie do, za przeproszeniem, "produkcji" spirytusu z cukrówki :czytaj:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 17:37
autor: centurius10
Ok czyli jak rozumiem metoda 78*C na głowicy tyczy się spirytusu, a ty opisałeś metodę postępowania by w destylacie czuć było owocowość i stąd odbiór do 95?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 18:54
autor: masterpaw2
centurius10, chodzi o 95/96°C w zbiorniku, a nie na szczycie kolumny, powyżej tej temperatury mogą zaczynać się pogony.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 19:00
autor: radius
O, następny, który nie czyta dokładnie;
masterpaw2 pisze:chodzi o 95/96°C w zbiorniku, a nie na szczęście kolumny
a doczytałeś co jest w cytacie gr000by'ego;
gr000by pisze: Zbieram wszystko co leci do 93-95*C na szczycie, czasem do 97*C

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 11 gru 2017, 19:04
autor: masterpaw2
No i masz babo placek :D, dałem :dupa: po całości :hahaha:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 31 mar 2019, 20:58
autor: Duch Wina
Odgrzeję trochę temat złotego środka na owocówkę. Puściłem ostatnio na rurki dość dobre wino, oczywiście nie dość dobre do picia jako wino. Bez cukru i karbidu ;) Mam pytanie jak podchodzicie do sprawy surówki po strippingu. Rozdzieliłem gon na dwie partie. Jedna 55% druga 20%. Ta druga oczywiście wyciągnięta do 0%. Jakie macie podejście do drugiego gotowania? Mieszać obie porcje, czy na krótką kolumienkę tylko tę pierwszą porcję? Czy może wszystko do kotła i przy drugim gotowaniu rygorystycznie ciąć? Na forum są różne opinie z tego co widzę.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 31 mar 2019, 22:11
autor: Góral bagienny
Witam :) Zmieszać wszystko razem rozrobić do 20% i na rurki. W tej drugiej partii może być więcej aromatów i smaków.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 1 kwie 2019, 08:40
autor: Duch Wina
OK, to jedna szkoła. O tych końcowych aromatach było przy okazji śliwowicy. Z drugiej strony dając tą drugą porcję na długą kolumnę mam spokój z pogonami.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 1 kwie 2019, 21:46
autor: sargas
Ja robie na alembiku i wygląda to tak.
Jeżeli jest to towar słabo aromatyczny np winogrono deserowe lub ktoś dla poprawy wydajności chrzcił cukrem i wodą i jest duże ryzyko, że drugi cykl może praktycznie wiekszość dobroci zniszczyć robię raz bardzo powoli i dokładnie tnę. Jak towar wysokiej jakości i aromaty intensywne pierwszy raz odlewam 50 ml przed i jade na maxa do końca ile się da. Przy drugim razie dokładnie odcinam.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 1 kwie 2019, 22:05
autor: .Gacek
Jestem zwolennikiem tej samej szkoły co kolega @sargas. Wprawdzie nie posiadam alembika ale jestem wiernym fanem pot stilla z miedzi. Myślę, że przy destylacji win można je delikatnie do siebie zbliżyć. Ze swojej strony mogę tylko dodać, że przy nieudanych winach typu dzika róża lub aronia / czarny bez do rury wkładam bardzo luźno ułożony zmywak. Delikatny refluks spowodowany przeciągiem "nagiej" rury delikatnie wzmacnia procent bez utraty aromatów. Jak dla mnie jest to najlepszy sposób aby wykorzystać zepsute lub nieodpowiadające mam wino.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 2 kwie 2019, 09:31
autor: Duch Wina
Towar miałem całkiem zacny i bez cukru (w 2018 roku bez cukru na Solarisie wyciągnąłem 14,5%!) więc tak jak radzicie zmieszam wszystko jak leci. Drugie gotowanie smakówki owocówki zawsze tnę bardzo radykalnie. 90st. na głowicy i przezbrajam kolumnę na rektyfikację. Oba gotowania smakówki robię z wypełnieniem sprężynek miedzianych (20cm, 2,5 HETP) bez refluksu.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 2 kwie 2019, 11:24
autor: lesgo58
Duchu Wina też pozwolę sobie powiedzieć swoje.
Porady, które podali Ci koledzy popieram jak najbardziej i oczywiście polecam.
Jednak do spraw destylacji musisz podejść nie od strony destylacji, ale od strony surowca i zrobionego z niego nastawu. Bo na sukces pracuje głównie jakość surowca.
Ty mając "popsute" wino nie wiesz co otrzymasz. Mimo iż masz świadomość, że z tych winogron zazwyczaj otrzymujesz wino zacne. Co nie musi od razu oznaczać, że destylat z takiego wina da zacny winiak.
Wracając do meritum. I technicznego podejścia do samej destylacji na sprzęcie który posiadasz. Ja na twoim miejscu przygotowując się do destylacji opróżniłbym bym całkowicie kolumnę. Zostawiłbym tylko miedź. I to w minimalnej ilości. Następnie, używałbym małych mocy do gotowania właściwego. Odbierałbym destylat tylko z głowicy. Bez refluksu. Refluks jaki uzyskasz na wypełnieniu miedzianym i pustej głowicy będzie wystarczającym. Odbiór zbierałbym do przygotowanych wcześniej buteleczek. Ten sposób odbierania destylatu jest dobrym sposobem na zbieranie doświadczeń i dobre poznawanie surowca. Zaczynałbym już od przedgonów i tak aż do końca. Coś na sposób tego jak to robiłem gdy destylowałem używając alembika: post190165.html#p190165
Starałbym się tak jakby destylacja miała się odbywać tylko na raz. Po kilku dniach poddałbym cały urobek weryfikacji organoleptycznej. Oceniając jakość poszczególnych butelek do celów konsumpcyjnych. Konsekwencją ma być decyzja - czy zadowala mnie ten produkt, czy niestety trzeba destylować jeszcze raz.
Wszystko zależy od tego jak ten destylat ma być potraktowany w późniejszym okresie. Czy ma być użyty do picia "szybko" czy ma jednak być przeznaczony do "starzenia". Tylko - nie mając doświadczenia z surowcem - trzeba sobie zadać pytanie. Czy starzenie coś nam da? Podstawą jest pozytywny test tego co się otrzymało. Jeśli destylat będzie akceptowalny taki jakim jest to na pewno warto zainwestować w czas i pozwolić mu na starzenie. Jeśli test będzie negatywny to zastanowiłbym się dwa razy czy starzenie coś nam da i da radę poprawić zamieniając to coś na coś dobrego. A w jaki sposób starzeć to już zależy od ciebie i Twoich możliwości.
Jeśli padnie decyzja ponownej destylacji, pomieszałbym cały urobek razem i po rozcieńczeniu do ok. 25-30% poddałbym ponownej destylacji. Ideałem było by mieć po zmieszaniu wszystkich buteleczek potrzebną moc wsadu bez konieczności dodawania wody.
Zasada destylacji podobna jak przy pierwszym gotowaniu.
Otrzymasz na pewno trunek ładnie oczyszczony z "obcych i nieciekawych naleciałości". Jednak nie gwarantuje to, że otrzymasz NA PEWNO coś akceptowalnego do picia. Tak jak wspomniałem wszystko zależy od surowca wyjściowego.
Jednak takie potraktowanie wina da Ci na przyszłość doświadczenie w kwestii "produkcji" winiaków. Bo niestety ale nie wszystkie odmiany nadają się na winiaki.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 2 kwie 2019, 16:47
autor: sargas
Nic dodać nic ująć. W tym miejscu postawiłbym kropkę.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 2 kwie 2019, 21:52
autor: ziemba12345
Heh, strasznie duzo kombinujecie przy tak prostej sprawie jak destylacja wina. Wywalasz wszystko z rur i gotujesz jak na zwyklym PS. Pierwszy wsad ciagniesz do okolic zera% potem rozcienczasz do 20-30% i gotujesz drugi raz. Ja tak od ok60% zaczynam odbierac w pojedyncze butelki. Przy pustej rurze destylat dwukrotnie puszczony napewno sie nie wyczysci z aromatów. Nie ma tez sie spodziewac jakis aromatycznych efektow destylujac winogron bo on sam w sobie jest malo aromatyczny.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 09:38
autor: Duch Wina
Lesgo58 dzięki za rady na pewno wykorzystam. Nie napisałem "popsute". Wino na rurki zrobiłem z Solarisa, którego odrzucałem od tego przeznaczonego na wino do picia. Odrzucałem głównie z uwagi na porażenie szarą pleśnią, gdzie indziej zwanej szlachetną pleśnią. Z tego standardowo robi się wina i to te najsłodsze w rejonach o klimacie nieco cieplejszym. U nas można się naciąć i dostać parciane, zatęchłe aromaty. Tym razem z uwagi na wyjątkowo suchy i ciepły rok nic takiego nie wystąpiło, a poziom ekstraktu był w tych gronach na poziomie 27Blg. Tak jak mówiłem wino było pijalne, aczkolwiek jak na mój gust zbyt mocne i mało świeże. W Solarisie uwielbiam jego zabójczo intensywny aromat czerwonego grapefruita. Żeby się nim cieszyć trzeba wino zrobić uważnie. Jak nie wyjdzie to na rurki drania. :D
Wracając do meritum. Rozumiem, że zalecasz zostawić całą długą pustą kolumnę. Ja do tej pory robiłem to zawsze tylko na katalizatorze (20cm) i na to od razu głowica. Grzanie 25l wsadu 1,05-0,7kW oczywiście bez refluksu. Pewnie masz rację z tą pustą rurą. Większa pusta przestrzeń nad gotującym się nastawem w alembikach na pewno nie jest przypadkowa. Z tym, że tam to się chłodzi i ścieka do kotła. U mnie przy ocieplonej kolumnie czy to będzie miało znaczenie?
Znam już destylaty z wytłoków Solarisa bardzo dobrze. Moim zdaniem są dobre pomimo tego, że robię z tych wytłoków wodnika i to raczej takiego jak wino pomarańczowe (takie gdzie maceruje się dłużej jasne winogrona). Karmelek oczywiście czuć, no ale inaczej to się nie da bo sprzętu na gotowanie samych gęstych wytłoków nie mam, a i wydajność takiej grappy byłaby znikoma. W dużej mierze ten destylat idzie na wino likierowane typu Porto Ruby. Postarzenie nawet w szkle bez wątpienia mu sprzyja, temu destylatowi znaczy się. Opiekane chipsy dębowe nie sprzyjają. Beczki na tym jeszcze nie testowałem.
Ja z tą oceną świeżego trunku, zwłaszcza takiego 70%, mam problem. To jest taka bomba aromatyczna, do tego moc alkoholu. Ciągle brak mi praktyki. Przedgon, pogon - bez problemu ale jakieś niuanse :scratch:
Na jedno gotowanie za późno bo mam niezbyt ostro pocięte przedgony i zupełnie nie cięte pogony. Może za rok się pobawię z buteleczkami i zobaczę co wyjdzie po jednym gotowaniu.
Jeśli robisz winiaki bez rozcieńczania to chyba jednak procent wychodzi Ci wyższy niż 40-45%?
Ucz się ucz, a i tak kolejny nastaw Cię zaskoczy. Ja już widzę jakie różnice podczas destylacji objawiają się, nawet abstrahując od jakości wsadu. W jakim stopniu wypełniony jest kocioł, czy oby wsad nie jest lekko musujący, szybkość przepływu wody w chłodnicy dają zaskakujące różnice. O jakości wsadu to już można elaboraty pisać.
Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 09:48
autor: Duch Wina
ziemba12345 pisze:.. Nie ma tez sie spodziewac jakis aromatycznych efektow destylujac winogron bo on sam w sobie jest malo aromatyczny.
:bardzo_zly: No prowokator jak nic :D
To nie ma walić śliwką jak śliwowica. To ma być świeże, subtelne, aromatyczne jak kuchnia śródziemnomorska a nie indyjska.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 11:58
autor: Doody
Ja osobiście bardzo lubię destylaty winogronowe, zwłaszcza te otrzymywane z nastawów bez (lub z niewielkim dodatkiem) cukru. Po kilku miesiącach leżakowania z dębem w kamionce lub dębowej beczce, posiadają świetny koniakowy bukiet i smak. Zawsze u mnie schodzi jako pierwszy z destylatów owocowych ;)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 12:01
autor: lesgo58
@Duch Wina
Jaka szkoda, że nie jesteśmy sąsiadami... :cry:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 14:08
autor: Duch Wina
Prusy Wschodnie trochę za bardzo na NE i wzrasta ryzyko niepowodzenia w uprawie winorośli. Z drugiej strony pewnie masz ładnie pagórkowaty teren, a u mnie płasko jak stół.
Pozostaje sąsiedztwo jak w głębokim australijskim interiorze. Ponoć żyjący tam farmerzy spotykają się od czasu do czasu:)
Ostatnio pod Warszawą było organizowane spotkanie winiarzy mazowieckich. Może trzeba zrobić zlot winiarzy destylujących:)
Pozdrawiam,
Duch Wina

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 16:52
autor: klepa
Prusy Wschodnie to gdzie to jest?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 17:08
autor: Duch Wina
W Landzie Krzyżaków :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 17:27
autor: lesgo58
Prusy wschodnie.jpg

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 18:27
autor: klepa
:D
Mapa wyjaśnia wprawdzie wszystko ale bardziej tak ten wschodni Lyck czy zachodnia Osterode? Się pytam coby warunki klimatyczne porównać.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 3 kwie 2019, 18:38
autor: lesgo58
:D :klaszcze: :ok:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 25 sie 2020, 21:33
autor: Tommi
Witam,
Pozwolę sobie odkopać stary temat aby nie zakładać nowego.
Przekopałam cały temat ale dalej jestem trochę w kropce.
Pierwszy raz będę gotował winogrona.
Wsad mam 11% około 21L. Nie posiadam termometru na głowicy tylko na 10p, ani papugi.
Czy jest szansa jakoś to w prosty sposób przepędzić?
Posiadam tak:
Keg 50L 2 grzałki 2/2.5kw
-Katalizator 20cm Miedź
-Rura 120 Sprężynki
-Olm 30cm sprężynki
-I głowica aabratek

Myślałem, żeby wsypać te 20cm cu do długiej kolumny 120 i na górę dać olm bez wypełnienia.Termometr mam na wysokości ~20cm iod podstawy rury.
Czy to dobra droga?
Czym się sugerować przy odcinaniu pogonow jeśli nie mam termo w głowicy? Po prostu procentami? Robię to pierwszy raz i niechęć zmarnować.

Zawsze czytam nie pytam i sam dochodzę po błędach ale w tym przypadku naprawdę nie chce schrzanić za bardzo.
Fajnie gdyby ktoś mi podpowiedział czy z wykorzystaniem olm mogę to puścić tylko raz. Mam 20l i boje się ze nie będę miał dosyć żeby zakryć grzałki za drugim razem.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 26 sie 2020, 04:33
autor: lesgo58
Sprężynki zostaw tylko w katalizatorze. Jeśli masz alkoholomierz - to na początek starczy.
1. Robisz odpęd - czyli gotujesz i odbierasz wszystko na maksymalnie otwartym zaworku. Bez oglądania się na procenty i temperatury. Grzejesz po zagotowaniu z mniejszą mocą niż przy rektyfikacji. . 1500 W będzie ok. Wylewasz tzw. pierwszą 50-tkę. Odbierasz tylko z głowicy. O OLM'ie zapomnij. odbierasz aż będzie lecieć mętne.
2. Gotowanie zasadnicze. Czyli tutaj już bawisz sie w oddzielanie frakcji. Krótko przed zagotowaniem zmniejszasz moc do np. 1500W. Gdy zacznie kapać odbieraj do małych (4-5) buteleczek po ok. 50ml. Po czym do buteleczek większych po np. 200ml. Jak masz alkoholomierz to byłoby dobrze mierzyć moc tego co leci. Gdy będzie leciało ok. 55% to ponownie zacznij odbierać małymi porcjami jak na początku. Po kilku - kilkunastu dniach zweryfikujesz co Ci odpowiada a co nie i zmieszasz razem.
Ot i cała filozofia. Poźniej to tylko ćwiczenia i ćwiczenia. I jeszcze raz ćwiczenia. Poparte cierpliwością.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 26 sie 2020, 16:44
autor: Tommi
Dzięki za szybki odzew.
Czyli montuje katalizator z wypełnieniem + pustą rurę 120+głowice?
Drugie gotowanie też na maksa zawór odkręcony. Dobrze rozumiem?
I ostatnie pytanie: zawór odkręcony cały czas czy otwieram po zagotowaniu?

Od roku robię tylko spirytus dlatego ciężko mi psychicznie obejść sam proces stabilizacji i odbioru przedgonów, gdyż zawsze dbam aż przesadnie o czystość trunku.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 27 sie 2020, 20:43
autor: lesgo58
Tommi pisze:...Czyli montuje katalizator z wypełnieniem + pustą rurę 120+głowice?...
Tak.
...Drugie gotowanie też na maksa zawór odkręcony. Dobrze rozumiem?...
Tak. To przy robieniu owocówek czy zbożówek.
Przy robieniu bimbru z cukrówki lepiej trochę postabilizować, odebrać przedgon i resztę puścić na żywioł. Wyjdzie dobre już po pierwszym razie.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 28 paź 2020, 16:37
autor: Będziniak
Ja polecam przy odbiorze przedgonów trochę się jednak pobawić z zaworkiem i stabilizacją.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 28 paź 2020, 17:54
autor: lesgo58
Też tak kiedyś myślałem.
Teraz jestem wręcz pewien, że przeszkadzając destylacji wszelkimi ruchami zaworka tracimy sporo dobrego.
Zaworek (jeśli już ktoś ma ochotę i możliwości) można użyć tylko przy gotowaniu doczyszczajacym, ale dopiero w momencie gdy skończymy odbiór gonu. A to celem odzyskania sporej ilości alkoholu, który nieraz wylewamy z pogonami mi i wodą odwarową

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 10:54
autor: jakis1234
@lesgo58 - a co z długością rury? Ma jakiś wpływ?
Mam katalizator + dwa odcinki po 60 cm+głowica.
Mogę połączyć dowolnie. Ostatnio gotowałem owocówkę tylko na katalizatorze (z miedzią do odpędu i pustym przy drugim gotowaniu)+głowica.
Czy coś się zmieni i jak, jeżeli dołożę pustą rurę (60 albo 120 cm)?
Masz jakieś doświadczenia jak to wpłynie na efekt?
Będę wkrótce robił jabłka i zastanawiam się jak będzie najlepiej.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 13:26
autor: kwik44
jakis - wszystko ma wpływ. Dlatego trunki będą nieznacznie różnić nawet jeśli będą zrobione z tego samego nastawu. Który jest lepszy? Ten, który ci bardziej smakuje. Ale to nie znaczy, że ten drugi jest gorszy. Po prostu inny. Leszek ma rację. Im mniej kombinacji tym "lepiej". Może dlatego moja przygoda zatoczyła koło i destyluję właściwie już wszystko na aparacie prostym. A jak wpłynie na efekt - nie wiemy. Zrób jednym sposobem, a później drugim. Porównaj wyniki i napisz - zawsze to jakaś nowa wiedza.

Mnie się już teraz nie chce kombinować, o czym nie raz pisałem. Te 1-2% zmiany w destylacie nie ma znaczenia. I tak będzie przykryte później w czasie dojrzewania. Klucz to "dobrze" odebrać przedgon. A później dobrze uciąć pogon. I to "dobrze" dla każdego będzie inne. Nie ma jednej metody. Każda może być OK i może być do niczego. Natomiast takie rozdzieranie włosa na czworo nie ma sensu. Za dużo uwagi poświęcane jest nieistotnym szczegółom destylacji, a za mało dojrzewaniu, fermentacji czy owocom. Destylacja to może 10% całości sukcesu. 75% to dojrzewanie. Reszta to owoce i fermentacja... Ale co z tego, że się to pisze na okrągło, jak z uporem maniaka co chwilę wracają pytania o destylację...

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 14:40
autor: pawelss
Podepnę się pod temat pytaniami:
1. Czy bufor przy owocówkach lub bimbrze z cukrówki będzie przeszkadzał?
2. Czy nie zabierze zbyt dużo walorów smakowych 2-krotna destylacja? Nie lepiej 1-krotna z odcięciem przegonów i pogonów?
3. W którym momencie powinno zacząć się odbiór przy owocówkach?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 14:48
autor: jakis1234
Dzięki @kwik44, tak zrobię, będę próbował różnych metod i porównywał.
Od kilku lat robię wina, więc doświadczenie w fermentacji jakieś mam. Jabłka będę robił bez dodatku wody i cukru, mam nadzieję, że nastaw wyjdzie porządny.
A potem zabawa z destylacją i tutaj jestem początkujący i dlatego korzystam z waszych doświadczeń :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 17:28
autor: kwik44
pawels, 1) przy owocach nie jest potrzebny. Po co robić bimber? Niby można ale... 2) Nie, o ile zrobisz ją porządnie do końca, aż leci woda. Trzeba wykazać się cierpliwością i odebrać ok 1/3 wsadu. 3) Jak ci zaczyna smakować. Nie ma innej odpowiedzi... Dlatego odbieramy w buteleczki i mieszamy te które uznajemy za dobre.
jakis - próbuj, aczkolwiek nic lepszego ponad metodę Szkotów ja nie znalazłem ;) I te drobne różnice między jedną modyfikacją a drugą nie są znaczące jak pisałem. Ale weź wypracuj swoją metodę i się jej trzymaj. Jak masz doświadczenie z winami to super. Owoce bez cukru tak, ewentualnie można dodać trochę spirytusu na 15brix początkowego cukru.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 19:29
autor: pawelss
Kwik44,
ok. bufor niepotrzebny, ale czy zaszkodzi, czy coś gorzej wyjdzie?
2. Nie sprecyzowałem swojego pytania nt. początku odbioru....kiedy zaczynamy odbierać tj. kiedy otwieramy lm?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 22:06
autor: glenu
@kwik44, jeśli można chciałbym podrążyć punkt 2)
Zakładamy, że nastaw (np. śliwka 1kg cukru na 10kg owoców) po spokojnej fermentacji jest dokładnie odcedzony z moszczu (brak płaszcza w kegu), zlany z nad osadu a następnie dokładnie sklarowany - to przy starannym oddzieleniu frakcji podczas 1-ego (wolnego - na małej mocy) gotowania otrzymamy destylat - śliwowicę nr1 (czy jednak surówkę...?)
Pytanie brzmi czy drugie gotowanie poprawi walory towaru nr 1, jeżeli tak to jakie?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 29 paź 2020, 22:40
autor: Góral bagienny
Każdemu smakuje co innego ;). Ja teraz zawsze destyluje 2 razy bo mi lepiej podchodzi niż po 1 gotowaniu.
Owoce tylko filtrujesz z moszczu nie ma sensu je zlewać znad osadu ani klarować.
Jeżeli przy 1 gotowaniu odetniesz frakcję to masz śliwowicę ;).
Surówka to odebrany alkohol z kotła czyli wszystko (przedgon, serce, pogon) zmieszane.
Według mnie po 2 gotowaniu destylat jest wyrazistszy, bardziej owocowy no i mnie smakuje lepiej :D.
Pozdrawiam Góral.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 08:03
autor: kwik44
Problem z jednokrotną destylacją jest taki, że kończymy zwykle w okolicy 98 stopni. Jeśli mamy drugi wsad, można dodestylować pogon do końca i dodać do niego. Natomiast jeśli nie mamy to wylewamy cały szereg ciężkich, ale przyjemnych i smacznych frakcji właśnie z tej końcówki. Kiedyś tak zrobiłem czereśnię. Wydawało mi się, że destylat jest super dopóki nie wylałem z kotła resztek. Było mi normalnie strasznie żal tego zapachu i aromatu, który poszedł na kompostownik. Odtąd staram się wszystko destylować 2x i ciągnę ten odpęd aż leci woda, często nawet destyluję jeszcze tę wodę bo leci pachnąca. Wszystko to w drugiej destylacji przejdzie do destylatu bo zmienią się wzajemne równowagi i destylat będzie bogatszy.

Więc biorąc twój przykład 1kg cukru to już jest prawie dwukrotne rozcieńczenie smaku. Dodatkowo kastrujesz jednokrotną destylacją ten ogon i destylat jest jeszcze bardziej upośledzony. Nie mówię, że nie będzie smakował. Natomiast spróbujesz śliwki bez cukru, destylowanej tak jak piszę, dojrzane i zobaczysz różnicę. Oczywiście w jednokrotnej destylacji uzyskasz destylat. Będzie pijalny. Ale jak pisałem wyżej, zależy jaki masz punkt odniesienia. Ja jestem zepsuty przez dobre destylaty więc mój jest bardzo wysoko. I stąd też z uporem maniaka próbuję wszystkich do takiego podejścia zachęcać.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 09:05
autor: glenu
@ Góral bagienny - dziękuję za odpowiedź. "po 2 gotowaniu destylat jest wyrazistszy, bardziej owocowy" faktycznie jest to subiektywna ocena zresztą bardzo istotna, zastanawiałem się jednak czy kolejny proces nie zmieni składu chemicznego urobku na jego korzyść czyli destylat będzie bardziej łagodny, mniej gryzący itp. i dlatego warto go powtórzyć...
@kwik44 - również dzięki za opinię, myślę że trafiłeś w sedno mojego problemu, niewiedzy i błędu który popełniałem w przypadku śliwki, wiśni, pewnie czereśni też. Ważne są końcówki pierwszego gotowania. Nigdy nie robiłem tego do końca - mój błąd, i wtedy warto to przegotować jeszcze raz.
Mam wątpliwości przy gruszce, wg mnie na koniec aromat staje się jabłkowy :-)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 11:47
autor: kwik44
Moim zdaniem całe niezrozumienie wynika ze stosowania podejścia znanego z rektyfikacji spirytusu do owocówek. A to są zupełnie inne bestie. Pogon w spirytusie jest nieakceptowalny, natomiast w owocówkach buduje znaczną część destylatu. Wylanie z kotła nastawu z 2% spirytusu w cukrówce nie jest jakimś problemem, natomiast w przypadku owocówek to może być i 30% całego destylatu. Nie chodzi oczywiście nawet o ten spirytus, ale jemu towarzyszy smak i aromat, który tak w owocach lubimy. Musicie wziąć też pod uwagę, że te aromaty owocowe są słabe, często te estry się z czasem rozpadają. Im więcej ich zagęścimy w destylacie tym większa szansa, że zostaną na dłużej. Podobnie przedgon - w spirytusie jest nieakceptowalny. Przy owocówkach ta granica nie jest już tak jasna. Wczesny przedgon zwykle śmierdzi, ale późny często dodajemy już do serca jako wnoszący odpowiednie aromaty. Inaczej też się postępuje z przedgonem i pogonem przy spirytusie. Tego z cukrówki wręcz nie zaleca się dodawać do kolejnych partii cukrówek. Natomiast przy owocach jest odwrotnie. Recylkulujemy przedgon i pogon pokąd się da. Wzmacniamy wtedy destylat aromatem i smakiem. 2 lata temu destylowałem 0.5 tony śliwki. Z całej partii śliwek miałem finalnie chyba 300ml przedgonu, który wylałem po ostatniej destylacji. We wszystkich poprzednich był recylkulowany. Podobnie pogon. Ścisnąłem go aż do 99 stopni na półkowej w ostatniej destylacji. Więc finalnie straty były ograniczone do minimum.

Mało kto patrzy na owocówki w ten sposób. Wynika to, jak zakładam, z braku zrozumienia co się z czego bierze. Dlatego często piszę, że ważniejsze jest zrobienie nastawu czy dojrzewanie niż sama destylacja. Dlatego się upieram, żeby destylować nawet wodę jeśli jeszcze pachnie owocami. Wszystko to wydaje się bezsensowne, niepotrzebne, kosztuje czas i pieniądze. Ale odpłaca jak już mamy destylat.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 12:37
autor: wkg_1
Nie znam się (ale się przygotowuję :D ) to się wypowiem: Większośc ludzi pisze, że odpęd wszystkiego jak leci bez straty czegokolwiek (no, może pierwszy kieliszek "metylu") a druga destylacja z podziałem do oddzielnych buteleczek i rozstrzygnięcie co do dojrzewania a co na spirytus po kilku dniach odetchnięcia.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 14:41
autor: kwik44
Bez tego "kieliszka metylu" po pierwszej destylacji. Nie ma potrzeby. I tak zostanie w przedgonie, a łatwiej będzie separować.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 15:59
autor: wkg_1
TZn nawet tego pierwszego nie odrzucasz ?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 16:17
autor: Góral bagienny
Ja to robię troszkę inaczej niż Kolega @kwik44 :D
Pierwszą setkę odbieram do małpki i odstawiam na bok pózniej już do gąsiora jak leci.
Natomiast ostatnio nie gotuję do 100st w kotle bo jak dla mnie to mija się z celem ;)
Pod koniec surówka już niczym nie pachnie jest taka bezpłciowa :scratch:
Nie wiem dlaczego ale u mnie dunder nie pachnie owocami .
Odbieram tak średnio do 99.5 st w kotle.
Pierwszą setkę sprawdzam po paru dniach, jeżeli capi tylko przedgonem to przeznaczam do dezynfekcji ,jak wyczuje owoc to idzie do drugiego gotowania.
Gotuje na pot-stilu zaczynam od 1.2kw pod koniec to już 2kw i to przy pierwszym gotowaniu ;)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 17:39
autor: Carl
Koledzy, siedzę, chodzę, leżę, czytam i rozmyślam. Wiele już się dzięki Wam nauczyłem, za co bardzo dziękuję :poklon;

Męczy mnie jednak jeden temat związany z destylacją owocówek na kolumnie. Mianowicie w tym temacie @lesgo58 proponuje, aby montować katalizator z wypełnieniem, a na nim pustą rurę pełnej długości i głowicę. Domyślam się, ze kolega kwik44 również (aktualnie) nie używa wypełnienia, skoro destyluje owocówki na PSie. Natomiast @Szlumf w tym temacie napisał, że najlepszy produkt otrzymał z kolumny z pełnym zasypem i z odbiorem z LM. Koledzy na czarnym również proponują jazdę na pełnej długości, ale z full wypełnieniem (nawet z odbiorem z OLMa). Rozumiem, że różnice mogą nie być duże i zależy co komu bardziej podchodzi. Rozumiem też, że najlepiej sprawdzić samemu, ale jak się nie ma odpowiednich ilości, to trudno o porównania :scratch:

Czy ktoś z Was destylował na kolumnie zasypowej zarówno w wersji pustej, jak i pełnej i może napisać na czym polega różnica pomiędzy otrzymanym produktem? :help: Ten sam problem mam z decyzją LM czy OLM - na czym polegają różnice w uzyskanym produkcie? :help:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 18:06
autor: Góral bagienny
Nie mam kolumny bo to nie moja bajka ;)
Nie mniej gdy wsadziłem do deflegmatora litr sprężynek to miałem o połowę mnie aromatu :(
Destylat może i był odrobinę delikatniejszy :scratch: ale kosztem aromatu a to nie dla mnie ;)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 18:12
autor: .Gacek
Kolego Carl... Zadałeś bardzo dobre pytanie, ale muszę Cię zmartwić. Nie dostaniesz jednoznacznej odpowiedzi. Każdy z nas ma inny gust, każdemu z nas smakuje destylat inaczej... Ja lubię owocówki ordynarne... z dużą częścią przedgonu i pogonu do starzenia, mniej ordynarne i bardziej łagodne do szybkiego spożycia.
Tutaj to tylko kwestia gustu destylera.
A teraz co do sprzętu.
Katalizator wiadomo. Ale co nam daje rura skoro jest pusta? Już Ci mówię.
Każda rura założona na kocioł to jest deflegmator. Jeżeli taka rura jest pusta a ocieplenie jest z niej ściągnięte to mimo woli występuje refluks. Część par będzie się skraplać na ściankach i już samo to zjawisko potrafi nam zmienić destylat. Zwróć uwagę jak zbudowane są alembiki.
Dlaczego rura może być wypełniona sprężynkami? Dlatego, że mimo to, że nie pracujemy na pełnym refluksie tak jak przy spirytusie to wypełnienie i tak jest zwilżone i pary przedzierając się przez wypełnienie oczyszczają się i również zachodzi zjawisko częściowego refluksu. Takie destylaty robiłem do szybkiego rozlewu. Są o wiele bardziej łagodne niż na pustej rurze ale wg mnie zabierają dużo aromatu. W smaku wydawały mi się dość podobne.
Co do odbioru gonu to jestem zdania, że OLM bardzo kastruje destylat. Odbieram tylko z głowicy.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 18:59
autor: Carl
No cóż, aromat jest tym czymś na czym mi najbardziej zależy, więc skoro
Góral bagienny pisze:gdy wsadziłem do deflegmatora litr sprężynek to miałem o połowę mnie aromatu :(
a także
.Gacek pisze:wiele bardziej łagodne niż na pustej rurze ale wg mnie zabierają dużo aromatu.
To trzeba wysypać sprężynki :idea:

No i skoro
.Gacek pisze:OLM bardzo kastruje destylat
To nie pozostaje nic innego, jak jechać z LMa :poklon; :poklon; :poklon;

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 19:46
autor: kwik44
Poruszamy się tak naprawdę po bardzo szerokim spektrum destylatów. Piłem destylaty z różnych konfiguracji, również z kolumny z wypełnieniem, na której destylowano jak na aparacie prostym. Każdy z tych trunków był dobry, ale też inny. Który lepszy - każdy mi smakował ;) Ale były to destylaty z dobrego owocu i bez dodatku cukru. Trudno to w jakimkolwiek stopniu porównać do destylatu wzmocnionego cukrem. Moje doświadczenia też odnoszą się do destylatów bez cukru. Nie robię innych i nie zamierzam. Wolę mieć litr, ale smaczne niż 2l ale gorsze. Po prostu to nie ma służyć do zmordowania, ale ma być przyjemnością z picia. Że mało - trudno. Coś za coś...

Ja nie odrzucam nic w odpędzie. A cały przedgon i pogon w drugiej destylacji dodaję do kolejnej destylowanej partii. W ten sposób zagęszczam przedgon w przedgonie i pogon w pogonie. Odzyskuję coraz bardziej aromatyczne serce. Wszystko. Tak postępują też Szkoci. Nie odkryłem koła po prostu korzystam z tego co inni stosują z powodzeniem.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 19:48
autor: Szlumf
Carl pisze:No cóż, aromat jest tym czymś na czym mi najbardziej zależy................
To trzeba wysypać sprężynki :idea: ......................
Albo ciągnąć do końca t.j. do odbioru wody bez zapachu. Przecież te aromaty nie zniknęły magicznie z nastawu.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 21:38
autor: .Gacek
kwik44 pisze: ... Wolę mieć litr, ale smaczne niż "dwa litry" ale gorsze. Po prostu to nie ma służyć do zmordowania, ale ma być przyjemnością z picia. Że mało - trudno. Coś za coś...
Te dwa zdania są esensją naszego hobby. :klaszcze:
Niestety, ale bardzo mnie boli gdy ludzie korzystający z wiedzy zawartej na forum idą na ilość a nie na jakość.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 22:33
autor: Carl
Ja również w pełni zgadzam się z tym, co napisał kwik44 :klaszcze: Wydaje mi się, że do tego jednak trzeba "dorosnąć". Oczywiście tu pominąć trzeba Tych kolegów, którzy hobby zamienili w produkcję na wieeelką skalę i olali jakość na rzecz ilości :silent:

@Szlumf, z pewnością trzeba będzie kiedyś spróbować na wypełnionej, szczególnie, że
kwik44 pisze:Każdy z tych trunków był dobry, ale też inny. Który lepszy - każdy mi smakował ;)
ale coś tak czuję, że na wypełnionej trudniej będzie :scratch:

Dziękuję wszystkim za pomoc :poklon;

Re: Złoty środek na owocówkę?

: piątek, 30 paź 2020, 22:57
autor: kwik44
Nie będzie trudniej. Będzie tylko inaczej ;)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 16:44
autor: ziemba12345
Ale przeciez tak bylo zawsze Panowie. Tutaj naprawde potrzeba cierpliwosci a większosc jej poprostu nie ma. Dla mnie przygotowanie nastawu to połowa procesu a druga połowa to dojrzewanie. A mysle, ze na palcach nóg i rąk można by tu policzyć osoby, których destylat wytrzymuje dłużej niż rok. Ludzie walą cukru żebu urobku bylo jak najwiecej a dzięki owocą i tak jest lepszy niż standardowa cukrówka i to im wystarcza. I nie ma sie co nikogo czepiac bo każdy robi jak uważa. Ja osobiście tez mozełame pewne standardy bo ja odbieram szybko a nie tak jak zalecaja ok 1l/h. Ale uwazam, ze to ma wplyw na produkt tylko na poczatku. Po czasie destylat robi sie taki jak powinien być. A, że ja nie mam czasu gotowac 5l tylko wole zrobić 50l raz na 5lat to gdybym odbierał po 1l/h to musial bym gotowanie rozkladać na wiele dni.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 19:13
autor: lesgo58
W uzupełnieniu postów @kwik44.
Kolega opisał ABC destylacji prostej. jednak to jest tylko podstawa. Resztę każdy powinien osiągnąć wieloletnimi próbami i eksperymentami.
Jak rozpoznać czy destylat nam się udał?
Kiedyś tam piłem owocówkę. Kieliszek pozostał nie umyty do następnego dnia. Jakie było moje zdziwienie - kiedy następnego dnia powąchałem tenże kieliszek, to w nozdrza uderzył zapach surowca z jakiego był zrobiony ów destylat. Jest jeszcze jedna cecha charakterystyczna dla dobrze zrobionego destylatu. Swego rodzaju oleistość/lepkość. Ale ta cecha ujawnia się dopiero po pewnym czasie. U mnie po roku. Później jest już tylko lepiej. Od tego czasu za udany destylat uważam taki który posiada te cechy. Bo one uwidaczniają, że po drodze nie zgubiliśmy tego czegoś na czym nam najbardziej zależy. Mnie się udaje ta sztuka gdy destyluję na alembiku. Oczywiście raz destylat jest lepszy raz gorszy. Bo zależy to dużo od surowcach. Jednak jeśli obok występują te dwie wymienione wyżej cechy - uważam, że zrobiłem wszystko co można było zrobić.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 20:01
autor: kwik44
Taki kieliszek potrafi pachnieć parę dni. W odróżnieniu od zaprawki, gdzie znika po pół godzinie...

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 20:15
autor: Góral bagienny
Koledzy zwolnijcie :) Oleistość i lepkość to uzyskamy na alembiku ;)
Na zwykłym PS nie ma szans. A porównanie zaprawek do tego to :scratch: (brak słów :D )
@lesgo58 Wiem że napisałeś że uzyskałeś taki rezultat na alembiku ale nie wszyscy czytają do końca z zrozumieniem ;) :ok:
Staram się coś takiego uzyskać i tak jak piszesz raz jest lepiej raz gorzej :scratch: :ok:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 21:37
autor: ziemba12345
Chwila chwila Pany. A co ma oleistosc do alembika? :scratch: Przecież ten efekt powstaje chyba na skutek polaczenia z dębiną? Bynajmniej u mnie tak to wyglada. Po wylaniu z beczki destylat jest jakby oleisty. Nie jak woda.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 21:45
autor: Góral bagienny
Ja taki mam po destylacji na alembiku ;) Ale nie za każdym razem :scratch:
Owoce niby te same fermentacja ta sam a a coś nie tak :scratch:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: sobota, 31 paź 2020, 21:57
autor: dynio
Oleistość zaraz po destylacji???

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 1 lis 2020, 08:50
autor: kwik44
Góral, a czym się aż tak bardzo różni alembik od "zwykłego" pot stila? Nie dorabiajmy ideologii. Mój "alembik" to 2 kawałki rury miedzianej, 76(15cm) i 54(50cm), a do tego 2 kołpaki miedziane zlutowane/zespawane razem. Mogą być też 2 miski miedziane. Kocioł mam z ko, tylko do środka wkładam miedź. Tyle, że hmm, mnie wydaje się, że rozumiem z grubsza co się dzieje podczas destylacji i to właściwie tyle. To samo można moim zdaniem zrobić na praktycznie dowolnym sprzęcie...

Ja wróciłem do pot stila bo tak chcę. Podobne bajki jak o alembikach można opowiadać o kolumnach półkowych. To jest tak, jak koleżanka oglądając kiedyś zdjęcia mojej żony rzuciła "pewnie musi mieć super aparat". Zadałem jej proste pytanie: "czy dobrze/smacznie gotujesz?" Odpowiedziała że tak. Więc stwierdziłem "pewnie masz komplet garnków za 20kzł". Zrozumiała.

Trzymając się podstawowych zasad, co do których sensowności i/lub nie bijemy tę pianę bardzo dobry destylat zrobimy na każdym sprzęcie. Ale jak operator do niczego, albo oporny na wiedzę - no nic nie pomoże.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 16:05
autor: Góral bagienny
kwik44 pisze:Góral, a czym się aż tak bardzo różni alembik od "zwykłego" pot stila? Nie dorabiajmy ideologii.
:scratch: Ideologie to raczej Ty tutaj dorabiasz ;) Mam pot-stilla mam alembik i mam też półkową.
Nigdy nie zrezygnowałem z PS to jest mój podstawowy sprzęt bo tak chcę :)
Dla mnie cukier i kolumna jest bee nie smakują mi takie destylaty.
Twierdzisz że zwykły PS nie różni się od alembika :scratch: nie zgadzam się z tym twierdzeniem :)
Na alembiku destylat wychodzi "gęściejszy" niż na PS. a po dodaniu dębu to już olej się robi.
Oporny na wiedzę raczej nie jestem i przez te kilkadziesiąt lat gotowania wydaje mi się że coś wiem :scratch:
Pozdrawiam Góral

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 17:39
autor: rozrywek
Wychodzi na to że destylacja prosta....WCALE TAKA PROSTA NIE JEST.

Góralu. Mi też wydaje się że coś wiem.
Z naciskiem na wydaje. I tu z tobą kielich słuszłego trunku (pomimo że nie powinienem) wznoszę.

Sam wiesz że dobry kierowca wie na co stać jego cudo. Nie wyprzedzę bo nie dam rady....

Sztuka oceny sprzętu, nastawu. Wielu zmiennych jest tak wielka że poumieramy zanim się dowiemy.
A niby wszystko ładnie a tu ci wyskoczy na trasie wóz z sianem.

Ale dowiedzmy się jak najwięcej po to przecież to robimy. Potstilowcy zawsze razem. Tak?

Ps: rozwiń tę oleistość bo tutaj mam pytań mnóstwo.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 17:59
autor: Góral bagienny
rozrywek pisze:Wychodzi na to że destylacja prosta....WCALE TAKA PROSTA NIE JEST.
Ps: rozwiń tę oleistość bo tutaj mam pytań mnóstwo.
:klaszcze: Zgadzam się z Tobą w 100% wcale taka prosta nie jest :ok:
Oczywiście że jeżeli ktoś chce dobry destylat to go zrobi i na PS. ale mnie to nie zadowala ;)
Ja chcę mieć bardzo dobry destylat.
Co do oleistości zadębiłem śliwowice z alembika i PS. poszło tak po 2gr na litr i do tego malutka szczapka śliwki z środka drzewa koloru czerwonego. Chciałem kolorek uzyskać fajny :).
Po 2 tygodniach śliwka z alembika była jak olej z PS normalna.
W damie fajnie wyglądało kolor super, bordowy w butelce już trochu mniej bo wychodził brązowy :scratch:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 18:05
autor: dynio
To jeszcze @Góralu jak możesz to zapodaj zdjęcie swojego alembika

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 2 lis 2020, 18:10
autor: Góral bagienny

Re: Złoty środek na owocówkę?

: niedziela, 20 gru 2020, 23:12
autor: MASaKrA_Domingo
kwik44 pisze:Moim zdaniem całe niezrozumienie wynika ze stosowania podejścia znanego z rektyfikacji spirytusu do owocówek. A to są zupełnie inne bestie. Pogon w spirytusie jest nieakceptowalny, natomiast w owocówkach buduje znaczną część destylatu. Wylanie z kotła nastawu z 2% spirytusu w cukrówce nie jest jakimś problemem, natomiast w przypadku owocówek to może być i 30% całego destylatu. Nie chodzi oczywiście nawet o ten spirytus, ale jemu towarzyszy smak i aromat, który tak w owocach lubimy. Musicie wziąć też pod uwagę, że te aromaty owocowe są słabe, często te estry się z czasem rozpadają. Im więcej ich zagęścimy w destylacie tym większa szansa, że zostaną na dłużej. Podobnie przedgon - w spirytusie jest nieakceptowalny. Przy owocówkach ta granica nie jest już tak jasna. Wczesny przedgon zwykle śmierdzi, ale późny często dodajemy już do serca jako wnoszący odpowiednie aromaty. Inaczej też się postępuje z przedgonem i pogonem przy spirytusie. Tego z cukrówki wręcz nie zaleca się dodawać do kolejnych partii cukrówek. Natomiast przy owocach jest odwrotnie. Recylkulujemy przedgon i pogon pokąd się da. Wzmacniamy wtedy destylat aromatem i smakiem. 2 lata temu destylowałem 0.5 tony śliwki. Z całej partii śliwek miałem finalnie chyba 300ml przedgonu, który wylałem po ostatniej destylacji. We wszystkich poprzednich był recylkulowany. Podobnie pogon. Ścisnąłem go aż do 99 stopni na półkowej w ostatniej destylacji. Więc finalnie straty były ograniczone do minimum.

Mało kto patrzy na owocówki w ten sposób. Wynika to, jak zakładam, z braku zrozumienia co się z czego bierze. Dlatego często piszę, że ważniejsze jest zrobienie nastawu czy dojrzewanie niż sama destylacja. Dlatego się upieram, żeby destylować nawet wodę jeśli jeszcze pachnie owocami. Wszystko to wydaje się bezsensowne, niepotrzebne, kosztuje czas i pieniądze. Ale odpłaca jak już mamy destylat.
Zdecydowanie się zgadzam z destylowaniem końcówki już z samej wody!
Co prawda moja "przygoda" dotyczy czego innego, ale:
W tym roku robiłem ok 50l nalewki z czarnej porzeczki, czyli ulubionej mojej żony. Miałem dużo owoców po niej i chciałem po prostu odzyskać spiryt z nich. Odcisnąłem, do drugiego słoja, zalałem wodą i destylowałem normalnie w kegu bez płaszcza. Na niskiej mocy nic się nie przypaliło.
Spiryt to był cukrowy, po dwukrotnej rektyfikacji. Naprawdę czysty.

W pewnym momencie się zagapiłem i na głowicy miałem 97st C. Myślałem, że wszystko w piach ( nie zmieniłem naczynia wcześniej ), ale po sprawdzeniu smaku - szok! Leciała już praktycznie woda, ale tak owocowa, jakby to sok był. Oczywiście pogonów nie było, bo i skąd? Spiryt był dobrze odcięty i podobnie jak Ty, nie akceptuję żadnych dodatkowych składników w spirycie.
Tak więc pociągnąłem ile tylko się dało, a "porzeczkowica" wyszła tak mocno owocowa, że to po prostu szok. W przyszłym roku zamierzam porobić testy z zalewaniem czystym spirytem owoców na pseudonalewki, a potem destylacji ich ( owoce razem ze spirytem ) i uzyskiwaniu "owocówek". W razie czego po prostu znowu będę mieć spiryt na nalewki. Nic nie ryzykuję.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 12:15
autor: kwik44
97°C w kegu to nie woda. To ciężkie i pyszne frakcje. Woda to w 100°C i nawet tę warto ciągnąć czasem. Macie za dużo przyzwyczajeń z rektyfikacji spirytusu... ;P

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 12:27
autor: MASaKrA_Domingo
Nie o to chodzi. 97st w kegu podczas odzyskiwania czystego spirytusu, to nadal czysty spirytus i woda plus niewielkie ilości owocowych dodatków. Zauważ, że nalewka nie fermentuje, więc tam nie ma pogonow. Nie chce mi się szukać rybki, ale to pewno będzie jeszcze ok 3proc alkoholu.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 13:46
autor: kwik44
Przecież o tym właśnie piszę wyżej ;) 3% w kegu to ok. połowa destylatu. Nastaw, czy owoce ponalewkowe - podejście jest to samo. To jest ten zakres gdzie idzie najwięcej owocu w owocu. W przypadku ponalewkowych możesz to odebrać w jednej destylacji. Przy owocówce robionej klasycznie odzyskujesz ten aromat w destylacji drugiej.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 21 gru 2020, 13:52
autor: MASaKrA_Domingo
Ok, czyli się zgadzamy :) po prostu myślałem, że chodziło Ci o pogony, których tam siłą rzeczy być nie może.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 24 gru 2020, 08:23
autor: ziemba12345
Masakra Domingo, pozeczka ma to do siebie, ze jest bardzo aromatyczna. Z innych owocow nie uzyskasz tak aromatycznego destylatu jak z pozeczk. Rzekl bym, ze jest conajmniej 2x bardziej aromaryczna niz sliwka.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 28 gru 2020, 13:22
autor: Carl
.Gacek pisze:jestem zdania, że OLM bardzo kastruje destylat. Odbieram tylko z głowicy.
Zastanawiam się, czy odbiór z głowicy nie działa trochę tak, jak działają odstojniki. Mianowicie chodzi mi o to, co było wielokrotnie powtarzane na forum, że odstojniki zasmradzają urobek i utrudniają wyłapanie właściwej chwili dla odcięcia przedgonów. Czy z głowicą, w której jest kilka metrów karbowanki nie jest podobnie?

Jeśli tak może być, to co sądzicie na temat ustawienia długiej, pustej rury (ewentualnie z 20 cm katalizatorem miedzianym), a na niej moduł OLM zasypany sprężynkami, aby oddzielić lżejsze przedgonowe frakcje i w takiej konfiguracji odbierać serce tylko z OLMa?

Odbiór z OLMa ma taką przewagę nad odbiorem z LM z UFO, że umożliwia ciągłą kontrolę temperatury - oczywiście, jeśli na wysokości OLMa ma ktoś zamontowana sondę termometru.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 28 gru 2020, 14:09
autor: psotamt
ziemba12345 pisze:Z innych owocow nie uzyskasz tak aromatycznego destylatu jak z pozeczk.
Uzyskasz. Z czeremchy.
Niedawno destylowałem ok. 14 kg czeremchy po robieniu z niej nalewki, do tego doszło jakieś 8 kg owoców po ratafii. Destylacja na 4 półkach, odbiór całego alkoholu bez dzielenia na frakcje. Celem jest późniejsza rektyfikacja na spirytus, a ten z kolei ma stać się wódką czystą. Nakapało prawie 4 litry mocno pachnącego czeremchą odpędu, w przeliczeniu na czysty spirytus daje to 2,1 litra. Jestem pewien, że taki alkohol po rektyfikacji zachowa dużą ilość substancji aromatycznych nawet w spirytusie. Nie wiem nawet czy nie za wiele.
Na szczęście będę miał jeszcze jakieś 6 litrów przeliczeniowych spirytusu z innych owoców ponalewkowych, więc czeremcha zanadto nie powinna zdominować finalnego produktu, ale bez wątpienia będzie nutą przewodnią.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 13:35
autor: maniek2939
Takie szybkie pytanko czy jest jakaś różnica w odpędzie na 1kw a np 3kw poza szybkością ? Kilka wątków przewertowałem ale odpowiedzi nie znalazłem czy są jakieś przeciwwskazania do odpędu na 3-4-5kw

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 13:39
autor: lesgo58
Tak.
Wszystko zależy od wielkości wsadu i rodzaju oraz wielkości sprzętu.
To tak ogólnie. Ty nie podałeś żadnych danych - więc trudno odpowiedzieć - jak to będzie w \twoim przypadku.

Re: RE: Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 13:48
autor: maniek2939
Wsadu 40l sklarowanego soku jabłkowego około 13%, sprzęt to keg 50l, aarabtek i rura 60,3 zasypana w 35cm sprężynkami CU. Grzałki 3x2kw z regulatorem.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 15:19
autor: lesgo58
Mając te dwie opcje które podałeś to lepiej grzać tylko mocą 1 kW. Odbierając bez refluksu i tak spędzisz przy odbiorze maksymalnie 2 godziny. Zbyt mocnie grzanie spowoduje zbytnie mieszanie sie frakcji. I ich chaotyczne odparowywanie.

Re: RE: Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 29 gru 2020, 15:40
autor: maniek2939
lesgo58 pisze:Mając te dwie opcje które podałeś to lepiej grzać tylko mocą 1 kW. Odbierając bez refluksu i tak spędzisz przy odbiorze maksymalnie 2 godziny.
Odpęd 40l przy 1kw maksymalnie 2h ? Przy 2,5kw spędzam 3,5h razem z rozgrzaniem na 6kw, żeby wyciągnąć w okolice 0% wszystko z nastawu


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Obrazek

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 7 mar 2022, 21:54
autor: Psotnik84
Witam. Że tak zapytam po czasie. A jaki ustawiacie przepływ wody na głowicy aAbratek?
Nigdzie nie mogę się tego doczytać. Wiem już jak mam przepędzić moją owocówkę, ale dalej nie wiem co z tą wodą :bezradny:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 7 mar 2022, 23:04
autor: jakis1234
Tak, żeby temperatura wody wypływającej miała około 60 stopni.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 7 mar 2022, 23:11
autor: Doody
Przy destylacji smakówek temperatura wody chłodzącej nie ma większego znaczenia. Przy rektyfikacji powinna być tylko kilka stopni niższa niż temperatura na głowicy ponieważ chcemy aby powracający refluks miał jak najwyższą temperaturę. Przy destylacjach woda ma po prostu skroplić pary i nic więcej. Dla ekonomii, aby nie zużywać zbyt wiele wody można ustawić temperaturę powracającej wody np. Na 50-60 stopni. Jest to bezpieczne i w miarę ekonomiczne.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 8 mar 2022, 00:54
autor: Psotnik84
Super. Dziękuję chłopaki za tak szybką odpowiedź
:respect:
Szkoda ze post z przepisem Kucyka na Calvadosa nie zacząłem czytać od końca, bo przynajmniej bym nie dowalił tyle cukru :scratch: :hammer:. Przynajmniej będę miał porównanie.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 28 cze 2022, 15:31
autor: FRUTTI
No to po sezonie zimowo wiosennym zakończyłem bawić się zbożem i czas na owoce na początek poszło około 250 winogrona pozyskanego od kolegi. Wyszło 100 l przefermentowanego Winka na G995 bez dodatku cukru. Po pierwszej destylacji wyszło 20l 40% destylatu. Teraz czekam na wolne żeby puścić 2raz . A w beczce woda cukier i pozostałości po fermentacji nastaw na grappa. Po następnym psoceniu opisze efekty. Pozdrawiam

Re: Złoty środek na owocówkę?

: poniedziałek, 13 lis 2023, 22:37
autor: stuf
Odkopię skamienielinę ;)

Czytając tutejsze tęgie głowy nachodzą mnie jednak mieszane uczucia aczkolwiek mam już pewien zarys postępowania.
Póki co chcę zrobić jeden przelot bo zawsze takowy mi najbardziej smakował
Po odseparowaniu przedgonów, zbieramy serducho. Następnie @gr000by wspominał że ciągnie serce nawet do 95 st na głowicy co dla mnie jest wręcz szokujące - zatem (proszę poprawcie mnie), kierując się innym wspomnianym wyżej pomysłem i łącząc obie techniki , wymyśliłem aby ciągnąć (oczywiście sprawdzając organoleptycznie) serce do 96 kocioł / 83 - 85 głowica, następnie wyrzucić w zlew pogony, czekać wręcz na wodę która faktycznie powinna zawierać sporo aromatów a być pozbawiona pogonów.
Czy to ma w ogóle sens ?
Za dawnych lat gdy grałem na Air Stillu utrzymywałem temperature max 84 na głowicy..
Co szanowne gremium na to ?
Pozdrawiam A.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 13:41
autor: tanczacy-z-drozdzami
Wydaje mi się, że te aromaty łączą się i ulatują z alkoholami i na końcu albo ich nie będzie albo będą przykryte czymś śmierdzącym. Ale to musisz sam sprawdzić bo jeden eksperyment bije na głowę 100 lat teorii :).

Dobry patent jaki widziałem u gościa "Still It" na youtube to zbieranie wszystkiego (poza pierwszymi przedgonami) do słoiczków 250 ml (lub więcej/mniej w zależności od wielkości wsadu). Na koniec wychodzi mu tych słoiczków 8-10 (numerować trzeba!!) - każdy z nich sobie na spokojnie wącha smakuje i sprawdza które odrzucić a które zostawić i zmieszać. Czasem nawet coś co normalnie byłoby do wyrzucenia po dolaniu w małej ilości do serca daje interesujące smaki (zmiana stężenia alkoholu czyni cuda z zapachami - na lepiej lub gorzej).

Zastanów się czy warto wylewać do zlewu czy może trzymać w jakimś baniaku i kiedyś będzie w sam raz na rektyfikację.

Jeszcze odkopując zagadnienie mocnego/silnego grzania - przy b. silnym grzaniu podrywa z kotła martwe drożdże. Jak trochę postoi to potem robią się różne dziwne zółte/pomarańczowe osady albo zabarwienia w butelce.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 19:14
autor: Szlumf
tanczacy-z-drozdzami pisze: wtorek, 14 lis 2023, 13:41 ................................................
Dobry patent jaki widziałem u gościa "Still It" na youtube to zbieranie wszystkiego (poza pierwszymi przedgonami) do słoiczków 250 ml (lub więcej/mniej w zależności od wielkości wsadu). Na koniec wychodzi mu tych słoiczków 8-10 (numerować trzeba!!) - każdy z nich sobie na spokojnie wącha smakuje i sprawdza które odrzucić a które zostawić i zmieszać. Czasem nawet coś co normalnie byłoby do wyrzucenia po dolaniu w małej ilości do serca daje interesujące smaki (zmiana stężenia alkoholu czyni cuda z zapachami - na lepiej lub gorzej).
.................................................
Warto na słoiczku napisać w jakim zakresie temperatur został odebrany i poczekać minimum 24h a najlepiej dłużej. Temperatury przydadzą się przy destylacji wsadu z tego samego surowca.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 19:56
autor: zask
Szlumf pisze: wtorek, 14 lis 2023, 19:14 ... Temperatury przydadzą się przy destylacji wsadu z tego samego surowca.
Po co?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 19:58
autor: stuf
kwik44 pisze: piątek, 30 paź 2020, 08:03 ...Wydawało mi się, że destylat jest super dopóki nie wylałem z kotła resztek. Było mi normalnie strasznie żal tego zapachu i aromatu, który poszedł na kompostownik. Odtąd staram się wszystko destylować 2x i ciągnę ten odpęd aż leci woda, często nawet destyluję jeszcze tę wodę bo leci pachnąca. Wszystko to w drugiej destylacji przejdzie do destylatu bo zmienią się wzajemne równowagi i destylat będzie bogatszy. ...
No i właśnie tu jest pies pogrzebany..
Coś mi się kołacze (na prawdę miałem chyba z 9 lat przerwy w psoceniu i bardzo dużo zapomniałem) że faktycznie te zapachy były wyczuwalne.. bodajże jak ciągnąłem do 20%.

Wiadomo że testy wszystko wyjaśnią, ale nie chce się i kogoś potruć pogonami, stąd ten pomysł na wyrzucenie pogonów. I tu rodzi się pytanie dokąd te pogony będą w kotle ?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 20:33
autor: zask
Pogon jak już się zacznie to na początku zamaskowany jest destylatem. Odbiór jego jest praktycznie do końca aż zaczynają lecieć same olejki eteryczne. Odbieram pogon do końca aż w damie jest "mleko". Wlewam to do całości a wszystko nabiera klarowności ponieważ olejki eteryczne rozpuszczają się w mocnym alkoholu. Dlatego jestem zwolennikiem odbierania destylatu do końca a następnie drugie gotowanie z podziałem już na frakcję. Przy drugim gotowaniu trzeba uważać aby nie złapać z końcem serca (za dużo) pogonu. Może to być koniec przy 60% a są tacy co lubią i odbierają niżej 45%. Ja odcinam wyżej bo nie lubię tego smaku a to też zależy od samego wsadu i to co powtarza się często w postach aby próbować próbki na chłodno po paru dniach. Nie potrujesz nikogo bardziej jak "dobrą" :womit: whiskey za 30zł :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 21:17
autor: Szlumf
@zask
By wiedzieć kiedy można spodziewać się rozpoczęcia i zakończenia odbioru serca do dużej butli. Ja raz destyluję i dla mnie jest to przydatna informacja bo zwykle mam 2 nastawy z tej samej beczki. Oczywiście odbiór całości do małych naczyń bez zapisywania temperatur i późniejsza ocena jest OK tylko trzeba mieć dużo tych naczyń i miejsce do ich ustawienia gdy destyluje się 3 lub więcej nastawów pod rząd.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 21:23
autor: Pako23
Stuf być może grooby pod końcem procesu dawał reflux , sam zauważyłem że większe znaczenie ma temp w kotle niż w głowicy , sam ostatnio robiłem jabłko które przeciąglem do grubo poniżej 40% ( nie pamiętam dokładnie temp na głowicy ) , tylko w kegu miałem 96 , ale gdy na głowicy miałem te poniżej 40%, a w kegu było 98st to już się to nie nadawało do picia . O efekt mojego końcowego produktu możesz zapytać Radiusa lub Górala bagiennego.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:04
autor: stuf
Pako23 pisze: wtorek, 14 lis 2023, 21:23 Stuf być może grooby pod końcem procesu dawał reflux , sam zauważyłem że większe znaczenie ma temp w kotle niż w głowicy ..
I to mnie właśnie najbardziej dziwi.. moja makówa nie jest w stanie tego pojąć bo gdy serce przestaje lecieć to temp na głowicy powinna rosnąć stosunkowo szybko..
Pako23 pisze: wtorek, 14 lis 2023, 21:23 ..ale gdy na głowicy miałem te poniżej 40%, ..
Jak na głowicy odczytujesz zawartość alko ?🤯

Przepraszam za cytat bezpośrednio pod postem 😉

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:07
autor: zask
Nie jedna droga prowadzi do sukcesu. Szlumf Twoje wyjaśnienie jest ok choć kłóci mi się jak destylujesz tylko na raz i z beczki masz dwie gonitwy aby na podstawie tego ustalić schemat. Przy większej ilości miało by to sens ale może tylko dla mnie mimo że inaczej to robimy :)

Gr000by z tego co pamiętam faktycznie wykorzystywał reflux aby opóźnić pogon i do owoców wykorzystywał zimne palce. Próbowałem jego brandy wieloowocowej i pamiętam że mi smakowała. Ale to były czasy kiedy uczyłem się pracy na cukrówce i nie myślałem jeszcze nad owocem aby dopytać o szczegóły.

Do oszacowania stężenia przydaje się schemat "rybka".

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:10
autor: stuf
@zask owszem tak można ale przy owocówce walka toczy się o aromat.. a w.g mej najlepszej wiedzy reflux = mało aromaty a więcej serca / %

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:42
autor: Pako23
Stuf nie do końca , nie masz wypełnienia, a przecież alembik też działa na zasadzie refluxu, np na cebuli Ci się skrapla i wraca do kotła podobny reflux możesz uzyskać w głowicy bez jeziorka ( oczywiście nie traktuj tego dosłownie chciałem to tak z grubsza zobrazować )

Co do odczytywania % na głowicy to tak jak napisał Zask , Rybka destylacyjna i na podstawie temp w głowicy możesz odczytać %

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:48
autor: stuf
Mhm..
Póki co plan ułożył mi się taki że pojadę na głowicy max 83 - 84 st pilnując 96 - 96.5 w kotle..
Głowice będę korygował refluxem by utrzymać ten założony max i sprawdzać w smaku.. zgodnie z waszymi radami (serdecznie dziękuję) wnioskuję że inaczej się nie da przy założeniu że tylko jedna gonitwa ☝🏼

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:54
autor: Góral bagienny
:witam: Od 96st. w kotle odbieraj do oddzielnego naczynia :ok:

Re: Złoty środek na owocówkę?

: wtorek, 14 lis 2023, 22:56
autor: Pako23
Możesz też korygować mocą , jak będziesz zmniejszał moc to będzie Ci % rósł i tak bym ci polecił na razie;) ewentualnie pod samym końcu dopiero reflux daj ,

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 15 lis 2023, 10:10
autor: stuf
Sterownik sd-3 od Kuli który posiadam ma funkcję autoregulacji.
Zastanawiałem się czy na upartego można by jakoś "zautomatyzować" proces oczywiście bez przesady bo to w końcu hobby i bhp 😉
Autoregulacja działa na zasadzie ustawienia temp.max na konkretniej czujce (myślałem o głowicy) i pilnowania zadanej temperatury.. mało tego jest coś w rodzaju histeryzy +/- 1 st. która stopniowo zmniejsza moc grzałek w miarę zbliżania się temperatury zadanej i wyłącza moc lub zwiększa stopniowi w przypadku spadania temperatury na zadanej czujce. Można też ustawić maksymalną moc grzania - co jest imo sporym atutem.
Martwi mnie jedynie kwestia stabilności pracy. O ile dobrze pamiętam ciągła zmiana mocy grzania ma wpływ na stabilizację kolumny. Przy założeniu że robimy 2 gonitwy to nie ma znaczenia.. ale czy gdy planujemy tylko raz destylować czy te różne moce grzania / tempo odbioru nie popsują destylatu? Czy pogony nie zostaną poderwane?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: środa, 15 lis 2023, 13:20
autor: Pako23
Jaką masz stabilność przy destylacji ?? Przecież w destylacji od początku do końca zmienia się skład pary ,to i temp będą co chwilę inne. To nie rektyfikacja . Co to pogonów to przed i po gony lecą cały czas tego nie unikniesz jeśli chodzi o poderwanie pogonów to większą moc będzie podrywać ich więcej dlatego poleciłem Ci zmniejszanie mocy ,żeby utrzymać dana temp. Pod koniec jak już będzie ledwo co lecieć to zwiększ moc i dodaj reflux ,oczywiście odbieraj osobno w buteleczki taki test da Ci dużo odpowiedzi :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 12:12
autor: stuf
Pytanie z innej beczki. Muszę dokupić sprężynki miedziane, ale jest tyle sprzedawców że ciężko wybrać te najlepsze. Macie sprawdzonego dostawcę?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 12:41
autor: Doody
Przy miedzi kształt nie ma większego znaczenia jak w przypadku sprężynek nierdzewnych. Plipek, który robi dobrą nierdzewkę robi również sprężynki miedziane.

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 16:10
autor: Pako23
Kupiłem kiedyś sprężynki miedziane jakieś najtańsze , swoją rolę spełniają ( czyli w destylacji się sprawdzają) , ale wyglądają tak jakbyś je ręcznie nawinął na cienkim patyku i podczas rektyfikacji jest z nimi problem , bo chyba nie dają żadnej półki teoretycznej :D więc jak chcesz używać też miedź podczas rektyfikacji to tylko henitom lub plipek

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 17:07
autor: radius
Porównajcie kształt i wymiary sprężynek (nie wspominając o cenie) obu producentów i sami wyciągnijcie wnioski ;)
https://sprezynkipryzmatyczne.pl/strona ... utu-040_mm
vs
https://destylatory.sklep.pl/wypelnieni ... porne.html

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 17:30
autor: stuf
No niestety nie potrafię wyciągnąć wniosków stąd moje pytanie powyżej..
@radius możesz jaśniej? Albo wskazać które w.g Ciebie lepsze?😉

Edyta:
Gdzieś wyczytałem że jeśli chodzi o HEPT to miedź ma gorsze osiągi od INOX choćby na tej samej maszynie nawijane?
To jak to jest? 2cm, 3,5 cm ? 😉

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 17:37
autor: zask
Doody pisze: czwartek, 16 lis 2023, 12:41 Przy miedzi kształt nie ma większego znaczenia...
I dlatego wystarczy 20cm np zmywaków z miedzi lub siatka miedziana. Tanio i dobrze.

Jak upierasz się przy sprężynkach to drugi link :)

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 18:06
autor: radius
zask pisze: czwartek, 16 lis 2023, 17:37 Jak upierasz się przy sprężynkach to drugi link
A teraz konkretnie, dlaczego akurat te z drugiego linku :o

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 18:20
autor: zask
@radius
Tylko pod względem HETP jak ktoś walczy o każdą półkę to z drugiego linku mają większą powierzchnię. Ich średnica jest mniejsza jak z pierwszego więc przy tym samym wypełnieniu będą generować więcej HETP. Wystarczająco konkretnie?

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 19:06
autor: radius
Niestety, lekko mijasz się z prawdą ;)
Przede wszystkim HETP nie zależy tylko od średnicy sprężynek i ich powierzchni, ale także od ich kształtu i gęstości wypełnienia w kolumnie.
Przy takim stosunku średnicy do długości, jak w sprężynkach plipka, ich ułożenie w kolumnie nie jest tak efektywne jak sprężynek Henitoma. Także kształt tych sprężynek nie będzie tak efektywny jak w sprężynkach Henitoma. Przesunięcie wypustek wcale nie polepsza HETP.
Ciekawe, że w swoich sprężynkach nierdzewnych, plipek nie zastosował przesunięcia wypustek, skoro przy miedzianych napisał:
sprężynka jest nie tylko zwinięta ,ale ma też przesunięcia między zwojami. Pozwala to uzyskać jeszcze lepsze rezultaty
I niby to przesunięcie ma poprawić zdolność wyłapywania związków siarki? Wolne żarty. Na to ma wpływ tylko i wyłącznie jakość miedzi i powierzchnia całkowita wypełnienia miedzianego. No i właśnie Kształt wypustek bez przesunięcia, w sprężynkach nierdzewnych, zarówno u plipka jak i u Henitoma, generuje lepszy parametr HETP.
No i na koniec. Miałem sprężynki miedziane od obu producentów i porównywałem jak wypełniają tą samą objętość rury, więc... chyba więcej pisać nie muszę :D

Re: Złoty środek na owocówkę?

: czwartek, 16 lis 2023, 19:38
autor: zask
...ale także od ich kształtu i gęstości wypełnienia w kolumnie.

O to mi chodziło (na końcu wyjaśnienie).
I niby to przesunięcie ma poprawić zdolność wyłapywania związków siarki?
O tym nigdy nie wspomniałem bo to tyczy tylko i wyłącznie miedzi a nie kształtu. Dlatego wystarczy "zamiennik" zamiast sprężynek.
No i na koniec. Miałem sprężynki miedziane od obu producentów i porównywałem jak wypełniają tą samą objętość rury, więc... chyba więcej pisać nie muszę
Nie musisz ale powinieneś. Ciekawe bo skoro są dwa rodzaje wypełnienia. Ta sama średnica drutu. Logiczne że mniejsze będą liczniejsze przy tej samej powierzchni zasypu a sugerujesz coś odwrotnego. Niestety ale nie potrafię tego zrozumieć. Wsypać do litrowego słoika groch i do drugiego litrowego słoika mak...
Także kształt tych sprężynek nie będzie tak efektywny jak w sprężynkach Henitoma. Przesunięcie wypustek wcale nie polepsza HETP.
Do kształtu i parametrów z nimi związanych mogę się z Tobą zgodzić. Po prostu teoria tu nie pomoże jedynie praktyka pracy na obu rodzajach.
Nie sprawdzałem kogo są podane strony, zasugerowałem się jedynie kształtem dlatego wybrałem drugi link. :)

Nie wiem czyjej produkcji były moje ale działały.
Przy ich przeznaczeniu i tak w zależności od częstotliwości eksploatacji i trawienia po X czasie się zaczną rozpadać jak to było z moimi :)