Strona 1 z 1

zacier zbożowy

: piątek, 20 mar 2009, 19:44
autor: mani51
witam

ponieważ Kombinator to moje drugie imię to mam czysto teoretyczne pytanie :)

w poszukiwaniu jakiegoś idealnego dla mnie przepisu na zacier przeglądam w miarę możliwości to forum i myślę że najlepsze dla mnie rozwiązanie to zaciery zbożowe i tu nasunęło mi się pytanko. Otóż w tym temacie http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... -t318.html kolega Calyx podaje przepis na zacier z pszenicy bez dodatku drożdży ale z cukrem a z kolei tu http://alkohole-domowe.com/bimber/jak_z ... acier.html jest przepis bez cukru ale znowu z drożdżami. Wniosek jaki mi się nasuwa jest taki że w zbożu jest wszystko co potrzeba żeby po dodaniu tylko wody wyszedł zacier. Czy mam rację? Gdyby tak połączyć te dwa przepisy i np (i tu uwaga bo będzie czysta improwizacja) zrobić tak
3. Zacier z pszenicy.

Składniki :
- woda - 10 l
- słód przeniczny - 3,5 kg
- drożdże - 10 dg - 1 kostka

Do zagotowanej gorącej wody wsypać słód pszeniczny( jak go zrobić ) . Należy wszystko mieszać kilka minut aby nabrało jednakowej rzadkiej konsystencji. Wszystko wlać do butli lub innego dużego naczynia, przykryć gazą lub watą i pozostawić na 12 godzin w temp. pokojowej aby ostygło.
Dwa kg pszenicy lub zyta zalewam w pojemniku do fermentacji woda
w ilosci takiej, zeby ziarno bylo przykryte.

teraz to zmieszać i teoretycznie powinno coś z tego wyjść
oczywiście ilości trzeba by dobrze przemyśleć

Co koledzy na to?...bo zboża u mnie dostatek :)

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 22 mar 2009, 18:39
autor: gogus
Witam ja prubuję z żyta jeszcze niewiem co wyjdzie narazie jestem na etapie słodu (też żytni ) zastanawiam się jaka będzie wydajność wcześniej bazowałem na cukrze ale teraz prubuję ze zborza robię bimber od niedawna i szukam jakiegoś "złotego surowca" zastanawiałem się też czy zmielone zborze zalanie wodą i dodanie drożdży by wystarczyło bez tego słodu trochę zachodu rzeby go zrobić.

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 22 mar 2009, 19:27
autor: kwachu
P.S
Zmieniam zdanie na temat zacierania ziarna bez dodatku słodu , a robię to powodowany lekturą książek do których dokopałem się w Federacji Bibliotek Cyfrowych.Według ówczesnych autorów (wiek 19) możliwe i bezproblemowe jest zacieranie ziarna(zdrowego) niesłodowanego nie tylko żyta ale również pszenicy, jęczmienia oraz zacieranie ziemniaków surowym ziarnem. Rewelacyjne ma być pod tym względem ziarno owsa.Wydajność miała być porównywalna do wydajności zacierów wspomaganych słodem.

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 22 mar 2009, 19:42
autor: zjebus
kwachu pisze:: pszenicę , jęczmień , czy kukurydzę trzeba słodować, chyba,że wykonujemy zacier zbożowy z dodatkiem słodu .

witaj kwachu ! nie chcę podważać Twojego zdania, ale robiłem vódkę z niesłodowanej pszenicy i jęczmienia , efekty takie jak przy życie i pszemżycie . pszenicę i jęczmień zacierałem w temp. 55 stopni C i temperaturę utrzymywałem przez około 6 h.Przy życie ta temperatura może być wyższa , nawet do 70 stopni. Z 50 kg wyszło mi około 16 litrów 60 % okowity. Nie wiem jak moje osiągnięcie się ma do słodowanej pszenicy czy jęczmienia . jak masz jakieś dane na ten temat to napisz please , bo sam jestem ciekaw. Wczoraj nastawiłem 10 kg słodowanej pszenicy to będę miał porównanie . Dodam jeszcze że z kukurydzą mi się nie udało :-( zacierałem tak jak żyto (około65 stopni C ) ale wcale się nie scukrzyła. pewno trzeba słodować > jak masz jakiś przepis na kukurydziankę (bez dodatku cukru) po daj linka . dzieki
Z szacunkiem Tomek z gór

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 23 mar 2009, 08:18
autor: kwachu
Witam.
Zjebus wychodzi na to , że po prostu można zatrzeć inne zboża skoro Ci się udało. Mnie to bez słodu nigdy nie wyszło. Zacierałem mąkę ziemniaczaną . pszenną ze słodem i wychodził b. słodki zacier który fermentował nadzwyczaj dobrze.Kiedyś znalazłem opis produkcji bimbru w Stanach jeszcze w czasach prohibicji i człowiek który twierdził ,że jest to przepis jego ojca napisał: Worek z kukurydzą zatopić w letniej wodzie na 1 dzień, potem umieścić go w ciepłym i ciemnym miejscu , co jakiś czas poruszać nim , gdyby za bardzo wysechł podlewać z lekka wodą .Po kilku dniach powinno zakiełkować.Po skiełkowaniu mielenie, zalanie gorącą(?) wodą i mieszanie , drożdże i ponoć po 5 dniach destylacja.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 23 mar 2009, 10:25
autor: zjebus
kwachu pisze: Zjebus wychodzi na to , że po prostu można zatrzeć inne zboża skoro Ci się udało.




hej Kwachu ! jak się odciepli to wezmę się za wódkę z kukurydzy ! kupię od razu 50 kilo bo nie chcę sie rozdrabniać ;-) zjeszta puzniej łatwiej jest obliczenia robić;-) no i większa radość jak masz całe wiadro krzystalicznie czysej gorzały !! z tą pszenicą i jęczmieniem jest dłuższa historia; zacierałem kilka razy aż mi sie udało!! zmarnowałem przy tym chyba kwintal zboża heheh a jestem uparty więc eksperymentowałem. mąka nie może być zbyt drobna , to jest raczej drobna kasza ! po zmieleniu odsiewam mąkę od grubszych części przetakiem (rzeszuto) i zacieram tylko te grubsze cząstki.gdy zacierałem drobną mąkę robił sie tylko kleik (krochmal) i ważna jest tu temperatura , nie więcej przez cały proces jak 55 stopni C. sukces gwarantowany !! daję sobie głowe uciąc ze Ci się uda !! tylko nie wiem jak się to ma do wydajności i dlatego napisałem nowego posta pod tytułem "słód,zawartość cukru"
miłego dnia !
tomek z gór

Re: zacier zbożowy

: sobota, 5 mar 2011, 12:54
autor: bogdan.wm
Witam. Dziś zamontowałem grzałkę w kanie, 25l chce w niej grzać zacier by nastąpiło scukrzenie. Temperaturę będę utrzymywał za pomocą regulatora tego samego co używam do kega (jest uniwersalny ponieważ posiada wtyczkę i nie jest zamontowany na stałe). Tylko mam problem bo mam tzw. mieszankę zbożową czyli pszenicę, żyto, jęczmień, i nie wiem w jakiej temp grzać i jak długo aby scukrzyła mi się zawartość ziaren.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 5 mar 2011, 16:37
autor: artaks
A czym scukrzasz, słodem?

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 6 mar 2011, 12:06
autor: bogdan.wm
ale robiłem vódkę z niesłodowanej pszenicy i jęczmienia , efekty takie jak przy życie i pszemżycie . pszenicę i jęczmień zacierałem w temp. 55 stopni C i temperaturę utrzymywałem przez około 6 h.Przy życie ta temperatura może być wyższa , nawet do 70 stopni. Z 50 kg wyszło mi około 16 litrów 60 % okowity.
O tą wypowiedz kolegi zjebus mi chodzi.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 29 sty 2013, 11:44
autor: limuzyna1
Sory, że odgrzewam temat, ale może koledzy już przez te lata doszli do sukcesu z zacieraniem niesłodowanych ziaren? Było by to o niebo łatwiejsze dla moich warunków blokowych.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 27 lip 2013, 14:35
autor: beleg
Wykopię temat a co tam.

Będę pierwszy raz zacierał śrutę jęczmienną i z racji że nie mam kotła z płaszczem muszę się jakoś pozbyć młóta przed gotowaniem.

Proces:

Zagotowuję wodę w garze 40l, wlewam połowę odmierzonego enzymu upłynniającego wsypuję śrutę (proporcje 3:1) przez chwilę gotuję mieszając i dolewam pozostałość enzymu. Wyłączam gaz i do spadku temperatury do ok. 65 st. (nie zapominam mieszać) zakwaszam zacier kwaskiem cytrynowym . Po osiągnięciu wspomnianej temperatury wlewam enzym zmniejszający lepkość i intensywnie mieszam aż do zauważalnego "rozluźnienia" zacieru. Kolejny krok to wlanie enzymu scukrzającego i oczywiście dalsze mieszanie i czekanie na obniżenie temperatury do ok. 30 st. co może potrwać nawet kilkanaście godzin. Oczywiście w tym czasie nie stoję przy garze ale wracam do normalnego życia.

Następnie:

wariant 1
Przelewam zacier do gara filtracyjnego z wężem z oplotu i próbuję filtrować pozostałość wysładzam w ilości 1,5 - 2l wody 80 st. na każdy kg śruty tak uzyskaną brzeczkę chłodzę do ok 25 st przelewam do fermentatorów i dodaję drożdże.

wariant 2

Po zatarciu przelewam zacier do fermentatorów dodaję drożdże czekam do ustania fermentacji przelewam całość zacieru przez sito, ewentualnie przez tetrę, lub spróbuje użyć do filtracji wiadra z wężem z oplotu i przelać ciepłą wodą aby wypłukać zadekowane procenty w młócie i gotuję.

Uff to chyba wszystko. Proszę o opinie doświadczonych kolegów w temacie zacierania.
Wiem że najlepszym rozwiązaniem byłoby gotowanie w kotle z płaszczem ale budowa takiego to dla mnie zbyt duży koszt.

Pozdrawiam

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 28 lip 2013, 16:39
autor: all1
A czy nie można użyć zwykłej bańki, którą włożymy do większego pojemnika z wodą i w nim będziemy podgrzewać?

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 27 wrz 2015, 19:32
autor: torbits
Witam... właśnie trafiłem na ten post i mam pytanie... wczoraj zrobiłem zacier z kukurydzy, przenicy i z ekstraktu slodu jeczmiennego... zalała to wrzątkiem jak było w przepisie i zostawiłem na noc... na drugi dzień pracował bez drożdży... po dodaniu drożdży przestał pracować.... mam się martwić czy mam odczekać jakiś czas?

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 28 wrz 2015, 02:34
autor: boxer1981228
Możesz opisać dokładnie jak prowadziłeś proces zacierania? Użyłeś enzymów?

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 17 gru 2015, 22:27
autor: siwucha
Przy zacieraniu słodem powinno być 1 kg słodu na 5 lub 6 kg śruty/mąki lub lepiej użyć enzymów,
wydajność powinna wynieść połowę skrobi z każdego kg użytej śruty ,np mąka ma 66% czyli 660
gramów skrobi to powinno uzyskać się z tego jednego kg śruty 330 ml 100 % -owego alkoholu.
Słód ma około 20 % mniejszą ilość skrobi niż miał w ziarnie,czyli około 470 gramów skrobi w 1 kg
słodu . Tyle teoria ....Nie rozumiem jak można zatrzeć ziarno bez słodu lub enzymów , ale widać
- skoro to opisano powyżej ,że można ...pomijając tragiczną (małą)wydajność...

Re: zacier zbożowy

: piątek, 18 gru 2015, 11:15
autor: panta_rei
siwucha pisze: Słód ma około 20 % mniejszą ilość skrobi niż miał w ziarnie,czyli około 470 gramów skrobi w 1 kg
słodu . Tyle teoria ....
Kurde, chyba byłem na wagarach... skąd takie twierdzenie, że słód ma mniejszą ilość skrobi niż miał przed słodowaniem? Część oczywiście zatarła się podczas słodowania, ale to nie zmienia faktu, że ekstraktywność słodu jest z pewnością wyższa.
http://www.wiki.piwo.org/Parametry_słodu

Coś tu nie działa wstawianie linków...

Re: zacier zbożowy

: sobota, 19 gru 2015, 13:42
autor: Bubo-bubo
Witam,
Podzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat enzymów.
Miałem enzymy w buteleczkach od starowara, wszystko było stosowane zgodnie z instrukcją, przeróżne kombinacje, modyfikacje ale cel nie został osiągnięty. Mianowicie nie osiągnąłem negatywnej próby jodowej (płyn lugola). Za każdym razem zacier barwił się, co oznaczało niepełne scukrzenie. Blg wynosiło coś ok 15 gdzie przy takim zasypie słód osiągnąłby ok. 25 blg. Próbowałem różne dawki, czasy odczyny ph i wynik zawsze podobny. Nie wiem jak jest u innych ale jak dla mnie to strata czasu żeby potem dosypywać cukier, wolałbym słód, choć na razie robiłem tylko single malt (po 30 min wszystko pięknie się zaciera).

Jeżeli komuś udało się osiągnąć pełne scukrzenie, a przynajmniej przyzwoite blg to proszę o wypowiedzenie się w temacie.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 19 gru 2015, 17:39
autor: chprzemo
@Bubo-Bubo- może enzymy były jakieś nieświeże... Spróbuj z innymi enzymami bo to pewnie jest przyczyną. Jak zacierałem kukurydzę (100% kukurydzy) na enzymach to próba wyszła negatywna po ok 30 minutach i nie przejmowałem się ph.

Nie pamiętam ile enzymu dałem ale na pewno więcej niż powinienem:) i nie wiem ile było BLG bo nie miałem jeszcze refraktometru...

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 20 gru 2015, 11:05
autor: Bubo-bubo
Enzymy były wg. terminu przydatności zdatne, przetrzymywane w lodówce cały czas, mało tego kupiłem następne bo też myślałem że się zepsuły ale było to samo. :bezradny: Dawki też dawałem duże ale wszystko bez rezultatu. Może kiedyś pomyślę nad innymi ale na pewno nie od starowara. :)
W lecie będę robił słód, kupnym też pozacieram to i enzymy sprawdzę.
Powinien powstać osobny temat właśnie o enzymach, jakieś opinie, rekomendacje itp.
A bo bym zapomniał. Kiedyś czytałem że zacieranie przy słodzie nadal trwa nawet przy negatywnej próbie jodowej, w przypadku małego zasypu jasnych słodów nie miało to większego znaczenia ale przy ciemnych z dużym zasypem różnica była już dość spora.Więc wynika z tego że warto potrzymać trochę dłużej słód przy zacieraniu. (Na piwo.org chyba to było).

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 27 gru 2015, 19:12
autor: gr000by
Podrzucę ponownie link do opisu próby jodowej http://alkohole-domowe.com/forum/post95372.html#p95372. Niecałkowite scukrzenie jest jeszcze spowodowane dodawaniem enzymu scukrzającego w temperaturze powyżej 60*C, ponieważ pomimo deklaracji na opakowaniu, że działa bez problemu w 65*C, to dezaktywuje się zbyt szybko, żeby scukrzyć upłynnioną skrobię. Dopiero dodawanie enzymu scukrzającego od Starowara w 60*C pozwoliło mi pozbyć się problemu z niecałkowitym scukrzeniem.

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 27 gru 2015, 21:51
autor: Bubo-bubo
No teraz takich szczegółów to już pamiętać nie będę, ale jak będę miał wolny czas i moce przerobowe to sprawdzę.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 18 sty 2016, 20:52
autor: Drupi
Czy zaciery zbożowe da się destylować na kolumnie Z/P wypelnionej , bez płaszcza w zbiorniku ? Nigdy takiego trunku nie próbowałem. Mam na myśli przepis Calyxa.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 18 sty 2016, 21:27
autor: przemu87
Jeśli chodzi o przepis Clayxa to tam jest ziarno bez zacierania plus cukier, czyli to jest nastaw cukrowy z dodatkiem zboża. Po przefilrowaniu przez worek , sklarowaniu lej do kega i jazda. Chcesz więcej aromatu żyta, bo o to tam sie rozchodzi to zostaw w kolumnie tylko miedź. Za dużego refluksu też bym tam nie ustawiał.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 19 sty 2016, 09:27
autor: michal278
Bez słodu lub enzymów można zatrzeć niemal każde zboże. Kiełkując zboże powodujemy powstanie naturalnych enzymów w ziarnie. Tak robią po dziś dzień niektórzy bimbrownicy. Najlepsza wódka wychodzi tą metodą z prosa.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 19 sty 2016, 18:13
autor: radius
michal278 pisze:Bez słodu lub enzymów można zatrzeć niemal każde zboże.
Chciałbym widzieć jak zacierasz zboże bez słodu czy gotowych enzymów :hahaha:
michal278 pisze: Kiełkując zboże powodujemy powstanie naturalnych enzymów w ziarnie.
A skiełkowane zboże to nie słód czasem :?:

Re: zacier zbożowy

: środa, 20 sty 2016, 01:30
autor: novak
Być może michał278 nie wyraził się zbyt jasno i klarownie w swoim poście, ale dlaczego non stop musimy czytać 'cięte riposty' tuż pod jego postami?
Zwracacie panowie baczną uwagę na interpunkcję i ortografię lecz ja chyba wolę czytać posty z 'bykami' niż ciągłe docinki. Robi się to już trochę niesmaczne..!?
A wracając do meritum sprawy destylatu z prosa, to co mianowicie czyni go tak wyjątkowym? Nie pierwszy raz słyszę lub czytam pozytywne opinie na ten temat.
Być może ktoś z obecnych na tym forum zna sprawdzoną recepturę na zacier z prosa?

Re: zacier zbożowy

: środa, 20 sty 2016, 08:12
autor: michal278
Tak wyraziłem się nieprecyzyjnie. Słód to zmielone wykiełkowane zboże suszone i bez kiełków. Mi raczej chodziło o słód zielony - bez suszenia i mielenia od razu do fermentatora, temu nazwałem wykiełkowanym. Proso ma specyficzny smak. Jeśli tylko pozyskam większą ilość na pewno uczynie ten ciekawy nastaw.

Re: zacier zbożowy

: środa, 20 sty 2016, 13:15
autor: wawaldek11
Michał - jak robiłeś zacier z prosa?
A jeśli nie robiłeś, to jak zamierzasz?
Ciekaw jestem smaku "prosówki" ;) , jak zresztą wszystkich niepospolitych trunków i wiosną spróbuję zatrzeć.

Re: zacier zbożowy

: środa, 20 sty 2016, 18:17
autor: radius
novak pisze:Być może michał278 nie wyraził się zbyt jasno i klarownie w swoim poście, ale dlaczego non stop musimy czytać 'cięte riposty' tuż pod jego postami?
Ano dlatego, żeby nowi użytkownicy forum, którzy dopiero zaczynają "zabawę" w destylację, nie zadawali po przeczytaniu takich wypowiedzi, pytań w stylu; jak zatrzeć pszenicę bez enzymów i czy potrzebny jest do tego cukier :?: :o

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 29 lut 2016, 21:12
autor: michal278
Spieszę z wyjaśnieniem. Tworzymy słód prosowy. Może ktoś z kolegów ma tabelę z siłą enzymatyczną zbóż, w tym kukurydzy. Fakt, że bez enzymów ani rusz.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 4 cze 2016, 18:28
autor: xyxtof
siwucha pisze:Przy zacieraniu słodem powinno być 1 kg słodu na 5 lub 6 kg śruty/mąki
Czytając, któreś ze starych postów znalazłem opis, że nie ma szans, żeby 1,5 kg słodu dało radę scukrzyć 8 kg pszenicy (bo takie proporcje podał ktoś w tamtym wątku)...

Dostałem po znajomości kilkanaście kilo mielonego słodu jęczmiennego ze słodowni i chciał bym spróbować go użyć do wyrobu wódki z pszenicy. Pytanie dla praktyków z zakresu zacierów zbożowych - jakie są optymalne proporcje wody/słodu/śruty pszenicznej, żeby mieć gwarancję pełnego scukrzenia a jednocześnie nie zużywać przesadnie dużo słodu?

Wolę dać nieco za dużo niż za mało słodu, ale że towar raczej rzadki i nie taki tani to nie chcę go marnotrawić ;)

Re: zacier zbożowy

: sobota, 4 cze 2016, 23:45
autor: radius
Z moich doświadczeń ze słodem wynika, że stosunek słodu do niesłodowanego ziarna 20/80 to taki minimalny, przy którym możemy mieć pewność, że scukrzenie skrobi powiedzie się w 100%. Wszystko zależy od siły diastycznej słodu.

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 5 cze 2016, 07:11
autor: lesgo58
Tak się zastanawiam - czy słód dużo traci ze swojej siły diastycznej pod wpływem leżenia. Np. dwuletni ile może być warty? I czy jest domowy konkretny sposób na zbadanie słodu? Czy jednak pozostaje badać metodą prób i błędów?

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 30 sie 2016, 11:27
autor: dajmos19952
Witam
Ja mam mały problem z zacierem żytnim. Proporcje 50kg śruty żytniej i 150l wody. Do wody o temp. 80oC dodałem śrutę i enzym upłynniający następnie przy temp 70oC dodałem enzym scukrzający i chwile wcześniej kwasek cytrynowy (ph 5,2 uzyskałem ), i potem stało to z 10h aż ostygło do 30oC i dodałem drożdże Fermiol i po ok 4-5h antypiana i tu pytanie z tej ilości uzyskałem 4l 83%... Gdzie popełniłem błąd? Inne drożdże może podtrzymywanie temperatury przez 1h ale z enzymami to bez sensu...

Pozdrawiam

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 30 sie 2016, 17:55
autor: wawaldek11
Enzym scukrzający dodaję przy temp. ok. 63*C.
Mąkę, bo ostatnio ją zacieram sypię do praktycznie wrzątku.
Może słabo skleikowała się śruta, a później 70*C źle wpłynęło na sprawność enzymu scukrzającego.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 30 sie 2016, 18:28
autor: boxer1981228
A mnie to się wydaje że nie upłunniłeś skrobi. Ja enzym upłynniający daję w 3 porcjach, zaraz po zagotowaniu wody, potem połowa śruty kolejna porcja enzymu i śruta i enzym. Mieszam wszystko za każdym razem jak dodaje enzym. Ty piszesz że dałeś przy 80 stopniach, to zdecydowanie za niska temperatura. Dodatkowo enzym scukrzający powinieneś dać przy 60 a nie 70 stopniach

Box

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 30 sie 2016, 20:21
autor: dajmos19952
Nie do końca się zgodzę na moim enzymie upłynniającym pisze że Optymalna temperatura 80-90°C Zakres temperatury 70-100°C , A na scukrzającym Optymalna temperatura 55-60°C ale działa od 70 od 30oC. Kurde właśnie sobie uświadomiłem coś że jak dodaje śrutę do wody która ma (80oC) to po dodaniu śruty o temp 27oC temp mi spada poniżej 70 albo do 70oC i nie zdąży się upłynnić... dzięki Panowie. A w ogóle to wszystko mieszam wiertarką i mieszadłem do kleju.

Pozdrawiam

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 30 sie 2016, 20:31
autor: kwik44
Zacierałem na lenia wiele razy. Nigdy też nie dodawałem kwasku. Grzałem śrutę/mąkę do 90 stopni. Ile dałeś enzymów? Z 50 kg powinieneś mieć 15l spirytusu netto... I jak boxer pisze za wysoka temp. na scukrzający. Ja dawałem całą dawkę upłynniającego. Nigdy nie było problemu.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 30 sie 2016, 21:32
autor: radius
Zacieram podobnie jak kwik44, na lenia i jeszcze nie zdażyła mi się tak niska wydajność.
@boxer, wydajność nie zależy od stopnia upłynnienia ale od dobrego skleikowania skrobi zawartej w zbożu a ta w życie kleikuje w granicach 60-70oC, więc kolega temperaturę wody miał odpowiednią. Ja nigdy nie grzeję powyżej 85oC.
@dajmos19952, to, że na enzymie scukrzającym są podane takie granice działania enzymu nie znaczy, że działa on w całym zakresie jednakowo. Najlepsza temperatura dla działania glukoamylazy to dość wąski zakres 60-65oC - http://www.wiki.piwo.org/Beta-amylaza
Nie ma bata, musiałeś mieć trochę wyższą temperaturę i dezaktywowałeś enzym.

Re: zacier zbożowy

: środa, 31 sie 2016, 08:31
autor: dajmos19952
Dzięki Panowie za odpowiedź... w tym roku już żytniej nie robię, ale za rok jak najbardziej. W tym roku jeszcze cukrówka na jarzębiak i cukier palony i śliwowica

Pozdrawiam

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: zacier zbożowy

: sobota, 3 wrz 2016, 12:06
autor: wawaldek11
radius pisze:Zacieram podobnie jak kwik44, na lenia i jeszcze nie zdażyła mi się tak niska wydajność.
@boxer, wydajność nie zależy od stopnia upłynnienia ale od dobrego skleikowania skrobi zawartej w zbożu a ta w życie kleikuje w granicach 60-70oC, więc kolega temperaturę wody miał odpowiednią. Ja nigdy nie grzeję powyżej 85oC.
@dajmos19952, to, że na enzymie scukrzającym są podane takie granice działania enzymu nie znaczy, że działa on w całym zakresie jednakowo. Najlepsza temperatura dla działania glukoamylazy to dość wąski zakres 60-65oC - http://www.wiki.piwo.org/Beta-amylaza
Nie ma bata, musiałeś mieć trochę wyższą temperaturę i dezaktywowałeś enzym.
Jaką masz temperaturę po całkowitym wymieszaniu?
Wczoraj zatarłem 32 kg tortowej w 110 l wody i miałem 75*C. Powinno wystarczyć?
Dzisiaj rano było idealnie: 62*C. I już jest słodkie ;)
A jak jest z wydajnością przy zacieraniu mąki razowej?
Bo mi wyszło ok. 30% mniej niż z białej 450. Czyżby tyle było niezacieralnych śmieci?

Re: zacier zbożowy

: sobota, 3 wrz 2016, 13:35
autor: kwik44
wawaldek - dodaj pożywki do zacieru z mąki. Mnie zwykle bardzo zwalniała fermentacja po 1-1.5 dniach jak nie dodałem DAFu. 450 jest tak wyczyszczona, że drożdże nie miały co jeść. Co do wydajności to z mąki 2000 wydajność będzie zbliżona do zmielonego zboża. Ale czy to będzie aż 30% mniejsza - nie wiem. Pytanie zasadnicze ile faktycznie taka mąka ma skrobi.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 3 wrz 2016, 15:08
autor: olo 69
U mnie zawsze wydajność była podobna.

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 4 wrz 2016, 11:28
autor: wawaldek11
Razową na spirytus na razie sobie odpuszczę, bo dla mnie większy kłopotek z obróbką i utylizacją - sporo gęstej kaszki zostaje. A w beczkę chwilowo nie planuję.
Pożywkę dodaję do wszystkich zacierów.
Po scukrzeniu spławik pokazał 19 Blg w temp. ok. 30*C. Do ilu Wam spada Blg? Mój ostatni zszedł do -1.

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 4 wrz 2016, 11:52
autor: radius
Jakoś nigdy nie mierzyłem Blg zacieru po skończonej fermentacji, ale właśnie dochodzi mój single malt więc nie omieszkam :)
Co do wydajności, to na razowej mam, tak jak olo 69, podobną do wydajności ze zwykłej. No, może z 5% niższą ;)

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 4 wrz 2016, 12:35
autor: olo 69
wawaldek11 pisze:Po scukrzeniu spławik pokazał 19 Blg w temp. ok. 30*C. Do ilu Wam spada Blg? Mój ostatni zszedł do -1.
Jak najbardziej prawidłowe wartości. Zacierając 1:3 i fermentując na fermiolach mam identycznie.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 21 lut 2017, 16:17
autor: marcek10
Mam pytanie troszkę z innej beczki. Co robicie z pozostałym zacierem (zboże, ziarno ) po wygotowaniu lub z młótem po filtracji? Chodzi mi o wykorzystanie na przykład jako nawóz w ogródku czy nie będzie zakwaszać gleby?

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 21 lut 2017, 16:39
autor: Zygmunt
Tu masz na ten temat szeroką dyskusję:

http://www.piwo.org/topic/401-co-zrobic ... ym-slodem/

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 21 lut 2017, 17:31
autor: Doody
Ja osobiście wyrzucam w workach po około 7-8 kg tak aby się nie rozerwały. Natomiast słyszałem o nastawie cukrowym z dodatkiem świeżego młóta, który jest razem z owym młótem fermentowany. Po destylacji wychodzi podobno fajna "zbożówka"

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 21 lut 2017, 20:00
autor: radius
U mnie młóto idzie na kompostownik :)

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 7 mar 2017, 23:04
autor: Imbir
Siema, właśnie skończyłem niby zacierać zboże,tzn.dopiero się uczę... :scratch: Dopiero przecieram sobie szlaki ku destylatom zbożowym, a chciałbym zrobić coś na typ starki. Zbożówkę w 100% z samego żyta.
Opiszę jak to robiłem. W kegu 50l zagotowałem 30-33l wody, dałem enzym upłynniający, wsypałem śrutę żytnią ok 10kg. Dałem ponownie enzymu upłynniający i zagotowałem do ok. 97*C. Jako że zacieram w kegu otulonym płaszczem wodnym po 4-5h schłodziłem całość zimnym płaszczem do 65-60*C i w tym przedziale dałem enzym skukrzający... :freak: Co z tego wyjdzie, sam nie wiem ? Jutro dam fermiole ja wystygnie. Jestem bardzo ciekawy smaku destylatu żytniego i jego wydajności...? Możecie mi coś doradzić, zasugerować ? Wiem, wiem... owy temat był poruszany setki razy na form. I co z tego, dopóki sam czegoś nie wypróbuję praktycznie teorię można czytać i czytać i :dupa: z tego czytania. :pije:

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 00:03
autor: Doody
Bardzo długo to wszystko grzałeś w pierwszej fazie. Jak długo utrzymałeś temperaturę 60-65 stopni po dodaniu glukoamylazy?
Zakwaszałeś zacier przed dodaniem tego enzymu?

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 07:13
autor: kwik44
Imbir - dobrze wyjdzie ;) Ja zacierałem całkiem na lenia. Enzym scukrzający i redukujący lepkość od razu do wody. Wsypanie śruty, podgrzanie do ~90 stopni i do beki. Jak ostygło do ~60 stopni dodawałem glukoamylazę, a jak wystygło całkiem dodawałem drożdże. Jak nie masz to kup enzym redukujący lepkość. Zdecydowanie łatwiej całość mieszać/przelewać. I jak będziesz destylował, a nie masz mieszadła, to do 70 stopni możesz mieć otwarty keg i mieszać zawartość. Nie przypala się wtedy przyściankowo.

@Doody - to nie ma znaczenia. Ja przy zacieraniu enzymami nie utrzymywałem ~60 stopni. Glukoamylaza działa nawet w 20 stopniach. Masz nawet drożdże z glukoamylazą, które dodajesz w ~35 stopniach i jest OK.

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 08:03
autor: michal278
Kiedyś była akcja kolegi z forum, podsyłał młótówke do degustacji.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 11:02
autor: radius
@michal278, co ma wspólnego twój post z postem kolegi imbir czy Doody :o

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 13:14
autor: klepa
Jeśli miałbym coś od siebie tego, to żyto jest bardzo tego! Bardzo! To po pierwsze.
Pierwszy taki prawdziwy zachwyt nad własnym żytem powstał ubiegłej wiosny, lecz, niestety, bardzo szybko się przy rozdawaniu rozeszła. Na druga destylację czeka w tej chwili... raz, dwa, niech policzę, trzy... ok 50 l. 50%owego żyta z pierwszego tłoczenia, a w przyszłym tygodniu zatrę ostatnie 30 kilo. Mądrzyć się, kol. Dżindżer ;) , jeszcze nie bardzo mogę, ale powiem, że nie trzeba aż tak grzać i aż tyle grzać. Te małe ziarenka skrobi, i one tu są najgorsze, rozpadają się przy 70 st. C, więc jeśli zagotowałeś wodę i dodałeś upłynniający, to rozpad zaszedł bez 4-5 h. grzania. To po drugie.
Po trzecie (') - redukujący ułatwia życie, bo ta kiślowa mazia trudniej się miesza, a (''), że nie unosi się tak przy oddawaniu bąbelków. (Antypiana/Espumisan - wiadomo).
Jest, niestety, i po czwarte. Ostatnim razem chciałem przycwaniakować. Woda z bojlera była 85-90 st. C. Woda do beczki, upłynniający, i sypiemy świeżo pogryzione śrutownikiem żyto. Zakręciłem wiertarą, ja w tę brudną pianę termometr, a tu... 62! Jasssna cholera! Szybko, te enzymy, tu, qur! - rozlałem, tam, qur! - zrzuciłem, a tam, qur! - potłukłem. No nic, wola boska i co bedzie to bedzie. Trzymałem do północy, beczka na werandę i rano zobaczymy. Rano zaszczepiłem i po południu ładnie chodzi i pachnie. I już wiem, gdzie rozum matoła nawalił! Żyto było w worku na werandzie, żeby był w chłodzie i żadna pleśń piwniczna go nie jadła. W piwnicy tylko ześrutowane, więc nie zdążyło się zagrzać i stąd taki spadek temperatury przy zacieraniu. Ale chodzi. Następnego dnia chodzi, ale i "pachnie", jak w niewietrzonych koszarach. Następnego dnia to już nie koszary, ale kibel w akademiku po imprezeie. Ja do kwika (taki jeden kwik44), a on, że wszystko w porządku, bo swoje "womity" odessał bez problemu. Efekt był taki, że zamiast 16-17 l. surówki, uzyskałem 12 l., bo resztę bakterie zżarły. Ergo - można kombinować, ale myśleć też trzeba. :angry:
Sukcesów.

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 21:18
autor: arbaletnik
Panowie to jak jest z tym kwaskiem przy enzymach? Dawać? Nie dawać? :scratch:

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 21:55
autor: Doody
Ja daję tuż przed dodaniem glukoamylazy. Zbijam pH do poziomu 4,5 - 4,8. Alfaamylaza na początku potrzebuje mniej kwaśnego środowiska.
Stosuję kwasowość zgodnie z zaleceniami, co nie oznacza, że jest to konieczny zabieg.

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 22:46
autor: Imbir
Dziękuje wszystkim za wszelkie rady i sugestie. Enzym scukrzający dałem przy 65*C, a jak długo to nie wiem, nie podgrzewałem żeby utrzymać tem. 65*C. Zostawiłem wszystko na noc, spuściłem gorącą wodę z płaszcza i koniec. Wlałem też enzym upłynniający do gotującej się wody, a po wsypaniu śruty espumisan-antypiana. Dzisiaj jak wróciłem z pracy zacier miał tem. 38*C, słodziutki jak miód ;-) wymerdałem go jeszcze porządnie i dałe fermiole. Już pracują intensywnie. BLG nie mierzyłem bo jest zbyt gęsty, następnym razem wleję 35l wody na 10kg śruty.
Kwasku też nie dawałem, nie robiłem żadnych prób PH bo nie mam o tym jeszcze pojęcia.
Co do tego grzania wspomagałem się przepisem ze strony http://bimberhobby.pl/product.php?id_product=24 Na obecną chwilę zapowiada się dobrze. Oby nie złapało infekcji. A gotując gęste zawsze długo mieszam przez wziernik w kegu żeby się dokładnie wszystko przegotowało :P
Powiedzcie czy ma sens dodanie łącznie ze śrutą słodu i zacieraniu wszystkiego enzymami według powyższego sposobu ?

Re: zacier zbożowy

: środa, 8 mar 2017, 22:55
autor: Kamal
Ma sens. Słód wniesie aromaty, których z samej mąki nie uzyskasz. :-)
K.

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 08:32
autor: radius
@arbaletnik, przerobiłem już co nieco zboża i już od dawna nie zakwaszam zacieru przed dodaniem słodu czy enzymów. Zacier wystarczająco zakwasza się samoistnie. Pisał także o tym olo69, chyba w temacie o whisky.
@Imbir, możesz oczywiście dodać słód ale dodaj go w odpowiedniej ilości i odpowiedniej temperaturze. Zrób "normalne" zacieranie i w tym wypadku nie widzę sensu dodawania enzymów z butelki a jeżeli słód ma być tylko niewielkim dodatkiem przy zacieraniu enzymami, to nie widzę sensu w jego dodawaniu. Niewielka ilość nie zmieni smaku destylatu na tyle abyś to poczuł.
Z resztą sam spróbuj i przekonaj się organoleptycznie, bo jak powiedział pewien gość;
"dopóki nie włożę palca...." :)

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 10:33
autor: klepa
Ale tu, radiusie, plączą się dwie kwestie. Pierwsza to jest sens dodawania kwasu, aby dobrze zrobić enzymom, a druga - drożdżom.
W wypadku domowego przeróbstwa enzymatycznego, rzeczywiście nie ma to większego sensu, bo i tak nam zacier nigdzie nie ucieknie. Czego b.amylaza nie pogryzła dzisiaj, to dożuje pojutrze. W 3-zmianowej gorzelni i codominutowym reżimie technologicznym, liczy się każdy % i przyoszczędzona złotówka i stąd, myślę, konieczność dokwaszania zacieru.
Ja kwaszę zacier, bo jak podaje wielokrotnie przywoływana również przez Ciebie literatura (Gorzelnictwo i drożdżownictwo):
"(..) stężenie kwasu siarkowego wynoszące 4 g/l nie szkodzi zupełnie drożdżom, a hamuje rozwój innych drobnoustrojów i dlatego stosuje się ten kwas jako środek bakteriostatyczny." W wypadku chłodzenia większych objętości siłami samej natury (niech stygnie, aż samo se wystygnie) możę mieć to znaczenie.
Zdrówko!
arbaletnik - użyczyła żona kuchni na 2-3 godziny? - dawać! Masz własne laboratorium lub zszedłeś do podziemia? - nie dawać, trzeciego dnia samo dojdzie.
Też zdrówko!

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 10:42
autor: michal278
Napisałem w odniesieniu do wyrzucania młota, można go spożytkować dodając do cukrówki. Wnosi specyficzne posmaki.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 11:23
autor: lesgo58
klepa pisze: "(..) stężenie kwasu siarkowego wynoszące 4 g/l nie szkodzi zupełnie drożdżom, a hamuje rozwój innych drobnoustrojów i dlatego stosuje się ten kwas jako środek bakteriostatyczny."
O to, to...!!!
Wiem ze żródła zaodrzańskiego, że Niemcy i Austriacy zakwaszają nawet owocówki. Właśnie z powodów opisanych wyżej. Przy ortodoksach jest duże ryzyko, że nastaw może nam "uciec" nie w tym kierunku. Co i mnie się zdażyło w zeszłym roku.

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 11:46
autor: Doody
Ja zakwaszam również owocówki, ale do tej pory używałem kwasku cytrynowego, a jak rozumiem on nie ma zbawiennego w pływu na niszczenie innych drobnoustrojów jak to jest w przypadku H2SO4?

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 11:59
autor: klepa
Nieeee no, Doody :D
Juliusz Cezar zaczął tak: Galia est omnis divisa in partes tres i są tam Belgowie, Akwitanowie i inne cholerstwo.
A ja zacznę tak: A slightly acidic environment is enjoyed by yeast, and also inhibits the development of bacterial contaminants, a "karkulator" to już se sam obsługuj ;)
http://homedistiller.org/wash/ferment/nutrients

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 12:11
autor: Doody
A widzisz ;) Dziekuję
Morituri te salutant! ;)

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 14:16
autor: radius
klepa pisze: jak podaje wielokrotnie przywoływana również przez Ciebie literatura (Gorzelnictwo i drożdżownictwo):
"(..) stężenie kwasu siarkowego wynoszące 4 g/l nie szkodzi zupełnie drożdżom, a hamuje rozwój innych drobnoustrojów i dlatego stosuje się ten kwas jako środek bakteriostatyczny."
lesgo58 pisze:Wiem ze żródła zaodrzańskiego, że Niemcy i Austriacy zakwaszają nawet owocówki. Właśnie z powodów opisanych wyżej.
Koledzy, pełna zgoda co do wyżej zacytowanych postów i zasadności użycia kwasu siarkowego. Moja wypowiedź dotyczyła tylko zakwaszania zacieru w celu uzyskania odpowiedniego pH dla działania enzymów i pracy drożdży. Od dłuższego czasu nie zakwaszam i nie zdarzyło mi się aby zacier opanowały obce formy życia a enzymy i drożdże i tak zrobiły to, co do nich należało :D

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 16:14
autor: lesgo58
@radius
Ależ nikt nie neguje Twoich metod. :respect:
Podałem ten fakt - ot tak jako jeszcze jeden głos dla uzupełnienia obrazu jak można traktować nastaw aby przez jakikolwiek przypadek nie załapać się na pecha. Tak naprawdę my na naszym podwórku jeszcze nie przekonaliśmy się definitywnie czy stosowanie zakwaszenia to plusy dodatnie, plusy obojętne czy też plusy ujemne. To samo tyczy się neutralizowania kwasowości na koniec fermentacji. Przed destylacją.
A że stosuje to brać destylerska bardziej oblatana i z większymi tradycjami od nas to uważałem to za zasadne zacytować... :)

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 16:55
autor: kwik44
lesgo58 pisze:To samo tyczy się neutralizowania kwasowości na koniec fermentacji. Przed destylacją.
A masz jakieś odnośniki dotyczące takich technik postępowania w przypadku zacierów?

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 9 mar 2017, 18:33
autor: lesgo58
Faktycznie: Wy o chlebie ja o niebie... Dopiero teraz zauważyłem - jak zwróciłeś mi uwagę - że jestem w temacie o zacierze... :oops:

Re: zacier zbożowy

: piątek, 10 mar 2017, 22:12
autor: sargas
Ja dodaje zawsze 40-50g na 10L zacieru tak jak mówi instrukcja na enzymie i jest git. Robie na potstillu i zawsze odlewam 100ml przedgodnu. Wydajność na surowym zbożu to max 2L 50-50% z 5.5 kg nie wiem czy to dobry wynik ale jak patrze po niektorych komentarzach to średni. Ktoś uzyskał większą ?

Re: zacier zbożowy

: piątek, 10 mar 2017, 22:45
autor: Doody
sargas pisze:Ja dodaje zawsze 40-50g na 10L zacieru tak jak mówi instrukcja na enzymie i jest git.
40-50g kwasku na 10l?
Ja daje osobiście jakieś 20-30g na 50l zacieru. Bawiłem się kiedyś papierkami do mierzenia pH i taka ilość kwasku plus to co sam z siebie zakwasi słód daje pH w okolicy 4,5 - 4,8, co moim zdaniem jest optymalne dla glukoamylazy.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 11 mar 2017, 09:38
autor: seneka
A ja podobnie jak radius nie zakwaszam i uważam że jest to kompletnie nie potrzebne.Przy zachowaniu podstawowego reżimu sanitarnego o infekcję nie musicie się obawiać . Przepłukanie beczki wodą z oxi załatwia sprawę.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 13 mar 2017, 16:07
autor: sargas
Ja też się bawiłem kiedyś paskami i stwierdziłem że to zbędny wydatek bo jak dawałem mniej to wychodziło może trochę mniej finalnego produktu teraz dodaje stale tyle samo i jest git. Uważam jednak że zakwasić trzeba nawet jeżeli oznacza to że wyjdzie ciut więcej dobroci. Co do wydajności ktoś może wypowie czy wychodzi mi średnio czy słabo ? Szukam kogoś kto osiąga lepsze wyniki niż ja bo chce podciągnąć wynik oczywiście jeżeli to możliwe oczywiście bez utraty jakości destylatu.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 13 mar 2017, 18:27
autor: eldier
Ja max uzyskałem 2,7l z 7kg pszenicy w przeliczeniu na 100% spirytus. Zacierane na dundrze - prawdopodobnie albo poprzedni zacier nie przerobił do końca albo nie scukrzyło się wszystko i tutaj to odzyskałem. W ogólnym rozrachunku otrzymałem ponad 5l w przeliczeniu na czysty spirytus z 14kg bardzo drobno ześrutowanej pszenicy.
Śruta odciskana w worku do zacierów po zakończonej fermentacji, reszta bez klarowania do zbiornika z płaszczem, a więc nie przejmowałem się mąką.
Robiłem na 60cm SP. Najpierw krotka stabilizacja, odbiór kropelkowy przedgonów, później zaworek na full, przy 96 w zbiorniku podbijanie refluksem i badanie co kapie. Sama końcówka na spiryt i wypompowanie resztek z kolumny na dolewkę do kolejnego zacieru.

Napisz jak robisz zacier, w jakiej proporcji, jak destylujesz itp.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 13 mar 2017, 19:54
autor: sargas
eldier pisze: Napisz jak robisz zacier, w jakiej proporcji, jak destylujesz itp.
3.5 srednio na 1kg zboża, zacieranie na enzymach, używam do upłynniania i scukrzania moze jakosc enzymow ma znaczenie ? chciaż probowalem dwóch i różnicy nie widze jedynie w cenie.
używam tylko surowego zboża nie słodu (słyszałem że jakość zboża ma też znaczenie).
Standard upłynniam w temp około 100% enzymem później całość odstawiam do ostygnięcia nastęnie przed zcukrzeniem zakwaszam całość. w momencie scukrzania zawijam w kołdrę z garem także stygnie nawet i dobę także ma czas się zcukrzyć.
Później droższe i 7do10 dni potem odciskam większość i do gara (z 5.5 kg zboża czyli okolo 26-28L zacieru odcedzam 12L płynu).
z tego mi wychodzi 2L 55% może jakbym dobrze odcisnał to z reszty bym jeszcze wyciągnał z literka ale to i tak 3L 55% a nie 90%.
Może to kwestia aparatu bo nie używam kolumny, z której bym więcej wyciągnął tylko zwykły gar potstill?
Może kwestia zboża bo surowe ?
Może kwestia słabych enzymów?

Mod.
Przestrzegaj regulaminu i pisz staranniej!

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 13 mar 2017, 20:27
autor: Imbir
@eldier właśnie skończyłem, z 10 kg śruty żytniej otrzymałem ok. 5l. Po przedgonach zaworek na full i tak do 95, dalej już po woli z refluksem i wszystko na węch. Nie mam papugi i nie wiem jaki był początkowy % ale do jutro wystygnie to pomierzę stężenia, myślę że te 4-4.5 ltra 55% wyszło. Co do smaku to jak dla mnie ambrozja :klaszcze: Jak uzbieram więcej to zrobię z tego czysty spirytus... chociaż to jest tak dobre że nie wiem czy dotrwa do drugiego pędzenia :freak:
Kończąc dodam że zacier stał 6dni... nie skończył jeszcze pracować, następnym razem przetrzymam go z dwa tyg.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 00:14
autor: eldier
@sargas
Jakość enzymów, hmm wątpię. Ja używałem przeterminowanych o rok i w podwójnej dawce świetnie dały sobie radę. Zrób próbę jodową po fermentacji i będziesz wiedział czy się spisały :)
Bardzo mało płynu masz. Jak drobno śrutujesz? Klarujesz ten płyn? Wydajność z 12l płynu niezła, bo wychodzi, że zacier ma około 9-10%, a wiec nie najgorzej.
To co podałem to mój cały uzysk bez pierwszej najbardziej zagęszczonej i zasyfionej setki. Reszta przedgonu idzie do kolejnego zacieru.
Na potstilu też możesz wszystko wyssać tylko że będzie bardziej, powiedzmy aromatyczne :D Pogony do kolejnego zacieru, ale nie kumuluj zbyt bardzo.
@Imbir
Noooo, żyto ma to coś w sobie :) Wg mnie szkoda na czystą jak nie masz nadmiaru zboża. Ostatnio wąchałem roczną surówkę żytnią, bo czeka aż uzbieram troszkę więcej i powiem że mimo bardzo słabego cięcia to daję radę i to mocno :) Dolałem nawet jakiś czas temu tak z 15% do surówki cukrowej z środka rektyfikacji po jednym przebiegu, którą wlałem na dąb po wielozbożówce :) A co, takie eksperymenty sobie robię :) Chociaż z drugiej strony może i jednak nie szkoda :D Cholera wie. Ewentualnie zbieraj początek i koniec surówki i to przepuść na spiryt na czystą, na pewno się nie zawiedziesz. Tylko żeby jakaś konkretną ilość ukapać to trzeba sporo przerabiać :punk:

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 07:10
autor: michal278
Eldier, jak tniesz przedgony? Bo piszesz, że pierwsze 100 to syf. Co robisz z resztą? Możesz opisać cały proces?

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 11:33
autor: sargas
eldier pisze:@sargas
Jakość enzymów, hmm wątpię. Ja używałem przeterminowanych o rok i w podwójnej dawce świetnie dały sobie radę. Zrób próbę jodową po fermentacji i będziesz wiedział czy się spisały :)
Bardzo mało płynu masz. Jak drobno śrutujesz? Klarujesz ten płyn? Wydajność z 12l płynu niezła, bo wychodzi, że zacier ma około 9-10%, a wiec nie najgorzej.
To co podałem to mój cały uzysk bez pierwszej najbardziej zagęszczonej i zasyfionej setki. Reszta przedgonu idzie do kolejnego zacieru.
Na potstilu też możesz wszystko wyssać tylko że będzie bardziej, powiedzmy aromatyczne :D Pogony do kolejnego zacieru, ale nie kumuluj zbyt bardzo.
:punk:
Też tak myślę, że nie jest najgorzej. Przedgon wylewam do kibla nie wiedziałem, że można go podobnie użyć ale w sumie tak działa reflux, że to z powrotem do gara pompuje. Co do pogonów to max 1L takiego powiedzmy 15-20% daje do następnego gara więc to chyba nie dużo.
Jeżeli chodzi o żytnią to ja uważam, że szkoda z tego nie zrobić wódki. Osobiście mój nr 1 za co pytanie ? Smak i jak by to ująć charakter tej wódeczki nie ma sobie równych. Czysta to zawsze można wypić jedna lepsza druga gorsza ale nie ma duszy jak żytnia.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 16:55
autor: Doody
Przedgon wylewać do kibla to grzech ;)
W najgorszym wypadku wlać do spryskiwaczy w samochodzie. Bierze każdy szron :)

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 18:02
autor: piotr1310
Ja przedgon używam do dezynfekcji przy warzeniu piwa.:)

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 20:30
autor: Imbir
Doody pisze:W najgorszym wypadku wlać do spryskiwaczy w samochodzie. Bierze każdy szron :)
Ja dziękuje, jak w zeszłym roku po pierwszych mrozach wlałem prawie 5l uzbieranego przedgonu to do dzisiaj jeszcze go czuje w aucie. Nie szło oddychać podczas spryskiwania szyby :womit: :womit: :womit: :womit: :womit: :womit:
Może zbożowe i owocowe przedgony są przyjemniejsze ale sacharoza już nigdy, od tamtego czasu od razu wale w kanalize. Takie jest przysłowie: czego się nie najesz tego się nie naliżesz :smiech:

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 21:32
autor: arbaletnik
Wrócę do tematu wydajności. Jestem na swieżo po strippingu . U mnie wyszło z 12 kg zboża ( 11 kg żyta średnioześrutowanego + 1 kg płatków jęczmiennych ) w przeliczeniu na teoretyczny czysty alkohol ( 100 %) 2,6 l. Przeliczając na 50 % 5,2 litra. Zacieranie enzymami , odpęd w płaszczu wodnym do 99 % w kegu. Fermentacja 3 dniowa na drożdżach z dodatkiem glukoamylazy. Z jednego zacieru wyszła nieco gorsza wydajność, powodem było złe wymieszanie śruty, zrobił się przydenny glut i enzymy niezadziałały. Wydaje się że ciągłe mieszanie to podstawa , więc mieszadło się kłania.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 mar 2017, 22:38
autor: sargas
@ arbaletnik
Wydajność nieco lepsza niż u mnie więc na siłe cisnąć nie będę wyniku bo widzę że nie najgorzej.
Ja ostatnio zauważyłem że enzym upłynniający warto dać troche później odczekać aż dobrze się sparzy zboże oczywiście wiertarka + mieszadło innej opcji nie widzę i dopiero jak to sie podgrzeje do minimum 95C daje enzym całą dawke i fajnie się upłynnia a później to już pryszcz to scukrzyć.
Krótko fermentujesz ja to trzymam minimum tydzień.

Re: zacier zbożowy

: środa, 15 mar 2017, 10:41
autor: klepa
Eeee, no! Lipa, Panie arbaletnik! Słabiutko! Nie masz Pan pojęcia o zacieraniu i wydajności! Bladego! :mrgreen:
Stare księgi mówią, że zależnie od jakości ziarna ze 100 kg żyta wychodzi od 31 do 37 l. 100stopniowego szpyrytusu, a Pan się tu pchasz ze swoim marnym 2i6, kiedy powinno było być od 3i7 do 4i4! :mrgreen:
A Pan, Panie sargas, to weź Pan się w ogóle nie odzywaj.
Swoich uzysków nie podam, bo już dawno przestałem się tym przejmować. Jeżeli od lat wyniki są powtarzalne, to znaczy że... :scratch: taka jest wydajność! Czy komuś z koleżeństwa udało się sięgnąć niebotycznych szczytów książkowej wydajności?

Dodam jeszcze, że przy dyskusji o proporcji żyto-qqrydza do Jim Beam Rye Whisky, Fred Noe stwierdza, że żyto lubi zbijać się kulki, które pozostając wewnątrz suche, mogą zainfekować zacier.

Re: zacier zbożowy

: środa, 15 mar 2017, 11:35
autor: Doody
Kukurydza też lubi nas nieco oszukać...Ta "czterdziestka" jest chyba mocno naciągnięta ;)

Re: zacier zbożowy

: środa, 15 mar 2017, 11:36
autor: michal278
Te dane są przy zacieraniu przemysłowym, gdzie dobrana jest odmiana i upłynnianie jest robione parą.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: zacier zbożowy

: środa, 15 mar 2017, 16:24
autor: eldier
klepa na przecież pisałem, u mnie wydajność gdzieś z dolnej granicy puli.
Też byłem w szoku. Możliwe że ciutkę mniej bo mierzone nieatestowanym alkoholomierzem w term pokojowej. Ilość też może być nieznacznie inna, bo nie mierzone dokładnie miarką tylko w butelkach itp.

michal278
Opiszę jakoś w niedługim czasie. Na szybko powiem, że odlewam setkę z przodu, ponieważ przy ciągłym dolewaniu tego samego to wydaje mi się że zbytnio by się skumulowało.

Re: zacier zbożowy

: piątek, 17 mar 2017, 22:05
autor: sargas
klepa pisze: A Pan, Panie sargas, to weź Pan się w ogóle nie odzywaj.
Swoich uzysków nie podam, bo już dawno przestałem się tym przejmować. Jeżeli od lat wyniki są powtarzalne, to znaczy że... :scratch: taka jest wydajność! Czy komuś z koleżeństwa udało się sięgnąć niebotycznych szczytów książkowej wydajności?

Dodam jeszcze, że przy dyskusji o proporcji żyto-qqrydza do Jim Beam Rye Whisky, Fred Noe stwierdza, że żyto lubi zbijać się kulki, które pozostając wewnątrz suche, mogą zainfekować zacier.
Forum chyba jest od tego żeby się odzywać chyba że Pan Panie kolego jest tu jakimś moderatorem i mi zakaz dajesz jak tak to chciałbym znać powód niezbyt miłego tonu waćpana.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 18 mar 2017, 11:00
autor: Doody
Myślę, kolego sargas, że to taki żart kolegi klepy.
Cóż poczucia humoru bywają różne i niezbadane ;)

Re: zacier zbożowy

: sobota, 18 mar 2017, 11:10
autor: sargas
Jeżeli tak to w porządku. Chociaż ton był taki, że poczułem się atakowany. Mimo wszystko ciekawe jestem mistrzowskiego wyniku kolegi klepy. Chyba to nie jest aż taka tajemnica?

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 11:47
autor: klepa
sargas - No co Ty?! :D :piwo:
Moje rekordy to ok. 7 l. 70% serca + ok. 2 l. przedgonu + od 1 do 3 l. (zależnie od tego, co pokazuje zegar) pogonu. W ten czwartek zacierałem śrutę kukurydzianą, którą przed zatarciem sam jeszcze ześrutowałem. Zobaczymy. ;)
Arbaletnik - jakby co, to na wszelki wypadek też :piwo:

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 12:10
autor: sargas
Z jakiej ilości zboża ci tyle wyszło i jakiego zboża ? Dodatkowo czy to słód czy surowe zboże ?

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 12:26
autor: klepa
No właśnie! Kluczowa informacja przecież - 30 kg.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 12:34
autor: sargas
Surowe czy słodowane ? Nie za dużo tego przedgonu 2L ?

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 13:17
autor: klepa
Kurka wodna, no coś mi dzisiaj jest! :angry:
Od początku: Najczęściej kukurydza ze względu na jej "cenową wdzięczność" i dostępność. Qq z żytem, pszenicą, jęczmieniem w różnych proporcjach i kombinacjach, a 2 razy nawet z dodatkiem inwertowanego, żeby zobaczyć, czy go czuć. Nie czuć.
Ilość: 30 - 33 kg w proporcji 1:3, żeby na 2 odpędy z jednej 120 l. beczki było. Odciskam na prasie, więc zawsze mam 85-90 l. do przepędzenia.
Enzymy.
Uzysk: z qq - jak wyżej. Z żyta, jęczmienia i pszenicy o ok. 1 litr mniejszy.
Tnę z zapasem. Po odlaniu ślepotki (400 ml.) ok. 1,6 - 1,8 l. przedgonu. Doję do 63, a jak się zagapię, to do 60%, a reszta w pogony.
Słód do tej pory raz, 30 kg pilzneńskiego. Ale żeby to były jakieś Himalaje smaku, to nie będę kłamał, że były. Raczej Karkonosze, bo brak mi już tego entuzjazmu młodych taterników ;) Myślę, że słód wysiada przy smaku żyta
Słód robiłem do tej pory raz w ubiegłym roku. Z 25 kg jęczmienia wyszło 21 kg i nie jest to nic trudnego, ale nie chciało mi się go wędzić, więc wmieszałem go w tegoroczne żyto i qq. W maju powtórzę operację, ale na większej ilości. Właśnie żyta, bo wymiata. :odlot:

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 13:32
autor: sargas
klepa pisze:Myślę, że słód wysiada przy smaku żyta
....... Właśnie żyta, bo wymiata. :odlot:
Nic dodać nic ująć. Z tą prasą to zajeb.... pomysł. Rozumiem, że używasz taką do owoców ? Też muszę pomyśleć nad czymś takim bo worek filtracyjny to lipa. Gotowałem kiedyś gęste ale mega zbożowy posmak jest aż taki powiedziałbym paszowy trzeba było przez węgiel dawać. A tak idealnie wychodzi. Taka praska pod alembik który będę kupował idealni się nadal tylko sklarowany płyn i nie będzie się przypalać.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 13:55
autor: lesgo58
klepa pisze: Słód do tej pory raz, 30 kg pilzneńskiego. Ale żeby to były jakieś Himalaje smaku, to nie będę kłamał, że były. Raczej Karkonosze, bo brak mi już tego entuzjazmu młodych taterników ;) Myślę, że słód wysiada przy smaku żyta
Nie chcę dyskutować z Twoim gustem, ale myślę, że z końcową oceną należałoby poczekać jakiś czas. Pisząc jakiś czas mam na myśli lata a nie miesiące. Nie mam zbytniego doświadczenia ze zbożówkami. Robiłem na słodzie, ze słodu jak na enzymach. Ale jak dotychczas to zauważyłem, że smak destylatu potrafi zmieniać się wręcz z miesiąca na miesiąc. Raz mnie zachwyca raz deprymuje. Bo próbując dociekam gdzie popełniłem błędy, by znowuż po jakimś czasie wpaść w zachwyty. I to destylatu przechowywanego w szkle. Wiem, wiem, że duży czynnik odgrywa też moja predyspozycja dnia. Humor, ciśnienie atmosferyczne i krwi... :D a także ogół stresu jakiemu podlegam. :D
Ale ogólna opinia może być tylko jedna - zbożówki rulez. :punk:
Tak jako destylaty jak i jako czyste wódki.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 14:30
autor: sargas
A słuchajcie gromadzę właśnie destylat z potstilla i jak bede miał już 15L planuje jeszcze raz przepuścić wszystko ale przez Alembik. Strace na aromacie i posmaku zbożowym czy nie ? Warto czy dać sobie spokój ? I jak z wydajnością? Da się odzyskać wszystko tyle że w wyższym % ?

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 14:56
autor: Kamal
Aromatów zawsze po drugiej destylacji trochę mniej.
Wydajność też mniejsza, wkońcu odetniesz przedgony i pogony.
K.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 17:30
autor: sargas
Do ilu rozrobić 25% czy mniej ?

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 17:46
autor: Doody
Okolice 25-28% moim zdaniem są najbardziej optymalne.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 20 mar 2017, 22:32
autor: janik
sargas pisze:A słuchajcie gromadzę właśnie destylat z potstilla i jak bede miał już 15L planuje jeszcze raz przepuścić wszystko ale przez Alembik. Strace na aromacie i posmaku zbożowym czy nie ? Warto czy dać sobie spokój ? I jak z wydajnością? Da się odzyskać wszystko tyle że w wyższym % ?
Nie wiem jakie stosujesz rygory co to odseparowania przedgonów i pogonów ale gdy nie masz beczki do dłuższego
dojrzewania trunku to lepiej zrób drugi przebieg a wówczas dokończysz odbiór przedgonów bo po pierwszej destylacji i małym stężeniu alkoholu w nastawie nie można zrobić tego dokładnie :oops: .
Podczas drugiej destylacji destylat możesz odbierać w osobne naczynia od 60% a potem zdecydujesz co dodać do serca ,lub odzucić jako pogon i dodać do następnego nastawu. :czytaj:
Jeśli chodzi o zyski i straty co do drugiej destylacji to z pewnością zyski będą większe a więc destyluj drugi raz. :D

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 23 mar 2017, 14:14
autor: sargas
Puki co nie będę drugi raz destylował boję się utraty aromatów bo robiłem to na prostym potstill. Jak już dojedzie do mnie alembik to zrobię jak radzisz bo z pewnością pozostanie sporo więcej aromatu i tu będę sobie mógł pozwolić na jego częściową utratę. Beczka oczywiście jest i to po dwukrotnym niedługim przebiegu z winem także dodatkowo wzbogaci końcowy smak.

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 23 mar 2017, 16:50
autor: Doody
Właśnie zacieram tzw. zacier odpadowy ;)
Zostało mi po zacieraniach wcześniejszych: 8,2 kg śruty kukurydzianej, 1,6kg słodu wędzonego strong, znalazłem w domu 1 kg mąki razowej żytniej 2000 i pszennej 650, dokupiłem żytniej 720 - 2 kg i tak zebrane 13,8 kg towaru zatarłem 50 litrami wody. Metoda "na lenia" czyli wszystko do jednej beczki. Najpierw woda 98 stopni, potem kukurydza i mąka + alfaamylaza. Beczka do spiwora ;) . Mieszałem co 10 minut mieszadłem do kleju. Po godzinie temperatura 73 stopnie, zaraz dosypie słodu, kwasku cytrynowego do pH 4,6 - 4,8 i dodam glukoamylazy (tak ze 70% zalecanej ilości) bo słodu mam za mało aby zatrzeć resztę.
EDIT:
Zorientowałem się wczoraj, że nie mam żadnych grzybków do zbożówek i wystartowałem na SpiritFerm Turbo Fruit :)
Drożdże ruszyły (choć nie tak ochoczo jak te dedykowane) ale zapach obiecujący ;)

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 26 mar 2017, 13:13
autor: sargas
Dajesz 4L per kilo ? Chce zrobić mocniejszy zacier proporcje 3L per kilo ale boje się że będzie za gesty. Zboże mocno ześrutowane prawie na mąkę. Do tej pory robiłem na 3.5L i było w miarę ok. Jest sens ?

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 26 mar 2017, 14:16
autor: radius
sargas pisze:Chce zrobić mocniejszy zacier proporcje 3L per kilo ale boje się że będzie za gesty.
Hasło dla ciebie - http://www.wiki.piwo.org/Alfa-amylaza
O resztę zapytaj wujka Googla i ciotkę Wikipedię :mrgreen:

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 26 mar 2017, 16:03
autor: Doody
sargas pisze:Dajesz 4L per kilo ?
50 : 13,8 = 3,62.

Jak zawsze robiłeś 3,5 i było dobrze to rób tak dalej. Po co zmieniać coś co wychodzi dobrze? ;)

Re: zacier zbożowy

: niedziela, 26 mar 2017, 20:20
autor: sargas
Jest dobrze, ale może być lepiej ? :)

Scalone
radius pisze:
sargas pisze:Chce zrobić mocniejszy zacier proporcje 3L per kilo ale boje się że będzie za gesty.
Hasło dla ciebie - http://www.wiki.piwo.org/Alfa-amylaza
O resztę zapytaj wujka Googla i ciotkę Wikipedię :mrgreen:
Kolego wiem, bo używam tych enzymów nie rób już ze mnie totalnego ignoranta.

M. Używaj opcji "edytuj".

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 28 mar 2017, 20:50
autor: Doody
Pisałem w czwartek, że zrobiłem zacier zbożowy mieszany i wystartowałem go na SpiritFerm Turbo Fruit (z braku drożdży dedykowanych zbożom) Dziś jestem w szoku, bo Blg zacieru jest na poziomie "0" (maksymalnie +0,5) :shock: Do tego zapach zacieru jest przyjemniejszy niż zrobiony np. na drożdżach Alcotec Whisky. Nie wiem niestety jakie było Blg startowe ze względu na to, iż mąka dała zacier kiślowaty i cukromierz w tym stał jak wbity w błoto ;) Zobaczę ile z tego wyciągnę destylatu. Może się okazać, że "turbofruty" są jakąś alternatywą dla drożdży typowo "zbożowych".

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 28 mar 2017, 22:38
autor: olo 69
Zróbcie choć raz zacier bez dodawania kwasu. Porównajcie szybkość startu drożdży, zakończenia pracy oraz wydajność.
Wtedy już raczej zakwaszać nie będziecie. :)

Re: zacier zbożowy

: środa, 29 mar 2017, 12:48
autor: Doody
olo 69 pisze:Zróbcie choć raz zacier bez dodawania kwasu. Porównajcie szybkość startu drożdży, zakończenia pracy oraz wydajność.
Być może praca drożdży się poprawia ale wątpię żeby dostosowanie kwasowości zacieru do zaleceń producenta enzymu pogorszyło wydajność scukrzania. Jeżeli tylko drożdże przerobią to co się scukrzyło to wydajność raczej będzie taka sama bądź lepsza. (tak na logikę)
Natomiast w przypadku zacierania słodu rzeczywiście nie ma sensu korygować pH bo enzymy naturalne dają sobie świetnie radę w środowisku, które im słód stworzy ;)

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 30 mar 2017, 18:50
autor: Doody
No i cały misterny plan w pi....du ;)
Mąka niestety, pomimo filtrowania, przypaliła się na grzałkach i zamiast otrzymać fajny destylat zbożowy, zrobiłem Laphroiga pachnącego dymem już po pierwszej destylacji :D Co najgorsze kolor destylatu był taki jakby ze 3 dni już leżał na dębie ;)
Zdecydowałem się rozebrać kega na części pierwsze, wykręciłem grzałki (pomimo obaw okazało się to nader prostą czynnością) wyczyściłem wszystko i wlałem nieszczęsny destylat do ponownego gotowania. Spróbuję odzyskać chociaż połowę zbożówki zdatnej do picia. Jak się nie uda i będzie capić wędzonka to pójdzie do pełnej rektyfikacji. Właśnie się stabilizuje kolumna ;)

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 30 mar 2017, 20:46
autor: kwik44
Doody, smutna prawda jest taka, że bez płaszcza to ani rusz... Wszystkie zabiegi typu cedzenie, odciskanie to właściwie półśrodki. Albo przypalisz, albo finalna wydajność do bani, albo coś nie idzie... Nie powiem wyciskałem i ja, ale w końcu nadchodzi ten dzień, wyciągasz oszczędności ze skarpety i budujesz płaszcz. Ja i tak zrobiłem błąd, bo nie wstawiłem wężownicy do chłodzenia. Teraz przy piwku byłaby jak znalazł. Może kiedyś...

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 30 mar 2017, 21:35
autor: Doody
Masz kwik 100% racji... Trzeba będzie się szarpnąć ;) A do tej pory co najwyżej zabawa ze słodem i to piep...ne filtrowanie.. ;/ . Zresztą z owocami ten sam pasztet.
Nie masz czasami dwóch takich skarpet? ;)

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 30 mar 2017, 22:24
autor: seneka
Akurat kukurydza jest łatwym materiałem do odciskania. 15 min roboty, przez noc się sklaruje i mozna gotować. Oczywiście płaszcz zmienia diametralnie sytuację :D .

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 30 mar 2017, 22:39
autor: Doody
No i nie jest źle ;) Odzyskałem 3l - 80% psoty bez zapachu wędzonki, resztę wrzuciłem w pogon i żeby nie ryzykować zakończyłem przy 97 stopniach w kegu. Praktycznie udało mi się cały "zapaszek" zostawić w kegu. Ciekawe jaka będzie "ambrozja"jak to będę jutro wylewał. ;)
Mąki już nie zacieram dopóki nie dorobię się zbiornika z płaszczem.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 1 maja 2017, 12:42
autor: Hoobyy
Witam wszystkich i czołem bije Waszmosciom honory oddając. Jestem zieloniutki w temacie zacier ów jak wiosenny koperek ale dzięki Wam I tym forum zdecydowałem się na swój pierwszy zacier zboźowy źytni na enzymach ze starowaru i jestem w szoku!!! Do tej pory robiłem wszelkiej maści cukrówy przeważnie z marnym skutkiem , ale to co się dzieje w beczce z rzeczony zacier em to przewrót.....nie to rewolucja - zapach fenomenalny slodko orzechowy drożdże Fermiol ruszyły jak stado ogierów. ..już wiem źe psota będzie bez porównania lepsza od dotychczasowych urobków .
Tu gdzie teraz mieszkam (wieś) dzięki życzliwości sąsiadów mam dostęp do wszelkich zbóż(Boszsz dzięki Ci) za pół darmo ze śrutowaniem w gratisie.Jak przegotuje przez pot still opiszę wrażenia smakowe.Pozdrawiam wszystkich tu obecnych i dzięki jeszcze raz za natchnienie.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 1 maja 2017, 13:09
autor: henik
Witam Cię. I życzę pozostania w tym natchnieniu :ok:

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 2 maja 2017, 19:07
autor: sargas
Zapach to jedno ale jak skosztujesz takiej wódeczki to już nie będziesz chciał spojrzeć na cukrówkę :)

Re: RE: Re: zacier zbożowy

: środa, 3 maja 2017, 15:50
autor: robert4you
Doody pisze:No i nie jest źle ;) Odzyskałem 3l - 80% psoty bez zapachu wędzonki, resztę wrzuciłem w pogon i żeby nie ryzykować zakończyłem przy 97 stopniach w kegu. Praktycznie udało mi się cały "zapaszek" zostawić w kegu. Ciekawe jaka będzie "ambrozja"jak to będę jutro wylewał. ;)
Mąki już nie zacieram dopóki nie dorobię się zbiornika z płaszczem.
Pomyśl o bełkotce. Prościej, lepiej, bezpieczniej.

Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka

Re: zacier zbożowy

: środa, 3 maja 2017, 16:16
autor: Doody
Bełkotka to proste rozwiązanie? Może dla Ciebie. Wrzuć jakieś foty swojej.

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 09:48
autor: ...KAKTUS...
Witajcie. Jako "żółtodziób" chcę o coś zapytać. Czy enzym redukujący lepkość jest niezbędnie konieczny przy zacieraniu kukurydzy? A kukurydzy przy użyciu słodu pilzneńskiego lub pale ale? A samego któregoś z tych słodów? Mam zamiar zabrać się za to w weekend i niby wszystko kupiłem, niestety tego enzymu nie i teraz nie wiem - robić bez niego, czy nie.

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 11:56
autor: Doody
Nie jest konieczny. Tylko wrzuć śrutę kukurydzianą do gorącej wody (powyżej 90 stopni) i mieszaj co kilka minut, a gdy przestygnie do 75 stopni wsyp słód. Mieszaj co kilka minut. Jak zacierasz dużą ilość np. w beczce , to nie musisz grzać, wystarczy mieszać przez godzinę po wsypaniu słodu. i gotowe. Jeżeli to mała ilość to utrzymuj temperaturę mieszaniny w okolicach 64 stopni przez godzinę i też gotowe ;)

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 12:48
autor: ...KAKTUS...
Czyli jak rozumiem, przy zacieraniu słodem, nie używam żadnych enzymów z buteleczek, bo wszystko co potrzebne, jest już w słodzie, tak? Ważna jest tylko temperatura, czas i kolejność wsypywanej śruty w przypadku gdy mieszam słód z inną śrutą? Enzymu upłynniającego też nie trzeba? I jeszcze jedno. Czytałem rady kolegi gr000by i pisał, że słodu dajemy ok. 10% wagi całego zasypu. Gdzieś tam w innym miejscu, że lepiej 20. Jak to z tym jest? Kurczę, nie chcę zacząć od porażki.

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 12:59
autor: ...KAKTUS...
I jeszcze jedno. Jak planuje się wielkość nastawu, chodzi o litry, to śruta ile zajmuje? Chodzi o to, że planuję nastaw np. 50 l, to dając na 11 kg śruty po 3,5 l wody, czyli ok. 38,5, to wystarczy dodać te 38,5 do 11 i jest wynik, czy też okaże się tak, że po wsypaniu tej ilości do wody, wyjdzie więcej? A może mniej?

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 13:51
autor: Doody
Możesz (jak masz) dodać do gorącej wody (przed kukurydzą) enzym upłynniający. Pomoże to upłynnić skrobię z kukurydzy. Scukrzającego nie potrzebujesz. Ale powinieneś dodać co najmniej 20% słodu albo nawet 25%. Możesz dać mniej ale wtedy trzeba się wspomóc połową zalecanej dawki glukaamylazy. Jak połączysz 38l wody z 11 kg zboża otrzymasz około 47,5l zacieru czyli ok. Jeżeli posiadasz beczkę tylko 50 litrową, dobrze jest dodać enzymu zwanego antypianą, bo zacier się pieni i "rośnie". Dlatego dobrze jest na taką ilość zacieru używać 60l beczek.

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 14:32
autor: klepa
Jak nie ugotujesz dobrze qq i zaszczepisz jeszcze dobrze ciepły zacier, to i z 60-tki Ci wyleźć może.
Tak się zawsze zastanawiam, po co zacierać kukurydzę słodem? Jeśli nie jest to tylko sprawdzian, czy dam radę, to po co marnować porządny słód? A bo czy to potem czuć go w tych proporcjach? :scratch:

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 14:34
autor: Doody
Zależy jaki słód. Jak dodawałem mocno wędzonego torfem, to 25% dało silne nuty dymne.

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 14:39
autor: klepa
A widzisz! Nie pomyślałem, że Ty robisz burbona w typie "ajla" :D :ok:

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 15:47
autor: Doody
A kto powiedział, że burbon musi być amerykański. Trzeba dodać wyspiarskiego charakteru ;)

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 22:04
autor: maxjestem
Witam, mam małe pytanko... A mianowicie:
1)jakie stosujecie wypełnienie w kolumnach?
2) czy na potstillach włączacie jakieś zimne palce?
Pytam bo waham się żeby sobie zrobić coś ala alembik z zimnym palcem. Czy to ma sens do zacierów zbożowych?
Chciałbym również wypowiedzieć się na temat prowadzonego procesu fermentacji zbożówek. Z przeprowadzonych ze skutkiem pozytywnym kilku procesów zarówno z jęczmienia jak i kukurydzy, dochodzę do wniosku że kupowanie drożdży dedykowanych do whisky jest marnotrawstwem pieniędzy, tak samo jak kupowanie dodatkowych pożywek. Kupcie sobie 0,5kg drożdży fermiol, koszt około 50zł (koszt 4-5 paczek drożdży dedykowanych) a zrobicie tym zacieru ok. 1m3. Pracują one jak oszalałe, bez żadnych dodatkowych grzałek i innych zbędnych rzeczy. Jedyne co to wlać zacier do pojemników fermentacyjnych wsypać parę gram drożdży i zamknąć pojemnik. Po tygodniu - max 2tyg macie gotowy zacier za grosze. Ponadto robiłem zacier ze słodu i ze zwykłego ziarna zacieranego enzymami i powiem szczerze że różnicę czuć... Aczkolwiek z całym czystym sumieniem po próbach organoleptycznych najtańsze - ze zwykłego ziarna = lepsze i tańsze.

Re: zacier zbożowy

: piątek, 21 lip 2017, 22:33
autor: Doody
Próbowałem na fermiolach. Są wolne i nie dofermentowują do końca. Np. alcotec single strain whisky fermentują w 3 dni, do końca i przy cenie słodu nie ma sensu się o nie szczypać. Ostatnio eksperymentuje z drożdżami Safspirit Malt. Są wolniejsze od alcoteca ale ładnie zachowują aromaty.
Każdemu inna pieszczota... ;)

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 02:37
autor: maxjestem
Ja osobiście nie widzę żadnej różnicy poza ceną. Zarówno jedne jak i drugie dofermentują do 12%. Fermioli daję lyzeczke na jeden pojemnik 30l. 1lyzeczka =14g, opakowanie fermioli za 500g kosztuje 37zl a to oznacza ze koszt drozdzy na 30l zacieru wynosi 500÷14= +/- 37, 37zl÷37wiaderek=1 zł za zbiornik 30l zacieru. (Nie liczyłem przesylki)

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 10:52
autor: ...KAKTUS...
Witajcie :)
Jestem po pierwszej w życiu próbie zacierania kukurydzy i ponieważ chyba poległem, proszę o Wasze uwagi. Po kolei:
- gar aluminiowy, pożyczony od kumpla z jego knajpy, odkażony pirosiarczynem sodu i tu od razu uwaga, że go po tym odkażaniu nie wypłukałem.
- wlałem 18 l. wody z kranu i zagotowałem.
- zdjąłem z kuchenki, zadałem 0,5 ml enzymu upłynniającego i wsypałem 4 kg dość drobnej śruty kukurydzianej, porządnie wymieszałem i dodałem drugie 0,5 ml enzymu upłynniającego i znowu wymieszałem.
- za radą kolegi, co kilka minut mieszając, czekałem do temp. 75*C.
- wsypałem 2 kg słodu pilzneńskiego.
- za radą kolegi, co kilka minut mieszając, czekałem do temp. 65*C i dalej mieszając utrzymywałem ją przez 60 min.
- podniosłem temp. do 68*C i utrzymywałem ją przez 20 min.
- koniec zabiegów.
Nie wiem, czy właściwie wykonałem próbę jodową: zagarnąłem łyżeczką z gara, rzuciłem na talerzyk, przechyliłem, żeby oddzielić ciecz i kapnąłem na tą ciecz jodyny. Zrobiło się czarne jak smoła. Właściwie początkowo ciemno fioletowo, a potem czarno.
W smaku, nie najgorsze, umiarkowanie słodkie.
Dziś rano przy temperaturze 36,6 *C próba jodowa identyczna jak bezpośrednio po skończeniu działań.
Cukromierz wrzucony do pulpy pokazał 18 BLG.

Pytania:
1. Co jest nie tak, że nie wyszła próba jodowa?
2. Co dalej?
3. Czy coś z tym dalej robić, bo mam zamiar za chwilę, gdy temp. spadnie poniżej 35*C zadać drożdży na zasadzie niech się dzieje wola boska :)

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 10:59
autor: klepa
max, jeśli to jest dopiero kilka procesów, to nie wyciągaj wniosków zbyt szybko. Cena Fermioli to jedno, a właściwości zacieru i potem destylatu to co innego. Zgodzę się, że różnica pomiędzy ziarnem i slodem w kontekście kosztów jest mało uchwytna, jak się nie ma beczki. Być może słodowość destylatu jakoś się w beczce uwypukla, że warto, ale w szkle to chyba szkoda złotówek.
Inaczej jest moim zdaniem z drożdżami. SS Malt to naprawdę inny szczep! Nawet taki buras jak ja czuje, że i zaciera i destylat i potem sama łycha inaczej pachnie. Zobacz, że nawet te markowe drożdże do zbóż mają nieporównywalne ceny, zależnie, czy są do spirytusu czy starzenia.
Pół kilo przeterminowanych Maltów kosztuje 102,5 zł z przesyłką. I coś w tym jest, bo po roku to jest naprawdę inny destylat, niż po Fermiolach. Moim zdaniem. ;)
A!, o zimnym palcu w alembiku, to chyba lesgo gdzieś pisał, że warto :ok:

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 11:32
autor: Zygmunt
...KAKTUS... pisze: - gar aluminiowy
Kwas rozpuszcza glin, więc do zacierania używaj garnków raczej ze stali nierdzewnej. Przy destylatach nie ma to dużego znaczenia (sole glinu nie są lotne), ale jak zapragniesz zrobić sobie piwko, to już nie warto się podtruwać.

- za radą kolegi, co kilka minut mieszając, czekałem do temp. 75*C.
- wsypałem 2 kg słodu pilzneńskiego.
- za radą kolegi, co kilka minut mieszając, czekałem do temp. 65*C i dalej mieszając utrzymywałem ją przez 60 min.
Trzeba było zrobic odwrotnie. Podgrzewać, a nie studzić, bo dodając słód w 75C uwaliłeś beta amylazę, więc o cukrach fermentowanych praktycznie możesz zapomnieć.
- podniosłem temp. do 68*C i utrzymywałem ją przez 20 min.
Optimum działania betaamylazy jest niżej- 62-65 stopni. 68 to już trochę za dużo, więc nawet jakbyś robił "odwrotnie", to i tak niewiele by się scukrzyło, ale zawsze coś.

Nie wiem, czy właściwie wykonałem próbę jodową: zagarnąłem łyżeczką z gara, rzuciłem na talerzyk, przechyliłem, żeby oddzielić ciecz i kapnąłem na tą ciecz jodyny. Zrobiło się czarne jak smoła. Właściwie początkowo ciemno fioletowo, a potem czarno.
Próba wykonana poprawnie, ale wynik wskazuje na niescukrzoną skrobię.

Teraz masz zacier ze szczątkowa ilością fermentowanej maltozy, sporą niefermentowanych dekstryn (stąd słodycz) i jeszcze niezatarta skrobią.
Coś tam fermentować będzie, ale efekt ilościowy będzie słaby.

Mój przepis na zacier masz tutaj, co prawda używam tylko słodu, ale postępowanie z kukurydzą jest mocno zbliżone:

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 12:52
autor: ...KAKTUS...
No ok. Mam zamiar akcję powtórzyć, ale nie mam enzymu redukującego lepkość. Czytałem, że temperatura kleikowania kukurydzy jest wysoka. Czy mogę zrobić tak, że do wrzątku wsypię kukurydzę, potrzymam ją tam, ale nie do temp. 75*C, co jak piszesz, było błędem, a do temp. ok. 60*C aby uległa skleikowaniu i dopiero teraz wsypię słód trzymając to wszystko razem w tej temperaturze przez ok. 60 min.? I jeszcze jedno. Czytałem, ale nie rozumiem czemu to ma służyć, że później trzeba podgrzać do temp. 68*C na czas 20 min. Jest to niezbędne?

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 13:33
autor: Doody
Zygmunt pisze: bo dodając słód w 75C uwaliłeś beta amylazę, więc o cukrach fermentowanych praktycznie możesz zapomnieć.
Zygmuncie opowiadasz bzdury. Z całym szacunkiem dla Twojego doświadczenia i stażu w naszym hobby.
Zawsze wsypuje słód do wody o temp. około 75 stopni (słód tez obniża tą temperaturę) i zawsze zacieram otrzymując brzeczkę około 20 - 21Blg.
Fermentuje mi to do 1, 0,5 Blg. I wydajność wskazuje że właśnie tyle cukrów zostało przerobionych. Pisząc, że tak się nie da proszę zrób eksperyment a dowiesz się, że tak można...
Oczywiście stosowanie zacierania z przerwą białkową, kleikowaniem, mash outem itd. zwiększa wydajność, ale mówienie, że 75 stopni zabije glukoamylazę jest nieprawdziwe.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 13:50
autor: Zygmunt
Zygmuncie opowiadasz bzdury.
Pozwolę się nie zgodzić, bo to Ty nie masz racji. Żeby daleko nie szukać. http://www.wiki.piwo.org/Beta-amylaza
Enzym rozkładający skrobię. Odszczepia on z łańcucha skrobiowego maltozę, przy okazji powstaje także glukoza i maltotrioza. Enzym ten działa optymalnie w zakresie temperatur od 60 do 65*C, jest bardzo wrażliwy na wyższe temperatury, praktycznie jest inaktywowany w temperaturze 70*C. Optimum pH 5,4-5,5.
Jak nie wierzysz temu, to mogę zrobić Ci skan "Fundamentals of Enzymology" Price'a, ale bardzo mi się nie chce szukać:)
To, że Tobie się udaje, bo nie cały enzym ulegnie denaturacji nie znaczy, że należy tak robić. Po wsypaniu słodu do wody temperatura zbije się o kilkanaście stopni, stąd Twój rezultat. Ale tutaj Kolega gotuje kukurydzę, a słodu dorzuca trochę- i na pewno nie zbiło to temperatury, a zabiła ona enzym.
Czy mogę zrobić tak, że do wrzątku wsypię kukurydzę, potrzymam ją tam, ale nie do temp. 75*C, co jak piszesz, było błędem, a do temp. ok. 60*C aby uległa skleikowaniu i dopiero teraz wsypię słód trzymając to wszystko razem w tej temperaturze przez ok. 60 min.?
Sama kukurydza nie zawiera eznymów, więc możesz ja sobie gotować i w 90 stopniach przez tydzień. Po prostu w momencie dodawania słodu sprawdź, czy temperatura nie przekracza 70 stopni, a najlepiej jakby była w okolicach 63.
I jeszcze jedno. Czytałem, ale nie rozumiem czemu to ma służyć, że później trzeba podgrzać do temp. 68*C na czas 20 min. Jest to niezbędne?
78-80, nie 68- to tzw. mash out, po spolszczeniu bywa nazywany wygrzewem. Przy zacierach na destylaty nie jest niezbędny, ale zmniejsza lepkość i ułatwia filtrację.

EDYTKA: Znalazłem opracowanie Profesora Babuchowskiego:
Obrazek

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 15:29
autor: Doody
Wszystko fajnie Zygmunt, tyko dlaczego u mnie to działa? Zawsze tak robiłem i zawsze z dobrym efektem. Może dlatego, ze po wsypaniu słodu temperatura całej mieszaniny jest już poniżej 70 stopni. Natomiast spotkałem się z opisem alfaamylazy, gdzie pisze, że optymalną temperaturą pracy jest 80-90 stopni a zakres działania 70 - 100 stopni. Więc źródła też różnie podają.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 15:41
autor: Zygmunt
Nie źródła, bo te są akurat wyjątkowo zgodne i precyzyjne, tylko sprzedawcy piszą głupoty na opakowaniach. Konfekcjonując np. enzymy w strzykawki czy buteleczki opis często jest przygotowywany "po swojemu", wydajność rośnie, temperatury wariują :) Widziałem już drożdże, które na opakowaniu potrafiły fermentować do 25%...

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 15:58
autor: klepa
Bo sprzedawcy nie piszą, że ich enzymy są z tych wszystkich aspergillusów, a przeciętny zacieracz uważa, że jak enzym to enzym, czyli temperatury słodowe. Starowarów używam od początku, ale złości mnie, że nie podaje ani nazwy ani producenta! A ja chcę wiedzieć, czy ta jego betaglukanazowa amyloglukozydaza to Termamyl, czy Srelramyl. Bo tak mam.
A teraz kosiarka...

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 16:00
autor: Doody
Przekonałeś mnie :) Będę używał niższych temperatur do słodu ;)

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 18:40
autor: ...KAKTUS...
Doody, no coś w tym jest, skoro mi nie wyszło. A pilnowałem temperatur. Teraz robię drugi raz i kukurydzę chłodzę do 55*C, wsypię słód i podgrzeję do 65*C tak, aby zasyp pobył w tej temperaturze godzinkę. Potem skok na 78 - 80 przez pół godzinki i niech no tylko coś będzie nie tak :D

Re: zacier zbożowy

: sobota, 22 lip 2017, 21:05
autor: Zygmunt
Mash out skróć do kilku minut, nie ma sensu trzymać pół godziny.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 10:32
autor: Zahir92
Panowie zacier jęczmienny z młótem pracuje już tydzien, tzn już przestał a ja niestety nie mogę przeprowadzić procesu bo będę zajety w najbliższym czasie. Co mam uczynić aby zacier się nie zapsuł? Pozostawić go z młotem i dopiero blisko procesu odfiltrować czy też już teraz to zrobić i przechowywać sam płynny zacier? Ile mogę go przechowywać ?
Pozdrawiam
Zahir

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 11:00
autor: Doody
Z zacierem jest ten problem, że zawartość alkoholu w nim jest niewielka i duże prawdopodobieństwo infekcji. Gdybyś mógł zrobić szybki odpęd przy pełnym otwarciu zaworka, bez wypełnienia (odrobinę miedzi, żeby jajem nie dawało). Taki odpęd nie zajmie dużo czasu, a surówka możesz przechowywać w nieskończoność.

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 11:25
autor: Zahir92
Tylko że dorobiłem się polkowej i chciałbym pościć tylko raz :/

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 12:01
autor: klepa
Nie słuchaj go. Nic mu nie będzie nawet i przez 2 tygodnie opóźnienia. Byleś nie wsadzał nosa, żeby sprawdzić, czy się już nie psuje. Kopnij też kila razy w beczkę, żeby bulbonki ceo2 wypchły powietrze.
W niektórych źródłach znaleźć można sugestie, że lekkie podkażenie bakteriami kwasu mlekowego (tymi samymi, co się przez zakwaszenie spóźnią z rozwojem na dostępny po zacieraniu cukier) pozytywnie wpływa na bukiet. Jak masz to destylować tylko raz, to przetrzymany zacier może okazać się akurat.

Dodam, że moja pszenica po dwóch tygodniach chodzenia musi poczekać kolejny tydzień i nawet mnie to nie tego. Ten pośpiech w destylarniach wynika nie ze strachu o zakażenie, tylko z reguły "czas to pieniądz". :ok:

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 12:24
autor: lesgo58
I to jest piękne w naszym hobby. Nic nie jest stałe i pewne raz na zawsze. Jednym słowem to My tworzymy na tym i sąsiednich forach tradycję i historię. Tę tradycję, którą przerwał i zniszczył PRL. Wnuki nam za to podziękują...

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 12:43
autor: kwik44
Daj mu popracować dalej, możesz nawet otworzyć klapę beczki. A jak się zakazi (tylko chroń przed muszkami owocówkami) to dopiero będzie pyszny...

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 13:18
autor: Zahir92
Dziękuję wam za tak szybki odzew :)

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 1 sie 2017, 20:59
autor: Zahir92
Panowie mój zapach zacieru - kwaskowy, zupełnie inny niż ma to miejsce przy piwie z pełnym zasypem słodu pilzneńskiego czy to dobrze czy źle?
Zapach...kiszonkowy....być może zakażenie, choć przy zacieraniu przecież nie stosujemy warzenia i nie pozbywamy się DMS, więc być może to on mi tak pachnie. Fermentowałem z młótem i po odciśnięciu mam mleczny płyn. Chciałem to potraktować SuperKlarem ale przypomniałem sobie post Zygmunta i pewnie miałbym z pól fermentatora syfu...więc wszystko poszło do Kega. Mam grzałki i tu pytanie: proces chcę prowadzić mocą około 1.6 KW i zmniejszać go przy końcówce jednak czy wygrzew mam prowadzić z pełną mocą 3.5 czy niżej aby mi się nie przypalił?

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 1 sie 2017, 21:06
autor: Doody
Ja zawsze odlewam filtrat do wiader i daję temu kilka godzin odstać. Zbiera się wtedy na dnie "mączka" i wlewam do kega bez niej (trochę wpadnie ale zawsze 80% zostanie). Jak już wlałeś do kega ta zamieszaj przed uruchomieniem grzania, aby grzałki nie były zanurzone w osadzie. I grzej przez regulator, połową mocy. Dodaj jak masz enzym "antypiana" bo brzeczka potrafi się strasznie spienić podczas gotowania.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 1 sie 2017, 21:09
autor: Zahir92
Dodałem przed fermentacją. Dodać powtórnie ?

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 1 sie 2017, 21:14
autor: Doody
Jeżeli dodałeś to nie musisz. Ta substancja jest dość "żywotna" ;)

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 1 sie 2017, 21:18
autor: Zahir92
Czyli zamieszać przed startem, grzać połową maxymalnej mocy tj 1.7 Kw i modlić się aby się nie przypaliło :) Dziękuje Ci Darku!

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 1 sie 2017, 21:21
autor: Doody
Tylko podłącz obydwie grzałki razem i dopiero grzej połową mocy, a nie jedną grzałką na maksa ;) Ale myślę, że wiesz o co chodzi ;)

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 1 sie 2017, 21:46
autor: kwik44
Zahir - nie zakręcaj kolumny od razu. Do 70-75 stopni w kegu możesz mieć otwarte i mieszać przez otwór. Ja mimo płaszcza właśnie w ten sposób postępuję z gęstym.

Re: zacier zbożowy

: środa, 2 sie 2017, 13:19
autor: eldier
Ewentualnie możesz wlać w miarę klarowne i jak osiągniesz koło 70 stopni w środku dolać to bardziej gęste. Tylko nie mówię, że od razu masz wlać muł z samego dołu :D

Re: zacier zbożowy

: poniedziałek, 30 paź 2017, 21:05
autor: bodd
Witam. Znalazłem coś takiego, dotyczące tego postu http://wydawnictwo.pttz.org/wp-content/uploads/2017/03/04_Strak.pdf. Miłej lektury i pozdrawiam. :respect:

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 lis 2017, 15:16
autor: klepa
Swego czasu dyskutowaliśmy o korzyściach i wadach wynikających z zakwaszania. Ja akurat jestem (byłem?) zwolennikiem dodawania kwasku, ponieważ nie dość, że 1) enzymom działa się lepiej, to jeszcze i 2) drożdże lepiej się w nim czują, a nadto 3) z bakteriami o cukier nie rywalizują. Wyznawałem ten pogląd tak trochę po akademicku, dopóki wiosną nie przytrafił mi się śmierdzący żytni zacier, com go w wyniku kilku durnych błędów popełnił. Jeśli więc nie czas na diametralną zmianę poglądów, to przynajmniej na ich krytyczną rewizję, bo poniższy tekst wybił kolejnych kilka zębów mojej niezachwianej jeszcze niedawno pewności. Niestety, nie będzie o seksie, choć treść jest w istocie taka dość podniecająca, stawiając na głowie dotychczasowe jeśli nie przekonania, to z pewnością przyzwyczajenia.

HOT&DIRTY, CZYLI „GORĄCA I BRUDNA” FERMENTACJA

Estry
Owocowe smaki w starzonych destylatach pochodzą od estrów karboksylowych. Estry w destylatach tworzą się w wyniku łączenia alkoholi z kwasami karboksylowymi, a te z kolei pochodzą w wielu różnych źródeł. Dla jednych źródłem jest beczka, dla innych – drożdże, a jeszcze inne pochodzić będą od bakterii, które celowo lub niechcąco zostały przez nas wprowadzone podczas fermentacji. Niektóre z nich pochodzą nawet od bakterii żyjących w drewnie beczki.
Takie „surowe” kwasy same w sobie zbyt dobrze nie smakują, bo wali od nich zgnilizną. I kiedy np. otwierasz kosz na kuchenne odpadki, to wali właśnie kwasami karboksylowymi produkowanymi przez bakterie, które właśnie żrą twoje śmieci. Ohyda. Z drugiej jednak strony, jeśli te smrodem walące molekuły potraktować molekułami alkoholi, to, pstryk!, i powstają aromaty kwiatów i owoców.
W detalach? – Proszę uprzejmie: kwas masłowy wali zjełczałym masłem i rzygami, ale maślan etylu (a więc produkt estryfikacji kwasu masłowego etanolem) pachnie ananasem. Kwasem propionowym wali z kolei spod niemytej spoconej pachy, ale już propionian etylu (etanol + kwas) to kiwi, truskaweczki i tropikalne owoce. Naszym zadaniem jest zmaksymalizować w destylacie ilość estrów i zminimalizować ilość kwasów. I słusznie, jednak i do tego trzeba głowy. Jeśli coś nam śmierdzi, to instynktownie wręcz tego unikamy i usuwamy ze swego otoczenia wszystko, co gnije. Dbałość o czysty sprzęt to sanitarny standard, a czysty zacier i nastaw to przecież nieodzowny warunek otrzymania dobrego napitku. Problem w tym, że w rygoryzmie dbałości o tę sterylną czystość pozbywamy się również tego, co jest absolutnym warunkiem uzyskania dobrego destylatu. No bo niby z czego mają powstać te wszystkie cudowne owocowe estry, jeśli najpierw koniecznie chcemy wyeliminować wszystkie źródła cuchnących kwasów?!
A przecież już przodkowie o tym wiedzieli. Na Jamajce od dawna wykorzystuje się pojemniki z dundrem jako pożywką dla bakterii produkujących kwasy. Destylaty z agawy częściowo fermentowane są bakterie szczepu Zymomonas mobilis. Stworzone przez nie kwasy stanową bazę dla profilu zapachowego przyszłej tequili i meskalu. W „The Taylor-Hay Pepers” (dokumenty zgromadzone w archiwum The Filson Historical Society w Louisville) można wyczytać np., że technika „sour mash” polegała na kilkudniowym nawet zakwaszaniu zacieru, prowadzonym jeszcze zanim dodano drożdży. A Wayne Curtis w swej książce „And a bottle of rum” opisuje obrzydliwą, ale dość dobrze jednak udokumentowaną XVIII – wieczną praktykę dodawania zawartości nocnika do rumowego nastawu. No cóż, jakkolwiek odpychająco to nie brzmi (szczególnie ten nocnik), to ma to jednak sens. Każda z tych technik używa bakterii jako źródła dodatkowych kwasów karboksylowych we wczesnej fazie fermentacji. Kwasy te mogą następnie zostać zestryfikowane do owocowych zapachów: albo przez biologię drożdży, albo też chemicznie, jako część procesów starzenia w beczce (w moim przypadku – w reaktorze*).

Fermentacja gorąca
Kwasy produkują podczas fermentacji również same drożdże, jednak niższe temperatury zacieru/nastawu opóźniają ten proces, bo ich produkcja osiąga swój szczyt powyżej 26 st. C (80 st. F). Jeśli zacier/nastaw został na dodatek zakwaszony przed dodaniem drożdży, to proces produkcji kwasów opóźni się tym bardziej. Jeśli miałbyś z powyższego przyswoić sobie tylko jedną rzecz, to niech to będzie to: przestań sztucznie zakwaszać swój zacier/nastaw.
Zaletą gorącej fermentacji (w przeciwieństwie do „gorącej i brudnej”) jest i to, że spieprzyć ją jest naprawdę trudno. Drożdże odpowiadają co najwyżej za powstanie mało agresywnego kwasu octowego i śladowe ilości innych kwasów karboksylowych. Cokolwiek więc byś nie robił, to i tak nie jesteś w stanie wytworzyć nadmiernej ilości kwasów i zepsuć swój końcowy produkt. Oczywiście, jedne drożdże produkują więcej kwasów karboksylowych, a drugie mniej. Na dodatek różne szczepy produkują różne kwasy, więc w poszukiwaniach odpowiedniego profilu zapachowego naszego destylatu będą eksperymenty. Swego czasu próbowałem robić malty przy użyciu Belgian ale yeast i wszystkie smakowały jak guma do żucia.

Fermentacja gorąca i brudna (w 12-stu krokach)
Sposobem na stworzenie najlepszego napitku świata jest fermentacja „hot&dirty”! Choć zarazem, w przeciwieństwie do fermentacji gorącej, niesie ona ze sobą pewne ryzyko. Jeśli fermentacja będzie zbyt brudna, to skończyć możesz na popijaniu drinka równie bogatego w estry, co i w kwasy. Kontrola poziomu kwasów metodą „bakteryjną” wymaga praktyki.
Podobnie jak ma się to w przypadku produktów różnych szczepów drożdży, różne szczepy bakterii wytwarzają inną zupkę kwasów karboksylowych. W przeciwieństwie jednak do drożdży, produkt bakterii ma w sobie tę MOC, bo nawet odrobinka potrafi zepsuć efekt. Wiekszość z nich jest wyczuwana przez człowieka nawet na poziomie 2 – 10 ppb (miliard!, nie milion jak z fenolami) Z drugiej jednak strony – to właśnie z tej mocy powstają estry…
Jest wiele sposobów na brudną fermentację, ale moja ulubiona wygląda tak:
1.Zaczynamy od bakterii. Wybieram swoje przez uważną analizę literatury naukowej, czyli jakie bakterie produkują jakie kwasy i jakie ewentualnie estry etylowe z tego wyjdą. Potem biorę arkusz i zestawiam sobie kwasy kontra estry z uwzględnieniem ich progu wyczuwalności przez człowieka. Ale Ty nie musisz się aż tak ostrożny i przynajmniej na początku możesz zdać się na przypadek. Najbezpieczniejsze są bakterie odpowiedzialne za powstawanie sera.
2.Odlej do odpowiedniego pojemnika 3 – 5% zacieru/nastawu.
3.Przegotuj to, aby zabić wszystkie dzikie bakterie i drożdże.
4.Dodaj bakterie kultury serowej, przy czym im więcej – tym lepiej. W ten sposób nie dasz dzikim bakteriom szansy na wzrost.
5.Szczelnie zamknij pojemnik i przez tydzień trzymaj w inkubatorze w temp. ok. 38 st. C (100 st. F).
6.Teraz powąchaj zawartość pojemnika. Zapach powinien być taki trochę ostry i zjełczały, ale i nie walący starymi, noszonymi przez tydzień skarpetami. Jeśli wali, to z ostrożności użyj mniej tego „zakwasu” w kolejnych krokach.
7.Zagotuj trochę wody. Gdy się porządnie zagotuje, przelej do niej „zakwas”. Proporcje powinny być takie, aby gorąca woda zabiła bakterie serowe, ale i nie ugotowała powstałych kwasów.
8.Teraz dodaj zimnej wody, a następnie przelej wszystko do zacieru/nastawu.
9.Potrzymaj fermentację o dzień, dwa dłużej niż zwykle. Drożdże przemienią kwasy w estry na końcu, nie na początku fermentacji.
10.Destyluj jak zawsze.
11.Staż dłużej, niż zwykle. Owocowe estry staną się tym miodem, starą skórą i stęchłą książką, jakie odnaleźć można w najwartościowszych trunkach. A które z kolei stają się takie dopiero podczas późniejszych etapów starzenia w beczce, czyli po 10-12 latach.
12.Siądź, nalej sobie i…

* - autor (Bryan Davis) mniej znany jest z tego, że posiada destylarnię Lost Spirits, a bardziej z tego, że zbudował „reaktor” do postarzania wódy. Za ten, oczywiście opatentowany, reaktor otrzymał nawet kilka nagród, bo o ile metody na ultradźwięki i ciśnienie tylko udają postarzanie, to aparat Davisa podobno czyni cuda.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 lis 2017, 17:08
autor: kwik44
klepa - to jest właśnie kierunek, który eksploruję w tym roku. Poczytaj temat sour mash na białym. Źródła bakterii mogą być różne - ja używałem żurku z targu. Ale może to być jogurt, wspomniany ser, surowe ziemniaki, cokolwiek ;) nawet spleśniały dunder. Tego ostatniego używałem później. Każdy da inny profil smakowy. Z żurku smakowało mi najbarziej. Żyto pachniało i smakowało owocowo ;) Kluczowa sprawa to tak prowadzić proces, żeby bakterie nie zjadły za dużo cukru ;)

//edyta
Na blogu https://jameskennedymonash.wordpress.com macie obrazkową rozpiskę, który kwas z którym alkoholem daje określony zapach ;) I faktycznie stężenie kilku ppb (lub w normalnych jednostkach 1mm^3 w 1m^3!) jest wyczuwalne przez nasze zmysły. Rektyfikacja 2,5 nie pomaga na pozbycie się tych zapachów ;) Po rozcieńczeniu są dalej wyczuwalne.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 lis 2017, 17:35
autor: ogurek
klepa dzięki za fajny tekst
kwik44 gdybyś tu nie napisał, to bym do tego wątku nie trafił a myślałem, że przejrzałem wszystko o życie ;)

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 lis 2017, 18:28
autor: kwik44
"sour mash" w szukajce... Nie lubię się cytować: tu

Pierwotny zamysł na temat był inny - szukałem sposobu na nieprzyjemny zapach rzygowin w życie. Później były wątki poboczne. Teraz wiem tyle, że dotknąłem wierzchołka góry lodowej. Wariacji jest tyle, że nie wiadomo co wybrać/zrobić... Poczytajcie też cytowane wątki na HomeDistillers.

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 lis 2017, 21:58
autor: klepa
No to szacun, kwiku, bo gdy ja dopiero z wolna rozglądam się za rowerem, Ty już dawno pedałujesz. ;)
No to może dałoby radę na skróty?
1. Rzut oka na Twoją graficzną rozpiskę - najładniejszy zestaw owoców jest w trzecim rzędzie, czyli kwas propionowy!
2. Rzut do Googla - 8 złotych za kilo, czyli betka!
3.: Rzut do Wiki - wybuchowy, żrący, drażniący, trujący - a niech Cię jasna cholera!
Wniosek - bakterie do sera edamskiego. Dłużej, ale lepiej stracić zacier, niż zdrowie i urodę! :D Mus kupić serowarski starter.

Na białe zaglądam czasem (i tak było wiosną w sprawie tego żyta), ale tu na czarnym jest jakoś tak bardziej tego. :ok:

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 14 lis 2017, 22:51
autor: kwik44
U nas, na czarnym, głównie lobby spirytusowe :mrgreen: to więcej o takich zabawach piszę na białym. Linki, które podałem w temacie, tj. "my infected"... to próby jednego z użytkowników forum homedistiler (der wo). W jednym z tematów (można wyszukać) sprawdzał estry poprzez dodatek kupnych wersji kwasów. Z tego co pamiętam efekty były podobne, ale destylaty miały "chemiczny" posmak i aromat.

Ja będę bawił się teraz przez zimę w naprawę rumu. Dzięki uprzejmości jednego z kolegów pozyskałem dunder i czas go zakazić. Ale nie mam na razie pomysłu czym, jak długo hodować itp, itd. Mam szereg artykułów na ten temat niejakiego Arroyo - może coś się urodzi.

Zbożówki najłatwiej przetrzymać kilka dni dłużej, w otwartym naczyniu. Podłapią bakterie/grzyby z powietrza i też wzbogacą smak i zapach. I jedna uwaga - przy takich zabawach, szczególnie starym dundrze, miedź konieczna i w roztworze i parach.

Re: zacier zbożowy

: środa, 15 lis 2017, 10:50
autor: ogurek
Niestety fora anglojęzyczne odpadają, na razie nastawiłem zakwas żytni i na próbę 5kg żyta zalałem do słodowania w wiadrze. Może do niedzieli da radę. Znalazłem jeszcze to, ale nie tym razem.
https://sklep.serowar.pl/pl/p/PP-kultur ... kterie/169

Re: zacier zbożowy

: środa, 15 lis 2017, 15:21
autor: klepa
No poczytał ja trochę i Ciebie i linki. A i ogurek już gotowe zarazki podsuwa. :D
Jeśli miałaby zostać uwypuklona jakaś istotna różnica w sposobach, to chyba tylko ta, że Ty zacier nimi szczujesz wprost, równolegle z drożdżami, a Mr. Davis wpierw je zabija i takie rozgotowane i rozmoczone w kwasach ciałka przelewa do właśnie przygotowanego zacieru. W metodzie "na kwika" strata na alko jest pewnie pomijalna, a przynajmniej znośna w kontekście pozyskanych estrów. Czy bakterie pożrą dekstryny, to trzeba byłoby poczytać, ale największy problem widzę, cholera, gdzie indziej. Moje żyto kisło, gdy przez tydzień byłem sam w domu.

Re: zacier zbożowy

: środa, 15 lis 2017, 15:30
autor: ogurek
To już nie musisz kupnych bakterii dodawać ;)

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 16 lis 2017, 01:15
autor: michal278
Mi i nie tylko zdażyło się, że nastaw owocowy się pokrył pleśnią. Destylat był po czymś takim wspaniały i trudny do opisania. Czytałem też o nastawie z gruszek: gruszki muszą zgnić i to destylujemy, więc coś w tym jest. Takie zabawy z zbożami mogą zatem być naprawdę ciekawe. Mnie kręcą smaki banan i korzenie.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: zacier zbożowy

: czwartek, 16 lis 2017, 16:44
autor: sargas
Ja używam alembika i miedź w takich sytuacjach jest bezapelacyjnie bezkonkurencyjna. Nie dość, że wyciągnie wszystkie smaczki to jeszcze ubije wszystkie niechciane bakterie.

Re: zacier zbożowy

: sobota, 12 sty 2019, 18:44
autor: lulekp
Witam

Tydzień temu zatarłem 30 kg pszenicy. Pierwsze dwa dni zacier stał w beczce w garażu. Ale, że zimno ( mimo grzałki zacier miał temperaturę około 17-18 stopni ) postanowiłem przetoczyć beczkę z zacierem do kotłowni. Nie zaglądałem do beczki, dałem spokojnie zacierowi pracować. Dzisiaj chciałem rozpocząć zabawę. Otwieram beczkę - BLG 5-6, cały czas pojawiają się bąble gazowe ( zacier pracuje czy już się psuje : ) na powierzchni. Sprawdzam temperaturę, a tu zacier cieplutki 30 stopni ( drożdże padły ? ). Zapach wydaje mi się, taki jak powinien być. Otworzyłem okno - zrobiło się 24 w pomieszczeniu.

I teraz pytanie. Czy dodać ewentualnie jeszcze drożdży jak temperatura zacieru spadnie do 24- 25 stopni ? Czy już raczej nic z tego nie będzie ? Czy szybko na rurki, póki nie śmierdzi i nie ma jakiś nalotów na powierzchni ?


Lulekp

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 12 wrz 2023, 13:31
autor: Michal85
kwik44 pisze: poniedziałek, 24 lip 2017, 12:43 Daj mu popracować dalej, możesz nawet otworzyć klapę beczki. A jak się zakazi (tylko chroń przed muszkami owocówkami) to dopiero będzie pyszny...
Hej, próbuję zrobić pierwszy swój zacier i mam problem z muszkami...
Jak rozwiązujecie ten problem?

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 12 wrz 2023, 16:12
autor: Góral bagienny
:witam: Muszki małe są wiele nie wypiją :?

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 12 wrz 2023, 16:23
autor: kamilasta
:D

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 12 wrz 2023, 18:07
autor: rastro
Ino, że żonie trzeba podpierniczyć, raczej wcześniej nieużywane... akurat Ty nie masz tego problemu :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Re: zacier zbożowy

: wtorek, 12 wrz 2023, 23:26
autor: wawaldek11
Michal85 pisze: wtorek, 12 wrz 2023, 13:31
Hej, próbuję zrobić pierwszy swój zacier i mam problem z muszkami...
Jak rozwiązujecie ten problem?[/quote]
Sposób Kamili jest bardzo skuteczny :ok: Jak chcesz je trochę przetrzebić w pomieszczeniu, to postaw kilka np. słoiczków z mieszaniną wody, płynu do naczyń i octu - potopią się france.
kamilasta pisze: wtorek, 12 wrz 2023, 16:23:D download/file.php?id=36795&mode=view
Kamila, zacier nie pracuje, bo nogi opadnięte są :mrgreen:

Re: zacier zbożowy

: środa, 13 wrz 2023, 13:17
autor: kamilasta
[/quote]
Kamila, zacier nie pracuje, bo nogi opadnięte są :mrgreen:
[/quote]
Zacier skończył robotę, to i nóżki spokojne :mrgreen: