Strona 1 z 1

Pierwszy własny alkohol

: sobota, 30 sty 2021, 22:08
autor: maciekjoss
Witajcie
Moja niezgrabna przyjaciółka garażowa z którą spędzam ten weekend odwzajemniła chyba uczucie w postaci końcowego produktu o mocy ok 92 może 93%.
Ale może od początku :D
W innym poście pisałem jak to dostałem tą koleżankę. Zamieszkała ze mną. Po wielogodzinnym studiowaniu forum znalazłem całą potrzebną wiedzę aby zacząć przygodę z własnymi destylatami.
No i stało połączyłem kilka cennych rad i zacząłem podgrzewać nastaw cukrowy ok 20% 38 litrów szybki odpęd dostałem 4 litr 70% muszę powiedzieć że to już było dobre i 4,5 litra 50% no to tam było wszystko więc nie powalalo.
Rozcieńczyłem do ok 30 procent i do gara no i się zaczęło łączenie postów co do zalania i stabilizacji po niekąd się udało no i teraz kapie 93 a ja piszę.
Zalanie tudzież zwilżenie zrobiłem poprzez zmniejszenie mocy do 300W jak wzrastała temperatura na szczycie i tak 3 razy.
Stabilizacja 45 minut na 800W później zmniejszenie wody na ZP i moc po chwili(do 10 min) na 1000W no i zaczęło kapać, Kolumna na szczycie ustabilizowała się na 71,4 i ani rusz. Wiecie robię to pierwszy raz więc grzanie do góry analogicznie a tu ZONK zwiększa się odbiór a temp stoi ani drgnie to znowu na 1000W i kropelki a nie strumyczek płyną a może kapią :D
Mam tylko nadzieję że nie skończę nad ranem jak to było z piątku na sobotę ;)

Re: Pierwszy własny alkohol

: poniedziałek, 1 lut 2021, 14:41
autor: maciekjoss
No i skończyłem prawie nad ranem:)
Ale jak na pierwszy raz to chyba nie ma się czego wstydzić, pomiary następnego dnia przy 20 stopniach C wykazały 94,5% :D.
Na zdjęciu moja koleżanka w czasie pracy, troszkę się nakombinowałem ale było warto
Pozdrawiam wszystkich którzy zaczynają i tych dzięki którym mój destylat wyszedł tak zacny :poklon;

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 12:10
autor: MASaKrA_Domingo
Kolego, destylat nie wyszedł zacny, wyszedł co najwyżej przeciętny. Rozcieńcz go do 20% i wtedy smakuj. Jak będziesz zadowolony, to znajdź kogoś, kto nie będzie podzielać Twojej opinii. Tylko tak będziesz w stanie iść do przodu. Sam % to jeszcze mało, ale przede wszystkim trzeba być krytycznym wobec siebie. Dopiero wtedy coś z tego może wyjść :)
Tylko oby nie przesadzić, bo wtedy wszystko będzie Ci przeszkadzać. Nawet to, że wyszło przeźroczyste.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 12:34
autor: spawacz
[quote="MASaKrA_Domingo"]Kolego, destylat nie wyszedł zacny, wyszedł co najwyżej przeciętny. quote]

Tak..... Byłeś i piłeś u kolegi jego urobek. To że ma ocieplone zimne palce z odstoinikami nie daje ci prawa do krytykowania jego urobku którym jest zachwycony. Napewno masz spektakularne doświadczenie i rurę po niebo a w :dupa: chromatograf.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 12:44
autor: radius
spawacz pisze: To że ma ocieplone zimne palce z odstoinikami nie daje ci prawa do krytykowania jego urobku którym jest zachwycony.
Więc jedzmy gówno. Miliardy much są zachwycone :mrgreen:

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 13:33
autor: MASaKrA_Domingo
spawacz pisze:
MASaKrA_Domingo pisze:Kolego, destylat nie wyszedł zacny, wyszedł co najwyżej przeciętny. quote]

Tak..... Byłeś i piłeś u kolegi jego urobek. To że ma ocieplone zimne palce z odstoinikami nie daje ci prawa do krytykowania jego urobku którym jest zachwycony. Napewno masz spektakularne doświadczenie i rurę po niebo a w :dupa: chromatograf.
Przeczytaj jeszcze raz mój post, ale ze zrozumieniem.
Potem komentuj.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 13:39
autor: spawacz
Także widzisz drogi początkujący. Starszyzna plemienna ożekła : Spłodziłeś z koleżanką w garażu downa i spalisz się w piekle niewiedzy pławiąc się w marnym spirytusie swojej zajebistości.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 14:57
autor: MASaKrA_Domingo
Eh, to może inaczej kolego @spawacz.
Po pierwsze (bo mnie boli) - oRZekła.

Chodzi mi o nic innego, jak o to, aby starać się cały czas dostrzegać jakieś minusy, jakieś niedoskonałości w naszym urobku.
Niestety zbyt wiele razy piłem słabej jakości bimbry, nalewki, owocówki, aby nie mieć na ten temat zdania.

I jakoś dziwnie wiele razy te najgorsze były najbardziej zachwalane przez ich twórców. Ja nie przeczę - każdy swój gust ma, ale każdy powinien mieć też przynajmniej minimum samokrytycyzmu, aby nie katować swoich gości byle berbeluchą.
Cytrynówki walące pogonami, walące woskami, gorzkie od albedo - piłem chyba każdy rodzaj.
Spirytus pogonowy, czysta waląca acetonem - też piłem ( a raczej próbowałem jak wyżej - szanuję swoje zdrowie )
Owocówki bez smaku, jak i pięknie pachnące pogony - też miałem okazję.

Czy się chwalę, czy się żalę? Nic z tych rzeczy. Po prostu jeżdżąc autem za 5 000zł przesiadkę do auta za 50 000zł odiberamy jako przeskok i "nic więcej mi nie potrzeba". Po przejściu do auta za 500 000zł okazuje się jednak, że przeskok jakościowy jest jeszcze większy. A są i auta za 2 000 000PLN...

Mam nadzieję, że teraz się rozumiemy.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 15:15
autor: jakis1234
Jak zacząłem robić piwa i wina, to na początku każde wydawało mi się wspaniałe i najlepsze ;)
Z biegiem czasu, po wypróbowaniu kolejnych i kolejnych, gust się zmienił i teraz wiem, że często to co zrobiłem na początku, było co najwyżej średnie.
Bardzo dobrze, że koledze maciekjoss, jego wyrób smakuje, ale też widząc na czym i jak to robi, to myślę, że gdyby miał okazję popróbować wyrobów innych użytkowników, to trochę by zmienił zdanie. Może się mylę, może kolega potrafi wyczarować coś wspaniałego na tym sprzęcie, ale jakoś nie sądzę.
Jakiś czas temu, kiedy brałem się za swój pierwszy calvados, poprosiłem o próbki wyrobów owocowych. Znaleźli się tacy, ze "starszyzny" :), którzy przysłali swoje wyroby i dzięki temu wiem, do czego mam dążyć, mam porównanie ze swoim wyrobem i widzę, jak wiele mu jeszcze brakuje.
I dlatego popieram, to co napisał Domingo:
Chodzi mi o nic innego, jak o to, aby starać się cały czas dostrzegać jakieś minusy, jakieś niedoskonałości w naszym urobku.
Niestety zbyt wiele razy piłem słabej jakości bimbry, nalewki, owocówki, aby nie mieć na ten temat zdania.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 15:16
autor: spawacz
https://alkohole-domowe.com/forum/jak-o ... 10969.html
a można było odrazu tak. B...analne

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 16:16
autor: rastro
MASaKrA_Domingo pisze: Czy się chwalę, czy się żalę? Nic z tych rzeczy. Po prostu jeżdżąc autem za 5 000zł przesiadkę do auta za 50 000zł odiberamy jako przeskok i "nic więcej mi nie potrzeba". Po przejściu do auta za 500 000zł okazuje się jednak, że przeskok jakościowy jest jeszcze większy. A są i auta za 2 000 000PLN...
Mam nadzieję, że teraz się rozumiemy.
Zdziwił byś się jakie auta za miliony mogą być beznadziejne... to zwykle są ozdoby do garażu dla bogaczy ;). O ile zobaczysz różnicę pomiędzy chrupkiem za piątaka a autem za 50000 to obawiam się że przesiadka z auta za 50tyś. w takie za pół miliona szału nie zrobi...

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 16:26
autor: Góral bagienny
@MASaKrA_Domingo Nie próbowałeś próbki od kolegi nie krytykuj :angry:
To że piłeś różne wynalazki nie oznacza że kolega @maciekjoss taki sam zrobił :scratch:
No chyba że posiadasz szklaną kulę i od niej wiesz :o :hahaha:
Czasami możesz się zdziwić i będzie opad szczeny w dół :shock:

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 16:42
autor: MASaKrA_Domingo
Ależ ja nie krytykuję!
Tu masz clou mojej wypowiedzi:
Tylko tak będziesz w stanie iść do przodu. Sam % to jeszcze mało, ale przede wszystkim trzeba być krytycznym wobec siebie. Dopiero wtedy coś z tego może wyjść :)
Przeczytałem jeszcze raz mój post i naprawdę zastanawiam się, czy tak nieczytelnie go napisałem?

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 16:46
autor: Góral bagienny
MASaKrA_Domingo pisze:Kolego, destylat nie wyszedł zacny, wyszedł co najwyżej przeciętny
No a to ja napisałem :scratch: :hahaha:

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 16:54
autor: kiwitom23
Chłop zrobił swój pierwszy produkt, cieszy się jak dziecko - bo to aż bije z postu, a Wy go od razu dołujecie. To trochę nie tak chyba, trochę nie fair? Ciekaw bym był pierwszych produktów tych krytykantów, czy od pierwszego razy otrzymywali Absoluty nagradzane medalami? Według Was każdy początkujący powinien mieć kolumnę półkową z 20 półkami wysokości 4 m i wtedy dopiero może się cieszyć swoim wyrobem??? Chłopina piszę wyraźnie, że "JAK NA PIERWSZY raz to nieźle"....

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 17:54
autor: MASaKrA_Domingo
Góral bagienny pisze:
MASaKrA_Domingo pisze:Kolego, destylat nie wyszedł zacny, wyszedł co najwyżej przeciętny
No a to ja napisałem :scratch: :hahaha:
Tak, ale nie wyciągaj zdań z kontekstu!
Uczulam na to, aby nie popadać w samozachwyt i tyle, a doszywasz kamizelkę do guzika. Jeśli nadal czegoś nie rozumiesz, to problem nie leży w mojej wypowiedzi, a w czytaniu tego, co się chce przeczytać.

Nie wiem - może napiszę prościej:

"Kolego, destylat zapewne nie wyszedł całkiem dobry, chociaż teraz tak Ci się wydaje. Przede wszystkim nie wolno popadać w samozachwyt, a wszędzie szukać możliwości poprawy jakości. Nie ma momentu, w którym byś stwierdził, że wszystko jest absolutnie idealnie. A jeśli jest, to jest to teza z gruntu fałszywa".

Teraz?

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 18:33
autor: Góral bagienny
[quote="MASaKrA_Domingo"

"Kolego, destylat zapewne nie wyszedł całkiem dobry, chociaż teraz tak Ci się wydaje. [/quote]
Nie lubię się powtarzać ale dla Ciebie zrobię wyjątek ;)
Skąd wiesz jaki destylat wyszedł :scratch: ze szklanej kuli.
Skoro ją masz to :klaszcze: Ty :hahaha:

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 18:35
autor: MASaKrA_Domingo
Cóż, nie będę grać z gołębiem w szachy.
Wyciągasz pojedyncze zdania z kontekstu, gubiąc zupełnie sens. Nie będę Cię obrażać twierdząc, że nie jesteś w stanie zrozumieć całości.
Po prostu zakończę tą "rozmowę" z Tobą - jest bez sensu.

Pozdrawiam.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 21:06
autor: spawacz
MASaKrA_Domingo pisze: Nie ma momentu, w którym byś stwierdził, że wszystko jest absolutnie idealnie. A jeśli jest, to jest to teza z gruntu fałszywa".
To po co zaczynać jak wiesz że cokolwiek zrobisz, nie będzie idealne? To nie są zawody wyciągania prącia z wody. :bezradny: Przecież to hobby, przecież to ma przede wszystkim tobie jako wytwórcy smakować. Przeczytaj pierwszy i kolejny post i poczuj euforię autora.
MASaKrA_Domingo pisze:Nie będę Cię obrażać twierdząc, że nie jesteś w stanie zrozumieć całości.

a mnie to już można..... :hahaha:
MASaKrA_Domingo pisze:
spawacz pisze:
Przeczytaj jeszcze raz mój post, ale ze zrozumieniem.
Potem komentuj.
Bez odbioru. :ok:

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 21:32
autor: MASaKrA_Domingo
Panowie, jeśli poczuliście się obrażeni, to przepraszam. Nie było to moim celem i nie chcę dłużej toczyć bezpłciowego i bezcelowego wywodu. Nie wycofuję się ze swoich słów, ale staram się zrozumieć, że słowo pisane jest nieco inne niż mówione i nie zawsze przekaże się to, co się chce przekazać.

Kolego @maciekjoss, jeśli mój post spowodował, że straciłeś ekscytację ze swojego pierwszego destylatu, również przepraszam. Absolutnie nie było to moim celem.
Chciałbym Ci natomiast zwrócić uwagę, że jak KAŻDY, nauczyłeś się grać na gitarze już "Hey Joe" z akordów i właśnie odkryłeś świat rocka, ale obyś zawsze czuł w sobie tą chęć "da się lepiej", "następnym razem wyjdzie mi to jeszcze lepiej". Obyś dążył do tego, aby Hendrix to była rozgrzewka, a właściwe granie zaczynać od Tommy Emmanuela:
https://www.youtube.com/watch?v=TjHPBFy8K8E (naprawdę polecam, gość to jakiś gitarowy kosmita)

Zakończmy proszę te podchody. Nie dlatego, że nie macie racji, czy ja nie mam racji.
Z szacunku dla forum, na którym nie spotykam się z chamstwem i niech tak pozostanie. Przede wszystkim z szacunku dla tego miejsca.

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 21:39
autor: nemeto
@maciekjoss :klaszcze: witamy na nowej drodze życia :mrgreen: jak sam zaczynałem ktoś mi powiedział, że najpierw cieszymy się z tego co kapie, a później zaczynamy szukać dziury w całym. Sam zaczynałem od gorszego sprzętu (szybkowar) i coś koło 90% uzyskiwałem. Dla mnie i mojego otoczenia produkt był klasa. Ale przyszedł taki moment (oczywiście nie od razu), że zacząłem szukać usprawnień i kurde skończyłem z dwiema kolumnami w domu :hahaha:
Jesteś na początku drogi na której końcu jest część userow tego forum. A wydaje mi się, że do części tej części pasuje przysłowie: "zapomniał wół jak..." Jasna sprawa, że stając do konkursu na jakość (czystość) z nimi, przegrasz, ale tak jest wszędzie - po prostu brak Ci jeszcze doświadczenia, co niektórzy mają pewnie po dziesiąt albo i set rekt za sobą. Ja pamiętam co uzyskiwałem na początku i się tego nie wstydzę, nawet mam 5l 6-letniego urobku z szybkowaru. Nie jest zły (choć aromaty gotowanej szmaty wyczuwam), ale wolę produkt teraźniejszy :D
A i tak chyba ten pierwszy raz miałeś lepszy na kolumnie niż był mój. Ja tyle pogonow naciagnąłem, że jak rozcienczyłem do spróbowania to niestety mleko się nie chciało się sklarować. Pozostaje mi tylko życzyć wytrwałości w drodze do celu :punk:

P.S. @Masakra przeczytałem posta po napisaniu już swojego :piwo:

Re: Pierwszy własny alkohol

: wtorek, 2 lut 2021, 21:44
autor: jakis1234
Amen
:klaszcze:

Re: Pierwszy własny alkohol

: środa, 10 lut 2021, 23:15
autor: maciekjoss
Witajcie
Oczywiście że prawie całość rozdałem po rodzinie wujkach i znajomych w pracy którzy znają się na rzeczy i są lekko w szoku mówią że dobry po rozcieńczeniu do 50% pijalna wódeczka przyjemna delikatna w smaku raczej pieprzna lekko, nie otrzepuje, słodkawa jakieś nuty owocowe się wkradły, bez żadnego obcego zapachu.
Kto będzie przejeżdżał przez Kozy zapraszam na jednego choć zostało mi rozrobionej pół litra.
Naprawdę przygotowałem się do tematu wiele godzin studiowania owego forum, cały plan działania przygotowany, szybka nauka przy pierwszym odbędzie na bieżąco korekty, przy drugim gotowaniu wszystko powolutku i na spokojnie i wyszło naprawdę fajne
Słowa mojej mamy ' mmm nie czuć nic bimberku naprawdę dobra'.
W czwartek jedna buteleczka idzie na degustacje do jakiś pewnie dziesięciu gardeł więc jutro kolejni smakosze domowych wyrobów ocenią co to mi wyszedł za szajs.
Moje podniebienie jest bardzo wybredne ponieważ jestem całkiem niezłym kucharzem a teraz pomyślałem że wejdę na wyższy poziom.
Więc nie zraża mnie nawet fala krytyki ponieważ mój język mówi co innego.
Pozdrawiam wszystkich

Re: Pierwszy własny alkohol

: czwartek, 11 lut 2021, 07:45
autor: użytkownik usunięty
Serwus
maciekjoss pisze: Więc nie zraża mnie nawet fala krytyki ponieważ mój język mówi co innego.
Tak być powinno :ok:

Re: Pierwszy własny alkohol

: czwartek, 11 lut 2021, 08:51
autor: W_TG
Podpisuję się pod tym.
Samokrytycyzm ważna rzecz. Ale zadowolenie z siebie samego równie ważne.