Alkohole-Domowe.com

Witam, otóż stałem się posiadaczem dwóch 20l plastikowych (HDPE) baniaków, chciałbym ich użyć jako fermentatorów ale są one po mydle w płynie i mimo, że są czyste to ciągle mają jego zapach. Jak się go pozbyć?

Wsyp do beczki z 2-3 łyżki NAOH czyli sody kaustycznej lub z 5-6 łyżek kreta, substancji do udrażniania rur w którym składnikiem jest właśnie NAOH. Dolej do tego z 2-4 litry wrzątku. Uwaga na oczy, będzie mocno wrzało na samym początku. Najlepiej rób to na zewnątrz. Zakryj dobrze beczkę. Jak trochę wystygnie to dobrze zamieszaj, tak aby substancja oblała ścianki beczki. Po godzinie, dwóch, może być i pięciu, wypłucz dobrze beczki i zostaw otwarte na kilka dni.

Ciężko będzie z tymi oparami bo nie mam jak tego robić na zewnątrz co najwyżej przy otwartym oknie. Dzięki za odpowiedź, idę kombinować.

NaOH to średni pomysł, skoro beczki są po mydle, to trzeba raczej podziałać czymś kwaśnym- kwas cytrynowy na początek będzie ok. Plastikowe pojemniki ze względu na strukturę materiału ciężko odsmrodzić, beczki po czosnku potrafią nim śmierdzieć przez kilka miesięcy. Mimo to zapach i tak nie przechodzi do produktu, kiedyś obawiałem się "czosnkowego wina, na szczęście uciążliwy zapach nie był wyczuwalny.

Zygmunt pisze: Plastikowe pojemniki ze względu na strukturę materiału ciężko odsmrodzić, beczki po czosnku potrafią nim śmierdzieć przez kilka miesięcy.

Parę miesięcy temu wszedłem w posiadanie kilkunastu wiader po polewie tłuszczowej o aromacie "tutti frutti" - czyli wrednym, chemicznym, wyczuwalnym nawet w minimalnych ilościach zapachu i posmaku. O dziwo, po kilkumiesięcznym składowaniu w nieogrzewanym, zewnętrznym garażu, cały ten syf zniknął. Teraz wystarczy umyć i działać. Jakie to szczęście, że przykazałem bociannicy nie używać tych wiader do niczego w ogrodzie...

pozdrawiam

bociann2,

czy zapach zniknął to dopiero się okaże, gdy wlejesz coś cieplejszego. Wywietrzały na zewnętrznej powierzchni.

Dziwię się takim oszczędnościom gdy w hobby mamy zamiar osiągnąć super efekt smakowy i zdrowotny. Ale to i tak lepsze niż pojemniki po mydle w płynie - to już przesada.

A czemu przesada? Jak da się pozbyć zapachu to skorzystam jak nie to nic nie stracę i co w tym złego?

I słusznie kombinujesz. Nie ma co marnować dobrych wiader. Znajomy pozbył się zapachu z dwóch dużych beczek podstawiając ja na kilka tygodni pod rynny z garażu i daszku nad garażem. Natura sama załatwiła sprawę. Rynny wpuszczone były do środka prawie do dna. Beczki były po kiszonej kapuście.

Moje beki po jelitach wieprzowych, tylko umyłem i wywietrzyłem na balkonie przez dwa tygodnie, to wystarczyło i są super

Zalałem baniaki gorącą wodą z octem i zostawiłem na dobę i zapach znacznie osłabł. Jeszcze tak ze 2-3 razy i już go w ogóle nie będzie.

Kolego LosBanditos, spróbuj zrobić dosyć mocny roztwór kwasku cytrynowego w wodzie i kilka razy przemyj pojemnik, ja w ten sposób pozbyłem się zapaszku z wiadra po kleju do drewna.Wiadereczko posiadało słynny znaczek (kieliszeczek i widelec) wiec szkoda było wywalić.

Witam, znalazłem na allegro takie oto pojemniki http://allegro.pl/uzywane-biale-hoboki- ... 69471.html Wyglądają jak zwykłe fermentatory. Wykonane są z PP i posiadają znak, że nadają się do artykułów spożywczych. Tylko pytanie czy po tej paście nadadzą się do naszych celów???

Po solidnym odmoczeniu, wypłukaniu z resztek pasty i umyciu powinny się nadawać do robienia nastawów/zacierów pod destylację.

Bez problemu możesz w tym robić nastawy. Umyj dokładnie kilka razy, wlej gorącej wody i wyparz pod przykryciem. Po tych zabiegach możesz śmiało nastawiać.

Cena, jest bardzo przystępna.
Solidne umycie, i wyparzenie i pojemnik gotowy, do nastawów.

Pod jedym warunkiem - pasta nie może zawierać żadnego ścierniwa (drobny piasek itp.), musi być gładka, bo inaczej na bank wnętrze wiader będzie porysowane.

Jak to czytam to chce mi się płakać i śmiać. Koledzy, naprawdę nie można kupić za grosze bezpieczniejszych pojemników fermentacyjnych ? Nawet nie nowych (ależ wydatek ok. 20 zł...) ale po jakiejś spożywce, chociażby po marmoladzie z cukierni, piekarni. itp.

Bo w ten sposób to niedługo zaczną się pytania o przydatność używanych zbiorników ToiToi - w końcu dobry i wytrzymały plastik, dobra pojemność, łatwe w transporcie, stabilne i można je porządnie umyć.

I na pewno zdrowsze niż po chemikaliach.

Ryba64 możesz i kupować pojemniki ze złota, w końcu kto bogatemu zabroni? Padło konkretne pytanie o konkretne pojemniki. Założyciel tematu dostał odpowiedź i sprawa się kończy.
Twoja uwaga na temat TOI TOI świadczy tylko o Tobie i twojej wiedzy na temat tego w czym można zrobić nastaw. Może kiedyś zrób doświadczenie i nastaw w przenośnym szalecie, i koniecznie opisz efekty.

Witam. Ja nastawy robię w takich samych z tym, że moje są po produkcie spożywczym. Co do tych, to mam obawy czy uda się pozbyć zapachu " mydlanego" To może być problem, ale cena rewelacyjna. Ja bym brał.
Pozdro.jajek12

Jajek12. Ja mam 3 takie sztuki. Jedna po śledziach, druga po kapuście kiszonej a 3 wpadła mi ostatnio w ręce właśnie po paście. Wierz mi że po pierwszym zrobionym nastawie wszystkie 3 niczym się nie różnią a myją się znakomicie. Najwięcej miałem obaw przed tym ze śledzi, ale skoro tam da się zgubić zapach to ta pasta przy tym to pikuś. Zresztą jest to pasta mydlana tak że nie ma problemu.

jajek12 pisze: cena rewelacyjna

Żart?
3,69 + 20,90 = 24,59 zł
To jest "cena rewelacyjna"?
Za beczkę 200 l płaciłem 15 zł - miesiąc temu.
W niej zrobię nastaw z 2 kg cukru i z 50 kg

Rewelacja - kto bogatemu zabroni boso chodzić?

Tylko, że jak wezmę np. 3 sztuki to cena jednego to już około 10 zł.

Wysyłane z mojego HTC Wildfire S A510e za pomocą Tapatalk 2

Z toitojem to przesadziłeś ;D
Z mirkiem rozmawialiśmy o termostatach ;D niestety, nikomu niczego nie zabronimy. Ja również nie użyłbym zbiornika po paście czy też kleju, pomimo, że raczej była zawartość nie zaszodzi. Tego tym bardziej, bo taniej mam nowy na miejscu. Nasi szanowni testerzy zbadali, że jednak można i nic nie szkodzi robaczkom ;D

PETER29 pisze:Ryba64 możesz i kupować pojemniki ze złota, w końcu kto bogatemu zabroni? Padło konkretne pytanie o konkretne pojemniki. Założyciel tematu dostał odpowiedź i sprawa się kończy.
Twoja uwaga na temat TOI TOI świadczy tylko o Tobie i twojej wiedzy na temat tego w czym można zrobić nastaw. Może kiedyś zrób doświadczenie i nastaw w przenośnym szalecie, i koniecznie opisz efekty.

Oczywiście, że można zrobić nastaw w ToiToi. Może trochę zalatywać siarkowodorem, ale jak się zastosuje w kolumnie miedziane wypełnienie katalityczne to można się tego pozbyć

Co do mojej wiedzy, to nie będę komentował kol.PETER29. Mój post miał na celu zwrócenie uwagi na używanie w miarę możliwości najbezpieczniejszych pojemników, a nie szukanie wszystkiego co się rusza. I celowo był prowokacyjny, gdyż forum ma służyć pogłębianiu tajników uzyskania jak najlepszych jakościowo destylatów - a używanie pojemników po chemii nie kwalifikuje się do tego.

Z mojej strony koniec tematu. Idę pozłocić zbiornik z kwasówki.

mirek109 pisze: Za beczkę 200 l płaciłem 15 zł - miesiąc temu.

Możesz podać źródło. Chętnie bym za te pieniądze kupił.

Nie kazdy ma gdzie postawić beczkę... a wiaderko 30 litrów i owszem, poza tym, w lokalu mieszkalnym w bloku wiaderko mniej w oczęta się rzuca niż beczka..

I tak i nie. Również mieszkam w bloku i nie wyobrażam sobie ustawić 3 pojemników w mieszkaniu. Dlatego korzystam z beczki ok 70l wsadu.
Szlumf
Szukaj na alledrogo, tablicy, giełdzie (w tym na samochodowej, jeśli masz blisko) a znajdziesz na pewno w podobnych pieniądzach. Ja blisko swojwgo miasta znalazłem 70l po 20zl, z tym że nie od razu, musisz przeglądać a trafisz na pewno ;D

Wy tu gadu gadu, a tam już ktoś łyknął 30szt. Wymyje, wywietrzy i na tej giełdzie czy Tablicy opchnie z zyskiem mówiąc, że po spożywce. Taka to będzie okazja. Ja sobie wyobrażam nawet i 5 w mieszkaniu postawić, a jak są owoce, to nawet te 5 jest mało...

Wyobrażać tak ale ustawiać już gorzej życie mi miłe ...;D
Możesz mieć rację, że za kilka dni pójdą po dychu i będą po spożywce.

Chyba tym tematem zrobiłem dobrą reklamę, bo już 130 sztuk sprzedane .

Chyba jednak nagoniłeś sprzedaż bo już wszystkie poszły po 18:30.

Najgorsze jest to, że sam się nie zebrałem i nie kupiłem

Szlumf pisze:

mirek109 pisze: Za beczkę 200 l płaciłem 15 zł - miesiąc temu.

Możesz podać źródło. Chętnie bym za te pieniądze kupił.

Przepraszam - nie mogę podać bo to była okazja która już się chyba nie powtórzy ale warto obserwować "tablice"
Powodzenia

1000L zbiornik po spożywce kupiłem za 180zł.

Witam!
Na sąsiednim forum pojawiły się dziś beczki 220l. w cenie 50 zł.
Posiadam taką i spisuje się bardzo dobrze, pokrywa na uszczelce gumowej zapewnia bardzo dobrą szczelność.

http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=5148

Jeśli ktoś nie ma konta to mogę podać nr. tel. na PW

franta pisze:Witam!
Na sąsiednim forum pojawiły się dziś beczki 220l. w cenie 50 zł.
Posiadam taką i spisuje się bardzo dobrze, pokrywa na uszczelce gumowej zapewnia bardzo dobrą szczelność.

Witam, ja już zamówiłem i odbieram we wtorek

A ja zebrałem na odwagę i polazłem do cukierni, takiej firmowej. Jest ich kilka w mieście pod tym samym szyldem, więc piekarnia powinna mieć spory przerób. Robią ciasta, ciasteczka, torty itp. Wypytałem o adres zakładu i pojechałem tam przed 6.00. Jegomość który pojawił się na podwórku zmartwił się, że pomóc nie może, bo już posprzątane i wszystkie poszły do śmietnika. Umówiłem się z nim, że podjadę za dwa dni, to naszykuje mi takie ładne. I podjechałem, czekało na mnie 15, może 18 różnych, od 10 do 30 litrów. Metki mówiły, że są po serkach, marmoladzie, itp rzeczach. Proponował też prostokątne, ponoć doskonałe na rupiecie i np. na zabawki dla małych dzieci. Najgorszy w tym był zapach wanilii w samochodzie, bo chęć na coś słodkiego zaprzątała głowę. Znacie to, jak wchodzicie do pomieszczenia i pachnie żarciem które lubicie. Jakoś to dowiozłem do domu, pomyłem i cieszę się dobrymi, bezpiecznymi fermentatorami.
Ale jak pisaliście, kto bogatemu zabroni kupować? Kupować i kombinować.

A ja wczoraj załatwiłem sobie nówkę mauzera za flachę (litrową) mojej łychy

Mam wuja w cukierni, to mnie zaopatruje w wiaderka 10l i 20l, ostatnio w dwa karnisty 10l i 15l.
@Wald wiaderka 30l, brzmią kusząco. Jak coś to mógł byś, skombinować kilka dla mnie?
@radius, szczęściarz.

Sorki, jak do tej pory jeszcze nigdy nie zapełniłem jednocześnie tego co mam, więc nie wybieram się. Głównie przechowuje w nich owoce po nalewach do recyklingu.

Witam.
Sposób sprawdzony dwukrotnie, kupiłem dwie beczki 50 l, śmierdziały kapustą kiszoną, jakimś czosnkiem, sam nie jestem pewien czym, smród okropny.
Mycie domestosem, płynem do mycia naczyń, octem i czymś tam jeszcze, efekt mizerny. Kolega powiedział mi żeby spróbować obierków ziemniaczanych. Nie chciało mi się obierać tych ziemniaków, więc wziąłem tak 15 kg, pokrajałem je w talarki i do beczek. Talarki zalałem gorącą wodą i potrzymałem dwa dni. Smród prawie niewyczuwalny. Po umyciu płynem Ludwik beczki jak nowe.
Potem następna beczka, 120 l po jelitach, smród jeszcze gorszy. 10-12 kg ziemniaków jak wyżej. Beczka umyta potem domestosem i Ludwikiem. Smrodu brak, a śmierdziało okropnie.

Tematy połączone, przeczytaj post http://alkohole-domowe.com/forum/post92813.html#p92813 .

Panowie i Panie (jeżeli są) a co myślicie o beczkach po glikolu takim do pomp ciepła, solarów. Nie jest to glikol jak do chłodnicy, mozna się po nim co najwyżej po..chodzić do toalety. Mam beczułkę 120 litrów i szkoda przeznaczyć ją na wodę. Dodatkowo mam 3 baniaki 60 litrowe też po glikolu.

Ten glikol jest dość czysty, raczej powinno pójśc łatwo. Zalej pojemniki wodą na kilka dni, to chyba najprostszy i najskuteczniejszy sposób wypłukania resztek takiego glikolu.

Dokładnie, resztki minimalne glikolu nic nie zaszkodzą.

Tak jest Glikol propylenowy jest nietoksyczny i biodegradowalny, a do tego łatwo rozpuszcza się w wodzie więc bez problemu go wymyjesz a resztki, nawet jak połkniesz, to co najwyżej zwrócisz drugim końcem przewodu pokarmowego

Ja kupiłem beczki na allegro: http://allegro.pl/show_item.php?item=4139959135 śmierdzi czosnkiem Ale beka nie ma żadnych oznaczeń z jakiego materiału jest wykonana i zastanawiam się czy mogę ją przeznaczyć na nastawy/ zaciery, czy wywaliłem kasę w błoto.

Zalej wodą, umyj płynem do naczyń, zostaw otwarte na kilka dni - powinno pomóc. Później możesz spróbować myć ciepłą wodą z proszkiem do prania (nalewasz, zostawiasz na jakiś czas, mieszasz i płuczesz), to pomaga na naprawdę uparte zapachy i zabrudzenia.

Spróbuj zostawić na kilka dni wodę z wybielaczem z biedry OXY coś tam, w proszku. Oxy dobrze się wypłukuje, a nawet jeśli troszkę pozostanie wenątrz to nie zaszkodzi.