Szokujące cytaty z forum AD (i nie tylko), refleksja dla nowych użytkowników.
: wtorek, 2 cze 2015, 02:10
Na początek żart ( suchar) prowadzącego, cytat wypowiedzi jednego z moich pracowników:
„Proszę pana czy suchy lód, to taki z którego wyparowała woda?”
Szokujące prawda? Sprawa dotyczy nowych użytkowników, świeżaków rozpoczynających dopiero hobby, zabawę z produkcją domowych trunków.
Niektórych z nas banalne, proste, logiczne pytania doprowadzają starszych doświadczonych psotników do szewskiej pasji. Głownie tępione jest lenistwo, brak szacunku, niechlujstwo językowe.
Z Aabratka na kanę Dziadka, naprawdę niektórzy się uwsteczniają. Cytaty poniżej
„co potrzebuję aby sprawdzić czy zacier nadaje się do destylacji (czytałem gdzieś, że potrzeba jakiegoś przyrządu-jakiego?)”
„Dzień dobry, jestem tu nowy, jak zrobić zacier?”
Nie chodzi o kopanie leżącego, chodzi jedynie o przywołanie do porządku młodzieży, nowych zapalonych, my tutaj naprawdę wspieramy, pomagamy, dzielimy się wiedzą, doświadczeniami, ale…..
Do kurwy nędzy nie zamierzamy komuś kto włazi bezczelnie bez pukania i z brudnymi buciorami odpowiadać na pytanie jak zrobić zacier!!! Z cukru wody i drożdży. Jak zatrzeć? A spuścić olej w silniku i pojechać na wakacje. Durne pytanie i taka odpowiedź.
Z całym szacunkiem, ale nie po to Lesqo doskonale opisał wszystkie procesy, nie po to spędził wolny czas aby to ładnie, sensownie i z pełnym profesjonalizmem opisać, nie po to Aronia z Groobym wykazując anielską cierpliwość tłumaczą jak chłopu na miedzy. Kompedium wiedzy? Doskonałe opracowanie, powinno być lekturą obowiązkową, niestety nie jest.
Może wreszcie należy powiedzieć basta. Wiadomo, forum AD jest naprawdę kopalnią wiedzy, można się zgubić, sam się gubiłem w natłoku informacji, koledzy pomogli, ale traktowałem wszystko z należnym szacunkiem, uczyłem się, uczę się dalej.
My musimy się rozwijać, doskonalić, ewaluować, ale nie prowadzić za rączkę przedszkolaków!!!
Opowiedzieć małą historyjkę? A proszę:
Tato Tato, Tatuś, chodź szybko bo tam się coś leje!!! Pędzę na złamanie karku do piwnicy, a tam mój synek pokazuje palcem na chłodnicę. I zaczynam wyjaśniać, malec zaciekawiony, alkoholu oczywiście nie spróbuje, ale ciekaw Tatowego świata okrutnie szczególnie menzurkami i śmiesznymi szklanymi bańkami w środku.
Przeprowadzamy eksperyment, nalewamy wody, potem łyżeczka cukru, sprawdzamy ile się utopiło, dosypujemy cukru i sprawdzamy znowu.
To samo doświadczenie z alkoholomierzem, opowiadam czym jest gęstość, wyjaśniam zasadę działania, mierzymy różne trunki. Potem przechodzimy do sprzętu, jak to się gotuje, jak się skrapla, dlaczego tak się dzieje, pierwsza lekcja z Fizyki już zaliczona.
Tato dlaczego nikomu tutaj nie wolno wchodzić? Bo to jest twoje królestwo? Z wszystkiego zapomniałem malcowi złoić dupę za wchodzenie do piwnicy. Pani mądralińska dziecko po kompot wysłała, wiedząc doskonale że to moja enklawa. Synkowi odpuszczam, ale mamusi się uzbierało, będzie awanturka.
Sześcioletni brzdąc w dwie godziny opanował reflux, czym jest BLG, jak działa alkoholomierz, podstawy fizyki, oraz jak się robi karmel. I jeszcze nastawiliśmy cukrówkę, mały zmierzył BLG, jest dobrze, zaakceptowane, rurka założona.
A niby dorośli ludzie potrafią tak idiotyczne pytania zadać których mój jakże rezolutny malec w życiu by nie zadał.
Tatuś, surówka, jakie to śmieszne, dlaczego mówisz surówka jak tu nie ma marchewki?
Na to pytanie niestety odpowiedzi nie posiadałem, gówniarz na rowerze jeszcze jeździć nie umie, ale wie jak nastawić cukrówkę!!!
Dlatego właśnie, jeśli admini pozwolą, tutaj w tym temacie będą wklejane wszystkie idiotyczne posty, durne pytania, i nie tylko z forum, z czatu również, a podobno są niezłe perełki.
Ku przestrodze, ku refleksji, dla minimum zaangażowania ze strony zainteresowanych.
Nie chodzi tu o piętnowanie kogokolwiek, jedynie przypomnienie że istnieje temat” przeczytaj zanim napiszesz posta”
A dla całej pędniczej Braci tylko jedno słowo......
„Proszę pana czy suchy lód, to taki z którego wyparowała woda?”
Szokujące prawda? Sprawa dotyczy nowych użytkowników, świeżaków rozpoczynających dopiero hobby, zabawę z produkcją domowych trunków.
Niektórych z nas banalne, proste, logiczne pytania doprowadzają starszych doświadczonych psotników do szewskiej pasji. Głownie tępione jest lenistwo, brak szacunku, niechlujstwo językowe.
Z Aabratka na kanę Dziadka, naprawdę niektórzy się uwsteczniają. Cytaty poniżej
„co potrzebuję aby sprawdzić czy zacier nadaje się do destylacji (czytałem gdzieś, że potrzeba jakiegoś przyrządu-jakiego?)”
„Dzień dobry, jestem tu nowy, jak zrobić zacier?”
Nie chodzi o kopanie leżącego, chodzi jedynie o przywołanie do porządku młodzieży, nowych zapalonych, my tutaj naprawdę wspieramy, pomagamy, dzielimy się wiedzą, doświadczeniami, ale…..
Do kurwy nędzy nie zamierzamy komuś kto włazi bezczelnie bez pukania i z brudnymi buciorami odpowiadać na pytanie jak zrobić zacier!!! Z cukru wody i drożdży. Jak zatrzeć? A spuścić olej w silniku i pojechać na wakacje. Durne pytanie i taka odpowiedź.
Z całym szacunkiem, ale nie po to Lesqo doskonale opisał wszystkie procesy, nie po to spędził wolny czas aby to ładnie, sensownie i z pełnym profesjonalizmem opisać, nie po to Aronia z Groobym wykazując anielską cierpliwość tłumaczą jak chłopu na miedzy. Kompedium wiedzy? Doskonałe opracowanie, powinno być lekturą obowiązkową, niestety nie jest.
Może wreszcie należy powiedzieć basta. Wiadomo, forum AD jest naprawdę kopalnią wiedzy, można się zgubić, sam się gubiłem w natłoku informacji, koledzy pomogli, ale traktowałem wszystko z należnym szacunkiem, uczyłem się, uczę się dalej.
My musimy się rozwijać, doskonalić, ewaluować, ale nie prowadzić za rączkę przedszkolaków!!!
Opowiedzieć małą historyjkę? A proszę:
Tato Tato, Tatuś, chodź szybko bo tam się coś leje!!! Pędzę na złamanie karku do piwnicy, a tam mój synek pokazuje palcem na chłodnicę. I zaczynam wyjaśniać, malec zaciekawiony, alkoholu oczywiście nie spróbuje, ale ciekaw Tatowego świata okrutnie szczególnie menzurkami i śmiesznymi szklanymi bańkami w środku.
Przeprowadzamy eksperyment, nalewamy wody, potem łyżeczka cukru, sprawdzamy ile się utopiło, dosypujemy cukru i sprawdzamy znowu.
To samo doświadczenie z alkoholomierzem, opowiadam czym jest gęstość, wyjaśniam zasadę działania, mierzymy różne trunki. Potem przechodzimy do sprzętu, jak to się gotuje, jak się skrapla, dlaczego tak się dzieje, pierwsza lekcja z Fizyki już zaliczona.
Tato dlaczego nikomu tutaj nie wolno wchodzić? Bo to jest twoje królestwo? Z wszystkiego zapomniałem malcowi złoić dupę za wchodzenie do piwnicy. Pani mądralińska dziecko po kompot wysłała, wiedząc doskonale że to moja enklawa. Synkowi odpuszczam, ale mamusi się uzbierało, będzie awanturka.
Sześcioletni brzdąc w dwie godziny opanował reflux, czym jest BLG, jak działa alkoholomierz, podstawy fizyki, oraz jak się robi karmel. I jeszcze nastawiliśmy cukrówkę, mały zmierzył BLG, jest dobrze, zaakceptowane, rurka założona.
A niby dorośli ludzie potrafią tak idiotyczne pytania zadać których mój jakże rezolutny malec w życiu by nie zadał.
Tatuś, surówka, jakie to śmieszne, dlaczego mówisz surówka jak tu nie ma marchewki?
Na to pytanie niestety odpowiedzi nie posiadałem, gówniarz na rowerze jeszcze jeździć nie umie, ale wie jak nastawić cukrówkę!!!
Dlatego właśnie, jeśli admini pozwolą, tutaj w tym temacie będą wklejane wszystkie idiotyczne posty, durne pytania, i nie tylko z forum, z czatu również, a podobno są niezłe perełki.
Ku przestrodze, ku refleksji, dla minimum zaangażowania ze strony zainteresowanych.
Nie chodzi tu o piętnowanie kogokolwiek, jedynie przypomnienie że istnieje temat” przeczytaj zanim napiszesz posta”
A dla całej pędniczej Braci tylko jedno słowo......