-
Autor tematu - Posty: 2590
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Kontakt:
- Załączniki
Trójniak bernardyński.
Popełniłem w ubiegłym roku trójniak bernardyński w/g Ciesielskiego. Łatwo nie było. Najciężej było wybrać na co mam miód przerobić. Jeden lepszy od drugiego i każdy przepisem kusił okrutnie. Wybór padł jak wyżej. I tu drugie schody. Płatki róży albo olejek różany, korzeń fiołkowy i chmiel. Niby tylko trzy składniki, ale każdy ciężki do zdobycia. Olejek to prawie 300 złotówek, korzeń nie do zdobycia, a i chmiel który wybrać ciężko się zdecydować. Pierwsze kupiłem powidła różane (razem z płatkami), później wujek google pomógł znaleźć niemiecki korzeń fiołkowy. W sklepie piwowarskim załamałem się od nadmiaru oferty. Zrezygnowałem z goryczkowych, a i tak ze 30 aromatycznych zostało. Wybór padł na Hallertau Mittelfrüh, alfa-kwasów: 3,6%. W końcu miód ma być słodki nie gorzki, bardziej zależało mi na aromacie. Ogólnie składniki na 10l miodu:
- 3,3 litra miodu
- 6,7 litra wody
- 10 gram chmielu
- 3 gramy korzenia fiołkowego
- 10 gram konfitury
- 3,5 grama kwasku cytrynowego
- paczka drożdży JOHANNISBERG M/35
- 5 gram pożywki
Szyszki gotowane 50 minut podczas sycenia miodu w proporcji dwójniaka, reszta wody surowej, natleniana. Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale może był za świeży, więc dodałem 50% więcej. Nastaw wystartował prawidłowo i gonił do 12Blg. Tradycyjnie jak na miód przystało wyhamował i zaczął klarować. Ściągnięty z nad osadu wylądował w piwnicy i tam dochodzi jak natura każe. Oczywiście nie omieszkałem przy tej okazji przeprowadzić próby i jestem bardzo zadowolony z wyboru. Wyraźny aromat i delikatny posmak chmielu, nie dominuje wcale. Wyczuwalny w bukiecie dodatek róży, natomiast w smaku dopiero w tle. Fiołek może jeszcze wyjdzie, bo na razie jest jeszcze dużo miodu w zapachu i na języku. Jednym słowem wielce obiecujący nastaw. Będzie godny najwspanialszych gości.
- 3,3 litra miodu
- 6,7 litra wody
- 10 gram chmielu
- 3 gramy korzenia fiołkowego
- 10 gram konfitury
- 3,5 grama kwasku cytrynowego
- paczka drożdży JOHANNISBERG M/35
- 5 gram pożywki
Szyszki gotowane 50 minut podczas sycenia miodu w proporcji dwójniaka, reszta wody surowej, natleniana. Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale może był za świeży, więc dodałem 50% więcej. Nastaw wystartował prawidłowo i gonił do 12Blg. Tradycyjnie jak na miód przystało wyhamował i zaczął klarować. Ściągnięty z nad osadu wylądował w piwnicy i tam dochodzi jak natura każe. Oczywiście nie omieszkałem przy tej okazji przeprowadzić próby i jestem bardzo zadowolony z wyboru. Wyraźny aromat i delikatny posmak chmielu, nie dominuje wcale. Wyczuwalny w bukiecie dodatek róży, natomiast w smaku dopiero w tle. Fiołek może jeszcze wyjdzie, bo na razie jest jeszcze dużo miodu w zapachu i na języku. Jednym słowem wielce obiecujący nastaw. Będzie godny najwspanialszych gości.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 49
- Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 12:08
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: browar miodowy
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Rzeczywiście z opisu zapowiada się obiecująco i tak pewnie będzie.
A czy suszonych nie powinno być o 50% mniej niż świeżych? Ty pewnie wszystkie "za i przeciw" przerobiłeś w lewo i w prawo po tysiąc razy ale tak pytam z ciekawości czy nie będzie za bardzo różane? Choć różane też pyszne.
Pzdr.
A czy suszonych nie powinno być o 50% mniej niż świeżych? Ty pewnie wszystkie "za i przeciw" przerobiłeś w lewo i w prawo po tysiąc razy ale tak pytam z ciekawości czy nie będzie za bardzo różane? Choć różane też pyszne.
Pzdr.
-
Autor tematu - Posty: 2590
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Pytasz o korzeń fiołkowy, czy o różę? Jakoś nie bardzo wiem o co idzie. To kolejno, korzeń nie był przechowywany hermetycznie i aromatów było mało. W miodzie delikatnie wyczuwalny dopiero po przełknięciu, na sam koniec. Róża jak pisałem, daleko w tle, ale pewnie na razie przykryta miodem. Na ten czas, wygląda, smakuje to obiecująco. Na razie nic bym nie zmienił
. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 49
- Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 12:08
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: browar miodowy
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Chodziło mi o różę ale to tak czysto teoretycznie pytałem bo gdzieś mi się tam obiło o uszy, że suszu dajemy 50% mniej świeżych owoców.
Pzdr.
Wald pisze:...
Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale że nie był świeży tylko suszony, dodałem 50% więcej.
Chodziło mi o różę ale to tak czysto teoretycznie pytałem bo gdzieś mi się tam obiło o uszy, że suszu dajemy 50% mniej świeżych owoców.
Pzdr.
-
Autor tematu - Posty: 2590
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Dobrze słyszałeś, a nawet mniej niż 50%. Średnio przelicza się, jak 2 do 5, czyli dwie piąte świeżych.
W moim nastawie użyłem płatków różanych, z których zrobiono powidła. Przepis dopuszcza taką zamianę, bo jak tu odmierzyć 1/50 kropli z olejku różanego, na 10 litrów. Pewnie, że rozcieńczone podzielisz. Tyle, że zakup takowego, to koszt 280,00 PLN. Tak, nie jest to tanie. Za powidła dałem 13.00 PLN, i dostępność też miała duży wpływ na taki wybór.
W moim nastawie użyłem płatków różanych, z których zrobiono powidła. Przepis dopuszcza taką zamianę, bo jak tu odmierzyć 1/50 kropli z olejku różanego, na 10 litrów. Pewnie, że rozcieńczone podzielisz. Tyle, że zakup takowego, to koszt 280,00 PLN. Tak, nie jest to tanie. Za powidła dałem 13.00 PLN, i dostępność też miała duży wpływ na taki wybór.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 6281
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 15:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
@Wald, a może zamiast olejku różanego użyć wody różanej
Tańsza i dużo łatwiej byłoby ją dozować łącznie z kontrolą intensywności aromatu
Drugie pytanie, to gdzie kupiłeś korzeń kosaćca
Cholera, znalazłem tylko jedną ofertę i to akurat niedostępną 

Tańsza i dużo łatwiej byłoby ją dozować łącznie z kontrolą intensywności aromatu

Drugie pytanie, to gdzie kupiłeś korzeń kosaćca


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 2590
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Jak to dozować? Znasz proporcje? Z resztą, teraz są łatwo dostępne płatki róży. Mam w zielarskim.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 4801
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 12:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Na forum winiarskim jest jeden user co zdobył korzeń i go włąśnie rozmnaża. Obiecywał ,że będzie dostępny w sprzedaży za ok. 3 lata.
Myślę też ,że jakby pochodzić po starych ogródkach ( naprawdę starych) to jest duże prawdopodobieństwo znalezienia właśnie TEGO irysa...
Ja pamiętam ,że w ogródku mojego dzieciństwa była tego masa...Uprawiali wszyscy bo był kwiatem b.wdzięcznym i do wielorakiego użytku. Zwłaszcza jako kwiat do dekoracji grobów.
Moje dzieciństwo to lata 60-te
Myślę też ,że jakby pochodzić po starych ogródkach ( naprawdę starych) to jest duże prawdopodobieństwo znalezienia właśnie TEGO irysa...
Ja pamiętam ,że w ogródku mojego dzieciństwa była tego masa...Uprawiali wszyscy bo był kwiatem b.wdzięcznym i do wielorakiego użytku. Zwłaszcza jako kwiat do dekoracji grobów.
Moje dzieciństwo to lata 60-te

-
- Posty: 2316
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Sąsiadka uprawia kilka kolorów irysów. To chyba ich kłącza są pożądne? Zrobię nocny wypad z przyczepionymi do butów racicami dzika i po sprawie
Tylko jaki kolor?

Tylko jaki kolor?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 4801
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 12:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
To nie jest takie proste.Na pewno wszystkie te odmiany są współczesne i nie nadające się do naszych celów.Do naszych celów nadaje się: Irys florentina.
Jest trudnym do znalezienia.Jest to stara odmiana - raczej nie uprawiana juz w naszych ogródkach z racji mniej ozdobnych kwiatów od tych hybrydowych odmian współczesnych.
Jak wspomniałem pozostaje poszukać w starych ogródkach.
Korzeń ten świeżo wykopany pachnie ziemią .nie wykopuje sie go o tej porze , a na wiosnę.
I dopiero po dwóch latach odpowiedniego przechowywania ( suszenia ) nabiera cech przydatnych naszym celom.a także tego charakterystycznego zapachu fiołka.
Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.
Jest trudnym do znalezienia.Jest to stara odmiana - raczej nie uprawiana juz w naszych ogródkach z racji mniej ozdobnych kwiatów od tych hybrydowych odmian współczesnych.
Jak wspomniałem pozostaje poszukać w starych ogródkach.
Korzeń ten świeżo wykopany pachnie ziemią .nie wykopuje sie go o tej porze , a na wiosnę.
I dopiero po dwóch latach odpowiedniego przechowywania ( suszenia ) nabiera cech przydatnych naszym celom.a także tego charakterystycznego zapachu fiołka.
Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.
-
Autor tematu - Posty: 2590
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
I tak jest do dzisiaj. Poczytaj fora o niemowlakach. Wielu ludzi szuka takiego gryzaczka, bo ma zmniejszać dolegliwości przy ząbkowaniu. A popyt czyni podaż: http://www.ekobaby.pl/sklep.php?cat=13 .lesgo58 pisze:Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Otrzymałem od Walda próbkę do testów. I ze smutkiem muszę przyznać, że "coś" mi w tym miodzie nie "leży". O ile do smaku nie można mieć zastrzeżeń jest bardzo fajny. To niestety aromat różany jak dla mnie średni. Nie jest zły, ale mnie nie poruszył.
http://latawce.phorum.pl
-
Autor tematu - Posty: 2590
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
W porządku, naruszę butelczynę tu opisaną i podrzucę Ci do ponownej oceny. Abo poszukaj w papierzyskach dnia wolnego i zejdziemy razem poszukać czegoś dobrego. Przypomnę jeszcze, cobyś auto zostawił pod domem.
To co opisujesz, jest młode i robione nieco inaczej. Szczerze, to już trzeci nastaw tego miodu. Każdy wyszedł inny, ale zgadzam się, w ostatnim jest najwięcej róży. Też to stwierdzam, tylko przy testach miodu typowo różanego (robionego pod wpływem magnolii post91116.html#p91116 ), bernardyński tak mocno mi nie przeszkadza. Dodatkowo to wszystko zmienia się w trakcie dojrzewania i liczę, że w efekcie końcowym będzie wszystkiego akurat tyle, co potrzeba. Różany na koniec fermentacji smakował jak marmolada z pączka
, a dziś, dalej jeszcze jest mocno kwiatowy, ale już nie tak, dużo mniej. Kupaż na razie odroczony. Czas czyni cuda i zamierzam zaczekać
co tym razem przyniesie.
поживем - увидим.

To co opisujesz, jest młode i robione nieco inaczej. Szczerze, to już trzeci nastaw tego miodu. Każdy wyszedł inny, ale zgadzam się, w ostatnim jest najwięcej róży. Też to stwierdzam, tylko przy testach miodu typowo różanego (robionego pod wpływem magnolii post91116.html#p91116 ), bernardyński tak mocno mi nie przeszkadza. Dodatkowo to wszystko zmienia się w trakcie dojrzewania i liczę, że w efekcie końcowym będzie wszystkiego akurat tyle, co potrzeba. Różany na koniec fermentacji smakował jak marmolada z pączka


поживем - увидим.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 09:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Wald, próbowałeś kiedyś kupnego bernardyńskiego ??? Zaciekawileś mnie tym tematem, więc poleciałem do sklepu i znalazłem trójniak bernardyński, nie czuć w nim róży, ale chmiel owszem. Zastanawiam się jak ten smak ma się do Twojego trunku.
-
Autor tematu - Posty: 2590
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Oczywiście że próbowałem. Jeszcze zanim mój doszedł zakupiłem takowy do degustacji. Faktycznie fiołka nie znalazłem, a róży raczej się domyślałem niż ją wyczułem. Za to alkohol był wyraźnie obecny, może to on spowodował, że reszta mi umknęła. Nie wiem.
Mój pierwszy wyszedł trochę za słodki, robiony z proporcji, a stanął skubaniec na 12%. W smakach dodatków delikatny. Trzeci dobrze przerobiony, ale róży faktycznie dałem więcej. Mnie przy sporej dawce chmielu tak nie razi. Fiołka chyba ze świecą nie znajdziesz, a dałem potrójną ilość korzenia. Jest mniej słodki, za to bardziej aromatyczny od pierwszego.
Mój pierwszy wyszedł trochę za słodki, robiony z proporcji, a stanął skubaniec na 12%. W smakach dodatków delikatny. Trzeci dobrze przerobiony, ale róży faktycznie dałem więcej. Mnie przy sporej dawce chmielu tak nie razi. Fiołka chyba ze świecą nie znajdziesz, a dałem potrójną ilość korzenia. Jest mniej słodki, za to bardziej aromatyczny od pierwszego.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 63
- Rejestracja: poniedziałek, 30 gru 2013, 14:18
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Czołem, tak sobie teraz przeczytałem cały ten post i wydaje mi się, że w moim ogródku który pamięta jeszcze mojego dziadka taki irys sobie od ładnych kilku lat rośnie, nie wiem czy to jest dokładnie to, ale bulwy korzenia są takie same, jest to na 100% irys, więc jak chcecie to mogę to sprawdzić i podesłać jakieś zdjęcia.
-
- Posty: 4801
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 12:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Przydałyby się zdjęcia ale kwiatów. Kwiaty białe bądz lekko modre - drobniejsze od odmian współczesnych. Spytaj się dziadka czy pamięta jak się nazywają. Jeśli powie, że to Irys Fiorentina ( Kosaciec Florentyński) to jesteśmy w domu. Jeśli są to irysy posadzone jeszcze w latach 70-80 to jest duże prawdopodobieństwo, że to jest ten właściwy irys.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: poniedziałek, 30 gru 2013, 14:18
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Niestety dziadka to ja już nie zapytam, bo chłopina zabrał się z tego świata już dawno temu. Ale jak sobie przypomnę to kwiat jest jaśniutki, musieli byśmy poczekać do miesięcy letnich wtedy będziemy wiedzieli już wszystko, na ten moment proponuję tylko zdjęcia bulw w ziemi one delikatnie wystają.
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
To dbaj o to chłopie i rozmnażaj. Na wino.org od 2005 kombinują z irysem. I chyba sprawdzona sadzonka pojawi się u nas z Czech. Albo w zeszłym dopiero coś sprowadzili, sprawdzili i ponoć jest szansa, że to ten właściwy.
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 09:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Załączniki
Re: Trójniak bernardyński.
Tylko że taki korzeń musi swoje poleżeć, żeby nadawał się do wina/miodu musi mieć ok 2 lata.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość