Trójniak bernardyński.
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Popełniłem w ubiegłym roku trójniak bernardyński w/g Ciesielskiego. Łatwo nie było. Najciężej było wybrać na co mam miód przerobić. Jeden lepszy od drugiego i każdy przepisem kusił okrutnie. Wybór padł jak wyżej. I tu drugie schody. Płatki róży albo olejek różany, korzeń fiołkowy i chmiel. Niby tylko trzy składniki, ale każdy ciężki do zdobycia. Olejek to prawie 300 złotówek, korzeń nie do zdobycia, a i chmiel który wybrać ciężko się zdecydować. Pierwsze kupiłem powidła różane (razem z płatkami), później wujek google pomógł znaleźć niemiecki korzeń fiołkowy. W sklepie piwowarskim załamałem się od nadmiaru oferty. Zrezygnowałem z goryczkowych, a i tak ze 30 aromatycznych zostało. Wybór padł na Hallertau Mittelfrüh, alfa-kwasów: 3,6%. W końcu miód ma być słodki nie gorzki, bardziej zależało mi na aromacie. Ogólnie składniki na 10l miodu:
- 3,3 litra miodu
- 6,7 litra wody
- 10 gram chmielu
- 3 gramy korzenia fiołkowego
- 10 gram konfitury
- 3,5 grama kwasku cytrynowego
- paczka drożdży JOHANNISBERG M/35
- 5 gram pożywki
Szyszki gotowane 50 minut podczas sycenia miodu w proporcji dwójniaka, reszta wody surowej, natleniana. Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale może był za świeży, więc dodałem 50% więcej. Nastaw wystartował prawidłowo i gonił do 12Blg. Tradycyjnie jak na miód przystało wyhamował i zaczął klarować. Ściągnięty z nad osadu wylądował w piwnicy i tam dochodzi jak natura każe. Oczywiście nie omieszkałem przy tej okazji przeprowadzić próby i jestem bardzo zadowolony z wyboru. Wyraźny aromat i delikatny posmak chmielu, nie dominuje wcale. Wyczuwalny w bukiecie dodatek róży, natomiast w smaku dopiero w tle. Fiołek może jeszcze wyjdzie, bo na razie jest jeszcze dużo miodu w zapachu i na języku. Jednym słowem wielce obiecujący nastaw. Będzie godny najwspanialszych gości.
- 3,3 litra miodu
- 6,7 litra wody
- 10 gram chmielu
- 3 gramy korzenia fiołkowego
- 10 gram konfitury
- 3,5 grama kwasku cytrynowego
- paczka drożdży JOHANNISBERG M/35
- 5 gram pożywki
Szyszki gotowane 50 minut podczas sycenia miodu w proporcji dwójniaka, reszta wody surowej, natleniana. Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale może był za świeży, więc dodałem 50% więcej. Nastaw wystartował prawidłowo i gonił do 12Blg. Tradycyjnie jak na miód przystało wyhamował i zaczął klarować. Ściągnięty z nad osadu wylądował w piwnicy i tam dochodzi jak natura każe. Oczywiście nie omieszkałem przy tej okazji przeprowadzić próby i jestem bardzo zadowolony z wyboru. Wyraźny aromat i delikatny posmak chmielu, nie dominuje wcale. Wyczuwalny w bukiecie dodatek róży, natomiast w smaku dopiero w tle. Fiołek może jeszcze wyjdzie, bo na razie jest jeszcze dużo miodu w zapachu i na języku. Jednym słowem wielce obiecujący nastaw. Będzie godny najwspanialszych gości.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 49
- Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: browar miodowy
- Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Trójniak bernardyński.
Rzeczywiście z opisu zapowiada się obiecująco i tak pewnie będzie.
A czy suszonych nie powinno być o 50% mniej niż świeżych? Ty pewnie wszystkie "za i przeciw" przerobiłeś w lewo i w prawo po tysiąc razy ale tak pytam z ciekawości czy nie będzie za bardzo różane? Choć różane też pyszne.
Pzdr.
A czy suszonych nie powinno być o 50% mniej niż świeżych? Ty pewnie wszystkie "za i przeciw" przerobiłeś w lewo i w prawo po tysiąc razy ale tak pytam z ciekawości czy nie będzie za bardzo różane? Choć różane też pyszne.
Pzdr.
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Pytasz o korzeń fiołkowy, czy o różę? Jakoś nie bardzo wiem o co idzie. To kolejno, korzeń nie był przechowywany hermetycznie i aromatów było mało. W miodzie delikatnie wyczuwalny dopiero po przełknięciu, na sam koniec. Róża jak pisałem, daleko w tle, ale pewnie na razie przykryta miodem. Na ten czas, wygląda, smakuje to obiecująco. Na razie nic bym nie zmienił . Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 49
- Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: browar miodowy
- Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Trójniak bernardyński.
Pzdr.
Chodziło mi o różę ale to tak czysto teoretycznie pytałem bo gdzieś mi się tam obiło o uszy, że suszu dajemy 50% mniej świeżych owoców.Wald pisze:...
Z konfitury wybrałem wszystkie płatki co dało 10-12 gram, korzenia w przepisie było 2g, ale że nie był świeży tylko suszony, dodałem 50% więcej.
Pzdr.
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Dobrze słyszałeś, a nawet mniej niż 50%. Średnio przelicza się, jak 2 do 5, czyli dwie piąte świeżych.
W moim nastawie użyłem płatków różanych, z których zrobiono powidła. Przepis dopuszcza taką zamianę, bo jak tu odmierzyć 1/50 kropli z olejku różanego, na 10 litrów. Pewnie, że rozcieńczone podzielisz. Tyle, że zakup takowego, to koszt 280,00 PLN. Tak, nie jest to tanie. Za powidła dałem 13.00 PLN, i dostępność też miała duży wpływ na taki wybór.
W moim nastawie użyłem płatków różanych, z których zrobiono powidła. Przepis dopuszcza taką zamianę, bo jak tu odmierzyć 1/50 kropli z olejku różanego, na 10 litrów. Pewnie, że rozcieńczone podzielisz. Tyle, że zakup takowego, to koszt 280,00 PLN. Tak, nie jest to tanie. Za powidła dałem 13.00 PLN, i dostępność też miała duży wpływ na taki wybór.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Trójniak bernardyński.
@Wald, a może zamiast olejku różanego użyć wody różanej
Tańsza i dużo łatwiej byłoby ją dozować łącznie z kontrolą intensywności aromatu
Drugie pytanie, to gdzie kupiłeś korzeń kosaćca Cholera, znalazłem tylko jedną ofertę i to akurat niedostępną
Drugie pytanie, to gdzie kupiłeś korzeń kosaćca Cholera, znalazłem tylko jedną ofertę i to akurat niedostępną
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Na forum winiarskim jest jeden user co zdobył korzeń i go włąśnie rozmnaża. Obiecywał ,że będzie dostępny w sprzedaży za ok. 3 lata.
Myślę też ,że jakby pochodzić po starych ogródkach ( naprawdę starych) to jest duże prawdopodobieństwo znalezienia właśnie TEGO irysa...
Ja pamiętam ,że w ogródku mojego dzieciństwa była tego masa...Uprawiali wszyscy bo był kwiatem b.wdzięcznym i do wielorakiego użytku. Zwłaszcza jako kwiat do dekoracji grobów.
Moje dzieciństwo to lata 60-te
Myślę też ,że jakby pochodzić po starych ogródkach ( naprawdę starych) to jest duże prawdopodobieństwo znalezienia właśnie TEGO irysa...
Ja pamiętam ,że w ogródku mojego dzieciństwa była tego masa...Uprawiali wszyscy bo był kwiatem b.wdzięcznym i do wielorakiego użytku. Zwłaszcza jako kwiat do dekoracji grobów.
Moje dzieciństwo to lata 60-te
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Trójniak bernardyński.
To nie jest takie proste.Na pewno wszystkie te odmiany są współczesne i nie nadające się do naszych celów.Do naszych celów nadaje się: Irys florentina.
Jest trudnym do znalezienia.Jest to stara odmiana - raczej nie uprawiana juz w naszych ogródkach z racji mniej ozdobnych kwiatów od tych hybrydowych odmian współczesnych.
Jak wspomniałem pozostaje poszukać w starych ogródkach.
Korzeń ten świeżo wykopany pachnie ziemią .nie wykopuje sie go o tej porze , a na wiosnę.
I dopiero po dwóch latach odpowiedniego przechowywania ( suszenia ) nabiera cech przydatnych naszym celom.a także tego charakterystycznego zapachu fiołka.
Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.
Jest trudnym do znalezienia.Jest to stara odmiana - raczej nie uprawiana juz w naszych ogródkach z racji mniej ozdobnych kwiatów od tych hybrydowych odmian współczesnych.
Jak wspomniałem pozostaje poszukać w starych ogródkach.
Korzeń ten świeżo wykopany pachnie ziemią .nie wykopuje sie go o tej porze , a na wiosnę.
I dopiero po dwóch latach odpowiedniego przechowywania ( suszenia ) nabiera cech przydatnych naszym celom.a także tego charakterystycznego zapachu fiołka.
Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Trójniak bernardyński.
I tak jest do dzisiaj. Poczytaj fora o niemowlakach. Wielu ludzi szuka takiego gryzaczka, bo ma zmniejszać dolegliwości przy ząbkowaniu. A popyt czyni podaż: http://www.ekobaby.pl/sklep.php?cat=13 .lesgo58 pisze:Zresztą jeszcze nie tak dawno ( mam na myśli lata 50-te , 60-te ) używano tego korzenia do ssania . Podawano dzieciom , które zaczynały ząbkować jako gryzaczka.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: Trójniak bernardyński.
Otrzymałem od Walda próbkę do testów. I ze smutkiem muszę przyznać, że "coś" mi w tym miodzie nie "leży". O ile do smaku nie można mieć zastrzeżeń jest bardzo fajny. To niestety aromat różany jak dla mnie średni. Nie jest zły, ale mnie nie poruszył.
http://latawce.phorum.pl
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Trójniak bernardyński.
W porządku, naruszę butelczynę tu opisaną i podrzucę Ci do ponownej oceny. Abo poszukaj w papierzyskach dnia wolnego i zejdziemy razem poszukać czegoś dobrego. Przypomnę jeszcze, cobyś auto zostawił pod domem.
To co opisujesz, jest młode i robione nieco inaczej. Szczerze, to już trzeci nastaw tego miodu. Każdy wyszedł inny, ale zgadzam się, w ostatnim jest najwięcej róży. Też to stwierdzam, tylko przy testach miodu typowo różanego (robionego pod wpływem magnolii http://alkohole-domowe.com/forum/post91116.html#p91116 ), bernardyński tak mocno mi nie przeszkadza. Dodatkowo to wszystko zmienia się w trakcie dojrzewania i liczę, że w efekcie końcowym będzie wszystkiego akurat tyle, co potrzeba. Różany na koniec fermentacji smakował jak marmolada z pączka , a dziś, dalej jeszcze jest mocno kwiatowy, ale już nie tak, dużo mniej. Kupaż na razie odroczony. Czas czyni cuda i zamierzam zaczekać co tym razem przyniesie.
поживем - увидим.
To co opisujesz, jest młode i robione nieco inaczej. Szczerze, to już trzeci nastaw tego miodu. Każdy wyszedł inny, ale zgadzam się, w ostatnim jest najwięcej róży. Też to stwierdzam, tylko przy testach miodu typowo różanego (robionego pod wpływem magnolii http://alkohole-domowe.com/forum/post91116.html#p91116 ), bernardyński tak mocno mi nie przeszkadza. Dodatkowo to wszystko zmienia się w trakcie dojrzewania i liczę, że w efekcie końcowym będzie wszystkiego akurat tyle, co potrzeba. Różany na koniec fermentacji smakował jak marmolada z pączka , a dziś, dalej jeszcze jest mocno kwiatowy, ale już nie tak, dużo mniej. Kupaż na razie odroczony. Czas czyni cuda i zamierzam zaczekać co tym razem przyniesie.
поживем - увидим.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Oczywiście że próbowałem. Jeszcze zanim mój doszedł zakupiłem takowy do degustacji. Faktycznie fiołka nie znalazłem, a róży raczej się domyślałem niż ją wyczułem. Za to alkohol był wyraźnie obecny, może to on spowodował, że reszta mi umknęła. Nie wiem.
Mój pierwszy wyszedł trochę za słodki, robiony z proporcji, a stanął skubaniec na 12%. W smakach dodatków delikatny. Trzeci dobrze przerobiony, ale róży faktycznie dałem więcej. Mnie przy sporej dawce chmielu tak nie razi. Fiołka chyba ze świecą nie znajdziesz, a dałem potrójną ilość korzenia. Jest mniej słodki, za to bardziej aromatyczny od pierwszego.
Mój pierwszy wyszedł trochę za słodki, robiony z proporcji, a stanął skubaniec na 12%. W smakach dodatków delikatny. Trzeci dobrze przerobiony, ale róży faktycznie dałem więcej. Mnie przy sporej dawce chmielu tak nie razi. Fiołka chyba ze świecą nie znajdziesz, a dałem potrójną ilość korzenia. Jest mniej słodki, za to bardziej aromatyczny od pierwszego.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: Trójniak bernardyński.
Czołem, tak sobie teraz przeczytałem cały ten post i wydaje mi się, że w moim ogródku który pamięta jeszcze mojego dziadka taki irys sobie od ładnych kilku lat rośnie, nie wiem czy to jest dokładnie to, ale bulwy korzenia są takie same, jest to na 100% irys, więc jak chcecie to mogę to sprawdzić i podesłać jakieś zdjęcia.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Przydałyby się zdjęcia ale kwiatów. Kwiaty białe bądz lekko modre - drobniejsze od odmian współczesnych. Spytaj się dziadka czy pamięta jak się nazywają. Jeśli powie, że to Irys Fiorentina ( Kosaciec Florentyński) to jesteśmy w domu. Jeśli są to irysy posadzone jeszcze w latach 70-80 to jest duże prawdopodobieństwo, że to jest ten właściwy irys.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Trójniak bernardyński.
Niestety dziadka to ja już nie zapytam, bo chłopina zabrał się z tego świata już dawno temu. Ale jak sobie przypomnę to kwiat jest jaśniutki, musieli byśmy poczekać do miesięcy letnich wtedy będziemy wiedzieli już wszystko, na ten moment proponuję tylko zdjęcia bulw w ziemi one delikatnie wystają.
Re: Trójniak bernardyński.
Witam
Jestem nowy na tym forum- witam . Miodami nie zajmuję się, ale od 2009r uprawiam irysy florentyńskie- korzeń fiołkowy jest mi niezbędny do wina wermut. W 2012r wykopałem irysy i suszę korzenie- zapachu fiołków na razie nie ma . Piszę o tym na forum winiarzy- http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=6704&page=4
W przyszłym roku latem będę kolejny raz wykopywał irysy, pobiorę korzenie do suszenia, część sadzonek posadzę a część chętnie sprzedam. Moje irysy pochodzą od sadzonek sprowadzonych z Anglii - odmianę iris florentina potwierdził też specjalista od irysów któremu wysłałem zdjęcia.
Wacek
Jestem nowy na tym forum- witam . Miodami nie zajmuję się, ale od 2009r uprawiam irysy florentyńskie- korzeń fiołkowy jest mi niezbędny do wina wermut. W 2012r wykopałem irysy i suszę korzenie- zapachu fiołków na razie nie ma . Piszę o tym na forum winiarzy- http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=6704&page=4
W przyszłym roku latem będę kolejny raz wykopywał irysy, pobiorę korzenie do suszenia, część sadzonek posadzę a część chętnie sprzedam. Moje irysy pochodzą od sadzonek sprowadzonych z Anglii - odmianę iris florentina potwierdził też specjalista od irysów któremu wysłałem zdjęcia.
Wacek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony niedziela, 29 cze 2014, 13:21 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: konieczne poprawki
Powód: konieczne poprawki
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Cześć. Bardzo nam miło z takiej wizyty. A jak jeszcze ktoś z takim "prezentem"... to tym bardziej.
Jeśli to jest TEN irys - chętnie się na niego piszę. Oczywiście karpy. I chętnie rozmnożę do dalszego podziału. Bo mało go jest w Polsce. No chyba, że gdzieś po starych działkach. Pamiętam go z ogródka babci. Był ładny, ale drobniejszy i monotoniczny w palecie barw. Dlatego jak tylko pokazały się odmiany ładniejsze i bardziej kolorowe - szybko zastąpiły te stare. Które to poza walorami wzrokowymi nic sobą nie przedstawiają.
Jeśli to jest TEN irys - chętnie się na niego piszę. Oczywiście karpy. I chętnie rozmnożę do dalszego podziału. Bo mało go jest w Polsce. No chyba, że gdzieś po starych działkach. Pamiętam go z ogródka babci. Był ładny, ale drobniejszy i monotoniczny w palecie barw. Dlatego jak tylko pokazały się odmiany ładniejsze i bardziej kolorowe - szybko zastąpiły te stare. Które to poza walorami wzrokowymi nic sobą nie przedstawiają.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Trójniak bernardyński.
WacekJ pisze:część sadzonek posadzę a część chętnie sprzedam.
Ja jestem następny w kolejce, a gdyby czasem kolega miał na zbyciu taki dwuletni ususzony korzeń (10 gramów) to też nie pogardzęlesgo58 pisze:Jeśli to jest TEN irys - chętnie się na niego piszę.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Ja skorzystałem z akcji u winiarzy (http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=32321) i zakupiłem 100g suszonego korzenia, mogę częścią się podzielić jak zajdzie potrzeba.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Trójniak bernardyński.
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php ... #pid448548
Mam 50g dwuletniego korzenia z moich irysów ale nie będę sprzedawał bo jeszcze nie pachnie. Zapach ma powstać po 3-5 letnim suszeniu i przechowywaniu. Jeżeli zapach powstanie to pachnące próbki będę dołączał gratis do sadzonek. Jeżeli nie doczekam się zapachu iris florentina - nic to mam posadzone iris pallida.radius pisze: Ja jestem następny w kolejce, a gdyby czasem kolega miał na zbyciu taki dwuletni ususzony korzeń (10 gramów) to też nie pogardzę
Kolega kupił ......KaSyX pisze:Tutaj można kupić korzeń fiołkowy. http://ekobaby.pl/sklep.php?cat=13&id=31
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php ... #pid448548
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 15 kwie 2014, 19:50
Re: Trójniak bernardyński.
Chciałbym odświeżyć temat. Znalazłem na znanym portalu aukcyjnym suszony korzeń irysa niemieckiego :
https://allegro.pl/oferta/irys-kosaciec ... e=facebook
Czy ktoś z forumowiczów ma doświadczenie z uzyciem takiego do wyrobu trunków?
https://allegro.pl/oferta/irys-kosaciec ... e=facebook
Czy ktoś z forumowiczów ma doświadczenie z uzyciem takiego do wyrobu trunków?
-
- Posty: 33
- Rejestracja: sobota, 4 sty 2020, 22:55
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Trójniak bernardyński.
Odświeżam starego kotleta
Wstawiłem dziś miodek i dałem płatki świeżo rwane, szyszki chmielowe kwiatowe i korzeń fiołkowy (nie pachniał fiołkiem) miód akacjowo-faceliowy
Ciekawi mnie wynik końcowy
Wstawiłem dziś miodek i dałem płatki świeżo rwane, szyszki chmielowe kwiatowe i korzeń fiołkowy (nie pachniał fiołkiem) miód akacjowo-faceliowy
Ciekawi mnie wynik końcowy
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 cze 2020, 21:53 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Trójniak bernardyński.
Ja, odświeżę tego kotleta po raz trzeci
A odświeżam go tylko z jednego powodu. Otóż w składzie przypraw na tego trójniaka, nota bene baaardzo smacznego, jest korzeń irysa florenckiego ( iris florentina) zwanego kosaćcem, który jest składnikiem dość trudnym do zdobycia a jeśli już, to cena nie zachęca - https://maesepau.es/pl/produkt/korze%C5 ... %84-irysa/
Jednak ostatnio wpadł mi w oczy ciekawy artykuł, gdzie znalazłem taką oto informację;
A odświeżam go tylko z jednego powodu. Otóż w składzie przypraw na tego trójniaka, nota bene baaardzo smacznego, jest korzeń irysa florenckiego ( iris florentina) zwanego kosaćcem, który jest składnikiem dość trudnym do zdobycia a jeśli już, to cena nie zachęca - https://maesepau.es/pl/produkt/korze%C5 ... %84-irysa/
Jednak ostatnio wpadł mi w oczy ciekawy artykuł, gdzie znalazłem taką oto informację;
Więc warto może spróbować i tego kosaćca jako przyprawy do trójniaka bernardyńskiegoDrugim kosaćcem z którego można uzyskać korzeń fiołkowy jest iris pallida, czyli irys blady pochodzący z Dalmacji. Jest on uprawiany na dużą skalę dla przemysłu perfumiarskiego we Francji w okolicach Grasse. Ten irys występuje równie często w babcinych ogródkach, co florentyński, ma on nieco mniej okazałe kwiaty. Obydwa irysy tzn irys florentyński jak i irys blady są równie wartościowe jako surowiec do tej przyprawy. Zarówno z jednego jak i drugiego uzyskuje się ten sam zapach o takiej samej barwie aromatu jak i intensywności. Jedyna różnica polega na tym, że irys blady szybciej wytwarza kłącza i szybciej się rozmnaża. Dlatego jest on bardziej wydajny i zyskał większa popularność we Francji niż irys florentyński.
Współcześnie jego funkcja jako przyprawy aromatyzującej została praktycznie zapomniana, a w zalewie nowych, różnobarwnych odmian irysów, te stare odmiany często są – niesłusznie- traktowane po macoszemu.
SPIRITUS FLAT UBI VULT