Ahoj,
nastawiłem dziś 120 kg śliwek na śliwowicę. W m-kamionkach od zeszłego roku czeka 8 litrów. I tak mi wpadł do głowy pomysł by zrobić z resztek śliwek (4 kg) nalewkę na tej zeszłorocznej śliwowicy. Trochę szkoda, ale z drugiej strony jestem ciekaw efektów.
Czy ma to sens? Ktoś próbował? Czy też jest to już nieopłacalna przesada?
Nalewka ze śliwek na śliwowicy
-
- Posty: 2926
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 7 gru 2019, 10:48
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Nalewka ze śliwek na śliwowicy
Efekty nie są warte "marnowania" śliwowicy i to jeszcze z kamionki. Taki towar to tylko solo. Nalewkę ze śliwek kiedyś zrobiłem w następujący sposób: 5 kg śliwek, 5 kg cukru + 20 litrów wody i drożdże turbo. Dwukrotna destylacja prosta i towarem otrzymanym, który nie nadawał się do picia solo, zalałem mega dojrzałe węgierki. Efekt przerósł moje oczekiwania. W smaku słodko, gęsto, śliwkowo, migdałów, ciasteczkowy. Polecam. Koszt niewielki a efekt wyśmienity
-
- Posty: 633
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 182 razy
- Otrzymał podziękowanie: 121 razy
Re: Nalewka ze śliwek na śliwowicy
Spotkasz się tutaj z opinią, że zalewanie owoców destylatem z nich, to "wyższy poziom nalewkarstwa". Spirytus owocowy ma tę przewagę nad zwykłym, że wnosi inne, dodatkowe nuty do nalewki. Inaczej wszak smakuje śliwowica, a inaczej śliwówka. Masz materiał do prób, zrób na małej ilości i podziel się wynikiem na forum.
Rezultaty z zalania jarzębinowicą owoców jarzębiny, czy wiśniowicą owoców wiśni znam i mogę polecić.
Co do śliwowicy, to przychylam się do opinii Górala- zbyt szlachetny to trunek, żeby wykorzystać go jako spirytus. Ale to moja opinia, smaki i gusta są różne.
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... wa#p241636
Rezultaty z zalania jarzębinowicą owoców jarzębiny, czy wiśniowicą owoców wiśni znam i mogę polecić.
Co do śliwowicy, to przychylam się do opinii Górala- zbyt szlachetny to trunek, żeby wykorzystać go jako spirytus. Ale to moja opinia, smaki i gusta są różne.
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... wa#p241636
Ostatnio zmieniony sobota, 22 paź 2022, 14:51 przez HeniekStarr, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nalewka ze śliwek na śliwowicy
Dzięki za odpowiedzi. Tak właśnie przeczuwałem, że kamionkowa śliwowica to trochę za dużo jak na nalewkę. Ale zrobię niewielki test i zobaczymy co z tego wyjdzie. Na pewno dam znać jak wyniki. Może równolegle zrobię jak pisze pinki101 -> zaleję szybkim bimbrem śliwkowym.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nalewka ze śliwek na śliwowicy
Kilka lat temu uzyskałem śliwowicę która niestety była pośledniej jakości. W końcu postanowiłem wykorzystać ją do zrobienia nalewki. Zalałem więc tą śliwowicą świeże śliwki.
Po miesiącu, później dwóch, czy też sześciu miesiącach a nawet po roku dupy nie urywała. Nie była zła, ale ciągle czuło się dziwne posmaki. Tak więc odstawiłem ją do magazynku i zapomniałem. I to było najlepsze. Chyba po 4 latach przez przypadek ponownie wpadła mi w ręce. Nie wiem co się działo przez ten cały czas ale okazało się że powstała rewelacyjna nalewka.
Po miesiącu, później dwóch, czy też sześciu miesiącach a nawet po roku dupy nie urywała. Nie była zła, ale ciągle czuło się dziwne posmaki. Tak więc odstawiłem ją do magazynku i zapomniałem. I to było najlepsze. Chyba po 4 latach przez przypadek ponownie wpadła mi w ręce. Nie wiem co się działo przez ten cały czas ale okazało się że powstała rewelacyjna nalewka.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 2595
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Nalewka ze śliwek na śliwowicy
Dwa lata temu trafiłem na dzikie węgierki przy drodze w szczerym polu, mocno dojrzałe, słodkie, świetne.
Nalewka z nich wyszła rewelacyjna, pachnąca i bardzo dobra.
Co prawda sporo było też galaretki, ale równie smacznej.
A tutaj się nie zgodzę, kwestia jakie węgierki.zając_poziomka pisze:Ja też uważam, że nalewka na węgierkach jest średnia.
Dwa lata temu trafiłem na dzikie węgierki przy drodze w szczerym polu, mocno dojrzałe, słodkie, świetne.
Nalewka z nich wyszła rewelacyjna, pachnąca i bardzo dobra.
Co prawda sporo było też galaretki, ale równie smacznej.
Pozdrawiam z opolskiego.