Hej !
Dawno mnie tu nie było ale chcę serdecznie podziękować kolegom z Forum. W szczególności kolegom @lesgo58 i @Szlumf za nieocenione porady. I @Akas-owi za sprzęt.
Zawsze się zastanawiałem czy domowym sposobem można otrzymać jakość porównywalną z monopolową. Jest jak jest - niby wiesz ale jednak. Ostatnio, po 2 latach gdy nie brałem do ust nic innego niż własne na kilkudniowym wyjeździe zabrakło mojego. No - skończyło się. Kolega chcąc się zrewanżować zakupił w Żabce. Raczej nie podrabianą.
Tego się nie da pić ! !
Niby to wiedziałem ale doznanie było szokiem.
Pozdrawiam i dziękuję !
Jakość destylatu i podziękowania
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Jakość destylatu i podziękowania
No. Czyli o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy
W pewnej grupie znajomych organizujemy sobie tzw "wieczory kawalerskie" średnio raz w miesiącu.
Ja zawsze zaopatruję stół we własne napoje wyskokowe. Bo nikt nie chce pić monopolowego. Reszta dokłada wyżerkę.
Najlepszy komplement jaki usłyszałem to od żony jednego z kolegów który zawsze stronił od wódki bo mu szkodziła.
Od mojej nie stroni
Cytuję. Nie wiem dlaczego ale jak Rafał popije u ciebie to rano jest zdrów i nigdy nie żyga.
W pewnej grupie znajomych organizujemy sobie tzw "wieczory kawalerskie" średnio raz w miesiącu.
Ja zawsze zaopatruję stół we własne napoje wyskokowe. Bo nikt nie chce pić monopolowego. Reszta dokłada wyżerkę.
Najlepszy komplement jaki usłyszałem to od żony jednego z kolegów który zawsze stronił od wódki bo mu szkodziła.
Od mojej nie stroni
Cytuję. Nie wiem dlaczego ale jak Rafał popije u ciebie to rano jest zdrów i nigdy nie żyga.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
Autor tematu - Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Jakość destylatu i podziękowania
No to prawda, żony umieją doceniać. "Tego nie trzeba zapijać". "Rany, jakie to dobre !", "Słodkie !".
Ja tam zawsze wyczuwam jakiś posmaczek którego chciałbym się pozbyć ale biała Żubrówka smakowała przy tym jak jakaś benzyna, rozpuszczalnik, diabli wiedzą co : )
Praktycznie doszedłem do momentu, w którym osiągnąłem pewien poziom i teraz dalej jak sądzę to już by była wyższa szkoła jazdy - ziemniak, zboża, półka i ta cała magia która w tym miejscu się dopiero zaczyna. Na zasypowej i bez dobrego kotła z płaszczem i mieszadłem dalej nie pojadę.
Prawda jest taka, że mając dobry sprzęt i opisany proces to i małpa po zejściu z drzewa po drugim, trzecim razie spirytus będzie robić regularnie taki sam. Nawet bez termometrów : )
Ja tam zawsze wyczuwam jakiś posmaczek którego chciałbym się pozbyć ale biała Żubrówka smakowała przy tym jak jakaś benzyna, rozpuszczalnik, diabli wiedzą co : )
Praktycznie doszedłem do momentu, w którym osiągnąłem pewien poziom i teraz dalej jak sądzę to już by była wyższa szkoła jazdy - ziemniak, zboża, półka i ta cała magia która w tym miejscu się dopiero zaczyna. Na zasypowej i bez dobrego kotła z płaszczem i mieszadłem dalej nie pojadę.
Prawda jest taka, że mając dobry sprzęt i opisany proces to i małpa po zejściu z drzewa po drugim, trzecim razie spirytus będzie robić regularnie taki sam. Nawet bez termometrów : )
-
- Posty: 2449
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 647 razy
- Otrzymał podziękowanie: 604 razy
Re: Jakość destylatu i podziękowania
Dla mnie owocówka otrzymana z destylacji pulpy nie jest lepsza od otrzymanej z w miarę rzadkiego wsadu. Gęste robiłem metodą "gar w garze" i zrezygnowałem. Owocówki od lat robię bez płaszcza i mieszadła. Pewnie, że więcej pracy ale efekty dobre. Nie musisz mieć prasy. Na początek wystarczy mieszadło na wiertarce i porządny worek filtracyjny (https://www.bimberhobby.pl/worki-filtra ... ieru-.html) by uzyskać sok, który nie przypali się na grzałkach z regulatorem. Z opisów kolegów pracujących z drożdżami koji wynika, że ze zbożami jest jeszcze prościej.
Podobnie z kolumną. Zasypowa od spirytusu z pełnym zasypem, bez bufora i z odbiorem z głowicy daje produkt porównywalny z kolumną półkową. Tyle tylko, że proces trwa dłużej i nie jest taki widowiskowy. Jak mi się nie chce przekładać do jednej destylacji smakówki sprzętu to robię na zasypowej od spirytusu. Największa trudność to i tak, podobnie jak przy półkowej, wybór tego co damy do serca.
A próbowałeś?wkg_1 pisze:.......................... Na zasypowej i bez dobrego kotła z płaszczem i mieszadłem dalej nie pojadę. .......................
Dla mnie owocówka otrzymana z destylacji pulpy nie jest lepsza od otrzymanej z w miarę rzadkiego wsadu. Gęste robiłem metodą "gar w garze" i zrezygnowałem. Owocówki od lat robię bez płaszcza i mieszadła. Pewnie, że więcej pracy ale efekty dobre. Nie musisz mieć prasy. Na początek wystarczy mieszadło na wiertarce i porządny worek filtracyjny (https://www.bimberhobby.pl/worki-filtra ... ieru-.html) by uzyskać sok, który nie przypali się na grzałkach z regulatorem. Z opisów kolegów pracujących z drożdżami koji wynika, że ze zbożami jest jeszcze prościej.
Podobnie z kolumną. Zasypowa od spirytusu z pełnym zasypem, bez bufora i z odbiorem z głowicy daje produkt porównywalny z kolumną półkową. Tyle tylko, że proces trwa dłużej i nie jest taki widowiskowy. Jak mi się nie chce przekładać do jednej destylacji smakówki sprzętu to robię na zasypowej od spirytusu. Największa trudność to i tak, podobnie jak przy półkowej, wybór tego co damy do serca.
-
Autor tematu - Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Jakość destylatu i podziękowania
Nie ; )Szlumf pisze: A próbowałeś?
No tak, ale tu już trzeba mieć miejsce : (Szlumf pisze: Na początek wystarczy mieszadło na wiertarce i porządny worek filtracyjny (https://www.bimberhobby.pl/worki-filtra ... ieru-.html) by uzyskać sok, który nie przypali się na grzałkach z regulatorem.
No i tu mieszka ten artyzm i poezja : )Szlumf pisze: Największa trudność to i tak, podobnie jak przy półkowej, wybór tego co damy do serca.
-
- Posty: 203
- Rejestracja: czwartek, 19 lis 2015, 18:00
- Krótko o sobie: Piję okazyjnie ..a że okazje się trafiają codziennie , tak bywa
- Ulubiony Alkohol: Próbuję wszystkiego , może trafię na to ulubione.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 46 razy
Re: Jakość destylatu i podziękowania
Miałem podobny przypadek. Na imprezie branżowej , wyjazdówka na drugim końcu Polski więc wziołem kilka swoich flaszek. Ja się sończyło moje organizator przyniósł sklepowe .... i jakoś dziwnie odeszła ludziom ochota na spożywanie alkoholu.wkg_1 pisze:
..zabrakło mojego. No - skończyło się. Kolega chcąc się zrewanżować zakupił w Żabce. Raczej nie podrabianą.
Tego się nie da pić ! ! .....