kiwitom23 pisze: Z tego co się dowiadywałem wszyscy, którzy założą instalacje do 1 stycznia będą mieli gwarancję, że żadne umowy nie będą mogły być zmieniane i będą rozliczać się na dotychczasowych zasadach.
Sorry ale nie mogłem się powstrzymać
Masz tę gwarancję na piśmie?.
Kto Ci ją dał ?.
Sprawdz umowę z zakładem energetycznym co pisze na końcu
Nie obraz się ale ile Ty masz lat że wierzysz w to co politycy mówią
Nie jestem prosumentem, ale bardzo chciałem nim być. Najprawdopodobniej w tym roku założyłbym PV u siebie. Niestety po wiadomościach jakie się niosą nie zamierzam ryzykować i PV u mnie nie powstanie. Jak już to tylko do grzania wody. Co do gwarancji pozostania prosumentem w tym filmie jest to ładnie powiedziane 3min 18sekund https://www.youtube.com/watch?v=wpfRqxsv2KM.
Pozdrawiam
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Po primo Polska zobowiązala się ze ileś tam %będzie z OZE...
Ale... Obajtek i cała reszta co doszli do władzy, pomyśleli że to oni mogą te % wytworzyć. Tyle kasy jest do zgarnięcia. Zobaczycie w ciągu 2-3 lat największe farmy PV będą spółek rządowych. Taki Orlen będzie miał inne umowy na sprzedaż energii.
Obecnie już zaczynają wchodzić aneksy do umów z PGE. Dlatego mimo że studiowałem OZE ponad 20lat temu i od tamtej pory Interesuje się tym nie mam PV.
Jedyne wyjście to być Ofgrid.
Nawet nie trzeba umów zmieniać. Wystarczy ustawa która nakazuje raz w roku badanie UDT (koszt ponad 1000zl) i pozamiatane.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony środa, 23 cze 2021, 16:09 przez michal278, łącznie zmieniany 2 razy.
michal278 pisze:Nic nie stoi na przeszkodzie by tą energię np sprzedawać sąsiadowi.
Na przeszkodzie stoi mniej więcej to samo co stoi na przeszkodzie w legalizacji hobby będącego głównym tematem tego forum - czyli prawo, konkretnie prawo energetyczne.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Michał - jesteś mało wiarygodny - podaj podstawy prawne lub inne uzasadnienie. Quźwa, rzucasz hasło i żadnych konkretów. Masz wiedzę, ale dawaj źródła. Albo pisz bardzo szeroko - nie skrótami myślowymi, bo wróci akceptacja postów.
Ale nie ma problemu żeby mieć dwa domy nawet z dwoma adresami - do czasu do kiedy jesteś właścicielem obu i masz umowę z dostawcą energii... możesz być podpięty pod jeden licznik. Natomiast nie możesz odsprzedawać energii elektrycznej.
Odwołując się do głównego tematu tego forum - to tak część jest w szarej strefie ale gdzieś w zaciszu garażu itp. Żeby odsprzedać energię sąsiadowi jednak trzeba robić jakieś cyrki z kablami itp.
PS. Wczoraj w gniazdkach na działce jak trochę słońce przyświecało miałem bez obciążenia w gniazdkach 248V przy obciążeniu siadało do 242-4 Dzisiaj falowniki falowniki zapewne się odłączają w instalacjach na mojej linii .
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
a ktoś z Was spotkał się z instalacjami w których zamontowane są mikroinwentery? Dostałem ofertę od Stilo Energy i tam właśnie są takie zamontowane i zastanawiam się czy warto zapłacić za takie rzeczy.
Koniec roku blisko i też się zacząłem zastanawiać na 10kw na dachu tle , że sam bym to zakładał a podłączenie do sieci zlecił komuś z papierami bo i tak potrzebne kwity.
Lord Pagon pisze:Koniec roku blisko i też się zacząłem zastanawiać na 10kw na dachu tle , że sam bym to zakładał a podłączenie do sieci zlecił komuś z papierami bo i tak potrzebne kwity.
Zużycie roczne to około 5500kw x 1,25 daje prawie 7kw instalacje, a że na południe mogę max 10paneli reszta wschód-zachód to już prawie 9kw trzeba . Jak przepisy nowe to 10kw na południe ledwo wystarczy. Tak sobie to wymyśliłem z informacji w necie o ile wszystko dobrze zrozumiałem.
Ja jak bym zakładał teraz to bym się nie zastanawiał tylko brał 10kWp.
Zużycie prądu będzie rosło bo coraz więcej elektryki w domu, gotujesz to też mocy trzeba. Jeżeli instalacja nie na południe to mniej wytworzy, ja ma wschód zachód więc wiem.
Dokładałem 1kW paneli, teraz jest prawie 10kWp, to zapłaciłem nieporównywalnie więcej niż bym zapłacił razem z instalacją.
Przemyśl czy nie robić 10kWp.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 paź 2021, 18:43 przez Moskit81, łącznie zmieniany 1 raz.
Serwus
@mirek-swirek
Wysłuchałem tego materiału, dziękuję za link . Wniosek? Kopmy się do kostek, nie wyżej. Ludzie zgłaszają uwagi, poprawki, dyskutują, głos sobie odbierają ale suma-sumarum, wszyscy są za- teatr, to teatr. Tak to działa.
cześć, chciałbym się Was poradzić czy to ma sens.
Chciałby (po części to może i moja taka fanaberia), zamontować na balkonie w bloku panele z wpięciem do gniazdka to chyba instalacja typu ONGRID. Nie chodzi mi o zysk, tylko o jak największe bez kosztowe użytkowanie prądu w mieszkaniu.
Balkon ma 512 cm to chyba jakieś 2 i 1/2 pełnowymiarowego panelu
Orientacja balkonu to PD 161 stopnie (mierzone zwykłą komórką)
Brak zaciemnień
Moje średnio miesięczne zużycie prądu to 200-230 kWh
Na całość mógłbym przeznaczyć do max 3000/3500 zł brutto w przypadku montażu przez firmę.
Nie licze na dotacje bo w tym przypadku takich nie będzie
Pytanie właściwe:
Co o tym sądzicie?
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Bez zgody spółdzielni zapomnij o montażu czegokolwiek na balkonie. Jeśli blok był stawiany niedawno to też zgoda musi być architekta. Zwykłą wtyczką do gniazdka nic nie zrobisz. Musisz prąd 'wcisnąć'.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Celowo pominąłem kwestie zgody wspólnoty i ew. zmiany wyglądu budynku i możliwość założenia licznika dwukierunkowego przez operatora sieci energetycznej. Załóżmy, że je będę miał. Chodzi mi tylko o to czy to ma sens i zmieszczenia się w okolicach tego budżetu, ponieważ to jest kluczowe w dalszym pociągnięciu sprawy.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Pionowy układ paneli, a taki będziesz miał na barierce balkonu, powoduje 30% straty względem normalnego nachylenia, im bardziej odwrócimy się od południa tym te straty mogą sięgać nawet 50%.
Wg mnie, jakakolwiek tego typu instalacja w sytuacji, gdy nie jesteśmy na bezludnej wyspie bez elektrowni to sztuka dla sztuki. Korzyści żadnej.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 lis 2021, 08:15 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.
defacto pisze:Serwus
@mirek-swirek
Wysłuchałem tego materiału, dziękuję za link . Wniosek? Kopmy się do kostek, nie wyżej. Ludzie zgłaszają uwagi, poprawki, dyskutują, głos sobie odbierają ale suma-sumarum, wszyscy są za- teatr, to teatr. Tak to działa.
Cała ta sytuacja pokazuje, że ten sejm ten rząd to zwykły cyrk. Wszystko tu jest wyreżyserowane i ogladamy tylko przedstawienie.
Serwus
Przyjmę do wiadomości i będę dalej płacił. Nie zmniejszy to zużycia energi na moim "M" Cieszył się będę, że mam jeszcze z czego zapłacić. Byleby zdrowie było... Zaiste, dziwne pytanie zadałeś @Doody.
Dlaczego to pytanie? Bo nie wiecu co będzie za 10 lat. Wystarczy że rząd wrzuci kilka podatków i okaże się że przykładowy Kowalski będzie do tego interesu dokładać. I znając życie tak się stanie. Cena prądu to kwestia dogadania się z Białorusią co wcześniej czy później nastąpi. Ceny prądu spadną, a co wtedy? Rozwój energetyki odnawialnej w Polsce w oparciu o PV to jakaś pomyłka.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Kilka lat temu podobnie pisałem o wietrze i niestety miałem rację. Nadal nie została rozwiązana największa bolączka pv czyli utylizacja paneli. Druga sprawa to falownik wytrzymuje max 7-8 lat... A gwarancja niby dożywotnia to ściema jakich mało. Starczy że firma przestanie istnieć. A podejrzewam że 90% przestanie jak ludzie przestaną stawiać PV. Obecnie pv opłaca się bo prąd jest drogi. Nidlugo przestanie być. PGE zaczyna budować swoje farmy fotowoltaiczne. Do tego kolejny podatek za przesył energii i opłacalność zejdzie do zera.
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony środa, 3 lis 2021, 16:35 przez michal278, łącznie zmieniany 1 raz.
Serwus.
Pytanie w głównym wątku myślę, więc zapytam. Jesteście producentami i konsumentami energii i jej nadmiar poprzez licznik, oddajecie do sieci - sprzedajecie ją. Ile płaci wam państwo za 1kwh (niewiem w jakich jednostkach dokładnie, więc podałem taką)?
Ile płacicie za 1kwh prądu z sieci?, gdy wasza elektrownia w nocy śpi lub gdy jest szaro - buro w dzień i panel z racji tego, obniży swe osiągi. Czy jeśli jesteście producentami energii, nie powinno to działać na zasadzie dzialnosci gospodarczej? Nie pomatlaczylem nic
Pozdro