Forum odkryłem całkiem niedawno, jednak spodobał mi się jego klimat i tematyka więc postanowiłem dołączyć do tej uroczej społeczności.
Kilka lat temu z grupą przyjaciół postanowiliśmy skosztować cydru, a że było to zanim produkt tak się rozpanoszył na rynku trzeba było podjąć się samodzielnej produkcji. Z początku wychodziły śmierdzące jabczany które wysadzały butelki. Jednak niestety do dziś nie zrobiłem dobrego cydru. Rodzina widząc mój zapał jak i porażki namówiła mnie by spróbować się w winie.
Za najlepsze uważam wytrawne wina z czeremchy lub kwiatów bzu.
Pewnego dnia, mój ojciec postanowił mnie wtajemniczyć w psocenie. Jestem czwartym pokoleniem które dzierży nasz prosty aparat. Jest to chyba pot still, o ile dobrze załapałem kategoryzację według typu technologicznego, mianowicie ~7l pojemnik połączony wężykiem z chłodnicą.
Mam na razie zaledwie kilka psot na koncie ale zdecydowanie nabieram wprawy. Najlepszą przeze mnie popełnioną była próba skopiowania księżycówki Kujawskiej z gruszek przywiezionych specjalnie z Kujaw i dodatku cukru.
Rzadko pijam alkohol. Nie kupuję alkoholu gdyż uważam że jest to biznes zarabiający na ludzkiej krzywdzie. Samemu pędząc wiem że mój produkt zawsze posłuży celom społeczno-kulturowym, a nie samotnym ciągom czy domowemu leczeniu depresji.
Mam nadzieję, że będę mile widziany w dyskusjach
