Witam. Mam pytanie: Czy woda przepuszczona przez chłodnicę w kolumnie nadaje się do rozpuszczenia w niej cukru? To taki odzysk, żeby mniej w kanał nie szło.
Dodam, że u mnie wygląda to tak:
Woda wychodzi z kranu do zwykłego węża ogrodowego i wpięta jest w chłodnicę.
Z chłodnicy wychodzi zaś wężem pneumatycznym festo.
Największe obawy mam o wąż ogrodowy. Może zostać jakiś jego posmak. W lecie nalałem sobie z węża ogrodowego wody do szklanki z myślą napicia się jej. Wylałem bo śmierdziała tym wężem. Ale było lato i wąż był nagrzany. Co wy o tym myślicie?
Macie jakieś doświadczenia?