Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
-
Autor tematu - Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 21 cze 2016, 14:32
- Podziękował: 2 razy
Witam,
Przedstawiłem się już pół roku temu, teraz nadszedł czas na pierwszy wątek.
Można powiedzieć, że rok psocenia za mną. Zaczęło się od przerabiania win własnej roboty, które nie spełniały moich oczekiwań. Pierwsze kroki stawiałem na pożyczanej kolumnie i efekt był zadowalający. Na jej wzorze powstała pierwsza kolumna ( przy współpracy z dobrym sąsiadem ) 125 wysokości, dwa palce i szklana spirala chłodząca. Niestety od samego początku zaczął się pojawiać koszmarny zapach siarkowodory. Za każdym razem cały destylat trafiał na tydzień do wiadra, dorzucałem do niego dębowe gałązki i po miesiącu był nawet można powiedzieć dobry. Potem wszedłem w posiadanie drugiej kolumny. Ta była niższa, tylko 70 cm, ale miała już dwa odstojniki. Efekt identyczny. Przy pierwszej kolumnie nie było termometru przy drugiej już był i temperatura pracy to około 85 stopni na szczycie kolumny. Dziś z dwóch kolumn zrobiłem jedną. Czyli mam 125 cm wysokości, dwa zimne palce, dwa odstojniki, termometr na topie kolumny i chłodnicę z nierdzewki. Zakupiłem dodatkowo sterownik do grzałki i za 5 dni zrobię kolejną próbę. Jeśli jednak ktoś już dziś wie co jest nie tak z moim psoceniem to proszę o rady. Aktualny nastaw do woda i cukier. Drożdże Turbo Grom i kilka dżemów sąsiadki.
Przedstawiłem się już pół roku temu, teraz nadszedł czas na pierwszy wątek.
Można powiedzieć, że rok psocenia za mną. Zaczęło się od przerabiania win własnej roboty, które nie spełniały moich oczekiwań. Pierwsze kroki stawiałem na pożyczanej kolumnie i efekt był zadowalający. Na jej wzorze powstała pierwsza kolumna ( przy współpracy z dobrym sąsiadem ) 125 wysokości, dwa palce i szklana spirala chłodząca. Niestety od samego początku zaczął się pojawiać koszmarny zapach siarkowodory. Za każdym razem cały destylat trafiał na tydzień do wiadra, dorzucałem do niego dębowe gałązki i po miesiącu był nawet można powiedzieć dobry. Potem wszedłem w posiadanie drugiej kolumny. Ta była niższa, tylko 70 cm, ale miała już dwa odstojniki. Efekt identyczny. Przy pierwszej kolumnie nie było termometru przy drugiej już był i temperatura pracy to około 85 stopni na szczycie kolumny. Dziś z dwóch kolumn zrobiłem jedną. Czyli mam 125 cm wysokości, dwa zimne palce, dwa odstojniki, termometr na topie kolumny i chłodnicę z nierdzewki. Zakupiłem dodatkowo sterownik do grzałki i za 5 dni zrobię kolejną próbę. Jeśli jednak ktoś już dziś wie co jest nie tak z moim psoceniem to proszę o rady. Aktualny nastaw do woda i cukier. Drożdże Turbo Grom i kilka dżemów sąsiadki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Witaj Blackwater. Jeśli masz zapach zgniłych jaj to znaczy, że nie używasz wypełnienia miedzianego. Dwa zimne palce w Twojej kolumnie to za mało, 4 to minimum a 8 to w sam raz. Nawet gdybyś taką posiadał to wyprodukowanie na niej dobrego trunku jest bardzo trudne. Proponuję wyciąć zimne palce i odstojniki a w to miejsce wstawić głowicę Aabratka i cieszyć się prostą obsługą i pysznym towarem bez smrodu.
Daj 15cm miedzi a resztę kolumny wypełnij sprężynkami KO, daj termometr na 10tej półce i według niego prowadź proces. Poczytaj kompendium wiedzy i ciesz się owocem swojej pracy. Pozdrawiam.
Daj 15cm miedzi a resztę kolumny wypełnij sprężynkami KO, daj termometr na 10tej półce i według niego prowadź proces. Poczytaj kompendium wiedzy i ciesz się owocem swojej pracy. Pozdrawiam.
-
Autor tematu - Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 21 cze 2016, 14:32
- Podziękował: 2 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Dziękuję za odpowiedź.
Chciałbym zaznaczyć, że moim celem nie jest produkcja czystego spirytusu bezwonnego. Mój plan na teraz to rezygnacja z nastawów woda, cukier na cześć soków jabłkowych. Chciałbym otrzymać aromatyczny napój a'la Calvados. Czy do destylatów smakowych głowica aabratek też jest najlepsza?
Znalazłem taką:
http://stalowkasklep.pl/glowica-aabrate ... p-349.html
Cena 470 PLN
Mogę odciąć odstojniki i zamontować głowicę aabratek. Czy dobrze rozumiem, że chłodnica już jest w głowicy czy na wyjściu mam zamontować jeszcze swoją chłodnicę? Głowicę wypełnię sprężynkami z miedzi i KO, dorzucę ceramikę, poczytam, poczytam, poczytam.... i powinno być dobrze
Chciałbym zaznaczyć, że moim celem nie jest produkcja czystego spirytusu bezwonnego. Mój plan na teraz to rezygnacja z nastawów woda, cukier na cześć soków jabłkowych. Chciałbym otrzymać aromatyczny napój a'la Calvados. Czy do destylatów smakowych głowica aabratek też jest najlepsza?
Znalazłem taką:
http://stalowkasklep.pl/glowica-aabrate ... p-349.html
Cena 470 PLN
Mogę odciąć odstojniki i zamontować głowicę aabratek. Czy dobrze rozumiem, że chłodnica już jest w głowicy czy na wyjściu mam zamontować jeszcze swoją chłodnicę? Głowicę wypełnię sprężynkami z miedzi i KO, dorzucę ceramikę, poczytam, poczytam, poczytam.... i powinno być dobrze
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Dobrze mówi Kolega golec269, popieram. Ja mam kilka pytań: Jakie najczęściej robisz nastawy - cukrowe czy owocowe? W jakiej temperaturze i jak długo fermentujesz nastaw? Do kotła lejesz nastaw wyklarowany czy nieklarowany?
Ja tylko raz zetknąłem się z takim problemem. Nastaw na śliwowicę stał w bardzo niskiej temperaturze, zatem długo. Destylacja na łaźni wodnej, mimo to destylat jechał jajem. Ciekawostką było to, że sąsiad w tym czasie destylował świeże wino gronowe i wynik był prawie identyczny - siarkowodór. Nie wiem jak fermentował, destylował bezpośrednio na gazie.
Od tamtego czasu, wszystkie "niecukrówki" destyluję korzystając z krótkiej kolumny wypełnionej miedzią (~50 cm). Wyklarowana cukrówka nie powinna zaskakiwać zapachem siarkowodoru.
Ja tylko raz zetknąłem się z takim problemem. Nastaw na śliwowicę stał w bardzo niskiej temperaturze, zatem długo. Destylacja na łaźni wodnej, mimo to destylat jechał jajem. Ciekawostką było to, że sąsiad w tym czasie destylował świeże wino gronowe i wynik był prawie identyczny - siarkowodór. Nie wiem jak fermentował, destylował bezpośrednio na gazie.
Od tamtego czasu, wszystkie "niecukrówki" destyluję korzystając z krótkiej kolumny wypełnionej miedzią (~50 cm). Wyklarowana cukrówka nie powinna zaskakiwać zapachem siarkowodoru.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Głowica super, jest w niej chłodnica więc tylko podłączyć wodę i jechać odbierając przez zaworek precyzyjny. Wypełnienie dajesz do kolumny a nie do głowicy. W ten sposób będziesz miał uniwersalny sprzęt do spiryta i owoców. Tak jak pisze Marian 50 cm miedzi do rury i robisz owocówki. Na same owoce zimne palce będą dobre tylko musisz kilka jeszcze wstawić i wyciąć odstojnika. Proces prowadzić na górnym termometrze. I to rozwiązanie chyba na ten moment będzie najlepsze bo masz pod ręką spawacza no i najtańsze. Musisz poczytać jak zrobić dobry nastaw owocowy bo najlepszy sprzęt nie pomoże uzyskać dobrego trunku.
-
Autor tematu - Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 21 cze 2016, 14:32
- Podziękował: 2 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Zaczęło się od owocowych, głównie winogronowe na drożdżach szlachetnych i można powiedzieć, że dobrze wyklarowane. Posiadam małą winninczkę i raz na kilka lat wychodzi dobre wino. Przez pozostałe lata wszystko co nastawiałem prędzej czy później trafiało do kotła. Z racji tego, że było to wino (lekko kwaskowe ) destylat wychodził zawsze dobry, ale na pożyczonej kolumnie. Tak załapałem bakcyla do destylacji i zacząłem iść na skróty. Woda, cukier trochę soków i drożdże Turbo Grom z Biowinu. Po 5 dniach cukru nie było, ale faktycznie nie pomyślałem, że nastaw jest niesklarowany. Od tego czasu zaczęła się moja nierówna walka z siarkowodorem. Jednak destylat zlewałem do balonu, podłączałem napowietrzacz akwarystyczny i po tygodniu zapach znikał. Teraz naszła mnie chęć na awans do wyższego poziomu psotnikówkmarian pisze:Dobrze mówi Kolega golec269, popieram. Ja mam kilka pytań: Jakie najczęściej robisz nastawy - cukrowe czy owocowe? W jakiej temperaturze i jak długo fermentujesz nastaw? Do kotła lejesz nastaw wyklarowany czy nieklarowany?
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Blackwater miedź w kolumnie powinna wyeliminować problem. Tak na szybko możesz wrzucić jakiś miedziany element do destylatu i tak wietrzyć przez parę dni, powinno pomóc. Głowica aabratek jest uniwersalna i jest dobra zarówno do spirytusu jak i smakówek. Jej uniwersalizm polega na tym że precyzyjnie możesz sterować odbiorem. Szybszy odbiór wiecej aromatów w produkcie końcowym. Wolniejszy czystszy destylat.Tak, w tej glowicy jest już chłodnica nic nie musisz dodawać. Głowicy niczym nie zasypujesz. Sprężynki pryzmatyczne i miedziane wsypujesz do rury poniżej.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
Autor tematu - Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 21 cze 2016, 14:32
- Podziękował: 2 razy
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 634 razy
- Otrzymał podziękowanie: 585 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Wrzuć brzęczyk akwariowy do destylatu i napowietrzaj do skutku. Jaja powinny zniknąć po kilkunastu godzinach.
I na przyszłość nie przetrzymuj nastawu po skończonej fermentacji. Daj na rurę tuż przed końcem (może być nie sklarowane) lub przynajmniej zlej znad osadu i klaruj kilka dni. Stosuj też drożdże z niską produkcja siarkowodoru - np. Estelle.
I na przyszłość nie przetrzymuj nastawu po skończonej fermentacji. Daj na rurę tuż przed końcem (może być nie sklarowane) lub przynajmniej zlej znad osadu i klaruj kilka dni. Stosuj też drożdże z niską produkcja siarkowodoru - np. Estelle.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Śmiesznie to wychodzi, jak Twoje posty z opóźnieniem się pojawiają. Jakoś przemęczysz do 30-tu. Cennych kilka rad podali Ci koledzy, właściwie nic więcej nie nasuwa mi się na myśl. Zapach siarkowodoru w destylacie to "beztlenowy rozpad białek", może to być zbyt długie leżenie nastawu na gęstwie - jak pisze Kolega Szlumf, może to się pojawić przez przypalenie drożdżaków na grzałkach albo jeszcze coś innego. Lekarstwem jest wypełnienie miedziane, a jak i przez to przejdzie to solidne przewietrzanie.
-
Autor tematu - Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 21 cze 2016, 14:32
- Podziękował: 2 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Dzięki forum wiem, że nic nie wiem
Cały dzień spędzony na zgłębianiu tematu doprowadził do następujących wniosków, a co za tym idzie zakupów. Głowicę aabratek kupię w późniejszym terminie, prawdopodobnie z nową kolumną, ale tej chcę dać szanse jeszcze raz. Teraz kupiłem 0,75l sprężynek miedzianych i 0,5 litra sprężynek KO i trzy druciaki KO do przytrzymywania wkładów. Wyczytałem na stronie http://pracowniametaloplastyczna.pl/pl/ ... ypelnienie , że 12 cm sprężynek to 6 półek teoretycznych . Te 1,25l wkładu powinno mi dać około 78 cm wypełnienia kolumny. Rura fi 50. Czyli idąc dalej tym tokiem rozumowania około 39 półek. Czy to o tych półkach piszesz golec269 pisząc, że mam zamontować termometr na 10 półce, czyli na wysokości 20 cm wkładu? Czy drugi termometr ma być na szczycie kolumny czy pod miejscem przejścia pary do chłodnicy? Jeden termometr mogę podłączyć do sterownika grzałki, który to ma być?
Wiem, że dużo pytań na podstawowym poziomie, ale cóż kto pyta nie błądzi
Cały dzień spędzony na zgłębianiu tematu doprowadził do następujących wniosków, a co za tym idzie zakupów. Głowicę aabratek kupię w późniejszym terminie, prawdopodobnie z nową kolumną, ale tej chcę dać szanse jeszcze raz. Teraz kupiłem 0,75l sprężynek miedzianych i 0,5 litra sprężynek KO i trzy druciaki KO do przytrzymywania wkładów. Wyczytałem na stronie http://pracowniametaloplastyczna.pl/pl/ ... ypelnienie , że 12 cm sprężynek to 6 półek teoretycznych . Te 1,25l wkładu powinno mi dać około 78 cm wypełnienia kolumny. Rura fi 50. Czyli idąc dalej tym tokiem rozumowania około 39 półek. Czy to o tych półkach piszesz golec269 pisząc, że mam zamontować termometr na 10 półce, czyli na wysokości 20 cm wkładu? Czy drugi termometr ma być na szczycie kolumny czy pod miejscem przejścia pary do chłodnicy? Jeden termometr mogę podłączyć do sterownika grzałki, który to ma być?
Wiem, że dużo pytań na podstawowym poziomie, ale cóż kto pyta nie błądzi
-
Autor tematu - Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 21 cze 2016, 14:32
- Podziękował: 2 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Tylko skąd białka w nastawie (robaki w jabłkach ) i kiedy się rozpadają jak w temperaturze powyżej 42 stopni powinny się ściąć. Za taki rozpad odpowiedzialne są bakterie beztlenowe, te też zginą w wysokiej temperaturze.
Teraz o tym myślę, że miedź jest działaniem na skutek, a nie przyczynę. Przyczyna jest nadal dla mnie dość enigmatyczna.
Teoretycznie to znam. W akwariach tak się robi jak filtracja stanie i nie ma tlenu w filtrach.kmarian pisze:Zapach siarkowodoru w destylacie to "beztlenowy rozpad białek"
Tylko skąd białka w nastawie (robaki w jabłkach ) i kiedy się rozpadają jak w temperaturze powyżej 42 stopni powinny się ściąć. Za taki rozpad odpowiedzialne są bakterie beztlenowe, te też zginą w wysokiej temperaturze.
Teraz o tym myślę, że miedź jest działaniem na skutek, a nie przyczynę. Przyczyna jest nadal dla mnie dość enigmatyczna.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Poklikaj u wujka Google. Jest sporo na ten temat.
Przyczyną podstawową jest nastaw. Skład i sposób jego przygotowania.Blackwater pisze:... Przyczyna jest nadal dla mnie dość enigmatyczna.
Ty tak poważnie? Białka znajdują się przede wszystkim w drożdżach żywych, padłych. Dlatego aromaty jaj można "spotkać" nawet w cukrówkach. O innego rodzaju nastawach nie wspomnę....Tylko skąd białka w nastawie ...
Poklikaj u wujka Google. Jest sporo na ten temat.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Odnośnie półek teoretycznych to sprężynki KO mają około 2-2,5cm ale nie miedziane o ile dobrze pamiętam to półka ma około 6cm. Ale do rzeczy, do owocówek sypiesz 50cm miedzi do rury i robisz proces na termometrze górnym jest dobrze umiejscowiony. Wytnij odstojniki i połącz chłodnice z rurką do kolumny i masz gotowy aparat do owocówek. Termometr na 10 tej półce jest potrzebny do prowadzenia rektyfikacji a Ty na razie będziesz destylował owoce.
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Witam!
Z racji pierwszego postu witam wszystkich.
Nie zakładam nowego tematu gdyż mój problem również lekko czuć jajem
A teraz do rzeczy:
Posiadam urządzenie z głowica typu Aabratek, kolumna dwuczęściowa: 135cm wypełniona w całości zmywakami (nie ubite, ale też nie wrzucone luźno) z lekkim luzem około 5cm od brzegów oraz 25cm wypełniona sprężynkami miedzianymi które podtrzymuje jeden zmywak, Keg 50L, z dwoma grzałkami 1,4KW i 2KW bez regulacji.
Nie było by nic do pisania w tym temacie, ale w czasie odbierania gonu właściwego i to dopiero po 3,5L pojawił się lekki zapach zgniłego jajka. Co jeszcze dziwniejsze to reakcje termometru, gdyż od samego początku kiedy temperatura w głowicy urosła i się ustabilizowała wskazania nie były sztywne, tylko skakały od 76,4*C do 76,6*C. Podczas odbioru było tak samo aż do momentu kiedy temperatura nagle skoczyła na 77,1. Wtedy zatrzymałem odbiór, poczekałem aż znów się ustabilizuje i znów zacząłem odbierać. Jednak po odebraniu gdzieś 200mil powąchałem zawartość w butelce i poczułem lekki zapach jajka. Znów zatrzymałem odbiór, poczekałem, oczywiście zmieniłem butelkę na inną bo może ta coś miała w sobie i znów zacząłem odbierać. Z początku nic nie było czuć, aż zleciało może 150mil i znów ten lekki zapach jaja. Tym razem zmieniłem butelkę oraz wężyk i niestety też dalej było czuć po odebraniu kilku dziesięciu mil. Zakończyłem proces, po lekkim ostygnięciu rozebrałem kolumnę, ale z niej nie było czuć nic oprócz zapachu spirytusu. Mimo tego cały odebrany produkt posiadał moc 95% a może i 96% wg wskazania przez alkoholomierz.
Odnośnie zacieru to stał on w zbiorniku z firmy BIOWIN, 3 tygodnie i ładne się sklarował.
Teraz pytanie co mogło spowodować w połowie iż pojawił się zapach jajka oraz dlaczego termometr nie trzymał sztywno temperatury ?
Z racji pierwszego postu witam wszystkich.
Nie zakładam nowego tematu gdyż mój problem również lekko czuć jajem
A teraz do rzeczy:
Posiadam urządzenie z głowica typu Aabratek, kolumna dwuczęściowa: 135cm wypełniona w całości zmywakami (nie ubite, ale też nie wrzucone luźno) z lekkim luzem około 5cm od brzegów oraz 25cm wypełniona sprężynkami miedzianymi które podtrzymuje jeden zmywak, Keg 50L, z dwoma grzałkami 1,4KW i 2KW bez regulacji.
Nie było by nic do pisania w tym temacie, ale w czasie odbierania gonu właściwego i to dopiero po 3,5L pojawił się lekki zapach zgniłego jajka. Co jeszcze dziwniejsze to reakcje termometru, gdyż od samego początku kiedy temperatura w głowicy urosła i się ustabilizowała wskazania nie były sztywne, tylko skakały od 76,4*C do 76,6*C. Podczas odbioru było tak samo aż do momentu kiedy temperatura nagle skoczyła na 77,1. Wtedy zatrzymałem odbiór, poczekałem aż znów się ustabilizuje i znów zacząłem odbierać. Jednak po odebraniu gdzieś 200mil powąchałem zawartość w butelce i poczułem lekki zapach jajka. Znów zatrzymałem odbiór, poczekałem, oczywiście zmieniłem butelkę na inną bo może ta coś miała w sobie i znów zacząłem odbierać. Z początku nic nie było czuć, aż zleciało może 150mil i znów ten lekki zapach jaja. Tym razem zmieniłem butelkę oraz wężyk i niestety też dalej było czuć po odebraniu kilku dziesięciu mil. Zakończyłem proces, po lekkim ostygnięciu rozebrałem kolumnę, ale z niej nie było czuć nic oprócz zapachu spirytusu. Mimo tego cały odebrany produkt posiadał moc 95% a może i 96% wg wskazania przez alkoholomierz.
Odnośnie zacieru to stał on w zbiorniku z firmy BIOWIN, 3 tygodnie i ładne się sklarował.
Teraz pytanie co mogło spowodować w połowie iż pojawił się zapach jajka oraz dlaczego termometr nie trzymał sztywno temperatury ?
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Trudno wywróżyć Kolego wabikboy. Wygląda na to, że masz tylko jeden termometr i do tego w głowicy. Nic nie piszesz o czasie stabilizacji ani o prędkości odbioru destylatu. Możliwe, że miedziane wypełnienie straciło swoje właściwości pochłaniania związków siarki w trakcie destylacji, dlatego nie było zapachu "jaja" na początku, lecz pojawił się pod koniec.
Rada moja jest taka, żeby termometr zamontować na wysokości "tej magicznej 10-tej półki", na zmywakach to będzie około 40 - 50 cm. Pracując na tak umiejscowionym termometrze, po minimum 30-to minutowej stabilizacji, można oczekiwać stabilnego odbioru i "wróżba" może być trafniejsza.
Rada moja jest taka, żeby termometr zamontować na wysokości "tej magicznej 10-tej półki", na zmywakach to będzie około 40 - 50 cm. Pracując na tak umiejscowionym termometrze, po minimum 30-to minutowej stabilizacji, można oczekiwać stabilnego odbioru i "wróżba" może być trafniejsza.
-
- Posty: 963
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Kolega Szlumf oczywiście wyczuł o co chodzi- za długo czekał. A i miedź pewnie zaniedbana była.
Ostatnio poradziłem w podobnej sytuacji jednemu koledze aby wsypał sprężynki miedziane do urobku lub przelał go przez miedziany... tfu, katalizator. Po 7 przelaniach przykry zapach zniknął.
Miedź użyta świadomie daje czasem dobre rezultaty.
Ostatnio poradziłem w podobnej sytuacji jednemu koledze aby wsypał sprężynki miedziane do urobku lub przelał go przez miedziany... tfu, katalizator. Po 7 przelaniach przykry zapach zniknął.
Miedź użyta świadomie daje czasem dobre rezultaty.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Kolego kmarian posiadam dwa termometry, drugi jest w kegu. Podczas odbierania tego smrodliwego urobku temperatura na nim była koło 95*C , i na podstawie tego rozumiem że to była końcówka gotowania i mogły to być pogony ale z tego co wyczytałem to pogony mają coraz niższą moc % a tam leciało dalej 95% a termometr górny miał stale 76,4-76,6.
Ale sprawa załatwiona, faktycznie wystarczyło kilka razy przefiltrować przez miedźany odcinek kolumny i 0,7 jeszcze odzyskane
Ale sprawa załatwiona, faktycznie wystarczyło kilka razy przefiltrować przez miedźany odcinek kolumny i 0,7 jeszcze odzyskane
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Fajnie, że sobie poradziłeś. Z tego co piszesz wynika, że wypełnienie straciło jednak zdolność pochłaniania siarkowodorów. Albo było za mało miedzi w kolumnie, albo zbyt dużo związków siarki w nastawie. Oczyszczanie "smakówek" to albo sprężynki miedziane (jak pisze Kolega zielonka) albo przewietrzanie, najlepszym jednak rozwiązaniem jest jedno i drugie. Nie należy stosować węgla, straci się sporo aromatów.
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Przeczytałem wszystko od początku do tego momentu i bardzo roszę o informację czy zimne palce mają być zespawane z korpusem kolumny czy po prostu rurkami przechodzącymi przez światło kolumny ale odizolowanymi termicznie od potencjału temperaturowego korpusu kolumny . Co mam chłodzić kolumnę w danym miejscu czy tylko opary. Myślę o przewierceniu kolumny w poprzek po kilka razy i osadzeniu rurek 8 mm w grubościennym kołnierzu przewodu silikonowego . Jestem starej daty zwolennikiem parownika i chłodnicy ale zaczynam już akceptować ZP i może kiedyś inne głowice ale do tego muszę jeszcze dorosnąć . Zimne palce oczywiście połączę kolejno silikonowym przewodem do wody a ciśnienie w kolumnie i w zimnych palcach uważam za zbyt małe aby coś ciekło .Dziękuję .Doody pisze:U mnie nawet po drugiej destylacji, gdy pozbyłem się miedzi z katalizatora wyczuwalny był zapach jaja na twardo. Wietrzenie destylatu przez kilka godzin usunęło zapach.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Może się obejść bez wiercenia ścianek kolumny. Wystarczy z góry włożyć niewielką spiralę do rury. Jeżeli zaś kolumna jest na tyle wysoka to rurka z góry w dół i z powrotem (u-rurka). Zaletą jest możliwość wkładania tejże u-rurki na dowolną, wybraną przez operatora głębokość. Pozostaną Ci do uszczelnienia tylko 2 otwory.
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Witam
Przeczytałem chyba całość wątku i chciałbym się też podłączyć. Mam podobny problem...
Mam starą aparaturę - jeszcze po dziadku - prosta konstrukcja:
1. Kana na mleko
2. Odstojnik ze słoiczka
3. Chłodnica
4. Grzanie na taborecie gazowym
i wszystko działa cudownie... Zarówno nastawy cukrowe, zbożowe czy owocowe.
Niedawno kupiłem nowy element... chłodnicę z nierdzewki z dwoma odstojnikami i termometrem - super sprzęt
Niestety po pierwszym gotowaniu czar prysł - smród jaj...
Drugie gotowanie - inny zaczyn - to samo.
Ten sam zaczyn na starej aparaturze - wynik idealny...
Czy ktoś coś może podpowiedzieć co jest nie tak ??
Przeczytałem chyba całość wątku i chciałbym się też podłączyć. Mam podobny problem...
Mam starą aparaturę - jeszcze po dziadku - prosta konstrukcja:
1. Kana na mleko
2. Odstojnik ze słoiczka
3. Chłodnica
4. Grzanie na taborecie gazowym
i wszystko działa cudownie... Zarówno nastawy cukrowe, zbożowe czy owocowe.
Niedawno kupiłem nowy element... chłodnicę z nierdzewki z dwoma odstojnikami i termometrem - super sprzęt
Niestety po pierwszym gotowaniu czar prysł - smród jaj...
Drugie gotowanie - inny zaczyn - to samo.
Ten sam zaczyn na starej aparaturze - wynik idealny...
Czy ktoś coś może podpowiedzieć co jest nie tak ??
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Stara chłodnica jest miedziana... na 100%
Nowa to coś takiego - http://allegro.pl/chlodnica-odstojnik-b ... ODc2ZWE%3D
Nowa to coś takiego - http://allegro.pl/chlodnica-odstojnik-b ... ODc2ZWE%3D
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
To masz swoją odpowiedź. Wyeliminowałeś element, który wiązał Ci związki siarki (śniedziejąc). Nierdzewka nie reaguje z destylatem więc związki te trafiają do destylatu. Jak zapach przypomina jajko na twardo to nie jest źle (zapach sam uleci) Jeżeli to zgniłe jajo (siarkowodór) problem jest poważniejszy.
Edit:
Waldek mnie uprzedził
Edit:
Waldek mnie uprzedził
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 18
- Rejestracja: piątek, 9 wrz 2016, 18:53
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zapach jajka i to zgniłego - co robię źle?
Miedź była czysta, ale faktycznie nastaw za długo poleżał.
Dziwny zapach destylatu znacznie zneutralizowany już po 1 wolnym przelaniu przez katalizator.
Na wszelki wypadek poleciałem jeszcze 6
Miedź była używana podczas procesu, jak widać było jej dla tego nastawu za mało
Pozdrawiam,
rxtx
W sumie to ja byłemzielonka pisze:Kolega Szlumf oczywiście wyczuł o co chodzi- za długo czekał. A i miedź pewnie zaniedbana była.
Ostatnio poradziłem w podobnej sytuacji jednemu koledze aby wsypał sprężynki miedziane do urobku lub przelał go przez miedziany... tfu, katalizator. Po 7 przelaniach przykry zapach zniknął.
Miedź użyta świadomie daje czasem dobre rezultaty.
Miedź była czysta, ale faktycznie nastaw za długo poleżał.
Dziwny zapach destylatu znacznie zneutralizowany już po 1 wolnym przelaniu przez katalizator.
Na wszelki wypadek poleciałem jeszcze 6
Miedź była używana podczas procesu, jak widać było jej dla tego nastawu za mało
Pozdrawiam,
rxtx
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy