Całe 25 litrów mozolnie odcedzonego i odfiltrowanego nastawu poszło się... namiętnie kochać. Zebrałem to w nowo kupionym balonie w koszu. Takim kompletnie plastikowym. Starałem sie przelać do kegu przez przechylenie i ... balon pękł a dobro bezcenne się wylało. Kląłem w trzech językach: ojczystym, babcinym i żoninym. A dziś był taki piękny dzień na psocenie. Teraz rozglądam się za mniejszymi, porządnymi balonami na przechowanie lub za pojemnikami z tworzywa sztucznego. Ale jak pomyśle ile mogłbym przed urlopem napsocić, żeby czekało gotowe na nalewki, to jakby mi kto nóż i to zardzewiały w wątrobę wbił.
Wasz nieutulony w żalu,
kochanek Kranei
Strata niepowetowana
-
Autor tematu - Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Strata niepowetowana
Strata jest - to fakt. Współczuję.
Ale to tylko nastaw. Jaki on? Z czego?
Jeśli to cukrówka, to nastaw dwie
Byłoby gorzej gdyby pękł balon ze spirytusem lub nalewką np. dereniową
Dobrze, że przypomniałeś o takich wypadkach, bo właśnie dereniówkę trzymam w takim balonie i będę musiał ostroznie poprzelewać w mniejsze pojemniki..
Ale to tylko nastaw. Jaki on? Z czego?
Jeśli to cukrówka, to nastaw dwie
Byłoby gorzej gdyby pękł balon ze spirytusem lub nalewką np. dereniową
Dobrze, że przypomniałeś o takich wypadkach, bo właśnie dereniówkę trzymam w takim balonie i będę musiał ostroznie poprzelewać w mniejsze pojemniki..
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Strata niepowetowana
Powiem, a w zasadzie napiszę. Spotkał mnie podobny przypadek, z tym że ja myłem balon, duży, stary, ciężki, taki z 50l. I też chciałem z niego wylać, ale jedynie wodę. Przechyliłem i ... jak coś nie pierdyknie. Zbił się. Od razu sprawdziłem czy mam całe ręcę, czy będę miał się czym po doopie drapać. Obyło się na szczęście bez strat w ludziach. Ale przez balon tydzień chodziłem struty...
Także ciesz się żeś cały kolego.
Także ciesz się żeś cały kolego.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: czwartek, 26 sty 2012, 09:22
- Krótko o sobie: koneser domowych wyrobów :)
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Góry
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Strata niepowetowana
Witam
3 tygodnie dni temu nastawiłem 50l trójnika stało sobie już spokojnie 2 tygodnie gdy nagle wieczorem było wielkie bum i rozsadziło w drobny mak dymion. Korek nie był tak mocno zaciśnięty, nie pracowało jeszcze na tyle intensywnie żeby nie mogło to uchodzić. Mniemam że to wiek balona i kolejne mycia go osłabiły. Niemniej szkoda czasu poświęconego na sycenie tego miodu i całego dnia sprzątania piwnicy.
3 tygodnie dni temu nastawiłem 50l trójnika stało sobie już spokojnie 2 tygodnie gdy nagle wieczorem było wielkie bum i rozsadziło w drobny mak dymion. Korek nie był tak mocno zaciśnięty, nie pracowało jeszcze na tyle intensywnie żeby nie mogło to uchodzić. Mniemam że to wiek balona i kolejne mycia go osłabiły. Niemniej szkoda czasu poświęconego na sycenie tego miodu i całego dnia sprzątania piwnicy.
-
- Posty: 126
- Rejestracja: środa, 8 paź 2008, 10:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Strata niepowetowana
Witam,
Każdy z nas, a na pewno większość forumowiczów miała przykre doświadczenia ze stratą tego czy owego, co znajdowało się w szklanym balonie.
Nauczony tym przykrym doświadczeniem, w ubiegłym roku dokonałem zakupu balonu 54L, coś w tym stylu: http://allegro.pl/balon-butla-do-wina-5 ... 10368.html. Balon jak balon, ale kosz . Całkowicie szczelny- do wysokości rączek kosza-, w nagłej "awarii" balona, cała jego zawartość pozostaje w plastikowym pojemniku i jest szansa na jej wykorzystanie w taki czy inny sposób, a co jeszcze jest ważne, nie ma całego dnia sprzątania. Polecam.
Każdy z nas, a na pewno większość forumowiczów miała przykre doświadczenia ze stratą tego czy owego, co znajdowało się w szklanym balonie.
Nauczony tym przykrym doświadczeniem, w ubiegłym roku dokonałem zakupu balonu 54L, coś w tym stylu: http://allegro.pl/balon-butla-do-wina-5 ... 10368.html. Balon jak balon, ale kosz . Całkowicie szczelny- do wysokości rączek kosza-, w nagłej "awarii" balona, cała jego zawartość pozostaje w plastikowym pojemniku i jest szansa na jej wykorzystanie w taki czy inny sposób, a co jeszcze jest ważne, nie ma całego dnia sprzątania. Polecam.
Wychylylybymy ?
Re: Strata niepowetowana
Można zminimalizować prawdopobieństwo strat stosując poliwęglanowe butle 18.9 l po wodzie mineralnej. Fakt, że pojemnośc nie powala, ale zamiast 54 l balon z ryzykiem wychodzi 3 butle poliwęglanowe (56.7 l !!!) bez ryzyka. No i jako bonus mniejsza szansa na przepuklinę przy przestawianiu/przelewaniu/myciu itp.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Strata niepowetowana
Fakt - zaczynam w tych butlach fermentację miodów, win i nalewek, ale już do dłuższego przechowywania używam dam ( właśnie z obawy przed stłuczeniem balonów).
Nastawy zaś robię w plastikowych beczkach o większej pojemności.
P.S. Dzięki tata, że się zjawiłeś bo trochę ożywiłeś forum. Myślę, że gorączka wielu z nas mocno dopiekła...
No właśnie jakie masz doświadczenie z tymi butlami. Mimo iż sporo wiem na temat ich charakterystyki to jednak mam spore obawy w dłuższym trzymaniu nastawów.tata1959 pisze:Można zminimalizować prawdopobieństwo strat stosując poliwęglanowe butle 18.9 l po wodzie mineralnej.
Fakt - zaczynam w tych butlach fermentację miodów, win i nalewek, ale już do dłuższego przechowywania używam dam ( właśnie z obawy przed stłuczeniem balonów).
Nastawy zaś robię w plastikowych beczkach o większej pojemności.
P.S. Dzięki tata, że się zjawiłeś bo trochę ożywiłeś forum. Myślę, że gorączka wielu z nas mocno dopiekła...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Strata niepowetowana
U mnie to była tylko cukrówka ale po stracie trójniaka wpadłbym chyba w depresję. Ale nie strata tego dobra najgorsza ale to sprzątanie. Mi walneło w garażu ale wyobrażam sobie minę małżonek gdyby coś takiego strzeliło w kuchni. Mam pojemnik 30 l z polietylenu markowej firmy i ta rzecz jest genialna. Chciałbym więcej takich ale są cholernie drogie. No dobra przyznawać się! Kto spał w garażu albo na sofie po takim wypadku?
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei