Syrop rozrobiłem 1:3 z wodą dodałem drożdży liofilizowanych i wieczorem beczki wybuchły jak wulkan. Ujełem w trzecią. Jak się trochę uspokoiło dolałem jeszcze troszkę wody. Cukier jest na poziomie 12.. Łącznie wyszło jakieś 340l nastawy. Zobacze za kilka dni jaka jest zawarość alkoholu..

Nastawa stoi. Syrop 1 do 3 z wodą, drożdże w proszku dodane. Cukier w granicy 10..

Beczka używana po regenarcji.. Kupiona u bednarzy z pod Chełma za sporo kasy. Miejsce leżakowania to piwnica gdzie zawsze jest chłodno. Temperatura tak od. 5 zimą do 15 latem 'C. Trunek ma 50 volt bo taki starcza i taki w beczce będzie.

Nie mam takich mocy. Ale jak trafi się drugi raz za free to z chęcią się podzielę. Mam drożdże piekarnicze których zawsze używam więc jak cuś dożucę..

Aaa ok.. Rozcieńcze 1 do 3 z wodą.. Drożdże są naturalne bo po dwóch dniach aż w nos szczypie.. Pokombinuje trochę..

Zobaczymy. Beczka 225l. Za dwa tygodnie ją zaleję i zobaczymy ile wystoi.. Oczywiście zależy ile zapasów sobie zostawię..

Co to bayanusy??

Pomyślmy pomyślimy.. Będziecie na bieżąco..

Działam z teściem na sprzęcie sąsiada.. Dobre wychodzi głowa nie boli i tyle wiem. Zawsze metoda grunwaldzka plus ryż i koncentrat pomidorowy.. Teraz takie coś mi w ręce wpadło i pytam bo wylać szkoda..

Po jakim mniej więcej czasie można poczuć pierwsze efekty przechowywania bimbru w dębowej beczce??? Moja na razie zalana wodą. Pewno jutro zaleje ją właściwym trunkiem. Dodam że towar ma 50vol.

Łapią resztki przed myciem komór.. Podobno nieraz szofery mają po 60l. dobrego wina.. I destylują i destylują...

Znajomy cysterną wozi takie wynalazki.. Przeważnie gotowe wino ale czasem półprodukty itp.

Pewno by wybuchło po drodze.. Na wierzchu jest płynny i prawie jestem pewien że już pracuje..

Jako że jestem nowy na początku chciałbym wszystkich serdecznie powitać.. Mam 100 litrów syropu/koncentratu z węgierskich winogron. W smaku bardzo słodki i lekko kwaskowaty. Od piątku bardzo zgęstniał i zrobił się jak masło. O pomiarze zawartości cukru można zapomnieć bo przybrał postać prawie że st...