Rola skraplacza w rektyfikacji
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Jak obiecałem - tak zrobiłem. Zajęło mi to całą niedzielę - jeden chyba z najbardziej pracochłonnych eksperymentów jakie robiłem.
PRZYGOTOWANIE DO EKSPERYMENTU:
Kolumna w wersji krótszej bo 200cm. Wypełniona sprężynkami i podzielona na pakiety 50cm przedzielone półkami dzieląco-odbiorczymi. Głowica puszkowa. Moc grzania 1960W. Pomiary temperatur w kegu, kolumna 30cm od kega, głowica i ujście wody chłodzącej skraplacz. Odbiór w głowicy LM i z obniżonego ujścia OVM. Obniżone ujście umieszczone 160cm od kega ( 130cm nad dolnym termometrem ) Bufor nad OVM - 40cm.
Termo-Alkoholomierz GOMAR w zakresie 90-100% z podziałką co 0,1.
Temp. otoczenia 11,5*C. Ciśnienie powietrza 1008 hPa - stałe przez cały okres prowadzenia eksperymentu ( po prostu szczęście - jeden z nielicznych takich dni.)
ZAŁOŻENIA:
Pomiar mocy destylatu w zależności od temperatury wody chłodzącej użytej do skraplania refluksu w skraplaczu.
I ETAP - wsad 55%:
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 73,41*C: ( zużycie wody - 350ml/min = 21 litr./ godz )
Prędkość odbioru - dla LM 34ml/min OVM ok. 34ml/min (jednakowa we wszystkich etapach eksperymentu)
LM 96,4%
78,09 - 78,69 - 82,91*C ( TEMP> głowica - dół kolumny - keg)
OVM 95,8%
78,09 - 78,76 - 82,99*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 45,12*C : ( zużycie wody 600ml/min = 36 litr./ godz )
LM 96,5%
78,05 - 78,76 - 83,29*C
OVM 95,8%
78,05 - 78,66 - 83,60*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 24,12*C: ( zużycie wody 1800ml/min = 108 litr./godz.)
LM 96,8%
78,05 - 78,66 - 83,60*C
OVM 96,0%
78,05 - 78,76 - 83,66*C
II ETAP - wsad 20% :
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 73,11*C:
Prędkośc odbioru - dla LM 27ml/min OVM ok. 27ml/min (jednakowa dla wszystkich etapów eksp.)
LM 96,5%
78,11 - 78,68 - 88,80*C
OVM 96,3%
78,12 - 78,66 - 88,96*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 39,89*C:
LM 96,7%
78,14 - 78,64 - 89,19*C
OVM 96,3%
78,14 - 78,66 - 89,37*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 24,56*C:
LM 96,7%
78,15 - 78,66 - 87,60*C
OVM 96,5%
78,15 - 78,66 - 89,76*C
WNIOSKI:
1. Zauważalne są różnice mocy destylatu między próbkami pobranymi z LM i OVM na korzyść LM. Różnice są zauważalne na każdym etapie eksperymentu. I są logiczne bo wynikają z różnic wysokości punktów odbioru.
2. Najkorzystniejsze warunki dla uzyskania najwyższej mocy destylatu występują w czasie gdy skraplacz jest schładzany najmocniej. Czy ma to przełożenie na jakość organoleptyczną - nie wiem. Gdyż smakując wszystkie próbki nie dostrzegłem żadnych różnic. Wszystkie były łagodne.
3. Największe różnice w mocy destylatów w zależności od temp. refluksu zanotowałem na próbkach z ujścia LM. Na próbkach z ujścia OVM już takich różnic nie ma - chociaż też występują.
4. Im mniejsza moc początkowego wsadu - tym różnice w mocy uzyskanych próbek są mniejsze.
5. Zużycie wody między najzimniejszym refluksem a najgorętszym jest 5-krotnie większe na niekorzyść zimnego refluksu. I zawiera się w granicach 21 litr. : 108 litr. na godzinę.
6. Pod każdym względem i w każdych okolicznościach największą moc osiągał destylat odebrany z ujścia LM w głowicy.
7. Eksperyment ten pokazał jeszcze jeden aspekt - tak jak wiele razy zaznaczałem - OVM/OLM nie jest "złotym środkiem" na poprawę jakości destylatu. Jest jedną z cegiełek do osiągnięcia Absolutu. Dzięki Obniżonemu Odbiorowi zyskujemy na ilości serca w jednym przebiegu. I wydatnie zmniejszamy ilość przedgonów.
Dobrze by było zrobić kilka eksperymentów na kolumnach krótszych i o krótszych buforach. Ja mogę skrócić kolumnę o 50cm ale bufor będzie ciągle miał 40cm.
P.S. Postaram się później wrzucić - dla przejrzystości - wszystkie dane na arkuszu Exel'a
PRZYGOTOWANIE DO EKSPERYMENTU:
Kolumna w wersji krótszej bo 200cm. Wypełniona sprężynkami i podzielona na pakiety 50cm przedzielone półkami dzieląco-odbiorczymi. Głowica puszkowa. Moc grzania 1960W. Pomiary temperatur w kegu, kolumna 30cm od kega, głowica i ujście wody chłodzącej skraplacz. Odbiór w głowicy LM i z obniżonego ujścia OVM. Obniżone ujście umieszczone 160cm od kega ( 130cm nad dolnym termometrem ) Bufor nad OVM - 40cm.
Termo-Alkoholomierz GOMAR w zakresie 90-100% z podziałką co 0,1.
Temp. otoczenia 11,5*C. Ciśnienie powietrza 1008 hPa - stałe przez cały okres prowadzenia eksperymentu ( po prostu szczęście - jeden z nielicznych takich dni.)
ZAŁOŻENIA:
Pomiar mocy destylatu w zależności od temperatury wody chłodzącej użytej do skraplania refluksu w skraplaczu.
I ETAP - wsad 55%:
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 73,41*C: ( zużycie wody - 350ml/min = 21 litr./ godz )
Prędkość odbioru - dla LM 34ml/min OVM ok. 34ml/min (jednakowa we wszystkich etapach eksperymentu)
LM 96,4%
78,09 - 78,69 - 82,91*C ( TEMP> głowica - dół kolumny - keg)
OVM 95,8%
78,09 - 78,76 - 82,99*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 45,12*C : ( zużycie wody 600ml/min = 36 litr./ godz )
LM 96,5%
78,05 - 78,76 - 83,29*C
OVM 95,8%
78,05 - 78,66 - 83,60*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 24,12*C: ( zużycie wody 1800ml/min = 108 litr./godz.)
LM 96,8%
78,05 - 78,66 - 83,60*C
OVM 96,0%
78,05 - 78,76 - 83,66*C
II ETAP - wsad 20% :
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 73,11*C:
Prędkośc odbioru - dla LM 27ml/min OVM ok. 27ml/min (jednakowa dla wszystkich etapów eksp.)
LM 96,5%
78,11 - 78,68 - 88,80*C
OVM 96,3%
78,12 - 78,66 - 88,96*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 39,89*C:
LM 96,7%
78,14 - 78,64 - 89,19*C
OVM 96,3%
78,14 - 78,66 - 89,37*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 24,56*C:
LM 96,7%
78,15 - 78,66 - 87,60*C
OVM 96,5%
78,15 - 78,66 - 89,76*C
WNIOSKI:
1. Zauważalne są różnice mocy destylatu między próbkami pobranymi z LM i OVM na korzyść LM. Różnice są zauważalne na każdym etapie eksperymentu. I są logiczne bo wynikają z różnic wysokości punktów odbioru.
2. Najkorzystniejsze warunki dla uzyskania najwyższej mocy destylatu występują w czasie gdy skraplacz jest schładzany najmocniej. Czy ma to przełożenie na jakość organoleptyczną - nie wiem. Gdyż smakując wszystkie próbki nie dostrzegłem żadnych różnic. Wszystkie były łagodne.
3. Największe różnice w mocy destylatów w zależności od temp. refluksu zanotowałem na próbkach z ujścia LM. Na próbkach z ujścia OVM już takich różnic nie ma - chociaż też występują.
4. Im mniejsza moc początkowego wsadu - tym różnice w mocy uzyskanych próbek są mniejsze.
5. Zużycie wody między najzimniejszym refluksem a najgorętszym jest 5-krotnie większe na niekorzyść zimnego refluksu. I zawiera się w granicach 21 litr. : 108 litr. na godzinę.
6. Pod każdym względem i w każdych okolicznościach największą moc osiągał destylat odebrany z ujścia LM w głowicy.
7. Eksperyment ten pokazał jeszcze jeden aspekt - tak jak wiele razy zaznaczałem - OVM/OLM nie jest "złotym środkiem" na poprawę jakości destylatu. Jest jedną z cegiełek do osiągnięcia Absolutu. Dzięki Obniżonemu Odbiorowi zyskujemy na ilości serca w jednym przebiegu. I wydatnie zmniejszamy ilość przedgonów.
Dobrze by było zrobić kilka eksperymentów na kolumnach krótszych i o krótszych buforach. Ja mogę skrócić kolumnę o 50cm ale bufor będzie ciągle miał 40cm.
P.S. Postaram się później wrzucić - dla przejrzystości - wszystkie dane na arkuszu Exel'a
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 mar 2014, 18:15 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 90
- Rejestracja: piątek, 18 paź 2013, 07:36
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Witam.
Tak czytam i czytam i czy ja dobrze rozumiem, że woda zimna w skraplaczu powinna iść najpierw zwojami czyli na zewnątrz a powrót środkiem prostą rurką? Mam głowicę Aabratek, rurka karbowana dn 12 - 3m na skraplacz. Ja cały czas podłączone mam odwrotnie może mieć to wpływ na jakość destylatu znaczący?
Pozdrawiam.
Tak czytam i czytam i czy ja dobrze rozumiem, że woda zimna w skraplaczu powinna iść najpierw zwojami czyli na zewnątrz a powrót środkiem prostą rurką? Mam głowicę Aabratek, rurka karbowana dn 12 - 3m na skraplacz. Ja cały czas podłączone mam odwrotnie może mieć to wpływ na jakość destylatu znaczący?
Pozdrawiam.
-
- Posty: 2449
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 646 razy
- Otrzymał podziękowanie: 604 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Lesgo 58 wielkie podziękowanie. Jesteśmy o krok bliżej do wyciągnięcia wniosków.
Mam parę pytań uściślających.
1. Jaka była temperatura próbek przy pomiarze %?
2. Ile ml miała próbka?
3. Czy zwracałeś próbki do kotła przed pobraniem kolejnej? Citizen Kane zwrócił mi na to uwagę. Być może ma to znaczenie przy stałym odbiorze, szczególnie pod koniec procesu. Ja tego nie zrobiłem. Postanowiłem powtórzyć doświadczenie ze zwracaniem do kotła spirytusu w ilości odpowiadającej pobranej próbce. Próbki nie mogę zwrócić bo przed pomiarem % trzymam je parę godzin w temperaturze pokojowej dla wyrównania temperatur.
4. Czy kolejność pobierania próbek w trakcie procesu odpowiada kolejności ich przedstawiania - tzn. od najwyższej do najniższej temperatury?
5. Jakie były odstępy czasowe pomiędzy próbkami?
6. Jakiej wielkości masz jeziorko?
Mam parę pytań uściślających.
1. Jaka była temperatura próbek przy pomiarze %?
2. Ile ml miała próbka?
3. Czy zwracałeś próbki do kotła przed pobraniem kolejnej? Citizen Kane zwrócił mi na to uwagę. Być może ma to znaczenie przy stałym odbiorze, szczególnie pod koniec procesu. Ja tego nie zrobiłem. Postanowiłem powtórzyć doświadczenie ze zwracaniem do kotła spirytusu w ilości odpowiadającej pobranej próbce. Próbki nie mogę zwrócić bo przed pomiarem % trzymam je parę godzin w temperaturze pokojowej dla wyrównania temperatur.
4. Czy kolejność pobierania próbek w trakcie procesu odpowiada kolejności ich przedstawiania - tzn. od najwyższej do najniższej temperatury?
5. Jakie były odstępy czasowe pomiędzy próbkami?
6. Jakiej wielkości masz jeziorko?
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Pomiary rozpocząłem po odbiorze z LM 1 litra spirytusu - dla pewności, że już odebrałem wszystkie frakcje lekkie. Uważałem że może to mieć znaczenie dla odbioru LM, dla OVM już mniejsze.
Próbki z pierwszego eksperymentu powróciły do kotła z dwóch powodów - po pierwsze bo brały udział w rektyfikacji 2,5 i aby wyrównać straty przed drugą częścią eksperymentu.
20*C, bo tak mam wyskalowany alkoholomierz. Próbki stały 2 godziny w pomieszczeniu o temp. 20,5*CSzlumf pisze: 1. Jaka była temperatura próbek przy pomiarze %?
250ml2. Ile ml miała próbka?
Nie zwracałem próbek do kotła, gdyż wsad zawierał 11 litrów spirytusu z surówki 96%.3. Czy zwracałeś próbki do kotła przed pobraniem kolejnej?
Pomiary rozpocząłem po odbiorze z LM 1 litra spirytusu - dla pewności, że już odebrałem wszystkie frakcje lekkie. Uważałem że może to mieć znaczenie dla odbioru LM, dla OVM już mniejsze.
Próbki z pierwszego eksperymentu powróciły do kotła z dwóch powodów - po pierwsze bo brały udział w rektyfikacji 2,5 i aby wyrównać straty przed drugą częścią eksperymentu.
Tak. I zawsze pobierałem najpierw z LM, a później z OVM.4. Czy kolejność pobierania próbek w trakcie procesu odpowiada kolejności ich przedstawiania - tzn. od najwyższej do najniższej temperatury?
Próbki były pobrane w tej samej temp. refluksu od razu jedna po drugiej. następne próbki z innej temp. refluksu były pobierane w momencie ustabilizowania się wszystkich temp. A zwłaszcze tej na wypływie wody ze skraplacza.5. Jakie były odstępy czasowe pomiędzy próbkami?
0 ml.6. Jakiej wielkości masz jeziorko?
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Tak jak piszesz. Nie jestem techniczny ale przynajmniej ja tak mam podłączone i działa jak należy. Czy złe bądź dobre podłączenie ma wpływ na jakość destylatu? Nie wiem. Raczej na wydajność chłodnicy.marcin16 pisze:Witam.
Tak czytam i czytam i czy ja dobrze rozumiem, że woda zimna w skraplaczu powinna iść najpierw zwojami czyli na zewnątrz a powrót środkiem prostą rurką? Mam głowicę Aabratek, rurka karbowana dn 12 - 3m na skraplacz. Ja cały czas podłączone mam odwrotnie może mieć to wpływ na jakość destylatu znaczący?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 mar 2014, 19:16 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Wczoraj wykonałem dodatkowy eksperyment - tylko popełniłem pewne modyfikacje. Najważniejszą było skrócenie kolumny do długości 150cm. Wydawało mi się słusznym takie potraktowanie kolumny, gdyż większość posiada właśnie takiej długości sprzęt. Przy okazji eksperymentu mającego za zadanie wykazane wpływu temp. refluksu na moc destylatu wyszły na wierzch inne ważne aspekty dotyczące rektyfikacji, konfiguracji kolumny a jakość otrzymywanego destylatu.
PRZYGOTOWANIE DO EKSPERYMENTU:
Kolumna w wersji 150cm. Wypełniona sprężynkami i podzielona na pakiety 50cm przedzielone półkami dzieląco-odbiorczymi. Głowica puszkowa. Moc grzania 1960W. Pomiary temperatur w kegu, kolumna 30cm od kega, głowica i ujście wody chłodzącej skraplacz. Odbiór w głowicy LM i z obniżonego ujścia OVM. Obniżone ujście umieszczone 110cm od kega ( 80cm nad dolnym termometrem ) Bufor nad OVM - 40cm.
Termo-Alkoholomierz GOMAR w zakresie 90-100% z podziałką co 0,1.
Temp. otoczenia 9,7*C. Ciśnienie powietrza 1030 hPa - stałe przez cały okres prowadzenia eksperymentu ( znowuż szczęście )
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 71,45*C:
Prędkość odbioru - dla LM 25ml/min OVM ok. 23ml/min (jednakowa dla wszystkich etapów eksp.)
LM 96,4%
78,58 - 78,98 - 87,95*C
OVM 95,8%
78,58 - 79,05 - 88,15*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 40,25*C:
LM 96,5%
78,45 - 78,81 - 88,30*C
OVM 96,1%
78,46 - 78,92 - 88,37*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 22,37*C:
LM 96,6%
78,35 - 78,75 - 88,55*C
OVM 96,3%
78,34 - 78,81 - 88,65*C
SPOSTRZEŻENIA:
W tej części eksperymentu porównując wyniki do rezultatów otrzymanych z kolumny dłuższej nie zauważyłem jakichś szczególnych różnic. Różnice na poziomie dziesiętnych stopnia procentu mocy można potraktować jako dopuszczalne błędy pomiarowe. W końcu nie pracowałem w laboratorium.
Potwierdzałoby to tylko, że spokojnie - mając dobrze skonfigurowana kolumnę i uważnie rektyfikując można osiągnć bardzo dobre wyniki jeśli chodzi o moc destylatu.
Ale żeby nie było tak różowo to jest jedno ALE...
Pokazały się "kwiatki". I to mimo skrupulatnego odbioru przedgonów. Efekt ten zauważyłem także w eksperymencie z przed kilku dni. Gdzieś zgubiłem tę "sterylność" zapachu spirytusu. O smaku nic nie powiem, bo nie próbowałem. Dla mnie jest za świeży destylat dopiero co przedestylowany. A nie mam takiego doświadczenia aby go oceniać w tak wczesnym stadium. Opierałem się tylko na doznaniach węchowych.
Na próbkach z LM zapach ten był ledwie wyczuwalny, ale już na próbkach OVM ewidentnie było go czuć. Nie wiem czy to jest zapach słynnego Alkoholu Amylowego. Nie znam jego prawdziwego aromatu. Nie wiem też czy AA w ogóle pachnie. Jednak zapach kwiatków jest. Po skończonym eksperymencie cały czas się zastanawiałem - co to za pieron? Dotychczas wszystko było OK, a teraz nagle te aromaty powróciły. Gdzie popełniłem błąd?
Aż tu nagle EUREKA. Po prostu przez nieuwagę użyłem większe stężenie wsadu niż 20%. Zaraz też przypomniało mi się, że kiedyś jak szukałem sposobu na otrzymanie czystego spirytusu eksperymentowałem z różnymi stężeniami wsadów. Zawsze wynik był ten sam. Mniej albo więcej - ale aromat powracał. I co ciekawe zawsze na początku destylacji. Już po odebraniu przedgonu i rozpoczęciu odbioru serca wlókł się on jeszcze przez dobre 1/3 procesu. czasami nawet połowę. Później zanikał. Dopiero zejście ze stężeniem wsadu poniżej 20% spowodowało, ze zacząłem otrzymywać idealnie czysty spirytus.
Wniosek - drugie gotowanie trzeba robić na wsadzie o mocy poniżej 20%.
Oczywiście - żeby było jasne - mam na myśli rozcieńczenie wsadu 55% po odebraniu przedgonów do stężenia poniżej 20%.
W czasie wczorajszego eksperymentu zauważyłem też, że rektyfikację na tak krótkiej kolumnie trzeba prowadzić bardzo uważnie. Zwłaszcza jak ktoś korzysta z OVM. Nie można przesadzać z prędkością odbioru. Trzymać się raczej RR 1:5. Przesadzenie z prędkością odbioru skutkuje szybkim wzrostem temp. na 10 półce i tym samym skrócenie i tak krótkiej czynnej części kolumny. Co można zaobserwować w mniejszym procencie spirytusu uzyskiwanym z OVM.
PRZYGOTOWANIE DO EKSPERYMENTU:
Kolumna w wersji 150cm. Wypełniona sprężynkami i podzielona na pakiety 50cm przedzielone półkami dzieląco-odbiorczymi. Głowica puszkowa. Moc grzania 1960W. Pomiary temperatur w kegu, kolumna 30cm od kega, głowica i ujście wody chłodzącej skraplacz. Odbiór w głowicy LM i z obniżonego ujścia OVM. Obniżone ujście umieszczone 110cm od kega ( 80cm nad dolnym termometrem ) Bufor nad OVM - 40cm.
Termo-Alkoholomierz GOMAR w zakresie 90-100% z podziałką co 0,1.
Temp. otoczenia 9,7*C. Ciśnienie powietrza 1030 hPa - stałe przez cały okres prowadzenia eksperymentu ( znowuż szczęście )
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 71,45*C:
Prędkość odbioru - dla LM 25ml/min OVM ok. 23ml/min (jednakowa dla wszystkich etapów eksp.)
LM 96,4%
78,58 - 78,98 - 87,95*C
OVM 95,8%
78,58 - 79,05 - 88,15*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 40,25*C:
LM 96,5%
78,45 - 78,81 - 88,30*C
OVM 96,1%
78,46 - 78,92 - 88,37*C
TEMP. WODY CHŁODZĄCEJ 22,37*C:
LM 96,6%
78,35 - 78,75 - 88,55*C
OVM 96,3%
78,34 - 78,81 - 88,65*C
SPOSTRZEŻENIA:
W tej części eksperymentu porównując wyniki do rezultatów otrzymanych z kolumny dłuższej nie zauważyłem jakichś szczególnych różnic. Różnice na poziomie dziesiętnych stopnia procentu mocy można potraktować jako dopuszczalne błędy pomiarowe. W końcu nie pracowałem w laboratorium.
Potwierdzałoby to tylko, że spokojnie - mając dobrze skonfigurowana kolumnę i uważnie rektyfikując można osiągnć bardzo dobre wyniki jeśli chodzi o moc destylatu.
Ale żeby nie było tak różowo to jest jedno ALE...
Pokazały się "kwiatki". I to mimo skrupulatnego odbioru przedgonów. Efekt ten zauważyłem także w eksperymencie z przed kilku dni. Gdzieś zgubiłem tę "sterylność" zapachu spirytusu. O smaku nic nie powiem, bo nie próbowałem. Dla mnie jest za świeży destylat dopiero co przedestylowany. A nie mam takiego doświadczenia aby go oceniać w tak wczesnym stadium. Opierałem się tylko na doznaniach węchowych.
Na próbkach z LM zapach ten był ledwie wyczuwalny, ale już na próbkach OVM ewidentnie było go czuć. Nie wiem czy to jest zapach słynnego Alkoholu Amylowego. Nie znam jego prawdziwego aromatu. Nie wiem też czy AA w ogóle pachnie. Jednak zapach kwiatków jest. Po skończonym eksperymencie cały czas się zastanawiałem - co to za pieron? Dotychczas wszystko było OK, a teraz nagle te aromaty powróciły. Gdzie popełniłem błąd?
Aż tu nagle EUREKA. Po prostu przez nieuwagę użyłem większe stężenie wsadu niż 20%. Zaraz też przypomniało mi się, że kiedyś jak szukałem sposobu na otrzymanie czystego spirytusu eksperymentowałem z różnymi stężeniami wsadów. Zawsze wynik był ten sam. Mniej albo więcej - ale aromat powracał. I co ciekawe zawsze na początku destylacji. Już po odebraniu przedgonu i rozpoczęciu odbioru serca wlókł się on jeszcze przez dobre 1/3 procesu. czasami nawet połowę. Później zanikał. Dopiero zejście ze stężeniem wsadu poniżej 20% spowodowało, ze zacząłem otrzymywać idealnie czysty spirytus.
Wniosek - drugie gotowanie trzeba robić na wsadzie o mocy poniżej 20%.
Oczywiście - żeby było jasne - mam na myśli rozcieńczenie wsadu 55% po odebraniu przedgonów do stężenia poniżej 20%.
W czasie wczorajszego eksperymentu zauważyłem też, że rektyfikację na tak krótkiej kolumnie trzeba prowadzić bardzo uważnie. Zwłaszcza jak ktoś korzysta z OVM. Nie można przesadzać z prędkością odbioru. Trzymać się raczej RR 1:5. Przesadzenie z prędkością odbioru skutkuje szybkim wzrostem temp. na 10 półce i tym samym skrócenie i tak krótkiej czynnej części kolumny. Co można zaobserwować w mniejszym procencie spirytusu uzyskiwanym z OVM.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Nigdzie nie jest napisane, że jest złotym środkiem do otrzymywania idealnego spirytusu. Idealny spirytus można otrzymać nawet bez OVM.
OVM jest remedium na oszczędność czasu w początkowej fazie rektyfikacji/destylacji i na dodatkowy uzysk w ilości serca po jednym przebiegu. I to nawet w ilości 0,5 litra.Duch Wina pisze:..Przecież to OVM miało być remedium na te bolączki, a tu taka niespodzianka:(
Nigdzie nie jest napisane, że jest złotym środkiem do otrzymywania idealnego spirytusu. Idealny spirytus można otrzymać nawet bez OVM.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 1728
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Nie bardzo rozumiem, jak do tej pory odbierałeś przedgony przy 55%? Wtedy odbiera się amylowy i czuć wyraźnie te 'kwiatki'.lesgo58 pisze:Nie wiem czy to jest zapach słynnego Alkoholu Amylowego. Nie znam jego prawdziwego aromatu. Nie wiem też czy AA w ogóle pachnie. Jednak zapach kwiatków jest. Po skończonym eksperymencie cały czas się zastanawiałem - co to za pieron?
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Tak jak wspominałem ten zapach prześladował mnie przy wielu rektyfikacjach robionych na różnych stężeniach.
Czy udaje się go odebrać w całości przy stężeniu 55% - nie wiem. Prawdopodobnie nie. Po prostu wina niedoskonałości naszych maszynek. Tak myślę.
Nie wspomniałbym o tym fakcie, ale wypłynął on przy okazji eksperymentu będącego tematem tego wątku. I tylko podejrzewał co mogło być przyczyną. Zresztą wystarczyło wykonać jeszcze raz gotowanie ale już w prawidłowych stężeniach i problem zniknął.
Powiem więcej problem tego w/g mnie felernego aromatu występuje u wszystkich destylujących którzy podesłali mi swoje próbki. Tylko nikt o tym nie pisze i podnosi do roli dyskusji. Przepraszam - w dwóch próbkach nie wyczułem. I były to próbki robione w/g metody 2.5. No i nie wyczuwa się tego aromatu w odpędach - nawet robionych w/g reguł rektyfikacyjnych. Ale być może dlatego, że występują obok inne zanieczyszczenia i zapachy, których w odpędzie nie jesteśmy w stanie wyeliminować.
Tak jak też wspomniałem - nie wiem czy ten aromat to aromat Amylowego czy może czegoś innego. Bo nie wiem jak pachnie Amylowy. Ale skoro co niektórzy o nim wspominają to sobie pomyślałem, że to może jest to.
Jest też inna ewentualność. Amylowy nie pachnie (zresztą tak jak metanol) i tylko teoretyzujemy że się go pozbywamy.
Po prostu - nie wiem. A nikt nie chce podjąć się dyskusji. Co mogę po części zrozumieć. Jesteśmy po prostu za bardzo zieloni w materii. I wszystkim pasuje tak jak jest.
Ja też tego nie rozumiem. Opisuję tylko to co zaobserwowałem. Ostatnimi czasy nie stwierdzałem tego faktu gdyż widać wcelowałem się ze stężeniami. Czyli 55% i poniżej 20%. Oczywiście obydwa przedgony inaczej pachną. Czy ten przedgon odebrany przy 55% pachnie jak Amylowy - nie wiem. Bo po prostu nie wiem jak pachnie amylowy.Emiel Regis pisze:...Nie bardzo rozumiem, jak do tej pory odbierałeś przedgony przy 55%? Wtedy odbiera się amylowy i czuć wyraźnie te 'kwiatki'.
Tak jak wspominałem ten zapach prześladował mnie przy wielu rektyfikacjach robionych na różnych stężeniach.
Czy udaje się go odebrać w całości przy stężeniu 55% - nie wiem. Prawdopodobnie nie. Po prostu wina niedoskonałości naszych maszynek. Tak myślę.
Nie wspomniałbym o tym fakcie, ale wypłynął on przy okazji eksperymentu będącego tematem tego wątku. I tylko podejrzewał co mogło być przyczyną. Zresztą wystarczyło wykonać jeszcze raz gotowanie ale już w prawidłowych stężeniach i problem zniknął.
Powiem więcej problem tego w/g mnie felernego aromatu występuje u wszystkich destylujących którzy podesłali mi swoje próbki. Tylko nikt o tym nie pisze i podnosi do roli dyskusji. Przepraszam - w dwóch próbkach nie wyczułem. I były to próbki robione w/g metody 2.5. No i nie wyczuwa się tego aromatu w odpędach - nawet robionych w/g reguł rektyfikacyjnych. Ale być może dlatego, że występują obok inne zanieczyszczenia i zapachy, których w odpędzie nie jesteśmy w stanie wyeliminować.
Tak jak też wspomniałem - nie wiem czy ten aromat to aromat Amylowego czy może czegoś innego. Bo nie wiem jak pachnie Amylowy. Ale skoro co niektórzy o nim wspominają to sobie pomyślałem, że to może jest to.
Jest też inna ewentualność. Amylowy nie pachnie (zresztą tak jak metanol) i tylko teoretyzujemy że się go pozbywamy.
Po prostu - nie wiem. A nikt nie chce podjąć się dyskusji. Co mogę po części zrozumieć. Jesteśmy po prostu za bardzo zieloni w materii. I wszystkim pasuje tak jak jest.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 1728
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
O ile pogony to już żaden problem z odpowiednio umieszczonym termometrem, o tyle przedgony cały czas nim są, mimo że tyle się o tym pisze.
Sam jestem fanem destylatów smakowych, czasem tylko upichcę coś czystego. Kiedy gościłem na pierwszym forumowym zlocie nie miałem jeszcze dużego doświadczenia w rektyfikowaniu, a tym bardziej nie znałem smaku domowych rektyfikatów robionych przez innych hobbystów.
Robiliśmy na początku mały konkurs w kategorii wódka czysta i obok kilku trunków zrobionych ściśle wg. reguł pojawiło się kilka z naleciałościami zapachowymi przypominającymi kwiatowe nuty.
Niektóre tylko minimalnie, inne już mocno wyczuwalne.
Nie obserwowałem tego u siebie bo przedgony ('pachnące' u mnie jednak ciut inaczej) wyrzucałem zawsze ze sporym zapasem kosztem serca i pomyślałem- ciekawe czym oni 'podrasowali' te destylaty?
Dopiero kiedy zacząłem bawić się różnymi, szczególnie wyższymi stężeniami zauważyłem że jest to wadą i dostałem na tym punkcie uczulenia. Nawet maceraty kwiatowe, których używałem do doprawiania win i nalewek poszły w kąt, za bardzo przypominały zapach amylowych przedgonów.
No to nic, tylko ręce załamać..lesgo58 pisze: Powiem więcej problem tego w/g mnie felernego aromatu występuje u wszystkich destylujących którzy podesłali mi swoje próbki. Tylko nikt o tym nie pisze i podnosi do roli dyskusji. Przepraszam - w dwóch próbkach nie wyczułem.
O ile pogony to już żaden problem z odpowiednio umieszczonym termometrem, o tyle przedgony cały czas nim są, mimo że tyle się o tym pisze.
Sam jestem fanem destylatów smakowych, czasem tylko upichcę coś czystego. Kiedy gościłem na pierwszym forumowym zlocie nie miałem jeszcze dużego doświadczenia w rektyfikowaniu, a tym bardziej nie znałem smaku domowych rektyfikatów robionych przez innych hobbystów.
Robiliśmy na początku mały konkurs w kategorii wódka czysta i obok kilku trunków zrobionych ściśle wg. reguł pojawiło się kilka z naleciałościami zapachowymi przypominającymi kwiatowe nuty.
Niektóre tylko minimalnie, inne już mocno wyczuwalne.
Nie obserwowałem tego u siebie bo przedgony ('pachnące' u mnie jednak ciut inaczej) wyrzucałem zawsze ze sporym zapasem kosztem serca i pomyślałem- ciekawe czym oni 'podrasowali' te destylaty?
Dopiero kiedy zacząłem bawić się różnymi, szczególnie wyższymi stężeniami zauważyłem że jest to wadą i dostałem na tym punkcie uczulenia. Nawet maceraty kwiatowe, których używałem do doprawiania win i nalewek poszły w kąt, za bardzo przypominały zapach amylowych przedgonów.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Być może opacznie rozumiem Twój post.
Ale Sławek - dopóki nie usiądziemy obok siebie i nie przeprowadzimy destylacji wspólnie, żebyś miał okazję ocenić czy robię to prawidłowo i dopóki nie ocenisz rezultatów to nigdy nie rozumiesz o czym piszę. Zwalam to na karb mojego ułomnego sposobu pisania. Być może przez to powstaje wrażenie, że pisze o czymś mocno ewidentnym i rzucającym się od razu w nos. tak nie jest. podejrzewam, że gdybym dał Ci te próbki do spróbowania - to oceniłbyś je prawidłowo.
Pisząc o próbkach kolegów - to piszę o kolegach, których byś nie posądzał o robienie złych produktów. Nie piszę o nowicjuszach. Chociaż i nowicjusze przysyłali mi fenomenalne próbki.
Ja pewnego dnia postanowiłem, że zrobię czysty spirytus bez pomocy chemii i węgla, i tego dopiąłem.
A powrót aromatów o których pisałem wcześniej powstał przy okazji innego eksperymentu. Postanowiłem wiec o tym napisać gdyż fakt wydawał mi się interesujący.
Dopiero próba z drugim gotowaniem, ale przy podwójnym odbiorze przedgonów w dwóch różnych stężeniach - przy czym drugie stężenie było zawsze poniżej 20% pozwoliło mi być usatysfakcjonowanym z rezultatów.
Z jakiego powodu?Emiel Regis pisze: No to nic, tylko ręce załamać..
Być może opacznie rozumiem Twój post.
Ale Sławek - dopóki nie usiądziemy obok siebie i nie przeprowadzimy destylacji wspólnie, żebyś miał okazję ocenić czy robię to prawidłowo i dopóki nie ocenisz rezultatów to nigdy nie rozumiesz o czym piszę. Zwalam to na karb mojego ułomnego sposobu pisania. Być może przez to powstaje wrażenie, że pisze o czymś mocno ewidentnym i rzucającym się od razu w nos. tak nie jest. podejrzewam, że gdybym dał Ci te próbki do spróbowania - to oceniłbyś je prawidłowo.
Pisząc o próbkach kolegów - to piszę o kolegach, których byś nie posądzał o robienie złych produktów. Nie piszę o nowicjuszach. Chociaż i nowicjusze przysyłali mi fenomenalne próbki.
Ja pewnego dnia postanowiłem, że zrobię czysty spirytus bez pomocy chemii i węgla, i tego dopiąłem.
A powrót aromatów o których pisałem wcześniej powstał przy okazji innego eksperymentu. Postanowiłem wiec o tym napisać gdyż fakt wydawał mi się interesujący.
To samo i ja zauważyłem. Na początku mojej przygody nie mogłem zrozumieć opisów kolegów, że otrzymują idealny spirytus po drugim gotowaniu w większym stężeniu. Mi wychodziło zupełnie co innego. I to przy próbach w różnych stężeniach. Zresztą nie raz o tym pisałem.Dopiero kiedy zacząłem bawić się różnymi, szczególnie wyższymi stężeniami zauważyłem że jest to wadą i dostałem na tym punkcie uczulenia.
Dopiero próba z drugim gotowaniem, ale przy podwójnym odbiorze przedgonów w dwóch różnych stężeniach - przy czym drugie stężenie było zawsze poniżej 20% pozwoliło mi być usatysfakcjonowanym z rezultatów.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 mar 2014, 12:10 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 1728
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Po tym wszystkim, co się tutaj pisało i bogatej wiedzy na sąsiednim forum, gdzie większość też zagląda, takie wyniki nie napawają optymizmem.
O ile w przypadku destylatów smakowych można stosować szeroki relatywizm biorący się z odmiennych gustów i upodobań, o tyle wódka czysta ma być czysta.
Wszelakie, nawet nikłe niuanse dowodzą tego, że operator powinien jeszcze trochę popracować nad swoim sposobem prowadzenia procesu.
Piszesz że tylko dwie próbki na wszystkie (a przypuszczam że było ich sporo, w końcu robisz tutaj za 'guru' ) nie miały obcych wtrąceń.lesgo58 pisze:Z jakiego powodu?
Po tym wszystkim, co się tutaj pisało i bogatej wiedzy na sąsiednim forum, gdzie większość też zagląda, takie wyniki nie napawają optymizmem.
Nie ma tutaj reguł, podejrzewam że spokojnie znalazły by się tutaj osoby piszące mało lub nic, a robiące lepsze produkty od niektórych, sporo piszących osób. Wszelkie braki biorą się w moim przekonaniu z braku wymiany informacji w realu, wydawałoby się że teoria jest dobrze rozpracowana.lesgo58 pisze:Pisząc o próbkach kolegów - to piszę o kolegach, których byś nie posądzał o robienie złych produktów. Nie piszę o nowicjuszach.
O ile w przypadku destylatów smakowych można stosować szeroki relatywizm biorący się z odmiennych gustów i upodobań, o tyle wódka czysta ma być czysta.
Wszelakie, nawet nikłe niuanse dowodzą tego, że operator powinien jeszcze trochę popracować nad swoim sposobem prowadzenia procesu.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Czyli tak jak przypuszczałem - zrozumiałeś mnie po swojemu.
Zwalam to na karb braku umiejętności przekazywania moich przemyśleń.
Wiesz dobrze, że ja czysty spirytus otrzymuję - i to od dawna. Chociaż może to być tylko takie moje subiektywne odczucie.
Teraz bawię się niuansami, które od czasu do czasu mają miejsce.
A próbki były od kolegów z Białego forum i chciałbym to zaznaczyć - nie były to próbki które można zdyskwalifikować. Prawdopodobnie Tobie przypadłyby do gustu. Miały jednak w sobie to coś co mi osobiście przeszkadzało.
Zwalam to na karb braku umiejętności przekazywania moich przemyśleń.
Wiesz dobrze, że ja czysty spirytus otrzymuję - i to od dawna. Chociaż może to być tylko takie moje subiektywne odczucie.
Teraz bawię się niuansami, które od czasu do czasu mają miejsce.
Dlatego wezmę sobie podwójnie do serca powyższą uwagę. Jednak nawet bez tej uwagi cały czas pracuje nad sobą. Bo ja nigdy nie spoczywam na laurach. A o wszystkim staram się pisać, bo po to jest forum - aby wymieniać się tak udanymi jak i nieudanym próbami. Ku przestrodze dla innych.Emiel Regis pisze:Wszelakie, nawet nikłe niuanse dowodzą tego, że operator powinien jeszcze trochę popracować nad swoim sposobem prowadzenia procesu.
Dziękuję za uznanie. Napisane przez Ciebie brzmi to szczególnie przyjemnie.Piszesz że tylko dwie próbki na wszystkie (a przypuszczam że było ich sporo, w końcu robisz tutaj za 'guru' ) nie miały obcych wtrąceń.
A próbki były od kolegów z Białego forum i chciałbym to zaznaczyć - nie były to próbki które można zdyskwalifikować. Prawdopodobnie Tobie przypadłyby do gustu. Miały jednak w sobie to coś co mi osobiście przeszkadzało.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 2449
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 646 razy
- Otrzymał podziękowanie: 604 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Wykonałem następne próby tym razem stosując się do rady Cityzena Kane i zwracając destylat do kotła po pobraniu próbki. Może nie do końca w pełni "profesjonalnie" bo próbki odstawiałem do wyrównania temperatury a w zamian wlewałem surówkę 96,5%. Ponadto po sprawdzeniu, że igła strzykawki zmienia przepływ przy wzroście temperatury zastosowałem chłodnicę do odbiorze LM - pomogło. Myślę, że dla naszych celów uzyskałem wystarczającą dokładność.
Pobrałem też więcej próbek - 5szt.
Podobnie jak Lesgo obniżyłem wysokość kolumny by zbliżyć się do powszechnie stosowanych. Wypełnienie z pociętych zmywaków miało 155cm. Dla sprawdzenia swoich wcześniejszych wątpliwości przeprowadziłem 2 procesy z dwoma różnymi głowicami LM.
Wsad to surówka rozcieńczona do 12,5%.
Zastosowałem odbiór 18ml/min bo taką igłą najbardziej zbliżoną do tabeli Akasa dla 2000W dysponowałem.
Reszta parametrów jak we wcześniejszym opisie.
I jeszcze dodam, że pomiary były robione termoalkoholomierzem 90-100% z Gomaru we wzorcowej temperaturze 20C ale bez legalizacji (miałem węża w kieszeni przy zakupie ) więc nie mogę za nie ręczyć ale do porównań wystarczą.
Doświadczenie 1 (fot. 1).
Głowica puszkowa ze spiralą chłodzącą podłużną.
17C - 96,7%
30C - 96,6%
44C - 96,5%
58C - 96,6%
72C - 96,4%.
Doświadczenie 2 ten sam wsad co w doświadczeniu 1 (fot. 2).
Głowica "miska" spirala chłodząca płaska.
16C - 97,0%
30C - 96,8%
44C - 96,6%
60C - 96,7%
72C - 96,8%.
Wnioski.
1. Potwierdza się dla mojej kolumny (szkło), że % jest najwyższy dla max chłodzenia, potem spada i znowu rośnie. Na razie nie znam przyczyny.
2. Sposób wykonania skraplacza (spirala płaska czy podłużna) znacząco wpływa na wyniki %. Być może jest to związane z odległością spirali od tamki. U mnie dla spirali płaskiej było to ok. 1,5cm dla podłużnej ok. 5cm.
3. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak powinieneś chłodzić swój skraplacz musisz sam przeprowadzić doświadczenie. Myślę, że opisana metodyka wystarczy i jest na tyle prosta i tania by mógł ją zrobić każdy.
4. Jeżeli pracujesz na zmywakach i planujesz zamianę na sprężynki to przemyśl to po przeczytaniu tego tematu bo z tego co wiem Lesgo też korzysta z alkoholomierza Gomaru.
Pobrałem też więcej próbek - 5szt.
Podobnie jak Lesgo obniżyłem wysokość kolumny by zbliżyć się do powszechnie stosowanych. Wypełnienie z pociętych zmywaków miało 155cm. Dla sprawdzenia swoich wcześniejszych wątpliwości przeprowadziłem 2 procesy z dwoma różnymi głowicami LM.
Wsad to surówka rozcieńczona do 12,5%.
Zastosowałem odbiór 18ml/min bo taką igłą najbardziej zbliżoną do tabeli Akasa dla 2000W dysponowałem.
Reszta parametrów jak we wcześniejszym opisie.
I jeszcze dodam, że pomiary były robione termoalkoholomierzem 90-100% z Gomaru we wzorcowej temperaturze 20C ale bez legalizacji (miałem węża w kieszeni przy zakupie ) więc nie mogę za nie ręczyć ale do porównań wystarczą.
Doświadczenie 1 (fot. 1).
Głowica puszkowa ze spiralą chłodzącą podłużną.
17C - 96,7%
30C - 96,6%
44C - 96,5%
58C - 96,6%
72C - 96,4%.
Doświadczenie 2 ten sam wsad co w doświadczeniu 1 (fot. 2).
Głowica "miska" spirala chłodząca płaska.
16C - 97,0%
30C - 96,8%
44C - 96,6%
60C - 96,7%
72C - 96,8%.
Wnioski.
1. Potwierdza się dla mojej kolumny (szkło), że % jest najwyższy dla max chłodzenia, potem spada i znowu rośnie. Na razie nie znam przyczyny.
2. Sposób wykonania skraplacza (spirala płaska czy podłużna) znacząco wpływa na wyniki %. Być może jest to związane z odległością spirali od tamki. U mnie dla spirali płaskiej było to ok. 1,5cm dla podłużnej ok. 5cm.
3. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak powinieneś chłodzić swój skraplacz musisz sam przeprowadzić doświadczenie. Myślę, że opisana metodyka wystarczy i jest na tyle prosta i tania by mógł ją zrobić każdy.
4. Jeżeli pracujesz na zmywakach i planujesz zamianę na sprężynki to przemyśl to po przeczytaniu tego tematu bo z tego co wiem Lesgo też korzysta z alkoholomierza Gomaru.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Pomijając fakt użycia nieskalibrowanych i bez legalizacji alkoholomierzy to jednak widać, że zmywaki spełniają bardzo dobrze swoje zadanie. Czytając posty różnych kolegów używających zmywaki - i to tych bardzo doświadczonych - można dojść do wniosku że dobrze spreparowane i przygotowane zmywaki są bardzo dobrą alternatywą dla sprężynek.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Czytając wasze doświadczenia wyciągam wniosek że dla temp. ok.30 st i poniżej jest najmocniejszy i najczystszy spiryt, w temp ok. 44 st+ jest najsłabszy i być może też i gorszy z powodu że w tem ok 50st. wytrąca się dodatkowo metylowy i amylowy, w temp. powyżej 72 st ponownie mamy moc i prawdopodobnie też i czystość ponieważ metylowy zdążył już odparować (resztki przedgonów które nie zostały odebrane do końca).
Oczywiście mogę się mylić bo piszę jako teoretyk, 0 praktyki.
Oczywiście mogę się mylić bo piszę jako teoretyk, 0 praktyki.
-
- Posty: 368
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
W przedgonach spławik tonie bardziej. Czysto teoretycznie można wnioskować, że "zimny refluks" zatrzymuje przedgony w urobku w takiej ilości, że w konsekwencji może powodować poprawę wskazania "%" W takiej sytuacji nie będzie to szło w parze z jakością. Kwestię można by było wyjaśnić robiąc dwa doświadczenia z zimnym refluksem. Jedno na początku odbioru serca. Wtedy przedgonów, w urobku jest relatywnie najwięcej, więc i "poprawa %" powinna być największa. Drugie pod koniec odbioru serca. Wtedy przedgonów jest relatywnie najmniej, więc i "poprawa %" powinna być niewielka. Oczywiście wyniki należałoby porównać z analogicznymi, zrobionymi przy "normalnym" refluksie.
-
- Posty: 2449
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 646 razy
- Otrzymał podziękowanie: 604 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Niestety nie masz racji. Jeden z kolegów z białego forum - Cemik o ile pamiętam - sprawdził ciężar właściwy składników przedgonów i chyba tylko jeden miał niewiele mniejszą gęstość niż etanol. Zresztą każdy posiadacz precyzyjnego alkoholomierza 90-100% może sam to sprawdzić. Ja to sprawdziłem i odebrane przedgony były o 0,2-0,3% słabsze od serca.pepe59 pisze:W przedgonach spławik tonie bardziej................................
-
- Posty: 7507
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 399 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1741 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
Nudzi ci się wieczorami, czy tylko chcesz rozruszać klawiaturę zarośniętą pajęczyną?
No właśnie To już trzeci temat, obok tematu o przepływie wody przez skraplacz i drugiego o temperaturze refluksu, w którym swoje przypuszczenia próbujesz przedstawić jako aksjomatypepe59 pisze: zaproponowane przeze mnie doświadczenie nie będzie miarodajne, co wcale nie wyklucza mojego przypuszczenia.
Nudzi ci się wieczorami, czy tylko chcesz rozruszać klawiaturę zarośniętą pajęczyną?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 368
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji
@ radius
Jest to jeden z moich nielicznych postów, które odbiegają od meritum tematu.
Odnoszę wrażenie, że wyznajesz zasadę „dobrze jest jak jest, nie trzeba psuć” Ja wyznaję nieco inną „ nie psuć tego, co jest, ale udoskonalać co się da” Każdy osiąga kiedyś swój poziom zadowolenia, i bądź to z czystego lenistwa, z powodu interesów lub nieudolności, za wszelką cenę, broni tego, co już zdobył.
Gdybyś próbował wczytać się w moje wypowiedzi, to w każdej z nich znajdują się stwierdzenia typu „być może” „wydaje mi się” „prawdopodobnie” lub temu podobnych. Jeśli na tej podstawie twierdzisz, że są one sformułowane jak aksjomaty, to gratuluję rozumienia czytanego tekstu.
Czasu mam zbyt mało na nudy, dlatego gdy piszę, staram się robić to merytorycznie. Nie ukrywam, że w duchu oczekuję merytorycznych odpowiedzi tudzież merytorycznej polemiki, nie tylko ze mną, ale pomiędzy forumowiczami.
Uważam, że „bicie piany” (patrz post wyżej i wiele wiele innych) nie przystoi moderatorowi i dobitnie świadczy o braku innego zajęcia niż właśnie próba rozruszania. Szkoda tylko, że ogranicza się ona jedynie do klawiatury zarośniętej pajęczyną.
Jest to jeden z moich nielicznych postów, które odbiegają od meritum tematu.
Odnoszę wrażenie, że wyznajesz zasadę „dobrze jest jak jest, nie trzeba psuć” Ja wyznaję nieco inną „ nie psuć tego, co jest, ale udoskonalać co się da” Każdy osiąga kiedyś swój poziom zadowolenia, i bądź to z czystego lenistwa, z powodu interesów lub nieudolności, za wszelką cenę, broni tego, co już zdobył.
Gdybyś próbował wczytać się w moje wypowiedzi, to w każdej z nich znajdują się stwierdzenia typu „być może” „wydaje mi się” „prawdopodobnie” lub temu podobnych. Jeśli na tej podstawie twierdzisz, że są one sformułowane jak aksjomaty, to gratuluję rozumienia czytanego tekstu.
Czasu mam zbyt mało na nudy, dlatego gdy piszę, staram się robić to merytorycznie. Nie ukrywam, że w duchu oczekuję merytorycznych odpowiedzi tudzież merytorycznej polemiki, nie tylko ze mną, ale pomiędzy forumowiczami.
Uważam, że „bicie piany” (patrz post wyżej i wiele wiele innych) nie przystoi moderatorowi i dobitnie świadczy o braku innego zajęcia niż właśnie próba rozruszania. Szkoda tylko, że ogranicza się ona jedynie do klawiatury zarośniętej pajęczyną.
Ostatnio zmieniony środa, 4 gru 2019, 09:12 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.