Renowacja cynowanych kan

Zbiorniki do odparowywania zacierów. Budowa, adaptacje modyfikacje.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie

Post autor: Łysy26 »

Witam
Jestem mowy ma tym forum i dlatego proszę o wyrozumiałość .
Jestem posiadaczem bardzo starej kany na mleko ale jest strasznie pordzewiała ,ale tak sobie czytam i myślę . A jakby tak pomalować tę kanę emalią w spreju . Przecież są gary emaliowane a puszka farby stosunkowo niedroga tylko czy nie odpadnie???
Pozdrawiam !
koncentraty wina

gotiger
150
Posty: 196
Rejestracja: piątek, 19 lis 2010, 01:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Scotch Whisky
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: gotiger »

Pordzewiałą kanę należałoby najpierw dokładnie oczyścić.
Po drugie emalia w sprai'u nie doschnie dobrze sama. Garnki emaliowane "fabrycznie" są wypalane w piecu w dość wysokiej temp.
Sam pomysł może i nie jest zły, ale może okazać się ciężki w realizacji (moim zdaniem oczywiście).

Może ktoś inny się jeszcze wypowie :roll:

Pozdrówka
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Łysy26 »

Dzięki kolego za odpowiedz
Ale chodzi mi o emalię np. do napraw wanien czy zlewów . Przecież emalia to emalia a tej nie trzeba wypalać
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Zygmunt »

Emalia to prawie szklana powłoka, nie nałożysz tego ze spreja. Taka zaprawka jest dobra do wanny, a nie dość agresywnych cieczy, jaka niewątpliwie jest alkohol.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Wald »

Łysy26 pisze:Ale chodzi mi o emalię do napraw wanien czy emalia to emalia
Otóż nie. To nie emalia (tą jest farba olejna) tylko zwykłe nitro tyle że sporo gęstsze. I gówniano się trzyma podłoża.
Są owszem emalie (nawet w aerozolu), ale one nigdy nie osiągną twardości i odporności emalii piecowej. Nie ryzykuj! Jeśli już nie o zdrowie chodzi to jestem przekonany że nie wytrzyma taka powłoka ani zmian temperatury ani zawartości.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Łysy26 »

Dziękuję wszystkim za wyjaśnienia .
No to jednak zrezygnuję z tego malowania .
Pozdrawiam !

PS.
Chyba że ma ktoś jakiś inny pomysł.
Bo zależy mi na tej kanie , która służyła mojemu dziadkowi .

gotiger
150
Posty: 196
Rejestracja: piątek, 19 lis 2010, 01:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Scotch Whisky
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: gotiger »

Łysy26 pisze:Dziękuję wszystkim za wyjaśnienia .
No to jednak zrezygnuję z tego malowania .quote]
Dla własnego (i innych) bezpieczeństwa lepiej tak zrób ;)
Łysy26 pisze:Chyba że ma ktoś jakiś inny pomysł.
Bo zależy mi na tej kanie , która służyła mojemu dziadkowi .
Dokładne oczyszczenie (nawet elektrochemiczne) i ocynowanie elektrolityczne (nie ocynkowanie) :)
Koszt mały nie będzie, ale sądzę, że w okolicach 60-80zł powinieneś się zmieścić.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Calyx »

gotiger pisze: Dokładne oczyszczenie (nawet elektrochemiczne) i ocynowanie elektrolityczne (nie ocynkowanie) :)
Koszt mały nie będzie, ale sądzę, że w okolicach 60-80zł powinieneś się zmieścić.
:) Taki koszt to chyba tylko z sentymentu można ponieść :)
W tej cenie można już zakupić kegi od Coli na Alledrogo.

Pozdr Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

gotiger
150
Posty: 196
Rejestracja: piątek, 19 lis 2010, 01:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Scotch Whisky
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: gotiger »

Calyx pisze:
gotiger pisze:Taki koszt to chyba tylko z sentymentu można ponieść :)
W tej cenie można już zakupić kegi od Coli na Alledrogo.
OK, nie neguje, ale kana ma jeden plus: przetłoczenie pod uszczelnienie.
Drugim (mniejszym) plusem jest dobry dostęp do czyszczenia oraz większa pojemność kany.
Należy także zwrócić uwagę na możliwość grzania gazem (pepsi ma gumę i cieńszą blachę) ;P

Także wszystko zależy od "własnych wyborów" ;)

Jednakże ja jestem zielony, a "ot to wyżej" to tylko moje m.z.*

Pozdrówka


*m.w. - moje zdanie/opinia niekoniecznie "poprawna"
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Calyx »

Ja również szanuję zalety kany :)
Tak tylko porównałem koszty, nasze pozostają wybory.

Pozdrawiam serdecznie :)
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Łysy26 »

Witam ponownie kolegów psotników !
Ależ jestem uparty na to malowanie :roll: , ale znalazłem takie coś http://sklep.optionall.pl/art/1820,farb ... ay-400-ml/
co myślicie o tym ?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Zygmunt »

Przeczytaj sobie kartę charakterystyki produktu:
http://championcolor.com/produkty/4.pdf

Widzisz, dlaczego farby odpadają? Sporo z tych substancji mam temperaturę parowania w zakresie używanym przez nas, a generalnie wszystkie farby maja podobny skład.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Wald »

Zygmunt pisze:Przeczytaj sobie kartę charakterystyki produktu:
http://championcolor.com/produkty/4.pdf
Zygmunt, uspokój się. Ta charakterystyka dotyczy farby w puszce. :!: A bardziej tego co się z nią tam znajduje. Nic tu nie ma dotyczącego wyschniętej powłoki lakierniczej. Skoro to: EMALIA ŻAROODPORNA SILIKONOWA nie musi być groźna. Czy jest bezpieczna tego nie wiem. Nie wiem też jak kanę pomalować. Z zewnątrz to łatwizna bo rozpuszczalniki mają gdzie odparować. Kolega chce malować wewnątrz. Jak to zrobić z puszki? Równo bez zacieków? Farba nie będzie nic odparowywać. Powietrze wewnątrz będzie nasycone rozpuszczalnikami. I jeszcze nie powycierać rękawem już zamalowanego. Jeśli już musisz malować poszukaj farby do malowania pędzlem czy wałkiem.
Osobiście odradzam jakiekolwiek malowanie. Ja na pewno nie zdecydowałbym się na takie rozwiązanie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Zygmunt »

A założysz się, że jak pomalujesz taką farbą garnek i zagotujesz w nim wodę to para nie będzie "czysta" chemicznie? Sporo składników farby odparuje w procesie wysychania i utwardzania, ale coś zostaje. Ja bym tego nigdy nie zrobił, ale skoro Autor sie uparł- jego decyzja, jego zdrowie, jego wóda.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Wald »

Ja bym tego nigdy nie zrobił, ale skoro Autor sie uparł- jego decyzja, jego zdrowie, jego wóda.
Święte słowa kolego :!: :!: :!:
Tak też zakończyłem swojego posta.
Ja bym nie ryzykował.
Skoro Łysy się upiera nie zabronimy mu tego.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Czy kana po mleku się nadaje jako boiler?

Post autor: Łysy26 »

NIE!!! ja wcale się tak nie upieram.
Szanuje wasze opinie :poklon; , w końcu po to jest to forum żeby początkujący psotnik mógł się czegoś dowiedzieć . Szukam najtańszego sposobu naprawy mojej kanki .
1 - Cynowanie (troszkę drogie , pracochłonne , ciężkie do wykonania)
2 - Galwanizacja ( chyba najprostsza ale w moim regionie nie znalazłem takowej firmy
która cynuje Kujawsko-Pomorskie okolice Nowego)
3 - taka naszła mnie myśl malowanie
Chyba że macie jakieś inne pomysły
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Renowacja cynowanych kan

Post autor: Łysy26 »

NIE!!! ja wcale się tak nie upieram.
Szanuje wasze opinie :poklon; , w końcu po to jest to forum żeby początkujący psotnik mógł się czegoś dowiedzieć . Szukam najtańszego sposobu naprawy mojej kanki .
1 - Cynowanie (troszkę drogie , pracochłonne , ciężkie do wykonania)
2 - Galwanizacja ( chyba najprostsza ale w moim regionie nie znalazłem takowej firmy
która cynuje Kujawsko-Pomorskie okolice Nowego)
3 - taka naszła mnie myśl malowanie
Chyba że macie jakieś inne pomysły.

Posty scalono

Mam problem ze swoim sprzętem: kana na mleko jest dość mocno pordzewiała i zbytnio nie wiem jak ją naprawić. Temat już poruszałem w moich postach, ale celem otwarcia tego tematu jest uporządkowanie wszystkich wiadomości .
I na Boga nie piszcie że mam sobie kupić KEGa bo nie o to tu chodzi .
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Kucyk »

Ja również zastanawiałem się nad tym problemem, bo sam go mam. I takie wnioski wysnuwam:
Jeśli rdza jest na zewnątrz kany, to ją olewamy, albo srebrzanką wysokotemperaturową maskujemy.
Wewnątrz niewielkie, punktowe gniazda korozji również olewamy, bo nie mają one wpływu na produkcję.
Natomiast większe wyżarcia cyny trzeba będzie naprawić. Tu potrzeba czterech jeźdźców kanonicznej apokalipsy:
- drobnoziarnistego papieru ściernego do oczyszczenia miejsc;
- pasty lutowniczej do instalacji wody pitnej np. Amasan;
- źródła ciepła w postaci palnika gazowego, lutlampy, a najlepiej lutownicy elektrycznej o solidnej mocy 500W ze względu na grubość blachy żelaznej z której wykonany jest kocioł;
- lutu bezołowiowego do instalacji wody pitnej typu Sn97Cu3.

Warunkiem dobrego pobielenia cyną blachy żelaznej jest jej idealne oczyszczenie z produktów korozji. Dlatego nie udawajmy, że ten syf z boku rdzawej plamy został już "usunięty" bo nas ręka boli od szurania papierem w niewygodnej pozycji. Żywą blachę pokrywamy cienką, ale równomierną i nieprzerwaną warstwą pasty lutowniczej. Najlepiej pastę dosłownie wmasować pędzelkiem w gołe miejsce, bo części nie pokryte się nie pobielą. Ogrzewamy miejsce pobielane z zachowaniem zasady że jeśli grzejemy płomieniem, to kierujemy go przez blachę z zewnątrz, zaś lutownicą atakujemy stronę pobielaną. Jeśli pasta pobieli równomiernie obszar (tylko znów nie oszukiwać samego siebie, że miejsce jest "prawie" pobielone...) to dodajemy solidną porcję cyny z krążka. W rozprowadzaniu płynnego metalu można sobie pomóc drewienkiem, ale wymaga to wprawy. Najlepiej jest grzać powierzchnię z umiarem przesuwając strefę tak, aby po dodaniu cyny rozpływała się ona ale za moment krzepła. Najgorszą sprawą jest przegrzanie powierzchni, kiedy to cyna zyskuje żółty kolor. Wtedy można sobie całą kanę spier... ale to już inna historia.
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Lothar von Luene »

Opisany przez Kucyka sposób reperowania kany cynowanej jest chyba jedynym rozsądnym.
Metoda galwaniczna jest możliwa, ale bardzo pracochłonna i przez to kosztowna.
Żeby pocynować kanę wewnątrz, trzeba wprowadzić do niej dodatkową anodę. Wiąże się to z budową specjalnego stelaża i połączeń kabli do prądu. Poza tym, galwaniczne pokrywanie starej warstwy cynowej, nową powłoką, jest problematyczne.
Warto też wiedzieć, że powłoka cynowa zrobiona metodą ogniową jest przynajmniej kilkadziesiąt razy grubsza od powłoki galwanicznej.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Łysy26 »

Koledzy wiecie może jak oczyścić kanę elektrochemicznie i czy można to zrobić domowym sposobem . Nie żeby mi się nie chciało szlifować tak tylko pytam
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: rozrywek »

Rozumiem Łysego doskonale, sam posiadam kany dwie.
Najchętniej bym odnowił bo sentyment do nich mam wielki.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Lothar von Luene »

Łysy26 pisze:Koledzy wiecie może jak oczyścić kanę elektrochemicznie i czy można to zrobić domowym sposobem .
Nie wyobrażam sobie elektrolitycznego czyszczenia kany po mleku w domowych warunkach. Można się pobawić w moczenie starych monet w elektrolicie zrobionym z Krecika, ale z kaną to nie wyjdzie: jest duża i ma wielką powierzchnię.
W galwanizerniach taka elektroliza odbywa sie w wannach o pojemności kilku tysięcy litrów, elektrolity są bardzo agresywne, katody ze specjalnej blachy kwasoodpornej mają dużą powiwrzchnię, prąd przetwarzają kilkutonowe transformatory, przewodami są grube szyny miedziane, cieńkie druciki szybko by się roztopiły. Poza tym, cyna, którą są pokryte nasze kanki, nie bardzo nadaje sie do czyszczenia elektrlitycznego w alkalicznych roztworach wodorotlenku sodu.
Efekt jest odwrotny: zamiast sie oczyścić pokryje sie ciemnym nalotem.
Elektroliza nie usuwa rdzy.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Łysy26 »

Kolega Lothar von Luene to konkretny gość.
Dzięki za kąkretną odpowiedź :respect:
Zatem pozostaje mi zakasać rękawy szlifować i cynowanie :ok: .
Zastanawia mnie tylko dekielek ale chyba będzie prościej dorobić nowy.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Wald »

@Łysy26 tak żebyś rąk nie pozdzierał do krwi, proponuję szlifierkę kątową (najlepiej z regulacją obrotów) z głowicą z papieru ściernego. Na początek gradacja 80. Tylko do zdjęcia rdzy. Potem 120 i na koniec 180, a uzyskasz dokładną i gładką powierzchnie. Nie obejdzie się bez ręcznych poprawek, ale pamiętaj
Warunkiem dobrego pobielenia cyną blachy żelaznej jest jej idealne oczyszczenie z produktów korozji. Dlatego nie udawajmy, że ten syf z boku rdzawej plamy został już "usunięty" bo nas ręka boli od szurania papierem w niewygodnej pozycji.
Powodzenia.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: rozrywek »

Wald, a wiertarka ze zwykłą szczotką drucianą też nie jest zła,
łatwiej operować niż kątówką.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Lothar von Luene »

Rdzę można wytrawić, po dokładnym odtłuszczeniu, roztworem kwasu solnego ( okło 10% ). Problem w tym, że do kany, znowu, potrzebne są duże ilości niebezpiecznego kwasu. Po takim zabiegu cyna poczarnieje, ale można ja łatwo doczyścić watą (wełną) stalową.
Obrazek
Ta wełna nadaje się idealnie do czyszczenia metali.
P.S.
Produkuje się też watę ze stali nierdzewnej- wiecie o czym myślę ? :)
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Wald »

rozrywek pisze:Wald, a wiertarka ze zwykłą szczotką drucianą też nie jest zła,
łatwiej operować niż kątówką.
Niestety nie. Szczotki które są dostępne do wiertarek mogą tylko "wybłyszczyć" korozje. :dupa: Usuną to co lużne, ale dobrego wżeru nie ruszą.
Lothar von Luene pisze:Rdzę można wytrawić, po dokładnym odtłuszczeniu, roztworem kwasu solnego ( okło 10% ).
Tu się zgadzam. Nawet siarkowy z akumulatora będzie żarł rdzę jak szalony. Nie wiem czy nie szkoda zdrowia, bo nawdychać się tego trzeba będzie. Metal reaguje dużo wolniej od korozji. I zostaje czysty nawet w wyżartych zagłębieniach. Po trawieniu kwasem wystarczy szczotka z wiertarką.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Łysy26 »

Co myślicie o tej pokrywce :?:
Jest już po czyszczeniu ale czy muszę ją cynować :?:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

gotiger
150
Posty: 196
Rejestracja: piątek, 19 lis 2010, 01:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Scotch Whisky
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: gotiger »

Wg mnie powinieneś również dokładnie oczyścić rant łączący pokrywkę z kaną :roll:
A cynowanie by się przydało (i to dokładne), ponieważ tutaj będą się stykać opary z metalem i korozja pojawi się dość szybko, a następnie będzie przechodzić do destylatu z oparami.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 sty 2011, 14:02 przez Kucyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie cytujemy calych postów znajdujących się bezpośrednio nad odpowiedzią.
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Kucyk »

Kolego Łysy, odpowiedź brzmi NIE, ale uprzedzam, że będziesz miał ciągły problem z rdzewiejącą gołą blachą żelazną. Pobielenie, a następnie pocynowanie dekielka zapewni warstwę ochronną i zapobiegnie ciągłemu pieprzeniu się z szorowaniem pokrywki. A poza tym wybitnie podniesie profesjonalizm destylatora.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Łysy26 »

Dziękuję za konkretną odpowiedź :)
Od dłuższego czasu zmagam się z moją kaną .
Na początku wyglądała tak
Zdjęcie0133 modified.jpg
Zdjęcie0132 modified.jpg
Ale wlałem do niej wspaniałego odrdzewiacza którym
niewątpliwie jest CocaCola leżało tak dwa tygodnie no i
troszkę pracy czyścikiem :D
Zdjęcie0135 modified.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Krzysiek_J
10
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 16 gru 2012, 12:22
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Krzysiek_J »

Witam, mam bardzo podobny sprzęt, kana od mleka 25l, niestety zamkniecie jest w firmie pokrywki z kołnierzem. Mam mały problem z uszczelnieniem kotła, stosuję uszczelkę w postaci silikonowego węża i dociskam dekiel za pomocą ściągacza (taśma i ściągacz do ładunków), jednak czasem zdarza się, że z pod uszczelki ulatnia się niewielka ilość pary.
Znalazłem kiedyś informację na forum, że może dekiel uszczelnić silikonem akwariowym? Nie mogę teraz odszukać tego postu, może ktoś potwierdzić ten sposób? Rozumiem że należy pokryć grubą warstwą silikonu miejsce w pokrywce które styka się z krawędzią kotła??? Czy silikon akwarystyczny będzie wytrzymały na temperaturę 100 stopni? Z góry dzięki za pomoc,

Foto kany:

Obrazek
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1414
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 523 razy
Otrzymał podziękowanie: 124 razy
Kontakt:
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: mtx »

Silikon akwariowy będzie dobry, choc osobiście polecam silikon neutralny (jest trwalszy i
nie smierdzi octem), lecz przy takiej kanie dodatkowy docisk i tak musisz zastosować by
połączenie było szczelne.

Pozdrawiam :piwo:

Krzysiek_J
10
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 16 gru 2012, 12:22
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Krzysiek_J »

Dzięki, docisk realizuję poprzez taśmę i ściągacz rozpięty pomiędzy uszami.
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 792
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: wolan »

A jak w czasie pracy zdarzy się jakaś nieszczelność to najlepszym uszczelniaczem jest ciasto z mąki i wody :) Ja polecam żytnia :D
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Krzysiek_J
10
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 16 gru 2012, 12:22
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Krzysiek_J »

Kupiłem silikon neutralny, dziś będę próbować z wykonaniem "uszczelki".
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Renowacja cynowanych kan

Post autor: Wald »

wolan pisze: najlepszym uszczelniaczem jest ciasto z mąki i wody
Czyli nie używałeś chleba. Spróbuj metod sprawdzonych przez kolegów, zmienisz zdanie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kotły”