Czy keg po piwie jest dobry??
Witam serdecznie
Poproszę o radę , zamierzam rozbudować aparaturę psotniczą z mojej małej puszki 5 L po piwie.Na allegro widziałem profesjonalne aparatury zbudowane na kegu po piwie , czy ktoś z was korzysta z takiego kega? Jeśli tak to proszę o opinię czy jest to dobre naczynie , czy nie ma problemów z myciem środka!?
5L to zdecydowanie za mało - proces trwa i tak 2,5 godziny a urobek nie jest obfity więc większe naczynie będzie widoczną oszczędnością czasu.
Myślałem jeszcze o pojemniku z miedzi - znalazłem arkusz blachy miedzianej - trzeba by go tylko zawinąć , zaspawać czy zalutować i zrobić dno - nie jest to problem. na to można zrobić na uszczelce czopuch zintegrowany z rurą deflegmacyjną i dalej już tylko to chłodnicy . Słyszałem ,że miedz pokrywa się zielonkawym nalotem , więc deflegmator z miedzi to chyba głupi pomysł ze względu na utrudnione czyszczenie.
Marzę o takim destylatorze jakie mają w wytwórniach np.whisky w szkocji - taka obła bańka ze zwężającą się ku górze fajką wygiętą na bok ) ...coś wymyślę
Proszę o wasze opinie jako bardziej doświadczonych psotników.
pozdrawiam
Marcin
Poproszę o radę , zamierzam rozbudować aparaturę psotniczą z mojej małej puszki 5 L po piwie.Na allegro widziałem profesjonalne aparatury zbudowane na kegu po piwie , czy ktoś z was korzysta z takiego kega? Jeśli tak to proszę o opinię czy jest to dobre naczynie , czy nie ma problemów z myciem środka!?
5L to zdecydowanie za mało - proces trwa i tak 2,5 godziny a urobek nie jest obfity więc większe naczynie będzie widoczną oszczędnością czasu.
Myślałem jeszcze o pojemniku z miedzi - znalazłem arkusz blachy miedzianej - trzeba by go tylko zawinąć , zaspawać czy zalutować i zrobić dno - nie jest to problem. na to można zrobić na uszczelce czopuch zintegrowany z rurą deflegmacyjną i dalej już tylko to chłodnicy . Słyszałem ,że miedz pokrywa się zielonkawym nalotem , więc deflegmator z miedzi to chyba głupi pomysł ze względu na utrudnione czyszczenie.
Marzę o takim destylatorze jakie mają w wytwórniach np.whisky w szkocji - taka obła bańka ze zwężającą się ku górze fajką wygiętą na bok ) ...coś wymyślę
Proszę o wasze opinie jako bardziej doświadczonych psotników.
pozdrawiam
Marcin
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Witam, moim zdaniem KEG po piwie jest nie tylko dobrym, ale bardzo dobrym pojemnikiem na nasze psoty. Co do mycia, to można wspawać tzw. wywijkę lub przyjąć inne rozwiązanie, poszerzające wlew. Ja użytkuję KEGA z oryginalnym wlewem, i nie mam problemu z myciem, gdyby taki zaistniał, to niezawodna jest soda kaustyczna lub po prostu tzw.Kret, to jest prawie to samo. Jeśli chodzi o szkockie alembiki to z nimi jest tak jak z krakowskim ubraniem, dziewczyny z Krakowa, czy z góralską gwarą. To jest na pokaz i dla reklamy.Dzisiaj wszelkie wódki produkuje się przemysłowo, dużych ilości konkretnej wódki nie dałoby się wyprodukować o tych samych powtarzalnych parametrach, w prymitywnej manufakturze., co nie znaczy że w takich warunkach nie można zrobić wódki lepszej od przemysłowej.
Pozdrawiam longink1.
Pozdrawiam longink1.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
@marcinhes
Wszystko jeszcze zalezy jakie ilosci planujesz psocic
Przy malych psotach wystarczy Ci zwykly szybkowar 4 - 8L
Przy wiekszych zapedach polecam keg od Coli 16L (sam takiego uzywam).
Jesli zas myslisz o mini fabryczce, to keg od piwa 30 - 50L jest jak znalazl.
Pozdr. Calyx
Wszystko jeszcze zalezy jakie ilosci planujesz psocic
Przy malych psotach wystarczy Ci zwykly szybkowar 4 - 8L
Przy wiekszych zapedach polecam keg od Coli 16L (sam takiego uzywam).
Jesli zas myslisz o mini fabryczce, to keg od piwa 30 - 50L jest jak znalazl.
Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Drodzy Koledzy, baniaczek o pojemności 4 - 8 l. daje duu...że możliwości, w aparaturze do pracy ciągłej. Wszystko zależy od intencji, nawet na najmniejszej aparaturce można sobie; pędzić i pędzić...
Wydaje mi się że lepszym wykładnikiem jest ilość do przerobu. Bo można np. przerobić szybko na stosunkowo dużej aparaturze 30 l. zacieru, uzyskując powiedzmy 3 - 4 l. spirytusu, i można na malutkiej aparaturce odpędzić 3000 l. zacieru, uzyskując 300 - 400 l. spirytusu (na użytek własny).
Pozdrawiam longink1.
Wydaje mi się że lepszym wykładnikiem jest ilość do przerobu. Bo można np. przerobić szybko na stosunkowo dużej aparaturze 30 l. zacieru, uzyskując powiedzmy 3 - 4 l. spirytusu, i można na malutkiej aparaturce odpędzić 3000 l. zacieru, uzyskując 300 - 400 l. spirytusu (na użytek własny).
Pozdrawiam longink1.
-
- Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Ja mam keg 50l (gotuje max 40 l zacieru)i na pewno nie bawił bym się w nic mniejszego. Przy dobrze wyrobionym zacierze z 40 l zacieru na raz mogę otrzymać ok 7l 50% psoty.
Jeśli np mam 100 l beczkę zacieru to po trzech dniach zabawy mam 15l pysznej psoty 50% przepuszconej dwa razy.
Dla mnie keg po pepsi 18l to minimum. W mniejszych naczyniach za duzo zabawy>
Jeśli np mam 100 l beczkę zacieru to po trzech dniach zabawy mam 15l pysznej psoty 50% przepuszconej dwa razy.
Dla mnie keg po pepsi 18l to minimum. W mniejszych naczyniach za duzo zabawy>
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Masz rację Kolego, lepiej raz a dobrze, - mniejsze straty międzyoperacyjne. przy bardzo małych ilościach sama stabilizacja układu to tyle co cały urobek - ale bez przesady.
Pozdrawiam longink1
P.S. Można i inaczej Tatuś bawiący się dawniej kolejką eNRDowską kupioną dla syna,pewnie czuł się jak maszynista Orient Expresu.
Pozdrawiam longink1
P.S. Można i inaczej Tatuś bawiący się dawniej kolejką eNRDowską kupioną dla syna,pewnie czuł się jak maszynista Orient Expresu.
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Tak......
Ja natomiast uważam, że czym większe naczynie tym lepsze. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
Ale pamiętajmy, że mając mały kociołek, musimy po każdym gotowaniu rozkręcać go, żeby wylać zużyty a wlać następny ,, nastaw", a nie jest to miłe zajęcie, a do tego powiem nawet, że troszkę niebezpieczne. Wiemy przecież że wszystko się przecież nagrzewa, do b. wysokich temperatur.
Ja mam w kotle zainstalowany kran do spuszczania wygotowanego nastawu, a teraz planuję jeszcze wspawać u góry kega, osobny wlew.
A wszystko po to żeby nie rozkręcać kolumny - aparatury.
A co do wypowiedzi longina-
Oczywiście mówię tu nie o przemysłowych kolumnach, tylko o tych, a czesto też nie małych, nazwijmy je wiejskimi.
A kształty te można spotkać nie tylko w szkocji, ale też na prowincjach całej Europy południowej, np na Bałkanach.
Ja natomiast uważam, że czym większe naczynie tym lepsze. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
Ale pamiętajmy, że mając mały kociołek, musimy po każdym gotowaniu rozkręcać go, żeby wylać zużyty a wlać następny ,, nastaw", a nie jest to miłe zajęcie, a do tego powiem nawet, że troszkę niebezpieczne. Wiemy przecież że wszystko się przecież nagrzewa, do b. wysokich temperatur.
Ja mam w kotle zainstalowany kran do spuszczania wygotowanego nastawu, a teraz planuję jeszcze wspawać u góry kega, osobny wlew.
A wszystko po to żeby nie rozkręcać kolumny - aparatury.
A co do wypowiedzi longina-
To nie do końca się z nim zgadzam,- bo w ich kotłach jest na górze coś w rodzaju kuli, w której to skraplają się częściowo najcięższe pary i robią one, ( te rozszerzenia-kule) wtedy za deflegmatory.Jeśli chodzi o szkockie alembiki to z nimi jest tak jak z krakowskim ubraniem, dziewczyny z Krakowa, czy z góralską gwarą. To jest na pokaz i dla reklamy.
Oczywiście mówię tu nie o przemysłowych kolumnach, tylko o tych, a czesto też nie małych, nazwijmy je wiejskimi.
A kształty te można spotkać nie tylko w szkocji, ale też na prowincjach całej Europy południowej, np na Bałkanach.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Zgadza się, ale to są manufaktury na potrzeby min. turystyki. Produkcja przemysłowa odbywa się na aparaturze przemysłowej. a jak już użyłem porównania folkolorystycznego, to ta produkcja przemysłowa, ma się tak do tych alembików, jak np. zespół Mazowsze do kobiet podążających do niedawna do kościoła w strojach ludowych np. w okolicach Opoczna, Rawy Mazowieckiej, Koluszek czy Łowicza, - podobieństwo i to nie zupełne chyba tylko w kolorach.
A co do wielkości baniaka to dla amatora optymalna pojemność to 30 - 50 l. Ilości mniejsze to połowa KEGa 30 litrowego (naczynie szerokie a niskie, dobre odparowanie i stabilne statycznie) Odnośnie uciążliwości zmiany zacieru, to najlepszym rozwiązaniem jest mocowanie kolumny oddzielnie na specjalnym stojaku - statywie.
Doprowadzenie oparów z baniaka za pomocą elastycznego połączenia. Aparatura która by niemal w 100% odpowiadała naszym wymaganiom, to urządzenie do pracy ciągłej. Ale jakoś niema chętnych do podjęcia zainicjowanego przez Kol. @Juliusza tematu (przez autora też)
Pozdrawiam longink1.
A co do wielkości baniaka to dla amatora optymalna pojemność to 30 - 50 l. Ilości mniejsze to połowa KEGa 30 litrowego (naczynie szerokie a niskie, dobre odparowanie i stabilne statycznie) Odnośnie uciążliwości zmiany zacieru, to najlepszym rozwiązaniem jest mocowanie kolumny oddzielnie na specjalnym stojaku - statywie.
Doprowadzenie oparów z baniaka za pomocą elastycznego połączenia. Aparatura która by niemal w 100% odpowiadała naszym wymaganiom, to urządzenie do pracy ciągłej. Ale jakoś niema chętnych do podjęcia zainicjowanego przez Kol. @Juliusza tematu (przez autora też)
Pozdrawiam longink1.
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Przyznasz mi chyba, że zrobienie dodatkowego wlewu np,- ze śrubunku fi 80. A wylewania, z zaworu ogrodowego pół cala, jest znacznie prostsze i tańsze niż budowa statywu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 61
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 10:19
- Krótko o sobie: Koala
- Ulubiony Alkohol: jeszcze nie piłem ale chyba mój będzie najlepszy :P
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
witam
jako że lubię czasem coś wymyślić, nie koniecznie sensownego to zainteresował mnie poruszony tu problem napełniania i opróżniania zbiornika bez konieczności odkręcania kolumny i już wcześniej wymyśliłem sobie że zrobię na samym dole zaworek do spuszczania wygotowanego zacieru a za pomocą wężyka i lejka będę mógł również napełnić zbiornik. Pozwoliłem sobie zrobić mały szkic jak to ma wyglądać
jako że lubię czasem coś wymyślić, nie koniecznie sensownego to zainteresował mnie poruszony tu problem napełniania i opróżniania zbiornika bez konieczności odkręcania kolumny i już wcześniej wymyśliłem sobie że zrobię na samym dole zaworek do spuszczania wygotowanego zacieru a za pomocą wężyka i lejka będę mógł również napełnić zbiornik. Pozwoliłem sobie zrobić mały szkic jak to ma wyglądać
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Mariusz
Mariusz
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Może być, ale ile to ci bedzie leciało.
Zawór to otworzysz i po paru min. ci zleci.
Ale w druga stronę?
Ja wspawałem śrubunek w kegam fi 50.
Jest on obok rury kolumny.
U góry jest zaślepiony.
Poprostu go odkręcam i nalewam.
Zawór to otworzysz i po paru min. ci zleci.
Ale w druga stronę?
Ja wspawałem śrubunek w kegam fi 50.
Jest on obok rury kolumny.
U góry jest zaślepiony.
Poprostu go odkręcam i nalewam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Mani51
Jakoś tak widzę że jest to proces wolny ale...
...powiem, że gdzie się w zasadzie nie ruszysz po forum to często są nawoływania do cierpliwości, bez pośpiechu itp. Tu w twoim rozwiązaniu jest kwestia tylko czasu. Czas jest, nikt nie pogania...
Do wylania!: otwiersz zaworek i wystawiasz rurkę i wylatuje.
Do Napełnienia!: Podłączasz lejek i spokojnie nalewasz.
Ja nie mam zaworu ale - o ile pamiętam to Mima... - pisał że ma zawór u dołu, jak skończy gotować, podłącza wąż i odkręca kranik i wylatuje gorące. Ja ciągle się parzę robąc to i już postanowiłem, zrobić taki zawor jak On opisywał.
Wszystko jest na dobrej drodze, sprzęt masz ładny.
Juliusz
Jakoś tak widzę że jest to proces wolny ale...
...powiem, że gdzie się w zasadzie nie ruszysz po forum to często są nawoływania do cierpliwości, bez pośpiechu itp. Tu w twoim rozwiązaniu jest kwestia tylko czasu. Czas jest, nikt nie pogania...
Do wylania!: otwiersz zaworek i wystawiasz rurkę i wylatuje.
Do Napełnienia!: Podłączasz lejek i spokojnie nalewasz.
Ja nie mam zaworu ale - o ile pamiętam to Mima... - pisał że ma zawór u dołu, jak skończy gotować, podłącza wąż i odkręca kranik i wylatuje gorące. Ja ciągle się parzę robąc to i już postanowiłem, zrobić taki zawor jak On opisywał.
Wszystko jest na dobrej drodze, sprzęt masz ładny.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
pozdrawiam Bogdan
Też nad podobnym rozwiązaniem myślałem, dołożę coś ze swoich przemyśleń.
Otóż najpierw wstaw trójnik, którego jedno odgałęzienie (boczne) będzie ustawione w górę, dalej zawór ten do nalewania i lejek, natomiast w drugie wyjście trójnika (to na wprost) Jak zrobisz to z rury 1/2" to najzupełniej wystarczy choć grubsza lepsza.
wkręć zawór do spuszczania i masz dwa w lednym.
To są tylko moje przemyślenia i nie musisz oczywiście z nich korzystać.
Otóż najpierw wstaw trójnik, którego jedno odgałęzienie (boczne) będzie ustawione w górę, dalej zawór ten do nalewania i lejek, natomiast w drugie wyjście trójnika (to na wprost) Jak zrobisz to z rury 1/2" to najzupełniej wystarczy choć grubsza lepsza.
wkręć zawór do spuszczania i masz dwa w lednym.
To są tylko moje przemyślenia i nie musisz oczywiście z nich korzystać.
pozdrawiam Bogdan
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Panowie!!
Ja rozumiem, i szanuję indywidualność i orginalność.
Wlewać można, ale jak ja, miałbym, wlewać nastaw
przes rurkę fi 12mm to wcześniej czy póżniej stracił
bym cierpliwość. no bo jak by to wyglądało?
Lejek u góry i wlewam jakimś powiedzmy dwulitrowym
naczyniem, pół litra i czekam, aż zleci znowu pół litra i znów czekam, a nastaw kapie mi po podłodze. NIE sorry.
Chyba coś pomyliłeś?
Obecnie mam sprzęt w przeróbce, ale jak bede go miał
to umieszczę fotkę jak to wygląda.
A to fotka kraniku - wylewki polecam.
Ja rozumiem, i szanuję indywidualność i orginalność.
Wlewać można, ale jak ja, miałbym, wlewać nastaw
przes rurkę fi 12mm to wcześniej czy póżniej stracił
bym cierpliwość. no bo jak by to wyglądało?
Lejek u góry i wlewam jakimś powiedzmy dwulitrowym
naczyniem, pół litra i czekam, aż zleci znowu pół litra i znów czekam, a nastaw kapie mi po podłodze. NIE sorry.
A śrubunek w kegu to niby czym trzeba uszczelniać?a dodatkowy otwór to znowu problem z uszczelnianiem
Chyba coś pomyliłeś?
Obecnie mam sprzęt w przeróbce, ale jak bede go miał
to umieszczę fotkę jak to wygląda.
A to fotka kraniku - wylewki polecam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
pozdrawiam Bogdan
Panie Mirku!
1/2" to nie 12 mm lecz w zależności od gr. ścianki ca 16 mm.Jeśli nierdzewka lu miedzianka to ca 20mm.
Tego nie napisałem, ale zrobiłbym z miedzi a trójnik mosieżny (prościej wykonać ze względu na gwinty)
A jaką średnicę ma Twój zawór? Hę?
1/2" to nie 12 mm lecz w zależności od gr. ścianki ca 16 mm.Jeśli nierdzewka lu miedzianka to ca 20mm.
Tego nie napisałem, ale zrobiłbym z miedzi a trójnik mosieżny (prościej wykonać ze względu na gwinty)
A jaką średnicę ma Twój zawór? Hę?
pozdrawiam Bogdan
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Bogdan! panowie to w 1981 wyjechali do Ameryki.
Mam na imię Mirek i proszę wszystkich żeby do mnie tak mówili i walili, również do mnie. prosto z mostu.
Ja wstawiłem pól cala,- cal ma ok. 25 mm tak że + - wyszło
mi 12 mm. Nigdzie nie pisałem ze podaje średnicę zewn.
Mówię tu tak jak się mówi. To Twój fach i w kompetencję nie będę Ci wchodził. dla mnie pół cala to pół cala 12 mm.
Miałem wstawić 3/4, ale ta wielkość nie jest za mała. Może być.
Mam na imię Mirek i proszę wszystkich żeby do mnie tak mówili i walili, również do mnie. prosto z mostu.
Ja wstawiłem pól cala,- cal ma ok. 25 mm tak że + - wyszło
mi 12 mm. Nigdzie nie pisałem ze podaje średnicę zewn.
Mówię tu tak jak się mówi. To Twój fach i w kompetencję nie będę Ci wchodził. dla mnie pół cala to pół cala 12 mm.
Miałem wstawić 3/4, ale ta wielkość nie jest za mała. Może być.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
1/2" hydrauliczne (rurowe) to tzw. 12.7 mm wewnątrz rury, które nie zawsze ma12.7mm. Chodzi o to może aby w nomenklaturze wymiarów rurek dodawać: 1/2" (cala) rurowy lub tylko pół cala 12.7mm ( co w polskiej nomenklaturze nie jest używane).
Mowiąc 1/2" rurka w klasie 'rurowej' będzie ona miała zewnętrzny wymiar około 21mm a wewnętrzny około 12mm. Mówiąc o rurce miedzienej 1/2" będzie to rurka o zewnętrznej średnicy 1'2".
Wszystko to jest jeden galimatias.
Jest to problem z międzynarodowym brakiem porozumienia odnośnie standartów i nie powiniem nam przeszkadzać.
Jeśli np Mirek ma zawór rurowy 1/2" to efektywana dla nas średnica (wewnątrz rury) będzie nie mniejsza niż 12.7mm.
Tu nie ma znaczenia czy łączniki są ze stali nierdzewnej, stali cynkowanej, czy mosiądzu. Wszystko zależy czy to wymiary 'rurowe' czy inne.
Juliusz
Zgodźmy się na fakty. 1/2" to 12.7mm czyli dla nas 12mm.Panie Mirku!
1/2" to nie 12 mm lecz w zależności od gr. ścianki ca 16 mm. Jeśli nierdzewka lu miedzianka to ca 20mm.
1/2" hydrauliczne (rurowe) to tzw. 12.7 mm wewnątrz rury, które nie zawsze ma12.7mm. Chodzi o to może aby w nomenklaturze wymiarów rurek dodawać: 1/2" (cala) rurowy lub tylko pół cala 12.7mm ( co w polskiej nomenklaturze nie jest używane).
Poruszyłeś tu Bogdan, kwestię gwintów. Tych standartów jest wiele (7 rurowych - biorąc pod uwagę stardarty brytyjskie i amerykanskie) i trzeba uzgodnić, że mówimy o gwintach rurowych (jak w Polsce) - czyli 1/2" gwint rurowy ma zewnętrzną średnicę 21.3mm, jeśli jest nacięty na rurze 1/2" hydraulicznej to otwór wewnątrz będzie miał koło 1/2" - 12.7mm.Tego nie napisałem, ale zrobiłbym z miedzi a trójnik mosieżny (prościej wykonać ze względu na gwinty)
A jaką średnicę ma Twój zawór? Hę?
Mowiąc 1/2" rurka w klasie 'rurowej' będzie ona miała zewnętrzny wymiar około 21mm a wewnętrzny około 12mm. Mówiąc o rurce miedzienej 1/2" będzie to rurka o zewnętrznej średnicy 1'2".
Wszystko to jest jeden galimatias.
Jest to problem z międzynarodowym brakiem porozumienia odnośnie standartów i nie powiniem nam przeszkadzać.
Jeśli np Mirek ma zawór rurowy 1/2" to efektywana dla nas średnica (wewnątrz rury) będzie nie mniejsza niż 12.7mm.
Tu nie ma znaczenia czy łączniki są ze stali nierdzewnej, stali cynkowanej, czy mosiądzu. Wszystko zależy czy to wymiary 'rurowe' czy inne.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Witam Koleżanki i Kolegów!!
Moim skromnym zdaniem keg jest świetny jako kocioł do pędzenia. Sam używałem nie jednej a dwóch baniek na mleko 20l, tylko wymieniając samą bańkę (,,wymiana magazynku'' / ,,odłamkowym ładuj'' itp ), ale jednak te 15 - 17 litrów użytecznych to za mało i przy takich więcej niż trzech ,,przeładowaniach'' nie dość, że można się poparzyć (gotuję w parniku - łaźnia wodna 60 l), ale też czas zagrzewania jest za długi.
z doświadczenia wiem, że ,,zestaw'' zagrzewa się około godziny z minutami a pędzenie trwa gdzieś dwie godziny w zależności od % zawartych w zacierze. potem wymiana ,,naboju'' znów grzanie 30 - 50 minut i znów pędzenie.
jeśli mam tylko dwa cykle to jest ok, ale jeśli wypadnie mi trzy, cztery lub więcej to już trwa to zdecydowanie dłużej.
wnioski końcowe:
pomny wyżej opisywanych doświadczeń dokonałem zakupu kega 50 l który popracuje ze sklarowanymi zacierami a posiadane bańki będą używane do pędzenia z pulpy z owoców
pozdrawiam i szczerze doradzam zakup kociołka minimum 30 l, no chyba że ktoś nastawia małe ilości zacieru poniżej 30l to wtedy dwa cykle i jest ok, ale dla mnie to za mało bo nie licząc ,,nastawów testowych'' minimum 50 l nastawiam lub więcej <po prostu popieram mój polmos>
pozdrawiam
Piotrek
Moim skromnym zdaniem keg jest świetny jako kocioł do pędzenia. Sam używałem nie jednej a dwóch baniek na mleko 20l, tylko wymieniając samą bańkę (,,wymiana magazynku'' / ,,odłamkowym ładuj'' itp ), ale jednak te 15 - 17 litrów użytecznych to za mało i przy takich więcej niż trzech ,,przeładowaniach'' nie dość, że można się poparzyć (gotuję w parniku - łaźnia wodna 60 l), ale też czas zagrzewania jest za długi.
z doświadczenia wiem, że ,,zestaw'' zagrzewa się około godziny z minutami a pędzenie trwa gdzieś dwie godziny w zależności od % zawartych w zacierze. potem wymiana ,,naboju'' znów grzanie 30 - 50 minut i znów pędzenie.
jeśli mam tylko dwa cykle to jest ok, ale jeśli wypadnie mi trzy, cztery lub więcej to już trwa to zdecydowanie dłużej.
wnioski końcowe:
pomny wyżej opisywanych doświadczeń dokonałem zakupu kega 50 l który popracuje ze sklarowanymi zacierami a posiadane bańki będą używane do pędzenia z pulpy z owoców
pozdrawiam i szczerze doradzam zakup kociołka minimum 30 l, no chyba że ktoś nastawia małe ilości zacieru poniżej 30l to wtedy dwa cykle i jest ok, ale dla mnie to za mało bo nie licząc ,,nastawów testowych'' minimum 50 l nastawiam lub więcej <po prostu popieram mój polmos>
pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Witam,
Czy ktoś z kolegów forumowiczów miał jakieś doświadczenia z usuwaniem gumowej osłony z dołu kega po pepsi 18 l jak na fotce poniżej?
Przyznaję, że nie mam za bardzo pomysłu jak zrobić to szybko i bezboleśnie (kilka innych - mozolnych mam - kątówka, palnik, piła szablasta), może ktoś już z sukcesem tego dokonał i nie będę musiał wyważać już otwartych drzwi.
piła i mocny palnik rozwiązały problem!
Czy ktoś z kolegów forumowiczów miał jakieś doświadczenia z usuwaniem gumowej osłony z dołu kega po pepsi 18 l jak na fotce poniżej?
Przyznaję, że nie mam za bardzo pomysłu jak zrobić to szybko i bezboleśnie (kilka innych - mozolnych mam - kątówka, palnik, piła szablasta), może ktoś już z sukcesem tego dokonał i nie będę musiał wyważać już otwartych drzwi.
piła i mocny palnik rozwiązały problem!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Witam właśnie zaczynam psocic buduje swoją małom aparaturke i chce włansie zacząć od mini kega 5l takiego jak ty miałeś czy sprawdza sie on
Ostatnio zmieniony sobota, 2 sty 2010, 23:21 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Jeżeli nie poprawisz ortografii, post poleci do kosza. To już Twój trzeci post (na 3 napisane) w tym "stylu", każdy następny nagrodzimy banem.
Powód: Jeżeli nie poprawisz ortografii, post poleci do kosza. To już Twój trzeci post (na 3 napisane) w tym "stylu", każdy następny nagrodzimy banem.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: środa, 11 lis 2009, 18:30
-
- Posty: 112
- Rejestracja: czwartek, 10 wrz 2009, 20:24
- Krótko o sobie: Zbyt wiele szczegółów nie ma co zdradzać. Kocham moją Rodzinę a Przyjaciele są ważni jak moi Krewni. Kiedyś kupię sobie ranczo, wybuduję dom, wędzarnię, ziemiankę i szopę do pędzenia. Kto wie? Może wykopię staw? Posadzę na pewno brzozy. A może dęby i lipy ;-) Świerki i sosny też tam będą. Będę miał kurki i świnki, a kto wie, czy nie będzie tam krówki i konika :-)
- Ulubiony Alkohol: własne wódki i nalewki oraz piwo braciszka Siurka
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Puszcze Mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Panowie, ja swój, oczywiście pusty, keg 50 l do nowej aparatury kupiłem w hurtowni piwa, bez żadnej znajomości za 25 złotych. Nie róbmy zatem problemu tam, gdzie go nie ma. Spokojnie można keg nabyć i nie przepłacać na Allegro, a jak masz znajomego spawacza, to kup 30 l i niech Ci go rozetnie na pół, wstawi 30 cm blachy i masz 50 l, ale to nieopłacalne, chyba, że jak mój Kumpel, Mistrz i Nauczyciel, Wielki Pat z 50 l zrobił 70 l
"Picie sklepowej wódki Panu Bogu się nie podoba, ale picie dobrego bimbru to nie grzech. To owoc ziemi i pracy rąk ludzkich".
Pan Piotr, bas kościelny, doświadczony bimbrownik
Ave Księstwo Oświęcimskie
Pan Piotr, bas kościelny, doświadczony bimbrownik
Ave Księstwo Oświęcimskie
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Czy keg po piwie jest dobry??
Byłem w 3 hurtowniach i w każdej mówili mi to samo- kegi są własnością browaru i nie można ich sprzedawać. Facet w jednej z hurtowni powiedział mi, że najprościej jest kupić 30l piwa w kegu, zapłacić kaucję i po prostu nie oddać beczki. Kaucja wynosi... 110zł.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"