Witam serdecznie. Chciałbym zaprezentować Państwu drugą odsłonę mojego sprzętu.
A więc, postanowiłem szybkowar swój wypieprzyć (do piwnicy) a na jego miejsce wstawić kolbę 10 000ml. Głównym powodem tegoż działania były liczne kłopoty ze szczelnością. Kopciło się z gara niemiłosiernie, pary alkoholu odurzały wydostając się niemal zewsząd a produkt wychodził mętny i wstrętny. Kolba zaś przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Wszystko gra i buczy w jak najlepszym porządku. Równe grzanie, wszystko widać, pełna kontrola. Gon wyborny, przy drugim okrążeniu (z cukrówki po pierwszym i rozcieńczonym do 40%) 85% kapie. Zapach iście spirytusowy z naprawdę lekką nutą samogonki. W smaku średnio ostry, o niebo lepszy od wódek z Lichenia (lichych) lub Kijowa (kijowych).
Ale do rzeczy...
Sprzęcicho niemalże identyczne jak przedtem, lecz zaszczytne miejsce kotła objęła wcześniej już wspomniana kolba szklana.
Lecimy od dołu: Kolba biowin 10 000ml, do niej korek silikonowy z otworem i wetknięty w niego szklany deflegmator ( a kurde jego raz, przy wyjmowaniu go z pokrywy szybkowaru ułamała się jego dolna rurka w połowie, lecz nie powstrzymało mnie to od dalszych działań), w boczne jego ujście termometr elektroniczny ze szpikulcem umiejscowiłem, dalej wężem silikonowym do odstojnika w szarym kombinezonie z gąbczastej izolacji do rur. Koniec dumnie reprezentuje szklana chłodnica umieszczona pod kątem ok 45 stopni. Wąż igielitowy ze sklepu samochodowego doprowadzający wodę z kranu (korek gumowy małej średnicy do balonów idealnie nakłada się na mój kran) i drugi odprowadzający wodę z chłodnicy do... zlewu. Mam wizję zrobienia obiegu zamkniętego bo licznik zimnej wody skalę traci od chłodzenia. Odstojnik i chłodnica na własnoręcznie zrobionym statywie z materiałów z liroja (tego sklepu a nie rapera) znajdują się!
Ah tak. Grzeję na gazie, więc stosuję ,,uniwersalną płytkę żaroodporną ze spiekanego szkła kwarcowego". W kolbie mali pomocnicy - ceramiczne korale do instalacji 5mmrównomiernie rozprowadzają ciepło. Zauważyłem, że dużo osób ma problemy ze znalezieniem takowych do kupienia ale od czego jest internet. Adresu strony nie podaję bo to może reklama jakaś będzie czy ki diabeł, więc nie powiem Wam, że kupić je można w firmie termek z bodajże Warszawy . Sypie 70 sztuk tak jak Kucyk radzi.
Przedstawiam poniżej kilka fotografii uzyskanych za pomocą telefonu komórkowego służącego tylko do dzwonienia więc za jakość wybaczcie.
Na jednym ze zdjęć widnieje na szafce wykres stężeń par alkoholu w kotle i chłodnicy wraz z temperaturami. Przydatna sprawa, a sprzęt ściśle się trzyma wyznaczonych granic.
Likwidator - biowin 10 000
-
Autor tematu - Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 7 gru 2010, 00:00
-
Autor tematu - Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 7 gru 2010, 00:00
Re: Likwidator - biowin 10 000
Dziękuję za miłe słowa. Korek kupiłem na stronie Winiarz.pl wraz z płytką na kuchenkę. Jak za taki pizdryk to cena okrutna okrutna, ale raz się żyje. Miałem szatański pomysł zrobienia foremki z cienkiej blachy i zalania jej silikonem do akwarium lecz coś mnie podkusiło kupienie tego sklepowego. Osobiście uważam, że taki korek zrobiony samemu z akwarystycznego silikonu będzie lepszy. Na pewno bardziej elastyczny i mamy duże pole do popisu jeśli chodzi o wymiary, a i cena tubki smarowidła około 5-10 zł w zoologicznym