Witam, mam pytanko:
czy to w jakikolwiek sposób może zaszkodzić miodkowi jeśli fermentacja burzliwa odbędzie się w balonie który ma tak ok 40-50 litrów pojemności, a miodu pitnego będzie wlane 10 litrów. Po fermentacji burzliwej przelał bym napój do dwóch po 5 litrów naczyń, czy od razu fermentować w tych po 5l? (ale podobno miód się pieni i tak to nie wleje do pełna )
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
fermentacja w balonie
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: fermentacja w balonie
Za dużo wolnej przestrzeni w balonie, nawet jak na fermentację burzliwą, ryzykujesz utlenieniem miodu, a przez to wytworzeniem "pustego", płaskiego smaku miodu pitnego. Jeżeli chcesz robić miód pitny w takich ilościach to zorganizuj sobie baniaczek 20l, jak wypełnisz go do połowy na burzliwą to nic się nie stanie, a później i tak przelewasz do naczynia pod korek na cichą.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: fermentacja w balonie
Zgodnie z moją wiedzą teoretyczną nie powinno zaszkodzić. W początkowej fazie namnażnia drożdże potrzebują tlenu czyli w teorii nie ma różnicy skąd go pobiorą. Ale jest ale... .Dużo wolnego miejsca i dużo tlenu może przyczynić się do rozwoju innych niepożądanych organizmów które lepiej go wykorzystują i nie są pożądane. Wcześniej czy później i tak wytworzy się filtr z CO2 chroniący nastaw. Tyle, że przy takiej powierzchni będzie to później niż wcześniej. Można też wypompować tlen przez wpompowanie CO2 do balona. Na forum winiarskim gdzieś trafiłem taki opis (butla po coli napełniona wodą + soda) o ile pamiętam (i mamy CO2). Tylko po co utrudniać sobie życie ? Dokup balon jak radzi gr000by, naczyń nigdy dość. Albo dokup miodu i zwiększ nastaw do minimum 50% objętości naczynia (to już myślę jest dość bezpiecznie). Do tego koszmarne marnotrastwo obiętości.
A jak wyjdzie dobre to zawsze trunku jest za mało
A jak wyjdzie dobre to zawsze trunku jest za mało
http://latawce.phorum.pl