Jaką średnicę rurki dać do połączenia kotła z deflegmatorem?
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Jaką średnicę rurki dać do połączenia kotła z deflegmatorem?
Prawdopodobne 8mm fi wewn. to trochę mało, by skropliny przy nawet słabym grzaniu mogły swobodnie powracać do kotła. Długość - dowolna, byle bez przegięcia. Deflegmatory umieszcza się zarówno bezpośrednio w pokrywie kotła, jak i kilkadziesiąt cm od niego. Pooglądaj galerie.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Re: Jaką średnicę rurki dać do połączenia kotła z deflegmatorem?
To ja może najpierw się grzecznie przywitam:
Dzień dobry, Szanownym Państwu
A później podepnę się pod temat.
Zbudowałem sobie pierwszy zestaw do psocenia - ot, po to, by sprawdzić, czy potrafię i czy nie będzie to (typowy niestety u mnie) słomiany zapał.
Zestaw składa się z malutkiego szybkowaru (tureckie 3l z serwisu aukcyjnego), z którego silikonowym wężem fi wewn. 10mm pary lecą do szklanego zestawu deflegmator-odstojnik-chłodnica. Całość grzeje przenośna płyta indukcyjna, taka z marketu.
Dwie cukrówki udały się całkiem, całkiem, dając przy tym sporo frajdy, zdecydowałem się więc zainwestować nieco więcej i rozwinąć pomysł.
Największą bolączką jest oczywiście malutka pojemność kociołka. Zamówiłem zatem szybkowar 17l, z wyprowadzoną od razu z pokrywki rurką. Producent robi właśnie takie fi 8mm. Wlot do deflegmatora ma 12mm, dotychczas używałem węża silikonowego 10mm (wewn.), teraz dokupię wąż 7mm (wewn.) i użyję go jako redukcji.
Z powyższej wypowiedzi rozumiem, że lepiej będzie użyć krótkiego odcinka węża 7mm, pełniącego rolę redukcji między rurką kotła a wężem 10mm niż odwrotnie - krótki odcinek 10mm jako redukcja między wężem 7mm a deflegmatorem. Czy dobrze kombinuję? Pary przecisną się przez rurkę w pokrywce i polecą swobodnie szerszym wężem, a to lepsze niż tłamszenie ich na dłuższym odcinku?
Dzień dobry, Szanownym Państwu
A później podepnę się pod temat.
Zbudowałem sobie pierwszy zestaw do psocenia - ot, po to, by sprawdzić, czy potrafię i czy nie będzie to (typowy niestety u mnie) słomiany zapał.
Zestaw składa się z malutkiego szybkowaru (tureckie 3l z serwisu aukcyjnego), z którego silikonowym wężem fi wewn. 10mm pary lecą do szklanego zestawu deflegmator-odstojnik-chłodnica. Całość grzeje przenośna płyta indukcyjna, taka z marketu.
Dwie cukrówki udały się całkiem, całkiem, dając przy tym sporo frajdy, zdecydowałem się więc zainwestować nieco więcej i rozwinąć pomysł.
Największą bolączką jest oczywiście malutka pojemność kociołka. Zamówiłem zatem szybkowar 17l, z wyprowadzoną od razu z pokrywki rurką. Producent robi właśnie takie fi 8mm. Wlot do deflegmatora ma 12mm, dotychczas używałem węża silikonowego 10mm (wewn.), teraz dokupię wąż 7mm (wewn.) i użyję go jako redukcji.
Z powyższej wypowiedzi rozumiem, że lepiej będzie użyć krótkiego odcinka węża 7mm, pełniącego rolę redukcji między rurką kotła a wężem 10mm niż odwrotnie - krótki odcinek 10mm jako redukcja między wężem 7mm a deflegmatorem. Czy dobrze kombinuję? Pary przecisną się przez rurkę w pokrywce i polecą swobodnie szerszym wężem, a to lepsze niż tłamszenie ich na dłuższym odcinku?