Wlewanie karmelu do psoty
-
- Posty: 188
- Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: GIN
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wlewanie klarmelu do psoty
Znany problem, bardzo łatwy do rozwiązania.
Robisz karmel, następnie dodajesz wódki. Zbryla się, nic nie szkodzi. Wszystko wlać do gara, podgrzać i mieszać. Jest z tym trochę pracy ale się elegancko rozpuści.
A i bardzo ważne, żeby Ci nie przyszło elewać karmelu do butelki, następnie dodawać wódki. Ja sobie tak kiedyś butelkę załatwiłem bardzo ciężko było później to wszystko wydobyć. Wszystko na dużym dobrym garnku zalecam robić.
Robisz karmel, następnie dodajesz wódki. Zbryla się, nic nie szkodzi. Wszystko wlać do gara, podgrzać i mieszać. Jest z tym trochę pracy ale się elegancko rozpuści.
A i bardzo ważne, żeby Ci nie przyszło elewać karmelu do butelki, następnie dodawać wódki. Ja sobie tak kiedyś butelkę załatwiłem bardzo ciężko było później to wszystko wydobyć. Wszystko na dużym dobrym garnku zalecam robić.
-
- Posty: 1416
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 125 razy
- Kontakt:
Re: Wlewanie klarmelu do psoty
Wystarczy karmel robić z wodą, czego "większość" jest przeciwnikami...
Do cukru dolewasz wody (dosłownie tyle by cały cukier był mokry) i podgrzewasz, cukier się rozpuszcza
i zaczyna gotować, po chwili się przepala, jak otrzymasz taki jak chciałeś zmniejszasz grzanie i delikatnie
dolewasz wrzącej wody (nawet takiej prosto z czajnika, ale UWAGA!!! bo dość mocno strzela para ) i
mieszasz, grzejesz jeszcze chwilę i ewentualnie możesz dolać jeszcze wody (będzie rzadszy), studzisz
i możesz dolewać do alkoholu, nic się nie krystalizuje, nie zbryla, nie mętnieje etc.
Oczywiście są przeciwnicy tej metody - bo podobno "woda dodana na początku do suchego cukru nic nie daje,
a powoduje tylko strate czasu i czynnika grzewczego", ale ja wiem swoje, a oni swoje, tak przygotowany karmel
możesz nawet w butelce w lodówce trzymać i nie ma z nim żadnego problemu.
Pozdrawiam
Do cukru dolewasz wody (dosłownie tyle by cały cukier był mokry) i podgrzewasz, cukier się rozpuszcza
i zaczyna gotować, po chwili się przepala, jak otrzymasz taki jak chciałeś zmniejszasz grzanie i delikatnie
dolewasz wrzącej wody (nawet takiej prosto z czajnika, ale UWAGA!!! bo dość mocno strzela para ) i
mieszasz, grzejesz jeszcze chwilę i ewentualnie możesz dolać jeszcze wody (będzie rzadszy), studzisz
i możesz dolewać do alkoholu, nic się nie krystalizuje, nie zbryla, nie mętnieje etc.
Oczywiście są przeciwnicy tej metody - bo podobno "woda dodana na początku do suchego cukru nic nie daje,
a powoduje tylko strate czasu i czynnika grzewczego", ale ja wiem swoje, a oni swoje, tak przygotowany karmel
możesz nawet w butelce w lodówce trzymać i nie ma z nim żadnego problemu.
Pozdrawiam