PROBLEM DEGUSTACYJNY

Jak zachować zdrowie podczas destylacji, jak zadbać o bezpieczeństwo pędzenia, dział dla tych którzy cenią sobie spokojne, bezpieczne bimbrownictwo...

Autor tematu
Pafnucy777
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 19:28

Post autor: Pafnucy777 »

Witam.
Jestem nowy tutaj i nie przeczytałem całego forum, ale dręczy mnie nagłe pytanie, więc piszę tutaj. Otóż, czy normalnym zjawiskiem jest, że odbija mi się po wypiciu psoconego wina ze śliwek? Dodam, że destylowałem dwukrotnie. Drugie pytanie: schłodziłem dobrze otrzymany trunek i po otworzeniu usłyszałem syczenie uwalnianego się gazu. Co to mógł być za gaz? Trunek został rozcieńczony do 60%. Dodam również, że mam małą destylatorkę na 5l i na początku każdej destylacji wylewałem 50 ml roztworu. Chciałbym rozwiać pewną myśl. Prowadziłem fermentację przez pewien czas, jakieś 3 miesiące (20C), alkohol się dobrze się wyklarował, butla już nie chodziła. Zawartość przelałem do butelek i umieściłem do leżakowania w piwnicy. Po pewnym czasie( jakiś miesiąc) zauważyłem, że z wina zrobił mi się szampan. Czy obniżenie temperatury spowodowało przerobienie pozostałości cukru? Dodam, że lubię słodkie wina więc, pewnie pewna ilość cukru tam się znajdowała.

Z góry dziękuje za odpowiedź bardziej doświadczonych kolegów.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 paź 2012, 15:05 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka.
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: PROBLEM DEGUSTACYJNY

Post autor: pokrec »

Wypsocony trunek nie ma prawa psykać, chyba mówiłeś o winie?
Owszem, wino, jeśli nie do końca przefermentowało, może dokończyć fermentację w butelkach (tak się robi szampan, ale też... piwo).
Spokojnie, jak nie dodałeś do nastawu winnego nic podejrzanego, to nie otrujesz się na pewno. Chyba, że przedawkujesz, ale to jest cecha każdego alkoholu.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: PROBLEM DEGUSTACYJNY

Post autor: Zygmunt »

Drugie pytanie: schłodziłem dobrze otrzymany trunek i po otworzeniu usłyszałem syczenie uwalnianego się gazu
Zmiana temperatury przy takiej samej objętości= zmiana ciśnienia. To syczenie to powietrze:) Więcej znajdziesz pod hasłem "przemiana izochoryczna".
Prowadziłem fermentację przez pewien czas, jakieś 3 miesiące (20C), alkohol się dobrze się wyklarował, butla już nie chodziła. Zawartość przelałem do butelek i umieściłem do leżakowania w piwnicy. Po pewnym czasie( jakiś miesiąc) zauważyłem, że z wina zrobił mi się szampan. Czy obniżenie temperatury spowodowało przerobienie pozostałości cukru? Dodam, że lubię słodkie wina więc, pewnie pewna ilość cukru tam się znajdowała.
Fermentacja ciągle trwała, ale była powolna. Resztki cukru zostały przerobione i stąd gaz. 3 miesiące dla wina to tyle co nic, w butelki powinno się lać po roku.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
Pafnucy777
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 19:28
Re: PROBLEM DEGUSTACYJNY

Post autor: Pafnucy777 »

Rzeczywiście przemiana izochoryczna może być trafnym stwierdzeniem. Pod wpływem zmniejszenia temperatury zmniejsza się ciśnienie a syczenie spowodowane może być wyrównaniem ciśnień. Tylko nie jestem pewien czy podobne zjawisko zaobserwowałem przy alkoholu kupionym w sklepie.

Dziękuje za szybką odpowiedź, tak więc idę dalej konsumować w dogodnym towarzystwie Pozdro
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie i Bezpieczeństwo”