Witam.
Jestem nowy tutaj i nie przeczytałem całego forum, ale dręczy mnie nagłe pytanie, więc piszę tutaj. Otóż, czy normalnym zjawiskiem jest, że odbija mi się po wypiciu psoconego wina ze śliwek? Dodam, że destylowałem dwukrotnie. Drugie pytanie: schłodziłem dobrze otrzymany trunek i po otworzeniu usłyszałem syczenie uwalnianego się gazu. Co to mógł być za gaz? Trunek został rozcieńczony do 60%. Dodam również, że mam małą destylatorkę na 5l i na początku każdej destylacji wylewałem 50 ml roztworu. Chciałbym rozwiać pewną myśl. Prowadziłem fermentację przez pewien czas, jakieś 3 miesiące (20C), alkohol się dobrze się wyklarował, butla już nie chodziła. Zawartość przelałem do butelek i umieściłem do leżakowania w piwnicy. Po pewnym czasie( jakiś miesiąc) zauważyłem, że z wina zrobił mi się szampan. Czy obniżenie temperatury spowodowało przerobienie pozostałości cukru? Dodam, że lubię słodkie wina więc, pewnie pewna ilość cukru tam się znajdowała.
Z góry dziękuje za odpowiedź bardziej doświadczonych kolegów.
PROBLEM DEGUSTACYJNY
-
Autor tematu - Posty: 2
- Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 19:28
Ostatnio zmieniony sobota, 27 paź 2012, 15:05 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka.
Powód: Kosmetyka.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: PROBLEM DEGUSTACYJNY
Wypsocony trunek nie ma prawa psykać, chyba mówiłeś o winie?
Owszem, wino, jeśli nie do końca przefermentowało, może dokończyć fermentację w butelkach (tak się robi szampan, ale też... piwo).
Spokojnie, jak nie dodałeś do nastawu winnego nic podejrzanego, to nie otrujesz się na pewno. Chyba, że przedawkujesz, ale to jest cecha każdego alkoholu.
Owszem, wino, jeśli nie do końca przefermentowało, może dokończyć fermentację w butelkach (tak się robi szampan, ale też... piwo).
Spokojnie, jak nie dodałeś do nastawu winnego nic podejrzanego, to nie otrujesz się na pewno. Chyba, że przedawkujesz, ale to jest cecha każdego alkoholu.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: PROBLEM DEGUSTACYJNY
Zmiana temperatury przy takiej samej objętości= zmiana ciśnienia. To syczenie to powietrze:) Więcej znajdziesz pod hasłem "przemiana izochoryczna".Drugie pytanie: schłodziłem dobrze otrzymany trunek i po otworzeniu usłyszałem syczenie uwalnianego się gazu
Fermentacja ciągle trwała, ale była powolna. Resztki cukru zostały przerobione i stąd gaz. 3 miesiące dla wina to tyle co nic, w butelki powinno się lać po roku.Prowadziłem fermentację przez pewien czas, jakieś 3 miesiące (20C), alkohol się dobrze się wyklarował, butla już nie chodziła. Zawartość przelałem do butelek i umieściłem do leżakowania w piwnicy. Po pewnym czasie( jakiś miesiąc) zauważyłem, że z wina zrobił mi się szampan. Czy obniżenie temperatury spowodowało przerobienie pozostałości cukru? Dodam, że lubię słodkie wina więc, pewnie pewna ilość cukru tam się znajdowała.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 2
- Rejestracja: środa, 24 paź 2012, 19:28
Re: PROBLEM DEGUSTACYJNY
Rzeczywiście przemiana izochoryczna może być trafnym stwierdzeniem. Pod wpływem zmniejszenia temperatury zmniejsza się ciśnienie a syczenie spowodowane może być wyrównaniem ciśnień. Tylko nie jestem pewien czy podobne zjawisko zaobserwowałem przy alkoholu kupionym w sklepie.
Dziękuje za szybką odpowiedź, tak więc idę dalej konsumować w dogodnym towarzystwie Pozdro
Dziękuje za szybką odpowiedź, tak więc idę dalej konsumować w dogodnym towarzystwie Pozdro