Aparatura następująca:
-szybkowar,
-deflegmator wypełniony zmywakami,
-chłodnica spiralna,
Podczas gotowania z chłodnicy, destylat nie ciurka ciągle, tylko okresowo, tzn kapie kapie i nagle przestaje, po czym znów kapie kapie kapie...przestaje. Ktoś wie czemu się tak dzieje? Może źle upchałem zmywaki ?
Brak ciągłości kapiącego destylatu z chłodnicy.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Brak ciągłości kapiącego destylatu z chłodnicy.
A chłodnicy czasem pod kątem nie zamontowałeś?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Brak ciągłości kapiącego destylatu z chłodnicy.
Tak. Robi się syfon i puszcza dopiero, jak się nazbiera więcej skroplin. I tak w kółko... Wystarczy postawić chłodnicę do pionu i będzie ok.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"