Grzech Pierworodny.

Tu możecie pisać posty, które mają wymiar bardziej filozoficzny niż teoretyczny na temat alkoholu wytwarzanego w domu...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy

Post autor: Juliusz »

Wiele jest interpretacji opisu grzechu pierworodnego w Księdze Rodzaju. Nawet głowy Kościoła z czasem zmieniają znaczenie i rozumienie symboliki tam zawartej.

Oto moja interpretacja.

Pan Bóg stworzył Adama i umieścił go w pięknym raju, pełnym zwierząt, i roślin. Pan dobrze wiedział, co robi zakazując pierwszemu człowiekowi spożywania owocu z wskazanych drzew: z drzewa dobrego i złego oraz z drzewa żywota. Zakaz ten, oczywiście najdoskonalej przemyślany przez Stwórcę, miał spowodować pierwszy krok w doskonaleniu człowieka, pierwszy proces myślowy u człowieka. Bo cóż może być lepszego niż zakaz, po którym natychmiast pojawia się pytanie:, dlaczego?

Zagadką (oczywiście pozorną dla Wszechwiedzącego) było tylko to, które drzewo skusi Adama. Oczywiście Adam sam nie był w stanie jeszcze formułować żadnych pytań bo umysł jego był jak umysł niemowlęcia. Ale tu rolę istotną odegrał wąż, kusiciel. Wszechmocny nie mógł przewidzieć gdzie, ten śliski, skryty wąż skusi Adama, więc czekał i obserwował.

Otóż to pytanie, “Dlaczego?" - usłyszał Adam w momencie gdy Stwórca, palcem pokazywał Adamowi drzewo dobra i zła i zakazywał spożywanie. Na drzewie dobra i zła ukryty był wąż i syknął Adamowi: "Dlaszszszego?"

Niestety umysł Adama był zupełnie pusty, wiele szarych obszarów, które służą myśleniu nie zostały jeszcze pobudzone. Zrozumienie szszszeptu "dlaszszszego?" nie było Adamowi jeszcze dane. Owe pobudzenie do rozumienia, zajęło by Adamowi (zgodnie z pewną teorią ;) ) wiele tysięcy, jeśli nie setek tysięcy lat gdyby nie przemyślność Stwórcy.

Nie rozumiejąc zakazu jeszcze a bojąc się jednak Pana Boga Adam po cichu krążył wkoło wspomnianego drzewa, ale posłuszny, owocu nie zerwał.

Owoce były piękne, i powoli dojrzewały.

Zdarzyło się jednak w tym mniej więcej czasie, że Adam poszedł w inny, odległy koniec ogrodu, aby nazywać wszystkie zwierzęta i ptaki bo Pan lekko go szturchnął go w ramię przypominając, że dał mu również nakaż nazwania chodzących po raju istot.

Tam, dość daleko od 'drzew' nazywając bardzo wolno wszelkie istoty, Adam pozostał przez spory kawałek czasu. Jak już istoty wszystkie nazwał (bezmyślnie, to fakt) przypomniał sobie o drzewie i natychmiast pobiegł z powrotem do - jak my dziś wiemy a Adam wtedy jeszcze nie wiedział - sadu rajowego.

Zmęczył się biedaczek biegiem i bardzo zapragnął. Problem w tym był jednak, że źródło było w jeszcze innym końcu raju a Adamowi nie chciało się (to kolejne stadium w rozwoju człowieka) iść do źródła.

Podszedł do zakazanego drzewa, ten nasz spragniony praprzodek i zobaczył, że wszystkie owoce znikły. Bardzo głęboko zastanowił się na tym zniknięciem, ale swym słabiutkim umysłem nie wymyślił nic. Stałby tam Adam pewnie długo gdyby nie zerknął na ziemię pod drzewem. Tam rozwalony, brzuchem do góry leżał dziwnie kołyszący się wąż i syczał w półśnie: dlaszszszego?, dlaszszszego?... Zauważył był tam Adam, obok węża wiele leżących owoców - zakazanych owoców.

Patrzył na nie, patrzył i nagle zdał sobie sprawę, że Stwórca zakazał spożywania 'z drzewa’, czyli - pojawiła się pierwsza iskierka intelektu u Adama

- Owoce leżące na ziemi nie są już na drzewie więc mogę tych zjeść...

Podszedł, podniósł jeden owoc, jakiś taki miękkawy i niemiło pachnący i ugryzł go. Smak tego owocu był Adamowi całkowicie obcy jak też niezbyt był miły. Owoc był trochę cierpki, bardzo soczysty, i nie było w nim śladu tego cudownego smaku, który Adam poznał był i bardzo polubił jedząc: np. dojrzałe banany.

Był Adam jednak bardzo zmęczony i spragniony i pomimo niezbyt wybornego smaku najadł się tych zebranych owoców zaspokajając głód i pragnienie... Chciał iść Adam do źródła tedy aby popić wodą ale zaczęło się z nim dziać coś dziwnego. Stopniowo coraz trudniej było mu się utrzymać na nogach, raj zaczął jakoś tak się chwiać, wydawało mu się, że raj podwoił się wokół niego... Definitywnie na ziemi leżały dwa węże...

Po jakimś czasie Adam poczuł się wyjątkowo zmęczony, najpierw usiadł pod zakazanym drzewem, oparł głowę (Pan nie zabraniał) i wkrótce zasnął.

Adam urżnął się jak pszczoła.

Co się działo w czasie snu Adama wiemy wszyscy dokładnie. Stwórca wiedział, że Adam się trochę nudzi i wymyślił, że wykombinuje mu kompana ale "nie chciało się" (Adamowe poczucie 'nie chcenia' to właśnie jeden z aspektów podobieństwa człowieka do Boga) Panu Bogu szukać gliny, lepić, formować i tchać itd. więc w czasie snu Adama, spowodowanego alkoholem sfermentowanych owoców (pierwsza anestezja!), wyjął Adamowi żebro i zrobił z tego żebra kobietę.

Tu czytelnicy natychmiast powinni zauważyć jak mieszane! mogą być skutki nadużywania trunków. Ów pierwszy alkohol, którym Adam się upoił, fermentował z owoców drzewa Doba i Zła - takie będą skutki Adamowego postępku - mieszane.

Adam, słysząc przez słabnący sen jakieś mlaskanie rozbudził się, rozejrzał i zobaczył owo przepiękne nowe stworzenie, kobietę, która zajadała lezące, sfermentowane owoce. Myślał Adam, że śni. Kobieta była piękna, zgrabna no i oczywiście naga. Sfermentowany sok spływał jej po pięknej brodzie, na jędrne piersi (kropelki soku wisiały na zdrowych, różowych sutkach), po brzuchu i niżej.

Adamowi dech zaparło. Nagle zdał sobie sprawę, że rozumie wszystko, że myśli jak dorosły... Otóż to alkohol spowodował, że połączone zostały najprzeróżniejsze miejsca w mózgu Adama - Adam pozyskał intelekt!

Oczywiście najpierwszą, jasną myślą Adama, bo był jeszcze pod wpływem, było wyjaśnienie bardzo dziwnego, przedtem nie obserwowanego zjawiska i niepohamowanego uczucia. Zjawiskiem było pojawienie się poniżej brzucha Adama dziwnie sterczącego, gorącego w dotyku i pulsującego wyrostka. Coś niemożliwego i niezrozumiale ciągnęło (tak jakby to ten wyrostek) Adama w kierunku kobiety. Kobieta widząc jakiś ruch obok siebie zwróciła głowę w kierunku zamieszania i pierwszą rzeczą jaką zauważyła był ten czerwony wyrostek. Kobieta też już lekko chwiała się na nogach po zjedzeniu sporej ilości owoców.

Oboje byli nadzy, oboje byli na rauszu, oboje byli ciekawi i oboje zaczęli już trochę myśleć... Nagle jednak stało się coś, co można by nazwać pierwszą utratą zdrowego rozsądku. Oboje bezmyślnie, popychani jakąś potężna siłą, zaczęli biec ku sobie. Po sekundzie Kobieta, starając się zatrzymać przed Adamem, aby nie złamać Adamowi tego fascynującego wyrostka poślizgnęła się na owocach i upadła na plecy. Adam biegnąc, potknął się o zwiniętego węża i padł na leżącą kobietę.

Reszta jest historią, która powtarza się do dziś. Po drinku i mężczyznom i kobietom odejmuje rozum i robią różne, mieszane, dobre i złe rzeczy.

Jules
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: Juliusz »

... należy jeszcze dodać tylko dlaczego czyn dwojga, gołych, napalonych ludzi na rauszu nazywa się grzechem pierworodnym.

Otóż Pan Bóg, jedyny raz w Swoim wszechczasie został przechytrzony. Przechytrzony został przez węża i natychmiast go, oczywiście, przeklął itd. Ale brak Mu było jeszcze satysfakcji więc pomyślał w międzyczasie - Stwórca myśli tylko w międzyczasie - i zdecydował, że od dziś Adam będzie pracował (z Kobietą) w pocie (no i my pracujemy w pocie do dziś).
Kobiecie za karę nadał imię Ewa sam Pan i zdecydował, że za skradzenie, zarezerwowanej na poźniej, przyjemności orgazmu Ewa będzie rodzić w bólu.
A z tego 'upadku' kobiety i mężczyzny pod drzewem Dobrego i Złego powstało nowe życie, pierwsze urodzenie, pierworództwo a pojęcie grzechu dodali już później Ojcowie kościoła z zazdrości.

I tak powstało pojęcie grzechu pierworodnego.

Juliusz Ściezyna.
ps. Jak już rozumiecie doskonale, pisałem po trunkowaniu bo wtedy intelekt naprawdę pracuje i to było do udowodnienia w wypadku Adama.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Qba
700
Posty: 707
Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 19:17
Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 138 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Kontakt:
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: Qba »

Fajna historyjka, ciekawe tylko co Adam znalazł na kaca :D
Alkohole-domowe.com - Przepisy, wiedza, forum
Alkohole-domowe.pl - Zakupy, asortyment, zaopatrzenie
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: pokrec »

No, fajnie. Tak naprawde, to bylo inaczej. Moja babcia to powiedziala. A raczej to bylo tak: Pan Bog zabral sie za tworzenie swiata, na poczatku noc i dzien, potem ziemie i niebo, zwierzeta, rosliny, albo w innej kolejnosci, 6-tego dnia czlowieka. Ostatniego dna odpoczal. A byla to sobota - przed Chrystusem to sobota byla dniem odpoczynku. No i tu zaczyna sie wyjasnienie mojej babci. Skoro po 6-ciu dniach pracy, czyli w sobote Pan Bog odpoczal, znaczy, ze zaczal prace w niedziele. No ladnie, a babcia mawiala, ze kto pracuje w niedziele, na pewno do niczego nie dojdzie. No i mamy swiat, jaki mamy. Dobrze, ze nie zapomnial Bog wczesniej stworzyc cukru, wody i drozdzy, bo byloby zupelnie nie do wytrzymania... No i miedzi na klamoty.
Poza tym czlowiek to najdoskonalsze i najwspanialsze stworzenie Boga. Jasne. Za taka odpowiedzialna robote zabral sie Bog dopiero 6-tego dnia, jak juz byl wykonczony i myslal tylko o fajrancie? No to mamy, dobrze, ze wczesniej nie zawalil rownie fajnie z tymi drozdzami, cukrem i woda, bo by sie nie dalo wytrzymac... No i z jablkami, rzecz jasna, te calkiem calkiem sie nadaja, wprawdzie nie do jedzenia, ale do picia, niemniej jednak i tu nie nawalil. No i gdyby Adam mogl nie schrzanic sprawy i zamiast te jablka jesc - mogl je wypic (zakazu wypijania owocow z drzewa poznania nie bylo...), to teraz wszyscy bylibysmy szczesliwsi. No i gosc mialby poza tym lepsza jazde. Weza mogl uzyc jako lacznika rurek w bimbroforze, albo nawet zwinac go w spiralke i zrobic polowa chlodnice, strzelilby sobie setke i juz problemy dobrego i zlego przestalyby go nurtowac a waz zmiast gubic ludzkosc przyczynilby sie do jej rozwoju i szczescia.
Na szczescie sa drozdze, cukier i woda. No i jablka, rzecz jasna, bo by sie wytrzymac nie dalo...

Pokręć
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: Juliusz »

:D :D :D
No i gdyby Adam mogl nie schrzanic sprawy i zamiast te jablka jesc - mogl je wypic (zakazu wypijania owocow z drzewa poznania nie bylo...), to teraz wszyscy bylibysmy szczesliwsi. No i gosc mialby poza tym lepsza jazde. Weza mogl uzyc jako lacznika rurek w bimbroforze, albo nawet zwinac go w spiralke i zrobic polowa chlodnice, strzelilby sobie setke i juz problemy dobrego i zlego przestalyby go nurtowac a waz zmiast gubic ludzkosc przyczynilby sie do jej rozwoju i szczescia.
Super komentarz. Idea wypicia jabłek zamiast jedzenia :odlot:

Ciekawe bo jakoś sobie nie skojrzayłem, że przecież wąż i do dzis nazywa się 'wężem'... a i często widzi się je zwinięte w 'spiralkę'... może one coś pamiętają z dawnych czasów? Może Adam coś tam już wtedy kombinował?

:klaszcze:

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: pokrec »

Celna uwaga z wezem. Adas kombinowal, a jakze! Tylko przyszla Ewa i zrobila mu bure, ze bedzie chlal jak swinia i zeby nawet nie kombinowal, bo sobie pojdzie do mamusi (jakby miala mamusie...). Wpadla na pomysl, ze jablka mozna spozyc "kulturalnie, a zabawa moze sie obyc bez alkoholu" i Adam to kupil. Jak to sie stalo, trzezwy byl, czy co? Najwyrazniej. Jak to sie skonczylo, wszyscy wiemy. Waz pozostal zwiniety w spiralke, Adam musial swoje hobby uprawiac poza rajem. Dobrze, ze sa drozdze, cukier i woda. No i miedz na klamoty, bo by sie wytrzymac nie dalo. A tak - da sie to dozywocie odsiedziec. ;-)
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: Juliusz »

Myślę, że również wtedy Ewa zauważyła rożnice 'merytoryczne' między 'Adamem' i wężem... i od tego czasu są problemy...

;)
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

promil
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 10 lut 2009, 11:33
Krótko o sobie: Chciałbym sie tu czegoś nauczyć!
Ulubiony Alkohol: brendy
Lokalizacja: Ziemia łódzka
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: promil »

Jestem za młody by się na ten temat wypowiadać /Może coś nie tak napisze a później mi Ksiądz nie da rozgrzeszenia :lol:
Użytkownik zbanowany od 03.III.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: Juliusz »

@promil

Nie obawiaj się, ale aby tylko nie profanować. Ja ma 'kontakty' z, no, drugiej ręki wiem, że Pan Bóg ma poczucie chumoru - jak się domyślasz nieskończone i doskonale wyrobione. Tu jest pułapka bo jak nasz chumor spanie poniżej 'kreski' to niełaska.

A jak wpadniesz w kłopoty to (w absolutnej tajemnicy między nami) zaloguję się jako 'Książę' (bliskie księdza) o sam osobiście dam rozgrzeszenie :)

Sprawa z wężem i Adamem ciągle jest dla mnie niejasna ale już po woli zaczynam coś rozumieć. Kto wie może Adam i wąż to krewniacy. Wszystko to jest zawiłe (hm.. jak wąż) ale czas da odpowiedzi tylko trzeba rozmawiać.

Jeśli mamy jakiś tekst to nie zmniejszając do niego pełnego szacunku trzeba go analizować aż do lepszego zrozumienia.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Grzech Pierworodny.

Post autor: Partyzant »

Tak to jest, przed końcem wspominamy początek :hmm:
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bimbrownia”