Miętówka
-
Autor tematu - Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 823
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
- Kontakt:
Re: Miętówka
Witam !
Miętówka to mój ulubiony wyrób własny
Napiszę szczerze, że suszona mięta daje trochę kiepski efekt bo zostawia nutę goryczki ale tutaj każdy lubi co innego można dodać trochę przypalonego cukru z normalnym itd i trochę się poprawia.
Ale jak chcesz zrobić prawdziwa miętówkę to tylko ze świeżej mięty, ewentualnie z mrożonej zawsze mrożę na zimę.
Uzyskasz dopiero wtedy smak i aromat taki jak trzeba a o kolorze to się nawet nie mówi
Pozdrawiam
Miętówka to mój ulubiony wyrób własny
Napiszę szczerze, że suszona mięta daje trochę kiepski efekt bo zostawia nutę goryczki ale tutaj każdy lubi co innego można dodać trochę przypalonego cukru z normalnym itd i trochę się poprawia.
Ale jak chcesz zrobić prawdziwa miętówkę to tylko ze świeżej mięty, ewentualnie z mrożonej zawsze mrożę na zimę.
Uzyskasz dopiero wtedy smak i aromat taki jak trzeba a o kolorze to się nawet nie mówi
Pozdrawiam
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
Autor tematu - Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 30 maja 2010, 14:45
- Krótko o sobie: Mieszkam na wsi, staram się doskonalić swoje umiejętności.
- Ulubiony Alkohol: Winko domowej roboty
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Andrychów
Re: Miętówka
Witam.
Mój teść podczas swojej przygody z "produkcją" dodawał świeżej mięty do kociołka już podczas destylacji.
Niestety nie miałem możliwości zaobserwowania ani spróbowania efektów, ale podobno smakosze zawsze prosili o "miętówkę".
Dodam na marginesie iż pracował na kańce z mleka ze spiralą z miedzi zanurzoną w balii z wodą - więc sprzęt raczej prosty.
Słyszałem też o stosowaniu cukierków miętowych ale sam nie wiem co o tym myśleć...
Pozdrawiam
Specnarz
Mój teść podczas swojej przygody z "produkcją" dodawał świeżej mięty do kociołka już podczas destylacji.
Niestety nie miałem możliwości zaobserwowania ani spróbowania efektów, ale podobno smakosze zawsze prosili o "miętówkę".
Dodam na marginesie iż pracował na kańce z mleka ze spiralą z miedzi zanurzoną w balii z wodą - więc sprzęt raczej prosty.
Słyszałem też o stosowaniu cukierków miętowych ale sam nie wiem co o tym myśleć...
Pozdrawiam
Specnarz
Czytam, obserwuję, mierzę, zapisuję i porównuję.
Re: Miętówka
Podstawowa receptura na miętówkę zaczerpnięta z książki ,,Nalewki"
2 dag suszonej mięty pieprzowej zalać litrem wódki 40%.
Odstawić w ciepłe miejsce na trzy dni. Do przygotowanego ciepłego syropu z litra wody i 10 dag cukru dodać spirytus i nalew miętowy. Zmieszać. Rozlać do butelek i odstawić na tydzień.
Tyle przepis, po wypróbowaniu można go dowolnie modyfikować wedle własnego uznania.
2 dag suszonej mięty pieprzowej zalać litrem wódki 40%.
Odstawić w ciepłe miejsce na trzy dni. Do przygotowanego ciepłego syropu z litra wody i 10 dag cukru dodać spirytus i nalew miętowy. Zmieszać. Rozlać do butelek i odstawić na tydzień.
Tyle przepis, po wypróbowaniu można go dowolnie modyfikować wedle własnego uznania.
-
- Posty: 112
- Rejestracja: czwartek, 10 wrz 2009, 20:24
- Krótko o sobie: Zbyt wiele szczegółów nie ma co zdradzać. Kocham moją Rodzinę a Przyjaciele są ważni jak moi Krewni. Kiedyś kupię sobie ranczo, wybuduję dom, wędzarnię, ziemiankę i szopę do pędzenia. Kto wie? Może wykopię staw? Posadzę na pewno brzozy. A może dęby i lipy ;-) Świerki i sosny też tam będą. Będę miał kurki i świnki, a kto wie, czy nie będzie tam krówki i konika :-)
- Ulubiony Alkohol: własne wódki i nalewki oraz piwo braciszka Siurka
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Puszcze Mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Miętówka
Miętówkę robi się np. tak:
Nazbierać słój liści mięty. Wrzucamy po trochu do słoja przesypując cukrem. Gdy po kilku dniach cukier wyciągnie sok z liści a same liście opadną, to zalać taką ilością alkoholu ile było mięty przed zasypaniem cukrem. Ja na nalewki najbardziej lubię psotę 40%. Stoi min. 3 m-ce, zlewam i gotowe.
Nazbierać słój liści mięty. Wrzucamy po trochu do słoja przesypując cukrem. Gdy po kilku dniach cukier wyciągnie sok z liści a same liście opadną, to zalać taką ilością alkoholu ile było mięty przed zasypaniem cukrem. Ja na nalewki najbardziej lubię psotę 40%. Stoi min. 3 m-ce, zlewam i gotowe.
"Picie sklepowej wódki Panu Bogu się nie podoba, ale picie dobrego bimbru to nie grzech. To owoc ziemi i pracy rąk ludzkich".
Pan Piotr, bas kościelny, doświadczony bimbrownik
Ave Księstwo Oświęcimskie
Pan Piotr, bas kościelny, doświadczony bimbrownik
Ave Księstwo Oświęcimskie
-
- Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 1 sie 2010, 17:13
- Krótko o sobie: początkujący:)
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Miętówka
A ja zrobiłem z przepisu:
1/4 litra spirytusu
liście mięty - zielone w ilości "na oko" - było ich dość dużo w butelce
1 szklanka cukru
1 szklanka wody
Cukier został rozpuszczony w wodzie. Mięta po odstaniu w spirytusie 24 godz. została odcedzona i wyrzucona, nastepnie zmieszano płyn z syropem cukrowym. Gotowe do picia od zaraz i dobre.
1/4 litra spirytusu
liście mięty - zielone w ilości "na oko" - było ich dość dużo w butelce
1 szklanka cukru
1 szklanka wody
Cukier został rozpuszczony w wodzie. Mięta po odstaniu w spirytusie 24 godz. została odcedzona i wyrzucona, nastepnie zmieszano płyn z syropem cukrowym. Gotowe do picia od zaraz i dobre.
-
- Posty: 41
- Rejestracja: niedziela, 24 lip 2011, 20:05
- Krótko o sobie: Amator degustator :)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny w każdej postaci
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Miętówka
To i ja się dopiszę w temacie miętówki.
A mianowicie popełniłem coś takiego:
do 1L 95% psoty dodałem ok 15 uszczypniętych czubków z świeżej rośliny ( takich po 2,3 pary listków). Po 24 godzinach kolor zwalił mnie z nóg - kolor ABSYNTU to pikuś przy tym co mi wyszło. Psota dosłownie wyssała kolor z mięty, liście zrobiły się jakby zgniło-brązowe.
Liście odrzucone i trunek aktualnie dojrzewa z jednym ale:
Kontrolnie pobrałem 100ml do rozrobienia tak na 50% i
KOLOR = Rewelacja
ZAPACH = Rewelacja ( nie czuć mięty tylko taki zapaszek słodko roślinny )
SMAK = Baaaardzo miętowy !! jak dla mnie aż za bardzo
Wobec powyższego dodałem do reszty trochę (ok. 50-70ml ) syropu jabłkowego "żuberek" - był kiedyś dodawany jako gratis promocyjny do zakupu sklepowej Żubrówki.
Do drugiego 1L również 95% psotki wsadziłem podobną ilość szczypek świeżej mięty ale tylko na 2 godz. Kolor wyszedł dużo jaśniejszy (również przepiękny), zapach ten sam. Smak po kontrolnym rozrobieniu do 50% dużo słabszy taki "akurat"
O efektach przegryzienia się mocnej mięty z syropem jabłkowym poinformuję za jakiś czas jak zdecyduję że to już
Pzdr
robjach
A mianowicie popełniłem coś takiego:
do 1L 95% psoty dodałem ok 15 uszczypniętych czubków z świeżej rośliny ( takich po 2,3 pary listków). Po 24 godzinach kolor zwalił mnie z nóg - kolor ABSYNTU to pikuś przy tym co mi wyszło. Psota dosłownie wyssała kolor z mięty, liście zrobiły się jakby zgniło-brązowe.
Liście odrzucone i trunek aktualnie dojrzewa z jednym ale:
Kontrolnie pobrałem 100ml do rozrobienia tak na 50% i
KOLOR = Rewelacja
ZAPACH = Rewelacja ( nie czuć mięty tylko taki zapaszek słodko roślinny )
SMAK = Baaaardzo miętowy !! jak dla mnie aż za bardzo
Wobec powyższego dodałem do reszty trochę (ok. 50-70ml ) syropu jabłkowego "żuberek" - był kiedyś dodawany jako gratis promocyjny do zakupu sklepowej Żubrówki.
Do drugiego 1L również 95% psotki wsadziłem podobną ilość szczypek świeżej mięty ale tylko na 2 godz. Kolor wyszedł dużo jaśniejszy (również przepiękny), zapach ten sam. Smak po kontrolnym rozrobieniu do 50% dużo słabszy taki "akurat"
O efektach przegryzienia się mocnej mięty z syropem jabłkowym poinformuję za jakiś czas jak zdecyduję że to już
Pzdr
robjach
z % pzdr --=:| robjach | :=--
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
-
- Posty: 41
- Rejestracja: niedziela, 24 lip 2011, 20:05
- Krótko o sobie: Amator degustator :)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny w każdej postaci
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Miętówka
Mały Apdejt
Niestety opcja przegryzienia nie wyszła za ciekawie. Czuć lekki posmak jabłka, ale mięta jest zabójcza i nadal ostra jak cholera. Nie mam za bardzo pomysła jak ją osłabić.
Może ktoś ma jakieś pomysły, doświadczenie ??
Chętnie posłucham a raczej poczytam
Niestety opcja przegryzienia nie wyszła za ciekawie. Czuć lekki posmak jabłka, ale mięta jest zabójcza i nadal ostra jak cholera. Nie mam za bardzo pomysła jak ją osłabić.
Może ktoś ma jakieś pomysły, doświadczenie ??
Chętnie posłucham a raczej poczytam
z % pzdr --=:| robjach | :=--
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
-
- Posty: 41
- Rejestracja: niedziela, 24 lip 2011, 20:05
- Krótko o sobie: Amator degustator :)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny w każdej postaci
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Miętówka
No ja właśnie pisze o spostrzeżeniach smakowych po rozrobieniu już
Bo ta 95 vol. to jest mięta mega Pewnie jak ktoś ma wypalone dobrze gardło i umie pić czysty spiryt to po wypiciu tego cuda nie poczuje % tylko samą mięte hehe
Bo ta 95 vol. to jest mięta mega Pewnie jak ktoś ma wypalone dobrze gardło i umie pić czysty spiryt to po wypiciu tego cuda nie poczuje % tylko samą mięte hehe
z % pzdr --=:| robjach | :=--
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 65 razy
- Kontakt:
Re: Miętówka
Dzisiaj się bardzo dobrze czułem i miałem bardzo fajny dzionek, przed chwilą wróciliśmy z wycieczki z pięknymi zbiorami granatów, fig, migdałów, limonek, winogron, jerzyn, pełnymi galonami wody źródlanej na jutrzejszą cukróweczkę i to Kolego chyba przez tą miętóweczkę, oj nie jeden tylko był za zdrówko, za dobrze mi poszło wszystko, pozdrawiam
-
- Posty: 41
- Rejestracja: niedziela, 24 lip 2011, 20:05
- Krótko o sobie: Amator degustator :)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny w każdej postaci
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Miętówka
Po raz kolejny przekonałem się że czas to zbawienie dla naszych kombinacji trunkowych.
Piszę oczywiście o tym 1L ( patrz wyżej ) do której dodałem mięty tylko na 2 godzinki.
Minęło co prawda dopiero ok 1,5 miecha, ale kusiło mnie podrażnić kubki smakowe
I tu Was zaskoczę całkiem miłe odczucie na kubeczkach :):)
Ba, powiem więcej - jako, że moja "połowa" lubi czasami posmakować jak to ona nazywa/mówi "daj no coś posmakować z tych Twoich wypocin....."
Z braku orzechówki ( jakoś się spóźniłem w tym roku i orzeszki już nie były miękkie ) którą jak wiemy od lat ludziska używają na brzuchowe boleści podlałem tej mojej połowie 50ml w/w miętóweczki - bez ściemy 95% - bo narzekała na jakieś niestrawności.
Walnęła... otworzyła szerzej oczy... i mówi: "to dobre jest to..."
Pocmokała, pocmokała... - drapie fajnie w gardło ...
- Ty się nie śmiej - mówi, - lej drugiego bo się wątroba i trzustka obrazi
Strach pomyśleć jak będzie smakować po dalszym leżakowaniu, no chyba że moją połowę za często będzie brzucho bolało
Koniec końców kobieciątko moje mówi że już jej brzuch nie boli i czuje się o wiele lepiej
Jak dla mnie morał oczywisty...
Piszę oczywiście o tym 1L ( patrz wyżej ) do której dodałem mięty tylko na 2 godzinki.
Minęło co prawda dopiero ok 1,5 miecha, ale kusiło mnie podrażnić kubki smakowe
I tu Was zaskoczę całkiem miłe odczucie na kubeczkach :):)
Ba, powiem więcej - jako, że moja "połowa" lubi czasami posmakować jak to ona nazywa/mówi "daj no coś posmakować z tych Twoich wypocin....."
Z braku orzechówki ( jakoś się spóźniłem w tym roku i orzeszki już nie były miękkie ) którą jak wiemy od lat ludziska używają na brzuchowe boleści podlałem tej mojej połowie 50ml w/w miętóweczki - bez ściemy 95% - bo narzekała na jakieś niestrawności.
Walnęła... otworzyła szerzej oczy... i mówi: "to dobre jest to..."
Pocmokała, pocmokała... - drapie fajnie w gardło ...
- Ty się nie śmiej - mówi, - lej drugiego bo się wątroba i trzustka obrazi
Strach pomyśleć jak będzie smakować po dalszym leżakowaniu, no chyba że moją połowę za często będzie brzucho bolało
Koniec końców kobieciątko moje mówi że już jej brzuch nie boli i czuje się o wiele lepiej
Jak dla mnie morał oczywisty...
z % pzdr --=:| robjach | :=--
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
Re: Miętówka
A ja zrobiłem trochę inaczej - 15 g świeżych liści mięty pieprzowej (wydawało mi się to całkiem sporo, z około 7 gałązek oskubałem) zalałem 150 ml psoty o mocy ok. 90%. A później zrobię to jeszcze raz i jeszcze raz, żeby mieć 450 ml. Chociaż się poważnie zastanawiam, czy nie wziąć kolejnej porcji liści, bo te wyglądają nieciekawie (są brunatne), ale to zobaczymy jutro jak będzie wyglądać drugi nalew. Na koniec woda z 150-200 g cukru do objętości 1 l i do szafki. Za parę dni napiszę co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Miętówka
Andrysz napisał przed rokiem w tym wątku "A ja zrobiłem z przepisu: 1/4 litra spirytusu liście mięty -"
To jest konkretny sposób na miętówkę i zachowanie naturalnie soczystego koloru , dodam od siebie, że to
doskonały sposób na wykonanie koncentratu miętowego.
Czas macerowania, to zaledwie kilka godzin, ale ma być spirytus 95%, dowolnego pochodzenia.
Wkurzają mnie przepisy miętówki w rudym kolorze, chyba że podawane w ciemności.
To jest konkretny sposób na miętówkę i zachowanie naturalnie soczystego koloru , dodam od siebie, że to
doskonały sposób na wykonanie koncentratu miętowego.
Czas macerowania, to zaledwie kilka godzin, ale ma być spirytus 95%, dowolnego pochodzenia.
Wkurzają mnie przepisy miętówki w rudym kolorze, chyba że podawane w ciemności.
Re: Miętówka
Szczerze mówiąc według mnie nie jest on konkretny, przynajmniej jeżeli chodzi o ilość mięty. Dla każdego "na oko dość dużo" znaczy coś innego. Nie mówię, że wszystko powinno być podane do 3. miejsca po przecinku, ale naprawdę nie mam pojecia ile ich dokładnie miał na myśli. Więc wziąłem tyle i tyle, zważyłem i zobacze czy to za dużo, czy może za mało. A później wedle potrzeb będę przepis modyfikować.
Co do koloru drugiego nalewu był zieloniutki, tylko oczywiście zapomniałem poinformować mamy co to za słoik stoi na oknie i wszystko wylądowało w zlewie. I trzeba znów nastawić. A rudej miętówki za nic w świecie nie chciałbym zrobić.
Co do koloru drugiego nalewu był zieloniutki, tylko oczywiście zapomniałem poinformować mamy co to za słoik stoi na oknie i wszystko wylądowało w zlewie. I trzeba znów nastawić. A rudej miętówki za nic w świecie nie chciałbym zrobić.
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Miętówka
Czy przypadkiem ten zielony kolor po czasie nie zbrązowieje?
Zachęcam do robienia miętówki za pomocą sposobu, który już opisywałem na forum AD:
Do aparatu destylacyjnego nalewam czystej wody, wrzucam świeżą miętę i dolewam wódki.
Następnie wydestylowuję dokładnie tyle płynu ile wlałem gorzałki.
Tym sposobem powstaje krystalicznie czysta, intensywna w smaku i zapachu miętówka.
Zachęcam do robienia miętówki za pomocą sposobu, który już opisywałem na forum AD:
Do aparatu destylacyjnego nalewam czystej wody, wrzucam świeżą miętę i dolewam wódki.
Następnie wydestylowuję dokładnie tyle płynu ile wlałem gorzałki.
Tym sposobem powstaje krystalicznie czysta, intensywna w smaku i zapachu miętówka.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 65 razy
- Kontakt:
Re: Miętówka
Ja jakiś czas temu zrobiłem miętówkę /na mięcie pieprzowej/, kolorek zielony, bardzo ładny, niestety w smaku była bardzo intensywna /za bardzo/ więc czasami podpijałem jak mnie brzuch bolał a ostatnio córa mi podpowiedziała abym mieszał to z sokiem jabłkowym i okazało się to trafieniem w dziesiątkę, poszło wszystko, trzeba myśleć o zrobieniu zapasów na przyszłość, pozdrawiam
Lothar von Luene pomysł znakomity, muszę tego spróbować
Lothar von Luene pomysł znakomity, muszę tego spróbować
Re: Miętówka
Może to jest jakieś zboczenie, ale jak dla mnie miętówka powinna być zielona (wątpie żeby miała zbrązowieć. jakby dłużej postała to może, ale chyba tak się nie stanie. ) Choć z drugiej strony zabarwić destylat barwnikiem spożywczym to raczej nie problem. W każdym razie Lotharze pomysł wart przetestowania i ocenienia. A o nalewce jabłko-mięta nie pomyślałem. Też trzeba będzie kiedyś przetestować. Ale na wszystko przyjdzie czas, póki co chcę zobaczyć co z mojego pomysłu wyjdzie.
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 65 razy
- Kontakt:
Re: Miętówka
Miałem kilka nalewek ziołowych które mi nie podchodziły więc wrzuciłem na filtr z węgla i po nocce filtrowania uzbierałem czystej psotki, jako że ostatnio z córą wypiliśmy większą część zbiorów nastawiłem też miętóweczkę, z dwóch rodzajów mięty /pieprzowej i odmiany tutejszej, Yerba buena/, pozdrówka
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 383
- Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 18:36
- Krótko o sobie: Ciekawy Świata, miłośnik statków powietrznych :)
- Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniels
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Miętówka
Ja również chciałbym się podzielić świetnym przepisem.
4 litry 55% - 60% psoty wlewamy do 5 litrowego słoja, do tego wrzucamy świeżą mięte (na każdy litr 3 gałązki) po półtora dnia wyrzucamy miętę i dolewamy 300 ml miodu rozpuszczonego w 1 Litrze letniej wody (miodu zawsze możemy użyć na początku nieco mniej i ewentualnie później dodać więcej jeśli będzie mało słodka). Dostałem wczoraj butelkę właśnie tak sporządzonej miętówki i z całą pewnością mogę powiedzieć że jest przepyszna i ma cudowny zapach.
4 litry 55% - 60% psoty wlewamy do 5 litrowego słoja, do tego wrzucamy świeżą mięte (na każdy litr 3 gałązki) po półtora dnia wyrzucamy miętę i dolewamy 300 ml miodu rozpuszczonego w 1 Litrze letniej wody (miodu zawsze możemy użyć na początku nieco mniej i ewentualnie później dodać więcej jeśli będzie mało słodka). Dostałem wczoraj butelkę właśnie tak sporządzonej miętówki i z całą pewnością mogę powiedzieć że jest przepyszna i ma cudowny zapach.
-
- Posty: 123
- Rejestracja: sobota, 16 lut 2013, 11:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Miętówka
Hej, ja mam takie pytanie związanie z miętówka. Miętówkę robię z bimberku ok 60% do tego dorzucam kilkanaście listków mięty wychodowanych na ogródku i po kilku dniach kolor ( nie powiem ) piękny, jednak nalewka smakuje jak jakaś "nalewka ziołowa" . Z miętą to nie ma nic wspólnego. Jakbym nie wiadomo jakich ziół nawrzucał. Wie ktoś w czym może tkwić przyczyna?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Miętówka
Przejrzałeś cały wątek? Jest kilka przepisów np http://alkohole-domowe.com/forum/viewto ... 801#p33801
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: Miętówka
Spróbuj lekko ją dosłodzić (1-2 łyżeczki cukru na 0,5l) i rozcieńczyć do 40-50% (moc alkoholu nie będzie maskowała smaków). Miętówkę naprawdę ciężko zepsuć, mi wychodziła zawsze tak jak należy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Miętówka
Chciałem kiedyś zrobić miętówkę, ale raczej o mocy ok 20-25%, moja żona uwielbia ten smak, ale obawiałem się, że wyjdzie coś co smakiem przypomina płyn do płukania ust, ale tutaj rozwialiście moje obawy... Czas upolować miętę.
Jeszcze jedno pytanko, czym można to rozcieńczyć, żeby nie było zbyt "wodniste" ???
Jeszcze jedno pytanko, czym można to rozcieńczyć, żeby nie było zbyt "wodniste" ???
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: Miętówka
Przy tej mocy będzie dość wodniste, spróbuj zalać miętę od razu 30-40% alkoholem i później ostrożnie doprowadź do 25%. Jak chcesz zrobić wytrawną miętówkę to i tak dodaj przynajmniej płaską łyżkę cukru na 0,5l - cukier jest naturalnym wzmacniaczem smaku i "podbije" smak miętowy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Miętówka
Ja miętówkę robię na bieżaco. Przed przyjściem gości zrywam trochę listków i do butelki na , zależy, 2czasem 4 godziny. i zlewam do świeżej butelki troche dosładzając albo dodaje niewiele karmelu
Ale pozostałe liscie jak się wiećej uzbiera a już pozbawione pierwszego aromatu zalewam wódką +/- 40% i tak sobie leżakują tydzień lub i dłużej.
Potem robię mocna przypalony karmel i mieszam z maceratem.
I wtedy mam taką jak piszesz "nalewkę ziołową" z delikatną nutką mięty. Baardzo smaczną!
Czasami muszę podpowiedzieć pijącemu aby odkrył posmak mięty.
Może zbyt długo macerowałeś.Szym pisze:Hej, ja mam takie pytanie związanie z miętówka. Miętówkę robię z bimberku ok 60% do tego dorzucam kilkanaście listków mięty wychodowanych na ogródku i po kilku dniach kolor ( nie powiem ) piękny, jednak nalewka smakuje jak jakaś "nalewka ziołowa" . Z miętą to nie ma nic wspólnego. Jakbym nie wiadomo jakich ziół nawrzucał.
Ja miętówkę robię na bieżaco. Przed przyjściem gości zrywam trochę listków i do butelki na , zależy, 2czasem 4 godziny. i zlewam do świeżej butelki troche dosładzając albo dodaje niewiele karmelu
Ale pozostałe liscie jak się wiećej uzbiera a już pozbawione pierwszego aromatu zalewam wódką +/- 40% i tak sobie leżakują tydzień lub i dłużej.
Potem robię mocna przypalony karmel i mieszam z maceratem.
I wtedy mam taką jak piszesz "nalewkę ziołową" z delikatną nutką mięty. Baardzo smaczną!
Czasami muszę podpowiedzieć pijącemu aby odkrył posmak mięty.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Miętówka
Jeżeli chcesz zrobić miętową nalewkę to źle robisz.
Ja robię ta:
szklanka liści mięty (liści bez łodyżek - łodyżki dają gorycz)
To w słoju zalewam litrem alkoholu 85-90%
Maceruję około cztery dni - nie dłużej. Po tym czasie zlewam.
350g cukru rozpuszczam w litrze wody
Teraz wszystko mieszam i odstawiam. Im dłużej stoi odstawione tym bardziej łagodnieje i nabiera smaku
Powodzenia i na zdrowie zeszłoroczną miętówką.
PS.
Jak długo postoi to wytrąca się na dnie osad. Warto to rozdzielić
W upalny dzień dobrze zmieszać z wodą gazowaną 1:1 - gasi pragnienie
Szym pisze: Z miętą to nie ma nic wspólnego.
Wie ktoś w czym może tkwić przyczyna?
Jeżeli chcesz zrobić miętową nalewkę to źle robisz.
Ja robię ta:
szklanka liści mięty (liści bez łodyżek - łodyżki dają gorycz)
To w słoju zalewam litrem alkoholu 85-90%
Maceruję około cztery dni - nie dłużej. Po tym czasie zlewam.
350g cukru rozpuszczam w litrze wody
Teraz wszystko mieszam i odstawiam. Im dłużej stoi odstawione tym bardziej łagodnieje i nabiera smaku
Powodzenia i na zdrowie zeszłoroczną miętówką.
PS.
Jak długo postoi to wytrąca się na dnie osad. Warto to rozdzielić
W upalny dzień dobrze zmieszać z wodą gazowaną 1:1 - gasi pragnienie
Re: Miętówka
Witam Koledzy podepnę się do tematu postanowiłem mały eksperyment zrobić a mianowicie jedną butelkę napełniłem liśćmi mięty i zalałem to 50% a drugą liście mięty i kwiaty mięty zalany 50% do obu dałem po 3 łyżeczki cukru chcę sprawdzić przede wszystkim jaki kolor będą miały nalewki, i jaki smak. Zgniatając liść i kwiat w palcach zapach tego drugiego jest znacznie mocniejszy.
Po lewej same listki po prawej z kwiatami, jutro dodam po jednym dniu moczenia.
Ciekawe kiedy się nada może już jutro się da zaczerpnąć
Pozdrowienia dla kolegów.
Po lewej same listki po prawej z kwiatami, jutro dodam po jednym dniu moczenia.
Ciekawe kiedy się nada może już jutro się da zaczerpnąć
Pozdrowienia dla kolegów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.