Aparatury z Allegro - sprzedawca Cezary-t (Cezary33)

Temat dla tych, którzy chcą zbudować, bądź zakupić, kompletne urządzenia.
Awatar użytkownika

33cezary
250
Posty: 282
Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Wschodnia Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Kontakt:

Post autor: 33cezary »

Witam.

Jestem obecnie na wakacjach - ale widząc powyższy wpis kolegi Raptor-a muszę odpisać.
Po kolei:
1 - naprawdę mam już powoli dosyć z częstotliwością raz na miesiąc, lub dwa, odpisywać na te same posty / zarzuty. Zrobię to jeszcze raz mam nadzieję że ostatni. Kolego Raptor jeżeli byś przeczytał moje wcześniejsze posty (nawet zawarte w tym wątku) to na większość masz odpowiedź.
2 - podstawowe pytanie do kolegi Raptor-a - Czy znowu rozmawiam z osobą która stawia jakieś wnioski na podstawie eksperymentów na fizycznym (podkreślam FIZYCZNYM) sprzęcie - czy rozmawiamy teoretycznie na zasadzie (mój ulubiony ostatnio cytat świetnie obrazujący że niektórych nic nie przekona) że "...Żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne ...". Jeżeli na podstawie faktycznych obserwacji - proszę pokaż swój sprzęt na podstawie którego przedstawiasz swoje wnioski.

3 - merytoryczna rozmowa - na razie nie napisałeś żadnych merytorycznych pytań / podstaw do dyskusji do której wzywasz, a więc odniosę się po kolei do Twojej wypowiedzi:
CAŁY TWÓJ TEKST – Podzielony na fragmenty do których się ustosunkowuje:

a) -
W destylatorach kolegi Cezarego więcej fajerwerków marketingowych niż prawidłowej budowy kolumny.
Pytanie kolego – Co to znaczy „prawidłowa budowa kolumny” ??? – jeżeli coś zarzucasz proszę przedstaw co jest źle – bo jeżeli stwierdzasz same ogólniki – nie zamierzam prowadzić następnej wymiany bezsensownej korespondencji – do jedynego w miarę treściwego zarzutu (który z resztą jest śmieszny) odpowiadam niżej.

b) -
Pracy włożonej dużo, to i kasę trzeba wziąć.

Nie mogę zrozumieć dlaczego niektórych tak bolą pieniądze - nigdy nie pisałem na temat ceny na forum, a jedynie na stronach internetowych poświęconych handlowi, a zawsze na miejscu pierwszym pojawia się cena???? Kolego - jeżeli nie kupujesz, lub nie zamierzasz kupować - daj sobie spokój - ludzie sami potrafią o siebie zadbać - nie musisz być nowym Ernesto Che Guevarą walczącym w imieniu uciśnionych.

c) -
Nie wiem czemu upiera się on przy swojej budowie głowicy. Konstrukcja jeziorka pozioma, długa rurka do zaworu, przecież to tworzy istne morze, a kto się zna, to wie, że nie sprzyja to w rozdzieleniu frakcji. W tej samej cenie powinien skonstruować coś innego, przecież jest wiele opracowań w tym temacie. Jak nie chce się pomyśleć, to chociaż skorzystać z wiedzy innych.


Kolego - proponuję powrót do podstaw działania głowicy NS - jeżeli piszesz o rozdzielaniu frakcji na poziomie jeziorka - to naprawdę musisz wrócić do podstaw. Dalej - wszędzie piszę system półek - bo wszyscy wiedzą (lub raczej się domyślają) o co chodzi - ale jeżeli Twoja wiedza by była trochę szersza to na podstawie samych zdjęć byś wiedział że wcale tam półek fizycznie nie ma - ten segment właśnie dzięki dosłownie dziesiątkom godzin i faktycznie dziesiątkom najróżniejszych prób z różnymi budowami na podstawie pomysłów naszych braci za wschodniej granicy jest zbudowany inaczej. Sam pomysł zresztą podsunął mi inny kolega z forum już prawie dwa lata temu. Dlatego mogę spokojnie budować kolumnę w pionie upraszczając jej budowę, oraz zapewniając pełną powtarzalność wszystkich konstrukcji - a za tym samym pełną kompatybilność rozwiązań.

d) -
O bajerach typu centralny punkt mycia, filtr węglowy nawet się nie wypowiem.
Właśnie "bajery" typu centralny punkt mycia, filtr węglowy i jeszcze parę więcej - świadczą o ciągłym rozwoju sprzętu, oraz o dążeniu do minimalizacji procesu i jego uproszczeniu. O filtrze nie będę pisał - bo już tutaj było wiele, ale np. wspomniany centralny punkt mycia. Pytanie retoryczne - co lepiej zrobić:
- rozkręcać kolumnę, wysypywać wypełnienie, płukać, wsypywać z powrotem, skręcać,
czy:
- po procesie podłączyć wodę która w przeciwnym kierunku do ruchu par wypłucze nam (zwłaszcza w dolnych partiach wypełnienia, nie zanieczyszczając nam górnych partii) osady które mogły zgromadzić się na wypełnieniu? Bez żadnych rozbiórek kolumny.

Odpowiedź zostawiam czytelnikom.

e) -
Irytuje mnie podejście kolegi Cezarego do modernizacji swojego sprzętu. Gdyby nie naciski kupujących, to dalej pchałby tą swoją ceramikę, a głowica dalej zalewałaby się podczas pracy.
Jeszcze raz zastanawia mnie jakim prawem i na jakiej podstawie kolega Raptor pisze "GŁOWICA ZALEWAŁABY". Czy kolega chociaż raz użytkował moją kolumnę, dalej "IRYTUJE MNIE" - a co to za przeproszeniem kolegę obchodzi "że tak powiem". Irytować może mnie, lub klienta - a osoby postronne jedynie "ZASTANAWIAĆ" lub "INTERESOWAĆ". Mnie IRYTUJE kolegi podejście "sam nie mam - to tym co mają DOWALIĆ" - małostkowe, zaściankowe podejście osób z kompleksami, które niestety u nas jest bardzo popularne.

f) -
Nie śledzi on rynku, wypełnienia ze sprężynek już dawno powinny się pojawić w jego kolumnie,


Widzisz - tym się różnimy od siebie - że ja skupiam się na pracy, a nie na oczernianiu innych – w takiej sytuacji wspaniale sprawdza się powiedzenie „krowa która dużo ryczy – mało daje mleka”, możesz wierzyć, lub nie ale wypełnienie na które się powołujesz właśnie dzięki stałemu kontaktowi z wytwórcą, rozmów ikonsultacji np. takie wymiary jakie ma obecnie jest rezultatem moich zamówień i rozmów z kolegą je wytwarzającym. Z mojej wiedzy jestem pierwszym odbiorcą hurtowym tego wypełnienia i z chwilą jego stałego dostępu jest w mojej ofercie.
Dalej dla swoich klientów od początku ze starym rodzajem wypełnienia (chociaż to nie jest biznes - ale ja stawiam na jakość i zadowolenie klientów) wymieniam wypełnienie, siatkę zabezpieczającą przed wypadaniem (dokładnie trzy siatki, dlaczego trzy - pomyśl), nowy punkt pomiaru temperatury, odbiór i wysyłkę kurierem w CENIE WYPEŁNIENIA. Pokaż mi innego producenta który by to robił??

g) -
a zastosowanie katalizatora miedzianego , to rzekłbym podstawa w celu uzyskania pijalnego trunku w pierwszym przebiegu


Co do katalizatora - nie pisałem tutaj o swoich spostrzeżeniach - dlatego trochę się rozwinę. Miedź jest od dawna używana w naszym hobby, ale wcześniej głównie dlatego że po prostu nie było stali nierdzewnej, była bardzo droga, nie dostępna, lub trudna w obróbce w warunkach hobbistycznych. Dlatego używano miedzi (i dalej używamy) w domowych warunkach. W zakładach produkcyjnych (najwyższej klasy) obecnie miedź jest jedynie na folderach reklamowych utwierdzając nas właśnie marketingowo że pijemy produkt wykonany w starych i sprawdzonych recepturach i technologiach (kto nie lubi teraz czegoś pewnego i sprawdzonego), ale na prawdę - to tylko pic marketingowy który się udaje - co widać. Dodatkowo miedź nie przynosi ubocznych efektów pod warunkiem PRACY CIĄGŁEJ. W naszych warunkach gdzie używamy naszych instrumentów raz na jakiś czas - nie czyszcząc i zabezpieczając odpowiednio powierzchni styku z destylatem będziemy mieli więcej skutków ubocznych, niż pozytywów. Proszę rozróżnić tutaj PRACĘ CIĄGŁĄ i SPORADYCZNĄ.
Dalej nie rozpisując się nad reakcjami na powłoce miedzi w cyklu podgrzanie / kontakt z destylatem i innymi cieczami / chłodzenie / odstęp czasowy i znowu podgrzanie.... itd. Każdy sobie resztę dopowie.

To samo jest z wypełnieniem miedzianym, wraz z fazami użytkowania zmienia się struktura powierzchniowa drutu użytego do wypełnienia, zmieniają się parametry powierzchni - a co za tym idzie inne parametry przylegania skroplonych oparów i w rezultacie po kilku procesach (rozłożonych na przykład w okresie 6 m-c) kolumna zaczyna nam się zalewać - kiedy wcześniej tego nie było. Nie wspominam tutaj o "produkowanych" innych związkach wynikłych z stania nie używanej miedzi. Samo czyszczenie nic nie da. Ponieważ nie mamy w domowym arsenale odpowiednich związków chemicznych aby znowu skutecznie zabezpieczyć miedź. Proszę bardzo o włożenie pręta miedzi do destylatu na kilkadziesiąt minut, podgrzania tego do 70 - 80 stopni i pozostawieniu na kilka dni w normalnych warunkach atmosferycznych - wielu z Was się bardzo zdziwi.

Ale - u mnie klient ma możliwość filtra – katalizatora (sam moduł o wysokości 20 cm z siatkami zabezpieczającymi do wkręcenia na wejściu kolumny - jedynie wypełnienie sam załatwia klient - ponieważ nie biorę odpowiedzialności za jakość i jego działanie - mając powyższe na uwadze.

h) -
Dawno powinien poszukać innych termometrów do swoich kolumn, ale że konkurencja jedzie na tych samych, to i on się nie wychyla. A te termometry nie są ani dobre, ani tanie, ani dokładne.


Termometry używam trzy - każdy z innej półki jakościowej i cenowej. Gdyby kolega znał się na rzeczy wiedział by że DWA Z NICH są jedynie INFORMACYJNE - nie mają żadnego wpływu na sam proces. Termometr wejściowy informuje nas wartości temperatury gazów z kociołka - a więc czy mamy opar z destylatem, czy już w zasadzie paruje nam woda i tylko tyle - i tutaj dokładność 0,2 stopnia i odczyt co 5 sekund w zupełności nam wystarczy. Termometr szczytu w zasadzie zastępuje nam dotykanie ręką szczytu kolumny i sprawdzanie czy jest zimna / w temperaturze otoczenia i też to wszystko - czyli najtańszy termometr dostępny na rynku.
Jedynie termometr środkowy - STABILIZACJI - jest termometrem niezbędnym do regulacji procesu i tutaj z tablicowych termometrów jest on jednym z lepszych. Dokładność 0,1 stopnia z próbkowaniem co 1 sekunda umożliwia nam stałą i pewną kontrolę, co do samej kalibracji - i tak nie jest nam ona potrzebna ponieważ ze względu na ciśnienie atmosferyczne, warunki na zewnątrz kolumny, moc wsadu, napięcie zasilania termometrów itp. za każdym razem SAMI USTALAMY TEMPERATURĘ STABILIZACJI, która każdego dnia będzie inna (ale zawarta w pewnych granicach).

i) -
Szkoda, że tyle pracy włożonej w budowę, a konstrukcyjnie raczej przeciętnie. To taka kolumna raczej dla laika, który ze zdjęć nie może ocenić prawidłowej budowy destylatora i zadowala go osiąganie stężenia 95%.


Dziękuję za komplement i potwierdzenie mnie w słuszności moich działań.

TO WŁAŚNIE MA BYĆ KOLUMNA DLA LAIKA !!!!!
Dla osoby NIE MAJACEJ ŻADNEGO DOŚWIADCZENIA Z NASZYM HOBBY.

To właśnie ma być kolumna która za PIERWSZYM RAZEM obsługiwana przez LAIKA ma dać MAKSYMALNE STĘŻENIE DESTYLATU od PIERWSZEJ do OSTATNIEJ KROPLI.

Co do swoich opinii dotyczących prawidłowości budowy - pozwolę sobie zauważyć że swoimi 8 (słownie OŚMIOMA) postami i stwierdzeniami w nich zawartymi, do tej pory raczej udowodniłeś że Twój poziom wiedzy na te tematy kwalifikują Cię raczej na poziom ucznia, niż osoby oceniającej innych konstrukcje.

j) -
Ale jeszcze z rok i kolega Cezary pod naciskiem rynku przerobi kolumnę do akceptowalnego pozionu, bo oddech konkurencji na plecach jest, a jeleni coraz mniej.
Ostatnie stwierdzenie jest przezabawne - nawet ostatnio polemizowałem z pewnym kolegą na łamach tego forum który najpierw porównał sprzęt do nocnika, następnie skopiował 50% moich rozwiązań (nawet uchwyty do rozprowadzenia wody, co znowu mnie setnie ubawiło), dalej wyśmiał cenę że jest dla idiotów, samemu następnie wykorzystując przykładowo włączniki grzania (takie małe świecące jednorazówki, po 5 zł) obciążane prawie po 10A (ciekawe kiedy klientowi zapali się od obciążania, albo pokopie przez przebicie) i wystawił cenę 3 000 zł. Proszę przyjrzyj się temu wyrobowi i mojemu albo innym oferowanym na rynku, przyjrzyj się opisowi tych produktu a mojego itd. i wtedy pisz o konkurencji. Jest jedna firma w kraju którą szanuję i uważam za konkurencję - zdrową konkurencję - ponieważ tak jak ja uważa że produkt powinien bronić się sam - a nie poprzez "obrzucanie błotem" konkurencji. Dlatego ja sprzedaję to pod czym mogę podpisać się obydwoma rękami, a nie zamierzam za marne kilka złotych, gnoić mojego nazwiska - żadne pieniądze nie są tego warte.

Pozdrawiam Cezary

k) -
ps. czekam na polemikę, ale w temacie, a nie marketingowy bełkot.
mam nadzieję że spełniłem twoje oczekiwania - odniosłem się dosłownie do każdego Twojego słowa. Co prawda mało było w nich konkretów - ale cóż - najwidoczniej Twój stan wiedzy na więcej nie pozwolił.

Cezary

raptor
30
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 23 lip 2011, 19:11
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Aparatury z Allegro - sprzedawca Cezary-t (Cezary33)

Post autor: raptor »

Zacznę od tego, że bardzo mi miło na samą myśl, że kolega podjął gardę. Doceniam wkład wniesiony w napisanie tego postu. Ja będę odpowiadał partiami, bo czas mi nie pozwala na tak długie wywody. Jestem człowiekiem, który podaje jedynie tezy sprawdzone osobiście i wierz mi nie zarzucałbym uchybień bezpodstawnie. Nie należy oceniać drugiej osoby po napisaniu kilku postów, bo nie wiesz z kim masz do czynienia, choć uważam, że były napisane z sensem. Zabrałem głos jedynie dlatego, że serce się kraje jak ktoś sprzedaje destylatory w takiej cenie, uważając je za najlepsze na rynku, gdy są raczej przeciętne. Liczę jednak, że jak sobie porozmawiamy, to może kolega wprowadzi pewne zmiany, z których i ja będę zadowolony. Walczę jak Zorro o uciśnionych. Wystarczy tych śmiesznych wywodów, przejdźmy do konkretów.
Przedstawię pewną historię, popartą dowodami.
Znajomy w okresie zimowym zakupił destylator full wypas. Oczywiście nie wiedział o moim zamiłowaniu do psocenia. Zajeżdżam do niego i z daleka widzę ładną konstrukcję. Powiedział mi, że był osobiście w siedzibie na próbie destylatora i nawet próbki przywiózł. Oczywiście musiałem spróbować. I tu pierwsze zdziwienie, alkohol dużo gorszy od tego uzyskiwanego na moich dawnych zimnych palcach. Ale się nie zdziwiłem, bo może jakiś słaby operator. Zacząłem sam regulować. I tu drugie moje zdziwienie. Zaczęła zalewać się głowica. Następna destylacja i to samo. Powodem był za mały prześwit w głowicy i przy podkręceniu mocy para podążająca do chłodnicy nie pozwalała powracać flegmie na wypełnienie, błąd krytyczny niepozwalający pracować na destylatorze. Po rozkręceniu moim oczom ukazało się wypełnienie, którego nigdy nie widziałem w kolumnie. Porowate pierścienie ceramiczne. Smrodu z nich nie dało się wypłukać i zapewne z tąd ten wynalazek w postaci centralnego punktu mycia. Jakość destylatu poprawiało jedynie przepuszczenie przez węgiel, choć i tak był daleki od ideau.Resztę historii i przeróbek destylatora opiszę nieco później, a na potwierdzenie parę zdjęć kolumny. Może ktoś powie czyjej?

---scalone---

Zacznę od modernizacji dokonanych w destylatorze, a później przejdę do komentarza ostatniego postu Cezarego.
Zaczynając od góry. Zupełnie nowa głowica skośne półki, system LM i VM - koniec problemów z zalewaniem. Nowa chłodnica skraplacza 3 metry rurki karbowanej 12/16mm zamiast niespełna 2 metrów rurki karbowanej 10/12mm - swoją wodę trzeba oszczędzać. Wymiana wszystkich wywijek łączących na złącza sms - kolumna miła w użytkowaniu, pełna mobilność. Zastosowanie sprężynek pryzmatycznych - super stabilność, znacznie wyższy procent i jakość smakowa destylatu. Termometr w wypełnieniu - rzecz bardzo ważna, pomaga w prowadzeniu procesu i eliminacji efektu skracania kolumny pod koniec przebiegu (wszyscy rozumieją skrót myślowy?). Dodanie odcinka z miedzianymi sprężynkami pryzmatycznymi - podstawa w usuwaniu siarki, zapachu zgniłego jaja, pozwala ominąć zabiegi chemiczne w dalszym procesie dążenia do absolutu. Demontaż puszki na grzałki i podłączenie regulatora PWM. Wyrzucenie filtra węglowego - bez komentarza. Modernizacja zbyteczna to zamontowanie poczciwej głowicy na odcinku 50cm sprężynek w celu odbioru przedgonów - dalsze problemy z zalewaniem głowicy Cezarego. Projekt jeszcze nie ukończony. Należy się nowa obudowa grzałek oraz nowy zespolony programator, mierzący temperaturę z większą dokładnością, DWA miejsca po przecinku, Touch panel, zintegrowany sterownik elektrozaworu na Vm i regulator mocy grzałki 1-100%, wszystko w jednej obudowie. Na temat sterownika może coś więcej jak zamieszczę nowy temat o swoich kolumnach i pracy na nich.
Do ostatniego postu kolegi Cezarego nawiążę jutro jak czas pozwoli.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 sie 2011, 23:08 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Prosze nie pisać postu pod postem, tylko używać funkcji "edytuj"!
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Aparatury z Allegro - sprzedawca Cezary-t (Cezary33)

Post autor: Calyx »

Ta kolumna to hybryda konstrukcji Cezarego i Walkmana,
plus "dodatkowe frędzle". A efekty z każdej rury mogą być rewelacyjne.
Jak kiedyś napisał Kucyk "bimber to i ze żwiru..."
Ciekaw jestem co konstruktor "podstawy" odpowie :D

Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

33cezary
250
Posty: 282
Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Wschodnia Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Kontakt:
Re: Aparatury z Allegro - sprzedawca Cezary-t (Cezary33)

Post autor: 33cezary »

Witam – mamy tutaj pewną nieścisłość – kolego Raptor – prezentowana kolumna była sprzedawana podejrzewam na jesień zeszłego roku – ponieważ niektóre rozwiązania są już od zeszłego roku poprawione.
1 – widoczne wypełnienie – pierścienie raschida – takie pierścienie stosowane są w kolumnach z strukturami nieuporządkowanymi (zasypowe) – jakieś dwa lata temu kiedy stosowałem wypełnienie zmywakowe – nie miałem żadnego wpływu na jakość zmywaków i niestety zdarzały się partie które po kilku procesach nadawały się tylko do wyrzucenia – a to był duży kłopot dla mnie.
Dlatego jak zdobyłem polskiego producenta pierścieniu – jasno pisałem – mniejsze pole wymiany – ale gwarancja na jakość wypełnienia i odwrotnie.
W między czasie ściągnąłem z Chin 6mm, ale się nie nadawały (inny skład – ten właśnie do filtrów wodnych) – kombinowałem z rurkami – ale niestety miażdżyły się na dole (za duży nasyp, ciężar na 1 cm2 u podstawy) – uwierz samych prób wypełnienia było dziesiątki. Tutaj można sobie zrobić było prywatne wiórki czy inne ale ja potrzebuję do produkcji ciągłej kolumn więc żadne pojedyncze rozwiązanie nie wchodziło w grę. Dlatego mając rozwiązanie najlepsze w danym momencie dostępne te stosowałem.
Teraz dla każdego klienta WYMIENIAM PO KOSZTACH – jedynie musi się zgłosić bo nie prowadzę kartoteki klientów – z wiadomych względów.
Dalej – trzeba wymienić siatkę podtrzymującą – ta wycinana laserowo miała za duże opory – wejścia na siatkę tkaną.
Dalej piszesz że kolumna się zalewała - oczywiście jeżeli była grzana na pozycji 2 czyli (jeżeli dobrze widzę jest to zbiornik 50 litrów) – mocą aż 4 kW. Pozycja 2 służy tylko do grzania – do procesu – pozycja nr 1 – moc 2 kW. Ta moc była dopasowana do parametrów tej kolumny.
Dalej – pomiar temperatury – abstrahując czy mamy system LM czy VM – powinna przy tej wysokości kolumny znajdować się 18 cm przed zakończeniem wypełnienia (oczywiście wypełnienia z drutu średnica 5mm) – wtedy mamy możliwość:
a) Ustalać temp. Stabilizacji faktyczną – która na dany dzień pod wpływem kilku czynników jest inna
b) Stabilizować kolumnę – niwelować wzrost temperatury bez pobierania „słabszego” destylatu.
Dalej – nie stosuje już takiej skrzynki prądowej – obecnie widzę że aż prosi się o jakieś porażenie prądem – podłączenie grzałki MUSI BYĆ ZASŁONIETE.
Obecnie stosuję skrzynkę samonośną bez śrub na zbiorniku.
Dalej – ocieplenie – stosuję piankę kauczukową na całą kolumnę i na cały zbiornik.
Dalej – stosuję spust ½ cala w najniższym punkcie zbiornika
To tak z grubsza.

Ale wracając do istoty Twojego rozwiązania – to nie jest już system VM – ale system LM – tylko dodatkowo zmodyfikowany – właśnie (nie odbierz tego źle – to tylko porównanie) wybajeżony.

Dzięki zastosowaniu zaworu iglicowego na wyjściu bocznym uzyskałeś dokładnie to samo co w „systemie półek” LM – tylko u Ciebie „jeziorko” nie podlega ciągłej rotacji – a jest stałe. To samo uzyskasz jak zawór wprowadzisz za chłodnicą końcową w systemie LM.
W systemie VM chodziło (chyba – bo nie jestem ekspertem) o samoczynny podział par pod względem średnic odbiorów (dlatego boczne wyjście było jak kobyła) – i ono ma sens przy stałej wartości odbioru do powrotu – ale zaczynają się schody przy mniejszej ilości procentowej destylatu w oparach (od około 5-6%)wtedy trzeba zmniejszać średnicę bocznego otworu do uzyskania nowej proporcji odbioru do powrotu – ty tutaj wstawiając zawór iglicowy zrobiłeś normalny system LM z tym że w standardowej głowicy NS jeziorko przy zamkniętym zaworze pracuje (zmienia swoje stany skupienie – przelewa się paruje chłodzi przelewa znowu itd.) a w Twoim rozwiązaniu wpada do chłodnicy końcowej i tam zostaje uniemożliwiając wejście nowemu oparowi dopóki nie otworzysz zaworu. Otwierasz pewnie tyle samo zawór co w wersji poprzedniej.
Dlatego jak pisałeś w innych postach w Twoim rozwiązaniu nie ma żadnego wpływu średnica odejścia, wielkość zaworu, długość chłodnicy – ty wszystko regulujesz zaworem iglicowym.

Reasumując – śmiem twierdzić że uzyskałeś dokładnie to samo co na stanie pierwotnym – jedynie dołożyłeś tylko następujących elementów.
Dalej – te rozwiązanie ma jednak też mankament – długość twojej chłodnicy nabiera pewną ilość destylatu „Złego” i tam on zostaje. W normalnym LM – wszystko wraca do kolumny i czyści się a zarazem „wzmacnia” swoje procenty.
Tutaj ma ważną rolę umiejscowienie termometru stabilizacji – w Twoim rozwiązaniu teraz przymykasz zawór jak jest skok temperatury o 0,1 stopnia – ale już faktycznie te „gorsze” opary wędrują do odbioru. Jeżeli umieścisz termometr 18 cm poniżej zakończenia wypełnienia (oczywiście jeżeli dalej kolumna ma 120 cm wysokości – czyli pomiar na 102 cm – co przy wypełnieniu z pierścieni drucianych o średnicy 5 mm w rurze 56 mm średnicy na tej wysokości daje nam 23 – 26 półkę teoretyczną), wtedy skoki temperatury dają nam około 4 – 8 minut zanim „gorszy / słabszy” destylat znajdzie się na wysokości wyjścia.

Może za skomplikowanie to piszę – ale chciałbym w minimalnym stopniu przekazać istotę sprawy – widzisz – to co zmieściłem na 1 stronie – faktycznie zajęło mi około 6 miesięcy prób / eksperymentów i dziesiątek albo setek godzin w „pracowni”.

Cezary

Jeszcze jedno – co wspomniał calyx – nigdy nie umieszczałem (lub starałem się nie umieszczać) zdjęć sprzętów w takim stanie wykonania – jest to raczej ujma (według mnie) na reputacji projektanta – jeżeli nie potrafi swojej idei i pomysłu ładnie zamknąć.
To tak samo jak z dziewczyną – może być najpiękniejsza – ale ubrana w łachy i zaniedbana – może jedynie wzbudzić odrazę.
To moje zdanie.
Cezary



----scalone----

Jeszcze jedno – to dla czytających ten post – kolega cały czas wrzuca tekst – zalewanie głowicy – pragnę wyjaśnić że nie zalewa się nigdy głowica – a WYPEŁNIENIE – ponieważ kolumna jest jak droga dwu kierunkowa – obrazowo – prawą stroną do góry idzie para, lewą stroną do dołu idzie ciecz (średnio 90% wygenerowanych oparów które idą prawą stroną to woda – która musi wrócić do kotła lewą stroną).
I jeżeli damy za duże grzanie, czyli wygenerujemy za dużo pary to ciecz która z tego powstanie będzie potrzebowała całej rury aby spłynąć na dół i „zatyka” nam kolumnę nie pozwalając iść parze do góry. Wtedy faktycznie powstaje ciecz w kolumnie przez którą przebija się opar zabierając przy okazji niechciane związki z tej cieczy – czyli robota głupiego.
Dlatego nie wstawiam regulatora napięcia – bo bez wizjera – który wizualnie nie pokaże nam punktu zalania – ręcznie po omacku regulować mocą grzania tylko zrobimy sobie krzywę (gorszy destylat).
Dodatkowo sam regulator w tym rozwiązaniu jedynie nam może poprawić czas destylacji (skrócić go o koło 10 – 15% - ale to samo uzyskamy skupiając się na rzeczach łatwiejszych np. izolacji termicznej kolumny i zbiornika.

Dlatego proszę nie pisać – zalewa się głowica – czy coś w tym stylu – bo to jest bzdura.
Cezary
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 sie 2011, 00:23 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Proszę używać funkcji edytuj...

raptor
30
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 23 lip 2011, 19:11
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Aparatury z Allegro - sprzedawca Cezary-t (Cezary33)

Post autor: raptor »

Kolega Cezary zmienił ton swoich wypowiedzi, to mi się podoba, ale nadal uważa mnie za głupka. Jeżeli mówię, że zalewała sie głowica, to nie wypełnienie, tylko głowica. Chyba nie zdąże odpisywać na jego teorie. Czemu nie czepiam się kolumny walkmama, bo najzwyczajniej nie miałem z nią do czynienia, a wizualnie nie można wiele powiedziać. Wyobraźcie sobie, że znajomy oddaje mi kolumnę do pocięcia za blisko 4 koła, a ja nie mam umiejętności jej przerobienia. Po spróbowaniu moich trunków długo się nie zastanawiał.
Jak sam kolega Cezary napisał nie jest ekspertem w systemie VM. Jeżeli umie się skorzystać prawidłowo z tego dobrodziejstwa, to lepiej zostać przy LM. Teorii nie wolno trzymać się bezkrytycznie i jeżeli jest coś do poprawiania, to należy to modernizować. Istota działania VM, jeszcze raz powtarzam, odbiór par etanolu jedynie z interesującego nas przedziału, żadnego puszczania syfu na chłodnicę oraz czujnik w wypełnieniu, aby tego syfu nie było. Czujnik w wypełnieniu możliwie nisko, aby mieć możliwie duży bufor wypełnienia nad czujnikiem. W przypadku kolumny na zdjęciach jest to ok 1m. Co do moich przeróbek, to opiszę póżniej bo praca nie poczeka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aparatury kompletne”