dwa destylatory w jednym
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Witam wszystkich smakoszy wybornego trunku. Otóż chciałbym pokazać aparaturkę jaką zmontowaliśmy niedawno z kolegą . Jest o tyle ciekawa że przerabia dwa razy jednocześnie, a polega to na tym że zespawaliśmy dwa kegi tak, że dolny ma ok. 50l. a górny ok. 20 . Są tam dwie kolumny i ta środkowa pobiera z dolnego kega dając na górny który podgrzewany jest od dołu ciepłem tego dolnego. Następnie całość wychodzi drugą tą boczną kolumną dając podwójne przepuszczenie. Co o tym sądzicie pozdrawiam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: dwa w jednym
Witaj,
Strasznie zagmatwałeś ten opis- czy możesz narysować jakiś schemat i drogę par? Po co zrobiliście coś takiego? Dlaczego te "kolumny" maja odstojniki i takie termometry?
No i najważniejsze- jak osiągi?
Strasznie zagmatwałeś ten opis- czy możesz narysować jakiś schemat i drogę par? Po co zrobiliście coś takiego? Dlaczego te "kolumny" maja odstojniki i takie termometry?
No i najważniejsze- jak osiągi?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 7344
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: dwa w jednym
Mniej więcej wiem o co w tym projekcie chodzi, tylko zastanawiam się czy skroplony destylat zbierający się w górnym zbiorniku, będzie na tyle mocno podgrzany parami z dolnego, żeby odparować ponownie przez drugą rurę,
Czy destylowałeś już na tym aparacie? Czym grzejesz? Jak długo trzeba grzać zbiorniki, żeby zacząć odbierać końcowy destylat? Jaką ma moc ? Czym są wypełnione rury? I po co ci ten termometr przy kolumnie?
To tylko niektóre z pytań, na które chciałbym uzyskać odpowiedź.
Pozdrawiam
Czy destylowałeś już na tym aparacie? Czym grzejesz? Jak długo trzeba grzać zbiorniki, żeby zacząć odbierać końcowy destylat? Jaką ma moc ? Czym są wypełnione rury? I po co ci ten termometr przy kolumnie?
To tylko niektóre z pytań, na które chciałbym uzyskać odpowiedź.
Pozdrawiam
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: dwa w jednym
Czyli tak- zbudowaliście pot-still, który w zasadzie składa się z dwóch połączonych. Fajny pomysł- od razu destylować surówkę drugi raz.
To ja to widzę tak- wywalcie odstojniki, te chałowe termometry i pierwszą "kolumnę". Zróbcie zbiornik dolny połączony z górnym kawałkiem rurki (bo szkoda energii), a drugą "kolumnę" przeróbcie tak, żeby pracowała jak normalna kolumna refluxowa- czyli dołóżcie do niej deflegmator i zdecydujcie się na jakiś typ refluxu.
Pytanie tylko, jak i czy w ogóle uda się to ustabilizować?
To zdanie pomogło mi zrozumieć o co w tym chodziczy skroplony destylat zbierający się w górnym zbiorniku, będzie na tyle mocno podgrzany parami z dolnego, żeby odparować ponownie przez drugą rurę,
Czyli tak- zbudowaliście pot-still, który w zasadzie składa się z dwóch połączonych. Fajny pomysł- od razu destylować surówkę drugi raz.
To ja to widzę tak- wywalcie odstojniki, te chałowe termometry i pierwszą "kolumnę". Zróbcie zbiornik dolny połączony z górnym kawałkiem rurki (bo szkoda energii), a drugą "kolumnę" przeróbcie tak, żeby pracowała jak normalna kolumna refluxowa- czyli dołóżcie do niej deflegmator i zdecydujcie się na jakiś typ refluxu.
Pytanie tylko, jak i czy w ogóle uda się to ustabilizować?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: dwa w jednym
Nie jestem dobrym grafikiem, ale daję uproszczony projekt. Ten na dole to nie termometr, ale manometr (całkowicie zbędny). Na kolumnie jest termometr i pokazuj podczas pracy ok. 95st Kolumny nie są wcale wypełnione. Już po 4 psoceniach kolumna działa stabilnie a temperatura faktycznie grzeje to górne na tyle, że działa prawidłowo. Nie jesteśmy psotnikami z dużym doświadczeniem, wcześniej mieliśmy coś takiego ale pojedyncze z kolumną i dwa odstojniki. Z refluksem nie mamy doświadczenia więc trudno mi powiedzieć.
Kosztów nie liczyliśmy: kegi załatwione po kosztach, stal trochę droga, kwasówka, wszystko robiliśmy sami tigiem . Żeby wszystko ruszyło na pewno pow. 1 godz, a może lepiej przy grzaniu gazem z przerobionej buli samochodowej. Palnik zbudowany z gaz rurki + dysza . Tak jak pisałem ostatnie psocenie ok. 80% może lepiej z 50l ok. 4 l gotowego produktu. Nie wiem czy wywalenie pierwszej kolumny nie pogorszyło by jakości produktu ?
Kosztów nie liczyliśmy: kegi załatwione po kosztach, stal trochę droga, kwasówka, wszystko robiliśmy sami tigiem . Żeby wszystko ruszyło na pewno pow. 1 godz, a może lepiej przy grzaniu gazem z przerobionej buli samochodowej. Palnik zbudowany z gaz rurki + dysza . Tak jak pisałem ostatnie psocenie ok. 80% może lepiej z 50l ok. 4 l gotowego produktu. Nie wiem czy wywalenie pierwszej kolumny nie pogorszyło by jakości produktu ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 maja 2011, 16:45 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Ortografia, interpunkcja, styl!
Powód: Ortografia, interpunkcja, styl!
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: dwa w jednym
Osobiście projekt bardzo mi się podoba ale wspólnika nie mogę przekonać a on jest maszynką do całej mechanicznej roboty. Namawiałem go na kolumnę abratek i nie dał się przekonać. Fakt że to działa potwierdzę bo już robi następne dwie takie (jedna na zamówienie). Faktycznie usunięcie pierwszej kolumny skróciło by czas grzania, ale jak już wszystko ruszy to kapie swoim tempem do końca i praktycznie nie trzeba nawet zaglądać. Może jeszcze by dać wypełnienie z myjaków dla poprawy -sam nie wiem? Tak dla sprostowania odbiór z pierwszej chłodnicy do górnego kotła jest to rurka ucięta na zakończeniu pod skosem dociągnięta do dna kotła i zanurzona w płynie.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: dwa w jednym
Edit. W projekcie Zygmunta mogą zacząć się schody. Schłodzony alkohol + spływająca flegma to może być za wiele do wrzenia. Tu nie można podkręcić grzałki do stabilizacji kolumny bo zaleje pierwszą chłodnice.
Będzie działać. Na etapie projektowania można zakładać poprawność założeń. Przecież alkohol w górnym zbiorniku ma dużo większe stężenie, więc i niższą temperaturę wrzenia. A z upływem czasu te wartości tylko wzrastają.radius pisze: zastanawiam się czy skroplony destylat zbierający się w górnym zbiorniku, będzie na tyle mocno podgrzany parami z dolnego, żeby odparować ponownie przez drugą rurę
Edit. W projekcie Zygmunta mogą zacząć się schody. Schłodzony alkohol + spływająca flegma to może być za wiele do wrzenia. Tu nie można podkręcić grzałki do stabilizacji kolumny bo zaleje pierwszą chłodnice.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 7344
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: dwa w jednym
No, fakt. Pisałem na szybko i nie zastanowiłem się szczegółowo nad tym projektem.
@witpol37, po co wam te rury skoro są puste Zygmunt przedstawił wam naprawdę rozsądny projekt, który nie tylko pozwoli zaoszczędzić materiału, ale i da naprawdę dobry destylat >90%. Nie wiem czemu twój kumpel nie daje się przekonać do czegoś łatwiejszego w budowie, tańszego w kosztach i dającego lepszy bimberek. A jeżeli już jesteście tacy uparci przy swoim projekcie, to chociaż wypełnijcie te "kolumny" zmywakami. Na pewno da to lepsze efekty. Osobiście jednak namawiał bym was do zmiany projektu wg wskazówek kol. Zygmunta.
@witpol37, po co wam te rury skoro są puste Zygmunt przedstawił wam naprawdę rozsądny projekt, który nie tylko pozwoli zaoszczędzić materiału, ale i da naprawdę dobry destylat >90%. Nie wiem czemu twój kumpel nie daje się przekonać do czegoś łatwiejszego w budowie, tańszego w kosztach i dającego lepszy bimberek. A jeżeli już jesteście tacy uparci przy swoim projekcie, to chociaż wypełnijcie te "kolumny" zmywakami. Na pewno da to lepsze efekty. Osobiście jednak namawiał bym was do zmiany projektu wg wskazówek kol. Zygmunta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: dwa w jednym
A kolega Zygmunt namawiałby Was do porzucenia tego hardkoru i zrobienia sobie normalnego sprzętu
Zwykła kolumna da Wam >95% i bez kombinowania będzie można tym operować.
Wszelkie eksperymenty są owszem ciekawe, ale tutaj nie bardzo widzę sens. Dużo łatwiej przygotować surówkę na pot-stillu, a potem rektyfikować. Albo rektyfikować od razu- w obu przypadkach wynik będzie lepszy tak ilościowo, jak i jakościowo.
Sam pomysł jest fajny, ale nie bardzo wierzę w powodzenie tego procesu- za dużo zmiennych, które wpływają na stabilizację.
Zwykła kolumna da Wam >95% i bez kombinowania będzie można tym operować.
Wszelkie eksperymenty są owszem ciekawe, ale tutaj nie bardzo widzę sens. Dużo łatwiej przygotować surówkę na pot-stillu, a potem rektyfikować. Albo rektyfikować od razu- w obu przypadkach wynik będzie lepszy tak ilościowo, jak i jakościowo.
Sam pomysł jest fajny, ale nie bardzo wierzę w powodzenie tego procesu- za dużo zmiennych, które wpływają na stabilizację.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: dwa w jednym
I zgadzam się z Wami nawet patrząc na oferowane sprzęty w większości są to kolumny z reflux . Jednak tutaj w naszym regionie nie jest to jeszcze rozpowszechnione i wszystkich psotników jakich znam mają typowe sprzęty oparte na kotle i osadnikach, tak że nie miałem możliwości zobaczyć efektu i samej pracy kolumny typu reflux. Ale na pierwszy rzut oka projekt Zygmunta wydaje się lepszy.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: dwa w jednym
Zygmunt, jakby Ci to delikatnie powiedzieć... zauważ, że cały ten korowód z odparowaniem i skropleniem w górnym naczyniu to jedna półka kolumny rektyfikacyjnej. Nie prościej, zamiast komplikować sprawy, zrobić kolumnę o 10 cm dłuższą?
Bo można by tak postawić jeden na drugim 20 kegów z chłodnicami pomiędzy nimi, zaizolować to solidnie i masz praktycznie klasyczną półkową kolumnę destylacyjną z gigantycznymi stratami ciepła - w kolumnie rektyfikacyjnej z wypełnieniem spadająca flegma ogrzewa się od wędrującej do góry pary a w kolumnie destylacyjnej (tak ją nazwałem, bo nie ma refluksu) masz po prostu dyskretne etapy destylacji jeden po drugim z odbiorem ciepła chłodnicami.
Moim zdaniem jak już, to lepiej nie kombinować, tylko po prostu wydłużyć kolumnę. Na jedno wyjdzie a straty ciepła będą mniejsze.
Pot stilla warto używać do odpędzania z gęstych zacierów / nastawów owocowych bimbrozji, którą dopiero potem za pomocą kolumny można przerobić na spirytus, jak już ktoś musi sliwowicę rektyfikować (taniej i prościej będzie rektyfikować Grunwalda, nie ma potrzeby pierwszego odpędu).
Spirytus z innych surowców robi się w gorzelniach, ale tam to jest taniej niż z cukru, w warunkach mikro cukier oszczędza pracę.
Moim zdaniem taki podwójny kocioł ma sens przy potstillowaniu, wtedy faktycznie conieco oszczędza czas (bo nie ciepło, chyba, że pierwsza chłodnica tylko skrapla ale nie chłodzi). Robienie takiego systemu pod kolumnę mija się z celem.
Tak mi się wydaje.
Edit: ten post napisałem po zobaczeniu obrazka, jaki narysował Zygmunt, nie doczytałem następnego jego postu, gdzie optuje jednak za normalnym refluksem. Też jestem tego zdania.
Bo można by tak postawić jeden na drugim 20 kegów z chłodnicami pomiędzy nimi, zaizolować to solidnie i masz praktycznie klasyczną półkową kolumnę destylacyjną z gigantycznymi stratami ciepła - w kolumnie rektyfikacyjnej z wypełnieniem spadająca flegma ogrzewa się od wędrującej do góry pary a w kolumnie destylacyjnej (tak ją nazwałem, bo nie ma refluksu) masz po prostu dyskretne etapy destylacji jeden po drugim z odbiorem ciepła chłodnicami.
Moim zdaniem jak już, to lepiej nie kombinować, tylko po prostu wydłużyć kolumnę. Na jedno wyjdzie a straty ciepła będą mniejsze.
Pot stilla warto używać do odpędzania z gęstych zacierów / nastawów owocowych bimbrozji, którą dopiero potem za pomocą kolumny można przerobić na spirytus, jak już ktoś musi sliwowicę rektyfikować (taniej i prościej będzie rektyfikować Grunwalda, nie ma potrzeby pierwszego odpędu).
Spirytus z innych surowców robi się w gorzelniach, ale tam to jest taniej niż z cukru, w warunkach mikro cukier oszczędza pracę.
Moim zdaniem taki podwójny kocioł ma sens przy potstillowaniu, wtedy faktycznie conieco oszczędza czas (bo nie ciepło, chyba, że pierwsza chłodnica tylko skrapla ale nie chłodzi). Robienie takiego systemu pod kolumnę mija się z celem.
Tak mi się wydaje.
Edit: ten post napisałem po zobaczeniu obrazka, jaki narysował Zygmunt, nie doczytałem następnego jego postu, gdzie optuje jednak za normalnym refluksem. Też jestem tego zdania.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: dwa w jednym
Kolego, patrz mój wcześniejszy post: dodajesz po prostu jeden etap destylacji ekstra. jeśli w górnym naczyniu dasz wodę, to po prostu rozcieńczysz psotkę z powrotem 96% do poziomu jednokrotnej destylacji. A jak tam nie będzie na początku wody, to masz jeden ekstra etap destylacji psoty 96% - nic Ci to nie da, bo taka psotka już jest azeotropem i wyparowuje z kotła bez sladu - w całości.
Wierz mi, z kolumny o długości ok. 1 - 1,5 m z refluksem (np. z zimnymi palcami) dostaniesz 93- 96% i nic lepiej się nie da zrobić w tych warunkach. Nie ma sensu mieszać destylacji typu pot-still z rektyfikacją kolumnową w jednej aparaturze. Bo jest to równoważne DOKŁADNIE wydłużeniu kolumny o 1-na półkę teoretyczną, czyli efektywnie o jakieś kilka cm. Jak dasz ten etap przed kolumną, to masz efekt rektyfikacji psoty o stężeniu wyjściowym ok. 30%, jak dasz za kolumną, to efekt będzie znikomy, bo będziesz destylował coś o stężeniu 94% do 95%.
Naprawdę lepiej jest psocić na kolumnie refluksowej, potem psotę rozcieńczyć 1:1 wodą z sodą oczyszczoną i przerektyfikowac to po raz drugi na tej samej kolumnie. Zaręczam, że jak zrobisz to dobrze, to nie odróżnisz psoty od sklepowego spirytu.
Owszem, są możliwości zaoszczędzenia energii, ale dotyczą one produkcji ciągłej, gdzie woda wypływająca z chłodnicy i refluksu (gorąca, o temperaturze bliskiej wrzenia) przepływa przez wężownicę umieszczoną w zacierze do nastepnego psocenia.
W warunkach domowych można to by zrobić gdyby mieć 2 kolumny połączone "na krzyż"....
MAM POMYSŁA, HE, HE!
Przecież często mamy nastawu np. 60 litrów a keg 30 litrów. No to pójdzie na 3 razy (kega się nie napełnia na full). Trzeba więc zrobić sobie spiralkie zanurzaną do beczki czy dużego wiadra z nastawem przeznaczonym do następnego wlania i go tak pogrzewać woda odlotową z chłodnicy i refluksu. To przyoszczędzi sporo ciepła, bo dłużej się rozgrzewa keg od temp. 20 stopni do 90 stopni niż keg od temp. 50 - 60 stopni do tych 90-ciu.
Wierz mi, z kolumny o długości ok. 1 - 1,5 m z refluksem (np. z zimnymi palcami) dostaniesz 93- 96% i nic lepiej się nie da zrobić w tych warunkach. Nie ma sensu mieszać destylacji typu pot-still z rektyfikacją kolumnową w jednej aparaturze. Bo jest to równoważne DOKŁADNIE wydłużeniu kolumny o 1-na półkę teoretyczną, czyli efektywnie o jakieś kilka cm. Jak dasz ten etap przed kolumną, to masz efekt rektyfikacji psoty o stężeniu wyjściowym ok. 30%, jak dasz za kolumną, to efekt będzie znikomy, bo będziesz destylował coś o stężeniu 94% do 95%.
Naprawdę lepiej jest psocić na kolumnie refluksowej, potem psotę rozcieńczyć 1:1 wodą z sodą oczyszczoną i przerektyfikowac to po raz drugi na tej samej kolumnie. Zaręczam, że jak zrobisz to dobrze, to nie odróżnisz psoty od sklepowego spirytu.
Owszem, są możliwości zaoszczędzenia energii, ale dotyczą one produkcji ciągłej, gdzie woda wypływająca z chłodnicy i refluksu (gorąca, o temperaturze bliskiej wrzenia) przepływa przez wężownicę umieszczoną w zacierze do nastepnego psocenia.
W warunkach domowych można to by zrobić gdyby mieć 2 kolumny połączone "na krzyż"....
MAM POMYSŁA, HE, HE!
Przecież często mamy nastawu np. 60 litrów a keg 30 litrów. No to pójdzie na 3 razy (kega się nie napełnia na full). Trzeba więc zrobić sobie spiralkie zanurzaną do beczki czy dużego wiadra z nastawem przeznaczonym do następnego wlania i go tak pogrzewać woda odlotową z chłodnicy i refluksu. To przyoszczędzi sporo ciepła, bo dłużej się rozgrzewa keg od temp. 20 stopni do 90 stopni niż keg od temp. 50 - 60 stopni do tych 90-ciu.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: dwa w jednym
Witam – siedzę i się nudzę dopilnowując sprzętu, więc zalewam forum postami.
Koledzy – idziecie dobrze (bo kombinujecie) ale dokładnie w odwrotną stronę. Zygmunt pokazał Wam właściwy kierunek.
Widzę że żal porzucać kupy pracy wykonanej – bo wszyscy piszą – jednak kolumna.
Jeżeli już chcecie zatrzymać podwójny zbiornik to tylko tak jak napisał Zygmunt – najpierw prosta destylacja – później kolumna, ponieważ chcąc uzyskać najlepszy produkt czyli destylat dążymy do tego aby był on najmocniejszy, a zarazem będzie wtedy zabierał mniej śmieci z wsadu.
Reguła – im więcej % destylatu – tym mniej śmieci. Tą regułę najlepiej wam zapewni właśnie kolumna – abstrahując czy zimne palce – czy głowica – czy VM.
Na tym rozwiązaniu (podwójny zbiornik) też coś uzyskacie ale będzie się cały czas bujało – a jeżeli jeszcze dołożycie zimne palce – czyli regulację przepływu wody – to zmiennych będziecie mieli kilkanaście – a wtedy będzie bardzo trudno uzyskać dobry rezultat.
Może się okazać że praca i nerwy włożone w obsługę tego urządzenia nie będą się kalkulowały.
Ja również proponują wam pozostać na kolumnie z napływem (do wyboru ZP, LM, VM) ale jestem za LM.
Cezary
Koledzy – idziecie dobrze (bo kombinujecie) ale dokładnie w odwrotną stronę. Zygmunt pokazał Wam właściwy kierunek.
Widzę że żal porzucać kupy pracy wykonanej – bo wszyscy piszą – jednak kolumna.
Jeżeli już chcecie zatrzymać podwójny zbiornik to tylko tak jak napisał Zygmunt – najpierw prosta destylacja – później kolumna, ponieważ chcąc uzyskać najlepszy produkt czyli destylat dążymy do tego aby był on najmocniejszy, a zarazem będzie wtedy zabierał mniej śmieci z wsadu.
Reguła – im więcej % destylatu – tym mniej śmieci. Tą regułę najlepiej wam zapewni właśnie kolumna – abstrahując czy zimne palce – czy głowica – czy VM.
Na tym rozwiązaniu (podwójny zbiornik) też coś uzyskacie ale będzie się cały czas bujało – a jeżeli jeszcze dołożycie zimne palce – czyli regulację przepływu wody – to zmiennych będziecie mieli kilkanaście – a wtedy będzie bardzo trudno uzyskać dobry rezultat.
Może się okazać że praca i nerwy włożone w obsługę tego urządzenia nie będą się kalkulowały.
Ja również proponują wam pozostać na kolumnie z napływem (do wyboru ZP, LM, VM) ale jestem za LM.
Cezary
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: dwa w jednym
Czyli rozumiem koledzy że nie ma sensu mieszać ze sobą dwóch metod. Założeniem tego sprzętu była właśnie podwójna destylacja, poprawa jakości, a i oszczędzenie przy tym czasu i energii - priorytet główny. Pewnie więc na razie pozostaniemy przy prototypie. Co do wody do górnego kotła to zawsze jak destylowałem zwykłym sprzętem po raz drugi musiałem mieszać z wodą pierwszą psotę. Zastanawiam się jeszcze czy nie wywalić tej drugiej kolumny ( od drugiego kotła ) i zostawić tylko osadnik z chłodnica bo wydaje mi się że by to przyśpieszyło proces ale czy nie pogorszyło by jakości ? Jak myślicie ?
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: dwa w jednym
Sprzęt nie jest zły. Nam chodzi o to, że nie uzyskacie wyniku (jakości) adekwatnego do włożonej pracy i środków. Mówiąc najprościej zamiast budować dwa w jednym zróbcie kolumnę. Pracy i kosztów podobnie. A efekt końcowy dużo lepszy.
Puki nie macie nowej kolumny ten spokojnie jeszcze posłuży. Budujcie jak koledzy podpowiadają. Jak będzie gotowa i sprawdzicie że Wam odpowiada starą sprzedacie zamiast robić na zamówienie. W ten sposób klient zapłaci za Waszą kolumnę. A ty z kolegą będziesz się cieszył najczystszą wódeczką.
Powodzenia.
Puki nie macie nowej kolumny ten spokojnie jeszcze posłuży. Budujcie jak koledzy podpowiadają. Jak będzie gotowa i sprawdzicie że Wam odpowiada starą sprzedacie zamiast robić na zamówienie. W ten sposób klient zapłaci za Waszą kolumnę. A ty z kolegą będziesz się cieszył najczystszą wódeczką.
Powodzenia.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: dwa w jednym
Jeszcze tylko wtrącę słówko- czy wiesz, po co są odstojniki (bo "osadniki" są akurat w oczyszczalniach ścieków)? Ano po to, żeby ewentualna porwana z kotła ciecz nie poszła dalej- czy to do deflegmatora, czy też do chłodnicy. W kolumnach odstojnik jest bezużyteczny i wprowadza tylko starty energii. Skropli się w nim to, co odbije się od zimnej ścianki, a nie żaden mityczny "syf".
Wiem, że Allegro i Internet pełne są kolumn z odstojnikami i kolumn z termometrami tarczowymi (a także z zaworami bezpieczeństwa, czy zaworami odpływowymi). Ale to nie znaczy, żeby te debilne projekty powielać. Wystarczy pomyśleć i poznać proces, a sam będziesz wiedział co jest potrzebne, a co nie.
Wiem, że Allegro i Internet pełne są kolumn z odstojnikami i kolumn z termometrami tarczowymi (a także z zaworami bezpieczeństwa, czy zaworami odpływowymi). Ale to nie znaczy, żeby te debilne projekty powielać. Wystarczy pomyśleć i poznać proces, a sam będziesz wiedział co jest potrzebne, a co nie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: dwa w jednym
Dzięki za opinie i cenne rady. Czyli rozumiem, że odstojniki są zbędne jak wcześniej pisał kolega Zygmunt? Pomyślę, może namówię jednak wspólnika na coś typu kolumna reflux, chociaż nie wiem bo raczej jest konserwatywny . Jednak trochę kusi te 90%+. Może rozmowa przy łyku smakowitego napoju pomoże przekonać kolegę. Trochę mam obawy, bo z tego co czytam, to kolumny wymagają ostrożności obsługi , stabilizacji, regulacji zaworem itp. Ale może nie taki diabeł straszny i coś prostego np. zimne palce i wypełnienie na początek można by skonstruować. Jeszcze mnie nurtuje tylko takie pytanie ile można napsocić taką kolumną typową z zimnymi palcami z 50l. zacieru (cukrówka) i z jakim %. oraz jaki jest czas przepuszczenia? Wiem, że nie da się ustalić jakiejś sztywnej normy ale konkretnie jak się ma to do mojej aparaturki?
Ostatnio zmieniony środa, 4 maja 2011, 07:42 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: stylistyczna korekta tekstu
Powód: stylistyczna korekta tekstu
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: dwa w jednym
Zależy od grzania i średnicy. Przy fi ok. 50mm i grzaniu 1,5-2kW można spokojnie dojść do 1,2-1,5l 95,6% na godzinkę. Przy fi 70 i odpowiednio większym grzaniu można przekroczyć 2l/h.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: dwa w jednym
rura fi zew. 60,3 wysokość wypełnienia 120 cm (troszkę mało), zamiast ZP jest spirala z miedzi fi 8 długości 30 cm, oraz główna chłodnica zrobiona z miedzi fi 8 dł. 3.5m
Z chyba 46l nastawu nie zacieru, o ilości cukru 11kg, zrobiłem 6,2l spirolu o mocy średniej 93%, oraz 300ml pogonu i 100ml przedgonu.
Czas grzania polowy nastawu w kegu 30l i stołku zrobionym z junkersa, ok. 40 min.
Teraz moje osiągi: pierwsza litra w 33 min, następna w 46 min, trzecia litra w około 1.05 godz. Więc chyba niezłe. Jak masz jakieś pytanie jeszcze pisz. pozdro dla psotników.
kolega wyżej ci odpisał ja dodam coś odnośnie mojej kolumny.witpol37 pisze:Jeszcze mnie nurtuje tylko takie pytanie ile można napsocić taką kolumną typową z zimnymi palcami z 50l. zacieru (cukrówka) i z jakim %. oraz jaki jest czas przepuszczenia? Wiem, że nie da się ustalić jakiejś sztywnej normy ale konkretnie jak się ma to do mojej aparaturki?
rura fi zew. 60,3 wysokość wypełnienia 120 cm (troszkę mało), zamiast ZP jest spirala z miedzi fi 8 długości 30 cm, oraz główna chłodnica zrobiona z miedzi fi 8 dł. 3.5m
Z chyba 46l nastawu nie zacieru, o ilości cukru 11kg, zrobiłem 6,2l spirolu o mocy średniej 93%, oraz 300ml pogonu i 100ml przedgonu.
Czas grzania polowy nastawu w kegu 30l i stołku zrobionym z junkersa, ok. 40 min.
Teraz moje osiągi: pierwsza litra w 33 min, następna w 46 min, trzecia litra w około 1.05 godz. Więc chyba niezłe. Jak masz jakieś pytanie jeszcze pisz. pozdro dla psotników.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: dwa destylatory w jednym
Chciałbym tu publicznie pogratulować koledze ... za przekazanie nam uczciwej, umiarkowanej i prawdziwej informacji o Jego sprzęcie i wydajności.
Naczytałem na naszym forum wiele różnych 'wyjątkowych osiągów' i w niektóre trudno mi było uwierzyć np. 96.5% czy 1.&L tegoż na godzinę.
Powyższe świadczy o: bardzo dobrych osiągach włącznie z uczciwą krytyką sprzętu = zdrowa skromność (wypełnienie, wysokość) .
Osiągi mogą być oczywiście lepsze ale każdy z nas ma osobiste poczucie kompromisu (czas, koszt, możliwości, konieczność, stabilizacja mentalna). Te (w/w) wyniki powinny zadowolić wszystkich z nas bez szczególnej obsesji. Bo jeśli ktoś następnie zdecyduje, że potrzebuje wyniki lepsze, wiele lepsze wtedy: do czytania, do konstruowania i do budowy - tu nie mamy wątpliwości.
Potrzebowałem wyrazić moje myśli po czytaniu postu kolegi slasz129 bo są wyjątkowo zgodne z wynikami, które ja otrzymywałem przez dobre dwa lata na podobnym sprzęcie.
Teraz bawię się sprzętem ciągłym. Ciągle (to nie gra słówek!) mam sprawy do wyjaśnienia (bo sprawy/obserwacje są nowej natury) ale przygotuję post o wydajności czasowo-energetycznej. Mam nadzieję, że wszyscy będą zaskoczeni tak jak zaskoczony jestem ja. Sprzęt ciągły, oczywiście, służy mi tylko do obróbki surówki (pełna dobroć jest jeszcze wiele miesięcy w przyszłości). Wspomnę tylko, że czas surowienia 80L nastawu cukru+turbo, i innych, zmniejszył mi się o ponad 60% a wyniki w zależności od parametrów operacji otrzymuję w granicach (jak chcę) 55% - 80%. Co najciekawsze to fakt, że wyższa moc (około 70%-75%) jest wiele bardziej wydajna niż 55-60% czy 80%.
Jak zwykle zakończę moim przysłowiem, że ja nigdy nie destyluję jeden raz - czy to jest pot proces czy refluks - nigdy - no taki jestem.
Jeszcze raz kolego slasz129 - to co nam potrzebne to informacje, nad którymi nie trzeba się w pierwszej kolejności wysilać i kombinować: prawda czy szpan? Bo wiele z tych wyjątkowo wyjątkowych to albo śmieszny szpan albo trudności z pomiarami.
J
Naczytałem na naszym forum wiele różnych 'wyjątkowych osiągów' i w niektóre trudno mi było uwierzyć np. 96.5% czy 1.&L tegoż na godzinę.
Twój post definitywnie pomoże nowym kolegom.rura fi zew. 60,3 wysokość wypełnienia 120 cm (troszkę mało), zamiast ZP jest spirala z miedzi fi 8 długości 30 cm, oraz główna chłodnica zrobiona z miedzi fi 8 dł. 3.5m
Z chyba 46l nastawu nie zacieru, o ilości cukru 11kg, zrobiłem 6,2l spirolu o mocy średniej 93%, oraz 300ml pogonu i 100ml przedgonu.
Powyższe świadczy o: bardzo dobrych osiągach włącznie z uczciwą krytyką sprzętu = zdrowa skromność (wypełnienie, wysokość) .
Osiągi mogą być oczywiście lepsze ale każdy z nas ma osobiste poczucie kompromisu (czas, koszt, możliwości, konieczność, stabilizacja mentalna). Te (w/w) wyniki powinny zadowolić wszystkich z nas bez szczególnej obsesji. Bo jeśli ktoś następnie zdecyduje, że potrzebuje wyniki lepsze, wiele lepsze wtedy: do czytania, do konstruowania i do budowy - tu nie mamy wątpliwości.
Potrzebowałem wyrazić moje myśli po czytaniu postu kolegi slasz129 bo są wyjątkowo zgodne z wynikami, które ja otrzymywałem przez dobre dwa lata na podobnym sprzęcie.
Teraz bawię się sprzętem ciągłym. Ciągle (to nie gra słówek!) mam sprawy do wyjaśnienia (bo sprawy/obserwacje są nowej natury) ale przygotuję post o wydajności czasowo-energetycznej. Mam nadzieję, że wszyscy będą zaskoczeni tak jak zaskoczony jestem ja. Sprzęt ciągły, oczywiście, służy mi tylko do obróbki surówki (pełna dobroć jest jeszcze wiele miesięcy w przyszłości). Wspomnę tylko, że czas surowienia 80L nastawu cukru+turbo, i innych, zmniejszył mi się o ponad 60% a wyniki w zależności od parametrów operacji otrzymuję w granicach (jak chcę) 55% - 80%. Co najciekawsze to fakt, że wyższa moc (około 70%-75%) jest wiele bardziej wydajna niż 55-60% czy 80%.
Jak zwykle zakończę moim przysłowiem, że ja nigdy nie destyluję jeden raz - czy to jest pot proces czy refluks - nigdy - no taki jestem.
Jeszcze raz kolego slasz129 - to co nam potrzebne to informacje, nad którymi nie trzeba się w pierwszej kolejności wysilać i kombinować: prawda czy szpan? Bo wiele z tych wyjątkowo wyjątkowych to albo śmieszny szpan albo trudności z pomiarami.
J
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 7 lut 2022, 17:55 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: dwa destylatory w jednym
Dzięki wielkie to co pisałem to efekt mojego chyba szóstego psocenia, i jestem z siebie bardzo zadowolony jak i z mojego sprzętu.
No ale nie dosyt:
- myślę dospawać rurę żeby wypełnienie było ze 150 cm, powinienem wtedy otrzymać pełną moc.
- zawór z wodą jakiś bardziej dokładny np. iglicowy, bo mam taki zwykły co ma każdy przy grzejniku (kaloryfer), bo czasem ciężko z regulacją
- do tego dodam, że Aby na moim sprzęcie była pełna moc muszę temp trzymać na 77.6 st.
- a tak poza tym myślę, że chcę zbudować AAbratka,
poniżej fotki procentów, dodam że moc mierzona przy temp. destylatu 21 st.
jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytania pisać,
a tak w ogóle można by podwiesić temat w którym każdy dał by fotki i opis swojego sprzętu z czego zrobiony i jak no i napisał by każdy jakie osiągi procentu straty wody grzanie czas itp. tak dla tych co nowi, żeby nie musieli czytać tysiąca postów jaka kolumna jaką ma wydajność czy jaką moc da.
No ale nie dosyt:
- myślę dospawać rurę żeby wypełnienie było ze 150 cm, powinienem wtedy otrzymać pełną moc.
- zawór z wodą jakiś bardziej dokładny np. iglicowy, bo mam taki zwykły co ma każdy przy grzejniku (kaloryfer), bo czasem ciężko z regulacją
- do tego dodam, że Aby na moim sprzęcie była pełna moc muszę temp trzymać na 77.6 st.
- a tak poza tym myślę, że chcę zbudować AAbratka,
poniżej fotki procentów, dodam że moc mierzona przy temp. destylatu 21 st.
jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytania pisać,
a tak w ogóle można by podwiesić temat w którym każdy dał by fotki i opis swojego sprzętu z czego zrobiony i jak no i napisał by każdy jakie osiągi procentu straty wody grzanie czas itp. tak dla tych co nowi, żeby nie musieli czytać tysiąca postów jaka kolumna jaką ma wydajność czy jaką moc da.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: dwa destylatory w jednym
No to jak czytam to tylko pogratulować efektów. Już jestem całkiem przekonany do kolumny. Ja nigdy tego nie osiągnąłem takiej mocy w tak szybkim czasie. Zaczyna mi świtać taki pomysł aby wywalić dno dzielące oba kotły i dopasować kolumnę z zimne palce i chłodnice czyli reflux wewnętrzny. Była by dobra wydajność bo kocioł miał by ok 70l. więc beczka nastawu 120l. ( bo taką mam ) na dwa razy by poszła całość. Jeden minus że sprzęt by był wysoki bo ten kocioł już sam w sobie jest wyższy. Patrzę na projekty z ALLEDROGO to zrobienie kilku palców i dopięcie do tego chłodnicy było by pikuś. Można by dodatkowo zawór dać do chłodnicy powrotu na kolumnę czyli reflux zewnętrzny. Zagłębie się w temat kolumny na forum to jakiś wstępny projekt stworzę i zapytam kolegów o radę. .
-
- Posty: 7344
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: dwa destylatory w jednym
Tylko na miłość boską, nie sugeruj się sprzętem z AlleGro i nie łącz dwóch systemów refluksowych w jednej kolumnie Do niczego dobrego cię to nie zaprowadzi, same problemy i kłopoty. Poczytaj najpierw forum o systemach refluksowych, potem przejrzyj galerię sprzętów kolegów bimbronautów a później pytaj i jeszcze raz pytaj, a dopiero na koniec buduj własną kolumnę. Idziesz w dobrym kierunku. Refluks wewnętrzny jest prosty i w budowie i w obsłudze, jeżeli wszystko jest prawidłowo poskładane, a i osiągi procentowe są wyśmienite.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 22 lut 2011, 14:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wódeczka
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: dwa destylatory w jednym
Trochę już buszowałem w temacie . Na pewno przeglądnę galerie Kolegów, a przed wcieleniem budowy w życie postaram się podać projekt na forum. Bardziej przez swoją prostotę budowy przemawia do mnie reflux wewnętrzny przez to że nie ma tam konieczności specjalnej regulacji zaworami poza dawkowaniem wody w chłodzeniu. Poczytam jeszcze trochę i jakaś opcja musi spasować. Przed budową na pewno zwrócę się o poradę.
Posty scalone.
Pogadaliśmy trochę z kolegą i jednak bardzo przywiązany jest do swojego podwójnego kotła, a ja drążę temat z uporem maniaka. Wrzucam dwa rysunki przeróbki zamieszczonego sprzętu . Ten drugi z projektu Zygmunta a pierwszy z tą różnicą że zmniejszona chodnica na końcu kolumny i dodatkowa zewnętrzna . Tylko takie pytanie jak będzie z ciśnieniem w kolumnie i czy nie zdarzyło by się tak , ( zwłaszcza w drugim projekcie przy zredukowaniu odbiory zaworem) że z drugiego kotła może COFNĄĆ w pewnym momencie w pierwszą chłodnicę ?. Myślę też, że to co by szło z pierwszego kotła ( dolny) można by jedynie skroplić do drugiego a nie wychładzać całkowicie. Co koledzy o tym myślą ?
Posty scalone.
Pogadaliśmy trochę z kolegą i jednak bardzo przywiązany jest do swojego podwójnego kotła, a ja drążę temat z uporem maniaka. Wrzucam dwa rysunki przeróbki zamieszczonego sprzętu . Ten drugi z projektu Zygmunta a pierwszy z tą różnicą że zmniejszona chodnica na końcu kolumny i dodatkowa zewnętrzna . Tylko takie pytanie jak będzie z ciśnieniem w kolumnie i czy nie zdarzyło by się tak , ( zwłaszcza w drugim projekcie przy zredukowaniu odbiory zaworem) że z drugiego kotła może COFNĄĆ w pewnym momencie w pierwszą chłodnicę ?. Myślę też, że to co by szło z pierwszego kotła ( dolny) można by jedynie skroplić do drugiego a nie wychładzać całkowicie. Co koledzy o tym myślą ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: dwa destylatory w jednym
Unikasz osobnego obiegu w systemie z zaworem ale jest trochę kłopotliwsze do wykonania.
Propozycja dwóch kotłów - jeśli nie dasz rady kolegi przekonać to nie wielkim problem. Trzeba tylko wszystko lepiej zaizolować cieplnie - bez szpar itp. Górny kocioł może być użyteczny jeśli będziecie używać maszynerii jako prosty pot still (bo projekt jest uniwersalny - refluks/pot still.
Dodane propozycje na szkicach:
Górny: Mam zasadnicze wątpliwości - jest niepotrzebnie skomplikowany. Masz tam trzy chłodnice. Definitywnie górna musi mieć oddzielny obieg - zauważ, że ta chłodnica to właściwie rozbudowane ZP. Woda w nich musi być na tyle gorąca aby część par destylatu przedostała się 'przez nią' i nad nią do odbioru i skroplenia w ostatniej chł. Część par ma się skraplać na niej i wracać jako refluks.
Dolny pomysł:
Tu jest wszystko jasne. Masz pochyłe płytki i zaworek do odbioru destylatu. W jednej płytce, tej przy zaworku, dobrze jest mieć jakiś języczek, czy rureczkę kierującą refluks na środek kolumn - choć niektórzy koledzy twierdzą, że to nie jest konieczne.
Tu tak samo masz pot/refluks. Do owocówek używasz pot sill - prosty kociołek - pojawia się on gdy zaworek jest zawsze całkowicie otwarty (w ZP nie puszczamy przez nie wody).
Jestem pewny, że jeszcze ktoś coś doda.
Postępy doskonałe
Juliusz
Dawkowanie wody w refluksie wewnętrznym - zimne palce - jest tylko wtedy efektywne gdy masz osobny obieg wody. Po stabilizacji kolumny temperatura wody w ZP jest i musi być bardzo wysoka w granicach ~78C. Gdy ZP chłodzisz zbyt intensywnie zostawisz system na pełnym refluksie - wszystko skropli się na ZP i wróci do kolumny.Bardziej przez swoją prostotę budowy przemawia do mnie reflux wewnętrzny przez to że nie ma tam konieczności specjalnej regulacji zaworami poza dawkowaniem wody w chłodzeniu. Poczytam jeszcze trochę i jakaś opcja musi spasować.
Unikasz osobnego obiegu w systemie z zaworem ale jest trochę kłopotliwsze do wykonania.
Propozycja dwóch kotłów - jeśli nie dasz rady kolegi przekonać to nie wielkim problem. Trzeba tylko wszystko lepiej zaizolować cieplnie - bez szpar itp. Górny kocioł może być użyteczny jeśli będziecie używać maszynerii jako prosty pot still (bo projekt jest uniwersalny - refluks/pot still.
Dodane propozycje na szkicach:
Górny: Mam zasadnicze wątpliwości - jest niepotrzebnie skomplikowany. Masz tam trzy chłodnice. Definitywnie górna musi mieć oddzielny obieg - zauważ, że ta chłodnica to właściwie rozbudowane ZP. Woda w nich musi być na tyle gorąca aby część par destylatu przedostała się 'przez nią' i nad nią do odbioru i skroplenia w ostatniej chł. Część par ma się skraplać na niej i wracać jako refluks.
Dolny pomysł:
Tu jest wszystko jasne. Masz pochyłe płytki i zaworek do odbioru destylatu. W jednej płytce, tej przy zaworku, dobrze jest mieć jakiś języczek, czy rureczkę kierującą refluks na środek kolumn - choć niektórzy koledzy twierdzą, że to nie jest konieczne.
Tu tak samo masz pot/refluks. Do owocówek używasz pot sill - prosty kociołek - pojawia się on gdy zaworek jest zawsze całkowicie otwarty (w ZP nie puszczamy przez nie wody).
Jestem pewny, że jeszcze ktoś coś doda.
Postępy doskonałe
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne