Destylatory desthome - czy warto?
Regulamin forum
W celu zwiększenia funkcjonalności prosimy, by nowe tematy miały tytuł dokładnie taki, jaki nosi dana aukcja lub sprzęt w danym sklepie. Nie należy dopisywać pytań o inne aukcje w już istniejącym temacie- dzięki temu łatwiej będzie można szukać sprzętów w przyszłości i unikniemy dublowania tematów o tych samych sprzętach.
Strony z aukcjami Allegro dostępne są 30 dni. Potem wygasają i temat pozostaje bez odniesienia do produktu.
Żeby uniknąć problemu wygaśniętych linków prosimy o wstawianie zamiast adresu aukcji Allegro linku z serwisu http://archi.inosak.org/
(allegromat stał się płatny).
Jak to zrobić?
1. Wchodzimy na wybraną aukcję i kopiujemy jej numer: np: 34556346566454
2. Wchodzimy na stronę http://archi.inosak.org/ i wpisujemy/wklejamy numer aukcji:
3. Kopiujemy link do zarchiwizowanej aukcji:
4. Wklejamy otrzymany link do forum.
Można także wykonać prosty zrzut ekranu za pomocą programy np https://www.screenpresso.com/.
Tematy, które w tytule nie będą zgodne z tytułem aukcji będą warunkowo poprawiane, lub usuwane.
Pamiętaj ! Administracja ma prawo do kasowania/nieakceptowania tematów z linkami do Allegro.
W celu zwiększenia funkcjonalności prosimy, by nowe tematy miały tytuł dokładnie taki, jaki nosi dana aukcja lub sprzęt w danym sklepie. Nie należy dopisywać pytań o inne aukcje w już istniejącym temacie- dzięki temu łatwiej będzie można szukać sprzętów w przyszłości i unikniemy dublowania tematów o tych samych sprzętach.
Strony z aukcjami Allegro dostępne są 30 dni. Potem wygasają i temat pozostaje bez odniesienia do produktu.
Żeby uniknąć problemu wygaśniętych linków prosimy o wstawianie zamiast adresu aukcji Allegro linku z serwisu http://archi.inosak.org/
(allegromat stał się płatny).
Jak to zrobić?
1. Wchodzimy na wybraną aukcję i kopiujemy jej numer: np: 34556346566454
2. Wchodzimy na stronę http://archi.inosak.org/ i wpisujemy/wklejamy numer aukcji:
3. Kopiujemy link do zarchiwizowanej aukcji:
4. Wklejamy otrzymany link do forum.
Można także wykonać prosty zrzut ekranu za pomocą programy np https://www.screenpresso.com/.
Tematy, które w tytule nie będą zgodne z tytułem aukcji będą warunkowo poprawiane, lub usuwane.
Pamiętaj ! Administracja ma prawo do kasowania/nieakceptowania tematów z linkami do Allegro.
Dzień dobry, jestem tu nowy.
Chcę zakupić destylator. Przeglądałem długo to forum i mam wrażenie, że skupia się na sprzętach do uzyskiwania jak najczystszego spirytusu.
Ja jednak szukam czegoś do robienia typowego bimbru. Lubię ten smak i zapach, spirytus i nalewki mnie nie interesują.
Po przejrzeniu masy postów dochodzę do wniosku, że odpowiedni dla mnie to Zimne Palce, no bo robi typowy bimber, ale natknąłem się na destylatory desthome - fajne bo kompaktowe, nie mają tych dostojników, no prezentują się dobrze.
Także wyczytana teoria na forum wskazuje że ten odbiór z polowy kolumny to dobra rzecz. Jednak mam wątpliwości.
https://allegro.pl/oferta/destylator-el ... 5692568550 To link do tych destylatorów.
Jestem zagubiony. Nie ma odstojników - bimbrownica dziadka miała i zbierał się tam syf. W tym urządzeniu ten syf rozumiem że wraca do kotła. Skapuje z chłodnicy i zmywaków i dalej paruje. To jest ok???
Kolejna sprawa - krótka kolumna jest właśnie do bimbru, ale tu są zmywaki i sprężynki, to dobrze czy nie, trzeba by je wyjąć? No bo do spirytusu kolumna powinna być długa. Czy przy robieniu bimbru na krótkiej kolumnie z wypełnieniem wyjdzie bimber czy spityt?
Ogólnie co sądzicie o tym sprzęcie bo nigdzie opinii nie znalazłem. A jeśli to totalne g…., to co będzie dobre do warzenia prawdziwego wiejskiego bimbru, bez ciągot na spirytus czy eksperymenty z innymi alkoholami?
Proszę o wyrozumiałość….
Chcę zakupić destylator. Przeglądałem długo to forum i mam wrażenie, że skupia się na sprzętach do uzyskiwania jak najczystszego spirytusu.
Ja jednak szukam czegoś do robienia typowego bimbru. Lubię ten smak i zapach, spirytus i nalewki mnie nie interesują.
Po przejrzeniu masy postów dochodzę do wniosku, że odpowiedni dla mnie to Zimne Palce, no bo robi typowy bimber, ale natknąłem się na destylatory desthome - fajne bo kompaktowe, nie mają tych dostojników, no prezentują się dobrze.
Także wyczytana teoria na forum wskazuje że ten odbiór z polowy kolumny to dobra rzecz. Jednak mam wątpliwości.
https://allegro.pl/oferta/destylator-el ... 5692568550 To link do tych destylatorów.
Jestem zagubiony. Nie ma odstojników - bimbrownica dziadka miała i zbierał się tam syf. W tym urządzeniu ten syf rozumiem że wraca do kotła. Skapuje z chłodnicy i zmywaków i dalej paruje. To jest ok???
Kolejna sprawa - krótka kolumna jest właśnie do bimbru, ale tu są zmywaki i sprężynki, to dobrze czy nie, trzeba by je wyjąć? No bo do spirytusu kolumna powinna być długa. Czy przy robieniu bimbru na krótkiej kolumnie z wypełnieniem wyjdzie bimber czy spityt?
Ogólnie co sądzicie o tym sprzęcie bo nigdzie opinii nie znalazłem. A jeśli to totalne g…., to co będzie dobre do warzenia prawdziwego wiejskiego bimbru, bez ciągot na spirytus czy eksperymenty z innymi alkoholami?
Proszę o wyrozumiałość….
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony sobota, 26 paź 2024, 07:38 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 3080
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 140 razy
- Otrzymał podziękowanie: 569 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Cała kolumna to 65cm, rozumiem że tu deflegmatorem jest wypełnienie, które zajmuje 20 cm. Przypominam że chcę robić bimber jak dziadek, w którego destylatrze wypełnienia nie było żadnego, kolumna miała może ze 30cm, potem jeden odstojnik i chłodnica... Nie chcę robić spirytusu.
Czy zatem to się nada do moich potrzeb? A jak nie to co się nada?
Dzięki za zainteresowanieGóral bagienny pisze: ↑sobota, 26 paź 2024, 19:37 Spytaj producenta ile wynosi wysokość deflegmatora. Według rysunku zdjęć trochu mało
Cała kolumna to 65cm, rozumiem że tu deflegmatorem jest wypełnienie, które zajmuje 20 cm. Przypominam że chcę robić bimber jak dziadek, w którego destylatrze wypełnienia nie było żadnego, kolumna miała może ze 30cm, potem jeden odstojnik i chłodnica... Nie chcę robić spirytusu.
Czy zatem to się nada do moich potrzeb? A jak nie to co się nada?
-
- Posty: 425
- Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
a jak tęsknisz tak bardzo za wiejskim paskundym bimbrem to szukaj sprzetu na wzór dziadka bimbrownicy o której wspominasz... chociaż kompletnie nie rozumiem co pcha Cie w tą stronę...
przeciez opini jest od groma że to gówno i do niczego sie nie nadaje.
a jak tęsknisz tak bardzo za wiejskim paskundym bimbrem to szukaj sprzetu na wzór dziadka bimbrownicy o której wspominasz... chociaż kompletnie nie rozumiem co pcha Cie w tą stronę...
TERMOMETRY WIFI
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/
https://www.facebook.com/TermometryWIFI/
-
- Posty: 351
- Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
- Ulubiony Alkohol: Destylaty wszelakie
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 57 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Sam sobię odpowiedziałeś na pytanie czego szukasz. Do destylacji prostej wystarczy konstrukcja prosta, jak budowa cepa. Przykład, o który pytasz to parodia westernu. Nie nada się do niczego. Szukaj zwykłego pot-still'a, najlepiej w miedzi. W dziale "TARGOWISKO" wystawiłem taki destylator. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 paź 2024, 18:38 przez EdiWillow, łącznie zmieniany 1 raz.
Pszczoły nie tracą czasu na wyjaśnianie muchom, że miód jest lepszy niż gówno.
-
- Posty: 1634
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 220 razy
- Otrzymał podziękowanie: 378 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
A to nie reklama swojej firmy? Naiwne pytanie o odstojniki tylko po to, żeby uzyskać odpowiedź, że to przestarzałe i już się nie używa? Wiadomo, że z tego czegoś nic dobrego nie wyjdzie, ale może znajdą się zwolennicy taniości usprawiedliwianej tęsknotą za smakiem bimbru lat młodości? Wiejski bimber? Nie ma czegoś takiego. I na kanie od mleka szło zrobić dobry trunek. Ale jak komuś za młodu wklepano w łeb, że pogony to cudowny smak bezdroża wiejskich pól, znakowanych łanami polskich zbóż rozmaitech, to dziś się nie da nic zrobić
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 paź 2024, 21:05 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1205
- Rejestracja: poniedziałek, 7 sty 2019, 18:55
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Sieradz
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 108 razy
- Kontakt:
Re: Destylatory desthome - czy warto?
.
Zdjęcie wygląda jak zassane wprost z dysku twardego.. Żaden obrazek z aukcji allegro nie posiada takiego formatu po pobraniu
.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Destylatory ze stali nierdzewnej.
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam
www.ak-spaw.pl
facebook.com/akspawpl
Zapraszam
-
- Posty: 1634
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 220 razy
- Otrzymał podziękowanie: 378 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Czyli dobrze wyczułem . Samo zdjęcie jest też zatytułowane "DESTYLATOR-ELEKTRYCZNY-AABRATEK-DO-BIMBRU-KEG-25-50L-MIEDZIANA-CHLODNICA" . nikt tak nie opisuje zdjęcia ściągniętego z netu. raczej "zrzut ekranu" "wycinek" czy po swojemu.
I love the smell of bimber in the morning.
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@george1255
No właśnie nie mogę znaleźć żadnych opinii o tym sprzęcie. Jakby nie istniał, można jakiegoś linka?
No właśnie nie mogę znaleźć żadnych opinii o tym sprzęcie. Jakby nie istniał, można jakiegoś linka?
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 07:54 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@aras.aras
Dzięki to już trochę konkretniej. Widziałem ofertę, sprzęt wygląda pięknie, ale potrzebuje zestawu bo nie mam nic. Czytając forum nie jestem w stanie właśnie stwierdzić czemu „zwykły pot-still” jest lepszy do tego co potrzebuje.
Nie mam NIC WSPÓLNEGO z firmą którą pokazałem. Tylko wciąż nie rozumiem za bardzo procesu choć czytam i czytam. Zawsze o każdym elemencie destylatora opinie są podzielone. Z tego to zauważyłem wszyscy cisną na aabratek, ale ja nie chcę robić spirytusu i to nagle robi się dziura.
Piszesz „szukaj zwykłego pot-stila” a jak się czyta forum to każdy jednak pisze żeby wziąć aabratek bo bla bla bla… Najlepiej w miedzi…. I tu znów opinie innych że bez sensu. No to szukam i wydaje mi się że mam coś pomiędzy. Że to aabratek tylko robiący bimber. I tak - NIE ZNAM SIĘ , dlatego tu piszę żeby się poznać… jaka jest kuźwa różnica w produkcie między tym co wysłałem a zwykłym pot-still.
Ja wiem, poczytaj, doucz się… ale czytając doszedłem do etapu, że wiem więcej nic wcześniej, ale TYM BARDZIEJ nie wiem co wybrać.
Może faktycznie jest tak, że bimber to wystarczy na czymkolwiek robić?
Ale jak się chce bimber ale taki żeby po nim nie oślepnąć ale żeby miał smak bimbru?
Dzięki to już trochę konkretniej. Widziałem ofertę, sprzęt wygląda pięknie, ale potrzebuje zestawu bo nie mam nic. Czytając forum nie jestem w stanie właśnie stwierdzić czemu „zwykły pot-still” jest lepszy do tego co potrzebuje.
Nie mam NIC WSPÓLNEGO z firmą którą pokazałem. Tylko wciąż nie rozumiem za bardzo procesu choć czytam i czytam. Zawsze o każdym elemencie destylatora opinie są podzielone. Z tego to zauważyłem wszyscy cisną na aabratek, ale ja nie chcę robić spirytusu i to nagle robi się dziura.
Piszesz „szukaj zwykłego pot-stila” a jak się czyta forum to każdy jednak pisze żeby wziąć aabratek bo bla bla bla… Najlepiej w miedzi…. I tu znów opinie innych że bez sensu. No to szukam i wydaje mi się że mam coś pomiędzy. Że to aabratek tylko robiący bimber. I tak - NIE ZNAM SIĘ , dlatego tu piszę żeby się poznać… jaka jest kuźwa różnica w produkcie między tym co wysłałem a zwykłym pot-still.
Ja wiem, poczytaj, doucz się… ale czytając doszedłem do etapu, że wiem więcej nic wcześniej, ale TYM BARDZIEJ nie wiem co wybrać.
Może faktycznie jest tak, że bimber to wystarczy na czymkolwiek robić?
Ale jak się chce bimber ale taki żeby po nim nie oślepnąć ale żeby miał smak bimbru?
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 07:55 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@Skir
Ok, dla Ciebie pytanie o odstojniki jest banalne. Ja szukam sprzętu, wchodzę na alle.. sortuje po popularności i mam sprzęty z odstojnikam jako pierwsze. Do tego masa rewelacyjnych opinii. Wchodzę na forum i czytam że odstojniki są beeee. No to się rejestruje na forum i próbuje dowiedzieć jak to w końcu jest. Po długim czytaniu chciałem aabrateka, ale większość pisze, że tym się spirit robi a bimber przy okazji można ale to skomplikowane. Patrząc na sprzęt dziadka rzuciły mi się w oczy te sprzęty z odstojnikami, ale forum twierdzi, że to tylko przeszkadza. No to widzę sprzęt do tysiaka, piszą na stronie że jest zajebisty, opinii w zasadzie nie ma, z tego co zrozumiałam do tej pory to taki niedorobiony aabratek który robi bimber, czyli wydaje mi się że taka „nowa technologia” tylko do bimbru.
Że zamiast tych odstojnikow i palcy jest ładna mała kolumna i robi to samo.
Nie jestem z tej firmy… mam mętlik, szukam sprzętu żeby zamienić starą gazową samoróbkę dziadka na coś bezpieczniejszego. Tylko tyle i aż tyle jak się okazuje, bo od razu jazda z krypto reklamą i wsiochami bez smaku. „Dziadkowa” mi smakuje a spiryt już nie i tyle.
[mod: Nie cytuj całego posta, jak już to fragmenty, zamiast cytatu możesz użyć wzmianki, np @nick]
Ok, dla Ciebie pytanie o odstojniki jest banalne. Ja szukam sprzętu, wchodzę na alle.. sortuje po popularności i mam sprzęty z odstojnikam jako pierwsze. Do tego masa rewelacyjnych opinii. Wchodzę na forum i czytam że odstojniki są beeee. No to się rejestruje na forum i próbuje dowiedzieć jak to w końcu jest. Po długim czytaniu chciałem aabrateka, ale większość pisze, że tym się spirit robi a bimber przy okazji można ale to skomplikowane. Patrząc na sprzęt dziadka rzuciły mi się w oczy te sprzęty z odstojnikami, ale forum twierdzi, że to tylko przeszkadza. No to widzę sprzęt do tysiaka, piszą na stronie że jest zajebisty, opinii w zasadzie nie ma, z tego co zrozumiałam do tej pory to taki niedorobiony aabratek który robi bimber, czyli wydaje mi się że taka „nowa technologia” tylko do bimbru.
Że zamiast tych odstojnikow i palcy jest ładna mała kolumna i robi to samo.
Nie jestem z tej firmy… mam mętlik, szukam sprzętu żeby zamienić starą gazową samoróbkę dziadka na coś bezpieczniejszego. Tylko tyle i aż tyle jak się okazuje, bo od razu jazda z krypto reklamą i wsiochami bez smaku. „Dziadkowa” mi smakuje a spiryt już nie i tyle.
[mod: Nie cytuj całego posta, jak już to fragmenty, zamiast cytatu możesz użyć wzmianki, np @nick]
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 07:56 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@Skir
Obrazek pobierałem na iPad i nie z allegro tylko ze strony producenta, bo nie dało rady z allegro. Czujność 10/10. Ale ani trochę mi to nie pomogło
Obrazek pobierałem na iPad i nie z allegro tylko ze strony producenta, bo nie dało rady z allegro. Czujność 10/10. Ale ani trochę mi to nie pomogło
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 08:04 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@aakk
1200 postów na forum, czyli jakiś mistrz! Mistrzu pisz co chcesz o tej firmie i sprzęcie, ale może jednak coś poradzisz?
Jestem nowy i szukam opinii. O e-destylatory jest pełno. Na allegro mają dobre opinie, tu po mnich jedziecie, więc odrzuciłem.
Było parę wątków o wyborze sprzętu, ale tam dominują opinie o ty, że dobry alkohol robią sprzęty z forum z@ kółka tysięcy.
A ja chcę robic bimber o smaku bimbru tyle że możliwie jak najmniej trujący… poradzisz?
[mod: Nie cytuj całego posta, jak już to fragmenty, zamiast cytatu możesz użyć wzmianki, np @nick]
1200 postów na forum, czyli jakiś mistrz! Mistrzu pisz co chcesz o tej firmie i sprzęcie, ale może jednak coś poradzisz?
Jestem nowy i szukam opinii. O e-destylatory jest pełno. Na allegro mają dobre opinie, tu po mnich jedziecie, więc odrzuciłem.
Było parę wątków o wyborze sprzętu, ale tam dominują opinie o ty, że dobry alkohol robią sprzęty z forum z@ kółka tysięcy.
A ja chcę robic bimber o smaku bimbru tyle że możliwie jak najmniej trujący… poradzisz?
[mod: Nie cytuj całego posta, jak już to fragmenty, zamiast cytatu możesz użyć wzmianki, np @nick]
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 08:00 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 258 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Pierwsze pytanie jakie powinno tu paść - jaki jest budżet bo wygląda na to że kolega chce za max tysiąc złotych aparat. A to będzie trudne. Co do aabratka to to jest tylko głowica skraplająca a jakość i smak urobku zalezy od tego co do niej zaczepisz - nasadzisz na zbiornik z nastawem - będzie po dziadkowemu nasadzisz na rurę ze sprężynkami wyjdzie spirytus no i oczywiście masa mozliwości pośrednich jak nasadzenie na aromatyzer czy katalizator. Sprzętu miedzianego raczej unikaj. Co do trującego urobku to właśnie dlatego Tobie mówią żebyś uciekał od odstojników - im starszy konstrukcyjnie aparat tym trudniej odseparować te niechciane związki. Odstojnik to nie jest separator to zasmradzacz cały dobry alkohol musi bowiem przez niego przejść i chcesz czy nie zasmrodzić się. Mozliwe ze to właśnie lubisz ale to szkodliwe właśnie jest i po kilku latach takiej zabawy może się okazać że wątroba się skończy. Najzdrowiej jest jednak pić spirytus a jaki smak jemu nadasz to już tylko kwestia owoców, warzyw, kwiatów bzu, jałowca maliny - i tym pogardzanym aabratkiem zrobisz albo destylat smakowo zapachowy albo spirytus do zalania owoców czy innych botaników. No ale ... kto bogatemu zabroni pić denaturat.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
- Posty: 1634
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 220 razy
- Otrzymał podziękowanie: 378 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Cholera, przydałoby się jakieś kompendium "Zanim zapytasz o sprzęt - przeczytaj", ale wtedy forum zaczynałoby przypominać te durne niby seriale w TV, gdzie lektor musi tłumaczyć co przed chwilą widział widz, a do tego "aktor" za chwilę wyjaśnia co czuł.
Kolego @Kalez: co to jest wg ciebie bimber, który chcesz osiągnąć? Czysta wódka o określonym posmaku? Najczęściej robi się ją rozcieńczając wodą spirytus. Jeżeli to nie reklama, to musisz podać:
- ile masz kasy na sprzęt;
- co chcesz robić: cukier, owoce, zboża, skrobię;
- co chcesz osiągnąć: zanieczyszczony produkt do starzenia czy czysty rektyfikowany spirytus. A może po prostu tanio, szybko i do sponiewierania?
- jakie masz warunki (szczególnie ważne przy kolumnach);
Poczytaj. Nie przez jeden dzień, ale przez miesiąc. Opanuj pewne pojęcia: głowica, podział na frakcje, różnice destylacja a rektyfikacja itp.
Wierz mi, że z czasem Twój smak też się wyrobi i będziesz chciał sięgnąć po lepsze produkty niż na poziomie sklepowej wyborowej. I wtedy kup coś, co, jeżeli Ci się spodoba, będziesz mógł rozbudować lub... sprzedać, jeśli to nie zabawa dla Ciebie.
To coś na zdjęciu, mimo, że tanie, będzie tylko irytować.
Kolego @Kalez: co to jest wg ciebie bimber, który chcesz osiągnąć? Czysta wódka o określonym posmaku? Najczęściej robi się ją rozcieńczając wodą spirytus. Jeżeli to nie reklama, to musisz podać:
- ile masz kasy na sprzęt;
- co chcesz robić: cukier, owoce, zboża, skrobię;
- co chcesz osiągnąć: zanieczyszczony produkt do starzenia czy czysty rektyfikowany spirytus. A może po prostu tanio, szybko i do sponiewierania?
- jakie masz warunki (szczególnie ważne przy kolumnach);
Poczytaj. Nie przez jeden dzień, ale przez miesiąc. Opanuj pewne pojęcia: głowica, podział na frakcje, różnice destylacja a rektyfikacja itp.
Wierz mi, że z czasem Twój smak też się wyrobi i będziesz chciał sięgnąć po lepsze produkty niż na poziomie sklepowej wyborowej. I wtedy kup coś, co, jeżeli Ci się spodoba, będziesz mógł rozbudować lub... sprzedać, jeśli to nie zabawa dla Ciebie.
To coś na zdjęciu, mimo, że tanie, będzie tylko irytować.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 452
- Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 19:04
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 54 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Tak więc kolego kup sobie ten zestaw i nie staraj sie przekonać ze jest tak samo dobry, ludzi którzy dążą do uzyskania jak najlepszego alkoholu. Ludzi którzy swoje wyroby leżakują latami a nie kombinują jak zrobić coś szybko i tanio, a potem czym to oczyścić do formy pijalnej.
Dlaczego polecany jest taki a nie inny sprzęt? Bo jest sprawdzony, wykonany z dbałością o szczegóły, nie rdzewieje po użyciu.
A tego wynalazku o który pytasz, zwyczajnie nikt nawet nie rozważał żeby kupić. Więc nie oczekuj że większość ludzi na tym forum, to bogaci idioci którzy przepłacili za swoje sprzęty, bo to samo mogli uzyskać na wynalazkach z aledrogo.
Skąd tyle pozytywnych opinii wynalazków z aukcji? Zapewne stąd, że większość nie piła nic innego i uważają ze zrobili ambrozję.
Reasumujac, bimber zrobisz na większości tanich sprzętów z aukcji. Więc zwyczajnie kup, ale nie oczekuj że ktoś na Tym forum Ci poleci to w zakupie.
Jak trochę poczytasz o frakcjonowaniu, to dowiesz sie jak oddzielić śladowe ilości metanolu z cukrowki.
Gar, rura i chłodnica wystarczy. Od operatora zależy czy uzyska podły czy pijalny bimber.
Tak więc kolego kup sobie ten zestaw i nie staraj sie przekonać ze jest tak samo dobry, ludzi którzy dążą do uzyskania jak najlepszego alkoholu. Ludzi którzy swoje wyroby leżakują latami a nie kombinują jak zrobić coś szybko i tanio, a potem czym to oczyścić do formy pijalnej.
Dlaczego polecany jest taki a nie inny sprzęt? Bo jest sprawdzony, wykonany z dbałością o szczegóły, nie rdzewieje po użyciu.
A tego wynalazku o który pytasz, zwyczajnie nikt nawet nie rozważał żeby kupić. Więc nie oczekuj że większość ludzi na tym forum, to bogaci idioci którzy przepłacili za swoje sprzęty, bo to samo mogli uzyskać na wynalazkach z aledrogo.
Skąd tyle pozytywnych opinii wynalazków z aukcji? Zapewne stąd, że większość nie piła nic innego i uważają ze zrobili ambrozję.
Reasumujac, bimber zrobisz na większości tanich sprzętów z aukcji. Więc zwyczajnie kup, ale nie oczekuj że ktoś na Tym forum Ci poleci to w zakupie.
Kaca po ostrej imprezie masz wtedy jak bardziej pamiętasz muzykę której słuchałeś, niż kobiety z którymi tańczyłeś.
-
- Posty: 351
- Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
- Ulubiony Alkohol: Destylaty wszelakie
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 57 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Do tego potrzebne są Ci wiedza i doświadczenie a nie konstrukcja al'a "MacGyver". Żaden sprzęt nie skoryguje Twoich błędów. Dobry bimber robi się na prostej aparaturze, tylko musisz wiedzieć, co robić. "Kosmiczne" konstrukcje, jak przykład o który zapytałeś napewno nie pomogą w zrozumieniu procesu destylacji, a co najwyżej sprawią, że wyciągniesz niewłaściwe wnioski. Zwykły pot-still i kilkukrotna destylacja lub kolumna CM i podwójna rektyfikacja dadzą Ci to czego oczekujesz Kolumna LM typu "aabratek" jest do produkcji czystego spirytusu. Natomiast "wynalazek" z Twojego linku to eksponat z filmu "Sek-smisja"
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 13:03 przez EdiWillow, łącznie zmieniany 1 raz.
Pszczoły nie tracą czasu na wyjaśnianie muchom, że miód jest lepszy niż gówno.
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Czyli Twoja logika jest taka:
PS... ja tam też jestem zdania, że cały ten post ma cel marketingowy
Że za coś co stanie się za góra trzy lata elektro złomem jest ok, ale zapłacenie podobnej kwoty za sprzęt, który (pomijając pewne elementy eksploatacyjne, jak np. grzałka albo być może jakiś termometr) będzie potencjalnie z Tobą do końca życia to już jest nie do zaakceptowania...
PS... ja tam też jestem zdania, że cały ten post ma cel marketingowy
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 258 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Problemem będzie skraplacz który znacząco podnosi wysokość - z tego powodu właśnie powstała głowica aabratek z umieszczonym skośnie skraplaczem.
P.S. Też odnoszę wrażenie że chodziło raczej o zwrócenie uwagi na ów aparat będący ni psem ni wydrą czyli niby nie szczeka i niby nie pływa ale alkohol jednak zrobi.
Rozdzieliłbym wyrazy kolumna i aabratek - aabratek to typ głowicy skraplającej a kolumna to rura z wypełnieniem najczęściej sprężynkami- i tę głowicę skraplającą można użyć do destylacji prostej otrzymując destylat smakowy bardziej lub mniej, lub do rektyfikacji dołączając rurę czyli kolumnę aby otrzymać spirytus. Grat ze zdjęcia jest nie tak całkiem do dupy - byle co da się na tym zrobić a bardziej czyste wystarczy dorobić z metr rury i wypełnić sprężynkami bedzie aparat składany wg dowolnej konfiguracji -zbiornik 50 litrów da już dość spore możliwości 25 zda się mały.
Problemem będzie skraplacz który znacząco podnosi wysokość - z tego powodu właśnie powstała głowica aabratek z umieszczonym skośnie skraplaczem.
P.S. Też odnoszę wrażenie że chodziło raczej o zwrócenie uwagi na ów aparat będący ni psem ni wydrą czyli niby nie szczeka i niby nie pływa ale alkohol jednak zrobi.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 10:14 przez zielonka, łącznie zmieniany 2 razy.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@Skir
Dzięki @Skir za odpowiedź.
Przepis z którego dziadek robił swój samogon to 2 kg śliwek, 25kg cukru, koło 80 litr wody, 10 paczek drożdży. Działu u nastawach jeszcze nie zgłębiałem więc nie wiem w sumie czy to owoce czy jednak już cukier.
- ile mam kasy? powiedzmy do 2k na początek (nie wiem czy to dla mnie zabawa więc nie chcę przesadzać)
- co chcę osiągnąć? Możliwie najmniej trujący trunek o smaku bimbru? Przynajmniej tak myślałem do tej pory.
- warunki: specjalnego pomieszczenia na stałe brak, trzeba będzie przenosić sprzęt i rozkładać. Tylko prąd, wysokość do 2m od podłogi spokojnie.
Poczytałem i wskazane pojęcia i procesy w miarę w miarę rozumiem, tyle że opinii, podejść i racji jest tyle różnych, że chcąc kupować mercedesa ciężko coś innego wybrać
Dzięki @Skir za odpowiedź.
Przepis z którego dziadek robił swój samogon to 2 kg śliwek, 25kg cukru, koło 80 litr wody, 10 paczek drożdży. Działu u nastawach jeszcze nie zgłębiałem więc nie wiem w sumie czy to owoce czy jednak już cukier.
- ile mam kasy? powiedzmy do 2k na początek (nie wiem czy to dla mnie zabawa więc nie chcę przesadzać)
- co chcę osiągnąć? Możliwie najmniej trujący trunek o smaku bimbru? Przynajmniej tak myślałem do tej pory.
- warunki: specjalnego pomieszczenia na stałe brak, trzeba będzie przenosić sprzęt i rozkładać. Tylko prąd, wysokość do 2m od podłogi spokojnie.
Poczytałem i wskazane pojęcia i procesy w miarę w miarę rozumiem, tyle że opinii, podejść i racji jest tyle różnych, że chcąc kupować mercedesa ciężko coś innego wybrać
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@zielonka
Dzięki za rzeczowość. Zapomnijmy w takim razie o tym aparacie i wróćmy do sedna mojego problemu.
Chcę destylować "smakówki". Z tego co wydaje się oczywiste powinienem wybrać "Pot-still" który w przybliżeniu może wyglądać tak jak w załączniku (nie licząc tego wynalazku od którego zacząłem wątek). Jeśli każdy robi to samo mimo zupełnie innych konstrukcji to który wybrać? A właściwie którą konstrukcję wybrać? A może polecisz jakiś konkretny sprzęt/link?
To co wrzuciłem na początku po prostu wydało mi się po moich poszukiwaniach takim czymś pomiędzy w niskiej cenie ale nikt nie chce mi wyjaśnić czemu jest do dupy i ufo i wynalazek tylko wszyscy oskarżają o reklamę. To jak zapytać o dowolny sprzęt bez takich oskarżeń?
Poproszę administratora o skasowanie całego wątku jak poradzicie co kupić żeby nie było reklamy niczego ani nikogo
Dzięki za rzeczowość. Zapomnijmy w takim razie o tym aparacie i wróćmy do sedna mojego problemu.
Chcę destylować "smakówki". Z tego co wydaje się oczywiste powinienem wybrać "Pot-still" który w przybliżeniu może wyglądać tak jak w załączniku (nie licząc tego wynalazku od którego zacząłem wątek). Jeśli każdy robi to samo mimo zupełnie innych konstrukcji to który wybrać? A właściwie którą konstrukcję wybrać? A może polecisz jakiś konkretny sprzęt/link?
To co wrzuciłem na początku po prostu wydało mi się po moich poszukiwaniach takim czymś pomiędzy w niskiej cenie ale nikt nie chce mi wyjaśnić czemu jest do dupy i ufo i wynalazek tylko wszyscy oskarżają o reklamę. To jak zapytać o dowolny sprzęt bez takich oskarżeń?
Poproszę administratora o skasowanie całego wątku jak poradzicie co kupić żeby nie było reklamy niczego ani nikogo
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 11:44 przez Kalez, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Destylatory desthome - czy warto?
@rastro
Z całym szacunkiem ale teraz to Ciebie chyba nie zrozumiałem.
Czemu za 3 lata stanie się elektro złomem? Bańka po mleku dziadka i kawałek rury i skraplacza z pies-go-wie-czego działa ze 20 lat...
Ale kolejne zdanie jest dla mnie bardziej niezrozumiałe.
Chodzi o to że za coś co ma mi służyć długo MUSZĘ dużo zapłacić tylko dlatego bo tak wypada? Skoro elementy eksploatacyjne pomijamy to czy chodzi Ci o jakość spawów czy o materiał (tu wielu miedź odradza) czy o co? Bo bardzo daleko mi do tych, którzy muszą mieć dobrą metkę na koszulce, żeby czuć się w niej dobrze.
Z całym szacunkiem ale teraz to Ciebie chyba nie zrozumiałem.
Czemu za 3 lata stanie się elektro złomem? Bańka po mleku dziadka i kawałek rury i skraplacza z pies-go-wie-czego działa ze 20 lat...
Ale kolejne zdanie jest dla mnie bardziej niezrozumiałe.
Chodzi o to że za coś co ma mi służyć długo MUSZĘ dużo zapłacić tylko dlatego bo tak wypada? Skoro elementy eksploatacyjne pomijamy to czy chodzi Ci o jakość spawów czy o materiał (tu wielu miedź odradza) czy o co? Bo bardzo daleko mi do tych, którzy muszą mieć dobrą metkę na koszulce, żeby czuć się w niej dobrze.
-
- Posty: 2716
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 253 razy
- Otrzymał podziękowanie: 467 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
W dziale pierwsze-kroki.html i bimbrownia.html masz bardzo dużo informacji, czytaj. I to nie wiem czy miesiąc wystarczy, czytałem forum pół roku zanim zdecydowałem się jaki sprzęt kupić.
Jedna rada - daj sobie spokój ze sprzętem, który jest odradzany. Szkoda na taki sprzęt kasy i nerwów.
I szukaj taki sprzęt, który da się rozbudować (złącza, odpowiedni zbiornik). Jeżeli z czasem dojdziesz do wniosku, że chcesz coś innego, nie będzie potrzeby wymieniać całość.
I jeszcze jedno, jeżeli coś wybierzesz, daj tutaj na forum znać, co wybrałeś.
Nasi "wysokiej klasy" specjaliści ocenią i doradzą.
Powodzenia
I tak będzie, bo ile ludzi tyle potrzeb, gustów i opinii.
W dziale pierwsze-kroki.html i bimbrownia.html masz bardzo dużo informacji, czytaj. I to nie wiem czy miesiąc wystarczy, czytałem forum pół roku zanim zdecydowałem się jaki sprzęt kupić.
Jedna rada - daj sobie spokój ze sprzętem, który jest odradzany. Szkoda na taki sprzęt kasy i nerwów.
I szukaj taki sprzęt, który da się rozbudować (złącza, odpowiedni zbiornik). Jeżeli z czasem dojdziesz do wniosku, że chcesz coś innego, nie będzie potrzeby wymieniać całość.
I jeszcze jedno, jeżeli coś wybierzesz, daj tutaj na forum znać, co wybrałeś.
Nasi "wysokiej klasy" specjaliści ocenią i doradzą.
Powodzenia
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 351
- Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
- Ulubiony Alkohol: Destylaty wszelakie
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 57 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Ty mnie kolego o tą wiedzę pouczać nie musisz Autor tematu sprowadza słowo "aabratek" do konkretnej konstrukcji i jest to tylko uogólniony skrótowiec.
Nie mogę się zgodzić. Jakakolwiek konstrukcja wymagająca przeróbek jest w mojej ocenie jak najbardziej "do dupy" "Kupując nowy rower mam w zamiarze na nim jeździć, a nie z marszu oddawać do serwisu" A poza tym kolega jasno określił o jaki urobek mu chodzi i kolumna zasypowa z głowicą LM nie jest mu do tego potrzebna.zielonka pisze: ↑wtorek, 29 paź 2024, 09:45 Grat ze zdjęcia jest nie tak całkiem do dupy - byle co da się na tym zrobić a bardziej czyste wystarczy dorobić z metr rury i wypełnić sprężynkami bedzie aparat składany wg dowolnej konfiguracji -zbiornik 50 litrów da już dość spore możliwości 25 zda się mały.
Problemem będzie skraplacz który znacząco podnosi wysokość - z tego powodu właśnie powstała głowica aabratek z umieszczonym skośnie skraplaczem.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 13:01 przez EdiWillow, łącznie zmieniany 1 raz.
Pszczoły nie tracą czasu na wyjaśnianie muchom, że miód jest lepszy niż gówno.
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 258 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Tym jednak da sie jeździć po płaskim i gładkim Dopiero jak się okaże że potrzebny był górski lub szosowy to trza go przerabiać a te uogólnione nazwy właśnie powoduja mętlik w głowie nieobeznanego któren może faktycznie nie ogarniać co jest co i że sprzęt składa sie z elementów i jakich.
I do tego zapewne by mu wystarczyło to "cudo" jednak jak już wiemy że da radę wysupłać trochę więcej to szkoda pieniędzy i stąd moja podsuma jego zakupów. Właśnie po to aby nie musiał przerabiać damki na górala.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 13:27 przez zielonka, łącznie zmieniany 1 raz.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
- Posty: 1634
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 220 razy
- Otrzymał podziękowanie: 378 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
W cenie 2 tyś wziąłbym:
Jeżeli Ci się spodoba - dokupisz OLM czy bufor, zmienisz kocioł, dokupisz kolumnę półkową itp. Dlaczego proponuję taki zestaw? Wypróbuj rektyfikację - otrzymasz swój produkt bardzo czysty, który możesz według uznania doprawić. Możesz doprawiać nastaw wg woli, rektyfikacja nigdy nie zabija smaku do końca - zawsze pozostawia rys surowca (choćby smak buroka )Jeżeli nie chcesz rektyfikować, zostawiasz tylko katalizator z miedzią lub/i kolumnę pozbawioną wypełnienia i destylujesz. Może zacierać skrobię, a nawet, po zakupieniu regulatora mocy, próbować delikatnych odpędów z zacieranych zbóż.
Kupuj tylko u uznanych producentów. Sprawdź temat polecanych producentów. Kiepski termometr, niedokładny zaworek, źle wykonana mufa itp mogą całkowicie uniemożliwić odpowiednią pracę. P owodzenia
Sprawdź robiąc nastaw w proporcjach 1kg do 4l wody. Mniejsze BLG, ale łagodniejszy trunek. Daj dwie paczki dobrych drożdży (Black Label, Moscva Style, UK 48 i inne). Możesz dodać śliwki lub inne owoce. Pamiętaj, że destylowany produkt ma więcej zanieczyszczeń i powinien dłużej się dojrzewać, ale nawet po rektyfikacji warto by efekt odpoczął z 3 miesiące.
W cenie 2 tyś wziąłbym:
- KEG 50l plus 2 grzałki - standardowy;
Kolumna 60 z wypełnieniem dobrymi sprężynkami;
Katalizator z miedzią;
Głowica obojętnie, najtaniej wychodzi aabratek.
Jeżeli Ci się spodoba - dokupisz OLM czy bufor, zmienisz kocioł, dokupisz kolumnę półkową itp. Dlaczego proponuję taki zestaw? Wypróbuj rektyfikację - otrzymasz swój produkt bardzo czysty, który możesz według uznania doprawić. Możesz doprawiać nastaw wg woli, rektyfikacja nigdy nie zabija smaku do końca - zawsze pozostawia rys surowca (choćby smak buroka )Jeżeli nie chcesz rektyfikować, zostawiasz tylko katalizator z miedzią lub/i kolumnę pozbawioną wypełnienia i destylujesz. Może zacierać skrobię, a nawet, po zakupieniu regulatora mocy, próbować delikatnych odpędów z zacieranych zbóż.
Kupuj tylko u uznanych producentów. Sprawdź temat polecanych producentów. Kiepski termometr, niedokładny zaworek, źle wykonana mufa itp mogą całkowicie uniemożliwić odpowiednią pracę. P owodzenia
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: niedziela, 20 paź 2024, 13:07
-
- Posty: 452
- Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 19:04
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 54 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Zawsze można do dobrego spirytusu dodać drożdży, będzie miał dobry alkohol o smaku podlego bimbru
@Kalez jeżeli masz budżet 2k to zobacz tą propozycję
https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-30l-olm/
W mojej ocenie jeden z lepszych wyborów do 2k pln.
Sprzęt w miarę uniwersalny, możliwość kilku konfiguracji. Oczywiscie można wymagać więcej np, zbiornik większy, wieksza średnica kolumny, więcej portów termometrów, ale koszta wtedy rosną razem z apetytem.
Rozumiem Twoją tesknotę za smakiem tradycji, czyli podłym bimbrem, sam lubię od czasu do czasu, ale to 50 gram na przypomnienie.
Ale jak to mówią, te czasy juz nie wrócą, i na dzień dzisiejszy lepiej i łatwiej zrobić dobry spirytus, zaprawić i rozcieńczyć go wedlug własnych upodobań, a nie na siłę robić berbeluchę.
@Kalez jeżeli masz budżet 2k to zobacz tą propozycję
https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-30l-olm/
W mojej ocenie jeden z lepszych wyborów do 2k pln.
Sprzęt w miarę uniwersalny, możliwość kilku konfiguracji. Oczywiscie można wymagać więcej np, zbiornik większy, wieksza średnica kolumny, więcej portów termometrów, ale koszta wtedy rosną razem z apetytem.
Rozumiem Twoją tesknotę za smakiem tradycji, czyli podłym bimbrem, sam lubię od czasu do czasu, ale to 50 gram na przypomnienie.
Ale jak to mówią, te czasy juz nie wrócą, i na dzień dzisiejszy lepiej i łatwiej zrobić dobry spirytus, zaprawić i rozcieńczyć go wedlug własnych upodobań, a nie na siłę robić berbeluchę.
Kaca po ostrej imprezie masz wtedy jak bardziej pamiętasz muzykę której słuchałeś, niż kobiety z którymi tańczyłeś.
-
- Posty: 559
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 60 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
U kolegi aakk masz kolumnę która spełnia wszystkie twoje wymogi. I zrobisz na niej wszystko.
https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-30l-olm/
Edit:
Widzę że kolega @mrooq już mnie uprzedził
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka
Odwrócisz proporcje 25kg śliwek i 2kg cukru, kupisz dobrą maszynę (nauczysz się jej obslugi) i zapomnisz o bimbrze dziadkaKalez pisze:Przepis z którego dziadek robił swój samogon to 2 kg śliwek, 25kg cukru, koło 80 litr wody, 10 paczek drożdży
U kolegi aakk masz kolumnę która spełnia wszystkie twoje wymogi. I zrobisz na niej wszystko.
https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-30l-olm/
Edit:
Widzę że kolega @mrooq już mnie uprzedził
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 16:36 przez dynio, łącznie zmieniany 2 razy.
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
- Posty: 425
- Rejestracja: wtorek, 13 lut 2018, 14:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Piwo/ Cydr/ Bimberek
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 258 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-30l-olm/
I o to chodziło - ciekawe ile ak- spaw by chciał dopłaty za 50 l keg i rurę 60 - byłby sprzęt na lata i do wszystkiego.
Zrezygnowałbym np z armaflexu na rzecz zbiornika 50 i rury 60 tki
Zawsze można go potem dokupić a póki co ogarniać ocieplenie innym materiałem.
jest gdzieś na forum temat o polecanych wykonawcach i tam bym zajrzał - ak-spaw już tam pewnie figuruje
I o to chodziło - ciekawe ile ak- spaw by chciał dopłaty za 50 l keg i rurę 60 - byłby sprzęt na lata i do wszystkiego.
Zrezygnowałbym np z armaflexu na rzecz zbiornika 50 i rury 60 tki
Zawsze można go potem dokupić a póki co ogarniać ocieplenie innym materiałem.
jest gdzieś na forum temat o polecanych wykonawcach i tam bym zajrzał - ak-spaw już tam pewnie figuruje
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 19:50 przez zielonka, łącznie zmieniany 1 raz.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
- Posty: 1634
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 220 razy
- Otrzymał podziękowanie: 378 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Zamiast OLM - KEG 50 i rura 60. Myślę, że cena podobna. Szkoda, że nie ma portu na sondę termometru w głowicy, byłoby przydatne przy destylacji. Zresztą nie tylko. Ale myślę, że wszystko można dogadać.
Zobacz listę producentów: lista-producentow-sprzetu-do-destylacji-t23846.html
Ja miałem od Akasa, ale nieco bardziej rozbudowaną wersję . Tu link do strony: https://akasherbata.pl/
Kula ma za 1450 bez KEGA, ale widziałem za 450 KEGa 30l (doradzam, lepiej 50l) na Targowisku:
https://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrat ... p-943.html
i KEG z tagowiska: topic27612.html
Zobacz listę producentów: lista-producentow-sprzetu-do-destylacji-t23846.html
Ja miałem od Akasa, ale nieco bardziej rozbudowaną wersję . Tu link do strony: https://akasherbata.pl/
Kula ma za 1450 bez KEGA, ale widziałem za 450 KEGa 30l (doradzam, lepiej 50l) na Targowisku:
https://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrat ... p-943.html
i KEG z tagowiska: topic27612.html
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 paź 2024, 21:10 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 351
- Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
- Ulubiony Alkohol: Destylaty wszelakie
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 57 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Można też zejść z ceną pomijając VAT-owoców Z czystym sumieniem mogę polecić Witolda Rocha. Warto się zorientować. Kolejną opcją jest rynek wtórny i zaglądanie na forumowe "Targowisko". Można wyrwać naprawdę ciekawy zestaw w niewygórowanej cenie. Dla chcącego nic trudnego
Pszczoły nie tracą czasu na wyjaśnianie muchom, że miód jest lepszy niż gówno.
Re: Destylatory desthome - czy warto?
DZIĘKUJE Panowie (a może i Panie - nie wiem). O to mi chodziło. Rzeczowo, konkretnie, szacun za poświęcony czas
Proponowany sprzęt wygląda zacnie. Rozumiem, że szersza rura przyspiesza proces, większy zbiornik to mniej procesów. Ta wersja aabratek pozwoli uzyskać czystszy produkt ze względu na dłuższą rurę. Czemu ciśniecie na termometr w głowicy? Oglądałem filmy no i niby jest on potrzebny do kontroli procesu przy robieniu spirytusu. Rozumiem że pędząc na tym bimber jest mi on zbędny.
Czyli dla mnie, chcącego niezły bimber, bez ciągot na spirytus i mającego czas na kilka procesów, idealny będzie
https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-30l-olm/
Poprawcie mnie proszę po raz oststni jeśli się pogubiłem
Proponowany sprzęt wygląda zacnie. Rozumiem, że szersza rura przyspiesza proces, większy zbiornik to mniej procesów. Ta wersja aabratek pozwoli uzyskać czystszy produkt ze względu na dłuższą rurę. Czemu ciśniecie na termometr w głowicy? Oglądałem filmy no i niby jest on potrzebny do kontroli procesu przy robieniu spirytusu. Rozumiem że pędząc na tym bimber jest mi on zbędny.
Czyli dla mnie, chcącego niezły bimber, bez ciągot na spirytus i mającego czas na kilka procesów, idealny będzie
https://ak-spaw.pl/produkt/destylator-30l-olm/
Poprawcie mnie proszę po raz oststni jeśli się pogubiłem
-
- Posty: 1634
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 220 razy
- Otrzymał podziękowanie: 378 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Na tym zrobisz wspaniały spirytus 96% . Zrobisz, spróbujesz i powiesz, że to co wcześniej piłeś, to było gówno . To sprzęt uniwersalny. Zamień tylko zbiornik na 50l. Co do termometru w głowicy: nie jest on niezbędny. W przypadku rektyfikacji, korzystałem z niego ciągnąc pogony do kolejnego przerobienia (miałem zasadę odbioru pogonów z zaworu w głowicy od momentu niedoskontrolowania skoku na 10tej do skoku na głowicy - ale ja ogólnie restrykcyjnie podchodzę do procesu). Lubię też po prostu wiedzieć, co się dzieje w kolumnie. Przy destylacji termometr w głowicy jest już bardziej potrzebny - starasz się utrzymać stałe widełki temperatury, ale też niekonieczny. Odbierasz wtedy na wskazania ilości % na papudze. I ten sposób jest wg mnie lepszy.
Wyjaśnij co chcesz rozumiesz "bimber" i "nie spirytus". Jeżeli chcesz pazura produktu warto pobawić się w wódki jęczmienne czy żytnie (pszeniczna czy ryżowa są bardziej nijakie). Co jest takiego atrakcyjnego w cukrze, żeby go destylować, a nie rektyfikowac? Cukier pozostawia "odór buroka". Raczej dążymy do tego, by go zniwelować. Dlatego najczęściej poddajemy go rektyfikacji. Destylujemy pożądane smaki i zapachy: zaciery zbożowe, owoce itp.
Poczytaj o procesie. Ogólnie, łopatologicznie, na chłopski rozum:
- podczas rektyfikacji leci cały czas 96%, proces prowadzisz wg stałej termometru na 10 półce, robisz dwa procesy, jest czysty produkt ZAWSZE jednak zachowujący rys surowca, rozrabiasz do pijalnej rozdzielczości i ewentualnie dodajesz co lubisz (wg upodobań). Do robienia wódki i picia prawie natychmiast (warto odczekać z 3 miesiące). Podczas rektyfikacji łatwiej rozdzielić przedgony (to nie tylko tzw. "ślepotka"), serce i pogony. Rektyfikacja jest prosta i nie wymaga dużo umiejętności i kontroli podczas procesu.
- podczas destylacji w czasie procesu spada stopniowo % tego co leci. Regulujesz grzaniem lub odbiorem, aby utrzymać się w widełkach odbioru najczęściej 80%-60%. Do robienia whisky, calvadosa, koniaku, grappy itp. Konieczne starzenie. Mniej precyzyjne rozdzielenie przedgonów, serca i pogonów. Wymaga stałej uwagi, kontroli i reakcji na zmiany podczas procesu. Jest zabawa
Edit: @zielonka doczytałem, że rura 50. Faktycznie bez sensu. Idealnie 60 starcza.
Wyjaśnij co chcesz rozumiesz "bimber" i "nie spirytus". Jeżeli chcesz pazura produktu warto pobawić się w wódki jęczmienne czy żytnie (pszeniczna czy ryżowa są bardziej nijakie). Co jest takiego atrakcyjnego w cukrze, żeby go destylować, a nie rektyfikowac? Cukier pozostawia "odór buroka". Raczej dążymy do tego, by go zniwelować. Dlatego najczęściej poddajemy go rektyfikacji. Destylujemy pożądane smaki i zapachy: zaciery zbożowe, owoce itp.
Poczytaj o procesie. Ogólnie, łopatologicznie, na chłopski rozum:
- podczas rektyfikacji leci cały czas 96%, proces prowadzisz wg stałej termometru na 10 półce, robisz dwa procesy, jest czysty produkt ZAWSZE jednak zachowujący rys surowca, rozrabiasz do pijalnej rozdzielczości i ewentualnie dodajesz co lubisz (wg upodobań). Do robienia wódki i picia prawie natychmiast (warto odczekać z 3 miesiące). Podczas rektyfikacji łatwiej rozdzielić przedgony (to nie tylko tzw. "ślepotka"), serce i pogony. Rektyfikacja jest prosta i nie wymaga dużo umiejętności i kontroli podczas procesu.
- podczas destylacji w czasie procesu spada stopniowo % tego co leci. Regulujesz grzaniem lub odbiorem, aby utrzymać się w widełkach odbioru najczęściej 80%-60%. Do robienia whisky, calvadosa, koniaku, grappy itp. Konieczne starzenie. Mniej precyzyjne rozdzielenie przedgonów, serca i pogonów. Wymaga stałej uwagi, kontroli i reakcji na zmiany podczas procesu. Jest zabawa
Edit: @zielonka doczytałem, że rura 50. Faktycznie bez sensu. Idealnie 60 starcza.
Ostatnio zmieniony środa, 30 paź 2024, 10:14 przez Skir, łącznie zmieniany 5 razy.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 258 razy
Re: Destylatory desthome - czy warto?
Jak dobrym spirytusem zalejesz pan dobre owoce masz pan niebo, rudą da się zrobić dobrą nalewając kostki lub wiórki z beczek lub dębu francuskiego - ogólnie mozliwości pracy ze spirytusem jest tyle że do dzisiaj mam za sobą jedynie roczną przygodę z wujkiem Jesse, reszta to spirytus i nalewane owoce od winogrona przez pigwę kokos aronię dereń . Bogactwo smaków i zdrowie w jednym. Picie ohydnego niestarannie rozfrakcjonowanego czegoś tylko dlatego że dziadek to pił zdaje się samobójstwem na raty. Ja właśnie dlatego postawiłem na jakość i spirytus że ojciec robił bimber w kance ALfa Laval skraplając to miedzianą prawie zieloną wężownicą. Smrodu tego drożdżowego gówna nie zapomnę nigdy ale jak już pisałem kto komu zabroni pić denaturat.
P.S Keg 50 i rura 60 to minimum - miałem 30 tkę i fi 54 zimne palce- strata czasu była za duża w stosunku do ilości urobku - na szczęście dzięki koledze Herbata666 mam co mam.
No właśnie - zamiast pozbyć sie wszelkich naleciałości fundować sobie jakies przeżycia organoleptyczne ryzykując grymas bólu na twarzy który może zostać na stałe ?
Jak dobrym spirytusem zalejesz pan dobre owoce masz pan niebo, rudą da się zrobić dobrą nalewając kostki lub wiórki z beczek lub dębu francuskiego - ogólnie mozliwości pracy ze spirytusem jest tyle że do dzisiaj mam za sobą jedynie roczną przygodę z wujkiem Jesse, reszta to spirytus i nalewane owoce od winogrona przez pigwę kokos aronię dereń . Bogactwo smaków i zdrowie w jednym. Picie ohydnego niestarannie rozfrakcjonowanego czegoś tylko dlatego że dziadek to pił zdaje się samobójstwem na raty. Ja właśnie dlatego postawiłem na jakość i spirytus że ojciec robił bimber w kance ALfa Laval skraplając to miedzianą prawie zieloną wężownicą. Smrodu tego drożdżowego gówna nie zapomnę nigdy ale jak już pisałem kto komu zabroni pić denaturat.
P.S Keg 50 i rura 60 to minimum - miałem 30 tkę i fi 54 zimne palce- strata czasu była za duża w stosunku do ilości urobku - na szczęście dzięki koledze Herbata666 mam co mam.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię