Po pierwszej prawdziwej rektyfikacji

Kłopoty z budową i eksploatacją aparatury, wybór właściwego sprzętu. Podstawowe pytania początkujących.

Autor tematu
cocaine
10
Posty: 12
Rejestracja: środa, 13 paź 2010, 20:31

Post autor: cocaine »

Witam,
wczoraj przeprowadziłem pierwszą rektyfikację na swojej kolumnie fi 40mm z refluxem zewnętrznym, zbiornik to gar nierdzewny 20 litrów, a na nim miska nierdzewna do góry nogami do której dna jest przykręcona kolumna na kołnierzu, chłodnica to 5m rurki nierdzewnej 8mm. Wcześniej używałem jej jak pot stilla z wypełnieniem by uzbierać trochę psoty na konkretną rektyfikacje. Miałem 4 litry 60% psoty z cukrówki, rozrobiłem je do 9 litrów, czyli jakiś 25% ;) . Po zagrzaniu nastawu zaczęły się problemy, kiedy pierwsze krople popłynęły, zamknąłem odbiór, zmniejszyłem grzanie, uchyliłem reflux (zawór refluxu to zawór kulowy przekręca się w osi poziomej czyli po lekkim uchyleniu robi swojego rodzaju syfon) w tym momencie ciśnienie zaczęło strasznie rosnąć, a uszczelnienie na garnku czyli wężyk sylikonowy puszczać. W końcu poradziłem z tym sobie bardzo powoli zwiększając grzanie z 200W do 800W. Po 40 min. zalewania zacząłem odbierać powoli 100ml do wylania. Potem w godzinę poszło bez przeszkód 550 ml 94% psoty.
Po tym czasie zaczął się problem, nie dało się] ustabilizować niczego, przy 800W z chłodnicy ledwo co leciało, a przy większych mocach zaczynała zalewać i pojawiały się problemy z ciśnieniem. Skapitulowałem i odebrałem resztę jakieś 70% średnio jak na potstillu bez refluxu, a ciurkało fest.
Uff trochę się rozpisałem, ale może komuś będzie się chciało to czytać, a nawet będzie znał odpowiedź na moje pytanie.
Jeżeli chłodnica wszystko skrapla nie powinno rosnąc ciśnienie, czyż nie? Jak spróbowałem dać jakieś odpowietrzenie za chłodnicą to pary potrafiły wypchnąć z tego niby syfonu skropliny i wylecieć przez to odpowietrzenie.
Czy w takim razie syfon/jeziorko skroplin musi być większe?
Pozdrawiam

Mod.
Następny post z takimi błędami nie przejdzie.
Przepraszam za błędy, trochę za szybko pisałem
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Po pierwszej prawdziwej rektyfikacji

Post autor: Calyx »

cocaine pisze:...zamknąłem odbiór, zmniejszyłem grzanie, uchyliłem reflux (zawór refluxu to zawór kulowy przekręca się w osi poziomej czyli po lekkim uchyleniu robi swojego rodzaju syfon) w tym momencie ciśnienie zaczęło strasznie rosnąć, a uszczelnienie na garnku czyli wężyk sylikonowy puszczać...
Niestety nie jesteś pierwszą osobą na forum, która ma problemy
z tego typu systemem. Przy zamknięciu zaworu tworzysz układ całkowicie zamknięty,
co skutkuje niekontrolowanym wzrostem ciśnienia i rozszczelnianiem aparatu.
Nawet podczas odbioru cały czas są jakieś wahania ciśnienia w układzie
a w takim przypadku ustabilizowanie kolumny nie będzie możliwe.
Osobiście radziłbym przebudować kolumnę i wybrać inną metodę
ponownego napływu, która będzie Ci odpowiadała i nie będzie wpędzała w stres.
Systemy CM, LM czy VM, to układy sprawdzone, pomyśl nad wyborem któregoś.

Na forum są Koledzy, którzy używają tego samego typu sprzętu co Ty.
Może będą mieli konkretniejsze rady. Ja nigdy nie operowałem tego typu refluksem
więc w tym przypadku jestem tylko teoretykiem.

Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

Autor tematu
cocaine
10
Posty: 12
Rejestracja: środa, 13 paź 2010, 20:31
c.d.

Post autor: cocaine »

Witam,
wykonałem dziś testy mojej aparatury i chyba się przekonałem do tego żeby przerobić ją na LM ;) , ze względu na niewielki koszt przeróbki, chłodnica + wspawanie dwóch półek. Udało mi się uzyskać stabilną pracę, ale obsługa wymaga teraz stałej kontroli i jest dosyć czasochłonna przy wydajności 500 ml na godzinę(non stop np. 4-5 h przy niej męczy :odlot: ). Otóż zrobiłem rzecz następującą, z kawałka rury i blachy SS zrobiłem kubek do którego skapuje destylat, od niego wychodzi rurka do powrotu do kolumny z głębokim syfonem z rurki SS fi 10 mm(pary muszą mieć porządne ciśnienie by to wypluć), a trochę poniżej zaworek odbioru. Wyeliminowało to problem wzrastającego ciśnienia, gdyż system jest całkowicie otwarty, ale trzeba stale kontrolować poziom cieczy w puszce oraz moc grzania żeby nagle nie zrobiło jej się za mało i pary nie wypluły zwracanego destylatu :twisted: . Podsumowując, moje kombinacje mijają się to z celem, zamiast upraszczać to jeszcze komplikują sprawę. Dam kilka złotych i mam bezstresową rektyfikacje LM. RZ był chyba najgłupszym pomysłem jaki mogłem wybrać.
Pozdrawiam cocaine
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy i pytania”