Ma ktoś może jakiś przepis na SAMBUKE.
Szukałem w necie i dowiedziałem się tylko że to włoska wódka ( likier ).
Trunek ten można podawać bez dodatków, rozcieńczony w drinkach lub
słodkich czy smakowych włoskich kawach .
Sambuka
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Sambuka
Spożywałem kiedyś przez dwa tygodnie w pewnym europejskim mieście trunek podobny, zwany tam akurat Afreshockiem- podpalało się to z kawą, spijało z kieliszka do koniaku, a opary wciągało słomką. Testy na 70% gorzale wypadały dość pomyślnie- tzn. pijący rano nie pamiętali co pili, a jedynie, że było fajnie, paliło się, była tam kawa i "klepało" równo. Sambukę piłem też tylko w formie "podpalanych" kielonów, specjalnego kawowo-anyzowego smaku nie czułem
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Sambuka
Na 100% wchodzi w skład jeszcze czarny bez. Sambuke znam tylko z picia "podpalonej" z kawą, stąd skojarzenie z Aftershockiem. Tak się to piło:
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"