NIe wciskac kitow o bocianach :)

Calyx · Post autor: **Calyx** » wtorek, 23 gru 2008, 17:02

Taki znaleziony i troche swiateczny obrazek,
ktory mi zrujnowal teorie bociana i kapusty

Pozdr. Calyx

marer · Post autor: **marer** » czwartek, 25 gru 2008, 22:37

Calyx
No to wyprowadziłeś mnie z błędu

Juliusz · Post autor: **Juliusz** » piątek, 23 sty 2009, 14:22

Calyx!

Co Ty popierasz? To bzdura, że zamiast bociana to Mikołaj wciska nos w nieswoje 'sprawy'. Bzdura.

Dzieci znajduje się w kapuście.

j

Calyx · Post autor: **Calyx** » piątek, 23 sty 2009, 15:17

Juliusz pisze:...Co Ty popierasz? To bzdura, że zamiast bociana to Mikołaj wciska nos w nieswoje 'sprawy'. Bzdura. Dzieci znajduje się w kapuście...

Tez tak kiedys myslalem. Nadkladalem drogi i obchodzilem pola z kapusta
byle dalej od nich, bociana unikalem a i tak nic to nie dalo i nie pomoglo.
Przyszla pora i dostalem pod choinke syna (sporo lat temu).
No to jak nie wierzyc wlasnie w Mikolaja zamiast w kapuste i bociana?

Pozdr. Calyx

Juliusz · Post autor: **Juliusz** » piątek, 23 sty 2009, 17:39

Jestem człowiekiem dorosłym. Po przeczytaniu Twojej odpowiedzi doznałem szoku. Mój umysł ciągle wierzy w sprawy genów itp. Kapusta i człowiek (według wysoko uczonych) to była jedyna odpowiedź. Teraz z tymi atomami i kwantami to już wszystko nam mogą wmówić...

Jeśli jest to Mikołaj (my wiemy, że ojciec pozostaje z zagadką do końca życia) no to jak on, ten ($%_8&%%#@_&^))%&^), załatwia sprawy genów czy choćby grup krwi. Ten (&^^^$_&@#$) musi nosić wszystkie geny i grupy krwi w sobie.

Z drugiej strony taki Mikołaj ma przecież znajomości tam na górze. Może to trzeba robić dużo dobrego i wtedy otrzyma się taką moc? Kolegi syn ma na imię Mikołaj czy to coś znaczy?

Temat wyjątkowo ciekawy (błogosławiący nasze emocje) ale niestety chyba wyczerpany... a szkoda.

Ja będę upierał się mam wątpliwści) na bocianach i kapuście. Nic mi tu nie kołujcie...!

Juliusz

Calyx · Post autor: **Calyx** » piątek, 23 sty 2009, 23:35

Moze tak...
Nie moge stwierdzic, ze Mikolaj to jedyna mozliwosc pozyskania potomstawa

Nie chce tez do konca dyskredytowac ani bociana ani kapusty.
Genetyka i grupy rh zostawiam uczonym a sam na wsiej sluczaj
znac sie na tym nie chce. Czasem ponoc niebezpieczne jest
siadanie na kamieniu przy pelni ksiezyca (dla womenow oczywiscie).
Twoje Juliuszu inklinacje do kapusty rozumiem, bo czytalem wczesniej post
gdzie wyznales, ze nie lubisz kapusniaku ale kapuste i owszem

Potomkowi dalem na imie Mateusz, zeby temu duzemu w czerwonej czapce
pod rzeczona czapka sie nie poprzewracalo

Szacuneczek dla bocianow, kapusty i Santa Clausow tez

Pozdrawiam serdecznie Calyx

Juliusz · Post autor: **Juliusz** » sobota, 24 sty 2009, 12:52

Masz całkowitą rację z tą ostrożnością. Ja słyszałem, że jedna młoda babka stanęła do góry nogami pod dębem no i zaszła. Tłumaczyli, że żołądź jej wpadł. No wiesz, tylu rzeczy jeszcze nie wiemy...

J