Heeey
Jako, że od kilku miesięcy zmienił mi się tryb życia troche, zastanawiam się ilu z nas jest tu takich pijących baardzo okazjonalnie.
Zacznę od siebie - przed świętami bożego narodzenia spadłem ze schodów (nic sobie nie zorbiłem) ale od tamtej pory piłem z 4razy i to tylko umiarkowane ilości. Oczywiście się wystraszyłem mocno, że przedwcześnie mogę zostawić rodzinę która dość niedawno więc powiększyła.
Obecnie(ponad 3 miesiące) w głowie czasem pojawia się myśl walnięcia drinka wieczorkiem. Ale to sporadycznie, wszystkie "zwyczaje" picia praktycznie upadły (nie, nie przez koronawirusa), a jak już "muszę" pić bo tak kultura nakazuje. To piję mało, a po zakończeniu picia mam wewnątrzną ochotę jak najszybciej wytrzeźwieć.
Ogólnie strasznie mi się to podoba, że nie mam kaca na drugi dzeń. Wszystko łatwiej przychodzi, psychicznie czuje się odmieniony.
Żal mi trochę trunków czekających samotnie w piwniczce ale nagradzam to "powiększającą się kolekcją" która niezmiernie oko cieszy.
Ciekawe czy i kiedy mi się odmieni.
Pozdr.
Trzeźwość, abstynencja, picie sporadyczne
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
Re: Trzeźwość, abstynencja, picie sporadyczne
Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem Przed weselem postanowiłem coś że sobą zrobić, biegałem, ćwiczyłem natomiast alkohol piłem tylko okazjonalnie (co przy standardowym spożyciu kilkunastu piw i drinków w ciągu tygodnia oraz większej ilości praktycznie w każdy weekend było diametralną różnicą). Samopoczucie po prostu bomba!! Brak zmęczenia, wysypianie się, kondycja i samopoczucie jak najbardziej na plus Teraz piję trochę więcej, jakieś piwko, drink w tygodniu, czasami trochę więcej w weekend, już się natomiast nie upijam jak przedtem, taki zrównoważony bilans Wódka nie jest dla glupich