Witam..
Zrobiłem wino wieloowocowe z wiśni, truskawek, czarnej porzeczki, jabłek, czereśni, malin. Robiłem bez drożdży, owoce najpierw leżały poprzekładane cukrem, później sok, który puściły zlałem wraz z wodą z cukrem do butli (20L). Fermentowało jakieś 2 miesiące. Później zacier przefiltrowałem dodałem cukru do smaku. Teraz wino dalej jest w butli, już nie fermentuje, oczywiście jest zabezpieczone rurką fermentacyjną. Moje pytanie brzmi: jak z mocą takiego wina i czy dużo jest w nim metanolu?
[mod] Ortografia i styl.
wino owocowe - fermentacja bez drożdży
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: wino owocowe - fermentacja bez drożdży
Witaj.
Po pierwsze, masz nastaw, nie zacier. Ile jest w nim metanolu? Na pewno zdecydowanie zbyt mało, by się nim przejmować - gwarantuję. Piszesz, że robiłeś bez drożdży - nie próbuj nawet myśleć, że ich w nastawie nie było. Po prostu pozwoliłeś działać dzikuskom, co jest wyjściem loteryjnym, bo raz wyjdzie ekstra, innym razem kaszana. Tobie zapewne się poszczęściło, ale następnym razem zainwestuj 2-3 zł w jakieś bayanusy, do kupienia w niemal każdym tesco praktycznie przez cały rok.
Jaką moc ma wino? To już trudno określić, bo nie mierzyłeś stężenia cukru przed fermentacją... Zapewne coś między 5 a 15% . Z samego soku owocowego mogło wyjść z 5-6%, do tego cukier, którym owoce były zasypane - trzeba liczyć ok. 0,55 litra 100% alkoholu z każdego dodanego kilograma cukru przy założeniu, że wino jest wytrawne, czyli cały cukier został przerobiony. Długi czas fermentacji wskazuje, że mogło go być początkowo bardzo dużo, choć oczywiście "dzikość" drożdży również mogła ją wydłużyć.
Czyli teraz z pomiarem mocy to już po ptokach, choć... Możesz odgonić jakąś seteczkę do zera i zobaczyć, ile spirytusu Ci skapnie - tu już moc bez przeszkód zmierzysz, obliczyć objętość alkoholu i odniesiesz do całości.
Po pierwsze, masz nastaw, nie zacier. Ile jest w nim metanolu? Na pewno zdecydowanie zbyt mało, by się nim przejmować - gwarantuję. Piszesz, że robiłeś bez drożdży - nie próbuj nawet myśleć, że ich w nastawie nie było. Po prostu pozwoliłeś działać dzikuskom, co jest wyjściem loteryjnym, bo raz wyjdzie ekstra, innym razem kaszana. Tobie zapewne się poszczęściło, ale następnym razem zainwestuj 2-3 zł w jakieś bayanusy, do kupienia w niemal każdym tesco praktycznie przez cały rok.
Jaką moc ma wino? To już trudno określić, bo nie mierzyłeś stężenia cukru przed fermentacją... Zapewne coś między 5 a 15% . Z samego soku owocowego mogło wyjść z 5-6%, do tego cukier, którym owoce były zasypane - trzeba liczyć ok. 0,55 litra 100% alkoholu z każdego dodanego kilograma cukru przy założeniu, że wino jest wytrawne, czyli cały cukier został przerobiony. Długi czas fermentacji wskazuje, że mogło go być początkowo bardzo dużo, choć oczywiście "dzikość" drożdży również mogła ją wydłużyć.
Czyli teraz z pomiarem mocy to już po ptokach, choć... Możesz odgonić jakąś seteczkę do zera i zobaczyć, ile spirytusu Ci skapnie - tu już moc bez przeszkód zmierzysz, obliczyć objętość alkoholu i odniesiesz do całości.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."