Destylat śmierdzący mlekiem
Witam,
mam kolumnę rektyfikacyjna 1,5 m, fi 2 cale, i 2 zimne palce, ze wskazówkowym termometrem. Całość ze stali kwasoodpornej, wypełnienie szklane. Przepuściłem ostatnio śliwki. Destylat wyszedł ok 85%, i byłoby super, gdyby nie zapach mleka, którym śmierdzi. Wie ktoś może czym to może być spowodowane?
Pozdrawiam
mam kolumnę rektyfikacyjna 1,5 m, fi 2 cale, i 2 zimne palce, ze wskazówkowym termometrem. Całość ze stali kwasoodpornej, wypełnienie szklane. Przepuściłem ostatnio śliwki. Destylat wyszedł ok 85%, i byłoby super, gdyby nie zapach mleka, którym śmierdzi. Wie ktoś może czym to może być spowodowane?
Pozdrawiam
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Zapach mleka
Owocówek nie robi się na kolumnach- bo zabijasz aromat owoców. Zapach mleka mógł się wsiąść z niedomytego wypełnienia.
1,5m, 2 cale i tylko 2ZP? Szklane wypełnienie? Termometr WSKAZÓWKOWY? Jak Ty to stabilizujesz? Na czuja?sorontar pisze:Witam,
mam kolumnę rektyfikacyjna 1,5 m, fi 2 cale, i 2 zimne palce, ze wskazówkowym termometrem. Całość ze stali kwasoodpornej, wypełnienie szklane.
O tym mówię- jakbyś miał kolumnę, to byłoby ponad 94%...Destylat wyszedł ok 85%
Owocówek nie robi się na kolumnach- bo zabijasz aromat owoców. Zapach mleka mógł się wsiąść z niedomytego wypełnienia.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zapach mleka
Myślę, że to siarkowodór kóry często się zdarza przy fermentacji śliwek, a kolega nie potrafi go odpowiednio nazwać, co jest zresztą zrozumiałe. Spróbuj określić np smak schabowego, chleba lub mleka by to określenie było zrozumiałe dla innych.
Dodam, że kolejna destylacja może pomóc pozbyć się zapaszku, lecz trzeba wcześniej skończyć.
pozdrawiam Bogdan
Czy myślisz Zygmunt, że szkło pochodzi z butelek po mleku?Zygmunt pisze:1,5m, 2 cale i tylko 2ZP? Szklane wypełnienie? Termometr WSKAZÓWKOWY? Jak Ty to stabilizujesz? Na czuja?sorontar pisze:Witam,
mam kolumnę rektyfikacyjna 1,5 m, fi 2 cale, i 2 zimne palce, ze wskazówkowym termometrem. Całość ze stali kwasoodpornej, wypełnienie szklane.O tym mówię- jakbyś miał kolumnę, to byłoby ponad 94%...Destylat wyszedł ok 85%
Owocówek nie robi się na kolumnach- bo zabijasz aromat owoców. Zapach mleka mógł się wsiąść z niedomytego wypełnienia.
Myślę, że to siarkowodór kóry często się zdarza przy fermentacji śliwek, a kolega nie potrafi go odpowiednio nazwać, co jest zresztą zrozumiałe. Spróbuj określić np smak schabowego, chleba lub mleka by to określenie było zrozumiałe dla innych.
Dodam, że kolejna destylacja może pomóc pozbyć się zapaszku, lecz trzeba wcześniej skończyć.
pozdrawiam Bogdan
Re: Zapach mleka
Dziękuję za reakcję. Ponowna destylacja też niczego nie dała. Ponadto przed nią wysypalem rurki szklane ze środka(nie szkło z butelek po mleku ) i było w nich sporo śmieci. Zimnych palców mam 3, ale tylko 2 podłączone. Czyli powinienem kupić lepszy termometr? Ten co mam polecił mi sąsiad - on używa identycznego, ale on ma kolumnę z refluksem zewnętrznym około metra, i jemu wychodzi super bimber ok 65%. A może być to wina spawów(TIG)?, a może powinienem kupić miedzianą siatkę?
pozdrawiam
pozdrawiam
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Zapach mleka
Wg. mnie powinieneś przyjemniej ze 2 jeszcze dospawać.sorontar pisze:Zimnych palców mam 3, ale tylko 2 podłączone.
A powinien 95%... Obaj używając takich termometrów nie macie podglądu na stan kolumny, a co za tym idzie nie możecie jej poprawnie używać. Kup jakiś cyfrowy z dokładnością do 0,1C.Czyli powinienem kupić lepszy termometr? Ten co mam polecił mi sąsiad - on używa identycznego, ale on ma kolumnę z refluksem zewnętrznym około metra, i jemu wychodzi super bimber ok 65%.
Miedź na smrodki jest bardzo dobrym lekarstwem, ale najpierw radziłbym spojrzeć czy to nie wina wspomnianych przez Kolegę "śmieci" z kolumny...a może powinienem kupić miedzianą siatkę?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Drożdże T3
Mleko/kefir - może masz gdzieś wstawiony jakiś łącznik z plastiku? Uszczelnienie łączeń? Rurka odbierania?
Miałem 12L pierwszego destylatu (z rok temu) zostawionego w beczce plastikowej (niby spożywczej). Stał 2-3 miesiące. Definitywnie wdał się jakiś paskudny zapaszek - trudny do określenia. Po drugim gotowaniu smak był dobry ale tylko wtedy gdy zatkałem nos bo zapaszek był. Pomógł tylko węgiel aktywowany.
Może dać sodę oczyszczaną i odczekać z tydzień - dwa i przejechać jeszcze raz?
Takiego zapachu jeszcze nie spotkałem ale mam mało doświadczeń z owocami.tzgzik pisze:Drożdże T3
nie wiem czy to moja wina
Śmierdzi maślanką ale w piciu ok
trzeci raz i to samo
jedzie kefirem (zsiadłe mleko)
Mleko/kefir - może masz gdzieś wstawiony jakiś łącznik z plastiku? Uszczelnienie łączeń? Rurka odbierania?
Miałem 12L pierwszego destylatu (z rok temu) zostawionego w beczce plastikowej (niby spożywczej). Stał 2-3 miesiące. Definitywnie wdał się jakiś paskudny zapaszek - trudny do określenia. Po drugim gotowaniu smak był dobry ale tylko wtedy gdy zatkałem nos bo zapaszek był. Pomógł tylko węgiel aktywowany.
Może dać sodę oczyszczaną i odczekać z tydzień - dwa i przejechać jeszcze raz?
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
cukrówka na drozdzach T3 - zapach zgnilizny
witam
Na kolumnie typu AAbratek zrobiłem destylat - wyszło ok 96 %. Wszystko ładnie pięknie tylko zapach destylatu jest porażający - nie czuć go bimbrem tylko jak gdyby zgniłym mlekiem. Była to zwykła cukrówka 23litry wody 7 kilo cukru i T3 drożdże.
Mam pytanie jak wychodzą wam cukrówki na T3- jestem święcie przekonany że to sprawa drożdży gdyż nic innego nie mogło wpłynąć na zapach destylatu jak drożdże.
Na kolumnie typu AAbratek zrobiłem destylat - wyszło ok 96 %. Wszystko ładnie pięknie tylko zapach destylatu jest porażający - nie czuć go bimbrem tylko jak gdyby zgniłym mlekiem. Była to zwykła cukrówka 23litry wody 7 kilo cukru i T3 drożdże.
Mam pytanie jak wychodzą wam cukrówki na T3- jestem święcie przekonany że to sprawa drożdży gdyż nic innego nie mogło wpłynąć na zapach destylatu jak drożdże.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: cukrówka na drozdzach T3 - zapach zgnilizny
Klarowałeś?
Cukrówki na T3 wychodzą mi zawsze dobre- drożdże były świeże? Może coś było w beczce albo niedomytej aparaturze/ chłodnicy?
Cukrówki na T3 wychodzą mi zawsze dobre- drożdże były świeże? Może coś było w beczce albo niedomytej aparaturze/ chłodnicy?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: cukrówka na drozdzach T3 - zapach zgnilizny
Ja robie cukrówki z T3 na pot-stillu i nic nie śmierdzi, a po przepuszczeniu przez węgiel to ambrozja- czuć tylko zapach wódki.
Ostatnio zmieniony środa, 7 lip 2010, 10:53 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka
Powód: Kosmetyka
Re: cukrówka na drozdzach T3 - zapach zgnilizny
sprzęt 100% nie zawinił, oczywiście też naczynie do którego spływał spirytus było czyste- jedyna winą jaką mogę upatrzyć to faktycznie - zacier nie był sklarowany. Mam wiec kolejne pytanie- czy ponowna destylacja rozwiąże problem?
Sam sprzęt jest bardzo profesjonalny - sam fakt że od początku praktycznie do końca wyszedł destylat ok 96% - nie licząc fazy pogonu w której spadł do 90.
Sam sprzęt jest bardzo profesjonalny - sam fakt że od początku praktycznie do końca wyszedł destylat ok 96% - nie licząc fazy pogonu w której spadł do 90.
Re: Destylat śmierdzący mlekiem
Witam
Przeprowadzilem kolejna destylacje na drozdzach babuni - w sumie to znajomy mnie o to prosil i jak to on wsztysko wiedzacy znow destylacja na niewyklarowanym nastawie.
Pytanie mam czy nie wyklarowany zastaw moze byc przyczyna tego zapachu? Cała kolumna wykonana z kwasówki - zmywaki 100% nadajace sie... co moze byc przyczyna zapachu????
Przeprowadzilem kolejna destylacje na drozdzach babuni - w sumie to znajomy mnie o to prosil i jak to on wsztysko wiedzacy znow destylacja na niewyklarowanym nastawie.
Pytanie mam czy nie wyklarowany zastaw moze byc przyczyna tego zapachu? Cała kolumna wykonana z kwasówki - zmywaki 100% nadajace sie... co moze byc przyczyna zapachu????
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Destylat śmierdzący mlekiem
Jeśli destylujesz nastaw tylko raz to nie oczekuj wyników doskonałych. Nie jesteśmy w stanie łatwo zbudować w domu systemu gorzelniczego, który da prawie idealny spirytus - bez zapachów. Nawet dodam, że jeśli ktoś upiera się, że taki spirytus otrzymuje z jednej destylacji to raczej szpanuje.
Gdzie nie poczytasz jest taka nasza 'braterska' ugoda, że destylujemy dwa razy - mając system refluksowy, z dozą cierpliwości, używanie węgla nie jest konieczne.
Gotując raz niesklarowany zacier mogą powstać zapachy z rozkładających się resztek nieżywych drożdży. 'Mleko' - może to być bardzo, bardzo słaby zapach siarkowodoru.
Nastaw na drożdżach turbo (czyli o wysokiej zawartości etanolu) potrzebuje jednego - maksimum trzech dni aby się sam doskonale sklarował. Destylując taki kryształowy nastaw zmniejszamy możliwość powstania zapaszków.
j
Gdzie nie poczytasz jest taka nasza 'braterska' ugoda, że destylujemy dwa razy - mając system refluksowy, z dozą cierpliwości, używanie węgla nie jest konieczne.
Gotując raz niesklarowany zacier mogą powstać zapachy z rozkładających się resztek nieżywych drożdży. 'Mleko' - może to być bardzo, bardzo słaby zapach siarkowodoru.
Nastaw na drożdżach turbo (czyli o wysokiej zawartości etanolu) potrzebuje jednego - maksimum trzech dni aby się sam doskonale sklarował. Destylując taki kryształowy nastaw zmniejszamy możliwość powstania zapaszków.
j
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne