Pierwsze wino z truskawek. Problem.

Fermentacja, otrzymywanie moszczu, filtracja, butelkowanie, przechowywanie, choroby i wady wina, pasteryzacja, szczepienie drożdżami, itp...

Autor tematu
Byxass
1
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 8 cze 2010, 17:43

Post autor: Byxass »

Zaczął się sezon na truskawki i wpadłem na pomysł zrobienia konkretnego wina z truskawek lecz mam pewien problem. Nigdy wcześniej nie robiłem wina z moszczu, co prawda korzystając z opisów na tej stronie robiłem kilku krotnie wino na bazie ryżu z dodatkiem zaprawionych owoców ponieważ pragnąłem szybkich i mocnych rezultatów, tak teraz nie wiem jak zabrać się do produkcji konkretnego wina z truskawek a dokładniej pytanie tyczy się samego moszczu. Czy do balonu mam wlać sam sok z wyciśniętych owoców uprzednio przefiltrowany z cząstek zgniecionych owoców (z dodatkiem oczywiście syropu cukrowego, drożdży winiarskich, pożywki itp.) czy całą miazgę (sok wraz ze zgniecionymi owocami). Opisy produkcji nie mówią jasno więc mam wątpliwości.

Proszę o szybką i konkretną odpowiedz. Z pozdrowieniami Krzysiek.
promocja

Fidel
20
Posty: 21
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 22:52
Krótko o sobie: Pasjonuję się napojami..... różnymi ;)
Ulubiony Alkohol: piwo
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Kujawy
Re: Pierwsze wino z truskawek. Problem.

Post autor: Fidel »

Ja bym najpierw fermentował w miazdze z użyciem pektopolu. Ale trzeba uważać bo truskawek łatwo ima się pleśń.
Reasumując: z tydzień fermentacji w miazdze z użyciem restrykcyjnych norm higienicznych :D , potem przez pieluchę lub chustę bawełnianą i heja do dymionka.
Pzdr
Fidel
"Tego nie mogę powiedzieć, bo to jest tajemnica państwowa, mogę tylko powiedzieć, że mam 5 złotych od bombki"
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Pierwsze wino z truskawek. Problem.

Post autor: Zygmunt »

Bardzo fajny watek z sąsiedniego forum, może pomoże:
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=11489
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Markizpucek
50
Posty: 86
Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Pierwsze wino z truskawek. Problem.

Post autor: Markizpucek »

Wpis ten poprawiłem dzięki słusznym uwagą Zygmunta za które mu serdecznie dziękuję.


Wino z truskawek ( przepis z książki Pani Kazimiery Pyszkowskiej):
Na jeden litr moszczu dodać:
12% 200 gram cukru 0,35 litra wody
14% 320 gram cukru 0,35 litra wody
16% 380 gram cukru 0,2 litra wody
plus moje modyfikacje:
Pektopol
Drożdże BABUNI 100 gram na 25 - 30 litrów nastawu
UWAGA: Z 10 kg truskawek otrzymujemy 6 - 7 litrów moszczu.


Ja zrobiłbym tak: Obrane truskawki z szypułek przepłukałbym wodą i całość przepuścił przez maszynkę do mięsa. Cukier rozpuścił w wodzie. Nastaw wzbogaciłbym pożywką winną zadał pektopol i moje ukochane drożdże do win owocowych BABUNIE - 100 gram na 20 do 30 litrów nastawu. Zamykamy fermentator szczelnie + rurka i do ciepłego miejsca tak 23-26st. C
Po trzech czterech dniach jak chłopaki poszaleją odbieramy powstały kożuch i osad z dna.
Przydatne jest wtedy sito kuchenne gęste lub worek z płótna.
Płyn winny wraca do pojemnika.
Wino przy zapewnieniu temperatury ok. 24 st C ładnie pracuje i może po dwóch tygodniach przestać fermentować.
Gdy ustanie fermentacja wino należy przepuścić przez filtr płócienny. Od lat najlepszy jest taki z zawiązanej nogawki dżinsów.
Przepuszczone wino zadajemy klarowinem (klarowin przygotować jak na opakowaniu - dzień moczyć, potem mieszać troszkę z winem a potem całość)
Odstawić pojemnik do zimnego - po dwóch dniach zlać wino z nad osadu. Potem jeszcze ze dwa razy zlewanie wyklarowanego wina z nad osadu i wiosną jak mamy co to butelkujemy.
Książki podkreślają, że wino truskawkowe wystawione na działanie słońca traci kolor.

Zygmunt uważa, że "po to wymyślono drożdże szlachetne, żeby używać je do win. W winie nie liczy się aż tak zawartość alkoholu, tylko bukiet- a "babuniowy" będzie na każdym kroku ustępował tym uzyskanym przez jakiekolwiek drożdże winiarskie".

Ja mam inne zdanie na temat drożdży do win owocowych:Ja do win owocowych stosuję BABUNIE znam i wiele razy próbowałem drożdże szlachetne do win owocowych, ale zawsze byłem rozczarowany.
Jak sądzę żadna z wytwórni drożdży nie robi ich dla miłośników win owocowych. Drożdże produkuje się na tony. To co my kupujemy to jest już rozważane przez [brak mi słowa] a oni napiszą na opakowaniu co tylko nabywca sobie życzy. Drożdże szlachetne robi się dla winiarni robiących wina z winorośli konkretnego gatunku. Nasze owoce (truskawki, wiśnie, porzeczki są tak podobne do winorośli jak .... do .....). BABUNIE są generalnie mieszaniną kilku gatunków drożdży i jak napuszczamy je na owoce to mamy szansę, że znajdzie się szczep któremu tak dogodzimy "warunkami pracy", że tylko rozmnażanie będzie miał w głowie, a my pociechę. Wyselekcjonowane pieszczochy, albo podejmą pracę albo nie. W tym czasie namnożą się w nastawie bakterie i czort wie co jeszcze. BABUNIE są jak walec po prostu dajmy im cukier, 20 - 25 st C i one jadą. Ważne jest, że po 6 - 7 dniach możemy odcedzić już młode wino z pestek i np. szypułek
tak, że pestki nie zdążą "dać goryczki". W tym czasie drożdże pieszczochy jeszcze nie zdążą "zdjąć majtek".
Każdy z Kolegów zrobi jak zechce, ja tak jak robię od 35 lat do swoich win owocowych ( ok. 350 litrów/ rok) dam BABUNIE ok. 100 gram na 25 - 30 litrów nastawu.
Przy robieniu piwa to już zupełnie inna sprawa tutaj gatunek drożdży robi zasadniczą różnice w smaku. Jednym słowem do piwa żadnej BABUNI. Piwo na całym świecie zasadniczo robi się ze słodu + zboże i dlatego drożdże piwne "wiedzą" co będą jadły i do tego są dobrane.

Podaję dla porządku inne przepisy z literatury.

proporcje na 10 kg nastawu:
1)truskawki 10 kg (będzie ok. 7 litrów soku)
2)woda 2,1 litra
3)kwasek cytrynowy 11 gram
4)cukier 12% 1,2 kg ,14% 1,5 kg, 16% 1,9 kg
5)kwasek cytrynowy 11 gram

przepis z tabeli http://wino.bou.pl/proporcje.html
Jak słusznie zauważył Zygmunt za mało cukru.

2)Pani Ewa Kwapisz podaje przepis:
4 kg dojrzałych truskawek
1 kg cukru
2 cytryny
6,6 litra wody
1 ml Pektopolu
5 g pożywki
filiżanka mocnej herbaty
Wydaje mi się, że ten przepis jest "skopany" - za dużo wody za mało cukru i owoców.

3)Pani Judith Irwin podaje przepis:
1,8 kg dojrzałych truskawek
1 kg cukru
1 cytryna
5 gram enzymu pektynowego
5 gram pożywki
3 gramy taniny lub filiżanka mocnej herbaty
3,4 litra wody
Podobnie jak w 2 - wydaje mi się, że ten przepis jest "skopany" - za dużo wody za mało cukru i owoców.


Dziękuję jeszcze raz Zygmuntowi za słuszne uwagi. Pozdrawiam - powodzenia.
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 cze 2010, 08:35 przez Markizpucek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Pierwsze wino z truskawek. Problem.

Post autor: Zygmunt »

Po to wymyślono drożdże szlachetne, żeby używać je do win. W winie nie liczy się aż tak zawartość alkoholu, tylko bukiet- a "babuniowy" będzie na każdym kroku ustępował tym uzyskanym przez jakiekolwiek drożdże winiarskie.

Obliczając cukier na odp. % przyjąłeś chyba za dużą zawartość cukru w owocach -wychodzi, że coś koło 120g/kg, przy czym tabele podają ok. połowy mniej....
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Pierwsze wino z truskawek. Problem.

Post autor: Wald »

Drożdże "babuni" to jak by nie było są stworzone do wyrobów piekarniczych.
Jeśli szlachetne Cię wkurzają (zresztą tak jak i mnie) zastosuj winiarskie aktywne -bajanusy. Efekt piorunujący :!: :!: :!: Nie wiem czy nie lepszy :!: A jednak są winiarskie (może tylko z nazwy). Jak to się ma do szlachetnych, tego nie wiem. Pracują super :ok:http://alkohole-domowe.com/forum/post18849.html#p18849 Polecam.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Wina”