Cześć. Nastawiałem sobie 3 różne wina. Ze śliwek na drożdżach piekarniczych aktywnych, śliwki +gruszki + trochę truskawek na uniwersalnych zamojskiego, oraz z winogron w większości czerwone + około 20% białych na Malaga 1 zamojskiego. Docelowo ma być wysoki % półsłodkie lub słodkie.
Ze wszystkim sobie poradziłem, mam cukromierz itp ale moje zasadnicze pytanie jest takie :
Jak długo trzymać owoce w nastawie ? Wg wielu opini z forum jest to okres od paru dni do około nawet 2 tygodni. Natomiast znajomi doradzili żeby nie ruszać tego aż do momentu przejścia w cichą fermentację. Więc jak to jest?
W ogóle nie lepiej wyciskać sok i od razu do balona ?
Wszystkie owoce ręcznie tłuczkiem do ziemniaków zgniotem ale tak żeby tylko puściły soku bez pulpy.
Jak długo trzymać owoce w nastawie?
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Jak długo trzymać owoce w nastawie?
Najpierw na drugie - czy nie lepiej od razu tłoczyć i fermentować sam sok - a no zależy jakie wino robisz. Fermentację w miazdze stosuje się przede wszystkim dla łatwiejszego tłoczenia soku oraz dla wyługowania barwników i garbników ze skórek. Dlatego poleca się ją przy winach przede wszystkim czerwonych, a także ciężkich winach deserowych. Nie stosuje się jej przy lekkich winach białych.
Co do tego jak długo - to tu też, kwestia tego jakie wino i z czego. Im dłużej fermentujesz w miazdze - tym więcej garbników i tanin będzie w moszczu a więc wino będzie "ciężkie". Cieślak pisze o fermentacji w miazdze 3-4 dni, ale wina lekkie, albo o specyficznych właściwościach np. z labrusci lepiej fermentować krócej.
Co do tego jak długo - to tu też, kwestia tego jakie wino i z czego. Im dłużej fermentujesz w miazdze - tym więcej garbników i tanin będzie w moszczu a więc wino będzie "ciężkie". Cieślak pisze o fermentacji w miazdze 3-4 dni, ale wina lekkie, albo o specyficznych właściwościach np. z labrusci lepiej fermentować krócej.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Jak długo trzymać owoce w nastawie?
Manowar wszystko ładnie opisał, więc ja podam tylko przykład, żeby uzmysłowić jak duże winiarz może mieć pole do manewru
Mając na ten przykład czerwone winogrona mogę z nich zrobić:
- wino białe - szypułki odrzucam, owoce gniotę i wyciskam, skórki odrzucam, fermentuję sam moszcz
- wino czerwone - szypułki odrzucam, owoce gniotę, fermentację przeprowadzam w miazdze kilka dni, potem wyciskam, skórki odrzucam i dalej fermentuję już nastaw do którego dodałem wyciśnięty moszcz
- wino czerwone - szypułki odrzucam, owoce gniotę, fermentację przeprowadzam w miazdze kilka dni, potem wyciskam, dodaję brandy i mam portwein - brzmi znajomo ?
- wino czerwone - szypułki odrzucam, owoce gniotę, dodaję je do nastawu i tak fermentuję aż do ustania fermentacji, czyli do samego końca - następnie zlewam
- wino czerwone - całe kiście winogron wkładam wraz z szypułkami bez gniecenia ostrożnie do dużego pojemnika, wpuszczam tam CO2 i... nic nie robię; po 6-ciu dniach takiej maceracji tłoczę i jest beaujolais nouveau.
Mając na ten przykład czerwone winogrona mogę z nich zrobić:
- wino białe - szypułki odrzucam, owoce gniotę i wyciskam, skórki odrzucam, fermentuję sam moszcz
- wino czerwone - szypułki odrzucam, owoce gniotę, fermentację przeprowadzam w miazdze kilka dni, potem wyciskam, skórki odrzucam i dalej fermentuję już nastaw do którego dodałem wyciśnięty moszcz
- wino czerwone - szypułki odrzucam, owoce gniotę, fermentację przeprowadzam w miazdze kilka dni, potem wyciskam, dodaję brandy i mam portwein - brzmi znajomo ?
- wino czerwone - szypułki odrzucam, owoce gniotę, dodaję je do nastawu i tak fermentuję aż do ustania fermentacji, czyli do samego końca - następnie zlewam
- wino czerwone - całe kiście winogron wkładam wraz z szypułkami bez gniecenia ostrożnie do dużego pojemnika, wpuszczam tam CO2 i... nic nie robię; po 6-ciu dniach takiej maceracji tłoczę i jest beaujolais nouveau.
No tak to.michalsk pisze: Więc jak to jest?
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń