ta.. ale pozbawianie wody magnezu i wapnia to zły pomysł i tyle, nawet moje rybki lubią jak woda ma jako taką twardość (Mg i Ca). Szczególnie że żywność co ją kupujemy w sklepach jest wystarczająco napakowana solą i wzmacniaczami smaków i w dużym stopniu pozbawiona wartościowych składników w procesie obróbki.
Tak że kolega psotmat słusznie prawi:
psotamt pisze:Pamiętać trzeba o jednym; urządzenie usuwa minerały których potrzebuje nasz organizm, dlatego 5-litrowa bańka wody mineralnej w kuchni być musi.
a kolega jatylkonachwile jest w błędzie
jatylkonachwile pisze:Po co ci uzdatniać wodę do chłodnicy, do rozrabiania urobku to zrozumiem. Nawet do nastawów bym tego nie używał ze względu na to że woda jest wtedy jałowa i musisz wszystkie minerały dostarczyć z zewnątrz.
To nie osmoza, to zmiękczacz, tutaj jest być może nawet znacznie gorzej bo woda nie tyle jest jałowa co wartościowe minerały są zastępowane przez sód i chlor.
Zresztą filtry oparte na osmozie do celów spożywczych zwykle są wyposażane w mineralizator.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Urządzenie bezobsługowe, nie mam pojęcia kiedy regeneruje złoże, chyba nocą. Do chłodnicy nie używam zmiękczonej wody, bo odejście w kotłowni mam przed zmiękczaczem.
