Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: piątek, 13 lip 2018, 15:16
Witajcie.
Mam 10-litrowy baniaczek trójniaka. Przestał pracować już dawno temu, został odlany znad osadu, i potem ze dwa lata postał sobie w chłodnej spiżarce. Wodę w rurce starałem się zapewniać, ale parę razy zdążyła wyschnąć.
Teraz miodek ma: na powierzchni - delikatny, białawy nalot, w głębi baniaka - pojedyncze, malutkie, puszyste, prawie przejrzyste kłębuszki osadu, które nie opadają już od dawna, a na samym dnie - brunatnawy osad, formujący się w wydmowate, wypukłe struktury.
Pytanie brzmi: czy to tak powinno wyglądać i wystarczy zlać znad osadu a spod nalotu, ewentualnie filtrując przez coś (ręcznik papierowy, filtr do kawy), czy też ta strukturalność oznacza niepożądaną formę życia i należy, z żalem, napoić toaletę?
Mam 10-litrowy baniaczek trójniaka. Przestał pracować już dawno temu, został odlany znad osadu, i potem ze dwa lata postał sobie w chłodnej spiżarce. Wodę w rurce starałem się zapewniać, ale parę razy zdążyła wyschnąć.
Teraz miodek ma: na powierzchni - delikatny, białawy nalot, w głębi baniaka - pojedyncze, malutkie, puszyste, prawie przejrzyste kłębuszki osadu, które nie opadają już od dawna, a na samym dnie - brunatnawy osad, formujący się w wydmowate, wypukłe struktury.
Pytanie brzmi: czy to tak powinno wyglądać i wystarczy zlać znad osadu a spod nalotu, ewentualnie filtrując przez coś (ręcznik papierowy, filtr do kawy), czy też ta strukturalność oznacza niepożądaną formę życia i należy, z żalem, napoić toaletę?
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: piątek, 13 lip 2018, 15:16
Re: Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
Na razie rozlałem to już do butelek, filtrując przez ręcznik kuchenny, ale mam jeszcze jeden taki baniaczek, podobnie się zachowujący.
Oto zdjęcia: https://imgur.com/gallery/kwyIMsg
Podświetliłem lampką, bo inaczej nic nie widać.
W tym, co rozlałem, osad był "miększy" - strzępki w środku były większe, ale bardziej rozmyte; osad na dnie bardziej pływał i miał bardziej obłe, wyższe kształty; nalot na powierzchni też rozpływał się w taką mgiełkę, a nie siedział tylko na wierzchu.
Oto zdjęcia: https://imgur.com/gallery/kwyIMsg
Podświetliłem lampką, bo inaczej nic nie widać.
W tym, co rozlałem, osad był "miększy" - strzępki w środku były większe, ale bardziej rozmyte; osad na dnie bardziej pływał i miał bardziej obłe, wyższe kształty; nalot na powierzchni też rozpływał się w taką mgiełkę, a nie siedział tylko na wierzchu.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
Za wcześnie na butelki to raz a dwa coś nie poszło tak jak trzeba. Jezeli to jakieś dziadostwo to i tak wpłynie (wypłynie miało być)
Zaprawił bym to spirytusem delikatnie i zostawił do klarowania.
Zaprawił bym to spirytusem delikatnie i zostawił do klarowania.
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 lip 2018, 11:59 przez ramzol, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: piątek, 13 lip 2018, 15:16
Re: Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
Co znaczy "wpłynie" w tym przypadku? Wpłynie na coś? Czy też do czegoś, w sensie: nie da się odfiltrować byle ręcznikiem?
I jak bardzo powinno się to sklarować? Jak powinien wyglądać baniaczek dobrze sklarowany? Wszędzie czytam, że będzie na dnie osad, no to jest, co najwyżej pewnie nieostrożnie przenosiłem butlę na stół w celu rozlewania i trochę poruszyłem, wzbijając farfocle. To inaczej powinno się zachowywać?
I jak bardzo powinno się to sklarować? Jak powinien wyglądać baniaczek dobrze sklarowany? Wszędzie czytam, że będzie na dnie osad, no to jest, co najwyżej pewnie nieostrożnie przenosiłem butlę na stół w celu rozlewania i trochę poruszyłem, wzbijając farfocle. To inaczej powinno się zachowywać?
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: piątek, 13 lip 2018, 15:16
Re: Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
Co znaczy "przestać zrzucać osad"? Jak rozpoznać to przestanie? Jak wygląda taki dobrze spadnięty, już "ostateczny" osad?
Tak wygląda jedna z buteleczek, do których rozlałem to już z pół roku temu. Wtedy było po jakichś 3 latach stania... Już nie wiem, czy 2, czy 3 lata to całe stało. Wydawało się klarowne przy przelewaniu, ale coś jeszcze spadło.
Tak wygląda jedna z buteleczek, do których rozlałem to już z pół roku temu. Wtedy było po jakichś 3 latach stania... Już nie wiem, czy 2, czy 3 lata to całe stało. Wydawało się klarowne przy przelewaniu, ale coś jeszcze spadło.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
Mam czwórnika w butelkach który zszedł do -3 i klarowny został rozlany do butelek po 2 latach. Dokończył w butelkach i jest musujący. Do tego mam tak zwany misz masz miodu głogu i DRy. Też dokończył w butelkach a osadu nie zrzucał.
Nie wiem czy to powietrze czy co innego ma wpływ na to ze wino wystartowało ponownie. Wiem na pewno ze miód który przefiltrowałeś przez ręcznik dokończy w butelkach i zrzuci osad. Do tego farfocle które unosiły sie w winie i mgiełka tworząca sie na powierzchni świadczą o tym że cos poszło nie tak.
Na to chwilę nie butelkuje wina. Zostawiam w baniaku i podbieram jak najdzie mnie ochota. Klarowną część zlewam do mniejszego baniaczka (3/4) a resztę zostawiam do spożycia.
Wino/miód gotowy do butelkowania nie powinien zrzucać osadu. Czyli po którymś tam zlaniu dno baniaka musi być czyste a wino klarowne.
Nie wiem czy to powietrze czy co innego ma wpływ na to ze wino wystartowało ponownie. Wiem na pewno ze miód który przefiltrowałeś przez ręcznik dokończy w butelkach i zrzuci osad. Do tego farfocle które unosiły sie w winie i mgiełka tworząca sie na powierzchni świadczą o tym że cos poszło nie tak.
Na to chwilę nie butelkuje wina. Zostawiam w baniaku i podbieram jak najdzie mnie ochota. Klarowną część zlewam do mniejszego baniaczka (3/4) a resztę zostawiam do spożycia.
Wino/miód gotowy do butelkowania nie powinien zrzucać osadu. Czyli po którymś tam zlaniu dno baniaka musi być czyste a wino klarowne.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Re: Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
Część.
U mnie też pojawiła się zawiesina w balonie. Nic nie pływa po powierzchni, ale zawiesina była prawie w całym nastawie. Lekko poruszyłem balonem i wszystko opadło na dno. Co to może być? Trójniak był po 3 zlaniu i siarkowany, nastawiony w październiku tamtego roku.
U mnie też pojawiła się zawiesina w balonie. Nic nie pływa po powierzchni, ale zawiesina była prawie w całym nastawie. Lekko poruszyłem balonem i wszystko opadło na dno. Co to może być? Trójniak był po 3 zlaniu i siarkowany, nastawiony w październiku tamtego roku.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Trójniak, nalot i osad - pitne to, czy do klozetu?
Chyba za mocne to nie jest. Ile miód przerobił? Jakie jest Blg? Co to za miód, jakość i gatunek?
Wiosną jeszcze odpali, a w zasadzie wystartowałby, gdyś nie grzebał. Teraz to bentonit (klarowin lub inny taki) i chłodne miejsce. Nawet lodówka. Ale miodem tego nie nazywaj! Pamiętaj: przygotowanie, fermentacja, fermentacja cicha, klarowanie, dojrzewanie, a na sam koniec butelkowanie. Trójniak najszybciej po 48 miesiącach. Każdy robi po swojemu, jednak podstaw trzeba przestrzegać.
Dalej nic nie widać, a tego na powierzchni... dobra, już. Powróżymy z fusów.adam.skawiński pisze:Oto zdjęcia: https://imgur.com/gallery/kwyIMsg
Podświetliłem lampką, bo inaczej nic nie widać.
Chyba za mocne to nie jest. Ile miód przerobił? Jakie jest Blg? Co to za miód, jakość i gatunek?
Wiosną jeszcze odpali, a w zasadzie wystartowałby, gdyś nie grzebał. Teraz to bentonit (klarowin lub inny taki) i chłodne miejsce. Nawet lodówka. Ale miodem tego nie nazywaj! Pamiętaj: przygotowanie, fermentacja, fermentacja cicha, klarowanie, dojrzewanie, a na sam koniec butelkowanie. Trójniak najszybciej po 48 miesiącach. Każdy robi po swojemu, jednak podstaw trzeba przestrzegać.
Też nie znam Blg, ale siarkowane nie ruszy. Klaruj i pij. Cóż zostało?AD_ocw pisze:U mnie też
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!