Żółtawy/rdzawy nalot na wężyku silikonowym i gaz wydobywający się z chłodnicy

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...

Autor tematu
Domi855
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 15 lip 2015, 20:02

Post autor: Domi855 »

Witam wszystkich i zdrowia życzę
To mój pierwszy post na tym forum.
Co jest problemem? Ostatni raz, gdy destylowałem nastaw aroniowy, na wężyku silikonowym, który idzie z kolumny do chłodnicy, pojawił się żółtawy nalot. Dodatkowo po ok 1,5 działania z chłodnicy do destylatu coś dmuchało. Nie wiem co to był za gaz. Destylat ma zapach ok, smak ok i następnego dnia po spożyciu (200 – 300 mililitrów 70%) czułem się dobrze.
Pytanie co to za nalot i co to za gaz, bo nie chcę mieć problemów po większym spożyciu?

Mój sprzęt to:
Keg 30l ogrzewany grzałką 1x 1,4kW + 2kW
Kolumna wysokości 60cm i średnicy 60,3mm wypełniona 3x zmywak z nierdzewki i na końcu sprężynki miedziane.
Chłodnica ze spirali z rurki fi 6mm zabudowanej w wiadrze 25l. Wiadro ma dopływ zimnej wody i odpływ gorącej.
Keg z chłodnicą jest połączony wężykiem silikonowym.

Po całym procesie wyjąłem sprężynki i zmywaki. Sprężynki były ciemne, ale nie czarne czy zielone. Zmywaki straciły połysk, ale nie były czarne, czy zardzewiałe.
Połączenia spawane w kolumnie nie były trawione, bo ludzie, którzy spawają stal nierdzewną powiedzieli mi, że nie jest to konieczne i faktycznie nie rdzewieje (używam sprzętu od ponad roku z przerwą półroczną).

Co jest więć powodem tego nalotu i co to za gaz leciał? Była to jakby mgiełka, nie miał jakiegoś konkretnego zapachu (amoniak, siarkowodór).

Z góry dziękuję za wskazówki
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Żółtawy/rdzawy nalot na wężyku silikonowym i gaz wydobywający się z chłodnic

Post autor: Zygmunt »

Żółtawy nalot może świadczyć o tym, że niewytrawione spawy jednak rdzewieją :) Ewentualnie przenoszenie wsadu do chłodnicy, ale to raczej nie przy długim deflegmatorze. Chyba, że grzałeś bardzo wysoką mocą. A gaz? Nic groźniejszego niż dwutlenek węgla, zwłaszcza już głęboko w trakcie procesu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
Domi855
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 15 lip 2015, 20:02
Re: Żółtawy/rdzawy nalot na wężyku silikonowym i gaz wydobywający się z chłodnic

Post autor: Domi855 »

Obejrzę dokładnie te spawy. Czy to (rdza) jest szkodliwe dla zdrowia? :-) . Do momentu, aż zacznie lecieć grzeję na 100% 3,4kW, potem 1,4kW.
Jeszcze jedna rzecz - zanim zacząłem robotę, wywaliłem jeden zmywak, bo był zuważalnie zardzewiały (zmywaki z nierdzewki, ale nie kwasówki). Pozostałych dokładnie (czytaj - w środku) nie sprawdzałem- może tu też jest ciekawie.
Ale skąd CO2 podczas destylacji? I do tego drugiej, gdzie w kotle jest woda z pierwszym destylatem?

Tymek76
50
Posty: 62
Rejestracja: sobota, 9 sty 2010, 14:09
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Żółtawy/rdzawy nalot na wężyku silikonowym i gaz wydobywający się z chłodnic

Post autor: Tymek76 »

Odnośnie stali nierdzewnej i kwasoodpornej - kiedyś był prosty podział: s. nierdzewne to które miały powyżej 12%Cr (problem w tym że były to też stale w niektórych przypadkach ferrytyczne) a takich już nie można było sprawdzić magnesem :). Kwasoodporne to były stale tylko austenityczne powyżej 15% Cr i wysokiej zwartości niklu - magnes się ich nie imał :).
Obecnie wszystko jest w jednym worku z angielskiego stainlessteel.
Dla naszego hobby najlepiej stosować stal: AISI 316L (czyli 1.4404). Jest to gatunek o podwyższonej odporności na korozję międzykrystaliczną. Jednak nie zawsze możemy kupić w bardzo małych ilościach wymagany dla nas gatunek i prawdopodobnie 95% naszych kolumn jest z najpodlejszej nierdzewki (zwaną w slangu balustradówką) : AISI 304 (1.4301) wytopionej w Indiach - dlatego warto wszystkie spoiny wytrawiać i pasywować a sprzęt z Indyjskiej stali będzie wieczny i jeszcze wnuki będą mogły na nim sie bawić ;). Chociaz widziałem balustrady w rożnych urzędach które mają rdzawe wykwity i to nie na spoinach ! (cóż walka o wygrany przetarg i najtańsze materiały robią swoje). taka to teraz rdzewiejaca nierdzewka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”