Pierwszy trunek - wrażenia, i pytania

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.

Autor tematu
ORMO_PL
1
Posty: 1
Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2015, 23:39

Post autor: ORMO_PL »

Witam serdecznie szanowną brać psotniczą!


Chciałbym opowiedzieć Wam moją historię.

Pewnego dnia naszło mnie na robienie wina. Był balon, w którym ojciec nastawił tam kiedyś (jak się okazało 3 lata temu) stare kompoty, zepsute owoce itp. Obaj byliśmy przekonani, że to albo zgniło, albo powstał ocet.
Po otwarciu balonu (3 lata stał nieruszany pod korkiem) okazało się, że trąci alkoholem. I to przyzwoicie. Pierwotnie jak typowy amator rozlałem to w całości (tak, nawet nie zlewając znad osadu, tylko w całości) do butelek po uprzednim odfiltrowaniu w bawełnie. Postało tak z 3 dni aż do mojej wycieczki do Biowinu.
Z biowinu wyjechałem z chłodnicą, z zamiarem przegonienia tego wyrobu wino-soko-octopodobnego.

Naczynie - jedyne jakie odpowiadało średnicą bez modyfikacji - Czajnik. Dalej chłodnica i... Tyle.

Do naczynia wlewałem oczywiście cały zacier WRAZ Z OSADEM, no i dziwiłem się, czemu po pierwszym gonieniu wychodzi mętne i brzydko pachnące. Akcja zachodziła przy temperaturze 88*C, a kończyłem ją przy 96*C wraz z momentem, gdy z chłodnicy wylatywała woda. (pomiar temperatury elektroniczny przed chłodnicą)
Drugi pęd był już dużo bardziej 'podręcznikowy'. Destylat był czysty, pachniał owocami, i akcja zachodziła przy 78*C a kończyłem przy 86*.
Po dwóch pędach wyszło mi 1,5 litra alkoholu z bliżej nieokreślonej ilości zacieru (balon ma 20l, był gdzieś w 3/4 pełny, więc obstawiam, że było to około 15 litrów)

Dzień po pędzie pojechałem znów do Biowinu - kupiłem deflegmator i alkoholomierz. Procentaż wyszedł w okolicach 75% - jak na pierwszy raz uważam przyzwoicie. Alkohol klarowny, czysty, trącący owocami. Został przefiltrowany rozcieńczony i przeznaczony na nalewki.


Po co to piszę. Potrzebuję porady.
Póki co rozważam możliwe opcje rozbudowy zestawu - kupiłem deflegmator, oraz - w połączeniu z chłodnicą - chciałbym to zabudować w pionie. Pary z naczynia leciały by do deflegmatora (do góry) a następnie do chłodnicy ( w dół) by skapnąć od razu do pomiaru.
Gdzie mierzyć temperaturę? Osobiście mam zamiar wprowadzić dwa pomiary - w naczyniu oraz przed chłodnicą.
Jakie naczynie kupić? Zastanawiałem się nad jakimś szybkowarem z nierdzewki - mam skromny budżet (student)
Jak wpłynąć na ekonomię procesu? Do tej pory w czajniczku 3,5 litrowym - wiadomo - dużo strat. Pytam jednak o to kiedy wylewać przedgon, jak go wykryć i jak zrobić, żeby jak najwięcej procentów zostało w szklance.

Byłbym wdzięczny za wszelkie porady.

Pozdrawiam!

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Pierwszy trunek - wrażenia, i pytania

Post autor: aronia »

Szybkowar jeżeli już to co najmniej 17l, bo z mniejszymi szkoda zabawy, a i tak przed zakupem porównaj jego cenę z ceną kega(czy to 30-tki czy 50-tki), bo są to najpopularniejsze zbiorniki. Co do reszty: podstawowa porada - zacznij czytać. Wybierz sobie dział na forum, który Cię interesuje, a po przeglądnięciu kilku tematów szybko zauważysz jakie porady(w większości te same) powtarzają się cały czas. Interesuje Cię pot-still to masz cały dział: http://alkohole-domowe.com/forum/destyl ... still.html , kolumny i metoda RR kolejny, dzielenie frakcji podobnie - na forum większość rzeczy jest opisana, a tematy podzielone na działy, tylko podobnie jak na studiach - żeby się czegoś dowiedzieć trzeba się samemu postarać(trzeba przysiąść i doczytać), bo to nie "podstawówka" że wszystko nauczyciele powiedzą. Używasz wyszukiwarki google - to i na forum jest wyszukiwarka - słowa klucze i na większość problemów znajdziesz nie jedną, a wiele różnych odpowiedzi i tylko od Ciebie zależy którą wybierzesz - jak poza przeczytaniem jednego postu przeczytasz cały temat to na pewno będzie Ci łatwiej wybrać.
Awatar użytkownika

Szymciu
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy trunek - wrażenia, i pytania

Post autor: Szymciu »

Witam!
W końcu nie wytrzymałem i zalogowałem się na forum! Więc witam :)

Nawiązując do tematu - przygodę zacząłem bardzo niewinnie. Dostałem parę wiaderek śliwek węgierek i postanowiłem zrobić z tego wino z przeznaczeniem na wiecie sami co. Popytałem poczytałem i z uporem świeżaka z ogromnym zapałem przygotowałem swoje pierwsze w życiu wino. Cierpliwie czekałem (chyba 6 czy 7 tygodni) - na aparaturze wuja (który ma już jakiś czas do czynienia w tym temacie) zamieniliśmy wino na czystej barwy nektar o nowym dla mnie smaku. REWELACJA
Po tym wszystkim pochwaliłem się znajomym swoim wyrobem - nie czekając długo - postanowiłem zająć cię tym na własną rękę.
Przez pierwszy rok robiłem z czego się da - kompoty, śliwki, cukier z lepszym efektem i gorszym. W dalszym ciągu wertuje forum i uczę się czegoś nowego.

Na chwilę obecną eksperymentuję dalej - po 2 latach mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nastawy owocowe rządzą głównie winogron i śliwki. Jak poradzę sobie z nastawem zbożowym to dam znać jaki jest ten pierwszy trunek i czy ma to dla mnie przyszłość.

STARANNIEJ - MANOWAR
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”