Jaka whisky???
-
Autor tematu - Posty: 93
- Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 14:35
- Ulubiony Alkohol: likier kawowy
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Drodzy forumowicze!
Nie wiem czy pojawił się już taki temat. Chciałbym zapytać jakie whisky polecacie??? Kraj pochodzenia nie jest ważny. Chodzi mi o wasze opinie na temat smaku, aromatu danego trunku Moi znajomi bardzo chwalą Jacka Danielsa, Jamesona i Ballantinesa. A jakie jest Wasze zdanie???
Pozdrawiam!
Nie wiem czy pojawił się już taki temat. Chciałbym zapytać jakie whisky polecacie??? Kraj pochodzenia nie jest ważny. Chodzi mi o wasze opinie na temat smaku, aromatu danego trunku Moi znajomi bardzo chwalą Jacka Danielsa, Jamesona i Ballantinesa. A jakie jest Wasze zdanie???
Pozdrawiam!
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Re: Jaka whisky???
Osobiście lubię sobie od czasu do czasu siorbnąć dobrego (czyt. smakującego mi) łyskacza. Jako, że przez gardło nie przechodzą mi torfowe (np. Teacher's) skłaniam się ku wyrobom irlandzkim i kanadyjskim. Najbardziej polecam:
Original ma pełny, aksamitny smak, łagodny zapach, który po chwili uwalnia wyraźną nutę wiśni. Po opróżnieniu butelki lubię od czasu do czasu odkręcić zakrętkę i zaciągnąć się tym wspaniałym zapachem.
Co do wymienionych przez Ciebie:
Jack Daniels: smakuje jak rozwodniony trunek, oprócz mocy nie ma nic do zaoferowania. Przereklamowany.
Jameson: dobra irlandzka, brak jej wspaniałego bukietu ww siostry z Północnej.
Ballantine's: dobry, tani blend. Tu warto wskazać również na Sir Edward's.
Co do wymienionych przez Ciebie:
Jack Daniels: smakuje jak rozwodniony trunek, oprócz mocy nie ma nic do zaoferowania. Przereklamowany.
Jameson: dobra irlandzka, brak jej wspaniałego bukietu ww siostry z Północnej.
Ballantine's: dobry, tani blend. Tu warto wskazać również na Sir Edward's.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Jaka whisky???
Ostatnio świetnie mi się piło Glenfiddich'a 12 letniego- ale mam niewyrobione podniebienie, "łychę" piję od niedawna (aczkolwiek ze smakiem) Jack natomiast jest świetny do Coli- taka "codzienna łycha".
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Jaka whisky???
Jack kiedyś miał smak, teraz krzywi mordę.
O Wędrowniczku dowiedziałem się niedawno że skupował destylaty z innych części europy aby przerobić na swoje. ( uważałem tą firmę za konkretną)
A reszta co jest na półkach w sklepach po minimum 10 euro to jest sam badziew z reklamą w TV.
Porządne whisky to już od 60 euro butelka, ta co kosztuje 40 też coś tam wyczujesz.
Wódka, whisky, wino, brandy, piwo...etc.
Choć nie znamy smaków a smakuje to znaczy że dobre,( oczywiście że nie we wszystkich przypadkach ) i w ten sposób trzeba się kierować.
Miałem przywilej próbować rożnych trunków i rozmawiać z rożnymi osobami powiedzmy z górnej pulki... Musi być dobre w smaku.( a nie krzywic ryja)
Dlatego moje wyroby uważam za trunki pierwszej klasy.
O Wędrowniczku dowiedziałem się niedawno że skupował destylaty z innych części europy aby przerobić na swoje. ( uważałem tą firmę za konkretną)
A reszta co jest na półkach w sklepach po minimum 10 euro to jest sam badziew z reklamą w TV.
Porządne whisky to już od 60 euro butelka, ta co kosztuje 40 też coś tam wyczujesz.
Wódka, whisky, wino, brandy, piwo...etc.
Choć nie znamy smaków a smakuje to znaczy że dobre,( oczywiście że nie we wszystkich przypadkach ) i w ten sposób trzeba się kierować.
Miałem przywilej próbować rożnych trunków i rozmawiać z rożnymi osobami powiedzmy z górnej pulki... Musi być dobre w smaku.( a nie krzywic ryja)
Dlatego moje wyroby uważam za trunki pierwszej klasy.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 14
- Rejestracja: wtorek, 19 paź 2010, 13:03
- Krótko o sobie: Jestem...
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Uherské Hradiště / Czechy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jaka whisky???
Kolego Partyzant
Niestety to co się dowiedziałeś jak najbardziej sie zgadza natomiast błąd polega na twojej interpretacji.
Johnnie Walker każda od czerwonej po niebieską (niebieska to koszta rzędu 1500zł/0.7l)
gdzie niebieska jest uważana za jedną z najlepszych 'blended whiskies' (blended oznacza mieszana) tak więc Johnnie Walker pozyskuje np. wodę oraz alkohol z destylerni glenfidditcha bądź Taliskera(są to dwie prawdopodobnie największe firmy które pomagają w tworzeniu owej whisky, pozostałe firmy to raczej małe niezależne wytwórnie)...
co do samego 'blendowania' Johnnie Walker używa od 7-15 różnych leżakowanych produktów ktore w wiekszości nie należa do ich własnej produkcji ale co niezmienia postaci rzeczy, że jakościowo sa rewelacyjne!
po wiecej informacji zapraszam tutaj
natomiast dla tych którzy mają problemy z angielskim polecam wujka google, tłumaczy długie teksty w miarę sensownie.
http://translate.google.pl/
Niestety to co się dowiedziałeś jak najbardziej sie zgadza natomiast błąd polega na twojej interpretacji.
Johnnie Walker każda od czerwonej po niebieską (niebieska to koszta rzędu 1500zł/0.7l)
gdzie niebieska jest uważana za jedną z najlepszych 'blended whiskies' (blended oznacza mieszana) tak więc Johnnie Walker pozyskuje np. wodę oraz alkohol z destylerni glenfidditcha bądź Taliskera(są to dwie prawdopodobnie największe firmy które pomagają w tworzeniu owej whisky, pozostałe firmy to raczej małe niezależne wytwórnie)...
co do samego 'blendowania' Johnnie Walker używa od 7-15 różnych leżakowanych produktów ktore w wiekszości nie należa do ich własnej produkcji ale co niezmienia postaci rzeczy, że jakościowo sa rewelacyjne!
po wiecej informacji zapraszam tutaj
natomiast dla tych którzy mają problemy z angielskim polecam wujka google, tłumaczy długie teksty w miarę sensownie.
http://translate.google.pl/
"Żeby tak się stało żebym nie musiał ciepłej pić!"
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 67
- Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 23:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
- Kontakt:
Re: Jaka whisky???
Witajcie
Widzę, że temat nieco przygasł, ale mam dla amatorów whisky dobrą wiadomość. Coraz więcej hipermarketów ma w swojej ofercie bogatą ofertę blendów, ale najlepsze jest to że w części z nich można znaleźć ofertę single maltów! Nie poraża może ilością i różnorodnością, ale dla początkującego w zupełności wystarcza.
Od jakiegoś czasu Auchan ma w ofercie kilka fajnych maltów, w zasadzie przegląd ze wszystkich regionów Szkocji: Glenmorangie The Original czyli standardową oraz w trzech wydaniach dodatkowo stażonych w różnych beczkach: Quinta Ruban, Lasanta, Nectar D'Or, Isle of Jura, Ardbeg, Talisker, Glenlivet, Macallan, Caol Ila. Z tego co kojarzę to kilka "japończyków" też mają.
Od paru tygodni także E. Leclerc się popisał: jest Macallan, Talisker i parę innych.
Ciekawa oferta jest w Almie i Piotrze i Pawle; w tym pierwszym całkiem szeroka, a cenowo też znośnie (nie opłaca się zamawiać w internecie przy przesyłce rzędu 20zł).
Dlaczego piszę tylko o Single Maltach? Rynek blendów od dłuższego czasu jest podzielony a na półkach większości sklepów w Polce stoi ta sama oferta.
Jeżeli szukasz whisky z charakterem, to polecam malty - przeciwieństwo blendów stworzonych pod gusta "masy".
Na początek coś łagodnego: z bardzo lekkim aromatem torfu, aromaty kwiatowe, owoce cytrusowe, wyczuwalna wanilia. Klasyczny świeży niezbyt wymagający malt. Glenmorangie.
Dla chcących spróbować legendarnego dymu torfowego, na początek polecam Bowmore Legend: nie narzuca się dymem, nieco wytrawna, idealna jako wstęp do "torfowych" klimatów.
Bardzo ciekawym maltem jest Tomatin 12 YO: niedroga, delikatna o aromacie kremu truskawkowego czy lodów waniliowych, w smaku wyczuwalne owoce. Z pewnością posmakuje paniom a i panowie nie pogardzą.
Jeżeli szukasz czegoś naprawdę "męskiego"... polecam Talisker'a. Tutaj zaczyna się zabawa z torfem: nie jest co prawda dominujący ale w połączeniu z aromatami morza: glonami i jodyną może dać niezły fan. Albo spodoba Ci się od razu albo nie pójdziesz tą drogą.
Uwaga, następna propozycja może być sporym ryzykiem zakupowym, w końcu mówimy o wydatku rzędu 180 zł. Caol Ila 12 Years Old - morze w pełnym wydaniu: pieczona ryba, wodorosty, jodyna, szpital i smoła. Dymna i wędzona, bukiet złożony z dominacją dymu. Moim zdaniem jedna z lepszych dymnych na początek, właśnie przez złożoność.
Jeżeli szukasz dymu i jeszcze więcej dymu to proponuję spróbować 10 letniego Laphroaig'a. Wytrawna, torfowa ale nie płaska, z dość szeroka paletą "morską" z długim finiszem.
smacznego
Widzę, że temat nieco przygasł, ale mam dla amatorów whisky dobrą wiadomość. Coraz więcej hipermarketów ma w swojej ofercie bogatą ofertę blendów, ale najlepsze jest to że w części z nich można znaleźć ofertę single maltów! Nie poraża może ilością i różnorodnością, ale dla początkującego w zupełności wystarcza.
Od jakiegoś czasu Auchan ma w ofercie kilka fajnych maltów, w zasadzie przegląd ze wszystkich regionów Szkocji: Glenmorangie The Original czyli standardową oraz w trzech wydaniach dodatkowo stażonych w różnych beczkach: Quinta Ruban, Lasanta, Nectar D'Or, Isle of Jura, Ardbeg, Talisker, Glenlivet, Macallan, Caol Ila. Z tego co kojarzę to kilka "japończyków" też mają.
Od paru tygodni także E. Leclerc się popisał: jest Macallan, Talisker i parę innych.
Ciekawa oferta jest w Almie i Piotrze i Pawle; w tym pierwszym całkiem szeroka, a cenowo też znośnie (nie opłaca się zamawiać w internecie przy przesyłce rzędu 20zł).
Dlaczego piszę tylko o Single Maltach? Rynek blendów od dłuższego czasu jest podzielony a na półkach większości sklepów w Polce stoi ta sama oferta.
Jeżeli szukasz whisky z charakterem, to polecam malty - przeciwieństwo blendów stworzonych pod gusta "masy".
Na początek coś łagodnego: z bardzo lekkim aromatem torfu, aromaty kwiatowe, owoce cytrusowe, wyczuwalna wanilia. Klasyczny świeży niezbyt wymagający malt. Glenmorangie.
Dla chcących spróbować legendarnego dymu torfowego, na początek polecam Bowmore Legend: nie narzuca się dymem, nieco wytrawna, idealna jako wstęp do "torfowych" klimatów.
Bardzo ciekawym maltem jest Tomatin 12 YO: niedroga, delikatna o aromacie kremu truskawkowego czy lodów waniliowych, w smaku wyczuwalne owoce. Z pewnością posmakuje paniom a i panowie nie pogardzą.
Jeżeli szukasz czegoś naprawdę "męskiego"... polecam Talisker'a. Tutaj zaczyna się zabawa z torfem: nie jest co prawda dominujący ale w połączeniu z aromatami morza: glonami i jodyną może dać niezły fan. Albo spodoba Ci się od razu albo nie pójdziesz tą drogą.
Uwaga, następna propozycja może być sporym ryzykiem zakupowym, w końcu mówimy o wydatku rzędu 180 zł. Caol Ila 12 Years Old - morze w pełnym wydaniu: pieczona ryba, wodorosty, jodyna, szpital i smoła. Dymna i wędzona, bukiet złożony z dominacją dymu. Moim zdaniem jedna z lepszych dymnych na początek, właśnie przez złożoność.
Jeżeli szukasz dymu i jeszcze więcej dymu to proponuję spróbować 10 letniego Laphroaig'a. Wytrawna, torfowa ale nie płaska, z dość szeroka paletą "morską" z długim finiszem.
smacznego
MIEĆ MIEDŹ
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Jaka whisky???
Z tego co obserwuje to każdy daje ceny jak mu się podoba. Cenę którą podałem była w euro a ja przeliczyłem na PLN. I na pewno się nie pomyliłem. Albo spadły ceny, albo w moim regionie rąbią klienta. Prędzej wierzę w tą drugą opcję. Teraz będę zwracał uwagę na niebieską etykietę.
Macallan ma bardzo ładny zapach, smak też nie jest najgorszy. Jak na razie wole swoje...
Po głębszym łyku, poczułem wykręt ryjka Tak jak by to był mini "polmosik" niezauważalny. Kiedy biorę 50-tke mojej powiedzmy 48-50%, to wyniki organoleptyczne są inne, według mnie lepsze.
Macallan ma bardzo ładny zapach, smak też nie jest najgorszy. Jak na razie wole swoje...
Po głębszym łyku, poczułem wykręt ryjka Tak jak by to był mini "polmosik" niezauważalny. Kiedy biorę 50-tke mojej powiedzmy 48-50%, to wyniki organoleptyczne są inne, według mnie lepsze.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Jaka whisky???
Moje typy;
1 Glenfarclas 25 years old- dla mnie ideał, po niej dłuugo nic, z moją butelką pieszczę się już 2 lata i jeszcze została połowa.
2 Cardhu 12 years
2 Taketsuru pure malt 12 years- tak delikatnej jeszcze nie piłem
2 Glen Turner 18 years - tochę ostra w smaku ale strasznie bogate posmaki.
Dlaczego trzy marki na drugim miejscu? Ano one tak się różnią że niepodobna umieścić je w pionie, wszystkie 3 są dla mnie ok.
3 Jameson 12 years old, nawet zwykły Jameson smakuje mi dużo lepiej niż szkockie blended
1 Glenfarclas 25 years old- dla mnie ideał, po niej dłuugo nic, z moją butelką pieszczę się już 2 lata i jeszcze została połowa.
2 Cardhu 12 years
2 Taketsuru pure malt 12 years- tak delikatnej jeszcze nie piłem
2 Glen Turner 18 years - tochę ostra w smaku ale strasznie bogate posmaki.
Dlaczego trzy marki na drugim miejscu? Ano one tak się różnią że niepodobna umieścić je w pionie, wszystkie 3 są dla mnie ok.
3 Jameson 12 years old, nawet zwykły Jameson smakuje mi dużo lepiej niż szkockie blended
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Jaka whisky???
W takim razie ja uwielbiam ten najgorszy
To prawda, jedzą, czasem nawet z pisklęciem, błądziłem kiedyś po chińskim markecie i miałem to okazję zobaczyć, nie próbowałem. Jeśli Cię to interesuje to mogę zapytać znajomej Chinki, jednak nie liczyłbym na podobne efekty co przy whisky
To prawda, jedzą, czasem nawet z pisklęciem, błądziłem kiedyś po chińskim markecie i miałem to okazję zobaczyć, nie próbowałem. Jeśli Cię to interesuje to mogę zapytać znajomej Chinki, jednak nie liczyłbym na podobne efekty co przy whisky
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Jaka whisky???
Trochę odświeżę temat, ale whisky to moja słabość. Chciałem założyć temat o rankingu tego trunku, ale jest już ten, to się dopiszę. A więc:
1. Glenfarclas - najstarszą piłem 12 letnią. Pod ręką staram się mieć 8 letnią. Kolega Emiel Regis wymienia na swoim 1. miejscu 25 letnią … i naprawdę mogę sobie wyobrazić dlaczego! Niestety na razie dla mnie nieosiągalna za te 600zł. A za co ta whisky u mnie na 1. miejscu? Za wszystko. Bo jest idealna, bo robisz łyk i nagle czujesz wszystkie smaki świata; po kolei zamieniają się w ustach, a w myślach pojawiają się coraz to nowe obrazy: dębowych lasów, marcepanowej czekolady, świeżej kawy... A na końcu, dużo później pozostaje na podniebieniu tylko sherry, bo właśnie w beczkach po sherry ta whisky leżakuje.
2. Aberfeldy Aged 12 Years – za owocową słodycz pierwszego łyku i ogień po chwili.
3. The Isle of Jura Superstition – za słodycz, kolor i wspomnienia o pewnej dziewczynie, która dziś jest moją żoną.
4. Teacher's Highland Cream – według mnie najlepsza z mieszanych; zwyczajna i tak prosta, jak ludzie, którzy na Wyspach ją piją na co dzień. Nie jest do smakowania, jest do picia.
1. Glenfarclas - najstarszą piłem 12 letnią. Pod ręką staram się mieć 8 letnią. Kolega Emiel Regis wymienia na swoim 1. miejscu 25 letnią … i naprawdę mogę sobie wyobrazić dlaczego! Niestety na razie dla mnie nieosiągalna za te 600zł. A za co ta whisky u mnie na 1. miejscu? Za wszystko. Bo jest idealna, bo robisz łyk i nagle czujesz wszystkie smaki świata; po kolei zamieniają się w ustach, a w myślach pojawiają się coraz to nowe obrazy: dębowych lasów, marcepanowej czekolady, świeżej kawy... A na końcu, dużo później pozostaje na podniebieniu tylko sherry, bo właśnie w beczkach po sherry ta whisky leżakuje.
2. Aberfeldy Aged 12 Years – za owocową słodycz pierwszego łyku i ogień po chwili.
3. The Isle of Jura Superstition – za słodycz, kolor i wspomnienia o pewnej dziewczynie, która dziś jest moją żoną.
4. Teacher's Highland Cream – według mnie najlepsza z mieszanych; zwyczajna i tak prosta, jak ludzie, którzy na Wyspach ją piją na co dzień. Nie jest do smakowania, jest do picia.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 71
- Rejestracja: wtorek, 31 lip 2012, 14:13
- Krótko o sobie: madzia ma kwas madzia wypierdziela nas
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Władysławowo woj pomorskie
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Jaka whisky???
Kiedyś piłem burbona ''balantajsa'' efekt był całkiem przyjemny mieszanki kilku whisky i rumu. - Leciało trochę kwiatami, ale za to cena jest ok Takie wszystko w jednym to się udaje w burbonach znakomicie.
http://www.lastfm.pl/user/marcinlary
http://www.wielkiezarcie.com/recipesgroups.php
http://www.wielkiezarcie.com/recipesgroups.php
-
- Posty: 188
- Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: GIN
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Jaka whisky???
Pytanie czy blend czy single.
Ostatnio nie potrafię pić blendów, z coli nie lubię. Jedyny blend jaki mi ostatnio wchodzi to Grant niebieski, Jameson. Ewentualnie Tullamore Dew.
Zatem single:
Glenfiddich 12 i w górę
Glenlivet 12 i w górę
Obie 12 są dość łągodne i owocowe, starsze bardziej wpadają w cynamon i miód.
Zupełnie natomiast nie podchodzą mi Glendronach i BenRich czy jakoś tak, są takie jakby wypłukane ze smaku.
Dla mnie Jack i Ballaś są ch**** w smaku (podkreślam, DLA MNIE, jeśli ktoś lubi to na zdrowie )
Polecam bardzo poczytać sobie http://www.milerpije.pl/ w luźnej formie o Whisky
Ostatnio nie potrafię pić blendów, z coli nie lubię. Jedyny blend jaki mi ostatnio wchodzi to Grant niebieski, Jameson. Ewentualnie Tullamore Dew.
Zatem single:
Glenfiddich 12 i w górę
Glenlivet 12 i w górę
Obie 12 są dość łągodne i owocowe, starsze bardziej wpadają w cynamon i miód.
Zupełnie natomiast nie podchodzą mi Glendronach i BenRich czy jakoś tak, są takie jakby wypłukane ze smaku.
Dla mnie Jack i Ballaś są ch**** w smaku (podkreślam, DLA MNIE, jeśli ktoś lubi to na zdrowie )
Polecam bardzo poczytać sobie http://www.milerpije.pl/ w luźnej formie o Whisky
Re: Jaka whisky???
Moim zdaniem najlepszy stosunek ceny do walorów ma Ballantines. Jego jakość jest stabilna w odstępie czasu. No i jeszcze jest rozlewany w kanciaste butelki, które są nie do przecenienia, szczególnie podczas wypraw na pochyły treren
Produkcja bez konsumpcji jest jak symfonia bez uwertury.
W demokracji za wyrażanie własnych opinii podobno nie ponosi się odpowiedzialności.[ramka=][/ramka]Google:
W demokracji za wyrażanie własnych opinii podobno nie ponosi się odpowiedzialności.[ramka=][/ramka]
Treść ukryta:
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Odp: Jaka whisky???
Panowie; Whisky, to co innego niż whiskey.
Ostatnio zmieniony piątek, 7 mar 2014, 07:09 przez michal278, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Jaka whisky???
Mieszkam w Irlandii od 10 lat, a regularnie piję wkisky/wkiskey od 3-4lat, to znaczy minimum flaszkę tygodniowo.
Mój ulubiony blend to Black Bush i ,,codzienna'' whiskey, bardzo dobry stosunek ceny do jakości moim zdaniem.
Jeśli chcę wydać ponad 50 euro za flaszkę to za każdym razem staram się kupować coś innego.
Bardzo podobała mi się Lagavulin 16 y.o. za jej wspaniałą podłość.
Glenmorangie za jej kwiatową niewinność.
Redbrest 12 y.o. za wspomnienia z dzieciństwa.
Mój ulubiony blend to Black Bush i ,,codzienna'' whiskey, bardzo dobry stosunek ceny do jakości moim zdaniem.
Jeśli chcę wydać ponad 50 euro za flaszkę to za każdym razem staram się kupować coś innego.
Bardzo podobała mi się Lagavulin 16 y.o. za jej wspaniałą podłość.
Glenmorangie za jej kwiatową niewinność.
Redbrest 12 y.o. za wspomnienia z dzieciństwa.
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Jaka whisky???
Wow... minimum flaszkę tygodniowo... to chyba już zaczyna ocierać się o picie nałogowe... to co najmniej 25l rocznie... tyle nie wypijam licząc razem z piwem...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
Re: Jaka whisky???
Glen Grant The Major's Reserve Pan próbował? Cena też nie jest wygórowana. Chyba najdelikatniejsza whisky jaką piłem. W aromacie bardzo owocowa, czasami trochę podjedzie alkoholem, ale nie jest to jakimś większym problemem. Whisky bardzo dobra właśnie do takiego codziennego użytku. Może być alternatywą dla Bushmillsa.david81z pisze: Mój ulubiony blend to Black Bush i ,,codzienna'' whiskey, bardzo dobry stosunek ceny do jakości moim zdaniem.
Ardbeg, Ardbeg, Ardbeg i jeszcze parę razy Ardbeg, później długo, długo nic i pojawia się właśnie Lagavulin. Z oferty innych destylarni mógłbym zrezygnować, byle bym miał zawsze Ardbega i Lagavulina pod rękądavid81z pisze: Bardzo podobała mi się Lagavulin 16 y.o. za jej wspaniałą podłość.
-
- Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Jaka whisky???
Ja za to bym zamienił Ardbega na Lagavulina właśnie a Laphroig'a zaraz potem umieścił na liście. To jednak whiskacze na jesienne i zimowe wieczory, wymagają odpowiedniego nastroju. Może byc wygodna sofa przy kominku albo też spacer po klifach Kornwalii.
Na sezon wiosenny i letni wybieram częściej Balvenie albo Glenmorangie La Santa - zupełnie inna bajka niż te powyższe ale tak właśnie lubię.
Próbowałem do whisky przekonać swoją LP i nawet udało mi się po kilku miesiącach starań. Nie wiem tylko czy to duży powód do radości bo rozsmakowała się w Scapa 16yo...
Na sezon wiosenny i letni wybieram częściej Balvenie albo Glenmorangie La Santa - zupełnie inna bajka niż te powyższe ale tak właśnie lubię.
Próbowałem do whisky przekonać swoją LP i nawet udało mi się po kilku miesiącach starań. Nie wiem tylko czy to duży powód do radości bo rozsmakowała się w Scapa 16yo...
Re: Jaka whisky???
Ja swoją kobietę zabrałem w tamtym roku na Whisky Warsaw Fest i myślałem, że też ją trochę przekonam do whisky, ale trunek, który jej najbardziej posmakował to był likier melonowy. A whisky dalej pozostało bimbrem.
Przynajmniej masz towarzysza a jak sama będzie uzupełniać barek to jeszcze na tym skorzystaszJakub_Dreptak pisze: Próbowałem do whisky przekonać swoją LP i nawet udało mi się po kilku miesiącach starań. Nie wiem tylko czy to duży powód do radości bo rozsmakowała się w Scapa 16yo...
Ja swoją kobietę zabrałem w tamtym roku na Whisky Warsaw Fest i myślałem, że też ją trochę przekonam do whisky, ale trunek, który jej najbardziej posmakował to był likier melonowy. A whisky dalej pozostało bimbrem.
-
- Posty: 84
- Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
- Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Jaka whisky???
Glen Grant The Major's Reserve nie kosztowałem jeszcze, a zrobie to niebawem.
Do Ardbed się przynierzam od dawna i dziś nawet rozmyślałem, ale jednak wybrałem Glenmorangie po raz kolejny, a to chyba za sprawą pięknego wiosennego piątku w Dublinie.
Co się odwlecze to się nie uciecze...
Do Ardbed się przynierzam od dawna i dziś nawet rozmyślałem, ale jednak wybrałem Glenmorangie po raz kolejny, a to chyba za sprawą pięknego wiosennego piątku w Dublinie.
Co się odwlecze to się nie uciecze...
Re: Jaka whisky???
Jeśli ktoś lubi ciekawe smaki to polecam Wild Turkey 81:) Nowośc na rynku, którą mialam okazję testować dzięki Streetcom. Według mnie trunek bardzo ciekawy w smaku, delikatny z lekko słodkawym posmakiem, idealny zarówno do picia na lodzie jak i w postaci drinków. Mimo, że innych whiskey w czystej postaci nie pijam, ta ma na tyle interesujący i łagodny smak, ze pije się ją z przyjemnościa i pozostawia miodowy posmak w ustach:) Polecam!
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Jaka whisky???
Panie i Panowie, co powiecie o moim ostatnim odkryciu, a mianowicie John Medley's? Kolega mi z Niemiec przywozi, podobno produkowana właśnie na ten rynek w USA, tam kosztuje ok 16 Euro, w Polsce podobno ok200 zł, kosztował ktoś? Jak dla mnie rewelacja, może ktoś też się wypowie?
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!