Brązowy nalot nad pianka podczas fermentacji
Jestem laikiem jeśli chodzi o winiarstwo i chciałem od czegoś zacząć. W dzieciństwie wielokrotnie widziałem jak moja ciotka robiła wino w baniakach po wodzie 5l i uznałem ze też tak zacznę swoja przygodę z winami. Butelkę odkaziłem, używałem tylko przygotowanej wody i obawiam się ze mimo tych środków ostrożności i tak zakaziłem wino. Po 2 dniach burzliwej fermentacji na butli zaczął gromadzić się brązowy nalot na wysokości piany. I tu rodzi się moje pytanie czy to jest normalne? Czy te wino jest już do wyrzucenia? Z góry dziekuję za odpowiedź
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Brązowy nalot nad pianka podczas fermentacji
Daj fotkę, ale na 95% to po prostu drożdże. Przegotowana woda to kiepski pomysł- drożdże do początkowego rozwoju potrzebują tlenu, gotowanie wody ją tlenu pozbawia.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Brązowy nalot nad pianka podczas fermentacji
Nie, teraz daj winu spokojnie pracować, a sklaruje się samo po zakończeniu fermentacji - ty będziesz musiał tylko ściągnąć wino znad osadu.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Brązowy nalot nad pianka podczas fermentacji
Hmmm...teraz to zgłupiałem...nie wiem skąd mnie się to wzięło ale zawsze myślałem, że do wina daje się własnie wodę przegotowaną, w której rozpuszcza się cukier i taki syrop wlewa się do butli. Jeżeli jest w przepisie dajmy na to 7 litrów wody i 3 kg cukru, to trzeba ten cukier rozpuścić w 7 litrach wody i taki syrop wlać. A tu kolega mówi, że powinno się dać wodę nie gotowaną. Jak to jest w końcu?Zygmunt pisze:Daj fotkę, ale na 95% to po prostu drożdże. Przegotowana woda to kiepski pomysł- drożdże do początkowego rozwoju potrzebują tlenu, gotowanie wody ją tlenu pozbawia.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Brązowy nalot nad pianka podczas fermentacji
1 kg cukru rozpuścisz w 0,5 litra wody. Łatwiej będzie 1 kg w litrze wody, ale wcale nie trzeba tego gotować, wystarczy podgrzać do momentu rozpuszczenia cukru. Resztę wody "surowej". Jeśli obawiasz się jakości wody i wolisz ją przegotować, to można, ale trzeba ją natlenić.
Przy użyciu wody odgazowanej gotowaniem, fermentacja będzie zachodziła, ale dużo wolniej. Drożdże nie namnożą się jak w natlenionym nastawie, więc mniejszą ilością zajmie im to dużo więcej czasu.
Przy użyciu wody odgazowanej gotowaniem, fermentacja będzie zachodziła, ale dużo wolniej. Drożdże nie namnożą się jak w natlenionym nastawie, więc mniejszą ilością zajmie im to dużo więcej czasu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!