Zaczynam swoja przysłowiową przygodę z domowym wytwórstwem wina .
Przekopując różne fora o tematyce winiarskiej nie znalazłem informacji na tematy nurtującej mnie sprawy. Chcę nastawić wino używając wydrylowanych wiśni (ok. 4kg), które pozostały po zrobieniu soku tzw. domowym sposobem, czyli do słoika np.3 l zostały wrzucone wydrylowane wiśnie (1kg) i zasypane 1kg cukru. Po upływie określonego czasu sok został zlany do butelek a owoce pozostały.
Owoce po soku są już dość słodkie wszystkie porady jakie znalazłem odnośnie proporcji cukru jakie trzeba użyć odnoszą się do owoców nie słodzonych wcześniej. Czy owoce po zrobieniu soku nadają się do robienia wina (są one już chyba lekko sfermentowane) ??, co z ilością cukru, jak dobrać proporcje żeby wino nie stało się zbyt słodkie ??
Wina w ten sposób nie zrobisz. Do wina oprócz cukru i wody potrzeba czegoś co da smak. Owoce już oddały co miały najlepszego, a to co zostało możesz przesmażyć na powidła. Będzie jadalne.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
DarekRz pisze:Wina to faktycznie nie zrobisz - ale to co jest "głównym nurtem" tegoż forum - jak najbardziej
A właśnie, że nie! Przerabiałem już ten temat z malinami, do tej brei musisz dodać cukru jak do normalnej cukrówki i nic specjalnego wtedy nie wychodzi.
Dolać wody żeby cukru na litr zostało do 22 dkg i drożdże http://alkohole-domowe.pl/product-pl-26 ... fruit.html
Potem gotowanie, skraplanie i dojrzewanie. Do ostatniego etapu możesz zostawić kilka wisienek do dekoracji, myślę o 3 szt na 0,5 litra destylatu.
wiking pisze:do tej brei musisz dodać cukru
W żadnym wypadku, cukier rozrzedza smaki w destylacie. Z cukru jest czysty alkohol, dodanie cukru powoduje zwiększenie ilości czystej wódki, a tym samym rozłożenie smaków na większą ilość płynu i faktycznie "nic specjalnego wtedy nie wychodzi".
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Z malin może być faktycznie gorzej - maliny bardzo szybko oddają sok i większość aromatu razem z sokiem - ale wiśnie to co innego - dużo twardsza skórka i wolniejsza maceracja cukrem powodują, że w wiśniach po odciągnięciu soku cukrem jeszcze zostaje dość dobra aby po lekkim dosłodzeniu i przefermentowaniu wyszedł znacznie lepszy produkt niż ze zwykłej cukrówki. Tylko taka rada - dosłodzenie nie za mocne lub wcale jesli te owoce są wyraźnie słodkie, za to mocne drożdże, umiarkowana temperatura i szybka fermentacja. Produktu może mniej, ale za to lepszy. Mam jeszcze taką "wiśniowicę" i jest całkiem całkiem, a za material posłuzyły nie tylko wiśnie po soku odciąganym cukrem, ale i takie z sokownika.
Proponuję zmienić opis tematu wątku, bo użycie słowa "wino" jest obrazą dla tak szlachetnego trunku. Wina nie robi się z odpadów, chyba że sikacza mocno zasiarkowanego.
Wald pisze:W żadnym wypadku, cukier rozrzedza smaki w destylacie. Z cukru jest czysty alkohol, dodanie cukru powoduje zwiększenie ilości czystej wódki, a tym samym rozłożenie smaków na większą ilość płynu i faktycznie "nic specjalnego wtedy nie wychodzi".
Ja soki robię w sokowniku bez cukru dopiero po ekstrakcji dodaję cukier do samego soku, więc z owoców już raczej nie da się nic uzyskać.
W Twoim przypadku to zupełnie co innego, ale zauważ, że k3r4D ma owoce zasypywane cukrem. Już w temacie widać. Szkoda mu tego cukru i szkoda tego co pozostało w owocach. Twoja odpowiedź mogła go wprowadzić w błąd, stąd ten cytat i opis.
Jak dla mnie te owoce będą najlepsze na powidła, ale było konkretne pytanie, stąd takie odpowiedzi.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Cukier i sok został zlany do butelek, pozostały same dość słodkie wiśnie. Zrobienie Destylatu z tych owoców jak na razie przerasta moją wiedzę i umiejętności. A czy hipotetycznie można takie lekko już wyeksploatowane owoce połączyć np. ze świeżymi owocami ?? zrobić moszcz z tych wiśni + np. świeże jeżyny i nastawić na wino ??
Szkoda mi wyrzucić 4kg wiśni :/. W ostateczności poszukam przepisu na jakąś nalewkę doleję spirytus + woda i tyle, może cos z tego wyjdzie .
Dziękuję bardzo za podpowiedzi. Rzeczywiście forum jest na wysokim poziomie zarówno merytorycznym jak i redakcyjnym . Szkoda ze takich for jest jak na lekarstwo.
Prawidłowy sposób rozumowania. Na nalewkę takie owoce nadają się, byle nie przesadzić z ilością wódki do zalania. Sam musisz ocenić dokładne proporcje, ale pamiętaj, że rozcieńczyć zawsze można. Jak wyjdzie "rzadkie", takie zostanie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
