Pogony na ps-ie - pomysł
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Ja nie chcę tłumaczenia na chłopski rozum... że tak powiem całe to tłumaczenie jest tak pokrętne że przestałem rozumieć o co chodzi po drugim zdaniu... ale jedno wiem z całą pewnością temperatura wrzenia to coś zupełnie innego niż ciepło parowania...
I generalnie dalej nie dowiedziałem jaki zwiazek ma polarność w stosunku do destylacji... za to dowiedziałem się że coś się bardziej lubi z czymś innym...
I generalnie dalej nie dowiedziałem jaki zwiazek ma polarność w stosunku do destylacji... za to dowiedziałem się że coś się bardziej lubi z czymś innym...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Współczynnik rektyfikacji.
Polarność.
Ciśnienia parcjalne.
Aspekt moli.
Siła elucji, no i faza stacjonarna.
TO OKREŚLENIA Z LOS ALAMOS??? BUDUJECIE TRZECIĄ BOMBĘ JĄDROWĄ???
Kurwa wasza mać.
Fizycy molekularni debatują nad kwarkowością plazmatyczną czego?
Może to odległe kwazary? Takie linie emisyjne wytwarzają.
Dwóch odstojników.................historia dwóch odstojników.
Spartyncjonuję matostatycznie nanocząsteczki wodno-vibralne.
Zakłócenia termiczne ruchu jednostajnego przepływu gazów przez niepożądane źródła kondensacji powodują wtórne kumulacyjne koncentracje. Wartości przyśpieszenia energii wpływają negatywnie na separację plazmatycznych bądź plazmotwaralnych wiązadeł fuzlloidalnych.
Wystarczy pitolenia czy jeszcze???
Mowa o garnku z odstojnikami, to wyjaśnię po ludzku:
Odstojniki zostały stworzone do pracy z bardzo kiepskim napitkiem, sprzętem i operatorem który wiedział jak ich użyć.
Tu się zgadzam z kol Szlumfem, ten ktoś wiedział co oddzielić i kiedy. Ale to tylko on wiedział.
A wy powielacie pitu pitu o ociepleniu.
Jest rada: Brzeszczot dwie opaski i kawałek wężyka 1cm, wyciąć, połączyć i cieszyć się dobrym PS.
A wy dywagacyje co zrobić bo się Hrabiance złamał paznokietek. Buuuu.
Ps: Akanim, widzę że wiedzę posiadasz, myślę że się dogadamy. Między teorią a praktyką...jest różnica.
Zejdzmy na ziemię, stąpając po nie znanych odstojnikach bo PS to Ps.
Destylacja prosta, która sama w sobie jest sztuką, a dokładanie do tego innych udogodnień typu odstojniki to jak dawanie małpiszonowi kałacha. A przecież kijem by sobie lepiej poradził.
Polarność.
Ciśnienia parcjalne.
Aspekt moli.
Siła elucji, no i faza stacjonarna.
TO OKREŚLENIA Z LOS ALAMOS??? BUDUJECIE TRZECIĄ BOMBĘ JĄDROWĄ???
Kurwa wasza mać.
Fizycy molekularni debatują nad kwarkowością plazmatyczną czego?
Może to odległe kwazary? Takie linie emisyjne wytwarzają.
Dwóch odstojników.................historia dwóch odstojników.
Spartyncjonuję matostatycznie nanocząsteczki wodno-vibralne.
Zakłócenia termiczne ruchu jednostajnego przepływu gazów przez niepożądane źródła kondensacji powodują wtórne kumulacyjne koncentracje. Wartości przyśpieszenia energii wpływają negatywnie na separację plazmatycznych bądź plazmotwaralnych wiązadeł fuzlloidalnych.
Wystarczy pitolenia czy jeszcze???
Mowa o garnku z odstojnikami, to wyjaśnię po ludzku:
Odstojniki zostały stworzone do pracy z bardzo kiepskim napitkiem, sprzętem i operatorem który wiedział jak ich użyć.
Tu się zgadzam z kol Szlumfem, ten ktoś wiedział co oddzielić i kiedy. Ale to tylko on wiedział.
A wy powielacie pitu pitu o ociepleniu.
Jest rada: Brzeszczot dwie opaski i kawałek wężyka 1cm, wyciąć, połączyć i cieszyć się dobrym PS.
A wy dywagacyje co zrobić bo się Hrabiance złamał paznokietek. Buuuu.
Ps: Akanim, widzę że wiedzę posiadasz, myślę że się dogadamy. Między teorią a praktyką...jest różnica.
Zejdzmy na ziemię, stąpając po nie znanych odstojnikach bo PS to Ps.
Destylacja prosta, która sama w sobie jest sztuką, a dokładanie do tego innych udogodnień typu odstojniki to jak dawanie małpiszonowi kałacha. A przecież kijem by sobie lepiej poradził.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 7346
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
"pierdolenie kota, za pomocą młota"
Rozrywek ma rację. Rozbijanie gówna na atomy nie jest nikomu potrzebne a z postów kol. akanim wystarczy wyciągnąć tą ruską tabelkę ze współczynnikami rektyfikacji i do szczęścia już nic więcej nie potrzeba.
Mój pierwszy przełożony miał na takie pokrętne tłumaczenia jedną odpowiedź;rastro pisze:całe to tłumaczenie jest tak pokrętne że przestałem rozumieć o co chodzi po drugim zdaniu...
"pierdolenie kota, za pomocą młota"
Rozrywek ma rację. Rozbijanie gówna na atomy nie jest nikomu potrzebne a z postów kol. akanim wystarczy wyciągnąć tą ruską tabelkę ze współczynnikami rektyfikacji i do szczęścia już nic więcej nie potrzeba.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
@rozrywek, @radius pełna zgoda - ale skoro ktoś podjął się brnięcia w tematy ciężkie to niech je uzasadni inaczej niż tłumacząc że coś się lubi bardziej z czymś itp., niech sprostuje błędne definicje, bo ktoś przyjdzie przeczyta i być może uwierzy. Albo skoro nie umie uzasadnić to niech się z tego wycofa i poprzestanie na tym wykresie.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Rastro, przykro mi ale mam wrażenie, że nie chcesz zrozumieć.
Nawet małpę (bez obrazy, to tylko przykład) można wytresować, człowieka zmusić do zapamiętania ale to on sam musi zrozumieć. A jak będzie świadomy tego dlaczego, to nie będzie zachowywał się jak małpa przy obsłudze aparatu.
Lód, woda, para wodna.
Ciepło topnienia, ciepło właściwe, ciepło parowania.
Energia na 1kg lód-woda 334 kJ, woda – woda we wrzeniu 419 kJ (od 0 do 100stopni), woda – para 2257 kJ
Proporcje czasu z energii lód-woda stopienie np. 8 minut, woda po stopieniu – woda we wrzeniu, zagotowanie 10 minut, woda – para odparowanie do sucha 54 minuty.
Nieznane pojęcia? Ale policzalne. Teoria zgadza się z praktyką?
Stopienie lodu, zagotowanie wody, odparowanie wody do sucha.
8, 10 i 54 minuty tyle zostanie zapamiętane, nie?
Polarność to jedna z wielu właściwości, która charakteryzuje substancje. Ale nie jedyna. Ona charakteryzuje to, że woda w temperaturze 20 stopni jest cieczą ale przestaje kompletnie mieć znaczenie kiedy woda jest parą. Odległość między cząsteczkami wody jako pary rośnie 500 razy w porównaniu do cieczy. To jak dwa magnesy raz w odległości 1cm albo 500 cm. A różne zanieczyszczenia różnie odpychają-przyciągają się od wody i etanolu (jak magnesy różnie ułożone względem siebie) w zależności od zawartości % etanolu.
Ten kto zrozumie ten wykres to potem nie będzie głupio stwierdzał „metoda 2,5 nie działa bo rozcieńczyłem do 30% i zero efektu, dalej śmierdzi”.
Tak a propos metody 2,5 lesgo58 to oczywiście można ją ulepszyć. Wystarczy podczas rozgrzewania nastawu zrobić przystanek 20-30 minutowy w temperaturze 65 stopni aby wydajniej pozbyć się metanolu, acetaldehydu czy acetonu. Dla cukrówek ma to niewielkie znaczenie ale dla owocowych (jabłka) już tak bo tam na starcie jest bardzo dużo metanolu. Wystarczy policzyć ile metanolu jest w nastawie kiedy w kolumnie jest 9 gram par etanolu, jeziorko aabratka ma 150 ml a flegma niech dajmy na to 30 ml. Policzy ktoś?
Rastro
Póki nie odróżnisz dwóch rzeczy (bo takie mam wrażenie, że je łączysz), jak opary wydostają się z nastawu od tego jak zachowują się w kolumnie to nie będę w stanie wytłumaczyć niczego.
Temperatura wrzenia etanolu 78 st, metanolu 65 st, acetonu 56 st, acetaldehydu 20 st a w kolumnie jest 78 st. I flegma spływająca podczas refluksu. Co pierwsze odparuje znowu z flegmy i będzie z powrotem na szczycie kolumny? Czy polarność tych związków kiedy są w kolumnie ma wtedy jakiekolwiek znaczenie? Czy polarnośc zanieczyszczeń ma znaczenie kiedy z flegmą spłyną z powrotem do gara?
Może kiedyś napiszę teksty o potstillu, węglu aktywnym (tak wyklinanym), NaCl czy roli pH podczas gotowania.
Aha, parędziesiąt lat doświadczenia kiedy co kilka dni prostujesz błędne myślenie ludzi o temperaturach, oddziaływaniach, pH robi swoje.
Z góry przepraszam za moralizatorski ton by może przebijający z moich postów.
Nawet małpę (bez obrazy, to tylko przykład) można wytresować, człowieka zmusić do zapamiętania ale to on sam musi zrozumieć. A jak będzie świadomy tego dlaczego, to nie będzie zachowywał się jak małpa przy obsłudze aparatu.
Lód, woda, para wodna.
Ciepło topnienia, ciepło właściwe, ciepło parowania.
Energia na 1kg lód-woda 334 kJ, woda – woda we wrzeniu 419 kJ (od 0 do 100stopni), woda – para 2257 kJ
Proporcje czasu z energii lód-woda stopienie np. 8 minut, woda po stopieniu – woda we wrzeniu, zagotowanie 10 minut, woda – para odparowanie do sucha 54 minuty.
Nieznane pojęcia? Ale policzalne. Teoria zgadza się z praktyką?
Stopienie lodu, zagotowanie wody, odparowanie wody do sucha.
8, 10 i 54 minuty tyle zostanie zapamiętane, nie?
Polarność to jedna z wielu właściwości, która charakteryzuje substancje. Ale nie jedyna. Ona charakteryzuje to, że woda w temperaturze 20 stopni jest cieczą ale przestaje kompletnie mieć znaczenie kiedy woda jest parą. Odległość między cząsteczkami wody jako pary rośnie 500 razy w porównaniu do cieczy. To jak dwa magnesy raz w odległości 1cm albo 500 cm. A różne zanieczyszczenia różnie odpychają-przyciągają się od wody i etanolu (jak magnesy różnie ułożone względem siebie) w zależności od zawartości % etanolu.
Ten kto zrozumie ten wykres to potem nie będzie głupio stwierdzał „metoda 2,5 nie działa bo rozcieńczyłem do 30% i zero efektu, dalej śmierdzi”.
Tak a propos metody 2,5 lesgo58 to oczywiście można ją ulepszyć. Wystarczy podczas rozgrzewania nastawu zrobić przystanek 20-30 minutowy w temperaturze 65 stopni aby wydajniej pozbyć się metanolu, acetaldehydu czy acetonu. Dla cukrówek ma to niewielkie znaczenie ale dla owocowych (jabłka) już tak bo tam na starcie jest bardzo dużo metanolu. Wystarczy policzyć ile metanolu jest w nastawie kiedy w kolumnie jest 9 gram par etanolu, jeziorko aabratka ma 150 ml a flegma niech dajmy na to 30 ml. Policzy ktoś?
Rastro
Póki nie odróżnisz dwóch rzeczy (bo takie mam wrażenie, że je łączysz), jak opary wydostają się z nastawu od tego jak zachowują się w kolumnie to nie będę w stanie wytłumaczyć niczego.
Temperatura wrzenia etanolu 78 st, metanolu 65 st, acetonu 56 st, acetaldehydu 20 st a w kolumnie jest 78 st. I flegma spływająca podczas refluksu. Co pierwsze odparuje znowu z flegmy i będzie z powrotem na szczycie kolumny? Czy polarność tych związków kiedy są w kolumnie ma wtedy jakiekolwiek znaczenie? Czy polarnośc zanieczyszczeń ma znaczenie kiedy z flegmą spłyną z powrotem do gara?
Może kiedyś napiszę teksty o potstillu, węglu aktywnym (tak wyklinanym), NaCl czy roli pH podczas gotowania.
Aha, parędziesiąt lat doświadczenia kiedy co kilka dni prostujesz błędne myślenie ludzi o temperaturach, oddziaływaniach, pH robi swoje.
Z góry przepraszam za moralizatorski ton by może przebijający z moich postów.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Nie jestem chemikiem ani fizykiem. I nie twierdzę, że zrozumiałem wszystko, ale opis kol. akanim otworzył mi na wiele rzeczy oczy.
Chociaż na białym są już takie tematy. jednak wymagają dużego samozaparcia aby się w nie wgłębić.
Co do węgla czy odstojników. To raczej nie są one wyklinane. Stosujemy tylko taki skrót myślowy. Bo czasami jest lepiej szybciej namówić kogoś do rezygnacji z czegoś niż tłumaczyć i czekać aż ktoś zrozumie działanie odstojników czy węgla. Bo pomimo iż są do gadżety bardzo proste w swoim działaniu to jednak w niewprawnych rękach raczej "zabójcze". I wymagają dużego doświadczenia.
Ja już od jakiegoś czasu dodatkowo podpieram się funkcją pełnego i pustego bufora aby zwiększyć możliwości przystankowe i odbioru różnych dodatkowych frakcji przedgonowych. W sumie z odpędem i gotowaniem właściwym robię tych przystanków aż... 6. Efekty są mocno odczuwalne.akanim pisze:...
Tak a propos metody 2,5 lesgo58 to oczywiście można ją ulepszyć. Wystarczy podczas rozgrzewania nastawu zrobić przystanek 20-30 minutowy w temperaturze 65 stopni aby wydajniej pozbyć się metanolu, acetaldehydu czy acetonu. ...
Oj przydało by się - oj i to bardzo.Może kiedyś napiszę teksty o potstillu, węglu aktywnym (tak wyklinanym), NaCl czy roli pH podczas gotowania.
Chociaż na białym są już takie tematy. jednak wymagają dużego samozaparcia aby się w nie wgłębić.
Co do węgla czy odstojników. To raczej nie są one wyklinane. Stosujemy tylko taki skrót myślowy. Bo czasami jest lepiej szybciej namówić kogoś do rezygnacji z czegoś niż tłumaczyć i czekać aż ktoś zrozumie działanie odstojników czy węgla. Bo pomimo iż są do gadżety bardzo proste w swoim działaniu to jednak w niewprawnych rękach raczej "zabójcze". I wymagają dużego doświadczenia.
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 11:26 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Akanim@ Jak widzisz wszyscy poprzednicy twierdzą zgodnie że odstojniki wymagają odpowiedniej wprawy operatora.
Sam również jesteś przeciw nim prawda? Poruszając aspekt bezpieczeństwa. Bardzo ważny aspekt.
Konstrukcja jest do dupy. Rurka jest za krótka i przy opróżnianiu wystarczy że chluśnie dosłownie na otwarty ogień.
Następna sprawa to wykład o lodzie wodzie itp.. nikt nie będzie destylował już destylowanejzamrożonej wody tylko robił bimber z cukru w kuchni w mieszkaniu w bloku.
Bo do takich klientow jest ten sprzęt adresowany.
Odnośnie alkoholi lżejszych i innych frakcji to temat jest o pogonach. Czy nie?
Następna sprawa to ogromne straty urobku, ponieważ operator najczęściej traktuje ciecz z odstojnika jako odrzut.
Wykład ciekawy chemiczno-fizyczny tylko po co? Do garnka na kuchence gazowej?
Użyję przenośni: samochód rajdowy nie ma radia, gpsa. Elektrycznych szyb. Wszystko jest usuwane aby zmniejszyć wagę i zwiększyć kontakt koła-silnik-kierowca.
A spawacz zamiast marnować czas i materiał na np: minirefux (czyli turbina w rajdówce) to marnuje stal na jakieś odstojniki.
Ja bym to odciął. Łatwo połączył i miał mały fajny zwykły ps. I do cukrowki i do destylowania winka.
Zwykly prosty i bezpieczny.
Sam również jesteś przeciw nim prawda? Poruszając aspekt bezpieczeństwa. Bardzo ważny aspekt.
Konstrukcja jest do dupy. Rurka jest za krótka i przy opróżnianiu wystarczy że chluśnie dosłownie na otwarty ogień.
Następna sprawa to wykład o lodzie wodzie itp.. nikt nie będzie destylował już destylowanejzamrożonej wody tylko robił bimber z cukru w kuchni w mieszkaniu w bloku.
Bo do takich klientow jest ten sprzęt adresowany.
Odnośnie alkoholi lżejszych i innych frakcji to temat jest o pogonach. Czy nie?
Następna sprawa to ogromne straty urobku, ponieważ operator najczęściej traktuje ciecz z odstojnika jako odrzut.
Wykład ciekawy chemiczno-fizyczny tylko po co? Do garnka na kuchence gazowej?
Użyję przenośni: samochód rajdowy nie ma radia, gpsa. Elektrycznych szyb. Wszystko jest usuwane aby zmniejszyć wagę i zwiększyć kontakt koła-silnik-kierowca.
A spawacz zamiast marnować czas i materiał na np: minirefux (czyli turbina w rajdówce) to marnuje stal na jakieś odstojniki.
Ja bym to odciął. Łatwo połączył i miał mały fajny zwykły ps. I do cukrowki i do destylowania winka.
Zwykly prosty i bezpieczny.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Niestety to nie jest takie proste, jak to opisujesz. Dlaczego? Bo nie destylujemy wody, etanolu, czy metanolu, a mieszaninę kilku głównych składników lotnych i kilku nielotnych.
Np taka gliceryna, jako substancja nielotna podnosi temperaturę wrzenia mieszaniny, chociaż sama nie odparowuje. Dla zainteresowanych - Prawo Raoulta.
Z kolei to nie jest też takie proste, że wystarczy przytrzymać przez 30min wsad w danej temperaturze i już.
Temperatura wrzenia etanolu - 78,32st C
Temperatura wrzenia wody - 100st C.
Temperatura wrzenia azeotropu - 78,17st C - nielogiczne co nie? Tak na chłopski rozum no nielogiczne.
Mało tego - np taki alkohol amylowy mimo, że temperatura jego wrzenia wynosi 132st C i jest wyższa nie tylko od temperatury wrzenia alkoholu etylowego, lecz również i wody, przy destylacji słabych płynów alkoholowych, np. brzeczki, przechodzić będzie w głównych ilościach w pierwszych frakcjach destylatu.
No i bądź tu mądry i pisz wiersze, prawda?
Jeśli już miałbym się zastanawiać jak usprawnić odbiór przedgonów z wykorzystaniem temperatury przestankowej, zamontowałbym prostego PS do dodatkowego wlewu w kegu ( przy kolumnie zasypowej ) i zatrzymując się przy ok 75-77st C odbierał te syfki w ten sposób.
Coś jakby to ( wybaczcie trywializm, po co tracić czas ) poniżej. Z tym, że nie chce mi się na razie aż tak bawić, ale takim eksperymentom nie mówię nie:
Skoro przywołujesz metodę 2,5, to rozumiem, że mówisz o kolumnach zasypowych.akanim pisze:Tak a propos metody 2,5 lesgo58 to oczywiście można ją ulepszyć. Wystarczy podczas rozgrzewania nastawu zrobić przystanek 20-30 minutowy w temperaturze 65 stopni aby wydajniej pozbyć się metanolu, acetaldehydu czy acetonu. Dla cukrówek ma to niewielkie znaczenie ale dla owocowych (jabłka) już tak bo tam na starcie jest bardzo dużo metanolu.
Niestety to nie jest takie proste, jak to opisujesz. Dlaczego? Bo nie destylujemy wody, etanolu, czy metanolu, a mieszaninę kilku głównych składników lotnych i kilku nielotnych.
Np taka gliceryna, jako substancja nielotna podnosi temperaturę wrzenia mieszaniny, chociaż sama nie odparowuje. Dla zainteresowanych - Prawo Raoulta.
Z kolei to nie jest też takie proste, że wystarczy przytrzymać przez 30min wsad w danej temperaturze i już.
Temperatura wrzenia etanolu - 78,32st C
Temperatura wrzenia wody - 100st C.
Temperatura wrzenia azeotropu - 78,17st C - nielogiczne co nie? Tak na chłopski rozum no nielogiczne.
Mało tego - np taki alkohol amylowy mimo, że temperatura jego wrzenia wynosi 132st C i jest wyższa nie tylko od temperatury wrzenia alkoholu etylowego, lecz również i wody, przy destylacji słabych płynów alkoholowych, np. brzeczki, przechodzić będzie w głównych ilościach w pierwszych frakcjach destylatu.
No i bądź tu mądry i pisz wiersze, prawda?
Jeśli już miałbym się zastanawiać jak usprawnić odbiór przedgonów z wykorzystaniem temperatury przestankowej, zamontowałbym prostego PS do dodatkowego wlewu w kegu ( przy kolumnie zasypowej ) i zatrzymując się przy ok 75-77st C odbierał te syfki w ten sposób.
Coś jakby to ( wybaczcie trywializm, po co tracić czas ) poniżej. Z tym, że nie chce mi się na razie aż tak bawić, ale takim eksperymentom nie mówię nie:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p118485
Pod tym linkiem masz tabelę z 2015 roku. Z wynikami spirytusu otrzymanego różnymi metodami i w różnych momentach procesu rektyfikacyjnego.
Zwróć uwagę na pierwsze dwie kolumny, gdzie robiłem tylko odpęd. Badałem do jakiej prędkości mogę się posunąć aby nie stracić za bardzo na jakości.
reszta kolumn to różne rektyfikacje i różny sprzęt użyty do otrzymania spirytusu.
To jest naprawdę proste. I do tego w domowych warunkach jesteśmy w stanie otrzymać spirytus najwyższej próby. Prawie neutralny.MASaKrA_Domingo pisze:...
Z kolei to nie jest też takie proste, że wystarczy przytrzymać przez 30min wsad w danej temperaturze i już.
Temperatura wrzenia etanolu - 78,32st C
Temperatura wrzenia wody - 100st C.
Temperatura wrzenia azeotropu - 78,17st C - nielogiczne co nie? Tak na chłopski rozum no nielogiczne.
Mało tego - np taki alkohol amylowy mimo, że temperatura jego wrzenia wynosi 132st C i jest wyższa nie tylko od temperatury wrzenia alkoholu etylowego, lecz również i wody, przy destylacji słabych płynów alkoholowych, np. brzeczki, przechodzić będzie w głównych ilościach w pierwszych frakcjach destylatu.
No i bądź tu mądry i pisz wiersze, prawda?
...
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p118485
Pod tym linkiem masz tabelę z 2015 roku. Z wynikami spirytusu otrzymanego różnymi metodami i w różnych momentach procesu rektyfikacyjnego.
Zwróć uwagę na pierwsze dwie kolumny, gdzie robiłem tylko odpęd. Badałem do jakiej prędkości mogę się posunąć aby nie stracić za bardzo na jakości.
reszta kolumn to różne rektyfikacje i różny sprzęt użyty do otrzymania spirytusu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Nie do końca o to mi chodziło. Wyniki mówią same za siebie, ale na zasadzie "ptak też nie wie dlaczego lata, ale lata".
Bardziej chciałbym się skupić nie na tym "co", ale "dlaczego".
Czemu? Bo tylko tak można pchnąć nasze hobby, naszą materię do przodu. Znajdzie się w końcu ktoś, kto np jak akas będzie się nad czymś na tyle mocno zastanawiał, że w końcu wymyśli coś świetnego ( bufor ).
Pewnie w kwestii sprzętu nie zrobimy już cudów, ale czasem drobna zmiana może zmienić wiele.
Problem jest w tym, że destylacja nie jest wcale taka prosta i szukając materiałów często trafiam na to, że wyniki muszą być mierzone doświadczalnie, a nie wyliczane, co już dużo mówi o naszym hobby.
Również i mi kilka pomysłów świta w głowie, ale to za jakiś czas
Bardziej chciałbym się skupić nie na tym "co", ale "dlaczego".
Czemu? Bo tylko tak można pchnąć nasze hobby, naszą materię do przodu. Znajdzie się w końcu ktoś, kto np jak akas będzie się nad czymś na tyle mocno zastanawiał, że w końcu wymyśli coś świetnego ( bufor ).
Pewnie w kwestii sprzętu nie zrobimy już cudów, ale czasem drobna zmiana może zmienić wiele.
Problem jest w tym, że destylacja nie jest wcale taka prosta i szukając materiałów często trafiam na to, że wyniki muszą być mierzone doświadczalnie, a nie wyliczane, co już dużo mówi o naszym hobby.
Również i mi kilka pomysłów świta w głowie, ale to za jakiś czas
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Masakra widzę że wpadłeś na to dokladnie co ja. Tylko mój rysunek obrazuje bliżej kolumnę do skraplacza odbioru. Mniej się rozejdą na boki pary.
Nie przypuszczam że na to wpadliśmy pierwsi. Ale bardzo mi się podoba nie mówienie nie eksperymentom.
A co do 2,5. Lesqo w swojej skromności sam przyznaje że nie on autor tej metody. A jedynie rozwinął temat.
I wielka chwała mu za to. A jej legendarność polega na tym że jeszcze nikt nie podważył jej nieskuteczności. Czyli działa.!!!
Już prowadziłem z nim dyskusję na tę kwestię stężeń. I złoty środek znaleźliśmy.
Sam uznałem swoje pomysły za zbyt pracochłonne energo i czasożerne.
A też i bardzo niebezpieczne.
Pomyślałem o wlaniu czystego spirytusu podgrzaniu i odebraniu po stabilizacji najbardziej lekkich frakcji.
Tak samo jak podgrzewaniu czystego gotowego do spożycia produktu. Na PS-ie.
Jednak nie można popadać w paranoję.
Normy wymyśla ktoś dostosowując je do sprzętu i obecnych realiów.
Nikt nie ma pralki z programem 20-cio ktotnego płukania.
Bo to nie ma sensu. Ani logiki, ani tym bardziej warunkowań energo i czasochłonnych.
Pranie musi pachnieć praniem. A wódka ma smakować zbożem. Albo ziemniakami.
Reasumując? Jak ta kapusta kiszona śmierdzi jak się gotuje....każdy narzeka.
A potem każdy po dokładkę BIGOSU rękę wyciąga.
Pomysły pomysłami. Każdy ma wiele.
Pomysł ms to do siebie że można i modyfikować stare kiepskie a można i też zrobić nowe. Rewolucyjne.
Nie przypuszczam że na to wpadliśmy pierwsi. Ale bardzo mi się podoba nie mówienie nie eksperymentom.
A co do 2,5. Lesqo w swojej skromności sam przyznaje że nie on autor tej metody. A jedynie rozwinął temat.
I wielka chwała mu za to. A jej legendarność polega na tym że jeszcze nikt nie podważył jej nieskuteczności. Czyli działa.!!!
Już prowadziłem z nim dyskusję na tę kwestię stężeń. I złoty środek znaleźliśmy.
Sam uznałem swoje pomysły za zbyt pracochłonne energo i czasożerne.
A też i bardzo niebezpieczne.
Pomyślałem o wlaniu czystego spirytusu podgrzaniu i odebraniu po stabilizacji najbardziej lekkich frakcji.
Tak samo jak podgrzewaniu czystego gotowego do spożycia produktu. Na PS-ie.
Jednak nie można popadać w paranoję.
Normy wymyśla ktoś dostosowując je do sprzętu i obecnych realiów.
Nikt nie ma pralki z programem 20-cio ktotnego płukania.
Bo to nie ma sensu. Ani logiki, ani tym bardziej warunkowań energo i czasochłonnych.
Pranie musi pachnieć praniem. A wódka ma smakować zbożem. Albo ziemniakami.
Reasumując? Jak ta kapusta kiszona śmierdzi jak się gotuje....każdy narzeka.
A potem każdy po dokładkę BIGOSU rękę wyciąga.
Pomysły pomysłami. Każdy ma wiele.
Pomysł ms to do siebie że można i modyfikować stare kiepskie a można i też zrobić nowe. Rewolucyjne.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 7346
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
A dla wszystkich taki cytacik;
rozrywek pisze:wódka ma smakować zbożem. Albo ziemniakami.
A dla wszystkich taki cytacik;
Alkohol etylowy uzyskany w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej produktów rolniczych, powinien wykazywać zapach i smak charakterystyczny dla surowców użytych do jego wyrobu. Według Polskiej Normy cechy te określane są mianem „swoisty”. Jednak w czasie fermentacji alkoholowej poza alkoholem etylowym powstaje także szereg związków, które w istotny sposób wpływają na smak i zapach destylatu, bardziej lub mniej intensywny, w zależności od stężenia w jakim występują. Związki te mogą nadać napojowi alkoholowemu niepowtarzalny aromat, bądź pogorszyć właściwości organoleptyczne napoju, nadając mu nieprzyjemny smak i zapach.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
I dlatego zostało wymyślne to słynne 2,5. Jeśli do tego dołożymy obniżony odbiór to mamy praktycznie wszystko co potrzeba aby uzyskać czyściutki spirytus. Ta metoda nadaje się tylko i wyłącznie do idealnego wyczyszczenia produktu końcowego z wszelkich zanieczyszczeń. Później - niestety - musimy go od nowa "zanieczyszczać". Czym tylko się da aby można go było pić z zadowoleniem. Co nie jest samym w sobie złem. Ale próbą znalezienia możliwości kontroli na tym co się robi.
Jednak nie zawsze nam o to chodzi. Bo spirytus ma być taki jak pisze @rozrywek:
"...A wódka ma smakować zbożem. Albo ziemniakami....".
I tu zaczynamy od nowa natrafiać na trudności. Niestety - dopóki nie będziemy mieli dostępu do wiarygodnych i dokładnych chromatografów jesteśmy zdani na łaskę losu i przypadku.
Ja np. po przeskoczeniu na półkową otrzymuję spirytus ( prawie z marzeń). Jest czysty (może nie tak jak po kolumnie wypełnionej, nie wiem bo go nigdy nie badałem) i dodatkowo łagodny. W każdym bądź razie zastosowanie nawet metody 2,5 nie wykastrowuje go tak silnie jak na wypełnionej... Coś udaje się zachować przy jednoczesnym pozbyciu się tego co nie powinno być. Jest taki jak jest opisane w cytacie, któy udostępnił radius.
Jednym zdanie - przed nami jeszcze spora droga do przebycia.
Brawo i dzięki. Nareszcie ktoś pisze jak stoją sprawy. Może nie rozwinąłem tematu, bo jestem za cieńki, ale byłem iskrą zapalną.
Rektyfikacja okresowa jest trudną rektyfikacją. Z racji tego, że w jej trakcie zmieniają się warunki gry. Nad którymi nie mamy żadnej kontroli.MASaKrA_Domingo pisze:Nie do końca o to mi chodziło. Wyniki mówią same za siebie, ale na zasadzie "ptak też nie wie dlaczego lata, ale lata".
Bardziej chciałbym się skupić nie na tym "co", ale "dlaczego".
I dlatego zostało wymyślne to słynne 2,5. Jeśli do tego dołożymy obniżony odbiór to mamy praktycznie wszystko co potrzeba aby uzyskać czyściutki spirytus. Ta metoda nadaje się tylko i wyłącznie do idealnego wyczyszczenia produktu końcowego z wszelkich zanieczyszczeń. Później - niestety - musimy go od nowa "zanieczyszczać". Czym tylko się da aby można go było pić z zadowoleniem. Co nie jest samym w sobie złem. Ale próbą znalezienia możliwości kontroli na tym co się robi.
Jednak nie zawsze nam o to chodzi. Bo spirytus ma być taki jak pisze @rozrywek:
"...A wódka ma smakować zbożem. Albo ziemniakami....".
I tu zaczynamy od nowa natrafiać na trudności. Niestety - dopóki nie będziemy mieli dostępu do wiarygodnych i dokładnych chromatografów jesteśmy zdani na łaskę losu i przypadku.
Ja np. po przeskoczeniu na półkową otrzymuję spirytus ( prawie z marzeń). Jest czysty (może nie tak jak po kolumnie wypełnionej, nie wiem bo go nigdy nie badałem) i dodatkowo łagodny. W każdym bądź razie zastosowanie nawet metody 2,5 nie wykastrowuje go tak silnie jak na wypełnionej... Coś udaje się zachować przy jednoczesnym pozbyciu się tego co nie powinno być. Jest taki jak jest opisane w cytacie, któy udostępnił radius.
Jednym zdanie - przed nami jeszcze spora droga do przebycia.
rozrywek pisze:A co do 2,5. Lesqo w swojej skromności sam przyznaje że nie on autor tej metody. A jedynie rozwinął temat.
I wielka chwała mu za to. A jej legendarność polega na tym że jeszcze nikt nie podważył jej nieskuteczności. Czyli działa.!!!
Brawo i dzięki. Nareszcie ktoś pisze jak stoją sprawy. Może nie rozwinąłem tematu, bo jestem za cieńki, ale byłem iskrą zapalną.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Iskrą zapalną.????
Chyba cię pogięlo czlowieku.
Dobrze nie chcesz się przyznać do 2,5. Spoko.
To ja teraz zdementuję cię i obnażę przy wszystkich.
Na golasa będziesz stał. A co.
Kto pierwszy zwrócił uwagę na podział frakcjii przy różnych stężeniach? Pewnie ja.
A kto przepraszam po tych wszystkich abratkach półkach i innych neutralnych pierdolnikach wyznaczył nurt SMACZNEJ DOBREJ WÓDKI?
Smacznej. Czyli pysznej i łagodnej. Też ja? No pewnie. Rozrywkowi pomnik i sto lat. Hurra.
A kto przepraszam poszedł o wiele do przodu i ze zwykłego zp potrafi wycisnąć tyle że niech klękają bydlątka w stajenkach?
A kto przepraszam jest przeciwnikiem kastracji? Ja? Ja jestem pan ps. A do kompediów opracowanych przeze mnie to tylko ty tylko kopiuj i wklej. Ja to napisałem. Tak?
Samo się opracowało.
No pewnie.
A kto niby rozwija działanie bufora i jego modyfikacje? To tak samo? Peewnie.
Panie iskierko zapalna. W dobie tych czasów odstawiania starych kanek ty co teraz budujesz? Kolumnę frakcjionującà Lessie58?
Nie cofa się tylko rozwija BUDUJĄC ALEMBIK!!!
Ja może z racji swoich poglądów też coś tam wniosłem do tego tematu. Też lubię nowe. Lubię eksperymenty. Lubię też i tradycję. I staram się łączyc nowe korzystając ze starych sprawdzonych tradycji.
To ja stary dobry duży fiat chętnie zaparkuję obok.....a zwyzywam cię na koniec:
Zaparkuję obok Mercedesa 280Sel W108. Z 1969 roku. Wersja limitowana.
Ech ty iskierko.
Chyba cię pogięlo czlowieku.
Dobrze nie chcesz się przyznać do 2,5. Spoko.
To ja teraz zdementuję cię i obnażę przy wszystkich.
Na golasa będziesz stał. A co.
Kto pierwszy zwrócił uwagę na podział frakcjii przy różnych stężeniach? Pewnie ja.
A kto przepraszam po tych wszystkich abratkach półkach i innych neutralnych pierdolnikach wyznaczył nurt SMACZNEJ DOBREJ WÓDKI?
Smacznej. Czyli pysznej i łagodnej. Też ja? No pewnie. Rozrywkowi pomnik i sto lat. Hurra.
A kto przepraszam poszedł o wiele do przodu i ze zwykłego zp potrafi wycisnąć tyle że niech klękają bydlątka w stajenkach?
A kto przepraszam jest przeciwnikiem kastracji? Ja? Ja jestem pan ps. A do kompediów opracowanych przeze mnie to tylko ty tylko kopiuj i wklej. Ja to napisałem. Tak?
Samo się opracowało.
No pewnie.
A kto niby rozwija działanie bufora i jego modyfikacje? To tak samo? Peewnie.
Panie iskierko zapalna. W dobie tych czasów odstawiania starych kanek ty co teraz budujesz? Kolumnę frakcjionującà Lessie58?
Nie cofa się tylko rozwija BUDUJĄC ALEMBIK!!!
Ja może z racji swoich poglądów też coś tam wniosłem do tego tematu. Też lubię nowe. Lubię eksperymenty. Lubię też i tradycję. I staram się łączyc nowe korzystając ze starych sprawdzonych tradycji.
To ja stary dobry duży fiat chętnie zaparkuję obok.....a zwyzywam cię na koniec:
Zaparkuję obok Mercedesa 280Sel W108. Z 1969 roku. Wersja limitowana.
Ech ty iskierko.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Post do którego link podaję poniżej jest tą iskierką o której wspomniałem wcześniej. A cały temat wyjaśnia - kto, co i dlaczego przyczynił się do powstania idei 2,5. Jest tego tylko 8 stron.
Ciekawy i wiele wyjaśniający temat.
Gorąco polecam...
https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... 929#p93929
Zawsze jest miło "słuchać" jak ktoś cukruje. Jednak muszę oddać cześć tym, którzy zasługują bardziej ode mnie na to cukrowanie...rozrywek pisze:Iskrą zapalną.????
Chyba cię pogięlo czlowieku.
Dobrze nie chcesz się przyznać do 2,5. Spoko.
To ja teraz zdementuję cię i obnażę przy wszystkich.
Na golasa będziesz stał. A co.
Kto pierwszy zwrócił uwagę na podział frakcjii przy różnych stężeniach?...
Post do którego link podaję poniżej jest tą iskierką o której wspomniałem wcześniej. A cały temat wyjaśnia - kto, co i dlaczego przyczynił się do powstania idei 2,5. Jest tego tylko 8 stron.
Ciekawy i wiele wyjaśniający temat.
Gorąco polecam...
https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... 929#p93929
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 20:33 przez lesgo58, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Wbrew pozorom to nie jest trudne, nie jest potrzebny fakultet ani z fizyki ani chemii. Najtrudniejsza jest zmiana myślenia o tym co i dlaczego się dzieje.
lesgo58 - postaram się wyjaśnić jak czytać ten wykres.
rozrywek - odstojniki we wprawnych rękach to samo dobro. Bezpieczeństwo jest bardzo ważne. Można użyć kuchenki indukcyjnej. Co do przedgonów i pogonów. Przedgony mogą być pogonami i odwrotnie. Wszystko zależy od % etanolu w grzanym garze. Zastanów się co to jest bufor? Czy to nie jest odstojnik PRZED kolumną? Przed kolumną jest dobry ale po to samo zło?
Odnośnie porównania do samochodu https://www.youtube.com/watch?v=YdBuwzRAEAw Auto jakie jest każdy widzi ale jaki kierowca! Operator robi robotę, w dużych zestawach niewprawny operator mimo tego, że kolumna dużo wybacza może wiele sprzeprzyć. I robi to patrząc na ilość pytań.
MASaKrA_Domingo - Zapomnij na chwilę o temperaturach wrzenia. Masz dwie substancje - jakiekolwiek. Jedna bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie, druga bardzo słabo. Która szybciej odparuje? A teraz jaką rozpuszczalność ma gliceryna w wodzie? Rozpuszcza się w sposób nieograniczony! A alkohol amylowy? Ledwie 22 g/L w wodzie. Co chętniej odparuje z wody? Niezależnie od temperatury wrzenia!
Piszesz brzeczce ale nie spojrzałeś na wykres. Izoamylowy nie lubi wody dlatego wychodzi w przedgonach. Ale jak już masz 80% etanol to zostaje w garze póki moc nie spadnie poniżej 60% (w trakcie destylacji, w garze).
Co do temperatur przystankowych. Czy 15% wino pachnie etanolem? Czy pachnie coraz bardziej im bardziej grzejesz mimo tego, że jeszcze nie bąbluje (50-60stopni)? A etanol ma temperaturę wrzenia 78st. Dlaczego mniej wrzące zanieczyszczenia, o mniejszej temperaturze wrzenia, miałyby nie opuszczać wody. Oczywiście są wyjątki ale to jest generalna reguła.
To co zaproponowałeś na rysunku ma sens. Kolumnę główną na czas odbierania przedgonów można zamknąć.
rozrywek - normy nie biorą się z nieba. Smak, zapach to główne podstawy norm, ale także toksyczne zanieczyszczenia. Niektóre związki potrafią śmierdzieć nawet w stężeniu homepatycznym 1:1 000 000. Milion razy rozcieńczone w etanolu. Jak myślisz skąd się wzięła lista badanych zanieczyszczeń w wynikach lesgo58? Np. octan izoamylu i reszta? Jak w cytacie radiusa - miepowtarzalny aromat ale też nieprzyjemny smak i zapach.
W kolejnym poście będzie o tym jak czytać wykres. Bo kto zna rosyjski to już pewnie wpadł na to, że lista zanieczyszczeń jest nieprzypadkowa. To same złe, toksyczne, psujące smak i zapach zanieczyszczenia. Dobrze prowadzony proces pozwala je ograniczyć zachowując te dobre estry (ale nie tylko) dające smak i zapach.
lesgo58 - postaram się wyjaśnić jak czytać ten wykres.
rozrywek - odstojniki we wprawnych rękach to samo dobro. Bezpieczeństwo jest bardzo ważne. Można użyć kuchenki indukcyjnej. Co do przedgonów i pogonów. Przedgony mogą być pogonami i odwrotnie. Wszystko zależy od % etanolu w grzanym garze. Zastanów się co to jest bufor? Czy to nie jest odstojnik PRZED kolumną? Przed kolumną jest dobry ale po to samo zło?
Odnośnie porównania do samochodu https://www.youtube.com/watch?v=YdBuwzRAEAw Auto jakie jest każdy widzi ale jaki kierowca! Operator robi robotę, w dużych zestawach niewprawny operator mimo tego, że kolumna dużo wybacza może wiele sprzeprzyć. I robi to patrząc na ilość pytań.
MASaKrA_Domingo - Zapomnij na chwilę o temperaturach wrzenia. Masz dwie substancje - jakiekolwiek. Jedna bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie, druga bardzo słabo. Która szybciej odparuje? A teraz jaką rozpuszczalność ma gliceryna w wodzie? Rozpuszcza się w sposób nieograniczony! A alkohol amylowy? Ledwie 22 g/L w wodzie. Co chętniej odparuje z wody? Niezależnie od temperatury wrzenia!
Piszesz brzeczce ale nie spojrzałeś na wykres. Izoamylowy nie lubi wody dlatego wychodzi w przedgonach. Ale jak już masz 80% etanol to zostaje w garze póki moc nie spadnie poniżej 60% (w trakcie destylacji, w garze).
Co do temperatur przystankowych. Czy 15% wino pachnie etanolem? Czy pachnie coraz bardziej im bardziej grzejesz mimo tego, że jeszcze nie bąbluje (50-60stopni)? A etanol ma temperaturę wrzenia 78st. Dlaczego mniej wrzące zanieczyszczenia, o mniejszej temperaturze wrzenia, miałyby nie opuszczać wody. Oczywiście są wyjątki ale to jest generalna reguła.
To co zaproponowałeś na rysunku ma sens. Kolumnę główną na czas odbierania przedgonów można zamknąć.
rozrywek - normy nie biorą się z nieba. Smak, zapach to główne podstawy norm, ale także toksyczne zanieczyszczenia. Niektóre związki potrafią śmierdzieć nawet w stężeniu homepatycznym 1:1 000 000. Milion razy rozcieńczone w etanolu. Jak myślisz skąd się wzięła lista badanych zanieczyszczeń w wynikach lesgo58? Np. octan izoamylu i reszta? Jak w cytacie radiusa - miepowtarzalny aromat ale też nieprzyjemny smak i zapach.
W kolejnym poście będzie o tym jak czytać wykres. Bo kto zna rosyjski to już pewnie wpadł na to, że lista zanieczyszczeń jest nieprzypadkowa. To same złe, toksyczne, psujące smak i zapach zanieczyszczenia. Dobrze prowadzony proces pozwala je ograniczyć zachowując te dobre estry (ale nie tylko) dające smak i zapach.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Ja dorzucę małą iskierkie. Może nie do cukrówki bezpośrednio, ale. Dlaczego ph nastawu jest tak ważne. Bo dużo kwasów organicznych śmierdzi, kiedy ich sole wręcz pieknie pachną. Rozmawiamy o ilościach wręcz mikroskopijnych . Ilu z was zaś leciał kiedyś żółty spirytus? Pomimo że nastaw był klarowny itd.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
A kwas mrówkowy, który występuje we wsadzie i przechodzi jako ciężki pogon? Miesza się w KAŻDYCH proporcjach z wodą. Przestań pisać co Ci ślina na język przyniesie, bo nie masz pojęcia, o czym piszesz! Ja nie jestem alfa i omega, ale w takich przypadkach zadaje się pytanie, a nie występuje z pozycji wiedzącego!
Piszesz jakbyś wszystko rozumiał, a nie wiesz, że gliceryna nie jest lotna?
A propo - wiesz gdzie w kolumnach przemysłowych zbiera się alkohol amylowy? Na półce, na której jest ok 48-50% alkoholu, czyli tam, gdzie tworzy wtedy azeotrop z alk etylowym ( czyli K = w przybliżeniu 1 ). Tyle, że tam podajesz gorący spiryt nie od dołu jak u nas.
Dlaczego woda odparowuje w temperaturze pokojowej? Od tego zacznijmy. Ciśnienie cząstkowe pary wodnej w warstewce bezpośrednio nad taflą wody ma ciśnienie identyczne jakie ma para w temperaturze wody. Innymi słowy, wilgotność względna w tej wastewce ma 100%. Dlatego właśnie woda odparowuje szybciej, gdy na nią dmuchasz, a jeszcze szybciej, gdy suchym powietrzem. Tworzysz gradient zawartości H2O w powietrzu i tym samym woda odparowuje, bo "ma lukę, a natura nie lubi luki". Nie wiem, jak już prościej.
Dlatego woda intensywnie odparowuje już wtedy, gdy ma po prostu temperaturę wyższą, niż powietrze je otaczające, co można zauważyć, gdy weźmiesz kubek ciepłej wody i wyjdziesz na mróz. I można zauważyć, gdy gotujesz to cholerne 15% wino!
Da się zauważyć, że masz jakieś pojęcie o chemii, podczas gdy ja z chemii nigdy nie lubiłem. Ale za cytowany przeze mnie post powinieneś się wstydzić. Pół biedy, że Ty to piszesz, ale są ludzie, co to czytają i myślą, że tak ma być.
Podsumowując - nie trzeba znać szczegółów, aby wiedzieć o co chodzi. Ludzie zbudowali bombę atomową, zanim tak naprawdę dowiedzieli się, co dokładnie dzieje się w rozpadzie termojądrowym. Co nie zmienia faktu, że lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć.
A przede wszystkim nie szkodzić. Rzuć pomysł, ale na litość boską - zaznacz, że szukasz rozwiązania. Chcesz przykład? Proszę:
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ra#p227865
Człowieku, o czym Ty pitolisz? Czemu robisz ludziom wodę z mózgu? Jaka rozpuszczalność w wodzie?akanim pisze:
MASaKrA_Domingo - Zapomnij na chwilę o temperaturach wrzenia. Masz dwie substancje - jakiekolwiek. Jedna bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie, druga bardzo słabo. Która szybciej odparuje? A teraz jaką rozpuszczalność ma gliceryna w wodzie? Rozpuszcza się w sposób nieograniczony! A alkohol amylowy? Ledwie 22 g/L w wodzie. Co chętniej odparuje z wody? Niezależnie od temperatury wrzenia!
A kwas mrówkowy, który występuje we wsadzie i przechodzi jako ciężki pogon? Miesza się w KAŻDYCH proporcjach z wodą. Przestań pisać co Ci ślina na język przyniesie, bo nie masz pojęcia, o czym piszesz! Ja nie jestem alfa i omega, ale w takich przypadkach zadaje się pytanie, a nie występuje z pozycji wiedzącego!
Piszesz jakbyś wszystko rozumiał, a nie wiesz, że gliceryna nie jest lotna?
Jak to komentować... On nie jest DiCaprio, żeby miał się z kim lubić!akanim pisze: Piszesz brzeczce ale nie spojrzałeś na wykres. Izoamylowy nie lubi wody dlatego wychodzi w przedgonach.
No rwał mać! NIE ZOSTAJE W GARZE! Cały czas odparowuje, ale w mniejszych proporcjach w stosunku do alkoholu etylenowego. Już nawet pomijając mieszaninę wieloskładnikową, a skupiając się tylko na alkoholu etylenowym i amylowym, tworzy zeotrop, ale etylowy chętniej odparowuje, przez co na każdej kolejnej półce jest go mniej, niż etylowego. Po co stosujesz reflux przy rektyfikacji? Żeby był? Nie! Żebyś miał u góry najbardziej lotny ( po odebraniu przedgonów ) związek, czyli etanol! Jeśli jest bardziej lotny i "spycha" w dół związki o współczynniku rektyfikacji <1, to to właśnie zjawisko wykorzystuje się przy refluxu.akanim pisze: Ale jak już masz 80% etanol to zostaje w garze póki moc nie spadnie poniżej 60% (w trakcie destylacji, w garze).
A propo - wiesz gdzie w kolumnach przemysłowych zbiera się alkohol amylowy? Na półce, na której jest ok 48-50% alkoholu, czyli tam, gdzie tworzy wtedy azeotrop z alk etylowym ( czyli K = w przybliżeniu 1 ). Tyle, że tam podajesz gorący spiryt nie od dołu jak u nas.
Nie wiem, jak to komentować, więc postaram się najprościej, jak tylko się da.akanim pisze: Co do temperatur przystankowych. Czy 15% wino pachnie etanolem? Czy pachnie coraz bardziej im bardziej grzejesz mimo tego, że jeszcze nie bąbluje (50-60stopni)? A etanol ma temperaturę wrzenia 78st. Dlaczego mniej wrzące zanieczyszczenia, o mniejszej temperaturze wrzenia, miałyby nie opuszczać wody.
Dlaczego woda odparowuje w temperaturze pokojowej? Od tego zacznijmy. Ciśnienie cząstkowe pary wodnej w warstewce bezpośrednio nad taflą wody ma ciśnienie identyczne jakie ma para w temperaturze wody. Innymi słowy, wilgotność względna w tej wastewce ma 100%. Dlatego właśnie woda odparowuje szybciej, gdy na nią dmuchasz, a jeszcze szybciej, gdy suchym powietrzem. Tworzysz gradient zawartości H2O w powietrzu i tym samym woda odparowuje, bo "ma lukę, a natura nie lubi luki". Nie wiem, jak już prościej.
Dlatego woda intensywnie odparowuje już wtedy, gdy ma po prostu temperaturę wyższą, niż powietrze je otaczające, co można zauważyć, gdy weźmiesz kubek ciepłej wody i wyjdziesz na mróz. I można zauważyć, gdy gotujesz to cholerne 15% wino!
Da się zauważyć, że masz jakieś pojęcie o chemii, podczas gdy ja z chemii nigdy nie lubiłem. Ale za cytowany przeze mnie post powinieneś się wstydzić. Pół biedy, że Ty to piszesz, ale są ludzie, co to czytają i myślą, że tak ma być.
Podsumowując - nie trzeba znać szczegółów, aby wiedzieć o co chodzi. Ludzie zbudowali bombę atomową, zanim tak naprawdę dowiedzieli się, co dokładnie dzieje się w rozpadzie termojądrowym. Co nie zmienia faktu, że lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć.
A przede wszystkim nie szkodzić. Rzuć pomysł, ale na litość boską - zaznacz, że szukasz rozwiązania. Chcesz przykład? Proszę:
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ra#p227865
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 22:16 przez MASaKrA_Domingo, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Akanim
Wielki szacun za to że umiesz cxytać i odpowiadać ze zrozumieniem.
I nie obrażasz sie jak dziecko tylko z pełnà kulturą podchodzisz do tematu.
Moja rada: mniej naukowo, bardziej dosadniej i realniej.
To bardziej dociera. A nie naukowe określenie z kosmosu.
Jesteś mądry gość. Widzę to.
Postaraj się zatem też podejśc inaczej.
My jesteśmy hobbystami. Kochamy to co robimy. To jest pasja.
Mimo że wspieramy się nauką to nie jesteśmy ślepi ani nieukami. Zwyczajnie mamy swoje przemyślenia i doświadczenie.
A teoria nie raz z praktyką przegrała.
Sam piszesz że .......pozwala ograniczyć. Te niechciane frakcje. Też się zgadzam. Ale jak będziemy mieć parcie aby to ograniczyć do zera to wyjdzie nam jałowe bezpłciowe cóś.
Napij się spirytusu absolutnego.
Albo jeszcze lepiej polej komuś niech oceni sam.
Powie...jakbym lizał poręcz.
Rada: mniej naukowo. Bardziej przystępnie. Dotrze. Uwierz mi.
Wielki szacun za to że umiesz cxytać i odpowiadać ze zrozumieniem.
I nie obrażasz sie jak dziecko tylko z pełnà kulturą podchodzisz do tematu.
Moja rada: mniej naukowo, bardziej dosadniej i realniej.
To bardziej dociera. A nie naukowe określenie z kosmosu.
Jesteś mądry gość. Widzę to.
Postaraj się zatem też podejśc inaczej.
My jesteśmy hobbystami. Kochamy to co robimy. To jest pasja.
Mimo że wspieramy się nauką to nie jesteśmy ślepi ani nieukami. Zwyczajnie mamy swoje przemyślenia i doświadczenie.
A teoria nie raz z praktyką przegrała.
Sam piszesz że .......pozwala ograniczyć. Te niechciane frakcje. Też się zgadzam. Ale jak będziemy mieć parcie aby to ograniczyć do zera to wyjdzie nam jałowe bezpłciowe cóś.
Napij się spirytusu absolutnego.
Albo jeszcze lepiej polej komuś niech oceni sam.
Powie...jakbym lizał poręcz.
Rada: mniej naukowo. Bardziej przystępnie. Dotrze. Uwierz mi.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
@MASaKrA_Domingo mnie to nawet już uznałem że szkoda komentować, te lubi nie lubi bo chciałem się zapytać jak to jest że coś się bardziej lubi z etanolem a mniej z wodą a ma ekstremum na wykresie gdzieś przy jakimś stężeniu... z tych lubi nie lubi można by wywnioskować że zależność powinna być liniowa... odechciało mi się drążyć tematów o polarności polarności itp. a kolega zaszufladkował mnie jako "wioskowego głupka" co to nie tyle nie rozumie ale nawet nie stara się zrozumieć.
Ale muszę Ciebie też muszę zapytać co ty tam nastawiasz że wychodzi Tobie alkohol etylenowy? Płyn do chłodnic robisz czy co? Nie warz się tego pić toż to trucizna jest.
Ale muszę Ciebie też muszę zapytać co ty tam nastawiasz że wychodzi Tobie alkohol etylenowy? Płyn do chłodnic robisz czy co? Nie warz się tego pić toż to trucizna jest.
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 21:42 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Nie rozumiem @rastro, czemu tak sądzisz. Nikt nie uważa Cię za wioskowego głupka. Wiesz, kilka osób zupełnie przypadkowo podsunęło mi kilka fajnych pomysłów na eksperymenty. A ja lubię wiedzieć dlaczego. Pewno wyniki Wam przedstawię za 2msc.
Nie mniej, pytać zawsze warto.
Etylen, etanol - za dużo słów, a jak Ci się jakieś upieprzy w głowie, to potem trzeba dopiero złapać za rękę, abyś się kapnął i poprawił
Dziękuję za zwrócenie uwagi!
Nie mniej, pytać zawsze warto.
Etylen, etanol - za dużo słów, a jak Ci się jakieś upieprzy w głowie, to potem trzeba dopiero złapać za rękę, abyś się kapnął i poprawił
Dziękuję za zwrócenie uwagi!
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Rastro. Jesteś wioskowy głupek i tyle. Dlaczego?
Bo nie wysłałeś Masakrę domingo po sok pomidorowy sól i pieprz.
A etanol lubi sok pomidorowy. No ma odpowiednie ph. A jakie ph ma sok pomidorowy? A dokładnie takie jakiego ma pecha rozrywek jak mu śię pośliźnie na schodach.
Łeb rozwali ale flaszki nie zbije.
Taka to nauka o ph. Rastro wysuszony. Masakra na barana niesiony. W jednej ręce flaszki w drugiej pieprzosolniczki.
A tu zaraz zamiast walnąć kielicha jak człowiek.. to wykład. O polaryzacji misìów polarnych.
Czy z wystarczającym poczuciem humoru kwasowość została wydestylowana?
Masakra lubi eksperymenta.
Bo to ciekawy świata ludź. I to jest ważne. Ważne jest poznawanie nowego.
Jak się sparzysz to się zagoi. A jak coś spartolisz to się najwyżej wyleje.
Ważne aby się nie parzyć i nie wylewać.
Nie obrażać się proszę. Mniej naukowo a bardziej przystepnie.
Jak chłop w skarbówce. Artykuł...strona...paragraf...odnosnik..formularz b569/2d pokój 116.
A ten chciał tylko podatek gruntowy zapłacić.
A wystarczy prościej.
Bo nie wysłałeś Masakrę domingo po sok pomidorowy sól i pieprz.
A etanol lubi sok pomidorowy. No ma odpowiednie ph. A jakie ph ma sok pomidorowy? A dokładnie takie jakiego ma pecha rozrywek jak mu śię pośliźnie na schodach.
Łeb rozwali ale flaszki nie zbije.
Taka to nauka o ph. Rastro wysuszony. Masakra na barana niesiony. W jednej ręce flaszki w drugiej pieprzosolniczki.
A tu zaraz zamiast walnąć kielicha jak człowiek.. to wykład. O polaryzacji misìów polarnych.
Czy z wystarczającym poczuciem humoru kwasowość została wydestylowana?
Masakra lubi eksperymenta.
Bo to ciekawy świata ludź. I to jest ważne. Ważne jest poznawanie nowego.
Jak się sparzysz to się zagoi. A jak coś spartolisz to się najwyżej wyleje.
Ważne aby się nie parzyć i nie wylewać.
Nie obrażać się proszę. Mniej naukowo a bardziej przystepnie.
Jak chłop w skarbówce. Artykuł...strona...paragraf...odnosnik..formularz b569/2d pokój 116.
A ten chciał tylko podatek gruntowy zapłacić.
A wystarczy prościej.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
No proszę Cię...MASaKrA_Domingo pisze:Nie rozumiem @rastro, czemu tak sądzisz. Nikt nie uważa Cię za wioskowego głupka.
Cóż... od tego momentu mniej więcej zacząłem mieć podejrzenia że jednak jestem uważany za "wioskowego głupka"...akanim pisze:Rastro, przykro mi ale mam wrażenie, że nie chcesz zrozumieć.
Nawet małpę (bez obrazy, to tylko przykład) można wytresować,
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
ach... szkoda gadać.
Trza zachować umiar... między pitu pitu typu coś lubi a coś nie lubi a rzetelną nauką - nawet ujętą prostymi przystępnymi słowami. Bo z tego pitu pitu wychodzi taki pseudo naukowy bełkot...rozrywek pisze: Nie obrażać się proszę. Mniej naukowo a bardziej przystepnie.
ach... szkoda gadać.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
MASaKrA_Domingo
Masz rację, miałem na myśli glikol nie glicerynę. Ale nie mieszaj do alkoholi kwasów. To dwie różne grupy związków. Ale sam bezwiednie dałeś przykład za bardzo dobrą rozpuszczalnością, wyższą temperaturą wrzenia i jednocześnie, że idzie w pogonach a nie przedgonach jak izoamylowy.
Potrafię sprawić, żeby żaden kwas nie poleciał czy to octowy czy mrówkowy i zlikwidować octan etylu i inne estry. Takie chemiczne czary mary.
Boże, lubi nie lubi, jak terminologię chemiczną przełożyć na prosty język? Jak obrazowo przedstawić to, że czegoś idzie więcej lub mniej? Dla mnie to oczywiste, że zawsze będzie szło mniej lub bardziej zatężone w konkretnej frakcji. I w konkretnych warunkach.
Staram się usilnie oddzielać wykres tego jak odparowują rózne związki z nastawu od destylacji prostej potstill i rektyfikacji a ty mi zarzucasz, że refluksu nie uwzględniam.
Co do wina itp. Mam cię odesłać do google i hasła "headspace analysis" żebyś sam poszukał o co chodzi, że prawie wszystko poleci mniej lub bardziej? Nawet ta nieszczęsna gliceryna. I znajdę ją w twoim destylacie, cokolwiek byś nie zrobił. Takie śladowe ilości, że nie uwierzysz. Uwierz lub nie ale ja więcej zapomniałem niż inni się kiedykolwiek do końca życia dowiedzą, a przede wszystkim zrozumieją w tym temacie.
rozrywek
Dzieki za dobre słowo. Staram się jak najbardziej przystępnie opisywać, poprawiam się aby czytający dobrze zrozumieli. Bo tylko na tym mi zależy, na zrozumieniu. Inaczej nie miałoby to sensu.
rastro
Przepraszam, jesli tak to odebrałeś. Doceniam to, że dyskutujesz. Bez wymiany poglądów, nieważne słusznych czy nie, nikt się nie zastanowi czy można coś poprawić.
Masz rację, miałem na myśli glikol nie glicerynę. Ale nie mieszaj do alkoholi kwasów. To dwie różne grupy związków. Ale sam bezwiednie dałeś przykład za bardzo dobrą rozpuszczalnością, wyższą temperaturą wrzenia i jednocześnie, że idzie w pogonach a nie przedgonach jak izoamylowy.
Potrafię sprawić, żeby żaden kwas nie poleciał czy to octowy czy mrówkowy i zlikwidować octan etylu i inne estry. Takie chemiczne czary mary.
Boże, lubi nie lubi, jak terminologię chemiczną przełożyć na prosty język? Jak obrazowo przedstawić to, że czegoś idzie więcej lub mniej? Dla mnie to oczywiste, że zawsze będzie szło mniej lub bardziej zatężone w konkretnej frakcji. I w konkretnych warunkach.
Staram się usilnie oddzielać wykres tego jak odparowują rózne związki z nastawu od destylacji prostej potstill i rektyfikacji a ty mi zarzucasz, że refluksu nie uwzględniam.
Co do wina itp. Mam cię odesłać do google i hasła "headspace analysis" żebyś sam poszukał o co chodzi, że prawie wszystko poleci mniej lub bardziej? Nawet ta nieszczęsna gliceryna. I znajdę ją w twoim destylacie, cokolwiek byś nie zrobił. Takie śladowe ilości, że nie uwierzysz. Uwierz lub nie ale ja więcej zapomniałem niż inni się kiedykolwiek do końca życia dowiedzą, a przede wszystkim zrozumieją w tym temacie.
rozrywek
Dzieki za dobre słowo. Staram się jak najbardziej przystępnie opisywać, poprawiam się aby czytający dobrze zrozumieli. Bo tylko na tym mi zależy, na zrozumieniu. Inaczej nie miałoby to sensu.
rastro
Przepraszam, jesli tak to odebrałeś. Doceniam to, że dyskutujesz. Bez wymiany poglądów, nieważne słusznych czy nie, nikt się nie zastanowi czy można coś poprawić.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Jakiś1234 tak jestem nienormalny.
Jest w porządku wszystko gra.
Akanim opisz proszę swoj sposób prowadzenia ps i cięcia frakcji.
Tylko wiesz. Tak po chłopsku.
Potem każdy z nas opisze swoje doświadczenia w tym temacie.
Przedgony i pogony. Ok?
Jest w porządku wszystko gra.
Akanim opisz proszę swoj sposób prowadzenia ps i cięcia frakcji.
Tylko wiesz. Tak po chłopsku.
Potem każdy z nas opisze swoje doświadczenia w tym temacie.
Przedgony i pogony. Ok?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
rozrywek
Zaczynałem od postilla kolegi i mam potstilla. Ale nigdy to nie było tylko cięcie frakcji. Nie da się sensownie tego zrobić. Generalnie metoda Gabriela - rosyjska z węglem kokosowym. Opiszę później bo teraz to tylko wywoła dyskusję.
Najpierw jak czytać wykres. Pewne rzeczy trzeba zastrzec od razu.
1. Wykresy niekoniecznie będą prawidłowe dla cukrówek wprost np. jeśli ktoś dodaje kwasku cytrynowego (pH=4) bo zostały opracowane dla czystej wody i etanolu plus oczywiście zanieczyszczenia.
2. To co one przedstawiają to współczynnik rektyfikacji nie współczynnik lotności, który już się pojawiał np. w jedynym poście jary11 lub w formie tabelek z liczbami (nie mam pod ręką ale potem wstawię). Rektyfikacji czyli względem etanolu.
3. Wykresy opisują skład zanieczyszczeń w parze nad cieczą w garze w stosunku składu zanieczyszczeń pozostałych w cieczy w garze a nie po przejściu przez kolumnę! W skrócie garnek i chłodnica, bez kolumny. Jak potstill bez odstojników.
Oś Y - krotność wzbogacenia/zubożenia par w zanieczyszczenie w sosunku do tego co pozostało w garze.
Oś X - aktualny % alkoholu w garze
Jeszcze o osi Y. Wartość np. 2 oznacza, że w parze jest 2 razy więcej zanieczyszczenia niż pozostało w garze i który zebralibyśmy na takim sprzęcie jak w punkcie 3. Czyli zatężylibyśmy etanol ale także zanieczyszczenie. Startowalibyśmy np. od 1% zanieczyszczenia a w destylacie byłoby 2,0% zanieczyszczenia (oczywiście upraszczam, bez cięcia frakcji itp). Wartość 1,0 oznacza równowagę. Czyli po odparowaniu otrzymamy w destylacie tyle samo % zanieczyszczenia co było w garze. Nic a nic nie oczyściliśmy. No i wartość np. 0,3 a lepiej w praktyce myśleć 1/0,3=3,3. Czyli w destylacie będzie czyściej 3,3 raza. Zamiast początkowego w garze 1,0% zanieczyszczenia tylko 0,3% w destylacie. Najlepiej myśleć, powyżej 1,0 odparowujemy więcej zanieczyszczenia niż aktualny jego % w garze. Poniżej 1,0 odparowujemy mniej zanieczyszczenia niż aktualny jego % w garze.
Oczywiście uprościłem tłumaczenia ale zaraz przykład praktyczny.
Po liniach na wykresie poruszamy się od prawej do lewej!!! W nastawie mamy 15% czyli zaczynamy z tego miejsca na X i poruszamy się w lewo. Bo odparowujemy etanol prowadząc destylację i jego zawartość w garze zmniejsza się. Jak w garze mamy 80% to zaczynamy od tego miejsca na osi X.
Jak czytać wykres, co się bedzie działo w czasie np. dla 21 czyli alkoholu izoamylowego. Od 15% w nastawie. Ma wtedy na osi Y 1,5 to znaczy, że od razu będzie go 1,5 raza więcej w parach niż pozostałość w garze!!! Ale spada nam procent w garze (idziemy w lewo) a wykres rośnie czyli coraz więcej będzie go % w każdej kolejnej kropli destylatu. Ale w porównaniu do tej ilości jaka w danym momencie byłą w garze!!!
W praktyce. Destylujemy na potstillu. Dzielimy na 2 frakcje czyli 1-kończymy przy 50%. 2-kończymy na 10-20%. Ile będzie zebrane we frakcji 1? 70% ilości izoamylowego jaka była w garze. Ile będzie we frakcji 2? Niecałe 30% (ogony odlaliśmy).
Inaczej będzie jak zaczniemy od 80% . Najpierw 21 - izoamylowy zostaje w garze, nie idzie do par. Potem wraz ze spadającą zawartością w garze ZACZYNA wychodzić i jest wyrzucane coraz więcej z gara, Aż przy końcu destylacji jest duży skok kiedy kończy się etanol w garze czyli około 20% w garze. Jeśli dzieliliśmy destylat na 2 frakcje (po połowie) to okaże się, że w 1 było ledwie 5-10% ale w 2 już nawet 80% zakładając, że ogony tego procesu odrzuciliśmy.
Zaczynałem od postilla kolegi i mam potstilla. Ale nigdy to nie było tylko cięcie frakcji. Nie da się sensownie tego zrobić. Generalnie metoda Gabriela - rosyjska z węglem kokosowym. Opiszę później bo teraz to tylko wywoła dyskusję.
Najpierw jak czytać wykres. Pewne rzeczy trzeba zastrzec od razu.
1. Wykresy niekoniecznie będą prawidłowe dla cukrówek wprost np. jeśli ktoś dodaje kwasku cytrynowego (pH=4) bo zostały opracowane dla czystej wody i etanolu plus oczywiście zanieczyszczenia.
2. To co one przedstawiają to współczynnik rektyfikacji nie współczynnik lotności, który już się pojawiał np. w jedynym poście jary11 lub w formie tabelek z liczbami (nie mam pod ręką ale potem wstawię). Rektyfikacji czyli względem etanolu.
3. Wykresy opisują skład zanieczyszczeń w parze nad cieczą w garze w stosunku składu zanieczyszczeń pozostałych w cieczy w garze a nie po przejściu przez kolumnę! W skrócie garnek i chłodnica, bez kolumny. Jak potstill bez odstojników.
Oś Y - krotność wzbogacenia/zubożenia par w zanieczyszczenie w sosunku do tego co pozostało w garze.
Oś X - aktualny % alkoholu w garze
Jeszcze o osi Y. Wartość np. 2 oznacza, że w parze jest 2 razy więcej zanieczyszczenia niż pozostało w garze i który zebralibyśmy na takim sprzęcie jak w punkcie 3. Czyli zatężylibyśmy etanol ale także zanieczyszczenie. Startowalibyśmy np. od 1% zanieczyszczenia a w destylacie byłoby 2,0% zanieczyszczenia (oczywiście upraszczam, bez cięcia frakcji itp). Wartość 1,0 oznacza równowagę. Czyli po odparowaniu otrzymamy w destylacie tyle samo % zanieczyszczenia co było w garze. Nic a nic nie oczyściliśmy. No i wartość np. 0,3 a lepiej w praktyce myśleć 1/0,3=3,3. Czyli w destylacie będzie czyściej 3,3 raza. Zamiast początkowego w garze 1,0% zanieczyszczenia tylko 0,3% w destylacie. Najlepiej myśleć, powyżej 1,0 odparowujemy więcej zanieczyszczenia niż aktualny jego % w garze. Poniżej 1,0 odparowujemy mniej zanieczyszczenia niż aktualny jego % w garze.
Oczywiście uprościłem tłumaczenia ale zaraz przykład praktyczny.
Po liniach na wykresie poruszamy się od prawej do lewej!!! W nastawie mamy 15% czyli zaczynamy z tego miejsca na X i poruszamy się w lewo. Bo odparowujemy etanol prowadząc destylację i jego zawartość w garze zmniejsza się. Jak w garze mamy 80% to zaczynamy od tego miejsca na osi X.
Jak czytać wykres, co się bedzie działo w czasie np. dla 21 czyli alkoholu izoamylowego. Od 15% w nastawie. Ma wtedy na osi Y 1,5 to znaczy, że od razu będzie go 1,5 raza więcej w parach niż pozostałość w garze!!! Ale spada nam procent w garze (idziemy w lewo) a wykres rośnie czyli coraz więcej będzie go % w każdej kolejnej kropli destylatu. Ale w porównaniu do tej ilości jaka w danym momencie byłą w garze!!!
W praktyce. Destylujemy na potstillu. Dzielimy na 2 frakcje czyli 1-kończymy przy 50%. 2-kończymy na 10-20%. Ile będzie zebrane we frakcji 1? 70% ilości izoamylowego jaka była w garze. Ile będzie we frakcji 2? Niecałe 30% (ogony odlaliśmy).
Inaczej będzie jak zaczniemy od 80% . Najpierw 21 - izoamylowy zostaje w garze, nie idzie do par. Potem wraz ze spadającą zawartością w garze ZACZYNA wychodzić i jest wyrzucane coraz więcej z gara, Aż przy końcu destylacji jest duży skok kiedy kończy się etanol w garze czyli około 20% w garze. Jeśli dzieliliśmy destylat na 2 frakcje (po połowie) to okaże się, że w 1 było ledwie 5-10% ale w 2 już nawet 80% zakładając, że ogony tego procesu odrzuciliśmy.
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Dlatego też technika pracy z podstillem różni się od techniki pracy z kolumną. Co próbowałęm wyjaśnić wcześniej w postach.
Trzeba pogodzić dwie rzeczy ekonomię procesu, czasochłonność i energochłonność od idealnego prowadzenia procesu w celu pozbycia się wszystkich zanieczyszczeń.
Z punktu widzenia widzenia pozbycia się alkoholu izoamylowego (i wyższych alkoholi) to na kolumnie z refluksem najlepiej zrobić 2 przebiegi. Jeden z nastawu 15% (co oczywiste). Drugi z nastawu około 80% (biorę pod uwagę wodę potrzebną na grzałki itp.). W 1 pozbędziemy się bardzo dużej ilości izoamylowego (refluks) ale izoamylowy cały czas będzie w parach, więcej niż refluks zawróci. W 2 izoamylowy nie będzie na początku w parach, zatem i w refluksie. A pojawi się w ostatnich porcjach destylatu, kiedy % w garze spadnie poniżej 20%. Na samym końcu będzie wyrzut izoamylowego z wody. Bo jak pisałęm nie lubi (hehe) wody.
Jak ja prowadzę proces? Przedgony to oczywistość, nawet o nich nie piszę. Jak używam NaOH też nie piszę.
1. 15% nastaw dzielę na 2 frakcje. Zbieram 1 do 50% i drugą do 20%. Jak wyżej w poście (1 zawiera 70% całej ilości wyższych alkoholi z nastawu). Druga idzie jako dolewka do kolejnego. Ale liczę, żeby suma nie przekroczyła 15%. Najwyżej dolewam wody.
2. Zatężam 1 frakcję tak i tnę do 70% i reszta bez ogonu poniżej 30%.
3. Reszta zawracana albo zbierana na potem aby znowu ją zatężyć i zebrać 70%+.
4. Frakcje 70+ sprawdzam czy mają pomiędzy 70% an 80%. I na węgiel aktywny kokosowy lub brzozowy. Wyłapuje przy tym % najlepiej ciężkie alkoholu.
5. Po węglu dokładnie z niego czyszczę na filtrze 10um. I znowu destylacja. Ogony spadającego szybko % odrzucam.
Czasami jak nie robię 4. bo nie mam węgla to od razu 5.
Trzeba pogodzić dwie rzeczy ekonomię procesu, czasochłonność i energochłonność od idealnego prowadzenia procesu w celu pozbycia się wszystkich zanieczyszczeń.
Z punktu widzenia widzenia pozbycia się alkoholu izoamylowego (i wyższych alkoholi) to na kolumnie z refluksem najlepiej zrobić 2 przebiegi. Jeden z nastawu 15% (co oczywiste). Drugi z nastawu około 80% (biorę pod uwagę wodę potrzebną na grzałki itp.). W 1 pozbędziemy się bardzo dużej ilości izoamylowego (refluks) ale izoamylowy cały czas będzie w parach, więcej niż refluks zawróci. W 2 izoamylowy nie będzie na początku w parach, zatem i w refluksie. A pojawi się w ostatnich porcjach destylatu, kiedy % w garze spadnie poniżej 20%. Na samym końcu będzie wyrzut izoamylowego z wody. Bo jak pisałęm nie lubi (hehe) wody.
Jak ja prowadzę proces? Przedgony to oczywistość, nawet o nich nie piszę. Jak używam NaOH też nie piszę.
1. 15% nastaw dzielę na 2 frakcje. Zbieram 1 do 50% i drugą do 20%. Jak wyżej w poście (1 zawiera 70% całej ilości wyższych alkoholi z nastawu). Druga idzie jako dolewka do kolejnego. Ale liczę, żeby suma nie przekroczyła 15%. Najwyżej dolewam wody.
2. Zatężam 1 frakcję tak i tnę do 70% i reszta bez ogonu poniżej 30%.
3. Reszta zawracana albo zbierana na potem aby znowu ją zatężyć i zebrać 70%+.
4. Frakcje 70+ sprawdzam czy mają pomiędzy 70% an 80%. I na węgiel aktywny kokosowy lub brzozowy. Wyłapuje przy tym % najlepiej ciężkie alkoholu.
5. Po węglu dokładnie z niego czyszczę na filtrze 10um. I znowu destylacja. Ogony spadającego szybko % odrzucam.
Czasami jak nie robię 4. bo nie mam węgla to od razu 5.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Kolego, nie wiem, czy ja Ciebie przedtem źle zrozumiałem, czy Ty źle napisałeś.
Grunt, że tak - masz rację i dobrze opisujesz proces.
Jak sam wspomniałeś, jest to proces destylacji prostej, bez dodatkowych półek, flegmy, kolumny, wypełniania i innych ustrojstw.
Czy mógłbyś nam przetłumaczyć tę tabelę? Nie znam rosyjskiego, a chętnie popatrzę co jest co.
Grunt, że tak - masz rację i dobrze opisujesz proces.
Jak sam wspomniałeś, jest to proces destylacji prostej, bez dodatkowych półek, flegmy, kolumny, wypełniania i innych ustrojstw.
Czy mógłbyś nam przetłumaczyć tę tabelę? Nie znam rosyjskiego, a chętnie popatrzę co jest co.
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 lut 2021, 21:08 przez MASaKrA_Domingo, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
O odstojnikach jeszcze bo mam niedosyt.
Czym różni się bufor przed kolumną od odstojnika potstill? W zasadzie działania niczym. Tylko miejscem gdzie jest umieszczony.
Cienką rurką do odstojnika o dużej przecież pojemności wpada strumień pary. Nie ma bata, cokolwiek bym nie zrobił skropli się. Benoît Clapeyron się kłania.
Jak w chłodnicy Allihna. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C5%82o ... oratoryjna.
W garze 15%, w parach 80% to ile w odstojniku? Też 80% i spada wraz ze spadkiem % w destylacie. A co wyłapuje skoro ma 80%? Wodę i ciężkie alkohole. Pod warunkiem, że tniemy do 50%. Potem zaczyna wyłazić z odstojnika zgodnie z wykresem. Ale tą resztę poniżej 50% można zawrócić, zatężyć, po zatężeniu wrzucić na węgiel.
Węgla nie moczę w wodzie, po co? ma wyłapać ciężkie alkohole.
Nie sączę przez niego bo efektywność wiązania alkoholi ciężkich spada wraz z %. Znacie ten filmik z bimbrem i węglem w lodówce? Po co chłodzić? Aby wyłapać alkohole ciężkie bo ich rozpuszczalność w wodzie spada wraz z temperaturą. A wtedy chętnie osiadają na węglu. (Poszedłem na skróty oczywiście, to jest główny efekt, łatwiej schłodzić niż kombinować z węglem, bo można) Przy 70-80% nie muszę chłodzić a nawet grzeję! Lekko ale zawsze wtedy lepiej wyłapuje. Tutaj pan Robert Brown i jego ruchy się kłania.
Jest mnóstwo sztuczek, niuansów. Ale zawsze praktyka każe iść na skróty. Ciąć odstojniki??? Czy jednak nie??..........
Czym różni się bufor przed kolumną od odstojnika potstill? W zasadzie działania niczym. Tylko miejscem gdzie jest umieszczony.
Cienką rurką do odstojnika o dużej przecież pojemności wpada strumień pary. Nie ma bata, cokolwiek bym nie zrobił skropli się. Benoît Clapeyron się kłania.
Jak w chłodnicy Allihna. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C5%82o ... oratoryjna.
W garze 15%, w parach 80% to ile w odstojniku? Też 80% i spada wraz ze spadkiem % w destylacie. A co wyłapuje skoro ma 80%? Wodę i ciężkie alkohole. Pod warunkiem, że tniemy do 50%. Potem zaczyna wyłazić z odstojnika zgodnie z wykresem. Ale tą resztę poniżej 50% można zawrócić, zatężyć, po zatężeniu wrzucić na węgiel.
Węgla nie moczę w wodzie, po co? ma wyłapać ciężkie alkohole.
Nie sączę przez niego bo efektywność wiązania alkoholi ciężkich spada wraz z %. Znacie ten filmik z bimbrem i węglem w lodówce? Po co chłodzić? Aby wyłapać alkohole ciężkie bo ich rozpuszczalność w wodzie spada wraz z temperaturą. A wtedy chętnie osiadają na węglu. (Poszedłem na skróty oczywiście, to jest główny efekt, łatwiej schłodzić niż kombinować z węglem, bo można) Przy 70-80% nie muszę chłodzić a nawet grzeję! Lekko ale zawsze wtedy lepiej wyłapuje. Tutaj pan Robert Brown i jego ruchy się kłania.
Jest mnóstwo sztuczek, niuansów. Ale zawsze praktyka każe iść na skróty. Ciąć odstojniki??? Czy jednak nie??..........
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 lut 2021, 21:22 przez akanim, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Z kolei odstojnik jest zasilany "od przodu" i zbiera głównie etanol i przedgony. To diametralna różnica.
Skoro Benua mi się kłania, no to gdzie będzie mniejsze ciśnienie i "bliżej" do skroplenia się? W cienkiej rurce, czy w odstojniku? Pomiń straty przez przenikanie ( z uwagi na powierzchnię odstojnika ).
Chłodnica Allihna wykorzystuje fakt, że na przewężeniu prędkość powietrza wzrasta, następuje gwałtowne zawirowanie powietrza i znacznie lepsza wymiana ciepła.
A teraz, po tym, co Ci tutaj napisałem, wejdź w ten sam link i poczytaj o chłodnicy Westa. Brzmi logicznie co? No bo jak to się dzieje, że mniejsza powierzchnia wymiany ciepła dla chłodnicy Westa skutkuje większą mocą chłodnicy, niż chłodnica Liebiga? No to już wiesz. Cieszę się, że mogłem pomóc.
Nie mam pojęcia po co grzejesz, a nawet na chłopski rozum powinno być odwrotnie. Cząstki powinny się poruszać wolniej, aby łatwiej się "przyklejać" do węgla.
Jak na zasadzie rozpadu termojądrowego. Nie jesteś w stanie bezpośrednio stworzyć reaktora bez moderatora. Uwalniane neutrony poruszają się zbyt szybko, by przyłączyć się do jądra U235. I nawet jeśli w nie trafią, odbijają się.
Nie wiem, czy tak jest, jak napisałem.
Ty natomiast twierdzisz odwrotnie. Mówię "sprawdzam". Udowodnij chromatografem albo wytłumacz mi proszę. Nie jestem alfą i omegą.
Świetnie! O to w tym chodzi! Gdyby człowiek nie był głodny, nie szukałby jedzenia, nie wymyśliłby ognia itp.akanim pisze:O odstojnikach jeszcze bo mam niedosyt.
Nie mogę się zgodzić - różnica jest zasadnicza i nie chodzi tylko o jego umiejscowienie. Po po pierwsze, uzupełnianie jednego i drugiego. W buforze jest "od tyłu", tj jest uzupełniany alkoholem słabszej mocy, a dokładniej rzecz biorąc mieszaniną o niższym współczynniku rektyfikacji od tego "u góry". Siłą rzeczy zbiera oczywiście głównie etanol, ale również większość fuzli dostających się do niższych warstw kolumny.akanim pisze:Czym różni się bufor przed kolumną od odstojnika potstill? W zasadzie działania niczym. Tylko miejscem gdzie jest umieszczony.
Z kolei odstojnik jest zasilany "od przodu" i zbiera głównie etanol i przedgony. To diametralna różnica.
Nie ucz ojca dzieci robić Wentylację przemysłową studiowałem.akanim pisze: Cienką rurką do odstojnika o dużej przecież pojemności wpada strumień pary. Nie ma bata, cokolwiek bym nie zrobił skropli się. Benoît Clapeyron się kłania.
Skoro Benua mi się kłania, no to gdzie będzie mniejsze ciśnienie i "bliżej" do skroplenia się? W cienkiej rurce, czy w odstojniku? Pomiń straty przez przenikanie ( z uwagi na powierzchnię odstojnika ).
Znowu nie ucz ojca dzieci robić Od 7 lat codziennie pracuję z chłodnicami. W przypadku tej chłodnicy zupełnie nie chodzi o przewężenie, a o współczynnik obejścia. W zwykłej chłodnicy Liebiga spora część par ma szansę "przelecieć" środkiem rurki, nie stykając się ze ściankami. Dlatego też ta chłodnica jest często taka długa. Jest po prostu mało wydajna i musi wykorzystać efekt Coandy oraz lepkość na granicy warstw gazów o różnej temperaturze ( podobnie działa niemieszanie się wartsw, czyli stratyfikacja ) wprowadzając ruch turbulentny, a ten z kolei zwiększa współczynniki wnikania ciepła, bo zmniejsza warstwę przyścienną nieruchomego gazu.akanim pisze: Jak w chłodnicy Allihna. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C5%82o ... oratoryjna.
Chłodnica Allihna wykorzystuje fakt, że na przewężeniu prędkość powietrza wzrasta, następuje gwałtowne zawirowanie powietrza i znacznie lepsza wymiana ciepła.
A teraz, po tym, co Ci tutaj napisałem, wejdź w ten sam link i poczytaj o chłodnicy Westa. Brzmi logicznie co? No bo jak to się dzieje, że mniejsza powierzchnia wymiany ciepła dla chłodnicy Westa skutkuje większą mocą chłodnicy, niż chłodnica Liebiga? No to już wiesz. Cieszę się, że mogłem pomóc.
Nie widziałem nigdy, aby ktoś na PS wrzucał w zbiornik wkład 80%, więc mam wrażenie, że to troszkę gdybanie. Rozumiem Cię, że sobie tutaj gdybamy obydwaj, ale skupmy się na czymś, co możemy wykorzystać.akanim pisze:A co wyłapuje skoro ma 80%? Wodę i ciężkie alkohole.
Czemu do 50% Chodzi o amylowy, czy coś innego? Jestem ciekaw, co masz na myśli.akanim pisze:Pod warunkiem, że tniemy do 50%. Potem zaczyna wyłazić z odstojnika zgodnie z wykresem. Ale tą resztę poniżej 50% można zawrócić, zatężyć, po zatężeniu wrzucić na węgiel.
Natura nie lubi iść okrężną drogą. Po co wyłapywać ciężkie alkohole, kiedy mniejsze cząstki znacznie łatwiej wejdą w zakamarki węgla?akanim pisze: Węgla nie moczę w wodzie, po co? ma wyłapać ciężkie alkohole.
Co nie zmienia faktu, że rozpuszczalność wielu fuzli spada wraz z zawartością alkoholu i często nie musisz ich wyłapywać jako ciecz, a jako osad.akanim pisze: Nie sączę przez niego bo efektywność wiązania alkoholi ciężkich spada wraz z %.
Jak w pokerze - mówię sprawdzam. Ruchy Browna powiadasz? Gdzie masz cząstki stałe zanurzone w płynie? Skoro nie rozcieńczasz spirytusu, nie masz wytrącenia, to gdzie te ruchy? Ruchy Browna odnoszą się tylko i wyłącznie do cząstek stałych zanurzonych w płynie ( powietrze to też płyn w hydromechanice ). Proszę o wytłumaczenie albo wycofanie się z tego stwierdzenia.akanim pisze: Znacie ten filmik z bimbrem i węglem w lodówce? Po co chłodzić? Aby wyłapać alkohole ciężkie bo ich rozpuszczalność w wodzie spada wraz z temperaturą. A wtedy chętnie osiadają na węglu. (Poszedłem na skróty oczywiście, to jest główny efekt, łatwiej schłodzić niż kombinować z węglem, bo można) Przy 70-80% nie muszę chłodzić a nawet grzeję! Lekko ale zawsze wtedy lepiej wyłapuje. Tutaj pan Robert Brown i jego ruchy się kłania.
Nie mam pojęcia po co grzejesz, a nawet na chłopski rozum powinno być odwrotnie. Cząstki powinny się poruszać wolniej, aby łatwiej się "przyklejać" do węgla.
Jak na zasadzie rozpadu termojądrowego. Nie jesteś w stanie bezpośrednio stworzyć reaktora bez moderatora. Uwalniane neutrony poruszają się zbyt szybko, by przyłączyć się do jądra U235. I nawet jeśli w nie trafią, odbijają się.
Nie wiem, czy tak jest, jak napisałem.
Ty natomiast twierdzisz odwrotnie. Mówię "sprawdzam". Udowodnij chromatografem albo wytłumacz mi proszę. Nie jestem alfą i omegą.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Jednak odstojnik to nie bufor. Polecam przeczytać jeszcze raz od początku temat bufora. Podczas stabilizacji bufor się napełnia. Nic nie odbieramy. Czy tak możemy na PS? Gwarantuje bum. PS to nie CM!!! Kazdy system ma swoje plusy i minusy VL CM LM i PS. Co do chłodnicy, to po to stosuje się wewnątrz często rurkę karbowaną by wywołać zaburzenia w przepływie par. To był mój pomysł. Po pierwsze jeśli już nawet napełni się na początku procesu odstojnik to będzie napełniony ale przrdgonami, które będzie w czasie oddawał. Bufor jak się nawet napełni przrdgonami to na początku to jest cała długość rury by je wypchnąć na samą górę. Cały czas nie wiem w jaki sposób można napełnić odstojniki.??
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 lut 2021, 21:57 przez michal278, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
No i widzisz. Trochę naukowego bla ale dalej już konkrety.
Odrobiłeś lekcję sumiennie. Także należy z szacunku ładnie odpowiedzieć.
Moje metody są z kosmosu. Podzial frakcji jest tak nieekonomiczny że zakrawa na żart.
Wszystko zależy od procesu. Użytych drożdży. Wszystkiego. Sposobu sklarowania. Blg końcowego. A nawet tego ile pracowal nastaw.
Sprecyzujmy zatem. Rozmowa o nastawie cukrowym tak?
Wkleję poniżej treść mojego posta o prowadzeniu procesów owocowych:
W destylacji prostej kieruję się wyłącznie alkoholomierzem, zapachem i smakiem.
Temperatur właściwych ci nie podam ponieważ w takowe się nie bawię.
Postaram się ci naświetlić jak się to robi, oraz jak to robię ja, ale nie traktuj tego jako wyznacznik, ponieważ mój system jest niesamowicie czaso-energo oraz roboczo-żerny.
Generuje bardzo duże koszta oraz straty serca. Cóż już tak mam.
Pierwszy przebieg, mała Pardubicka:
Przy początku wrzenia, zmniejszam na chwilę grzanie destabilizując sprzęt aż płyn trochę ochłonie, następnie powolutku podkręcam aż zaczyna kropelkowo kapać.
Odbieram odrobinę przedgonu (normalnie się tego nie robi, dopiero w drugim biegu)
Powoli podkręcam grzanie i przechodzę do właściwego odbioru, zgodnie z podpisem w moim nicku ( normalnie to się puszcza dosyć szybko)
Reflux albo zerowy, albo odrobinę, dla lekkiego zwiększenia mocy ( normalnie to nie wiem jak chłopaki to gonią, każdy ma swój pomysł)
Jadę z surówką do 20% i to traktuję jako właściwy towar roboczy, następnie podkręcam reflux, aby to nie trwało wieki, podstawiam inne naczynie i dociągam od 20-do zera, albo prawie zera, te parę kropel alko mnie nie zbawi, i aby nie ślęczeć godzinę więcej dla jednej pięćdziesiątki.
Tutaj kieruję się organoleptyką. Jak bardzo mocno capi to zwyczajnie przerywam i reszta idzie w kibelek. Ta lepsza część pogonu pójdzie do następnego (pierwszego gonu) O tym potem.
Reasumując pierwszy gon: Wstępnie staram się uzyskać jak najczystszą surówkę, aby w drugim przebiegu było syfu mniej. ( normalnie puszcza się ostrzej pierwszy gon do zera, zostawiając na drugi przebieg prawdziwe rasowe dzielenie frakcji )
Przedmowa ( w środku postu ale co tam )
Pomimo powtarzalności działań, każdy owocowy nastaw jest inny.
Rodzaj owoców, gatunek, ilość zadanego cukru, rodzaj grzybków, warunki prowadzenia fermentacji, jakie dzikusy siedziały na owocach, wiele tego. Dopiero teraz możemy się przekonać jak bardzo usrany mamy nastaw, oraz ile niechcianych syfków w danym nastawie jest.
Gonitwa druga, Wielka Pardubicka, decydujące starcie:
W nawiązaniu do przedmowy przy nastawach cukrowych powtarzalność jest ogromna przy tych samych parametrach nastawów, to tutaj już nie wiemy co nas czeka. Rodzai śliwków jak mrówków.
Grzanie, rozgrzanie i zmniejszenie mocy, drobna stabilizacja płynu i delikatuśne podkręcanie mocy, reflux zero, stopień zasilania drugi. I jesteśmy na lodowisku, nie ma znaczenia czy w maluchu czy w Mesiu, kierowca jest tutaj elementem głównym oraz to jak ciężką ma nogę.
Odbieramy przedgon. Wszystko do malutkich buteleczek. Granica pomiędzy przedgonem, aromatami na których nam tak zależy, a sercem właściwym jest cieniutka jak głosik mojej ex, kiedy pieniędzy chciała..rozrywku pi pi pi daj dwie stówki na waciki.
( potrafiłem i prawie litra nawet jako przedgon odbierać bo mi kurde coś nie pasowało)
Przy zadowalających nas wynikach powoli podkręcamy grzanie do właściwej mocy roboczej i jedziemy. Ślizgamy się na lodowisku, bawimy szalejemy świat się kręci i jest bosko.
Moc (% znaczy) spada do pewnego poziomu i przy jego ustawieniu się na w miarę stabilnym poziomie, ciągniemy, serce, serduszko, serdunio
Czytamy książkę, robimy następny nastaw, myjemy butelki, uczymy się z forum, wszystko jedno co, serce sobie idzie.
O tempie odbioru nie napiszę, ponieważ jest to warunkowane i sprzętem i mocą grzania, którą zadaliśmy. U mnie się ślimaczy bo? bo mi się nie śpieszy
W początkach spadku z 60% na 59,58 zmiana naczynia, bez regulacji grzania i dalej odbieram serce, ale już inne. Butelki ponumerowane, potem łatwiej i szybciej oceniać która trafi do serca, a które pójdą jak towar wyśmienity, ale już nie Lux.
Teraz mamy ogrom pracy, spławik, nos, język i tak w kółko. Aż do początku odbioru pogonów.
Tempo odbioru spada i to mocno, ale jako człeki cierpliwe nie kręcimy grzaniem aby niechciane frakcje nam się nie podrywały.
Przechodzimy do odbioru pogonów, też oczywiście do osobnych mniejszych naczyń.
I jak przy pierwszej gonitwie:
W momencie kiedy już zaczyna zalatywać jak Jamajczykowi spod bereta, kończymy serce, możemy podkręcić grzanie i uruchomić reflux, aby oczywiście nie ślęczeć cały weekend w piwnicy.
Jak już zaczyna dawać jak w Chińskim przedszkolu, albo starej Niemrze spod pachy odbieramy pogon 2 który będzie traktowany inaczej.
A jak już pogon jest tak "czysty" jak ręce i sumienie typowego Pisiorowego polityka , to zwyczajnie kończę waści i wstydu oszczędzam bo aż tak zanieczyszczonego urobku potem przerabiał na siłę nie będę.
Jak Pisior który bezdomnemu rzucił zeta w czapkę a nakradł miliony. Jednym dobrym uczynkiem gówna z rąk i tak nie zmyjesz. Syf to syf.
Obiecałem chwilę poświęcić pogonom, zatem:
Lepsza wartościowsza w alko i uboższa w fuzle część idzie do następnego ( pierwszej gonitwy) jako wzmacniacz nastawu, np: cukrówki.
Gorsza część pogonów zbierana z różnych wcześniejszych Pardubickich pójdzie do osobnego przerobu w dwóch przebiegach na pełnym refluxie z przeznaczeniem na spiryt.
Reszta w kanał.
Tutaj podchodzę do tego z typową Rozrywkową filozofią (porypaną jak zawsze) mianowicie:
Oczyszczając brudną wodę nie dolewam jeszcze najgorszych ścieków, wychodząc z założenie że oczyszczalnia i tak to za nas załatwi. Nie. Tak to nie działa.
Plamę na spodniach piorę, ale upierdzielone farbą, smarem, jakimś klejem...wywalam.
Cóż z tego że na siłę z wierzchu syf usunę, spodnie będą mimo że czyste, to i tak będą finalnie brudne, tylko do garażu, na działkę, ale już nie do kościoła. Kościoła, fuj, alem porównanie walnął, niech mnie Brrrr
Podsumowując: Nawet przy prawie całkowitym odzysku alko, to ilość prawdziwego serca, w porównaniu do dokonań kolegów, jest naprawdę o wiele mniejsza.
Tak pitolę się z tym, ale cóż, nie jest to namiastką legendarnego już systemu 2,5 raza, ale w genezie i w ogólnym założeniu w pewnym sensie jest moim własnym systemem, który zwyczajnie jest podobny, a przynajmniej cel który został wyznaczony.
Serce odstawiamy w ciemny kąt na długie miesiące, bądź lata, ale......flaszkę ze sobą do barku bierzemy (albo dwie) .
W naszej nieposkromionej ciekawości będziemy mieli łatwość powąchania, spróbowania na języczek tego co stoi w piwnicy, i cośmy nabroili, bez potrzeby i niedogodności otwierania balona, beczki itp.
Pozostaje mi życzyć smacznego, tłusty pyszny aromatyczny bigosik, należy czymś równie zacnym i aromatycznym porządnie popić A jak.
To był opis ogólny nastawów w których potrzebne jest zachowanie smaku i aromatu.
Teraz zwykła cukrówka która wymaga wykastrowania wszystkiego:
Musimy rozgraniczyć tutaj obydwa przebiegi i być konsekwentni. Oraz aby nie nastąpił przerost formy nad treścią.
Uwage zwracam dużą na wczesne serce.
Stąd moje określenie przed, serce i poserce. Dla niektórych to jedno a dla mnie 3 różne frakcje..
Przy nastawach owocowych i cukrowych pierwszy przebieg wygląda podobnie za to druga gonitwa jest kompletnie inna.
Podział frakcjii. To też zależy od tego ile mam zaplanowanych destylacji i ile będe miał czasu na to.
Coś co jest posercem albo wczesnym pogonem laduje do drugiego gotowania.
Późniejsze rozdzielone dwie frakcje pogonowe były zbierane w osobnych naczyniach do ponownego przerobu.
Do kompletnie osobnego przerobu.
Czyli 3 frakcje pogonowe podzielone procentowo 60-40 40-20 i 20-0.
Zrezygnowałem z opcji ostatniej finalnie.
20 do zera. A szkoda czasu energii dla szklanki syfiasteho urobku który notabene i tak miał być dwukrotnie przerabiany. Do kibla i tyle.
Wspominasz o wykorzystaniu metody 2,5. Przy założeniu ponownej redestylacji pogonów i późnego serca ta metoda różnych stężeń i odbioru frakcji lekkich wychodzi sma z siebie.
A metoda moja.. 7,5 to już jest tor dla zawodowców. Nie zrealizowana do końca. Ponieważ jest potrzebna rodzina na wakacjach i wóz strażacki pod domem.
Dlatego nigdy o tym nie pisałem szerzej z obawy aby komuś nie przyszło do łba zagotować czysty spirytus aby oddzielić te najbardziej lotne frakcje. Czy nawet rozcieńczony do powiedzmy 80%.
Uważam że jednak lepiej nie ryzykować ludzkiej ciekawości niż stawiać dom nowy.
Nie znam granicy bezpieczeństwa odnośnie mocy gotowanego wsadu i lepiej abym nie poznawał. Chyba że na środku pustynii.
Za to jest alternatywa: wystarczyło na to wpaść.
Tylko że to chodzi o przedgon. Nie pogon.
Gotowy spirytus wlać do destylatora rozcieńczyć i podgrzać. Odebrać jeszcze trochę przdgonu i wyłączyć.
Ostudzić i rozlać do butelek. To proste przecież. Godzina roboty.
W każdym razie kto nie ryzykuje ten nie posuwa. Ale trzeba czasem odpuścić sobie....po.....nie bo nie jest to tego warte.
Odrobiłeś lekcję sumiennie. Także należy z szacunku ładnie odpowiedzieć.
Moje metody są z kosmosu. Podzial frakcji jest tak nieekonomiczny że zakrawa na żart.
Wszystko zależy od procesu. Użytych drożdży. Wszystkiego. Sposobu sklarowania. Blg końcowego. A nawet tego ile pracowal nastaw.
Sprecyzujmy zatem. Rozmowa o nastawie cukrowym tak?
Wkleję poniżej treść mojego posta o prowadzeniu procesów owocowych:
W destylacji prostej kieruję się wyłącznie alkoholomierzem, zapachem i smakiem.
Temperatur właściwych ci nie podam ponieważ w takowe się nie bawię.
Postaram się ci naświetlić jak się to robi, oraz jak to robię ja, ale nie traktuj tego jako wyznacznik, ponieważ mój system jest niesamowicie czaso-energo oraz roboczo-żerny.
Generuje bardzo duże koszta oraz straty serca. Cóż już tak mam.
Pierwszy przebieg, mała Pardubicka:
Przy początku wrzenia, zmniejszam na chwilę grzanie destabilizując sprzęt aż płyn trochę ochłonie, następnie powolutku podkręcam aż zaczyna kropelkowo kapać.
Odbieram odrobinę przedgonu (normalnie się tego nie robi, dopiero w drugim biegu)
Powoli podkręcam grzanie i przechodzę do właściwego odbioru, zgodnie z podpisem w moim nicku ( normalnie to się puszcza dosyć szybko)
Reflux albo zerowy, albo odrobinę, dla lekkiego zwiększenia mocy ( normalnie to nie wiem jak chłopaki to gonią, każdy ma swój pomysł)
Jadę z surówką do 20% i to traktuję jako właściwy towar roboczy, następnie podkręcam reflux, aby to nie trwało wieki, podstawiam inne naczynie i dociągam od 20-do zera, albo prawie zera, te parę kropel alko mnie nie zbawi, i aby nie ślęczeć godzinę więcej dla jednej pięćdziesiątki.
Tutaj kieruję się organoleptyką. Jak bardzo mocno capi to zwyczajnie przerywam i reszta idzie w kibelek. Ta lepsza część pogonu pójdzie do następnego (pierwszego gonu) O tym potem.
Reasumując pierwszy gon: Wstępnie staram się uzyskać jak najczystszą surówkę, aby w drugim przebiegu było syfu mniej. ( normalnie puszcza się ostrzej pierwszy gon do zera, zostawiając na drugi przebieg prawdziwe rasowe dzielenie frakcji )
Przedmowa ( w środku postu ale co tam )
Pomimo powtarzalności działań, każdy owocowy nastaw jest inny.
Rodzaj owoców, gatunek, ilość zadanego cukru, rodzaj grzybków, warunki prowadzenia fermentacji, jakie dzikusy siedziały na owocach, wiele tego. Dopiero teraz możemy się przekonać jak bardzo usrany mamy nastaw, oraz ile niechcianych syfków w danym nastawie jest.
Gonitwa druga, Wielka Pardubicka, decydujące starcie:
W nawiązaniu do przedmowy przy nastawach cukrowych powtarzalność jest ogromna przy tych samych parametrach nastawów, to tutaj już nie wiemy co nas czeka. Rodzai śliwków jak mrówków.
Grzanie, rozgrzanie i zmniejszenie mocy, drobna stabilizacja płynu i delikatuśne podkręcanie mocy, reflux zero, stopień zasilania drugi. I jesteśmy na lodowisku, nie ma znaczenia czy w maluchu czy w Mesiu, kierowca jest tutaj elementem głównym oraz to jak ciężką ma nogę.
Odbieramy przedgon. Wszystko do malutkich buteleczek. Granica pomiędzy przedgonem, aromatami na których nam tak zależy, a sercem właściwym jest cieniutka jak głosik mojej ex, kiedy pieniędzy chciała..rozrywku pi pi pi daj dwie stówki na waciki.
( potrafiłem i prawie litra nawet jako przedgon odbierać bo mi kurde coś nie pasowało)
Przy zadowalających nas wynikach powoli podkręcamy grzanie do właściwej mocy roboczej i jedziemy. Ślizgamy się na lodowisku, bawimy szalejemy świat się kręci i jest bosko.
Moc (% znaczy) spada do pewnego poziomu i przy jego ustawieniu się na w miarę stabilnym poziomie, ciągniemy, serce, serduszko, serdunio
Czytamy książkę, robimy następny nastaw, myjemy butelki, uczymy się z forum, wszystko jedno co, serce sobie idzie.
O tempie odbioru nie napiszę, ponieważ jest to warunkowane i sprzętem i mocą grzania, którą zadaliśmy. U mnie się ślimaczy bo? bo mi się nie śpieszy
W początkach spadku z 60% na 59,58 zmiana naczynia, bez regulacji grzania i dalej odbieram serce, ale już inne. Butelki ponumerowane, potem łatwiej i szybciej oceniać która trafi do serca, a które pójdą jak towar wyśmienity, ale już nie Lux.
Teraz mamy ogrom pracy, spławik, nos, język i tak w kółko. Aż do początku odbioru pogonów.
Tempo odbioru spada i to mocno, ale jako człeki cierpliwe nie kręcimy grzaniem aby niechciane frakcje nam się nie podrywały.
Przechodzimy do odbioru pogonów, też oczywiście do osobnych mniejszych naczyń.
I jak przy pierwszej gonitwie:
W momencie kiedy już zaczyna zalatywać jak Jamajczykowi spod bereta, kończymy serce, możemy podkręcić grzanie i uruchomić reflux, aby oczywiście nie ślęczeć cały weekend w piwnicy.
Jak już zaczyna dawać jak w Chińskim przedszkolu, albo starej Niemrze spod pachy odbieramy pogon 2 który będzie traktowany inaczej.
A jak już pogon jest tak "czysty" jak ręce i sumienie typowego Pisiorowego polityka , to zwyczajnie kończę waści i wstydu oszczędzam bo aż tak zanieczyszczonego urobku potem przerabiał na siłę nie będę.
Jak Pisior który bezdomnemu rzucił zeta w czapkę a nakradł miliony. Jednym dobrym uczynkiem gówna z rąk i tak nie zmyjesz. Syf to syf.
Obiecałem chwilę poświęcić pogonom, zatem:
Lepsza wartościowsza w alko i uboższa w fuzle część idzie do następnego ( pierwszej gonitwy) jako wzmacniacz nastawu, np: cukrówki.
Gorsza część pogonów zbierana z różnych wcześniejszych Pardubickich pójdzie do osobnego przerobu w dwóch przebiegach na pełnym refluxie z przeznaczeniem na spiryt.
Reszta w kanał.
Tutaj podchodzę do tego z typową Rozrywkową filozofią (porypaną jak zawsze) mianowicie:
Oczyszczając brudną wodę nie dolewam jeszcze najgorszych ścieków, wychodząc z założenie że oczyszczalnia i tak to za nas załatwi. Nie. Tak to nie działa.
Plamę na spodniach piorę, ale upierdzielone farbą, smarem, jakimś klejem...wywalam.
Cóż z tego że na siłę z wierzchu syf usunę, spodnie będą mimo że czyste, to i tak będą finalnie brudne, tylko do garażu, na działkę, ale już nie do kościoła. Kościoła, fuj, alem porównanie walnął, niech mnie Brrrr
Podsumowując: Nawet przy prawie całkowitym odzysku alko, to ilość prawdziwego serca, w porównaniu do dokonań kolegów, jest naprawdę o wiele mniejsza.
Tak pitolę się z tym, ale cóż, nie jest to namiastką legendarnego już systemu 2,5 raza, ale w genezie i w ogólnym założeniu w pewnym sensie jest moim własnym systemem, który zwyczajnie jest podobny, a przynajmniej cel który został wyznaczony.
Serce odstawiamy w ciemny kąt na długie miesiące, bądź lata, ale......flaszkę ze sobą do barku bierzemy (albo dwie) .
W naszej nieposkromionej ciekawości będziemy mieli łatwość powąchania, spróbowania na języczek tego co stoi w piwnicy, i cośmy nabroili, bez potrzeby i niedogodności otwierania balona, beczki itp.
Pozostaje mi życzyć smacznego, tłusty pyszny aromatyczny bigosik, należy czymś równie zacnym i aromatycznym porządnie popić A jak.
To był opis ogólny nastawów w których potrzebne jest zachowanie smaku i aromatu.
Teraz zwykła cukrówka która wymaga wykastrowania wszystkiego:
Musimy rozgraniczyć tutaj obydwa przebiegi i być konsekwentni. Oraz aby nie nastąpił przerost formy nad treścią.
Uwage zwracam dużą na wczesne serce.
Stąd moje określenie przed, serce i poserce. Dla niektórych to jedno a dla mnie 3 różne frakcje..
Przy nastawach owocowych i cukrowych pierwszy przebieg wygląda podobnie za to druga gonitwa jest kompletnie inna.
Podział frakcjii. To też zależy od tego ile mam zaplanowanych destylacji i ile będe miał czasu na to.
Coś co jest posercem albo wczesnym pogonem laduje do drugiego gotowania.
Późniejsze rozdzielone dwie frakcje pogonowe były zbierane w osobnych naczyniach do ponownego przerobu.
Do kompletnie osobnego przerobu.
Czyli 3 frakcje pogonowe podzielone procentowo 60-40 40-20 i 20-0.
Zrezygnowałem z opcji ostatniej finalnie.
20 do zera. A szkoda czasu energii dla szklanki syfiasteho urobku który notabene i tak miał być dwukrotnie przerabiany. Do kibla i tyle.
Wspominasz o wykorzystaniu metody 2,5. Przy założeniu ponownej redestylacji pogonów i późnego serca ta metoda różnych stężeń i odbioru frakcji lekkich wychodzi sma z siebie.
A metoda moja.. 7,5 to już jest tor dla zawodowców. Nie zrealizowana do końca. Ponieważ jest potrzebna rodzina na wakacjach i wóz strażacki pod domem.
Dlatego nigdy o tym nie pisałem szerzej z obawy aby komuś nie przyszło do łba zagotować czysty spirytus aby oddzielić te najbardziej lotne frakcje. Czy nawet rozcieńczony do powiedzmy 80%.
Uważam że jednak lepiej nie ryzykować ludzkiej ciekawości niż stawiać dom nowy.
Nie znam granicy bezpieczeństwa odnośnie mocy gotowanego wsadu i lepiej abym nie poznawał. Chyba że na środku pustynii.
Za to jest alternatywa: wystarczyło na to wpaść.
Tylko że to chodzi o przedgon. Nie pogon.
Gotowy spirytus wlać do destylatora rozcieńczyć i podgrzać. Odebrać jeszcze trochę przdgonu i wyłączyć.
Ostudzić i rozlać do butelek. To proste przecież. Godzina roboty.
W każdym razie kto nie ryzykuje ten nie posuwa. Ale trzeba czasem odpuścić sobie....po.....nie bo nie jest to tego warte.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
Co do przedgonów w odstojniku. Wyżej gdzieś pisałem. Ja je opróżniam po przedgonach jak wolno prowadzę proces. Albo izoluję na czas przedgonów. Przedmuchuję. Układ jest cały czas otwarty na chłodnicy.
Nie napełniam odstojników, same się napełniają. Albo napełniały bo to było na sprzęcie kumpla, który zanim nie wkroczyłem takie g.... robił, że fest.
Przyznam się do błędu dopiero wtedy jak ktoś to sprawdzi przerywając proces po napełnieniu bufora i jakimś czasie pracy. Albo przedstawiając ilości etanolu uzyskane tylko z bufora po wyczerpaniu etanolu w garze. I objętość bufora. I to czy jest napełniany wodą czy etanolem czy też pusty przed procesem. Być może jestem w błędzie nie uwzględniając refluksu ale też mogę mieć rację patrząc na długość procesów.michal278 pisze:Jednak odstojnik to nie bufor
Co do przedgonów w odstojniku. Wyżej gdzieś pisałem. Ja je opróżniam po przedgonach jak wolno prowadzę proces. Albo izoluję na czas przedgonów. Przedmuchuję. Układ jest cały czas otwarty na chłodnicy.
Nie napełniam odstojników, same się napełniają. Albo napełniały bo to było na sprzęcie kumpla, który zanim nie wkroczyłem takie g.... robił, że fest.
-
- Posty: 82
- Rejestracja: piątek, 8 mar 2019, 00:28
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pogony na ps-ie - pomysł
rozrywek
Jak ja Cię rozumiem
Ja ćwiczę cukrówki pod nalewki. Staram się ogarnąć jako tako temat drożdży bo jak tu jest spartolone to trzeba się nagimnastykować, żeby poprawić w procesie. Generalnie wszystko jest za duże do warunków jakie mam poza potstillem. Staram się głową pracować nie rękami.
Jak ja Cię rozumiem
Ja ćwiczę cukrówki pod nalewki. Staram się ogarnąć jako tako temat drożdży bo jak tu jest spartolone to trzeba się nagimnastykować, żeby poprawić w procesie. Generalnie wszystko jest za duże do warunków jakie mam poza potstillem. Staram się głową pracować nie rękami.