Pigwówka i winogronówka

Pomysły na poprawę smaku bimbru, przepisy smakowe, domowe sposoby na wyrób markowych wódek...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy

Post autor: Calyx »

Dziś zlewałem dwie nalewki, pigwówkę i winogronówke :)
Nieźle, nieźle. Na troszkę odstawiam do piwnicy choć to wymaga
bardzo silnej woli :) Jedna i druga są mlaskate :)

Pigwówka

Na kilogram owoców pokrojonych w ćwiartki lub nawet drobniej w ósemki
nasypuję w słoikach maksymalnie dwie trzecie wagi czyli 0,75kg cukru.
Słój zakręcam i mieszam zawartością kilka razy dziennie do uzyskania
złotego i aromatycznego soczku. Owoce robią się małe i skurczone.
Zlewam wtedy syrop i zalewam zawartość 75% wypsotem (1L).
Zostawiam na ok 3 tygodnie i nie zapominam potrząsnąć co jakiś czas.
Znów zlewam i tym razem zalewam owoce psotą 40-45%
Też czekam troszkę (ok 3 tygonie) i zlewam a następnie mieszam ze sobą
wszystkie trzy uzyskane płyny. Teraz czekam aż trunek w butli się wyklaryje.
Trwa to szybko, tydzień i grawitacja właściwie załatwia sprawę.
No i dziś właśnie zlewałem z butli znad niewielkiej ilości osadu.
Kurde, pycha, nie omieszkałem spróbować kieliszeczka (no dobra, kilku :D)
Acha, owoców nie wywalam, zasypuję jeszcze raz cukrem (dwie szklanki).
Pomerdam parę dni i całość zaleję dwoma szklankami wody i dwoma szklankami
zlanej dziś naleweczki. W ten sposób powstaje bardziej damska wersja
pigwówki. Panie z reguły wolą słabsze i słodsze trunki.
Dla panów lepsze są te trochę przewoltowane.

Winogronówkę robię w troszkę prostszy sposób.
Winogrona ciemne (wychodzi piękna rubinowa)
lub jasne (wychodzi złocista w kolorze) ok kilograma samych owoceów
gniotę w słoju przy pomocy ubijacza do ziemniaków.
To mają byc nasze winogrona, takie co rosną na działkach i przy płotach.
Kupne mutanty dają marny trunek.
Pół kilo cukru poddaję karmelizacji czyli po prostu grzeję w garze
aż się rozpuści i zrobi brązowy.
(Tak jak do przepalanki). Rozpuszczam go dolewając gorącej wody
ok 0/5L i wlewam to do pogniecionych owoców.
Od razu też dolewam 1,5L 50% psoty i odstawiam całość na tydzień, dwa.
Później zlewam, cedzę przez filtr od kawy i odstawiam na ok miesiąc
żeby się smak ułożył. Też pyszotka.

To sprawdzone przepisy, robię je od jakiegoś czasu
Winogrona wychodzą lepsze na karmelu niż na zwykłym cukrze.
Niezłe też wychodzą na ciemnym cukrze z trzciny cukrowej.
Acha, trzeba je gnieść. Razu pewnego chciałem być szybki
i cwany i rozciapałem je mixerem. To jeszcze były jasne winogrona.
Nalewka nie dała się sklarować w żaden sposób.
Wyglądała jak woda od kiszonych ogórków.
Dobrze, że chociaż smaczna była, to ją szybko zniszczyłem :D

Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
promocja
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dwie nalewki

Post autor: Juliusz »

Za wspomnianą tu przez Calyx'a Pigwówkę dam gardło (no chyba większego poświęcenia na tym forum nie ma). Pigwówkę robi mój siostrzeniec i zawsze ma kilka buteleczek gdy odwiedzam rodzinę. Jest to trunek, że tak powiem, inny niż można by się spodziewać. Pigwa (oryginalnie pochodząca z Japonii) ma cholerny kwas. Jest tak kwaśna, że cytryna przy niej wysiada. Ma też ukrytą goryczkę, ktorej w zasadzie nie wyczuwa się w czasie picia czy jedzenia pigwy (jeśli ktoś jest dość szalony).

Pigwę warto hodować na działce lub w ogrodzie bo pięknie kwitnie a potem ma te niezjadliwe owoce, które są wyjątkowym produktem na nalewkę.

Zachęcam i broń boże aby zraził Was czas czekania na ten wyśmienity napój on musi swoje odleżeć.

Winogronówki nigdy nie piłem więc nie ręczę i niech Calyx sam się poci i ma koszmary nocne do momentu gdy ktoś ją zrobi i popróbuje. :twisted: Tu gardła nie dam - chyba że do testowania winogronówki...

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

mpi4
10
Posty: 18
Rejestracja: wtorek, 18 sie 2009, 20:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: każdy
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Pigwówka i winogronówka

Post autor: mpi4 »

Witam
Szanowni koledzy ja moją pigwę pokrojoną na drobne plasterki po zalaniu 70% odtawiłem w do ciemnej szafy(w ciemności owoce nie ciemniały) z koszulami. Dziennie gdy ubierałem się do pracy mieszałem ją po jakiś dwóch tygodnia wszystko odcedziłem i dodałem miodu. Po około dwóch miesiącach nalewka była gotowa. To prawda że z tych nie zjadliwych, a zarazem pięknie pachnących owoców powstała jedna ze smaczniejszych nalewek. Zima się kończy nalewka też
Marek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy smakowe”