Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Podstawowe uwagi, spostrzeżenia i pomysły dotyczące procesu.
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz

Post autor: konsument »

Witam,
No więc mam za sobą start z psoceniem. Kega 30, kolumna 130cm ze sprężynkami. Nastaw, 6 dniowa cukrówka. Na samym początku miałem problem z temp. co z resztą utrzymywało sie do końca poboru. Uznałem, że termometr walnięty. Temp. bujała się od 69.8 do 70.2, lecz w kolumnie wrzało. Ciężko było ustabilizować temp. Syfu zlałem ze 250 ml z zaworka LM, następnie z zaworu właściwego VM to o co walczymy. Pierwszy pomiar 98%, to coś było już schłodzone bardzo. Sprawdziłem alkoholomierz numer 2, pokazał 98%. No i tak przez ok 3,5h uzbierałem 3x0.7 -98% i 1x0.7 -96% !!!
Na koniec temp. spadła do 69.6 więc podkręciłem grzałkę o 1 na skali i zaczęło wariować i temp. na kolumnie podeszła do 79 st a w kolumnie cisza. Pomyślałem ze termometr jednak dobry.W międzyczasie zaniosłem butelczynę do lodówki , zrobiłem pomiar i 98%. Wszystko wyłączyłem, wylałem ostatnia setę może więcej ale nie wiem czy to był syf. Skraplało się też nierówno, raz parę kropel na sek. a raz ciurkiem ( to przymykałem). Czy to mogę pić, czy jeszcze raz na przemiał? A kega jak była pełna tak dalej pełna, co z tym zacierem teraz? Wyłączyłem wszystko i tak śmierdzi, że miazga masakra razem wzięte. Nie wiem czy jutro wstanę. Proszę o jakieś dobre słowo.
Ostatnio zmieniony środa, 31 paź 2012, 07:30 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Ufff, polskie litery, interpunkcja
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Freitag
100
Posty: 118
Rejestracja: środa, 30 lis 2011, 22:16
Krótko o sobie: Jestem upartym i uczciwym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Naleweczki mojej żony :-)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: południowo-zachodnie okolice Warszawy
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Freitag »

Cześć,
Wiem że to twoja pierwsza destylacja, mi też "ręce się trzęsły " zupełnie niedawno. Ale powinieneś chyba jeszcze poczytać o prawidłowym prowadzeniu procesu na kolumnie. Po pierwsze jeżeli wrzało w kolumnie, to znaczy że miałeś ją cały czas zalaną... a to błąd. Dlatego temperatura szalała. Czy klarowałeś nastaw przed wlaniem do kega? Bo u mnie pozostaje syf w kegu ale wystarczy że po skończonej destylacji, przepłukać kolumnę przez podłączony wężyk do odpowietrzenia. Oczywiście odkręcając wcześniej w uspokojonej kolumience korek wlewowy, tylko UWAGA GORĄCY !!!. Po przepłukaniu zakręcam korek i zostawiam ją do ostygnięcia na następny dzień, wylewam z kega rurką spustową bezpośrednio w kanalizację i żadnego smrodu w domu nie ma. Później mycie...
pozdrawiam Irek
Awatar użytkownika

Teroon
150
Posty: 188
Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: GIN
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Teroon »

konsument pisze:Czy to mogę pić, czy jeszcze raz na przemiał? A kega jak była pełna tak dalej pełna, co z tym zacierem teraz? Wyłączyłem wszystko i tak śmierdzi, że miazga masakra razem wzięte. Nie wiem czy jutro wstanę. Proszę o jakieś dobre słowo.
Koniecznie zrób drugą destylacje już z podziałem na frakcje.
Po drugie. Jak skończysz destylację, to zostaw jeszcze na chwile po wyłączeniu grzania chłodzenie. Poczekaj tak z 30-60 minut. Następnie wyłącz chłodzenie i zostaw nastaw/zacier to ostygnięcia przez noc. Wylej najwcześniej następnego dnia jak będzie na tyle zimne, że nie będzie parować. No bo skoro nie paruje to w chałupie nie będzie tak mocno śmierdzieć :)
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: lesgo58 »

Po pierwsze napisz jaką mocą grzałeś? Jaka średnica kolumny?
Bo objawy, które opisujesz świadczą o zalaniu kolumny, co jest wynikiem zbyt dużej mocy grzania.
W Twoim przypadku wystarczającą mocą byłoby ok. 2000W.
W każdym bądż razie czeka Cię drugie gotowanie. Co nie jest takie złe -a nawet wskazane- także przy dobrze prowadzonym procesie w czasie pierwszego gotowania.
Tym sposobem otrzymasz o wiele lepszy rektyfikat - czyli spirytus.
Ostatnio zmieniony środa, 31 paź 2012, 09:21 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Tekst przeedytowany- następny post napisany z pogwałceniem wszelkich zasad interpunkcji zostanie usunięty.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

Więc tak,nastaw był klarowany - alcotec turbo klar 24.Lecz czysty jak woda nie był.Kosztem ok dwóch litrów zacieru osad nie znalazł się w kedze.Kolumna 50mm ,wysoka 1300mm.Grzałki 2x 1900W.

Przez cały proces poboru grzałka bez regulatora włączona.Grzałka z regulatorem w skali 1-10 grzała 6 do 7. I tu był błąd bo nie wyłączyłem jednej grzałki tak jak stoi w instrukcji obsługi.Czyli po mojemu sprawdza się to co pisze kolega lesgo58.
Bo objawy, które opisujesz świadczą o zalaniu kolumny, co jest wynikiem zbyt dużej mocy grzania.
W Twoim przypadku wystarczającą mocą byłoby ok. 2000W.
czyli wg mnie grzałka bez regulatora śmiga non-stop natomiast z regulatorem dogrzewa o ile zachodzi taka potrzeba.Czy tak?

Co do niesamowitego smrodu to już wiem, żeby po zakończeniu nie odcinać chłodzenia tak jak pisze kolega Teroon
Jak skończysz destylację, to zostaw jeszcze na chwile po wyłączeniu grzania chłodzenie. Poczekaj tak z 30-60 minut.
Reasumując wlewam wszystko do kegi i walczę raz jeszcze.Pilnuję temperatury na kolumnie aby była 75-78C.
Prosze jeszcze odnieście się do mojego urobku.Na moje to nie jest zły zapachowo,a zawartość alkoholu powala.Czy to jest nie zdatne do spożycia,czy jest zanieczyszczone?
Dziękuje wszystkim za pomoc i czekam na dalsze wskazówki.
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Zygmunt »

czyli wg mnie grzałka bez regulatora śmiga non-stop natomiast z regulatorem dogrzewa o ile zachodzi taka potrzeba.Czy tak?
Tak, ale dla pewności zaproponowałbym rozwiązanie odwrotne- po rozgrzaniu odłącz grzałkę bez regulatora i grzej tylko przez regulator.
Pilnuję temperatury na kolumnie aby była 75-78C.
Nie. Temperatura ma być stała i może ustabilizować się np. na 79.1. To już zależy (w głównej mierze) od termometru.
Na moje to nie jest zły zapachowo,a zawartość alkoholu powala.Czy to jest nie zdatne do spożycia,czy jest zanieczyszczone?
Na pewno jest zdatne, a wynik 98 rzucam na karb kiepsko wyskalowanego alkoholomierza. Trucizny choćbyś chciał z cukru nie wydestylujesz:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

Oczywiście pomyliłem pojęcia.Wiem że temperatura ma być stała.
Nie. Temperatura ma być stała i może ustabilizować się np. na 79.1. To już zależy (w głównej mierze) od termometru.
Co do tych 98% tez uważam że niemożliwe ale mam dwa różne alkoholomierze.Idę sprawdzić w różnych temperaturach.
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Zygmunt »

Sprawdź je na wodzie i na wódce sklepowej.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

Kolejny pomiar towaru to 94-95% przy temp minusowej 6 godzin w zamrażarce.Wykorzystałem dwa alkoholomierze. W wodzie (prosto z kranu) jeden wskazuje równe "0" drugi natomiast 2-3 kreski poniżej.
Nie ma 98% :x.Wódki ze sklepu (mam nadzieję) już nie kupię.
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: lesgo58 »

@konsument
Spokojnie jeszcze raz przedestyluj. Tylko rozcieńcz to do ok. 20%.
Najważniejsza jest początkowa stabilizacja kolumny.
Po zagotowaniu i odłączeniu jednej grzałki- stabilizuj ok 40 min., a nawet do godziny.
Pod koniec tego okresu temperatura powinna się ustabilizować na jednym poziomie.
Po czym zacznij odbierać kropelkowo przedgon ok. 1-2 krople/s.
Przez okres odbioru na termometrze powinna troszkę urosnąć temperatura - kilka dziesiętnych stopnia. Zależy to od stopnia zanieczyszczenia wsadu.
Gdy już w ten sposób odbierzesz ok. 0,5 litra urobku to zacznij odbierać serce już z większą prędkością.
Nie znam Twojej kolumny, ale myślę, że 20 kropli/s w początkowym okresie powinno być ok.
Resztę już powinieneś ustalić doświadczalnie.
No i przydałoby się poczytać trochę w odpowiednim dziale na temat dokładnie prowadzonej destylacji.
Jeśli tak przeprowadzisz destylację to bez mierzenia masz co najmniej 96% i to dobrej jakości spirytus.
Ostatnio zmieniony środa, 31 paź 2012, 14:42 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: interpunkcja
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

Dzięki za radę. Myślałem, że mam wlać szpyryt z powrotem do kegi z nastawem ( jeszcze nie wylałem). Wg ciebie mam rozpłynnić do 20% a zawartość kegi wylać?
Ostatnio zmieniony środa, 31 paź 2012, 14:43 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Zygmunt »

Kega, nie kegi.
Wylać, bo to odpad. Potem nalej wody tak, żeby przykryć grzałki (no, +2cm na zapas) i dolej urobek.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Teroon
150
Posty: 188
Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: GIN
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Teroon »

konsument pisze:Kolejny pomiar towaru to 94-95% przy temp minusowej 6 godzin w zamrażarce.Wykorzystałem dwa alkoholomierze. W wodzie (prosto z kranu) jeden wskazuje równe "0" drugi natomiast 2-3 kreski poniżej.
Kolego, jest jeszcze bardzo WAŻNA sprawa w tym całym pomiarze. Jaka jest temperatura płynu, w którym mierzysz alkohol? Dla większości mierników ciecz powinna mieć 20 stopni C.
Czyli, jeśli mierzysz bezpośrednio po destylacji to źle bo zbyt wysoka jest temperatura (wysoka temperatura powoduje zmniejszenie gęstości cieczy czy jakoś tak i miernik się niżej zanurza), trzymanie 6 godzin w zamrażalce to też błąd bo wtedy się zbyt mocno schładza, robi się ciecz gęsta i też zaburza odczyt.

Weż termometr, schłodz do 20 stopni i dopiero wtedy sprawdzaj zawartość alkoholu.
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

Panowie psocę LIVE. Ogólnie w domu śmierdzi ponownie. Jedna grzałka nie dała rady, więc zapodałem drugą na pól gwizdka( po rozgrzaniu i stabilizacji temp). Zasrany termometr chyba nazwala wskazuje 70.3 -70.5.Kropi spoko, lecz zakręcić pobierania nie mogę gdyż musi kapać ponieważ zawór 3/4 stał się nieszczelny. Naszczeście nie chcę go zakręcać :mrgreen: W kolumnie totalna cisza, nie tak jak wczoraj.Czy to lepiej czy gorzej? Ogólnie mam dosyć ale jeszcze jutro postaram się kupić inny termometr. Jeżeli nic to nie pomoże odsprzedam tanio zestawik. Piszcie cokolwiek proszę. Obecnie jedna grzałka jest na max. Temp 70.5-6
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

Teroon
150
Posty: 188
Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: GIN
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Teroon »

konsument pisze:Panowie psocę LIVE. Ogólnie w domu śmierdzi ponownie.
Nie wiem na jakim sprzęcie działasz, ale jeśli to układ otwarty to:
a) dałeś za słabe chłodzenie i część par się nie skrapla stąd zapach
b) masz nieszczelność w spawie/uszczelce etc.

Moim zdaniem wyłącz wszystko. Następnie nastepnego dnia jak ostygnie przelej to co destylujesz do innego naczynia, wlej wodę zagotuj i sprawdzaj uszczelki i chłodzenie.

A teraz koniecznie chłopie wietrz intensywnie pomieszczenie, żeby Ci nic przypadkiem nie jebutło.
online
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7348
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: radius »

A dajże w końcu zdjęcie tego aparatu. Może wtedy coś poradzimy i nie będziesz musiał się go pozbywać ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

Właśnie sie zakończyło pobieranie. I następny kopniak w tyłek mianowicie wlałem 4 x 0.7 mocnego trunku i dodatkowo 0.5l śliwowicy 70% a mam teraz 3 i pól butelki mocnego trunku. ;/
Dziękuję za współpracę, fotkę wstawię jak się wstawię tym co żem na psocił.( czyli za chwilkę. Pozdrawiam
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

Teroon
150
Posty: 188
Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: GIN
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Teroon »

konsument
Nie mogę się oprzeć wrażeniu kolego, że podszedłeś do tematu trochę zbyt na HURRAA!!!!..... jak polska szlachta na moskalowe muszkiety....i wiemy czym się to skończyło.

Wrzuć zdjęcie, a do tego czasu poszperaj na forum i poczytaj o:
1. Temperaturach i mocy grzania
2. Frakcjonowaniu destylatu - ważna pod tym kątem abyś wcześniej poczytał o temperaturach, tematy się zazębiają.
3. Oczyszczaniu destylatu - chemicznym (nadmanganian potasu, soda oczyszczona) i mechanicznym (węgiel).
4. Jakiej wody używać do rozdrabniania.

To tak na szybko najważniejsze tematy jakie przyszły mi do głowy. Punkty 1 i 2 są lekturą absolutnie obowiązkową. Punkt 3 zalecaną, punkt 4 "dla chętnych". :)

I spokojnie, nie łam się, nie poddawaj. Wszystko przyjdzie z czasem trzeba tylko cierpliwości. Jak skończę budować nową kolumnę i wrzucę foto sprzętu, na którym do tej pory pracowałem to też się na pewno zdziwisz....ale nawet mając kiepski sprzęt ale dużo samozaparcia można uzyskać dobre rezultaty*



* "Dobre rezultaty" są subiektywną opinią autora tej wypowiedzi, oraz jego gości. Z racji braku możliwości testowania produktów kolegów po fachu, a co za tym idzie braku skali odniesienia do innych psot, w kontekście tego co jest w sklepie produkty zostały zaklasyfikowane jako "dobre rezultaty" :D:D
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

Leci fotka.Mój alkohol w 20stC osiągnął 97% na 2 alkoholomiarkach :freak:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Zygmunt »

E, no to znajmy sprzęcik. Co konkretnie nie jest ok? Ile tego
97% na 2 alkoholomiarkach
osiągnąłeś z ilu kg cukru?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

E, no to znajmy sprzęcik. Co konkretnie nie jest ok?
Tylko temperatura się nie zgadza tak, że wymienię termometr i zobaczę co dalej. Kiedy jest skok temp. (ten nagły) robię jak przystało. Mimo to temp. dochodzi tylko od 70.1 do 70.7 max. Docisnąłem czujkę termometru i poszło do góry o jakieś 0.4stC. Kolumnę już wtedy słychać. Woda oczywiście już kursuje więc uznałem, że to jest ta odpowiednia temperatura. Nie wiem dlaczego wyszło tego mniej mimo, że dodałem 0.5l 70% śliwowicy bo voltarz prawie identyczny. Co, poszło w jakość? Ogólnie przegapiłem moment skoku temp przy zakończeniu poboru i skropliło się do końca (smak normalny,voltów też nie ubyło). WYLAĆ? Już wczoraj wylałem.

7kg cukru(z czego 2 kg tego miałkiego, nie pudru tylko taki jakiś pośredni mi się trafił), ok. 26l wody, drożdże turbo vodka star i 24 turbo klar z alcotec. 6 dni z airlock-iem w 18-19stC.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 lis 2012, 08:02 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Proszę używać spacji,
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
Awatar użytkownika

Teroon
150
Posty: 188
Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: GIN
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Teroon »

No. To jeśli na tym grasz i masz smród w domu to ja bym obstawiał, że dałeś zbyt małe chłodzenie i część par się zwyczajnie nie skropliła.
online
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7348
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: radius »

@konsument, mam prawie identyczny sprzęt jak ty więc kilku rad ci udzielę. Smród, a właściwie przedgonowe zapachy, pojawiają się na chwilę przed uzyskaniem na termometrze maksymalnej temperatury. Później w trakcie procesu, nie ma prawa być czuć żadnych zapachów. Albo za mało wody puszczasz na chłodnicę, albo masz za krótki skraplacz i nie skrapla ci wszystkich par. Teraz grzanie. Ja pracuję na jednej grzałce 2 kW + regulator ale prawie nigdy nie muszę zmniejszać mocy grzałki. Kolumny tą mocą nie zalewam. Średnia moc potrzebna do zalania kolumny to 120 W/cm2przekroju. Dla kolumny fi 54 (chyba taką masz) będzie to ok. 2300 W. Jeżeli masz pierścień centrujący zalejesz ją jeszcze mniejszą mocą. Termometr możesz sprawdzić we wrzącej wodzie i uwzględnić poprawki jeśli aż tak dużo przekłamuje, po co zaraz kupować nowy ;) No i na koniec - cierpliwość jest w naszym hobby cnotą a swój aparacik trzeba dobrze poznać. Wtedy będziesz na pewno z niego zadowolony :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

papo
200
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 19 lut 2012, 17:14
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: papo »

ja mam fi 54, 120cm wypełnienia, dwa pierścienie i próg zalania mam gdzieś 2200-2300. Zalewa ją gdzieś przy 2800
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Zygmunt »

Mi sprężynki zalewa na 1900, ale to chyba kwestia upakowania.
WYLAĆ? Już wczoraj wylałem.
Z kotła wylać, nie urobek:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: Emiel Regis »

U mnie przy fi 54mm bez pierścieni i 2000W kolumna pracuje bez zalania, kiedy ubiłem sprężynki to już zalewało.
Możliwe że masz termometr, który i do mnie kiedyś trafił. Sprawdź na wrzątku, u mnie pokazał 93°C, niby do kolumny bez znaczenia (ale tylko niby) ale przy owocówkach będziesz w d...e.
Co do smrodków to wyjście wody z chłodnicy ma być mocno ciepłe ale nie gorące.
U mnie na ujściu jest 60°C, to wartość progowa- powyżej już chłodnica nie wyrabia, mierzone właśnie tym 'walniętym' termometrem, czyli realnie obstaję przy 65-67°C.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

Autor tematu
konsument
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 01:17
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwe psoty za płoty, co było nie tak?

Post autor: konsument »

@konsument, mam prawie identyczny sprzęt jak ty więc kilku rad ci udzielę. Smród, a właściwie przedgonowe zapachy, pojawiają się na chwilę przed uzyskaniem na termometrze maksymalnej temperatury.......
No więc tak radius praktycznie wszystko co napisałeś jest prawdą,która miała miejsce u mnie.Smród tylko na skoku temp lecz tak intensywny że łooo i ciężko było mi go się pozbyć z pomieszczeń."Cyrkulacja" wody była odpowiednia wydawałoby się inna niż pisze Emiel Regis.U mnie leciała przy wyjściu letnia woda nigdy 60-67stC.
Co do termometra ,hmm no mam identyczną temperaturę we wrzątku ,o której wspominasz Emiel 93stC .Czyli wychodzi na to, że gdy dodam 7stC do tego co osiągnąłem na kolumnie wyjdzie mi 77.5-77.6stC
Możliwe że masz termometr, który i do mnie kiedyś trafił. Sprawdź na wrzątku, u mnie pokazał 93°C
dla spokoju załączam fotkę ów termometra, żeby była jasność o czym piszemy a może przestroga przed zakupem.
Teraz już wiem ,że psota pierwszego dnia była ok,tylko ten termometr mnie oszukał i musiałem powtórzyć manewr.Czy macie inne zdanie?

Panowie psotnicy wszem i wobec ogłaszam co następuje.Ja konsument dokonałem pierwej psoty na sprzęcie innym po stokroć od tego którego używał mój ojciec.Zachwycał się smakiem a ja nie wiedziałem o co biega.Podpis Zygmunta pasuje tu jak ulał.Lecz co bym nie napisał psota nie powstała by przy zaangażowaniu wielce szanownego grona forumowiczów A-D.Chciałbym serdecznie podziękować za wsparcie.Liczę ,że nadal będziemy współpracować.Co prawda współpraca ta wygląda jak mecz do jednej bramki ale to cię zmieni.
Dziękuję i pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o destylacji”