O sobie tyle powiem, że mam 34 lata, dwie lewe ręce i lubię czasem coś dobrego wypić.
Kieruję się przy tym 3 zasadami, które, jak wierzę, chronią mnie przed zgubnymi skutkami pijaństwa:
1. nie piję do lustra,
2. nie piję przed godziną 15:00,
3. nie kupuję najtańszych alkoholi danego rodzaju.
Chociaż popijam już chyba od 18 lat (czyli pełnoletnio
), to dobrej księżycówki pierwszy raz spróbowałem dopiero pół roku temu, na własnym weselu. Teść ogarnął skądś trzy 10-litrowe słoje: czegoś przezroczystego, czegoś zielonego (miętówka) i czegoś żółtawego (waniliówka). Byłem zachwycony, zresztą nie tylko ja, nawet moja żona, która raczej od alko stroni, mówiła, że waniliówka jest doskonała, a moim zdaniem miętówka była jeszcze lepsza!
Niestety, jak napisałem na początku, mam dość lewe ręce, na tyle lewe, że nawet wymiana baterii łazienkowej była dla mnie sporym wyzwaniem.
Drugie niestety, mieszkam w mieście, w bloku i nawet nie mam specjalnie miejsca na rozpoczęcie pędzenia.
Z tych powodów będę tu raczej kibicem. Czyta Was się fajnie, więc się zarejestrowałem.
Cieszę się, że przypadkiem znalazłem tę stronę.
Pozdrawiam wszystkich!
Palmer
