Overflow guard w jednym z projektów Bokakob

[borygo]

W jednym z szalonych pomysłów Alexa, w bojlerze zasadniczym zastosował on przegrodę, którą nazwał jak w temacie postu. Nie kumam na co mu ona. Przecież rebojler dostaje refluks z pierwszej kolumny bez jakiegokolwiek kontaktu z resztą. Nowy jestem i boję się pisać, te obrazki obok tak strasznie machają łapkami...

[Teroon]

Po to, że jak w drugim zbiorniku- tym z prawej, zbierze się za dużo płynu, to aby nie przytykał rury z pierwszej kolumny, tylko aby nadmiar został przelany do pierwszego zbiornika.

Swoją drogą ciekawy pomysł. Coś jakby płaszcz olejowy tylko z nastawu. Ale czy dałoby to dużo lepsze efekty. hm..

[borygo]

Dzięki, starałeś się, niestety, nie jestem przekonany. Bez obrazy; co ma piernik do wiatraka

[mtx]

A no to, że jak będzie w tym drugim zbiorniku za dużo wrzącego płynu to jest mozliwość
"przerzucania" go na wypełnienie co poskutkuje marną jakością odbieranego destylatu -
ale oczywiście mogę się mylić...

[lesgo58]

Pierwsza kolumna wykonuje destylację prostą - powstająca surówka skierowywana jest do drugiego zbiornika gdzie poprzez drugą kolumnę poddawana jest rektyfikacji.
Czyli dwa w jednym. Oszczędność czasu.
Jaki efekt jakościowy - to już osobna historia.

[radius]

Lesgo58 ma rację Kolumna po lewej działa jak deflegmator. Pary wzmocnione na wypełnieniu i skroplone na szczycie deflegmatora, spływają do dodatkowego zbiornika (reboiler) i podgrzane ponownie w postaci pary przechodzą do głównej kolumny gdzie następuje rektyfikacja, a overflow jest dlatego, że deflegmator "daje" więcej płynnego dobra niż jest w stanie odebrać go kolumna główna (refluks) więc krąży sobie destylat pomiędzy zbiornikami wzmacniając procentowo nastaw. Taki aparat wykonuje stripp i rektyfikację jednocześnie Ale jak to będzie działać w praktyce...

[pokrec]

W praktyce, to mi to wygląda jak zrobienie kilku półek teoretycznych i jednej półki rzeczywistej pod kolumną rektyfikacyjną. Obawiam się, że zrobienie kolumny rektyfikacyjnej o 20 cm dłuższej da taki sam efekt. Poza tym, obawiam się, że z deflegmatora będzie wychodzić nie ciecz, ale para. W reboilerze będzie tylko to, co wróciło z kolumny.

Można jeszcze popatrzeć tak: z kotła wali wszystko, jak leci. Wszystko - łącznie z fuzlami, przedgonami, co pójdzie. Dunder porektyfikacyjny zostanie w reboilerze, gdzie będzie stężony bardziej, niż ten przy destylacji surówki na klasycznej kolumnie, więc będzie szedł w pary w zwiększonym procencie. Nie o to chodzi. Para wodna włażąca z kotła będzie usiłowała pchać się w kolumnę, gdzie będzie dodatkowo rozcieńczać jej zawartość...

Ech, wygląda mi to na komplikowanie prostych rzeczy...

Gdyby jednak dodać chłodnicę między odpływem z deflegmatora a reboilerem... Tylko po co rozgrzewać ciecz raz skroplona ponownie?

Panowie - lepiej chyba wydłużyć kolumnę o kilka półek.

[Zygmunt]

Ciecz w reboilerze będzie tylko z drugiej kolumny, z pierwszej nic się tam nie skropli. Flegma z drugiej kolumny będzie spływać do reboilera, a jakby było jej za dużo spłynie sobie do pierwszego kotła. Taki "odstojnik pod kolumną" testował kiedys Kolega z sąsiedniego forum i o ile pamiętam działało. Kolumna była ustawiona obok kotła. Obija mi się o pamięć, że i Cayx coś podobnego kiedyś zrobił.

[radius]

Ciecz w reboilerze będzie tylko z drugiej kolumny, z pierwszej nic się tam nie skropl

No chyba, że deflegmator będzie miał na tyle małą przepustowość, że będzie się zlewał i destylat będzie przerzucany do reboilera.